Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt V Ca 1850/16

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 11 kwietnia 2017 r.

Sąd Okręgowy w Warszawie V Wydział Cywilny Odwoławczy w składzie:

Przewodniczący:

SSO Maria Dudziuk (spr.)

Sędziowie:

SO Magdalena Majewska

SR del. Małgorzata Pałeszniak-Gańczarek

Protokolant:

st. sekr. sąd. Marcin Ponikowski

po rozpoznaniu w dniu 11 kwietnia 2017 r. w Warszawie

na rozprawie

sprawy z powództwa P. P.

przeciwko V. L. Towarzystwu (...) S.A. V. (...) w W.

o zapłatę

na skutek apelacji pozwanego

od wyroku Sądu Rejonowego dla W. M. w W.

z dnia 18 maja 2016 r., sygn. akt II C 3448/15

1. oddala apelację;

2. zasądza od V. L. Towarzystwa (...) S.A. V. (...) w W. na rzecz P. P. kwotę 3.600 (trzy tysiące sześćset) złotych tytułem zwrotu kosztów zastępstwa prawnego w instancji odwoławczej.

Sygn. akt V Ca 1850/16

UZASADNIENIE

P. P. wniósł o zasądzenie od (...) S. A. w W. (obecnie V. L. Towarzystwo (...) S.A. V. (...)) kwoty 58.975,78 zł z ustawowymi odsetkami od 5 września 2015 r. do dnia zapłaty oraz o zasądzenie kosztów postępowania w tym kosztów zastępstwa procesowego, według norm prawem przepisanych.

Pozwany w odpowiedzi na pozew wniósł o oddalenie powództwa w całości i zasądzenie kosztów postępowania.

Wyrokiem z dnia 18 maja 2016 r Sąd Rejonowy dla W. M. w W. zasądził od pozwanego na rzecz powoda kwotę 58.975,78 zł wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie liczonymi od 5 września 2015 r. do dnia zapłaty (pkt I); zasądził od pozwanego na rzecz powoda kwotę 6.566 zł tytułem zwrotu kosztów procesu (pkt II).

Podstawą rozstrzygnięcia Sądu Rejonowego były następujące ustalenia faktyczne
i rozważania prawne:

9 maja 2011 r. powód zawarł z pozwanym umowę ubezpieczenia na życie z U. (...) (...), nr polisy (...), ze składką miesięczną w wysokości 2000 zł, na okres 15 lat. Jednym ze świadczeń objętych w/w umową było tzw. Świadczenie Wykupu -w kwocie nie wyższej niż kwota odpowiadająca wartości tzw. części wolnej rachunku, powiększonej o określony procent wartości tzw. części bazowej rachunku, zgodnie z tabelą wskazaną w Załączniku (...) do (...). Zgodnie z § 11 ust. 5 w przypadku przedterminowego rozwiązania umowy m.in. na skutek niepłacenia składki przez ubezpieczającego lub złożenia wniosku o całkowitą wypłatę świadczenia wykupu wypłacana wartość Świadczenia Wykupu w zakresie wartości tzw. części bazowej rachunku uwzględnia jej pomniejszenie o koszty poniesione przez ubezpieczyciela związane z dystrybucją i zawarciem umowy oraz o koszty związane z prowadzoną przez ubezpieczyciela działalnością gospodarczą, które w związku z przedterminowym rozwiązaniem umowy nie mogłyby zostać pokryte z opłat, jakie byłyby pobierane przez ubezpieczyciela w trakcie trwania całego okresu, na jaki umowa została zawarta. Zgodnie z § 24 ust. 5 (...) wysokość Świadczenia Wykupu na dany dzień była równa wartości tzw. części wolnej rachunku oraz określonego procentu tzw. części bazowej rachunku, wskazanego w ust. 15 Załącznika (...) do (...). Tabela z ust. 15 Załącznika (...) do (...) określała procent tzw. części bazowej rachunku wypłacany ubezpieczającemu w przypadku odpisania jednostek funduszy z części bazowej rachunku w związku z całkowitą lub częściową wypłatą Świadczenia Wykupu na 30% - w przypadku 15-letniego okresu ubezpieczenia, gdy wypłata miała nastąpić w 4. roku trwania umowy. 12 maja 2015 roku umowa została rozwiązana. Na dzień rozwiązania umowy wartość środków zgromadzonych na rachunku polisowym powoda wyniosła 98.292,96 zł. Pozwany dokonał wypłaty powodowi tzw. Świadczenia Wykupu w wysokości 39.317,18 zł, zatrzymując pozostałe środki stanowiące 58.975,78 zł wartości rachunku. Pismem z dnia 22 lipca 2015 roku pełnomocnik powoda wezwał pozwanego do zwrotu całości środków z rachunku polisowego zatrzymanych przez pozwanego.

Sąd Rejonowy uznał, że powyższy stan faktyczny był w przeważającej części bezsporny, znajdował też potwierdzenie w w/w dokumentach w aktach niniejszej sprawy, które nie budziły wątpliwości w zakresie ich treści i pochodzenia od poszczególnych podmiotów, a których prawidłowości i prawdziwości żadna ze stron w toku postępowania nie kwestionowała. Sąd a quo pominął dowód z opinii biegłego uznając, że nie miał on wpływu na rozstrzygnięcie sprawy - art. 227 kpc.

