Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt II Ca 206/16

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 25 kwietnia 2016 roku

Sąd Okręgowy w Piotrkowie Tryb. Wydział II Cywilny Odwoławczy w składzie:

Przewodniczący

SSO Jarosław Gołębiowski

Sędziowie

SSA w SO Grzegorz Ślęzak

SSO Paweł Lasoń (spr.)

Protokolant

st. sekr. sąd. Anna Owczarska

po rozpoznaniu w dniu 25 kwietnia 2016 roku w Piotrkowie Trybunalskim

na rozprawie sprawy z powództwa E. G. (1)

przeciwko (...) Sp. z o.o. w T.

o zapłatę

na skutek apelacji obu stron

od wyroku Sądu Rejonowego w Tomaszowie Mazowieckim z dnia 1 października 2015 roku, sygn. akt I C 555/14

oddala obie apelacje i znosi między stronami koszty procesu za instancję odwoławczą.

SSO Jarosław Gołębiowski

SSA w SO Grzegorz Ślęzak SSO Paweł Lasoń

Na oryginale właściwe podpisy

Sygn. akt II Ca 206/16

UZASADNIENIE

Zaskarżonym wyrokiem z dnia 1 października 2015 r., w sprawie I C 555/14, Sąd Rejonowy w Tomaszowie Mazowieckim po rozpoznaniu sprawy z powództwa E. G. (1) przeciwko (...) Towarzystwu Budownictwa (...) z o.o. w T. o zapłatę

1  zasądził od pozwanego na rzecz powoda następujące kwoty:

a) 10 500 złotych tytułem zadośćuczynienia z ustawowymi odsetkami od dnia 28 marca 2009 r do dnia zapłaty oraz

b) 1339,50 złotych z ustawowymi odsetkami od dnia 28 marca 2009 r do dnia zapłaty.

2 oddalił powództwo w pozostałej części,

3 zasądził od pozwanego na rzecz powoda kwotę 1 824 złote tytułem zwrotu kosztów procesu,

4 nakazuje ściągnąć na rzecz Skarbu Państwa - Sądu Rejonowego w Tomaszowie Maz następujące kwoty :

a) od pozwanego kwotę 239,50 złotych tytułem wydatków na opinie biegłych oraz kwotę 105 złotych opłaty sądowej od uwzględnionej części rozszerzonego powództwa

b) od powoda E. G. (1) kwotę 93,20 złotych tytułem wydatków na opinie biegłych oraz kwotę 45 złotych opłaty sądowej od oddalonej części rozszerzonego powództwa.

Podstawą powyższego rozstrzygnięcia były następujące ustalenia i zarazem rozważania Sądu Rejonowego.

W dniu 06 października 2008 r w T. około godziny 17.30 przechodził chodnikiem wzdłuż bloku przy ul (...). Chodnik, którym się poruszał był w złym stanie. Był nierówny. Miał dziury, w których stała woda. Kiedy przechodził koło drugiej klatki, potknął się o wyrwę w płycie chodnikowej i upadł. Podniósł go wychodzący z klatki mieszkaniec bloku przy ul (...) - E. C. (1). Zawiózł powoda własnym samochodem do szpitala na oddział ratunkowy. Tam stwierdzono, zwichnięcia stawu łokciowego ze złamaniem nasady dalszej kości ramiennej lewej. Powód był poddany operacji - repozycji zwichnięcia w znieczuleniu ogólnym na Oddziale Ortopedyczno - Urazowym Szpitala (...) w T. Po wypadku odczuwał znaczne dolegliwości bólowe przez 3 miesiące. Musiał przyjmować leki przeciwbólowe. Dolegliwości o zmiennym nasileniu utrzymywały się u niego przez okres czasu do roku. Powód miał unieruchomioną lewą rękę przez sześć tygodni. Wymagał wówczas pomocy przy przyrządzaniu posiłków, ubieraniu się, kąpieli, utrzymywaniu higieny, zakupach , porządkach domowych w rozmiarze około 3 godzin dziennie. Przez kolejne półtora miesiąca wymagał pomocy przez średnio jedną godzinę dziennie. Po opuszczeniu szpitala powód kontynuował leczenie w Poradni Ortopedycznej. Rokowania na przyszłość są stabilne.

W wyniku wypadku z dnia 6 października 2008 r powód doznał trwałego uszczerbku na zdrowiu z wysokości 7 %. Przebyte zwichniecie ze złamaniem skutkuje w dalszym ciągu niewielkim ograniczeniem ruchomości ręki oraz dolegliwościami bólowymi. W dalszym ciągu, mimo upływu kilku lat powód odczuwa dolegliwości przy zmianie pogody, nie może podnosić tą ręką większych ciężarów, odczuwa ograniczenia ruchomości.

