Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt II Ca 1217/13

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 8 lipca 2014 roku

Sąd Okręgowy w Szczecinie II Wydział Cywilny Odwoławczy

w składzie:

Przewodniczący:

SSO Tomasz Szaj (spr.)

Sędziowie:

SSO Agnieszka Tarasiuk-Tkaczuk

SSR del. Magdalena Pasieka-Paczek

Protokolant:

Ewa Zarzycka

po rozpoznaniu na rozprawie w dniu 8 lipca 2014 roku w S.

sprawy z powództwa A. M.

przeciwko (...) Spółce z ograniczoną odpowiedzialnością w W.

o ustalenie i zapłatę

na skutek apelacji wniesionej przez pozwaną

od wyroku Sądu Rejonowego Szczecin - Centrum w Szczecinie

z dnia 11 czerwca 2013 r., sygn. akt I C 1094/09

1.  prostuje oznaczenie pozwanego w zaskarżonym wyroku w ten sposób, że oznacza go jako (...) Spółka z ograniczoną odpowiedzialnością w W.;

2.  zmienia zaskarżony wyrok:

a)  w punkcie 2 w ten sposób, że zasądzoną kwotę obniża do kwoty 2.000 (dwa tysiące) złotych, a w pozostałym zakresie powództwo oddala;

b)  w punkcie 3 w ten sposób, że znosi wzajemnie między stronami koszty procesu;

3.  oddala apelację w pozostałym zakresie;

4.  odstępuje od obciążania powoda kosztami postępowania apelacyjnego.

Sygn. akt II Ca 1217/13

UZASADNIENIE

Wyrokiem z dnia 11 czerwca 2013 r. Sąd Rejonowy Szczecin – Centrum w Szczecinie w sprawie o sygn. akt I C 1094/09:

1.  ustalił, że nie istnieje zobowiązanie A. M. w stosunku do (...) Spółki akcyjnej w W. do zapłaty kwoty 8.088, 61 zł wynikającej z zestawienia należności na dzień 22 grudnia 2008 r.;

2.  zasądził od pozwanej (...) Spółki akcyjnej w W. na rzecz powoda A. M. kwotę 10.000 zł;

3.  zasądził od (...) Spółki akcyjnej w W. na rzecz powoda A. M. kwotę 1.685,17 zł tytułem zwrotu kosztów procesu;

4.  nakazał zwrócić powodowi A. M. od Skarbu Państwa – Sadu Rejonowego Szczecin – Centrum w S. kwotę 819,83 zł tytułem nadpłaconych kosztów sądowych.

Sąd Rejonowy wydał rozstrzygnięcie w oparciu o następujący stan faktyczny:

A. M. był stroną umowy o świadczenie usług telekomunikacyjnych, zawartą z (...) SA. W dniu 15 grudnia 2007 r. powód zwarła z pozwaną dodatkową umowę sprzedaży aparatów w ramach Programu (...) Aparatów dla osób fizycznych (...) Świąteczna Okazja w Taryfach K.”. Na mocy tej umowy powód dokonał wyboru planu cenowego oferowanego przez pozwaną o nazwie (...). Nadto nabył od pozwanej telefon marki N. (...). W dacie zakupu telefonu powód był informowany, że ma możliwość łączenia się za pośrednictwem telefonu z Internetem. Nie był jednak informowany, że telefon sam może łączyć się z siecią Internet, bo ma ustawioną domyślnie funkcję wysyłania bądź odbierania danych.

W dniu 21 grudnia 2007 r. powód wyjechał do Szwecji. Podczas pobytu w Szwecji powód wykonał kilka rozmów oraz wysłał kilka smsów. Nie inicjował połączeń z Internetem, bo miał świadomość, że są to drogie połączenia, zwłaszcza w roamingu. Nie przekazywał swojego telefonu innym osobom.

W dniach między 21 grudnia 2007 r. a 22 grudnia 2007 r. pozwana zarejestrowała dwie sesje przesyłu - wysyłania i odbioru danych z numeru telefonicznego powoda. Pierwsza sesja (...) została rozpoczęta 21 grudnia 2007 r. o godzinie 19:23:06 i zakończona 22 grudnia 2007 r. o godzinie 07:30:04. Pierwsza sesja została automatycznie ucięta o północy i kontynuacja transmisji danych odbywała się w drugiej sesji (...). W obu sesjach aparat telefoniczny powoda łącznie wysłał 75,38 MB i odebrał 3,25 MB. Dane te pochodziły z dwóch systemów, operatora i elementów sieciowych.

Po odnotowaniu ww. przepływu danych pozwana zablokowała możliwość wykonywania połączeń z numeru powoda. Powód odnotowując fakt, iż telefon nie działa zawrócił się do pozwanej o wyjaśnienia zaistniałej sytuacji. Wówczas otrzymał informację o naliczonych połączeniach z Internetem oraz wysokości kosztów tych połączeń.

Informacje dotyczące tych połączeń zostały zarejestrowane przez szwedzkiego operatora telekomunikacyjnego - T. Sverige AB. Dane te zostały jednak usunięte z uwagi na upływ czasu.