Biorąc pod uwagę powyższe ustalenia, Sąd Rejonowy uwzględnił powództwo w całości. Sąd I instancji stwierdził, że umowa łącząca powoda i pozwanego to umowa ubezpieczenia na życie z ubezpieczeniowym funduszem kapitałowym. Z jednej strony na podstawie wymienionej wyżej umowy Ubezpieczyciel obejmuje ochroną ubezpieczeniową życie Ubezpieczonego na wskazanych w umowie warunkach, co jest równoznaczne z ubezpieczeniowym charakterem tej umowy. Z drugiej natomiast strony składki wpłacane przez Ubezpieczającego są lokowane w Ubezpieczeniowe Fundusze Kapitałowe, co z kolei jest równoznaczne z inwestycyjnym charakterem tej umowy. Opisana powyżej zróżnicowana treść umowy oznacza, że ma ona charakter mieszany ubezpieczeniowo - inwestycyjny. Sąd a quo wyjaśnił, że w przedmiotowej umowie, ubezpieczony był obowiązany do uiszczania składek w wysokości 2000 zł miesięcznie. Wysokość tej składki jedynie w marginalnym zakresie kształtowana była stosunkiem ubezpieczeniowym tj. wysokością ryzyka ubezpieczeniowego. Zgodnie z § 25 ust. 1 pkt 3 oraz ust. 4 i 5 (...) /k. 23/ i tabelą z ust. 13 Załącznika (...) do (...) pobierana miesięcznie z góry przez ubezpieczyciela od ubezpieczonego opłata z tytułu ryzyka wynosiła w dacie rozwiązania umowy: stawki opłat rocznych za ryzyko wynoszące (...) (...) kwota będąca podstawą naliczania opłaty za ryzyko, którą była większa z dwóch kwot: 5% wartości polisy lub różnicy pomiędzy sumą wpłaconych składek regularnych i składek dodatkowych zmniejszonej o Wykupy Częściowe a wartością polisy. Czyli w ostatnim okresie trwania umowy wysokość składki stricte ubezpieczeniowej, tj. opłaty za ryzyko z tytułu ryzyka ubezpieczeniowego, obliczano po przeliczeniu (...) (...) stawki opłaty rocznej za ryzyko x 1/12 oraz 5% wartości polisy, co w tym wypadku dałoby 1.21 zł, przy składce wynoszącej 2.000 zł miesięcznie. Pozostała część składki, po potrąceniu opłaty wstępnej, za udzielenie tymczasowej ochrony ubezpieczeniowej, za ryzyko, administracyjnej, za zarządzanie aktywami rachunku jednostek funduszy, za zarządzanie aktywami portfeli modelowych, operacyjnej oraz ewentualnie innych opłat z tytułu dodatkowych usług oferowanych przez Ubezpieczyciela ma przeznaczenie inwestycyjne. W ramach łączącej strony umowy ubezpieczony/inwestor za pośrednictwem ubezpieczyciela lokuje środki finansowe uiszczając tzw. składki w jednostki uczestnictwa w funduszach inwestycyjnych pozostając ich dysponentem z możliwością zmian tychże funduszy w trakcie trwania umowy, za co ubezpieczyciel pobiera w/w opłaty za zarządzanie. Całe ryzyko inwestycyjne związane ze zmianą wartości jednostek uczestnictwa ponosi ubezpieczony/inwestor, gdyż ubezpieczyciel zawsze pobiera należne mu opłaty. To właśnie te środki inwestowane przez ubezpieczonego/inwestora za pośrednictwem ubezpieczyciela decydują o wysokości należnych mu świadczeń, gdyż w istocie po rozwiązaniu umowy czy to z tytułu śmierci, czy to z tytułu rozwiązania umowy z upływem określonego w niej czasu czy w skutek wcześniejszego wypowiedzenia to te "zgromadzone" w funduszach inwestycyjnych środki po potrąceniu w/w opłat podlegają zwrotowi na rzecz ubezpieczonego, przy czym w wypadku śmierci powiększone o 5 %. Ochrona ubezpieczeniowa w przypadku niniejszej umowy sprowadza się do zapłaty 5 % wartości polisy, czyli wartości zgromadzonych jednostek uczestnictwa w funduszach inwestycyjnych w dacie rozwiązania umowy wskutek śmierci ubezpieczonego. W pozostałym zakresie jest to jedynie zwrot inwestycji, tj. zgromadzonych przez ubezpieczonego oszczędności w jednostkach uczestnictwa. Już po tym zdaniem Sądu Rejonowego widać, iż świadczenie i ubezpieczeniowy charakter umowy ma marginalne znaczenie. Wobec tego w wypadku rozwiązania umowy z innych niż zdarzenie ubezpieczeniowe (śmierć ubezpieczonego, patrz w/w art. 805 § 2 ust. 2 k.c.) winien więc nastąpić jedynie zwrot inwestycji, jaką jest lokata środków w jednostkach uczestnictwa w funduszach inwestycyjnych), jak choćby w wypadku rozwiązania umowy wskutek upływu okresu na jaki została zawarta, po potrąceniu oczywiście opłat ustalonych w § 25 (...).