W dniu 28.12.2012 r została zawarta pomiędzy Gminą M. T.a pozwanym (...) spółka z .o. w T. umowa dzierżawy. Mocą powyższej umowy wydzierżawiając oddał dzierżawcy w używanie i do pobierania pożytków nieruchomości zabudowane budynkami mieszkalnymi stanowiącymi własność lub współwłasność bądź będących w posiadaniu Gminy M. T. Maz . Umowa obejmowała nieruchomość przy ul (...), na której doszło do zdarzenia Dzierżawca był przy tym zobowiązany do utrzymanie przedmiotu dzierżawy w stanie nie pogorszonym, do wykonywania niezbędnych przeglądów i napraw, drobnych remontów i konserwacji wynikających z bieżącej eksploatacji przy normalnym z niego korzystaniu.

Przedmiotowy chodnik po wypadku z udziałem powoda został wyremontowany i wyłożony kostką.

Pismem z dnia 23 października 2008 r powód powiadomił pozwanego o zdarzeniu. Pismem z dnia 23.02.2009 r zażądał zadośćuczynienia w kwocie 25.000 zł oraz odszkodowania w kwocie 5.000 zł obejmującego koszty opieki osób trzecich, koszty dojazdu do placówek medycznych oraz zakupu medykamentów. W dniu 7 października 2011 roku powód wystąpił do Sądu Rejonowego w Tomaszowie Mazowieckim z zawezwaniem do próby ugodowej.

W ocenie Sądu Rejonowego zeznania powoda i w pełni korespondujące z nimi zeznania bezstronnego świadka E. C. (1) są wystarczające dla uznania zasadności roszczenia. Wprawdzie świadek samego upadku powoda nie widział jednak, ponieważ wychodził akurat z klatki, podszedł do powoda zaraz po upadku, pomógł mu się podnieść i zawiózł powoda do szpitala. Świadek ten nie miał wątpliwości, że powód potknął się o nierówność w chodniku, który zresztą cały był w złym stanie. Fakt, iż z treści pisemnego oświadczenia sporządzonego po wypadku dla (...) wynika, iż świadek widział sam upadek powoda nie wynika jeszcze, że świadek jest niewiarygodny. Samo oświadczenie pisał bowiem powód, a świadek tylko złożył swój podpis. Przesłuchiwany w charakterze świadka E. C. (2) skorygował tę nieścisłość.

Wyrwa w chodniku, przez którą powód upadł, została utrwalona na fotografiach, które następnie powód około 2 miesiącach po wypadku przedłożył pozwanemu. Powód przekonująco, zdaniem Sądu, wyjaśnił, że fotografie nie pochodziły od firmy, której powierzył prowadzenie sprawy odszkodowania, ale że te zostały wykonane specjalnie w celu dochodzenia odszkodowania po wypadku oraz , że wykonał je, pewien czas po wypadku na prośbę powoda, jego znajomy policjant. Trudno ogóle odczytać jaka na nich widnieje data. Nawet gdyby jednak była to data poprzedzająca zdarzenie, jak twierdzi pozwany, to i tak można sobie wyobrazić sytuację , w której to aparat pokazywał datę niezgodną z rzeczywistością (bo np. .data nie była prawidłowo ustawiana lub, że odpowiedni mechanizm popsuł się itp. ).

Sąd nie podzielił zgłoszonych przez pozwanego wątpliwości co do przedstawionych przez powoda okoliczności zdarzenia. Nie ma rozbieżności pomiędzy okolicznościami wypadku przedstawionymi w piśmie do (...) z 2009 r, a wynikającymi z wyjaśnień z rozprawy.

Podstawę odpowiedzialności pozwanego stanowi art. 415 k.c., który to przepis stanowi, iż kto z winny swej wyrządził innej osobie szkodę, zobowiązany jest do jej naprawienia. W wyniku wypadku powód doznał cierpień fizycznych i psychicznych trwałego uszczerbku na zdrowiu. Odpowiedzialność pozwanego jest konsekwencją umowy dzierżawy zawartej z Gminą M. T. mocą której, pozwany zobowiązał się do utrzymania przedmiotu dzierżawy w stanie niepogorszonym, do dokonywania bieżących napraw i remontów. Wyłom w chodniku winien był zostać usunięty niezwłocznie po jego powstaniu, nie zaś dopiero po zdarzeniu .