Następnie pozwana wystawiła na powoda fakturę VAT opiewającą na kwotę 6.865,54 zł brutto, w tym 34,79 zł netto tytułem abonamentu oraz 5.543,10 zł netto tytułem połączeń w roamingu.

Powód zakwestionował wykonywanie połączeń internetowych i wielkość przypisanych do jego numeru połączeń. W związku z powyższym skierował do pozwanej reklamację. Pozwana w dniu 21 stycznia 2008 r. odmówiła uwzględnia reklamacji wskazując, że połączenia zostały zarejestrowane prawidłowo i nie budzą żadnych wątpliwości technicznych. Powód ponownie skierował do pozwanej pismo żądając zweryfikowania wystawione faktury VAT oraz zadośćuczynienia za poniesione straty. Jednocześnie powód zwrócił się do przedstawicielstwa firmy (...) o wyjaśnienie przyczyny wygenerowania przez jego aparat telefoniczny przesyłu danych w wymiarze określonym przez pozwaną. W odpowiedzi poinformowano powoda, że w wyniku długotrwałych testów telefonu nie stwierdzono występowania problemu. Pismem z dnia 17 marca 2008 r. pozwana poinformował powoda o podtrzymaniu decyzji z dnia 21 stycznia 2008 r.

Na przestrzeni 2008 r. powód zwracał się do Sądu Polubownego oraz Urzędu Komunikacji Elektronicznej o rozstrzygnięcie jego sporu z pozwaną. W dniu 22 grudnia 2008 r. powód został wezwany przez firmę windykacyjną do zapłaty kwoty 8.088,61 zł na rzecz (...) S.A. Następnie w dniu 19 stycznia 2009 r. powód ponownie został wezwany do zapłaty ww. kwoty. Nadto poinformowano go, że następstwem nieuregulowania zadłużenia może być wpisanie danych powoda do Rejestru Dłużników Niewypłacalnych.

W dniu 9 marca 2009 r. powód kolejny raz został wezwany do zapłaty kwoty 8.088,61 zł. Następnie pismem z dnia 9 lipca 2009 r. pozwana poinformowała powoda o przekazaniu jego danych do biura informacji gospodarczej, celem ujawnienia zaległości powoda wobec wszystkich uczestników obrotu gospodarczego.

Obecnie nie ma możliwości odtworzenia danych o telefonie i pobranych danych z pamięci aparatu telefonu, gdyż zostały one usunięte w trakcie czynności wykonanych przez serwis firmy (...). Nie ma również możliwości ustalenia z jakimi stronami www poza wap.plusgsm.pl łączył się aparat należący do powoda, przebiegu tych połączeń ani kto te połączenia mógł inicjować. Istniała jednak techniczna możliwość połączenia telefonu powoda z siecią Internet za pośrednictwem połączenia (...) przez 43.618 sekund, tj. 12 godzin. W przeszłości operatorzy sprzedawali aparaty telefoniczne, w których były domyślne ustawione funkcje nawiązywania połączeń z Internetem. Ta praktyka uległa jednak zmianie. Standardem przy połączeniach z Internetem przez telefon jest odwrotna proporcja danych wysyłanych i odebranych w stosunku do zarejestrowanej przez pozwaną. Więcej danych podlega pobraniu niż wysłaniu podczas przeglądania stron internetowych, albowiem wysyłanie danych sprowadza się do zapytań o strony internetowe, które są otwierane. Nie można stwierdzić co mogło wygenerować przy wysyłaniu z telefonu przez Internet tak dużej ilości danych jak w przypadku aparatu powoda.

W tych okolicznościach faktycznych sąd uznał powództwo oparte o art. 189 k.p.c., a w zakresie żądania zapłaty o art. 448 k.c.za uzasadnione.

Dokonując oceny żądania opartego na art. 189 k.p.c. sąd doszedł do przekonania, że powód posiada interes prawny w uzyskaniu ochrony żądania o ustalenie, że wyliczona przez pozwaną należność w ww. kwocie nie istnieje. Orzeczenie w tym zakresie nie tylko rozstrzygnie sporną między stronami kwestię, ale przede wszystkim zapewni powodowi ochronę jego praw poprzez definitywne zakończenie istniejącego między tymi stronami sporu lub prewencyjnie zapobiegnie powstaniu w przyszłości takiego sporu tj. obiektywnie odpadnie podstawa jego powstania. Sąd miał przy tym na uwadze, że co do zasady nie można wytaczać powództwa o ustalenie, że należność nie istnieje w stosunku do należności już wyegzekwowanych lub dobrowolnie zapłaconych. Jednakże wyliczona przez pozwaną należność nigdy przez powoda nie została uiszczona, ani też nie było podstaw do przyjęcia aby pozwana dotychczas zainicjowała postępowania sądowe i egzekucyjne wobec powoda. Powód był zatem uprawniony do wystąpienia z powództwem wywodzonym z art. 189 k.p.c.

