Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt. II W 463/16

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 30 marca 2017 roku.

Sąd Rejonowy w Golubiu - Dobrzyniu II Wydział Karny w składzie:

Przewodniczący: SSR Leszek Osiński

Protokolant: st.sekr.sądowy Barbara Dera

w obecności oskarżyciela - funkcjonariusza Policji -------

po rozpoznaniu dnia 27 marca 2017 roku, 30 marca 2017 roku

sprawy obwinionego G. T.

syna W. i K. z domu J.

urodz. (...) w G.-D.

obwinionego o to, że: w dniu 28 listopada 2016 roku o godz. 22:25 w G.-D. na ul. (...) w miejscu publicznym używał słów nieprzyzwoitych,

to jest o wykroczenie z art. 141 kw

ORZEKA

I.  uznaje obwinionego G. T. za winnego popełnienia zarzucanego mu we wniosku o ukaranie czynu, tj. wykroczenie z art. 141 kw i za to na mocy art. 141 kw w zw. z art. 20 § 1 i 2 kw i art. 21 § 1 kw wymierza mu karę 1 (jednego) miesiąca ograniczenia wolności polegającą na wykonywaniu nieodpłatnej, kontrolowanej pracy na cele społeczne w wymiarze 30 (trzydziestu) godzin;

II.  zwalnia obwinionego od obowiązku uiszczenia opłaty, zaś wydatkami poniesionymi w sprawie obciąża Skarb Państwa.

II W 463/16

UZASADNIENIE

W dniu 28 listopada 2016 roku w godzinach wieczornych funkcjonariusze Komendy Powiatowej w G.-D. w osobach R. W. oraz D. P. pełnili służbę obchodową na terenie G.-D.. Około 22:00 patrolowali ul. (...). W tym czasie przechodzili między innymi obok grupy osób stojących w pobliżu kamienicy, w której jest apteka. W gronie tych osób był znany im osobiście G. T.. Kontynuując obchód, policjanci udali się w rejon tzw. D.. Wówczas to zauważyli jak naprzeciwko nich, w rejonie apteki, nadal stoi G. T.. Wyżej wymieniony, przebywając w towarzystwie dwóch kolegów, zaczął krzyczeć donośnym głosem w kierunku policjantów, używając pod ich adresem słów nieprzyzwoitych, tj. „co się patrzysz kurwo”, „kurwy, pizdy, chuje”. Po tych słowach funkcjonariusze udali się w kierunku apteki. Gdy docierali na miejsce, G. T. wszedł w towarzystwie kolegów do kamienicy, której drzwi zamknięto, uniemożliwiając ich otwarcie policjantom.

Dowód:

- zeznania świadka R. W. – k. 7, 22,

- zeznania świadka D. P. – k. 23.

Obwiniony G. T. był karany sądownie, jest rozwodnikiem, ojcem czwórki dzieci pozostających na jego utrzymaniu, jest osobą bezrobotną, utrzymuje się z prac podejmowanych dorywczo, z których osiąga dochód w wysokości około 20 złotych dziennie, ponadto otrzymuje zasiłek z opieki społecznej, nie posiada żądnego majątku.

Dowód:

- dane obwinionego.