Art. 444.k.c. w § 1 stanowi , iż w razie uszkodzenia ciała lub wywołania rozstroju zdrowia naprawienie szkody obejmuje wszelkie wynikłe z tego powodu koszty. Z § 2 powołanego wyżej przepisu wynika, że jeżeli poszkodowany utracił całkowicie lub częściowo zdolność do pracy zarobkowej albo jeżeli zwiększyły się jego potrzeby lub zmniejszyły widoki powodzenia na przyszłość, może on żądać od zobowiązanego do naprawienia szkody odpowiedniej renty. Zgodnie zaś z treścią art. 445 § k.c. w razie uszkodzenia ciała lub wywołania rozstroju zdrowia sąd może przyznać poszkodowanemu odpowiednią sumę tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę. Podstawą żądania zadośćuczynienia mogą być cierpienia fizyczne i psychiczne występujące łącznie lub oddzielnie. W celu określenia wysokości zadośćuczynienia Sąd wziął pod uwagę wszystkie okoliczności mające wpływ na doznanych przez powoda krzywd, a zwłaszcza stopień i czas trwania cierpień fizycznych, trwałość skutków czynu niedozwolonego. Podstawą żądania zadośćuczynienia mogą być cierpienia fizyczne i psychiczne występujące łącznie lub oddzielnie. W celu określenia wysokości zadośćuczynienia Sąd wziął pod uwagę wszystkie okoliczności mające wpływ na doznanych przez powódkę krzywd, a zwłaszcza stopień i czas trwania cierpień fizycznych, trwałość skutków czynu niedozwolonego, wiek poszkodowanej i jej stan zdrowia.

Z analizy materiału dowodowego wynika, iż powód niewątpliwie doznał - w związku ze zdarzeniem - cierpień zarówno fizycznych jak i psychicznych. Przede wszystkim odnotować należy , iż powódka wskutek upadku doznał trwałego uszczerbku na zdrowi u Zadośćuczynienie określone w art. 445 k.c. ma przede wszystkim charakter kompensacyjny i tym samym jego wysokość musi przedstawiać ekonomicznie odczuwalną wartość z powyższych względów nie może być uznana za źródło nieuzasadnionego wzbogacenia powódki . Należy jednakże mieć na uwadze i to, iż zdrowie i życie człowieka jest dobrem , którego wartości przecenić nie sposób, zatem faktu jego utraty nie może w pełni zrekompensować żadna kwota, tym bardziej nie zrekompensuje cierpienia kwota niska. W ocenie Sądu biorąc pod uwagę wszystkie powyższe kryteria , adekwatna dla doznanej przez powoda szkody stanowić powinna kwota zadośćuczynienia 10 500 zł.

Ustalając wysokość zadośćuczynienia Sąd miał na uwadze , iż powód doznał złamania dalszej nasady kości ramieniowej i zwichnięcia w stawie łokciowym. Musiał poddać się leczeniu operacyjnemu. Następnie przez 6 tygodni miała kończynę unieruchomioną w gipsie. Przez dłuższy czas odczuwał dolegliwości bólowe o znacznym nasileniu. Musiał z tego powodu przyjmować leki przeciwbólowe. Przez kolejny miesiąc dolegliwości te miały umiarkowane nasilenie. Mimo upływu kilku lat nadal odczuwa bóle ręki np. przy zmianie pogody. Nie może ręki tej zbytnio obciążać. Doznał trwałego uszczerbku na zdrowiu.

Podstawę prawną rozstrzygnięcia o odsetkach stanowiły art. 481 § 1 i 2 k.c. oraz art. 455 k.c. - od dnia następnego po upływie terminu 30 dni od wezwania do zapłaty.

Sąd ustalił, iż powód po wypadku nie mógł samodzielnie funkcjonować i wymagał pomocy osób trzecich. W oparciu o opinię biegłego ortopedy R. E. Sąd ustalił, iż powód potrzebowała pomocy w wymiarze 3 godzin dziennie w okresie kiedy miał unieruchomioną rękę w gipsie przez 1,5 miesiące po wypadku oraz przez miesiąc po wypadku po 1 godzinie. Należało zaakceptować wyliczenia powódki w których stawka za godzinę opieki została przyjęta na kwotę 9,50 zł , albowiem z przedłożonego do akt zaświadczenia z MOPS wynika, iż stawki za usługi opiekuńcze w 2010 r wynosiły blisko 14,99 zł . Wyliczona w ten sposób kwota znacząco przewyższa tę dochodzoną w pozwie, dlatego też powództwo w tej części zasługiwało na uwzględnienie w całości.

W oparciu o opinię biegłego R. E. Sąd ustalił, iż rokowanie co do stanu zdrowia pozwanego są stabilne. Sąd nie znalazł więc podstaw do uwzględnienia żądania ustalenia odpowiedzialności pozwanego za skutki wypadku na przyszłość i powództwo w tej części oddalił.