Następnie Sąd I instancji przytoczył przepis art. 385 ( 1) § 1 k.c., zaznaczając, że ustalenie, że poszczególne postanowienia (...) mają charakter abuzywny skutkuje wyeliminowaniem ich z łączącego strony stosunku prawnego, który w pozostałym zakresie pozostaje w mocy. W ocenie Sądu Rejonowego kwestionowane przez powoda postanowienie umowne nie było uzgodnione z nim indywidualnie. Natomiast rozważając, czy Świadczenie Wykupu stanowi główne świadczenie stron Sąd I instancji wskazał, że w umowie tej zobowiązanie ubezpieczyciela obejmuje dwa świadczenia główne: wypłatę sumy ubezpieczenia na wypadek śmierci osoby ubezpieczonej oraz zarządzanie na zlecenie ubezpieczającego, lecz nie na jego rachunek aktywami ubezpieczeniowego funduszu kapitałowego. Świadczeniom tym odpowiadają dwa główne świadczenia ubezpieczającego: zapłata składki oraz zapłata opłaty za zarządzanie tj. składki w wysokości 250 zł miesięcznie, w której zawarte są opłaty za zarządzanie. Do tych świadczeń w świetle treści całej umowy, a nie wyrwanych z kontekstu pojedynczych jej postanowień, sprowadzają się świadczenia główne stron. Nie budziło więc wątpliwości Sądu a quo, że Świadczenie Wykupu nie jest świadczeniem głównym. Zastrzeżenie dopuszczalności pobrania Świadczenia Wykupu w razie zakończenia stosunku prawnego w okresie przewidzianym w umowie nie stanowi elementu, bez którego stosunek ten nie mógłby zaistnieć. Przyjęcie, że w niniejszej sprawie Świadczenie Wykupu stanowiłoby główne świadczenie stron oznaczałoby, że celem umowy ubezpieczenia na życie z ubezpieczeniowym funduszem kapitałowym byłoby to, aby konsument mógł ją rozwiązać przed terminem i skorzystać z wypłaty Świadczenia Wykupu. Takie podejście jest irracjonalne, gdyż konsument w momencie zawierania umowy na czas określony, umowy długoterminowej, nie ma na celu jej wcześniejszego rozwiązania. Taki zamiar pojawia się dopiero w późniejszym etapie wykonania umowy, np. w momencie, w którym zgromadzony kapitał nie przynosi zysku, a bieżące opłaty pobierane przez ubezpieczyciela powodują dodatkowe straty. Do wypłaty Świadczenia Wykupu doszło zatem zdaniem Sądu a quo dopiero w wyniku rozwiązaniu umowy, poza zakresem głównych świadczeń stron. Ponadto Świadczenie Wykupu pełni rolę analogiczną do opłaty likwidacyjnej, a jedyna różnica dotycząca zapisów umowy ma charakter semantyczny i polega na tym, że opłata likwidacyjna to procent zgromadzonego kapitału, którego ubezpieczyciel nie wypłaca ubezpieczonemu, a świadczenie wykupu, to określony procent kapitału, który ubezpieczyciel wypłaca, pozostawiając sobie pozostałą część jako opłatę za to, że doszło do rozwiązania umowy przed upływem terminu na jaki umowa została zawarta. Wobec powyższego w ocenie Sądu I instancji świadczenie wykupu, od którego w istocie pobierana jest swoistego rodzaju opłata likwidacyjna ma stabilizować, łączący strony stosunek prawny i tym samym pełni funkcję podobną do kary umownej. Sąd a quo uznał, że Określony w tabeli - w załączniki (...) (...) procent części bazowej rachunku wypłacany ubezpieczającemu w związku z całkowitą lub częściową wypłatą świadczenia w zw. z § 4 ust. 3 w zw. z § 24 ust. 5-6 (...) kształtuje obowiązki powoda w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami. W tym zakresie Sąd I instancji wyjaśnił, że Świadczenie wykupu, które stanowi jedynie procent zgromadzonych środków na rachunku ubezpieczającego stanowi klauzulę przymuszającą konsumenta do pozostania w stosunku prawnym, który w przeważającej mierze ma charakter inwestycyjny. Przy czym całe ryzyko inwestycyjne spoczywa na konsumencie. Ubezpieczyciel przez cały okres trwania umowy jest uprawniony do pobierania opłat za zarządzanie i administrowanie niezależnie od skuteczności podejmowanych przez siebie działań. Konsument jest zobowiązany do uiszczania składek, niezależnie od sukcesów inwestycyjnych dokonywanych w ramach ubezpieczeniowych funduszy inwestycyjnych. Przy czym konsument, w przeciwieństwie do profesjonalnych uczestników obrotu prawnego nie ma możliwości dokonania wszechstronnej oceny ryzyka związanego z daną inwestycją. W dużej mierze działa w zaufaniu do informacji przekazywanych mu przez drugą stronę stosunku prawnego. Zdaniem Sądu Rejonowego przymuszanie konsumenta, poprzez ustanowienie swoistego rodzaju kary umownej, do trwania w stosunku prawnym, w sytuacji kiedy konsument ponosi już konsekwencje związane z ryzykiem inwestycyjnym jest sprzeczne z dobrymi obyczajami i jako takie nie powinno wiązać konsumenta. Prawem inwestora, którym staję się konsument jest możliwość wycofania się z inwestycji, która przynosi straty i zabranie całości środków przeznaczonych na inwestycję dostępnych w chwili rozwiązania umowy. Druga strona powinna mieć pewną ograniczoną jednak możliwość potrącenia jedynie rzeczywiście poniesionych kosztów związanych z przedwczesnym rozwiązaniem stosunku prawnego, a nie potrącania na zasadzie ryczałtu określonej procentowej części środków zgromadzonych przez powoda. W ocenie Sądu a quo nielojalność w takim ujęciu polega na obniżeniu w sztuczny sposób kosztów nawiązania stosunku prawnego, który sam w sobie łączy się z duży ryzykiem dla konsumenta, a następnie wykorzystywanie obowiązku ich poniesienia przy rozwiązaniu umowy, jako swego rodzaju kary umownej, mającej zapewnić trwałość stosunku prawnego. Powyższe ogranicza konsumentowi możliwość wyjścia z stosunku prawnego i nie pozwala na bieżąco ocenić korzyści uzyskiwanych z zawartej umowy. W ten sposób przedsiębiorca zapewnia sobie stałe źródło kapitału inwestycyjnego niezależnie od skuteczności prowadzonych przez siebie działań. Ponadto wypłacenie Świadczenia Wykupu, a tym samym zatrzymania części Wartości Części Bazowej Rachunku przez pozwanego leży wyłącznie w interesie strony pozwanej i nie przewiduje tożsamej „sankcji" w sytuacji rozwiązania umowy przez stronę pozwaną, tym samym brak jest równości w kształtowaniu uprawnień i obowiązków wynikających z umowy dla obu jej stron. Zdaniem Sądu I instancji pozwany próbuje przerzucić na powoda i żąda od niego w istocie by zapłacił za to, że „dał się" przekonać do oferowanego produktu, za to, że pozwany musiał zapłacić agentowi za to by nakłonił powoda i przekonał go do zawarcia umowy. Koszty te, stanowiące dominującą część wszystkich kosztów, więc nie są w istocie kosztami wykonania umowy i świadczonej usługi lecz kosztami poniesionym przez powoda by przekonać stronę umowy, by ją nakłonić do jej zawarcia. Sąd a quo zaznaczył, iż w okolicznościach faktycznych niniejszej sprawy pozwana na skutek wypłaty jedynie określonego w załączniku (...) do (...) procentu świadczenia wykupu zatrzymała kwotę 58.975,78 zł. W ocenie Sądu powyższa kwota jest wysoka zarówno sama w sobie jak i jest nadmierna w relacji do całej wartości zgromadzonych środków, albowiem stanowi większą część inwestycji. Tym samym świadczenie wykupu, które stanowi określony procent części bazowej rachunku pobrane tytułem swoistego rodzaju opłaty likwidacyjnej jest w sposób rażący zawyżone i stanowi klauzulę niedozwoloną, o której mowa w art. 386 ( 3) pkt 17 k.c. Odnosząc się do zarzutu pozwanego, iż powód był świadomym konsumentem Sąd Rejonowy wskazał, iż zgodnie z ugruntowanym orzecznictwem i poglądami doktryny brak jest jurydycznych przesłanek do relatywizowania stosowania art. 385 ( 1) k.c., w zależności od stopnia świadomości konsumenta, umiejętności oceny skutków zawartych we wzorcach postanowień, a nawet korzystania przez niego z profesjonalnej pomocy przy wyborze umowy ubezpieczenia. Natomiast sam fakt, iż powód przy zawieraniu przedmiotowej umowy korzystał z pomocy agenta ubezpieczeniowego nie może pozbawiać go możliwości obrony swych praw w postępowaniu sądowym. Tak więc zdaniem Sądu a quo nie sposób uznać, iż obrona swych praw przez powoda w niniejszym postępowaniu jest nadużyciem prawa w rozumieniu wyżej powołanego art. 5 k.c. Sąd I instancji zaznaczył, że na skutek zastosowania kwestionowanego przez powoda postanowienia (...) pozwany odmówił wypłaty powodowi kwoty 58.975,78 zł. Powyższa kwota stanowi sumę uzasadniającą wniosek, że interesy konsumenta zostały naruszone w sposób rażący, zwłaszcza jeśli porówna się ją do wartości całej inwestycji, gdyż stanowi większą część jej wartości. O odsetkach Sąd Rejonowy orzekł zgodnie z art. 481 § 1 i 2 k.c. w. zw. z § 24 ust. 12 (...). Rozstrzygnięcie o kosztach oparto na przepisie art.98 k.p.c.

