Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt II K 839/16

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 13 czerwca 2017 r.

Sąd Rejonowy w Legionowie w II Wydziale Karnym

w składzie:

Przewodniczący: S.S.R. Grzegorz Woźniak

Protokolant: Arleta Agata

przy udziale oskarżyciela prywatnego T. G.

po rozpoznaniu na rozprawie w dniu 12.05. i 12.06.2017 r.

sprawy przeciwko

P. T. urodz. (...)

w N.

syna S. i J. z d. K.

oskarżonego o to, że: w dniu 24 sierpnia 2016 r. w O. przy ul. (...) uderzając T. G. kulami ortopedycznymi w tył głowy spowodował ranę tłuczoną głowy, otwartą ranę głowy, powodując naruszenie czynności narządów ciała i rozstrój zdrowia trwający nie dłużej niż 7 dni,

tj. o czyn z art. 157 § 2 k.k.

orzeka

I. Uznaje oskarżonego P. T. za winnego popełnienia zarzucanego mu w akcie oskarżenia czynu, stanowiącego przestępstwo z art. 157 § 2 k.k. i za to na mocy powołanego przepisu wymierza mu karę 50 (pięćdziesięciu) stawek dziennych grzywny, oznaczając wysokość jednej stawki na 10 (dziesięć) złotych.

II. Na podstawie art. 626 § 1 k.p.k. w zw. z art. 628 pkt 1 k.p.k. zasądza od oskarżonego na rzecz oskarżyciela prywatnego zwrot poniesionych kosztów procesu w kwocie 919 (dziewięćset dziewiętnaście) złotych i 92 (dziewięćdziesiąt dwa) groszy.

Sygn. akt II K 839/16

UZASADNIENIE WYROKU

z dnia 13 czerwca 2017 r.

Sąd, na podstawie całokształtu materiału dowodowego ujawnionego podczas rozprawy głównej, ustalił następujący stan faktyczny:

Od około 2013 r. w małżeństwie T. G. i J. G. (1) dochodziło do nieporozumień. J. G. (1) wyprowadziła się wraz z trójką ich dzieci J., J. i J., zamieszkała początkowo w wynajmowanym mieszkaniu, a następnie wprowadziła się do P. T. w O. przy ul. (...), jako jego partnerka życiowa. Strony wystąpiły o rozwiązanie ich związku małżeńskiego. Podczas wakacji 2016 r. postanowieniem Sądu Okręgowego Warszawa Praga zostały zabezpieczone kontakty T. G. z dziećmi, w ten sposób, że miał spędzić z nimi część wakacji, przy czym Sąd nie określił dokładnej godziny przekazania dzieci. Małżonkowie G. ustalili między sobą, że przekazywanie dzieci miało nastąpić w dniu poprzedzającym dzień wyznaczony kolejnemu rodzicowi o godzinie 21.00. W dniu 25 sierpnia 2016 r. T. G. miał odebrać dzieci i spędzić z nimi kilka dni. Jednak J. G. (2) stwierdziła, że nie miała obowiązku wydać dzieci o 21-ej, postanowiła wydać mu je następnego dnia w godzinach rannych, nie przekazała jednak swojej decyzji mężowi. W dniu 24 sierpnia 2016 r. T. G. przyjechał po syna J. do S., gdzie uczestniczył on w treningu piłki nożnej. Był tam na miejscu oskarżony. Po zakończonym treningu T. G. zabrał do swojego samochodu syna J., a następnie pojechał do O. na ul. (...), gdyż chciał odebrać pozostałych dwóch synów. Oskarżyciel prywatny zaparkował przed bramą oskarżonego, ten nie mógł wjechać na swą działkę. Żona oskarżyciela prywatnego przyjechała pod ten dom razem z oskarżonym. Pokrzywdzony wysiadł z samochodu i udał się w stronę żony, próbował ją przekonać do wydania mu dzieci niezwłocznie i uniknięcia dalszej sprzeczki. Żona oskarżonego nie chciała się zgodzić, oskarżony wysiadł z samochodu, podszedł do pokrzywdzonego, pokrzywdzony chciał wyciągnąć synów J. i J. z samochodu. Oskarżony korzystał wówczas z kul ortopedycznych z powodu urazu nogi, kilkanaście razy uderzył go kulą ortopedyczną w tył głowy pokrzywdzonego. Pokrzywdzony doznał rozcięcia skóry na głowie, zaczęła mu się lać krew, choć początkowo tego nie odczuwał, wyrwał natomiast kule oskarżonemu i odrzucił je, chroniąc się przed dalszymi atakami oskarżonego. W tym dniu pokrzywdzony udał się do Szpitala w N., gdzie udzielono mu pomocy medycznej, poprzez zszycie rany głowy i założenie szwów. Oskarżyciel prywatny doznał rany tłuczonej głowy okolicy potylicznej o długości 1-2 cm, niewielkiego zasinienia skóry małżowiny usznej prawej i zasinienia skóry ramienia lewego. Obrażenia te spowodowały u niej rozstrój zdrowia na okres poniżej dni 7.

