Pełny tekst orzeczenia

Sygnatura akt VI Ka 356/17

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 9 czerwca 2017 r.

Sąd Okręgowy w Gliwicach, Wydział VI Karny Odwoławczy w składzie:

Przewodniczący SSO Arkadiusz Łata

Protokolant Marzena Mocek

po rozpoznaniu w dniu 6 czerwca 2017 r.

przy udziale Marcina Bąka Prokuratora Prokuratury Rejonowej wT.

sprawy A. B. ur. (...) w P.,

syna J. i S.

oskarżonego z art. 279§1 kk

na skutek apelacji wniesionej przez obrońcę oskarżonego

od wyroku Sądu Rejonowego w Tarnowskich Górach

z dnia 8 lutego 2017 r. sygnatura akt VI K 986/16

na mocy art. 437 § 1 kpk, art. 624 § 1 kpk

1)  utrzymuje w mocy zaskarżony wyrok;

2)  zasądza od Skarbu Państwa na rzecz adw. A. D. kwotę 516,60 zł (pięćset szesnaście złotych i sześćdziesiąt groszy) obejmującą kwotę 96,60 zł (dziewięćdziesiąt sześć złotych i sześćdziesiąt groszy) podatku VAT, tytułem zwrotu nieuiszczonych kosztów obrony oskarżonego z urzędu w postępowaniu odwoławczym;

3)  zwalnia oskarżonego od ponoszenia kosztów sądowych za postępowanie odwoławcze, obciążając wydatkami Skarb Państwa.

Sygn. akt VI Ka 356/17

UZASADNIENIE

Sąd Okręgowy stwierdził, co następuje.

Apelacja obrońcy nie jest zasadna i na uwzględnienie nie zasługuje. Sąd orzekający dokonał bowiem, prawidłowych ustaleń faktycznych i nie naruszył w żadnym stopniu prawa procesowego, a i prawa materialnego. Wątpliwości nie nasuwa też rozstrzygnięcie w kwestii sprawstwa i winy oskarżonego oraz prawnej kwalifikacji przypisanego mu czynu. Także wymierzona – bezwzględna kara pozbawienia wolności za rażącą i niewspółmiernie surową uchodzić nie może.

Sąd merytoryczny starannie i w prawidłowy sposób przeprowadził postępowanie dowodowe, a wyczerpująco zgromadzony materiał dowodowy poddał następnie wszechstronnej i wnikliwej analizie oraz ocenie wyprowadzając trafne i logiczne wnioski końcowe. Tok rozumowania i sposób wnioskowania Sądu orzekającego przedstawiony w pisemnych motywach zapadłego wyroku jest prawidłowy i zgodny ze wskazaniami wiedzy oraz doświadczenia życiowego. Nie przekroczono przy tym ram swobodnej oceny dowodów, jak i nie popełniono uchybień tego rodzaju, że mogłyby one spowodować konieczność uchylenia wyroku i przekazania sprawy do rozpoznania ponownego.

Sąd I instancji wskazał na jakich oparł się dowodach, dlaczego dał im wiarę oraz należycie wytłumaczył z jakich przyczyn odmówił wiary zaprzeczeniom A. B.. Sąd odwoławczy nie doszukał się najmniejszych podstaw do odmiennej aniżeli Sąd jurysdykcyjny oceny przeprowadzonego na rozprawie głównej materiału dowodowego oraz do podważenia ustaleń faktycznych i ocen prawnych poczynionych w postępowaniu rozpoznawczym. Również część sprawozdawcza orzeczenia w pełni odpowiada wszelkim wymogom formalnym zakreślonym przez obowiązujące przepisy prawa, co umożliwia kontrolę instancyjną.

Zgromadzone dowody wprost i jednoznacznie przekonywały, że oskarżony swym zachowaniem zrealizował wszystkie znamiona występku kradzieży z włamaniem. Wbrew temu, co pisze obrońca wskazywały na to przede wszystkim zeznania świadków (a w istocie współsprawców): R. i K..