Jako bezzasadny Sąd uznał zarzut przedawnienia dochłodzonego roszczenia . Art. 123. § 1. k.c stanowi, iż bieg przedawnienia przerywa się: przez każdą czynność przed sądem lub innym organem powołanym do rozpoznawania spraw lub egzekwowania roszczeń danego rodzaju Art. 124. § 1. k.c stanowi, iż po każdym przerwaniu przedawnienia biegnie ono na nowo. Poprzez złożenie wniosku o zawezwanie do próby ugodowej, co nastąpiło w dniu 07 października 2011 r( data stempla pocztowego na kopercie w załączonych aktach sprawy Co 3678/11 tut Sądu) doszło do przerwania biegu przedawnienia. Pozew w niniejszej sprawie została złożony przed upływem 3 lat od daty wszczęcia postępowania o zawezwanie do próby ugodowej.

O kosztach postępowania Sąd orzekł w oparciu o art. 100 k.p.c. Sąd przyjął, iż powód wygrał sprawę w 72 % i w takim stopniu pozwany winien ponieść koszty postępowania. Koszty te obejmowały wynagrodzenie pełnomocników procesowych po 2 417 zł, opłatę od pozwu i zaliczki wyniosły łącznie 5 891 zł. Pozwany poniósł koszty zastępstwa procesowego to jest wynagrodzenia pełnomocnika i opłata skarbowa od pełnomocnictwa - 2 417 zł. Zatem powodowi należy się od pozwanego zwrot w kwocie 1824,52 zł Wydatki na opinie biegłych w niniejszej sprawie wyniosły 722,70 zł. Powód poniósł zaliczki w kwocie 390 zł , do ściągnięcia pozostała zatem kwota wydatkowana tymczasowo przez Skarb Państwa - Sąd Rejonowy w Tomaszowie Maz , z której 72 % to jest 239,50 =- powinien ponieść pozwany, a 28 % - to jest 93,20 zł - powód. Brakującą opłatę od rozszerzonego powództwa Sąd ustalił na kwotę 150 zł na zasadzie art. 113 ustępl i 3 ustawy o kosztach sądowych w sprawach cywilnych obciążył nią każdą ze stron proporcjonalnie do stopnia w jakim uległy w procesie .

Apelacje od tego rozstrzygnięcia wniosły obie strony.

Apelacja powoda kwestionowała oddalenie powództwa w części i w konsekwencji także rozstrzygnięcie w przedmiocie kosztów postępowania.

Powód zaskarżonemu wyrokowi zarzucił:

1. naruszenie prawa materialnego, tj. art. 445 §1 k.c. w zw. z art. 444 §1 zd.l.k.c. poprzez jego niewłaściwe zastosowanie i przyjęcie w rozważaniach Sądu, iż kwota 10.500,- zł zadośćuczynienia jest kwotą odpowiednią w stosunku do doznanej przez powoda krzywdy i zasądzenie przedmiotowej kwoty oddalając powództwo o zadośćuczynienia co do kwoty 4.500,- zł, co istotnie narusza funkcję kompensacyjną zadośćuczynienia i w konsekwencji stanowi kwotę rażąco niską w odniesieniu do doznanej krzywdy, tym samym wykraczając poza granice swobodnego uznania sędziowskiego;

W efekcie powód wniósł o zmianę zaskarżonego orzeczenia i zasądzenie od pozwanego na rzecz powódki kwoty 15.000 złotych tytułem zadośćuczynienia za doznaną krzywdę wraz z ustawowymi odsetkami od dnia 28 marca 2009 roku do dnia zapłaty oraz dokonanie stosownej zmiany rozstrzygnięcia o kosztach postępowania przed Sądem I instancji, a także zasądzenie od pozwanej Spółki na rzecz powoda kosztów postępowania za II instancję według norm prawem przepisanych.

W uzasadnieniu ska rżący podzielił rozważania Sądu Rejonowego w T. Uznając je co do zasady za słuszne. Uznał jednak, że wysokość zadośćuczynienia w kwocie 10.500 złotych jest rażąco zaniżona biorąc pod uwagę w szczególności, rozmiar cierpień powoda, jego pobyt w szpitalu przebyty zabieg repozycji odłamów złamanej kości, konieczność korzystania z pomocy innych osób. Jego zdaniem zasadzona kwota nie spełnia w pełnym zakresie funkcji kompensacyjnej zważywszy na charakter dobra jakim jest zdrowie i mając na uwadze indywidualne skutki, dolegliwości leczenia i inne ograniczenia będące następstwem urazu. Tym samym, zasądzonej kwoty zadośćuczynienia nie można uznać za „odpowiednią” w rozumieniu art. 445 §1 k.c.