Dowód:

- zeznania T. G. (k.49-50),

- częściowo wyjaśnienia oskarżonego (k.47v-48),

- częściowo zeznania J. G. (1) (k. 93-95),

- karta informacyjna (k.5),

- opinia lekarska (k.4),

- nagranie (k.67-71).

Oskarżony nie przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu i złożył wyjaśnienia (k.47v-48). Podał, że w dniu 24 sierpnia 2016 r. o godzinie 18:00 wraz z J. G. (1) zawieźli synów na trening piłkarski, został z młodszym synem J.J. i swoim synem R., a drugi starszy syn J.J. pojechał na drugie boisko. Pod koniec treningu pojawił się pokrzywdzony i zabrał J. wbrew jego woli. Następnie poinformował J. za pośrednictwem sms-u, że czeka na resztę synów u nich pod domem, po 10 minutach zjawiała się J. i pojechali razem do ich domu w O.. Podjechał pod bramę, ale zobaczył, że pokrzywdzony zablokował bramę i nie mógł wjechać do domu. Zatrzymał samochód, w tym czasie Pan T. G. otworzył drzwi od strony pasażera i zaczął szarpać J.. Wyszedł z samochodu i idąc o kulach ortopedycznych podszedł do pokrzywdzonego z drugiej strony, ten uderzył go parę razy w twarz w okolicach lewego oka, zaczął go dusić, złapał za szyję, stracił na chwilę przytomność. Jak się ocknął, to J. siedziała już na tylnym siedzeniu samochodu, a T. G. połową swojego ciała był zanurzony w samochodzie, szarpał się z J. i próbował wyciągnąć dzieci z samochodu. J. cały czas próbowała rękami i nogami wypchnąć pokrzywdzonego z samochodu. Podniósł się i próbował odepchnąć go za pomocą kuli od samochodu, jednakże on odwrócił się i uderzył go dwukrotnie w wargę, przewrócił się, a T. G. kopał go po brzuchu oraz skakał mu po plecach i złamanej nodze. Wówczas zadzwonił na Policję, pokrzywdzony próbował uciekać, ale jego samochód był przyblokowany. Po około 10 minutach na miejsce przybył patrol Policji, wówczas T. G. stwierdził, że nie odjedzie spod domu, bo źle się poczuł.

Wyjaśnienia te zasługują na wiarę tylko w tej części, w której oskarżony podał, że pozostawał w związku partnerskim z J. G. (1), podczas gdy toczyło się jej postępowanie rozwodowe, a także iż w dniu 24 sierpnia 2016 r. doszło do awantury związanej z przekazaniem dzieci T. G.. Ta część wyjaśnień oskarżonego znajduje bowiem potwierdzenie w zeznaniach T. G. (k.49-50) i nie budzi wątpliwości. Nie zasługuje na wiarę ta część wyjaśnień oskarżonego, w której stwierdził, że to oskarżyciel prywatny napadł na niego, on tylko się bronił przed jego ciosami i oskarżyciel prywatny był stroną atakującą. Jest to sprzeczne z zeznaniami oskarżyciela prywatnego (k.49-50) i nagraniem zajścia (k.67-71). Z nagrania bezpośrednio odtworzonego podczas rozprawy (k.95) i stenogramu (z pominięciem tzw. didaskaliów) z k.67-71 wynika bezpośrednio i jednoznacznie, że to oskarżony był napastnikiem, to on zaatakował słownie i fizycznie pokrzywdzonego (00.41 nagrania), był wulgarny (m.in. 00.45, 00.54, 00.01 nagrania), a nawet słychać odgłosy uderzeń (01.04, 01.27). Nagranie obejmuje jedynie dźwięk, ale słowa i wzburzenie oskarżonego potwierdzają zeznania pokrzywdzonego o tym, że to oskarżony był napastnikiem, a charakter odgłosów świadczy o tym, że były to uderzenia twardego przedmiotu (mogła to być kula ortopedyczna) o dość twardą powierzchnię, jaką jest ludzka głowa. Ponadto nie zasługuje na wiarę stwierdzenie oskarżonego, że pokrzywdzony mógł zawadzić głową o krawędź w jego samochodzie lub wieszaki wiszące przy drzwiach. Wnętrza samochodów projektuje się w ten sposób, by w środku nie było niebezpiecznych krawędzi i byłoby nielogiczne, że pokrzywdzony rozciął sobie skórę głowy od dotknięcia czy przeciągnięcia głową po tapicerce samochodu. Ze zdjęć złożonych przez obrońcę (k.88-91) wynika jednoznacznie, że nie ma ostrych, tnących krawędzi we wnętrzu tego samochodu, a ślady krwi na podsufitce powstały od dotykania rozciętą głową o tą podsufitkę.