Obaj zgodnie opisywali oni jak w nocy 23/24 września 2016 r. „włóczyli się” po ulicach (...) natykając się w pewnym momencie na zabezpieczoną lodówkę z napojami. A. B. wydobył wówczas z kieszeni kombinerki i wygiął nimi, a następnie – o czym mówił M. K. w postępowaniu przygotowawczym – wyłamał skobel, po czym wszyscy trzej razem usunęli metalową pokrywę i otworzyli drzwi. O wspólnym działaniu w zakresie tych ostatnich czynności, a także o pomyśle i inicjatywie do podjęcia akcji przestępczej pochodzących właśnie od oskarżonego – spójnie relacjonowali w dochodzeniu tak wspomniany K., jak i R..

W dalszej kolejności – co również jednolicie wynikało z ich ówczesnych wypowiedzi procesowych – wszyscy razem wyciągali napoje z szafy, przekładając je do plastikowych koszyków, a następnie przenieśli je do piwnicy babki B., gdzie zostały ukryte.

R. tłumaczył zarazem powód włamania się do lodówki: „bo była okazja”, zaś K. twierdził, że nastąpiło to „z naszej nudy”.

Wspomniani świadkowie podtrzymywali to wszystko podczas przewodu sądowego, jakkolwiek K. swe wcześniejsze wyjaśnienia opatrzył komentarzem: „nie wiem kto co robił”. M. R. natomiast pytany o przyczynę podjętych działań podawał chęć wyciągnięcia napojów : „chcieliśmy te napoje wyciągnąć”.

Nie było żadnych racjonalnie uzasadnionych przesłanek, by odmawiać wiary relacjom obu świadków. Obrońca również nie przedstawił jakiejkolwiek argumentacji skłaniającej do ocen faktycznych odmiennych od dokonanych przez Sąd jurysdykcyjny. To jedyne, cytowane wyżej zdanie K. niczego natomiast w praktyce nie zmienia, a co więcej sugeruje bardziej niepamięć świadka aniżeli wolę modyfikacji uprzedniej wersji.

W konsekwencji świadkowie jasno w sumie zaprezentowali przebieg zdarzenia, a nadto role i udział w nim jego uczestników, w tym w szczególności A. B.. Ich zeznania de facto przesądzały (a zwłaszcza przywołana również w całości wypowiedź R. przed Sądem I instancji), iż zamiar jaki powzięli (choć miał on charakter nagły) obejmował od samego początku zabór napojów przechowywanych w szafie, a zarazem przełamanie przeszkody. Wskazywała na to chronologia i ciągłość realizowanych czynności – z uwzględnieniem zeznań K. i R.. Wszyscy uczestnicy realizowali przy tym w całości (B.) lub w części (świadkowie) działania wykonawcze odpowiadające znamionom przedmiotowym stypizowanym w art. 279 § 1 kk, przy czym K. oraz R. obejmowali swą świadomością i wolą także zerwanie zabezpieczenia, co bezpośrednio zrealizował oskarżony. Podział ról nastąpił natomiast spontanicznie. Do identycznych wniosków prowadziło też opróżnienie szafy – wspólnymi siłami oraz ukrycie łupu w określonym miejscu.

Nie do przyjęcia pozostawały zatem dywagacje obrońcy, jakoby zerwaniu kłódki nie towarzyszył równocześnie zamiar zaboru zawartości szafy, by miał on zostać podjęty dopiero w chwili, gdy przeszkoda została już przełamana („z nudów” lub „dla zabawy”). Omówiony wyżej przebieg zajścia, a zwłaszcza natychmiastowe w istocie przystąpienie sprawców do „wyładowywania” szafy kompletnie przeczył podobnym wariantom. Nie pozwala się zarazem zaakceptować teza apelującego jakoby oskarżony „był jedynie obecny na miejscu zdarzenia”, lecz w żaden sposób w nim nie uczestniczył.