Oceniając istnienie zobowiązania powoda wobec pozwanej z tytułu pobranych na terenie Szwecji danych pakietowych sąd zważył, że zakreślona granicami powództwa ocena dotyczyła w istocie sposobu realizacji przez powoda jego obowiązków wynikających z zawartej z pozwaną umowy o świadczenie usług telekomunikacyjnych. Tym samym ocena czy należność wyliczona przez pozwaną z tytułu opłat za przesył danych za pośrednictwem telefonu komórkowego istnieje w stosunku do powoda, pokrywała się z oceną spełnienia przesłanek wyłączających odpowiedzialność powoda względem pozwanej na podstawie art. 471 k.c. W okolicznościach tej sprawy sąd uznał, że powód został postawiony w obliczu konieczności przeprowadzenia dowodu niemożliwego, tj. wykazania, że nie korzystał ani nie umożliwił nikomu innemu skorzystania z połączeń internetowych za pośrednictwem wydanego mu telefonu komórkowego i przypisanego do niego numeru telefonicznego. W ocenie sądu, z uwagi na to, że udowodnienie przez powoda negatywnej okoliczności nieczynienia jest w niniejszej sprawie niemożliwe, ciężar dowodu powinien obciążać wierzyciela – podmiot profesjonalnie zajmujący się dostawą usług telekomunikacyjnych, który może posłużyć się dla wykazania wykonania przez powoda połączeń z jego numeru większym zakresem dowodów, w tym dowodami pośrednimi oraz domniemaniami faktycznymi. Przyjął w rezultacie, że ciężar dowodu skorzystania z przez powoda z połączeń internetowych – tak co do ilości, konkretnych adresów stron z którymi powód miałby się łączyć, czasu tych połączeń oraz wielkości związanych z tym przesyłów, a w konsekwencji podstaw i zakresu odpowiedzialności A. M. – ciąży na domniemanym wierzycielu – pozwanym operatorze. Pozwana nie przedstawiła jednak ani dokładnych rejestrów połączeń ani innych danych, które pozwalałby przyjąć, że to powód korzystał z połączeń internetowych. Co więcej, jakkolwiek powołany w niniejszej sprawie biegły nie wykluczył technicznej możliwości wykonania 12-sto godzinnego połączenia z Internetem z telefonu powoda, to jednak uznał ww. okoliczność za niewystarczającą do odtworzenia czy takie połączenie zostało wykonane przez powoda i jakie strony Internetowe miałyby być w trakcie tego połączenia otwierane. Tym samym brak – zdaniem sądu- było podstaw do przyjęcia, że domniemany wierzyciel przeciwstawił twierdzeniom i zarzutom powoda (konsumenta) wystarczający dowód istnienia zobowiązania, tj. wykazał, że powód mógł i w istocie wykonał połączenia, które uzasadniałyby naliczenie opłat w łącznej kwocie 8.088,61 zł.

Ponad powyższe, sąd mając na uwadze, że obalenie domniemania z art. 471 k.c. przez domniemanego dłużnika jest w zasadzie niemożliwe na gruncie niniejszej sprawy, uznał za uzasadnione posłużenie się tzw. dowodem prima facie, którego celem jest złagodzenie ciężaru dowodu i umożliwienie domniemanemu dłużnikowi wykazania przesłanek wpływających na uwolnienie się od odpowiedzialności względem pozwanej. W ocenie sądu przeprowadzone w sprawie dowody, w szczególności dowód z ustnej uzupełniającej opinii biegłego oraz dowód z zeznań powoda, w sposób wystarczający uprawdopodobniły, że A. M. nie ponosi winy za nawiązanie połączeń internetowych w dniach 21-22 grudnia 2007 r. ze swojego telefonu, a wykonanych na terenie Szwecji, a w konsekwencji nie może odpowiadać za wielkość dokonanego w tym czasie transferu danych pakietowych w sesjach (...) i powstałe w związku z tym transferem koszty.

Sąd Rejonowy zważył, że z niekwestionowanych przez pozwaną zeznań powoda wynika, że w czasie pobytu na terenie Szwecji nie nawiązywał za pośrednictwem swojego telefonu żadnych połączeń z siecią Internet. Jego aktywność ograniczyła się wówczas do wykonania kilku rozmów telefonicznych oraz wysłania kilku wiadomości tekstowych – smsów. Powód w sposób kategoryczny wykluczył również, aby udostępnił lub przekazał ten telefon osobom trzecim. Zestawienie treści zeznań A. M. z wywodami biegłego, w szczególności w zakresie stwierdzenie przez biegłego, że sytuacja w której w trakcie połączenia Internetowego za pośrednictwem telefonu komórkowego dochodzi do wysłania danych w większej ilości niż danych odbieranych nie jest typowa, czyniła wysoce prawdopodobnym, że przyczyną wielkości wykonanych transferów nie była celowa działalność osoby obsługującej ten aparat telefoniczny, w szczególności powoda, ale błąd, niewłaściwa konfiguracja bądź niesprawność oprogramowania samego telefonu. Sąd opierając się na wywodach opinii biegłego miał też na uwadze, że gdyby zatem powód w przy normalnym funkcjonowaniu otrzymanego od pozwanej telefonu komórkowego samodzielnie wywoływał połączenie z Internetem, wówczas winno to znaleźć odzwierciedlenie po stronie licznika danych pobranych, a nie danych wysłanych. Zważył też, że biegły wskazywał, że w przeszłości operatorzy sprzedawali aparaty telefoniczne, które miały domyślnie ustawioną możliwość łączenia się z siecią Internet, przez co ich działanie niezależne od woli i wiedzy użytkowników generowało wyższe rachunki. Sąd uznał, że nie jest zatem wykluczone, że taki transfer danych pakietowych mógł być automatycznie zainicjowany przez oprogramowanie zainstalowane fabrycznie lub przez samego operatora. Znamienne jest to, że z czasem powyższa praktyka operatorów ustała, zaś obecnie niemal wszyscy abonenci mają do dyspozycji określone limity transferów danych pokrywające przeciętne zapotrzebowanie systemów operacyjnych telefonów czy zainstalowanych na nich aplikacji.