Apelacja strony pozwanej kwestionowała zasądzenie na rzecz powoda zadośćuczynienia i odszkodowania oraz w rozstrzygnięcie o kosztach procesu.

Zaskarżonemu wyrokowi zarzucono:

- błąd w ustaleniach faktycznych, mający istotny wpław na wyrok , poprzez przyjęcie, iż zdarzenie z dnia 6 października 2008 roku miało miejsce w T. przy ul. (...), podczas gdy brak materiału dowodowego na okoliczność wystąpienia zdarzenia w miejscu i czasie, wskazanym przez powoda.

- naruszenie przepisów postępowania cywilnego, mające istotne znaczenie dla rozstrzygnięcia to jest art. 233 k.p.c. w zw. z art. 328 § 2 k.p.c. poprzez brak wszechstronnego rozważenia całości zebranego w sprawie materiału dowodowego, przekroczenie granic swobodnej oceny materiału dowodowego poprzez wyprowadzenie przez Sąd wniosków nie układających się w logiczną całość zgodną z doświadczeniem życiowym oraz logiką poprzez danie bezkrytycznej wiary zeznaniom powoda pomimo wewnętrznej ich sprzeczności i szeregu rozbieżności, których powód w sposób logiczny nie potrafił wytłumaczyć.

- pominiecie dowodu i brak oceny znaczenia dla rozpoznania sprawy dowodu w postaci dokumentacji fotograficznej, opatrzonej inną datą, aniżeli data zdarzenia, wskazywana przez powoda.

- bezpodstawne uznanie za wiarygodne dowodu zeznaniom świadka E. C. (2), którego zeznania pozostają w sprzeczności z treścią oświadczenia złożonego do akt sprawy.

W związku z powyższym pozwany wniósł o zmianę wyroku Sądu I instancji poprzez oddalenie powództwa w całości i zasądzenie od powoda na rzecz pozwanego zwrotu kosztów za obie instancje według norm przespanych.

W uzasadnieniu wskazano, że Sąd Rejonowy w Tomaszowie Mazowieckim dokonał błędnej oceny materiału dowodowego oraz bezkrytycznie dał wiarę zeznaniom strony powodowej, co do zaistnienia i okolicznościach zdarzenia. Zdaniem pozwanego zeznania te są niejasne, niekonsekwentne i zawierają szereg sprzeczności. Powód nie potrafi nawet wskazać, co robił na ulicy (...) w dniu 6 grudnia 2008 roku, nie potrafił też logicznie wyjaśnić, czemu poruszał się chodnikiem, idąc niemalże po krawężniku, mimo że miał wolny chodnik i jak twierdzi, nie poruszały się nim żadne inne osoby. Doświadczenie życiowe wskazuje, że dla przeciętnie poruszającego się człowieka, w stanie trzeźwości naturalnym jest poruszanie się środkiem chodnika. Tymczasem Sąd I instancji nie ustosunkował się istotnego elementu stanu faktycznego, jakim było zlokalizowanie wyrwy, ograniczając się do stwierdzenia, że „niezależnie od tego czy przedmiotowa wyrwa - wyłom w chodniku jest bliżej bloku, krawędzi chodnika, czy też bliżej jego środka, to niewątpliwie była na chodniku i można było się, idąc tymże chodnikiem, o nią potknąć.”

Gdyby faktycznie doszło do zdarzenia w miejscu wskazanym przez powoda zapewne byli by jacyś świadkowie naoczni zdarzenia. Okoliczności, nawet gdyby uznać za wiarygodne, winny świadczyć co najmniej o przyczynieniu się poszkodowanego do zaistnienia zdarzenia. Powód po kilku latach nagle przypominał sobie, dlaczego w jego ocenie faktycznie znalazł się na ul. (...). Pierwotnie twierdził, iż wracał do domu, zaś po około 6 latach zeznał, iż jednak szedł do znajomych zamieszkujących przy ul. (...), aby następnie — na skutek podnoszonych przez stronę pozwaną okoliczności i zadawanych pytań — połączyć oba te fakty w jedno wytłumaczenie. Na rozprawie powód nie chciał nawet wskazać nazwiska osób, do których szedł w dniu 6 grudnia 2008 roku. Dopiero na wyraźną prośbę Sądu podał nazwisko. Nie budziło dla Sądu jednak zastanawiającym, że powód nie chciał ujawnić danych znajomych. Logicznym jest bowiem, że miał jakąś motywację, aby nie ujawniać danych znajomych. Sąd jednak nie zwrócił na to uwagi. Możliwym byłoby, że powód nie wyrażał woli udzielenia takiej informacji z obawy przed powołanie tychże osób na świadków, którzy mogliby nie potwierdzić twierdzeń powoda.