Oskarżyciel prywatny T. G. zeznał (k.49-50), iż z J. G. (1) prowadzą sprawę rozwodową, około 3 lata temu żona wyprowadziła się z domu, później zamieszkała wraz z oskarżonym. Opiekę nad dziećmi sprawują naprzemiennie i na przestrzeni lat opieka ta przebiegała bez żadnych problemów, poza okresami wakacyjnymi. Sąd Okręgowy wydał postanowienie o przyznaniu kontaktów w czasie wakacji, jednakże wskazał tylko same okresy, bez określenia godzin tych kontaktów, godziny przekazania dzieci uzgodnili między sobą, na godzinę 21:00 dnia poprzedzającego. W dniu 24 sierpnia 2016 r. nagle okazało się, że żona nie odbierała telefonu i nie odpisywała na jego sms-y. Pojechał zatem na trening piłkarski J.. Po zakończonym treningu zabrał go do swojego samochodu, zadzwonił do żony i przekazał, że zabrał J. oraz jadą pod ich dom w O., by zabrać pozostałe dzieci. Stanął samochodem na drodze pod bramą, bo nie ma tam innej możliwości zaparkowania. Gdy oskarżony podjechał samochodem, podszedł do żony i powiedział jej, żeby się uspokoiła, próbował ją przekonać do spokojnego wydania dzieci. Żona nie zgodziła się i zaczęła krzyczeć, chciał zakończyć całą tą sytuację i zabrać dzieci w spokoju. Dzieci zaczęły krzyczeć, więc im otworzył tylne drzwi, w tym samym momencie oskarżony zaczął uderzać go w tył głowy kulą ortopedyczną. Był odwrócony w stronę dzieci, więc oskarżony przez cały czas uderzał go w tył głowy. Zadanych przez oskarżonego ciosów było wiele, mogło ich być około 10-15, odwrócił się i zabrał oskarżonemu jego kulę ortopedyczną. Zaczęła mu lecieć krew z głowy, dzieci krzyczały, chciał je wyciągnąć z samochodu. Jego żona zadzwoniła na Policję, policjanci próbowali załagodzić i wyjaśnić całą tą sytuację, zaproponowali, aby odebrał dzieci dnia następnego. Policja wezwała karetkę i lekarze opatrzyli mu tył głowy. Następnie udał się do Szpitala w N., gdzie zszyto mu rany.

Sąd dał wiarę oskarżycielowi prywatnemu, gdyż jego zeznania są logiczne, rzeczowe i znajdują potwierdzenie w wiarygodnej części wyjaśnień oskarżonego, wiarygodnej części zeznań J. G. (1) (k.93-95) oraz treści nagrania (k.67-71). Należy zwrócić uwagę, że w trakcie tego nagrania pokrzywdzony zachowywał się spokojnie, starał się rozwiązać sytuację pokojowo, bez użycia przemocy. Inną kwestią jest to, że faktycznie pokrzywdzony nie powinien narzucać żonie wydania dzieci o godzinie 21.00 dnia poprzedzającego jego kontakt z dziećmi. Gdyby była to praktyka przyjęta i zaakceptowana przez obojga małżonków byłoby to wskazane, ale skoro J. G. (1) nie zgodziła się na to, a wynika to z jej zeznań (k.94), to choćby dla dobra dzieci nie należało wówczas tego rozwiązania forsować. W karcie medycznych czynności ratunkowych (k. 5) podano, że pokrzywdzony doznał rany tłuczonej głowy, co wymagało zszycia rany. Opinia lekarska powiela spostrzeżenia z zaświadczenia lekarskiego (k.4).