Apelację od powyższego wyroku wywiódł pozwany, zaskarżając go w całości. Zaskarżonemu wyrokowi zarzucił: nierozpoznanie istoty sprawy; naruszenie art. 6 k.c. w zw. z art. 232 k.p.c.; naruszenie prawa procesowego tj. art. 233 § 1 k.p.c. oraz art. 233 §2 k.p.c.; naruszenie art. 278 § 1 k.p.c. poprzez oddalenie wniosku o dopuszczenie dowodu z opinii biegłego – aktuariusza; naruszenie prawa materialnego, tj. art. 385 1 k.c. oraz art. 805 k.c. w związku z art. 829 § 1 k.c. i z art. 2 ust. 1 pkt. 13 ustawy z dnia 22 maja 2003 r. o działalności ubezpieczeniowej (tekst jednolity Dz. U. z 2013 roku poz. 950 póz zm.); naruszenie prawa materialnego, tj. art. 385 2 k.c. w zw. z art. 65 § 2 k.c.; naruszenie prawa materialnego, tj. art. 18 ust. 2 ustawy o działalności ubezpieczeniowej; naruszenie prawa materialnego t.j. art. 830 §1 k.c. oraz art. 153 ustawy o działalności ubezpieczeniowej; naruszenie prawa materialnego, tj. § 2 ust. 1 pkt. 19-21 oraz art. 16 Rozporządzenia Ministra Finansów z dnia 28 grudnia 2009 roku w sprawie szczególnych zasad rachunkowości zakładów ubezpieczeń i zakładów reasekuracji (Dz. U. nr 226 poz. 1825).

