Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt II K 752 / 12

UZASADNIENIE

W oparciu o dowody ujawnione w trakcie rozprawy Sąd ustalił następujący stan faktyczny.

Oskarżony N. C. w okresie objętym aktem oskarżenia pozostawał w konkubinacie z A. P.. Zamieszkiwali w Z. przy ul. (...) na terenie nieruchomości stanowiącej współwłasność A. P. oraz jej matki i siostry – pokrzywdzonych E. i O. K.. Pokrzywdzone nie akceptowały oskarżonego jako partnera życiowego A. P.. N. C. na terenie stanowiącej ich współwłasność posesji zachowywał się bardzo pewnie, utrudniał im możliwość korzystania z nieruchomości, w tym znajdujących się na niej budynków gospodarczych. Dodatkowo w zabudowaniach tych prowadził nigdzie nie zarejestrowaną naprawę samochodów, na co nie miał przyzwolenia pokrzywdzonych, a one same upatrywały w tym działalności niezgodnej z prawem. W obliczu powyższych okoliczności dochodziło między pokrzywdzonymi a oskarżonym, który nie zamierzał podporządkować się ich żądaniom, do licznych kłótni i wyzwisk. Do kolejnej takiej sytuacji doszło w dniu 29 września 2012 roku. E. K. i O. K. przyjechały do A. P., przy okazji chciały skontrolować liczniki elektryczne. Oskarżony znajdował się wówczas na podwórku, następnie skierował się do warsztatu. Po dokonaniu sprawdzenia skrzynek O. K. zapytała znajdującego się w garażu oskarżonego kiedy zakończy nielegalną działalność bo inaczej zawiadomią Prokuraturę i Urząd Skarbowy. Stwierdzenie to wywołało u N. C. silne wzburzenie. Zaczął wówczas pokrzywdzone wyzywać słowami wulgarnymi oraz groził im pobiciem. Chcąc uwiarygodnić swój zamiar skierował w kierunku E. K. metalowy cienki przedmiot który miał pod ręką, a po chwili zamachnął się szpadlem na O. K.. Pokrzywdzone opuściły wówczas posesję nie wchodząc do domu. W trakcie tego zdarzenia A. P. była obecna w domu, ale nie wychodziła na zewnątrz.

Powyższy stan faktyczny został ustalony w oparciu o dowody osobowe w postaci wyjaśnień oskarżonego N. C. w zakresie w jakim korespondują z ustalonym w sprawie stanem faktycznym ( k. 27-28, 140-141 ), zeznań pokrzywdzonych O. K. ( k.1-2, 142-145 ) i E. K. ( k. 8-11, 145-148 ) oraz świadka A. P. ( k.18, 148-149 ), a ponadto protokół oględzin telefonu ( k. 7 ), zdjęcia ( k. 131-138 ), oględziny pliku utrwalonego na urządzeniu pen-drive ( k. 166-167 ) oraz opinię z zakresu badań fonoskopijnych ( k. 174-181 ).

N. C. nie przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu. W postępowaniu przygotowawczym ( k. 28 ) wyjaśnił, że doszło między nim a pokrzywdzonymi do sprzeczki, bo się nie lubią. Tego dnia pokrzywdzone otwierały skrzynki przedbezpiecznikowe czego robić nie wolno i zwrócił im uwagę. Zaczęły się wzajemne krzyki po czym poszły na policję. Jak wyjaśnił nie pamięta czy padały z jego strony słowa, że pokrzywdzone uderzy, jeżeli tak powiedział na pewno by tego nie zrobił. Nikogo przy tym nie uderzył. Na rozprawie ( k. 140-141 ) wyjaśnił, że może pokrzywdzonym ubliżył, ale nie było żadnych gróźb, nie groził paniom śmiercią ani też pobiciem. Na pewno pokrzywdzonym ubliżał bo się zdenerwował jak dotykały skrzynek, był wcześniej karany za kradzież prądu więc ewentualna kradzież byłaby na niego. Od samego początku był wrogiem tego domu, gdzie pokrzywdzone nie akceptowały jego związku z A. P., straciły przy tym dochód z wynajmu hal który on zakończył. Zaprzeczył jakoby w czasie zdarzenia miał w ręku szpadel, łopatę czy bagnet do mierzenia poziomu oleju, a zachowanie pokrzywdzonych nie wskazywało jakby czegoś się obawiały.