J. G. (2) zeznała (k.93-95), że w dniu 24 sierpnia 2016 r. dzieci były wówczas pod jej opieką zgodnie z postanowieniem Sądu, albowiem trwa sprawa rozwodowa. Pojechała na zajęcia z jednym synem, a jej partner (czyli oskarżony) z pozostałymi dziećmi. Kiedy była w W. u starszego syna, oskarżony zadzwonił do niej i powiedział, że jej mąż zabrał syna J.. Mąż przekazał jej, że oczekuje pod domem oskarżonego w O.. Jak przyjechali pod dom, to zauważyła, że mąż zaparkował samochód tak, że nie mogli wjechać na podwórko, podszedł do samochodu i powiedział, aby dzieci wyszły z samochodu. Doszło do sporu, gdyż stwierdziła, że dzieci wyda następnego dnia, zgodnie z postanowieniem Sądu. Mąż otworzył drzwi, na co mój partner powiedział, żeby nie otwierał tych drzwi, ponieważ on sobie tego nie życzy. Mąż był agresywny wobec oskarżonego, obraził go i uderzył pięścią w twarz, oskarżony przewrócił się. Jej mąż przeszedł to tylnych drzwi i zaczął wyciągać dzieci z fotelików samochodowych, ona zaczęła wypychać męża z samochodu. Oskarżony podszedł do jej męża i powiedział, żeby ją zostawił, na co mąż przewrócił go i zaczął go kopać po nodze, oskarżony próbował uderzyć męża kulą, na co jej mąż wziął tą kulę i wyrzucił. W efekcie tego zdarzenia oskarżony stracił okulary i kule, a następnie zadzwonili na Policję.

Zeznania te zasługują na wiarę w części dotyczącej sporu rodzinnego między nią, a mężem, postanowienia sądowego, które nakazywało jej wydanie dzieci w dniu 25 sierpnia 2016 r. Ta część zeznań jest logiczna i rzeczowa oraz znajduje potwierdzenie w zeznaniach oskarżyciela prywatnego.

Nie zasługuje na wiarę ta część zeznań tego świadka, w której podała, że to mąż był stroną atakującą, rozpoczął atak słowny i fizyczny na oskarżonego, a oskarżony jedynie bronił się, usiłując zadawać ciosy kulą ortopedyczną, gdy leżał na ziemi. Ta część zeznań jest bowiem nielogiczna i sprzeczna z zeznaniami oskarżyciela prywatnego oraz treścią nagrania (k.67-71). Z nagrania odtworzonego podczas rozprawy (k.95) i stenogramu (z pominięciem tzw. didaskaliów) z k.67-71 wynika jednoznacznie, że to oskarżony był napastnikiem, to on zaatakował słownie i fizycznie pokrzywdzonego (00.41 nagrania), był wulgarny (m.in. 00.45, 00.54, 00.01 nagrania), a nawet słychać odgłosy uderzeń (01.04, 01.27). Nagranie obejmuje jedynie dźwięk, ale słowa i wzburzenie oskarżonego przeczą wyraźnie zeznaniom J. G. (1), w szczególności nie słychać na nagraniu, by oskarżyciel prywatny nazwał oskarżonego „patafianem”, jak stwierdziła świadek (k.93). Świadek jest partnerką życiową oskarżonego, z oskarżycielem prywatnym pozostaje w sporze rodzinnym, stąd zrozumiałym jest, że chciała udzielić wsparcia oskarżonemu w uniknięciu odpowiedzialności karnej.

Opinia sądowo-lekarska z k.4 jest jasna i pełna, została sporządzone przez specjalistę z dziedziny zdrowia ludzkiego i jego zaburzeń, nie była kwestionowana przez strony, stąd stała się podstawą ustalenia stanu faktycznego.

Zgromadzony w sprawie materiał dowodowy w postaci dokumentów wymienionych na k. 96 został sporządzony przez powołane do tego osoby, poszczególne dokumenty były sporządzone obiektywnie i nie zachodzą wątpliwości odnośnie ich autentyczności, nie były kwestionowane przez strony. Uwzględniając powyższe, dokumenty te stały się podstawą ustaleń faktycznych w sprawie.