Wskazując na powyższe zarzut, apelujący wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku poprzez oddalenie powództwa w całości oraz zasądzenie kosztów postępowania, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych; zasądzenie kosztów procesu, w tym postępowania za dwie instancje według norm przepisanych, lub ewentualnie uchylenie zaskarżonego orzeczenia i przekazanie do ponownego rozpoznania Sądu I Instancji; zasądzenie kosztów procesu, w tym postępowania apelacyjnego według norm przepisanych.

W odpowiedzi na apelację powód wniósł o oddalenie apelacji oraz zasądzenie kosztów postępowania.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja pozwanego nie zasługuje na uwzględnienie.

W pierwszej kolejności należy odnieść się do zarzutu nierozpoznania istoty sprawy, którego uwzględnienie łączyłoby się z uchyleniem wyroku, co wynika z przepisu art. art. 386 § 4 k.p.c. Istota sprawy oznacza jej sedno. Jej nierozpoznanie zachodzi, gdy sąd nie zbada podstawy materialnej pozwu, jak też skierowanych do niego zarzutów merytorycznych i w swoim rozstrzygnięciu nie odniesie się do tego, co jest przedmiotem sprawy, co w niniejszej sprawie nie zaszło, gdyż roszczenie dochodzone pozwem obejmowało żądanie zapłaty kwoty 58 975,78 zł wraz z odsetkami, zatrzymanej przez pozwanego na podstawie postanowienia umownego stanowiącego klauzulę abuzywną. Natomiast Sąd Rejonowy rozważył wszystkie przesłanki konieczne do stwierdzenia, że przedmiotowe postanowienie jest klauzulą, o której mowa w art.385 1 k.c. Dokonując wbrew twierdzeniom skarżącego incydentalnej kontroli wzorca odnoszącej się do osoby powoda i jego sytuacji faktycznej, nie zaś kontroli abstrakcyjnej. Sąd I instancji wskazał zwłaszcza, iż przedmiotowe postanowienia umowy zawartej pomiędzy powodem - konsumentem, a pozwanym - przedsiębiorcą, nie zostały z powodem uzgodnione indywidualnie, kształtują jego prawa i obowiązki w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, rażąco naruszając jego interesy i nie są głównymi świadczeniami stron. W związku z tym zarzut nierozpoznania istoty sprawy jest chybiony. Przy czym zaznaczyć trzeba, iż część argumentów mających świadczyć o nierozpoznaniu istoty sprawy była przez skarżącego powielana jako uzasadnienie pozostałych zarzutów, stąd zostaną ona omówione w pozostałej części uzasadnienia.

Sąd Okręgowy nie znalazł podstaw do podzielenia podnoszonego w apelacji zarzutów naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. oraz zarzucanego Sądowi I instancji błędu w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę zaskarżonego wyroku. W szczególności należy zauważyć, że większość domniemanych błędów zarzuconych w apelacji nie stanowi błędów w ustaleniach faktycznych, a odnosi się do oceny prawnej stanu faktycznego. Odnosząc się do (zarzuconego) braku złożenia przez powoda Regulaminu Ubezpieczeniowych Funduszy Kapitałowych, stanowiącego integralną część (...), należy stwierdzić, iż jeżeli jego treść w jakikolwiek sposób zmieniał sens łączącego strony stosunku prawnego wynikającego z (...), w zakresie istotnym dla rozstrzygnięcia sprawy, to nie było żadnych przeszkód by pozwany sam go złożył. Skoro tego nie uczynił, to gołosłowne twierdzenia prezentowane w apelacji, nie mogą odnieść skutku. Nie można zgodzić się z zarzutem naruszenia przepisu art. 227 k.p.c. w zw. z art. 278 §1 k.p.c., poprzez oddalenie wniosku dowodowego o przeprowadzenie dowodu z opinii biegłego aktuariusza, albowiem wbrew przekonaniu strony pozwanej, dowód ten nie dotyczył faktów istotnych dla rozstrzygnięcia sprawy. Ocena abuzywności spornych klauzul była możliwa bez szczegółowych wyliczeń, które zgodnie z proponowaną przez stronę pozwaną tezą dowodową miałyby być przedmiotem opinii biegłego. Brak jest podstaw aby na skutek uznania abuzywności postanowień umownych aktualnie doszukiwać się i ustalać koszty jakie w związku z rozwiązaniem umowy poniósł pozwany. Stosowne zapisy w tym zakresie zgodnie zresztą z powołanymi przez apelującego przepisami winny znaleźć się w umowie. Nielojalne i nierzetelne zachowanie strony nie może zaś obciążać konsumenta. Z tych też powodów Sąd II instancji nie uwzględnił również wniosku pozwanego zgłoszonego w apelacji o powołanie biegłego.