Zastrzeżeń Sądu Okręgowego nie wzbudzała nadto ocena przedmiotowego przestępstwa w kategoriach wypadku mniejszej wagi w rozumieniu przepisu art. 283 kk.

Sąd odwoławczy nie znalazł podstaw, by stosować wobec oskarżonego – w oparciu o regulację przepisu art. 10 § 4 kk – środki wychowawcze lub poprawcze przewidziane odrębnymi przepisami. Przeciwnie – uznał, iż dopiero wymierzona mu kara 6-ciu miesięcy pozbawienia wolności bez dobrodziejstwa w postaci warunkowego zawieszenia jej wykonania pozwoli na realizację tych wszystkich celów, jakie przewiduje art. 54 § 1 kk dla sprawców młodocianych, zwłaszcza celów wychowawczych.

Faktem jest, że A. B. dopuścił się przedmiotowego występku mając ukończone 17 lat, lecz przed ukończeniem 18 roku życia. Informacje zgromadzone w toku procesu, w tym podczas wywiadu środowiskowego wskazywały na głęboką demoralizację oskarżonego pomimo tak młodego wieku. Mowa tu była o powtarzających się interwencjach policyjnych w związku z zachowaniem wymienionego w miejscu zamieszkania, o popełnionych wcześniej czynach karalnych, gdy był jeszcze nieletni (w tym z art. 280 § 1 kk), bezsilności wychowawczej matki, utrzymywaniu przez oskarżonego stałych kontaktów ze środowiskami kryminogennymi, o kontakcie z narkotykami, wreszcie – o negatywnych prognozach kuratora (pod nadzorem którego pozostawał na gruncie ustawy o postępowaniu w sprawach nieletnich), co do przestrzegania przezeń porządku prawnego. Do żadnych innych konstatacji nie prowadzi też ostatnia opinia z (...) Ośrodka (...) w L..

Sama tylko wola kontynuacji nauki, czy też przestrzeganie regulaminów niewiele w tejże mierze zmieniała.

Obrońca wnosząc o zastosowanie środka wychowawczego lub poprawczego nie wskazuje na jakiekolwiek konkretne właściwości i warunki osobiste oskarżonego mogące za tym przemawiać. Nie dostrzega natomiast wcześniejszej nieskuteczności takich właśnie środków, a i niepoprawności A. B., który następczo – już jako „dorosły” był karany trzykrotnie, w tym dwa razy za przestępstwa przeciwko mieniu.

Wiek oskarżonego mógł stanowić jedynie warunek wstępny rozważań w oparciu o art. 10 § 4 kk, lecz sam w sobie – w braku przesłanek przewidzianych przez ten przepis – nie przesądzał sięgania po środki wychowawcze bądź poprawcze. Także okoliczności rozpatrywanego zdarzenia nie zawierały żadnych elementów wyjątkowości (przemawiających zdecydowanie na korzyść oskarżonego) jak przykładowo podnoszona w orzecznictwie dla takich sytuacji przypadkowość przestępstwa, ulegnięcie nieprzezwyciężonej pokusie, „wciągnięcie” do czynu przez inną osobę, zwłaszcza dorosłą, drugorzędna rola w zajściu.

Okoliczności stanu faktycznego przekonywały natomiast, iż to A. B. był inicjatorem oraz pomysłodawcą przestępstwa i to on „wciągnął” do przestępstwa dwie dalsze nieletnie osoby, z którymi współdziałał jako ze współsprawcami.

Wszystko powyższe jednoznacznie świadczyło przeciwko rozwiązaniom postulowanym w apelacji, a także nakazywało przyjęcie względem oskarżonego negatywnej jednak prognozy kryminologiczno – społecznej. W efekcie wymierzoną karę ocenić należało jako w pełni zasłużoną i pozwalającą zarazem na osiągnięcie celów wychowawczych.

Sąd Okręgowy utrzymał zatem zaskarżony wyrok w mocy. O należnościach obrońcy z urzędu oraz o kosztach sądowych za postępowanie odwoławcze orzeczono zaś jak w pkt. 2 i 3 wyroku niniejszego.