Sąd zważył co następuje:

Jako wiarygodne sąd ocenił te wyjaśnienia oskarżonego, które korelują z ustalonym w sprawie stanem faktycznym. Będą to zatem okoliczności wskazywane przez N. C. dotyczące co do zasady konfliktu z pokrzywdzonymi, gdyż znajduje to potwierdzenie w relacji E. i O. K.. Wprawdzie obie strony gdzie indziej upatrują zarzewia tych nieporozumień, ale poza sporem pozostaje fakt, że zdarzenie będące przedmiotem niniejszego postępowania jest efektem istniejącego od dłuższego czasu konfliktu.

Sąd nie dał natomiast wiary oskarżonemu co do tego, że nie groził pokrzywdzonym pobiciem posiłkując się przy tym metalowym prętem i szpadlem. W tym zakresie wyjaśnienia oskarżonego są sprzeczne z uznanymi za wiarygodne zeznaniami pokrzywdzonych oraz nagraniem tego zdarzenia utrwalonym przez O. K. przy pomocy telefonu komórkowego. Pokrzywdzone zgodnie zeznały jak wyglądało zachowanie N. C. w trakcie tego zdarzenia, gdzie groził im pobiciem, dodatkowo w zakresie gróźb kierowanych w stronę O. K. relacja ta znajduje potwierdzenie w przedmiotowym nagraniu. Co więcej sam oskarżony w tym zakresie prezentował zmienne wyjaśnienia. W postępowaniu przygotowawczym wyjaśnił bowiem, że nie pamięta, czy groził pokrzywdzonym uderzeniem, a jeśli tak było na pewno by tego nie zrobił, z kolei już na rozprawie zaprzeczył całkowicie jakoby groźby takie miał wypowiadać prezentując stanowisko, że jedynie pokrzywdzone wyzywał, podobnie jak i one jego.

W obliczu spójnych zeznań pokrzywdzonych, nagrania, które jak wynika z opinii biegłego z zakresu fonoskopii zostało utrwalone w sposób ciągły i nie ustalono w nim występowania cech mogących świadczyć o stosowaniu techniki montażu, jak również zmiennych wyjaśnień oskarżonego, co do tego czy groźbę pobicia w kierunku pokrzywdzonych wypowiedział, wyjaśnienia N. C., że groźby takiej nie wypowiedział należy ocenić jako przyjętą przez niego linii obrony, chęć zminimalizowania, jak nie wykluczenia swojej odpowiedzialności za zdarzenie objęte aktem oskarżenia. W takim kształcie wyjaśnienia te podlegały odrzuceniu. Podkreślenia wymaga w tym miejscu również fakt, że po oględzinach przedmiotowego nagrania w trakcie rozprawy ( k. 166-167 ) oskarżony nie kwestionował jego treści, w tym również groźby pobicia pokrzywdzonej, za co miałby iść siedzieć.

Reasumując, sąd dał wiarę oskarżonemu w takim zakresie w jakim jego wyjaśnienia odzwierciedlają ustalony w sprawie stan faktyczny. W pozostałym zakresie sąd wiary tej wyjaśnieniom oskarżonego odmówił po pierwsze dlatego, że są sprzeczne z zeznaniami pokrzywdzonych. Po drugie, że odmienny obraz zdarzenia wynika z nagrania dokonanego przez O. K., którego treści ostatecznie nie kwestionował nawet sam oskarżony podnosząc jedynie, że jak dla niego brakuje w nim pewnej części zdarzenia. Po trzecie dlatego, że wyjaśnienia oskarżonego z postępowania przygotowawczego w których dopuszczał możliwość skierowania w kierunku pokrzywdzonych groźby pobicia różnią się od tych na rozprawie, gdzie możliwość taką kategorycznie wykluczył, i ostatecznie dlatego, że jako niewiarygodne ocenił zeznania J. Ł. i I. Ć., które okoliczności tego zdarzenia miały poznać z relacji A. P.. W obliczu zeznań pokrzywdzonych, istniejącego nagrania tego zdarzenia oraz faktu, że A. P. konsekwentnie w toku postępowania utrzymywała, że zdarzenie słyszała, ale nie potrafi przypisać każdemu z jego uczestników konkretnych słów, zeznania J. Ł. i I. Ć. należy traktować jako mające służyć potwierdzeniu linii obrony. Gdyby faktycznie było tak jak wskazują świadkowie, że A. P. pozostawała w głębokim konflikcie z pokrzywdzonymi nie miałaby w ocenie sądu żadnych powodów aby zatajać pełne okoliczności zdarzenia, w tym pokrzywdzone obciążające. Na pytanie oskarżonego A. P. szczerze zeznała, że bywały sytuacje jak kłóciła się z matką i siostrą kiedy broniła oskarżonego, ale okoliczność ta w ocenie sądu nie wpłynęła na jej relację związaną z przebiegiem zdarzenia objętego aktem oskarżenia. Zarówno w postępowaniu przygotowawczym jak i na rozprawie świadek tożsamo zeznała, że słyszała między nimi kłótnię, ale nie pamięta kto co mówił. Równie dobrze można dowodzić, że A. P. widząc i słysząc zdarzenie złożyła zeznania neutralne, tak aby nie obciążać oskarżonego, czego wielokrotnie, jak wynika z zeznań E. K., w trakcie trwania tego związku robić nie chciała.