Wprawdzie ocena, czy w umowie ubezpieczenia z na życie z ubezpieczeniowym funduszem kapitałowym świadczenie wykupu stanowi główne świadczenie stron i czy w związku z tym winno podlegać ono kontroli jako niedozwolone postanowienie umowne, budzi pewne kontrowersje. Jednak Sąd Okręgowy podziela stanowisko Sądu Rejonowego, że nie stanowi ono świadczenia głównego. Treść (...) może sugerować, że świadczenie wykupu było przez pozwanego traktowane na równi ze świadczeniami z tytułu dożycia i z tytułu śmierci, nie oznacza to jednakże samo przez się, iż winno ono być traktowane jako świadczenie główne w rozumieniu art. 385 1 §1 k.c. W tym zakresie, jako że przepis ten stanowi implementację regulacji europejskich, odwołać się należy do interpretacji tego pojęcia dokonanej na gruncie Dyrektywy Rady 93/13/EWG z dnia 5 kwietnia 1993 r. w przywoływanym przez pozwanego orzeczeniu ETS (sygn. C 26/13), a w konsekwencji uznać, że za warunki określające główne świadczenie umowy należy uważać te, które określają podstawowe świadczenia w ramach tej umowy, które jako takie charakteryzują tę umowę. W ocenie Sądu II instancji nie jest to jednak umowa nienazwana, a stricte umowa ubezpieczenia na życie i jako taka musi być wykładana. W takiej umowie „element inwestycyjny” zdecydowanie przeważa nad „ubezpieczeniowym”, jednak możliwość zawierania tego rodzaju umów została wprost dopuszczona w ustawie z dnia 22 maja 2003 r. o działalności ubezpieczeniowej, jak również w obowiązującej obecnie ustawie z dnia 11 września 2015 r. o działalności ubezpieczeniowej i reasekuracyjnej. Ustawa o działalności ubezpieczeniowej posługuje się w tym zakresie konsekwentnie terminem „ubezpieczeń na życie, związanych z ubezpieczeniowym funduszem kapitałowym”. To zaś także wskazuje, iż umowa taka stanowi wprost umowę ubezpieczenia osobowego, uregulowanego w art. 805 §1 k.c., gdyż tylko w takim przypadku dopuszczalne było jej zawarcie. W przeciwnym bowiem razie należałoby dojść do wniosku, że określenie umowy jako umowy ubezpieczenia na życie służy w tym przypadku obejściu zakazu prowadzenia przez towarzystwa ubezpieczeń działalności w zakresie przyjmowania depozytów pieniężnych oraz pośrednictwa inwestycyjnego. Wprawdzie rację ma apelujący, że art. 805 §2 pkt 2 k.c. nie wyklucza zastrzeżenia w umowie innych świadczeń. W świetle orzeczenia Trybunału (UE) z dnia 30 kwietnia 2014 r. sygn. C 26/13, nie jest także wykluczona możliwości przyjęcia, iż owo świadczenie także będzie stanowiło świadczenie główne, o ile będzie można jej uznać za charakterystyczne dla danej umowy i pozwalające odróżnić ją od innych umów podobnych. Na gruncie sprawy niniejszej wymagałoby to jednakże stwierdzenia, iż możliwość uzyskania świadczenia z tytułu wykupu ubezpieczenia stanowi istotę umowy ubezpieczenia na życie z ubezpieczeniowym funduszem kapitałowym, bez którego umowa taka zatraciłaby cechy odróżniające ją od innych rodzajów umów ubezpieczeń osobowych. Tak jednakże w sposób oczywisty nie jest, tym co odróżnia umowę ubezpieczenia na życie z ubezpieczeniowym funduszem kapitałowym od innych rodzajów umowy ubezpieczenia nie jest bowiem możliwość wypowiedzenia umowy przed terminem i otrzymania zwrotu wpłaconych składek, a fakt iż wysokość świadczeń z niej wynikających zależna jest od wyniku inwestowania kwot wpłaconych tytułem składek. Zatem nie można pomijać, iż zgodnie z art. 805 §2 pkt 2 k.c. głównym świadczeniem ubezpieczyciela jest „zapłata umówionej sumy pieniężnej, renty lub innego świadczenia w razie zajścia przewidzianego w umowie wypadku w życiu osoby ubezpieczonej”. Owymi „wypadkami w życiu” w świetle umowy będącej przedmiotem badania w sprawie niniejszej było zaś, śmierć ubezpieczonego oraz dożycie przez niego ustalonego w umowie wieku. Za „wypadek w życiu” nie można natomiast uznać złożenia oświadczenia o wypowiedzeniu umowy, czy też podjęcia decyzji o zaprzestaniu regulowania składek, są to bowiem zdarzenia całkowicie zależne od woli ubezpieczonego. Świadczenia wypłacane w związku z rozwiązaniem umowy nie są zatem wprost świadczeniami o których mowa w art. 805 §2 pkt 2 k.c. Dodać tylko można, że skonstruowane świadczenie wykupu ma charakter zbliżony do odstępnego czy procentowej kary umownej, które w żadnym stosunku prawnym nie stanowią świadczenia głównego, a przez ustawodawcę w pewnych sytuacjach zostały wprost uznane za niedozwolone postanowienia umowne, co niejako automatycznie przesądza, że nie mogą stanowić świadczenia głównego (art. 385 3 pkt 17 k.c.).