W świetle powyższego sąd doszedł do przekonania, że powód nie mógł wywołać swoim zachowaniem transferu danych pakietowych z telefonu komórkowego w wielkości jaki przypisała mu pozwana. Co za tym idzie, swoim zachowaniem nie mógł doprowadzić do powstania należności w kwocie 8.088,61 zł. W konsekwencji sąd ustalił, że nie istnieje zobowiązanie A. M. w stosunku do (...) Spółki akcyjne w W. do zapłaty kwoty 8.088,61 zł, wynikającej z zestawienia należności na dzień 22 grudnia 2008 r.

Dokonując oceny roszczenia opartego o art. 448 k.c. sąd podkreślił na wstępie, że zamieszczenie w rejestrze prowadzonym przez biuro informacji gospodarczej informacji o wymagalnym zobowiązaniu dłużnika jest tylko wtedy działaniem zgodnym z prawem, gdy zobowiązanie to rzeczywiście istnieje i jest wymagalne. Wobec więc tego, że pozwana podjęła wobec powoda działania zmierzające do wymuszenia spłaty nieistniejącego długu, objawiające się w pozornej jedynie weryfikacji zastrzeżeń powoda co do możliwości i wielkości wykonania rozlicznych przez pozwaną połączeń, a następnie skierowanie do powoda za pośrednictwem firmy windykacyjnej licznych wezwań do zapłaty i ostrzeżeń o podjęciu dalszych kroków w przypadku braku zapłaty, a wreszcie zakończonych wpisem danych o rzekomym długu powoda do rejestrów biura informacji gospodarczej, sąd uznał, że ponosi ona odpowiedzialność za naruszenie dóbr osobistych powoda, w tym jego dobrego imienia, wolności i prywatności. W tej sytuacji uwzględniając powyższe okoliczności jak i całokształt tła sprawy sąd uznał, iż odpowiednim zadośćuczynieniem dla powoda będzie kwota 10.000 zł. Nie jest to kwota wygórowana, lecz utrzymana w rozsądnych granicach, której zasądzenie od pozwanej na rzecz powoda nie obciąży zbytnio pozwanej, a jednocześnie zapewni uzyskanie przez powoda satysfakcji moralnej i skompensuje doznane przez niego krzywdy związane z długotrwałym poddaniu presji dużego podmiotu w związku z jego całkowicie nieuzasadnionym żądaniem zapłaty. Dlatego też w pkt II wyroku sąd zasądził od pozwanej (...) S.A. na rzecz powoda kwotę 10.000 zł tytułem zadośćuczynienia.

O kosztach procesu sąd rozstrzygnął na podstawie art. 98 § 1 i 3 k.p.c. zasądzając od pozwanej na rzecz powoda 1.685,17 zł.

Sąd nakazał również zwrócić powodowi od Skarbu Państwa – Sądu Rejonowego Szczecin-Centrum w Szczecinie kwotę 819,83 zł tytułem różnicy między sumą uiszczonych zaliczek na poczet wynagrodzenia biegłych (1.600), a kwotą rzeczywiście wydatkowaną na ten cel (780,17 zł).

Powyższy wyrok w całości zaskarżyła pozwana, zarzucając:

1.  naruszenie przepisów prawa procesowego, tj.

a)  art. 232 k.p.c. poprzez jego niewłaściwe zastosowanie i przyjęcie, że powód udowodnił, że:

- to nie on ściągał dane (nie on inicjował połączenie) w roamingu w Szwecji w dniach 21 i 22 grudnia 2007 roku i w konsekwencji nie ponosi odpowiedzialności za transfer danych do i z jego telefonu komórkowego, w sytuacji gdy przedstawiony przez pozwanego plik (...) jednoznacznie wskazuje, że transmisja danych miała miejsce, a z opinii biegłego wynika, że nawiązanie i realizacja połączeń była możliwa,

- jego dobra osobiste zostały naruszone, w sytuacji gdy z zebranego materiału dowodowego nie wynika, aby poza gołosłownymi twierdzeniami powoda została przedstawiony na tę okoliczność jakikolwiek dowód,

- dochodzona przez niego kwota 10 000,- zł stanowi odpowiednią sumę w rozumieniu art. 448 k.c.

b)  art. 233 § 1 k.p.c. poprzez dokonanie przez Sąd pierwszej instancji dowolnej i wybiórczej oceny materiału dowodowego w sprawie poprzez uznanie, że ze zgromadzonego materiału wynika, iż powód nie dokonał transferu danych,