Obwiniony nie przyznał się do zarzucanego mu czynu i złożył wyjaśnienia, w których wskazał, iż w dniu 28 listopada 2016 roku nie uczestniczył w żadnej scysji z udziałem policjantów oraz nie zatrzaskiwał im żadnych drzwi w kamienicy. Dodatkowo podkreślił, iż drzwi kamienicy, do której miał rzekomo wejść tego wieczoru nie zamykają się na klucz. Zaznaczył ponadto, że po godzinie 22 z reguły już śpi w domu. Obwiniony zarazem wyjaśnił, iż niniejsze postępowanie najprawdopodobniej jest konsekwencją pobicia policjantów, którego dopuścił się w przeszłości. Nadmienił, iż za czyn ten został skazany wyrokiem, wobec czego nie wie dlaczego policja nadal się go „czepia”, gdyż obecnie zachowuje się poprawnie. Z wyjaśnieniami obwinionego korelowały zeznania świadka J. W. (1) – partnerki obwinionego. Świadek ta wskazała, że w czasie, w którym jej partner miał dopuścić się zarzucanego mu czynu, na pewno przebywał razem nią w domu. Twierdziła, że pamiętała dzień, w którym to się wydarzyło, ale zapomniała kiedy to dokładnie było. Wydawało się jej, że mogło to być pod koniec listopada 2016 roku. Oświadczyła, że kojarzy ten dzień, bowiem tego dnia najprawdopodobniej była wezwana do szkoły w sprawie swojego syna. Wskazała, że nie spotkała się z tym, aby obwiniony wyzywał policjantów, wręcz przeciwnie, słyszała, jak to policjanci wyzywają jej partnera od (...). Podkreśliła również, że jej partner nie opuszcza domu po godzinie 22. Wyjaśnienia obwinionego i zeznania powołanego świadka zestawiono z kolei z zeznaniami policjantów, którzy patrolowali ul. (...). Należy podkreślić, iż wymienieni świadkowie ponad wszelką wątpliwość wskazali, że to obwiniony krzyczał pod ich adresem wulgarne słowa w dniu 28 listopada 2016 roku. Byli w stanie to stwierdzić, mimo iż nie wylegitymowali go, gdyż są pracownikami tutejszej komendy od kilkunastu lat i bardzo dobrze znają G. T.. Zeznali, że podczas patrolu pieszego na ulicy (...), gdy znajdowali się w okolicy D. C., usłyszeli jak znany im osobiście G. T., przebywający w rejonie apteki w towarzystwie dwóch mężczyzn, zaczął krzyczeć w ich kierunku donośnym głosem, używając słów wulgarnych. Świadek R. W. zeznał, iż mężczyzna używał słów: „co się patrzysz kurwo”, „kurwy, pizdy, chuje”. Gdy świadkowie udali się w kierunku obwinionego, mężczyzna wszedł do kamienicy i zamknął drzwi. Policjanci nie mieli także wątpliwości, iż osobą krzyczącą był G. T.. Widzieli go nie tylko spod D. c., ale wyraźnie również podczas wcześniejszego obchodu, kiedy szli w pobliżu grupki osób stojących przy aptece. Z tego względu sąd uznał wyjaśnienia obwinionego i zeznania J. W. (2) za niewiarygodne. Sąd przede wszystkim zważył, iż przesłuchani funkcjonariusze złożyli spójne i logiczne zeznania, które wzajemnie ze sobą korespondowały. Ponadto, w ocenie sądu, zeznający policjanci nie mieli żadnych powodów, aby bezpodstawnie obciążać obwinionego. Obwiniony nie podnosił wszak, że konkretnie z tymi funkcjonariuszami pozostaje w jakimkolwiek konflikcie. Co znamienne, świadek R. W. jest w tym rejonie dzielnicowym od wielu lat. Jak zeznał, dotychczas nie miał z obwinionym żadnych problemów. Nie sposób wobec tego przyjąć, iż akurat w tym dniu działał w celu zemsty, czy odegrania się na obwinionym. Poza tym sąd zwrócił uwagę, iż J. W. (2) nie potrafiła logicznie wytłumaczyć z jakiego względu pamięta dokładnie, że G. T. 28 listopada 2016 roku o godzinie 22 spał w domu, zwłaszcza, że wiedzę o skierowanym zarzucie obwiniony powziął dopiero 15 lutego 2017 roku, kiedy odebrał odpis wyroku. Zatem dopiero w tej dacie, a więc po ponad dwóch miesiącach, świadek mogła podjąć próbę ulokowania w czasie dnia, który w zasadzie nie różnił się od innych dni z tego okresu. Zaskakujące jest skąd świadek była przekonana o tym, że pamięta ten dzień, skoro zeznała jednocześnie, że nie pamięta kiedy to było, bo zapomniała, a jedynie wydawało jej się, że tego dnia była wzywana do szkoły. Trudno też uznać za przekonywujące zeznania świadka w tej części, w której wskazała, że jest pewna, że jej partner po godzinie 22 nie wychodzi z domu. Zeznania te budzą poważne wątpliwości, biorąc pod uwagę, iż J. W. (2) nie mieszka z obwiniony na stałe, a jedynie bywa u niego. W ocenie sądu jedynym logicznym wytłumaczeniem jest to, że wersja przebiegu dnia 28 listopada 2016 roku przedstawiona przez świadka powstała jedynie na użytek przedmiotowej sprawy. Wobec tego relacja świadka nie stanowi żadnego alibi w świetle zeznań pozostałych świadków przesłuchanych w sprawie. Z tego też względu zeznania powołanej osoby wraz z wyjaśnieniami obwinionej sąd uznał za niewiarygodne.

Reasumując, mając na uwadze przedstawiony materiał dowodowy, sąd uznał obwinionego G. T. za winnego popełnienia zarzucanego mu czynu, tj. wykroczenia z art. 141 kw. W przedmiotowej sprawie nie budzi wątpliwości, iż obwiniony, krzycząc pod adresem policjantów słowa: „co się patrzysz kurwo”, „pizdy, chuje”, używał słów nieprzyzwoitych. Niewątpliwie słowa te zostały wypowiedziane w miejscu publicznym, co przesądza o kwalifikacji z art. 141 kw.

Uznając obwinionego za winnego popełnienia zarzucanego mu czynu, sąd na mocy art. 141 kw w zw. z art. 20 § 1 i 2 kw i art. 21 § 1 kw wymierzył mu karę 1 miesiąca ograniczenia wolności polegającą na wykonywaniu nieodpłatnej, kontrolowanej pracy na cele społeczne w wymiarze 30 godzin. Wymierzona kara, tak co do rodzaju, jak i wysokości, jest adekwatna do stopnia winy i społecznej szkodliwości czynu. W przekonaniu sądu odniesie również skutek prewencyjny, skutecznie odwodząc obwinionego od popełniania tego typu czynów w przyszłości. Wymierzając wobec obwinionego karę ograniczenia wolności, sąd wziął pod uwagę dotychczasową karalność obwinionego, o której wiedzę sąd posiada z urzędu. Ponadto sąd miał na względzie, iż uiszczenie grzywny nie mieści się w możliwościach płatniczych obwinionego. Obwinione pracuje jedynie dorywczo, osiągając z tego tytułu niewielki dochód w kwocie 20 złotych dziennie. Poza tym otrzymuje zasiłek z opieki społecznej w kwocie 317 złotych. W tych okolicznościach uiszczenie grzywny nawet w minimalnej wysokości mogłoby spowodować istotny uszczerbek w kosztach utrzymania obwinionego i jego rodziny.

O kosztach orzeczono po myśli art. 624 kpk w zw. z art. 119 kpw, zwalniając obwinionego od obowiązku uiszczenia opłaty sądowej oraz obciążając Skarb Państwa poniesionymi wydatkami. Rozstrzygnięcie w tej kwestii również uwzględnia trudną sytuację materialną obwinionego.