Nie budzi również wątpliwości Sądu II instancji, że immanentną cechą umowy ubezpieczenia na życie z ubezpieczeniowym funduszem kapitałowym jest wyraźne wyodrębnienie ubezpieczeniowego funduszu kapitałowego oraz jego odrębne administrowanie. Pozwany pobierał z uiszczanych przez powoda składek różnego rodzaju opłaty, w tym opłatę za zarządzanie aktywami rachunku jednostek funduszy oraz opłatę za zarządzanie aktywami portfeli modelowych. Z § 25 ust. 1 oraz ust. 15 (...) wynika wprost, że pozwany pobierał od powoda różnego rodzaju opłaty (w tym opłatę za zarządzanie), potrącając je w ciężar środków zapisanych na indywidualnym rachunku powoda, tj. środków pochodzących ze składek wpłaconych przez powoda, którymi pozwany zarządzał w imieniu własnym, ale na rachunek powoda. Stawki ww. opłat za zarządzanie stanowiły określony procent wysokości składki regularnej. Oznacza to, iż powód świadczył zarówno składkę ubezpieczeniową, jak i opłatę za zarządzanie. Nie ma zatem znaczenia, w jakiej formie opłata za zarządzanie była uiszczana - czy bezpośrednio, czy pobierana z wpłacanej przez powoda składki. Nie są natomiast prawdziwe twierdzenia pozwanego, jakoby Sąd I instancji uznał, iż środki zgromadzone na tzw. rachunku uczestnictwa stanowią własność powoda, a pozwany tylko tymi środkami zarządza. Zdaniem pozwanego środki zgromadzone na tzw. rachunku uczestnictwa stanowią własność pozwanego, a ich wartość jest wyłącznie miernikiem wartości, od którego zależy wysokość świadczeń określanych zgodnie z umową ubezpieczenia, a powodowi, w opinii pozwanego, nie przysługuje roszczenie o wypłatę tej wartości, a jedynie roszczenie o wypłatę Świadczenia Wykupu. Niemniej wskazać trzeba, iż powód w niniejszej sprawie nie dochodzi wydania aktywów składających się na ubezpieczeniowy fundusz kapitałowy, czy też zwrotu wpłaconych składek, jak wywodzi pozwany, lecz rozliczenia części inwestycyjnej umowy w związku z jej wypowiedzeniem przez ubezpieczonego i umorzeniem jednostek uczestnictwa zgromadzonych na rachunku powoda. W ocenie Sądu Okręgowego wbrew twierdzeniom pozwanego, roszczenie o wypłatę wartości środków pieniężnych pochodzących z umorzenia jednostek ubezpieczeniowego funduszu kapitałowego jest w skutkach tożsame z roszczeniem o wypłatę Świadczenia Wykupu, z tym, że na podstawie (...) pozwany był uprawniony do potrącenia z części tych środków należnego mu wynagrodzenia. Jednakże po „usunięciu" tych postanowień z umowy, wartość wykupu stanowi obecnie równowartość umorzonych jednostek uczestnictwa. Środki ewidencjonowane na tzw. rachunku udziałów stanowią własność pozwanego, ale jedynie w trakcie obowiązywania umowy. W momencie jej rozwiązania jednostki uczestnictwa ubezpieczeniowego funduszu kapitałowego, pochodzące ze środków wpłacanych przez powoda są umarzane, a powodowi przysługuje roszczenie o zwrot ich wartości. W związku z tym, Sąd I instancji właściwie ustalił, iż pozwany dokonał, bez podstawy prawnej (w związku z abuzywnością postanowienia o wartości wykupu) potrącenia ze środków, co do których roszczenie przysługiwało powodowi i było wymagalne w momencie dokonywania potrącenia.

Odnosząc się do pozostałych argumentów mających świadczyć o naruszeniu przepisu art. 385 1k.c. wskazać należy, że (...) nie ma jednoznacznego wskazania, iż zatrzymana przez niego kwota służy pokryciu znacznych kosztów ponoszonych przez ubezpieczyciela w związku z zawarciem umowy, w tym kosztów akwizycji i prowizji pośrednika. Zapisy te przewidują istotne zmniejszenie wysokości tzw. świadczenia wykupu w stosunku do wysokości wniesionych i lokowanych w funduszu kapitałowym składek. W żaden jednak sposób nie powiązano zasad tego zmniejszenia z rodzajem i wysokością kosztów ponoszonych przez stronę pozwaną, a mechanizm ten odniesiono tylko do określonego procentu wniesionych środków przez powoda. Wobec tego zarzuty naruszenia art.385 2 k.c. w zw. art. 65 § 2 k.c. także są chybione, gdyż bez żadnego znaczenia pozostają okoliczności, iż powód w dacie przystępowania do umowy ubezpieczenia miał świadomość warunków ubezpieczenia, w szczególności skutków wystąpienia z umowy oraz wysokości wartości wykupu wypłacanej w poszczególnych latach polisowych, gdyż nie mógł on jednak wiedzieć, dlaczego tak się dzieje. To właśnie na tym polega sprzeczność tych postanowień z dobrymi obyczajami. Przy czym jak słusznie wskazał Sąd Rejonowy, okoliczność iż powód korzystał z usług agenta ubezpieczeniowego nie wpływa na wykładnię przepisu art.385 1 k.c. Powód w dacie zawarcia umowy nie mógł zatem wiedzieć, jakie realnie koszty i w jakiej wysokości z tego tytułu poniósł pozwany i że będzie zobowiązany do ich zwrotu w przypadku rozwiązania umowy. Takie „przemilczenie" jest niezgodne z dobrymi obyczajami wymaganymi w relacjach konsument-profesjonalista, które to powinny być ukształtowane na zasadzie przejrzystości, lojalności oraz jasności bez pomijania jakichkolwiek okoliczności mających wpływ na prawną i ekonomiczną pozycję konsumenta. Zatem ukształtowanie obowiązku nałożonego na konsumenta jest niezgodne z dobrymi obyczajami, wymagającymi lojalności przedsiębiorcy wobec konsumenta oraz jasnych i przejrzystych postanowień umownych, bez zatajania jakichkolwiek okoliczności wpływających na prawną i ekonomiczną sytuację konsumenta w razie zawarcia umowy. Przejęcie przez pozwanego znacznej części środków finansowych w oderwaniu od rozmiaru uiszczonych przez powoda składek, rażąco narusza interes konsumenta jakim jest powód. W niniejszej sprawie pozwany wypłacił powodowi kwotę w wysokości 39.317,18 zł, a zatrzymał dla siebie kwotę 58.597,78 zł, a więc kwotę stanowiącą prawie 60 % wartości umorzonych jednostek uczestnictwa. W związku z tym słusznie stwierdził Sąd I instancji, iż kwota ta jest wysoka zarówno sama w sobie, jak i nadmierna w relacji do wartości zgromadzonych środków.