2.  naruszenie przepisów prawa materialnego, tj.:

a)  art. 189 k.p.c. poprzez jego zastosowanie i przyjęcie, że powód miał interes prawny w ustaleniu, że nie istnieje jego zobowiązanie do zapłaty kwoty 8 088,61 zł,

b)  art. 6 k.c. poprzez jego niewłaściwe zastosowanie i przyjęcie, że powód udowodnił, że

- to nie on ściągał dane (inicjował połączenia) i w konsekwencji nie ponosi odpowiedzialności za transfer danych,

- jego dobra osobiste zostały naruszone, w sytuacji gdy z zebranego w sprawie materiału dowodowego nie wynika, aby poza gołosłownymi twierdzeniami powoda został przedstawiony na tę okoliczność jakikolwiek dowód,

c)  art. 471 k.c. poprzez jego niewłaściwe zastosowanie polegające na przyjęciu, że powód nie ponosi odpowiedzialności za transfer danych,

d)  art. 23 i 24 k.c. poprzez ich błędną wykładnię i uznanie, że w okolicznościach niniejszej sprawy doszło do naruszenia dóbr osobistych powoda,

e)  art. 448 k.c. w zw. z art. 23 i 24 k.c. poprzez ich błędną wykładnię i przyjęcie, że działania pozwanej polegające na dochodzeniu należności od powoda były bezprawne i naruszały dobra osobiste powoda,

f)  art. 448 k.c. w zw. z art. 23 i 24 k.c. poprzez ich niewłaściwe zastosowanie i przyjęcie, że w okolicznościach niniejszej sprawy kwota 10 000,- zł jest odpowiednią sumą w rozumieniu art. 448 k.c. za rzekomą krzywdę powoda,

g)  art. 23 i 24 k.c. poprzez ich błędną wykładnię i przyjęcie, że działania pozwanej w postaci umieszczenia danych powoda w Biurze (...) były bezprawne pomimo, że zgodnie z art. 8 ustawy z dnia 14 lutego 2003 roku o udostępnianiu

informacji gospodarczych (Dz. U. z 2003 roku, nr 50, poz. 424 ze zm.) pozwana była uprawniona do przekazania danych powoda.

Wskazując na powyższe zarzuty pozwana wniosła o zmianę zaskarżonego wyroku i oddalenie powództwa w całości oraz zasądzenie kosztów procesu, a ewentualnie uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy sądowi pierwszej instancji do ponownego rozpoznania.

Uzasadniając zarzuty apelacyjne pozwana wskazała na brak interesu prawnego w ustaleniu nie istnienia zobowiązania po stronie powoda, albowiem powód takowego nie wykazał. Przedstawiła również argumenty przemawiające przeciwko przyjęciu za wykazane, że to nie powód inicjował połączenia i transfer danych. Nadto nie można przypisać pozwanej odpowiedzialności za ewentualną wadliwość oprogramowania telefonu powoda, gdyż to nie pozwana była jego producentem.

W uzupełnieniu apelacji z dnia 27 czerwca 2014 roku pozwana zakwestionowała stanowisko Sądu Rejonowego, że to na pozwanej spoczywał ciężar dowodu w niniejszej sprawie oraz, że nie przedstawiła ona żadnych rejestrów połączeń ani innych danych, które pozwalałyby przyjąć, że to powód korzystał z połączeń internetowych. Pozwana kwestionowała przy tym wtoku procesu twierdzenia powoda, że nie inicjował on połączeń. Pozwana nie zgodziła się także ze stwierdzeniem, że transfer danych pakietowych mógł zostać automatycznie zainicjowany przez oprogramowanie zainstalowane fabrycznie. Ponadto wskazała, że strona dochodząca zadośćuczynienia pieniężnego z tytułu naruszenia dobra osobistego zobowiązana jest udowodnić nie tylko sam fakt naruszenia dobra osobistego, ale także doznania krzywdy wskutek tego naruszenia. Natomiast w sprawie Sąd I instancji sam dokonał diagnozy jakie dobra osobiste powoda zostały naruszone oraz uzasadnił w jaki sposób doszło do naruszenia. Pozwana wskazała również, że zasądzona kwota jest rażąco wygórowana.

W odpowiedzi na apelację powód wniósł o jej oddalenie.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja pozwanej okazała się częściowo uzasadniona.

W zakresie żądania opartego o normę art. 189 k.p.c. to ustalenia faktyczne poczynione przez sąd I instancji stanowiące podstawę rozstrzygnięcia Sąd Okręgowy uznaje za prawidłowe i przyjmuje za własne. Sąd Rejonowy w sposób prawidłowy w tym zakresie przeanalizował materiał dowody i wyciągnął z niego właściwe wnioski. Ocena ta zasługuje na aprobatę Sądu Okręgowego, który w pełni podziela przekonywującą argumentację prawną, która legła u podstaw zaskarżonego orzeczenia w tej części.