Jako polegające na prawdzie Sąd ocenił zeznania pokrzywdzonych E. K. i O. K., które mimo istniejącego między stronami konfliktu nie miały w ocenie sądu żadnych powodów, aby kreować rzeczywistość w sposób dla oskarżonego niekorzystny. Przedstawiły sądowi zapamiętane fakty w sposób obiektywny i szczery. Zeznania te są spójne, konsekwentne i wzajemnie się uzupełniają. Sąd dał im wiarę gdyż znajdują potwierdzenie w nagraniu dokonanym telefonem komórkowym przez O. K., którego wiarygodność została potwierdzona w opinii z zakresu badań fonoskopijnych. Wprawdzie oskarżony podnosił, że działania pokrzywdzonych są odwetem na nim za to, że przez niego nie mogą swobodnie korzystać ze swojej własności i czerpać z tego dodatkowych korzyści, ale podkreślenia wymaga przy tym fakt, że związek oskarżonego z A. P. trwał od kilku lat i gdyby faktycznie było tak jak wyjaśnił oskarżony, podobne fałszywe kroki podjęłyby w stosunku do niego już wcześniej.

W obliczu uznania za wiarygodne zeznań E. K. oraz O. K. i wyjaśnień oskarżonego co do tego, że do kłótni w rzeczywistości doszło, jako polegające na prawdzie sąd ocenił również w tym zakresie zeznania A. P.. Świadek nie była w stanie przybliżyć okoliczności zdarzenia z dnia 29 września 2012 roku potwierdzając jedynie, że awantura była. A. P. nie była przy tym w stanie przypisać poszczególnym osobom konkretnych słów, słyszała jedynie ich głosy. W takim kształcie zeznania świadka odzwierciedlały sam fakt zaistnienia zdarzenia i jako takie były podstawą czynienia ustaleń faktycznych przez sąd.

W dalszej części zeznania A. P. dotyczyły niewłaściwego zachowania oskarżonego, który już wcześniej w trakcie trwania ich związku miał niejednokrotnie grozić pokrzywdzonym oraz jej samej co również zostało potwierdzone przez pokrzywdzone, w szczególności zaś przez E. K.. E. K. jako matka świadka posiadała wiedzę na temat jej sytuacji materialnej, rodzinnej oraz relacji z samym oskarżonym. W tym zakresie materiały zostały wyłączone do odrębnego postępowania w sprawie o czyn z art. 207 § 1 kk.

W obliczu istniejącego między stronami konfliktu, gdzie można dopuścić taką ewentualność, że zarówno oskarżony jak i pokrzywdzone mogliby przedstawić okoliczności zdarzenia w sposób korzystny wyłącznie dla siebie, sąd posiłkował się opinią z zakresu badań fonoskopijnych, który to dowód został przeprowadzony na okoliczność wiarygodności nagrania przedstawionego przez O. K., i który to dowód relację pokrzywdzonych potwierdził. Biegły przeprowadzając badania przedmiotowego nagrania dysponował oryginalnym plikiem znajdującym się w telefonie oskarżycielki posiłkowej, która telefon na wezwanie biegłego udostępniła, oraz kopią tego pliku utrwaloną na urządzeniu pen-drive znajdującego się w aktach. Pozwoliło to biegłemu na dokonanie pełnej oceny materiału, gdzie podkreślenia wymaga fakt, że nagranie na telefonie jest kilkanaście sekund dłuższe niż te znajdujące się na pen-drive. Biegły stwierdził jednoznacznie, że nagranie trwające 55 sekund na pen-drive jest tożsame z pierwszymi 55 sekundami nagrania na telefonie. Dodatkowo potwierdził, że treść całego nagrania na telefonie odzwierciedla protokół oględzin rzeczy z dnia 29 września 2012 roku.