Kolejne wątpliwości pozwanego budził fakt, iż nikt nie widział zdarzenia. Godzina 17-18.00, jest porą podczas, której mieszkańcy osiedla wracają do domu z pracy, ze szkoły.

Zdaniem pozwanego zebrany materiał nie dawał podstaw do uznania za udowodnione okoliczności zaistnienia zdarzenia, wskazanego pozwie. Przedstawione fotografie były kserokopiami, co rodzi wiele wątpliwości tj. co daty wykonania fotografii, osoby wykonującej fotografie oraz cel ich wykonania. Pozwana podniosła, iż przedmiotowe fotografie mogą pochodzić od firmy, której powód pierwotnie powierzył dochodzenie odszkodowania ( Firma (...)). Powód reprezentowany przez profesjonalnego pełnomocnika nie zgłosił żadnych wniosków dowodowych na okoliczność wyjaśnienia pochodzenia przedmiotowych fotografii. Powód ani jego pełnomocnik nie potrafili wyjaśnić, skąd na zdjęciach widnieje data, która w żaden sposób nie pokrywa się z datą wskazaną, jaka została wskazana przez powoda, jako data zdarzenia. Skoro strona pozwana kwestionowała wiarygodność przedmiotowego dowodu, nic nie stało na przeszkodzie, aby strona, zwłaszcza reprezentowana przez fachowego pełnomocnika, zgłosiła przed Sądem I instancji dowód z zeznań tejże osoby dla wyjaśnienia rozbieżności.

Zdaniem skarżącego Sąd I instancji niezasadnie dał wiarę zeznaniom świadka E. C. (2), bowiem nie pokrywały się one z treścią pisemnego oświadczenia złożonego przez świadka.

Sąd Okręgowy zważył co następuje.

Obie apelacje są niezasadne. Zarzuty apelacji w całości pozbawione są podstaw i jako bezzasadne podlegają oddaleniu.

Sąd pierwszej instancji dokonał prawidłowych ustaleń faktycznych. Sąd prawidłowo ocenił zgromadzony materiał dowodowy i doszedł do trafnych wniosków. Ocena jurydyczna żądania odpowiada przepisom prawa materialnego, wskazanym w motywach rozstrzygnięcia.

Wbrew zarzutom apelacji, trafne są ustalenia Sądu Rejonowego i ocena materiału dowodowego. W szczegółowym i dokładnym uzasadnieniu Sąd pierwszej instancji ujął wszystkie istotne motywy rozumowania, które legły u podstaw uwzględnienia powództwa. Na uwagę zasługuje wnikliwość ocen i logika rozumowania. Nie sposób krytycznie ocenić stanowiska Sądu Rejonowego w przedmiocie oceny zgromadzonego materiału dowodowego. Uzasadnienie wyroku Sądu Rejonowego znajduje pełne uznanie Sądu Okręgowego. Argumenty tam wyrażone w całości podziela również Sąd Okręgowy i przyjmuje za własne. Ze wskazanego powodu nie ma potrzeby ich ponownego przytaczania w tym miejscu.