Przepis art. 189 k.p.c. stanowi, że powód może żądać ustalenia przez sąd istnienia lub nieistnienia stosunku prawnego lub prawa, gdy ma w tym interes prawny. Rozważając możliwość zastosowania tego przepisu dla oceny zgłoszonego przez powoda roszczenia Sąd Rejonowy w pełni prawidłowo wskazał, że niezbędnym do uzyskania wyroku ustalającego na podstawie art. 189 k.p.c. jest wykazanie przez powoda interesu prawnego w uzyskaniu takiego orzeczenia. Interes prawny w rozumieniu art. 189 k.p.c. przedstawiany został jako potrzeba prawna, wynikająca z sytuacji w jakiej znajduje się powód. Potrzeba taka powinna być zindywidualizowana w sposób uzasadniający uznanie, że wyrok ustalający usunie niepewność sytuacji prawnej powoda. Mając to na uwadze stwierdzić trzeba, że powód po pierwsze rzeczywiście nie dysponuje żadnym dalej idącym roszczeniem, które mógłby przeciwstawić działaniom pozwanej. Po wtóre nie budzi wątpliwości instancji odwoławczej, iż orzeczenie w tym zakresie nie tylko rozstrzygnie sporną między stronami kwestię, lecz przede wszystkim zapewni powodowi ochronę jego praw poprzez definitywne zakończenie istniejącego między tymi stronami sporu. Dlatego słusznie uznał Sąd Rejonowy w świetle okoliczności tej sprawy, iż powodowi przysługiwał interes prawny w wystąpieniu z powództwem opartym o treść art. 189 k.p.c.

W sytuacji, gdy powód w tej sprawie postawiony został w obliczu konieczności przeprowadzenia dowodu niemożliwego, mianowicie wykazania, że nie korzystał z połączeń internetowych za pośrednictwem telefonu komórkowego niewątpliwie prawidłowe są również ustalenia sądu I instancji, iż to na stronie pozwanej spoczywał ciężar dowodu. Podzielając celną argumentację Sądu Rejonowego niemożliwym było wszak udowodnienie przez powoda negatywnej okoliczności nieczynienia.

Istotnie też pozwana – wbrew jej twierdzeniom- nie naprowadziła w toku procesu dowodów skutkujących uznaniem, że to powód korzystał z połączeń internetowych. Nie przedstawiła w tym zakresie jakichkolwiek rejestrów połączeń czy innych danych umożliwiających, przyjęcie za stanowiskiem pozwanej, iż to powód inicjował swym zachowaniem połączenia internetowe. Dowodu takiego nie stanowi zwłaszcza wydruk z Pliku T., który dowodzi li tylko, iż usługa zarejestrowana została dla numeru powoda. Za dowód taki nie może być też, w świetle wywodów opinii biegłego, uznany wydruk z sieci pozwanego. Istotne w realiach tej sprawy jest bowiem to, że jak uznał biegły sądowy z zakresu informatyki i protokołu GSM, standardem w połączeniach internetowych wykonywanych przez telefon komórkowy, jest to, że proporcja danych wysyłanych i odebranych jest odwrotna. W obliczu powyższego istotnie nietypową była okoliczność, jak to miało miejsce w przypadku powoda, że w większej ilości dane zostały wysłane aniżeli odebrane. Sytuacja ta faktycznie prawdopodobną czyniła tezę, iż przyczyną rozmiaru wykonanych transferów nie była celowa działalność użytkownika telefonu komórkowego, lecz błąd, niewłaściwa konfiguracja ewentualnie wadliwie działając oprogramowanie aparatu czy nawet automatyczne zainicjowanie transferu danych przez zainstalowane fabrycznie oprogramowanie. Zwłaszcza tego ostatniego nie sposób wykluczyć skoro powszechną praktyką była sprzedaż aparatów telefonicznych z domyślnie ustawioną już możliwością łączenia się z siecią Internet. Łącznie z siecią odbywało się więc poza wiedzą i wolą użytkownika telefonu. Taka właśnie sytuacja miała miejsce w realiach tej sprawy. Powód w toku procesu konsekwentnie wskazywał bowiem, iż nie nawiązywał połączeń z Internetem, zaś jego aktywność w trakcie pobytu za granicą ograniczała się do nawiązania kilku rozmów telefonicznych i wysłania kilku wiadomości tekstowych. W przeciwnym wypadku gdyby powód rzeczywiście samodzielnie inicjował nawiązywanie połączeń z siecią, musiałoby to- jak wynika z wywodów opinii biegłego sądowego- znaleźć odzwierciedlenie po stronie licznika danych pobranych. Jest to jasne skoro wysyłanie w gruncie rzeczy sprowadza się tylko do zapytań na strony internetowe. Mając to na uwadze Sąd Okręgowy podzielił w pełni ustalenia sądu I instancji, co do braku istnienia należności, którą powód został przez stronę pozwaną obciążony. Skoro bowiem strona pozwana dopuściła się zaniedbania w zakresie inicjatywy dowodowej w postępowaniu przed sądem I instancji musi obecnie ponieść tego konsekwencje, szczególnie, że w toku postępowania korzystała z pomocy profesjonalnego pełnomocnika. W świetle powyższych uwag stwierdzić również trzeba, że podniesiony przez pozwaną zarzut naruszenia art. 233 § 1 k.p.c., polegający na przekroczeniu zasady swobodnej oceny dowodów nie jest uzasadniony. Sąd dokonał wszechstronnego rozważenia zebranego materiału dowodowego, oceniając wszystkie dowody przeprowadzone w postępowaniu dowodowym oraz wszystkie okoliczności towarzyszące przeprowadzeniu poszczególnych środków dowodowych, a mających znaczenie dla ich mocy i wiarygodności. Nie sposób zarzucić sądowi I instancji, że przy tej ocenie uchybił zasadom logicznego rozumowania lub zasadom doświadczenia życiowego. Powód od momentu obciążenia go rachunkiem telefonicznym kwestionował to obciążenie. Po upływie roku zaś wystąpił z powództwem do Sądu. Pozwana miała zatem czas aby zabezpieczyć dowody w niniejszej sprawie, w szczególności adres stron internetowych, z którymi rzekomo łączył się powód. Brak tych danych uniemożliwił biegłemu weryfikację obciążeń powoda. Okoliczność, że co do zasady możliwe było transferowanie takiej ilości danych, nie zmienia ogólnej konkluzji biegłego, że zebrany materiał nie pozwala na potwierdzenie faktu nawiązania połączeń, zaś zapisy bilingów są w tym zakresie niewystarczające. Prawidłowym jest więc stanowisko Sądu Rejonowego.