Ustalony stan faktyczny tworzy spójną, logicznie uzasadnioną całość, poszczególne wiarygodne dowody wzajemnie się potwierdzają i uzupełniają. Biorąc pod uwagę powyższe wina i okoliczności popełnienia przypisanych oskarżonemu czynu nie budzą wątpliwości.

Sąd zważył, co następuje:

Oskarżony pozostawał w związku partnerskim z żoną oskarżyciela prywatnego. Małżonkowie T. i J. G. (1) nie potrafili uzgodnić między sobą ugodowego sposobu sprawowania opieki nad dziećmi. W dniu 24 sierpnia 2016 r. doszło do gwałtownego sporu na tym tle, przy czym oskarżyciel prywatny powołując się wcześniejszą praktykę chciał wydania mu dzieci o godzinie 21.00 dnia poprzedzającego kontakt wyznaczony przez Sąd. Żona pokrzywdzonego nie chciała na to się zgodzić, powołując się na treść orzeczenia sądowego. Oskarżony zaangażował się w tym sporze po stronie partnerki, nie zważając na obecność małych dzieci znieważał pokrzywdzonego i kilkunastokrotnie uderzył go kulą w tył głowy, powodując u niego ranę tłuczoną, z obfitym krwawieniem. Obrażenia te spowodowały u niej rozstrój zdrowia na okres poniżej dni 7.

Nie może zatem budzić wątpliwości, że oskarżony dopuścił się przestępstwa określonego w art. 157 § 2 k.k., gdyż działając umyślnie spowodował u pokrzywdzonego obrażenia ciała na okres poniżej 7 dni.

Stopień społecznej szkodliwości czynu był mały, ale z pewnością wyższy niż znikomy w rozumieniu art. 1 § 2 k.k. i nieznaczny w rozumieniu art. 66 § 1 k.k., gdyż oskarżony wyrządził cierpienia fizyczne pokrzywdzonemu, bił go przy tym po głowie, czyli organie ciała, którego uszkodzenie może mieć tragiczne skutki.

Niemały jest stopień winy oskarżonego, gdyż oskarżony zamiast ugodowo załatwić sprawę z mężem partnerki spowodował u niego lekkie obrażenia ciała, a dzieciom wskazał, że stosowanie przemocy to możliwy sposób rozwiązania konfliktów międzyludzkich.

Oskarżony ma 39 lat, jest rozwodnikiem, ma na utrzymaniu 10-letniego syna, prowadzi działalność gospodarczą i jest instruktorem nauki jazdy, zarabia od 8.000 do 10.000 złotych miesięcznie (oświadczenie z k.21), nie był karany (k.53).

Kara powinna przekonać oskarżonego i ogół społeczeństwa, że popełnianie przestępstw nie jest opłacalne i zamiast spodziewanych korzyści przynosi dolegliwości i ewentualnie konieczność naprawienia wyrządzonej szkody. Celem kary jest również kształtowanie w społeczeństwie szacunku dla norm prawnych i słusznych interesów innych osób oraz wskazywanie, że reguły współżycia społecznego wykluczają dopuszczalność użycia siły fizycznej wobec innych osób. Oskarżony działał umyślnie, a spowodowanie obrażeń ciała pokrzywdzonych było wynikiem jego celowego działania. Okoliczności zdarzenia, w tym bicie pokrzywdzonego „na oczach” małoletnich dzieci należy uznać jako okoliczności obciążające. Jako okoliczność łagodzącą uznać należy, że oskarżony wystąpił w obronie partnerki, która miała formalnie rację odmawiając wydania dzieci przed dniem ustalonym przez Sąd.

Biorąc pod uwagę powyżej wymienione okoliczności wymiaru kary Sąd uznał, że karą sprawiedliwą, adekwatną do stopnia winy i społecznej szkodliwości czynu oraz zdolną spełnić swe cele prewencji indywidualnej i generalnej powinna być kara 50 stawek dziennych. Wysokość jednej stawki dziennej określono na 10 złotych, ze względu na wydatki oskarżonego związane z utrzymaniem dziecka.

W związku z postępowaniem oskarżyciel prywatny poniósł wydatki, które oskarżony powinien w całości zwrócić, zgodnie z treścią przepisu powołanego w punkcie II wyroku.