Jako całkowicie pozbawiony podstaw należy ocenić sformułowany przez pozwanego zarzut naruszenia przez Sąd pierwszej instancji przepisów postępowania cywilnego w odniesieniu do art. 233 1 k.p.c. poprzez sprzeczną z zasadami logiki i doświadczenia życiowego ocenę materiału dowodowego skutkującą przyjęciem zadośćuczynienia w wysokości orzeczonej. Aby zarzucić skutecznie naruszenie przepisu art. 233 § 1 k.p.c. skarżący powinien wskazać, jaki konkretnie dowód mający istotne znaczenie dla rozstrzygnięcia sprawy sąd uznał za wiarygodny i mający moc dowodową albo za niewiarygodny i niemający mocy dowodowej i w czym przy tej ocenie przejawia się naruszenie zasady swobodnej oceny dowodów (por. wyrok SN z 18 stycznia 2002 r. sygn. I CKN 132/01, Lex nr 53144). Kwestionowanie dokonanej przez sąd oceny dowodów nie może polegać jedynie na zaprezentowaniu własnych, korzystnych dla skarżącego ustaleń stanu faktycznego, dokonanych na podstawie własnej, korzystnej dla skarżącego oceny materiału dowodowego (por. postanowienie SN z 10 stycznia 2002 r. sygn. II CKN 572/99, Lex nr 53136). Apelacja pozwanego w istocie nawet nie wyprowadza takiego jednoznacznego rozumowania popartego oceną dowodów i wniosków płynących ze stanu faktycznego sprawy. Stwierdzić także należy, iż jeżeli z materiału dowodowego sąd wyprowadza wnioski logicznie poprawne i zgodne z doświadczeniem życiowym, to ocena sądu nie narusza reguł swobodnej oceny dowodów i musi się ostać, choćby w równym stopniu, na podstawie tego materiału dawały się wysnuć wnioski odmienne, choć takich w realiach niniejszej sprawy nie sposób jednak wywieść. Tylko w przypadku, gdy brak jest logiki w wiązaniu wniosków z zebranymi dowodami lub gdy wnioskowanie sądu wykracza poza schematy logiki formalnej albo, wbrew zasadom doświadczenia życiowego, nie uwzględnia jednoznacznych praktycznych związków przyczynowo-skutkowych, to przeprowadzona przez sąd ocena dowodów może być skutecznie podważona (por. wyrok SN z 27 września 2002 r. sygn. II CKN 817/00, Lex nr 56906). Apelacja tak wymaganych zarzutów nie przedstawia i nie wykazuje, aby ocena dowodów oraz oparte na niej wnioski były dotknięte powyższymi uchybieniami. Wbrew twierdzeniom apelacji Sąd pierwszej instancji odniósł się do wszystkich kwestionowanych przez pozwanego w apelacji kwestii. Sąd wyraźnie i jednoznacznie wskazał dlaczego uznał za udowodnione że we wskazanym miejscu i czasie doszło do zdarzenia skutkującego odpowiedzialnością pozwanego. Sąd wskazał dowody jakie przemawiały za uwzględnieniem powództwa i wyjaśnił dlaczego były one wystarczające do przyjęcia odpowiedzialności pozwanego. Trzeba wyraźnie podkreślić, że dla wykazania odpowiedzialności pozwanego nie ma potrzeby przeprowadzenia dowodu z zeznań świadka. Z apelacji wynika, ze jedynie taki dowód pozwany skłonny byłby uznać za wiarygodny. Sąd pierwszej instancji wyjaśnił dlaczego przedstawione dowody pozwalały przyjąć, że upadek był skutkiem upadku z powodu nierówności na chodniku. Świadek E. C. (2) wyszedł z klatki kilka sekund po upadku powoda. Podszedł do niego, rozmawiał z nim, podniósł powoda i zawiózł do szpitala. Sąd pierwszej instancji zasadnie uznał logiczny ciąg zdarzeń za udowodniony. Zeznania strony też mają swoją wartość dowodową, tym bardziej, że zostały poparte innymi dowodami przekonującymi o zasadności powództwa. Kwestia rzekomej istotnej rozbieżności zeznań świadka z treścią pisemnego oświadczenia była przedmiotem postępowania przed sądem pierwszej instancji. Sąd wyjaśnił dlaczego nie podważała ona wiarygodności świadka. Tak samo kwestię tę ocenia Sąd Okręgowy. W świetle ustalonych faktów nie jest nadużyciem określenie świadka jako naocznego. Widział on wszak powoda tuż po wypadku. Nie widział jedynie momentu potknięcia, ale czynnie uczestniczył w podnoszeniu powoda. Nie miał wątpliwości, że powód upadł na tym chodniku. Potwierdził też stan samego chodnika w miejscu upadku. Drugorzędne znaczenie ma data umieszczona na datowniku aparatu, którym wykonano zdjęcia chodnika. Niewątpliwie jest to chodnik z miejsca upadku powoda. Sąd pierwszej instancji wyjaśnił jakie to ma znaczenie dla rozstrzygnięcia i ocenę tę w całości podziela Sąd Okręgowy. Myli się również pozwany twierdząc, że to strona powodowa winna zgłosić dowód z zeznań świadka, który wykonał fotografię. W myśl wyrażonej w art. 6 k.c. zasady określającej ciężar dowodu, spoczywa on na osobie, która z faktu tego wywodzi skutki prawne. Powód udowodnił, że fotografia przedstawia miejsce wypadku, potwierdził to świadek. Jeżeli pozwany spodziewał się uzyskać korzystne dla siebie skutki z zeznań autora fotografii winien złożyć stosowny wniosek dowodowy. Strona udowadnia zasadność swoich twierdzeń dowodami, które sama uznaje za wystarczające. Nie ma obowiązku przeprowadzenia dowodów które strona przeciwna uznawałaby za właściwe. To Sąd ocenia, czy przedstawione dowody w sposób wystarczający dowodzą zaistnienia danego faktu. Tak się stało w niniejszej sprawie. Wbrew zarzutom apelacji nie ma znaczenia czy powód powinien iść środkiem czy bokiem chodnika. Niezrozumiałe wręcz jest twierdzenie, że prawidłowo poruszający się pieszy idzie środkiem chodnika. Skarżący zdaje się wręcz sugerować, że powód sam jest sobie winny skoro nie szedł środkiem chodnika bo był on równiejszy niż przy krawędzi. Chodnik ten miał szerokość trzech standardowych płyt (50cm x 50 cm) i na całej szerokości powinien pozwalać bezpiecznie się poruszać. Bez znaczenia jest również to z jakiego powodu E. G. (2) znalazł się wówczas w tym miejscu. Nie był to najistotniejszy element stanu faktycznego i po tylu latach powód nie musiał tego bardzo wyraźnie pamiętać. Powód nie miała też obowiązku wytoczyć wcześniej tego procesu. Argumenty te nie świadczą o niezasadności powództwa.