Sąd Okręgowy dostrzegł natomiast, że w toku postępowania strona pozwana przekształcił formę organizacyjną prowadzonej działalności z spółki akcyjnej na spółkę z ograniczoną odpowiedzialnością, co koniecznym czyniło ingerencję w treść zaskarżonego orzeczenia. W rezultacie Sąd Okręgowy sprostował, w punkcie pierwszym wyroku, oznaczenie strony pozwanej wskazując je jako (...) Spółka z ograniczona odpowiedzialnością w W.. Orzeczenie oparte zostało na treści przepisu art. 350 § 1 i 2 k.p.c., który stanowi, że sąd może z urzędu sprostować w postanowieniu niedokładności, błędy pisarskie albo rachunkowe lub inne oczywiste omyłki; jeżeli sprawa toczy się przez sądem II instancji, sąd ten może z urzędu sprostować postanowienie pierwszej instancji.

Jeśli chodzi zaś o kwestię zadośćuczynienia zasądzonego na rzecz powoda to ustalona przez Sąd Rejonowy jego wysokość, będąc nadmierną istotnie wymagała korekty instancji odwoławczej.

Przepis art. 448 k.c. stanowi, że w razie naruszenia dobra osobistego sąd może przyznać temu, czyje dobro osobiste zostało naruszone, odpowiednią sumę tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę lub na jego żądanie zasądzić odpowiednią sumę pieniężną na wskazany przez niego cel społeczny, niezależnie od innych środków potrzebnych do usunięcia skutków naruszenia.

Podzielić należy stanowisko sądu I instancji - że nie każde działanie wierzyciela zmierzające do odzyskania nawet istniejącego długu, legalizuje wkroczenie w sferę dóbr osobistych dłużnika. Dobre imię osób fizycznych niewątpliwie zaś narusza upowszechnienie informacji, że są one nierzetelnymi dłużnikami. Wbrew wywiadom apelacji, fakt przekazania do biura informacji gospodarczej informacji o niezapłaceniu przez powoda zobowiązania istotnie więc doprowadził do naruszenia jego dóbr osobistych, co skutkować musiało uznaniem, iż zadośćuczynienie powodowi niewątpliwie się należy. Podzielić w tym względzie należy bardzo wyczerpujące uzasadnienie Sądu Rejonowego odnoszące się do istoty zadośćuczynienia.

Zadośćuczynienie ma przede wszystkim charakter kompensacyjny, wobec czego jego wysokość nie może stanowić zapłaty symbolicznej, lecz musi przedstawiać ekonomicznie odczuwalną wartość. Z drugiej strony wysokość ta nie może być nadmierna w stosunku do doznanej krzywdy, ale musi być „odpowiednia” to znaczy utrzymana w odpowiednich granicach. Wysokość sumy pieniężnej, stanowiącej zadośćuczynienie za krzywdę, powinna być ustalona po uwzględnieniu wszelkich zachodzących okoliczności, zwłaszcza mających wpływ na rozmiar doznanej krzywdy. Określenie wysokości zadośćuczynienia powinno być więc dokonane z uwzględnieniem wszystkich zachodzących okoliczności danego przypadku. Tymi okolicznościami są, między innymi, nasilenie cierpień, długotrwałość choroby, stan ogólny poszkodowanego i jego trwałe następstwa. Poza tym, dla ustalenia wysokości zadośćuczynienia będzie mieć znaczenie wiek osoby poszkodowanej, jej zawód, stosunki majątkowe stron, zachowanie się i postawa osoby odpowiedzialnej. Wszystkie te okoliczności muszą być analizowane indywidualnie w związku z osobą poszkodowanego. Zaakcentować jeszcze trzeba, że korygowanie zasądzonego zadośćuczynienia może być aktualne tylko wtedy, gdy przy uwzględnieniu wszystkich okoliczności sprawy, mających wpływ na jego wysokość, jest ono niewspółmiernie nieodpowiednie, tj. albo rażąco wygórowane albo rażąco niskie. Zdaniem Sądu Okręgowego taka właśnie sytuacja zaistniała na gruncie niniejszej sprawy.