Nie można też zgodzić się z zarzutem naruszenia art. 385 1 k.c. w zw. z art. 18 ust. 2 ustawy o działalności ubezpieczeniowej, jak też § 2 ust. 1 pkt. 19-21 oraz art. 16 Rozporządzenia Ministra Finansów z dnia 28 grudnia 2009 roku poprzez uznanie, że pozwany nie ma prawa pokrycia kosztów związanych z prowadzoną przez siebie działalnością. Sąd Rejonowy w żadnym razie nie postulował, aby strona pozwana konstruowała swe umowy w sposób niezabezpieczający wykonanie zawieranych umów, który niewątpliwie musi uwzględniać pokrycie kosztów związanych z prowadzoną przez ubezpieczyciela działalnością. Ten cel nie może jednak być osiągany kosztem naruszania dobrych obyczajów i usprawiedliwionych interesów konsumentów. W ocenie Sądu Okręgowego nie było żadnych przeszkód by pozwany na etapie tworzenia wzorca skonstruował go w sposób nienaruszający bezwzględnie obowiązujące przepisy prawa. Sąd I instancji nie zakwestionował również możliwości prowadzenia przez pozwanego działalności rentownej. Odmienne tezy apelacji są nieuprawnione. Zaskarżone orzeczenie nie narusza zatem art. 153 ustawy o działalności ubezpieczeniowej.

Odnośnie zarzutu naruszenia art.830 § 1 k.c. wskazać trzeba, iż wprawdzie przepis ten nie przyznaje bezpośrednio uprawnienia do żądania wypłaty świadczenia. Jednak umowa ubezpieczenia wygasła na skutek jej wypowiedzenia, z chwilą skorzystania przez powoda z przysługującego mu ustawowo prawa, o którym mowa w art.830 § 1 k.c. Wypłata Świadczenia Wykupu jest natomiast konsekwencją, nie zaś przyczyną wygaśnięcia stosunków ubezpieczenia i ma charakter rozliczenia „usługowej" części umowy ubezpieczenia z ubezpieczeniowym funduszem kapitałowym. Toteż należy zgodzić się ze stanowiskiem Sądu I instancji, iż ukształtowanie Świadczenia Wykupu, jak w niniejszej sprawie pośrednio przymusza konsumenta do pozostawania w stosunku prawnym.

Nie można również podzielić argumentów apelanta, co do niewłaściwego określenia przez Sąd I instancji skutków uznania postanowienia za abuzywne. W niniejszej sprawie nie wiąże bowiem postanowienie umowne, mocą którego pozwany był uprawniony do zatrzymania części środków stanowiących wartość jednostek uczestnictwa ubezpieczeniowego funduszu kapitałowego odpowiadających kwocie wpłaconych przez powoda składek, a zatem przyjąć należało, iż w takiej sytuacji pozwany obowiązany był na żądanie powoda wypłacić mu kwotę odpowiadającą Części Bazowej Rachunku, zamiast tylko określonego procentu jej wartości. Norma przewidująca możliwość zażądania przez powoda przedterminowego wykupu ubezpieczenia jest bowiem niezależna od normy uprawniającej pozwanego do zatrzymania części środków i może być wykonana niezależnie od niej.

Reasumując, Sąd Okręgowy nie podziela zarzutów wywiedzionych w apelacji, co do błędnych ustaleń Sądu Rejonowego, błędnej oceny materiału dowodowego i niewłaściwego zastosowania prawa materialnego, albowiem w ocenie Sądu odwoławczego, Sąd I instancji prawidłowo ocenił zebrany w sprawie materiał dowodowy, dokonał prawidłowych ustaleń faktycznych oraz trafnego procesu subsumcji. Uznając zatem, że Sąd Rejonowy dokonał prawidłowych ustaleń, które Sąd II instancji przyjmuje za własne oraz podzielając ocenę prawną powództwa, Sąd Okręgowy oddalił apelację, orzekając na podstawie art. 385 k.p.c. O kosztach postępowania apelacyjnego orzeczono w oparciu o art.98 k.p.c. zgodnie z wynikiem procesu. Wysokość wynagrodzenia pełnomocnika powoda w kwocie 3 600 zł ustalono na podstawie § 2 pkt 6 w zw. z § 10 ust.1 pkt 1 Rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości w sprawie opłat za czynności radców prawnych z dnia 22 października 2015 r. (Dz. U. z 2015 r. poz. 1804).