Jako całkowicie bezpodstawny należy ocenić zgłoszony w apelacji powoda zarzut naruszenia przez sąd pierwszej instancji przepisów art. 445 § 1 k,c, w zw. z art. 444 § 1 k.c. poprzez brak wszechstronnego rozważenia okoliczności istotnych dla określenia wysokości zadośćuczynienia. Sąd Rejonowy we wnikliwym i wszechstronnym uzasadnieniu wykazał motywy rozstrzygnięcia i podstawy rozumowania prowadzącego do końcowych wniosków. Wbrew twierdzeniom apelacji sąd pierwszej instancji wziął wszystkie wskazane w apelacji okoliczności wpływające na wysokość zadośćuczynienia.

Przepisy kodeksu cywilnego nie zawierają żadnych kryteriów, jakie należy uwzględnić przy ustalaniu wysokości zadośćuczynienia pieniężnego. Sąd winien wziąć pod uwagę wszystkie okoliczności konkretnej sprawy mające wpływ na rozmiar doznanej krzywdy, a zwłaszcza stopień i czas trwania cierpień fizycznych i psychicznych, prognozę na przyszłość, wiek poszkodowanego. Zadośćuczynienie z art. 445 k.c. ma więc przede wszystkim charakter kompensacyjny i tym samym jego wysokość musi przedstawiać jakąś ekonomicznie odczuwalną wartość. Zgodnie z orzecznictwem Sądu Najwyższego wysokość ta nie może być nadmierna w stosunku do doznanej krzywdy i aktualnych stosunków majątkowych społeczeństwa, a więc winna być utrzymana w rozsądnych granicach.(wyrok SN z dnia 22 marca 1978 r. IV CR 79/78). Powinna więc, jak stanowi przepis, być to kwota „odpowiednia”. Dla oceny, czy określona suma jest „odpowiednim”, w rozumieniu art. 445 § 1 k.c., zadośćuczynieniem za doznaną krzywdę, decydujące znaczenie ma charakter i rozmiar krzywdy doznanej przez poszkodowanego. Nie bez znaczenia jest też szeroko rozumiana sytuacja życiowa w jakiej znajduje się poszkodowany. Na ocenę tę nie ma natomiast wpływu sytuacja - w szczególności majątkowa - sprawcy szkody (wyrok SN z dnia 7 października 1998 r. I CKN 419/98). W ocenie Sądu Okręgowego krzywda doznana przez powoda na skutek wypadku uzasadnia zasądzenie na jego rzecz od pozwanego kwoty wskazanej w wyroku Sądu Rejonowego w Tomaszowie Mazowieckim. Trudno taka kwotę uznać za rażąco zaniżoną. Tylko bowiem taki wniosek uprawniałby sąd drugiej instancji do zmiany rozstrzygnięcia. Mając na uwadze, że Sąd Okręgowy w całości podziela i przyjmuje za własne ustalenia sądu pierwszej instancji brak jest potrzeby dalszej analizy omawianego zarzutu apelacji.

Reasumując, zarzuty obu apelacji są bezzasadne. Sąd pierwszej instancji rozpoznał sprawę wnikliwie. Poczynił prawidłowe ustalenia faktyczne, oparte na niewadliwie zgromadzonym materiale dowodowym i doszedł do trafnych wniosków w zakresie jurydycznej oceny żądania pozwu. Sąd Okręgowy w całości przychyla się do zawartej tam argumentacji.

Z tych przyczyn Sąd Okręgowy na podstawie art. 385 k.p.c. oddalił obie apelacje w konsekwencji znosząc miedzy stronami koszty postępowania za instancję odwoławczą.

SSO Jarosław Gołębiowski

SSA w SO Grzegorz Ślęzak SSO Paweł Lasoń