Analiza akt sprawy doprowadziła sąd odwoławczy do przekonania, że Sąd Rejonowy nie przeprowadził postępowania dowodowego w zakresie ustalenia rozmiaru doznanej przez powoda krzywdy wskutek działania strony pozwanej, jak również nie uzyskał należytego doprecyzowania twierdzeń powoda w tym zakresie. Ponieważ postępowanie apelacyjne ma nie tylko charakter kontrolny, lecz w jego toku sąd II instancji ponownie rozpoznaje sprawę w granicach wniosków apelacji, Sąd Okręgowy uzupełnił niedostatki postępowania dowodowego w tym zakresie o przesłuchanie powoda na okoliczność rozmiaru doznanej przezeń krzywdy.

Z uzupełnionego w ten sposób materiału dowodowego wynikało, że skutki działania pozwanej spółki sprowadziły się w przypadku osoby powoda do wystąpienia stresu oraz pewnych perturbacji związanych z uzyskaniem kredytu, który ostatecznie nie został mu udzielony, co wiązać można ewentualnie z zamieszczeniem informacji o długu powoda w rejestrze biura informacji gospodarczej. Powyższe w zestawieniu z okolicznościami sprawy ujawnionym w toku postępowania przez sądem I instancji, mianowicie okolicznością, trzykrotnego kierowania do powoda wezwań do zapłaty i ostrzeżeń o podjęciu dalszych kroków w przypadku jej braku, doprowadziło Sąd Okręgowy do przekonania, że zadośćuczynienie w kwocie 10.000 zł będąc nadmiernie wygórowanym nie było odpowiednie. Adekwatnym do rozmiaru doznanej przez powoda krzywdy, będzie zdaniem sądu II instancji zadośćuczynienie pieniężne w kwocie 2.000 zł. Skutki, których doznał powód - nie będąc na tyle dolegliwymi i rozległymi nie pozwalały na ukształtowanie tej kwoty na poziomie wyższym. Tym niemniej kwota ta z jednej strony niewątpliwie przedstawia ekonomiczną wartość, a z drugiej strony jest utrzymana w rozsądnych granicach i dostosowana do aktualnych stosunków majątkowych społeczeństwa, a przy tym nie jest nadmiernie wygórowana.

Kierując się powyższym Sąd Okręgowy, w oparciu o art. 386 § 1 k.p.c., zmienił zaskarżony wyrok w ten sposób, że zasądzone na rzecz powoda zadośćuczynienie obniżył do kwoty 2.000 zł, oddalać powództwo w pozostałym zakresie. Orzeczenie zawarto w punkcie 2a sentencji.

Konsekwencją dokonanej zmiana orzeczenia co do istoty musiała być także zmiana orzeczenia o kosztach postępowania przed sądem I Instancji. Przepisy postępowania cywilnego, jako zasadę przewidują odpowiedzialność względem przeciwnika procesowego za wynik postępowania. Wyrazem tej zasady jest przepis art. 98 § 1 k.p.c. Natomiast zgodnie z dyspozycją art. 100 zd. 1 k.p.c. w razie częściowego tylko uwzględnienia żądań koszty będą wzajemnie zniesione lub stosunkowo rozdzielone. Sąd może jednak włożyć na jedną ze stron obowiązek zwrotu wszystkich kosztów, jeżeli jej przeciwnik uległ tylko co do nieznacznej części swego żądania albo gdy określenie należnej mu sumy zależało od wzajemnego obrachunku lub oceny sądu (art. 100 zd. 2 k.p.c.). Zdaniem sądu II instancji zmiana pierwszoinstancyjnego orzeczenia i w rezultacie częściowe tylko uwzględnienie żądania pozwu zaktualizowało potrzebę wzajemnego zniesienie kosztów wygenerowanych w toku postępowania przez Sądem Rejonowym, o czym orzeczono jak w punkcie 2b sentencji.

W pozostałym zakresie apelacja będąc bezzasadną podlegała oddaleniu na podstawie art. 385 k.p.c.

Jedynie częściowe uwzględnienie apelacji, nadto w zakresie kwestii ocennych tyczących się jedynie wysokości zadośćuczynienia, uzasadniało odstąpienie od obciążania powoda kosztami postępowania apelacyjnego na podstawie art. 102 k.p.c. Powód wygrał ostatecznie spór w całości w zakresie żądania ustalenia nieistnienia zobowiązania oraz co do zasady w zakresie przyznania mu zadośćuczynienia. Uległ jedynie co do jego wysokości. Tym samym względy słuszności przemawiały przeciwko obciążeniu go kosztami postępowania apelacyjnego, a zastosowaniem art. 102 k.p.c.

SSR (del.) Magdalena Pasieka – Paczek SSO Tomasz Szaj SSO Agnieszka Tarasiuk – Tkaczuk