W ocenie sądu opinia biegłego jest czytelna i jasna, jednoznacznie rozstrzyga wątpliwości oskarżonego czy nagranie nie było przez pokrzywdzoną zmanipulowane. Została sporządzona przez osobę o niekwestionowanym poziomie wiedzy specjalistycznej i stanowi pełnowartościowy materiał dowodowy. Podkreślenia wymaga przy tym fakt, że dowód ten nie był przez strony postępowania kwestionowany. Wprawdzie swoje zastrzeżenia zgłosiła O. K. występująca w charakterze oskarżycielki posiłkowej, ale dotyczyły one jednego słowa które miała w trakcie tego zdarzenia wypowiedzieć. Nie były to zatem zarzuty podważające sposób przeprowadzenia badań oraz wnioski końcowe opinii.

Prawdziwość, autentyczność i rzetelność sporządzenia pozostałych ujawnionych w sprawie dowodów nieosobowych nie była przedmiotem zarzutów stron, a także nie wzbudziła wątpliwości sądu. Zostały one sporządzone poprawnie, kompleksowo i w sposób zgodny ze standardami rzetelnego postępowania, z tych też względów sąd nie odmówił im wiarygodności.

W obliczu powyższych rozważań, w tym stanowiska samego oskarżonego który po oględzinach nagrania na rozprawie potwierdził, że utrwalone na nagraniu słowa dotyczące pobicia rzeczywiście pod adresem pokrzywdzonych wypowiedział „(…) To co jest tego nie kwestionuje, padły takie słowa (…) – k. 167, a przeprowadzony dowód z opinii biegłego rozstrzygnął jego wątpliwości co do wiarygodności tego nagrania, istotą niniejszego postępowania stało się ustalenie czy groźbę taką można uznać za groźbę karalną której znamiona zostały określone w art. 190 § 1 kk.

Przedmiotem ochrony prawnokarnej objętej art. 190 § 1 kk jest wolność człowieka rozumiana w sensie psychicznym jako wolność od strachu, obawy przed popełnieniem przestępstwa na szkodę zagrożonego lub jego najbliższych. Groźba kierowana jest na ogół wprost do osoby zagrożonej, ale może być też użyta pośrednio, np. za pośrednictwem innej osoby w zamiarze, aby została powtórzona temu, kogo groźba dotyczy. Użyty w art. 190 § 1 kk zwrot „jeżeli groźba wzbudza w zagrożonym uzasadnioną obawę, że będzie spełniona” oznacza, że pokrzywdzony musi traktować groźbę poważnie i uważać jej spełnienie za realne. Bez znaczenia jest przy tym okoliczność, że wypowiadający taką groźbę nie miał w rzeczywistości zamiaru jej zrealizowania, co podnosił oskarżony składając wyjaśnienia w postępowaniu przygotowawczym „(…) może tak powiedziałem, ale nie miałem zamiaru nikogo pobić czy uderzyć (…) – k. 28.

W trakcie kłótni w dniu 29 września 2012 roku N. C. wyzywał pokrzywdzone słowami powszechnie uznanymi za obelżywe, krzyczał do nich również w wulgarny sposób, że zostaną przez niego uderzone jeżeli nie zostawią go w spokoju. Sąd dostrzega, że oskarżony mógł się czuć sprowokowany wypowiedzią O. K. o możliwości zawiadomienia Prokuratury oraz Urzędu Skarbowego w związku z prowadzoną nielegalnie naprawą samochodów, niemniej oskarżony doskonale wiedział w jaki sposób do pokrzywdzonych się zwraca i jakim zachowaniem, będącym przestępstwem, grozi. Wiedział, że może za to ponieść odpowiedzialność karną co wynika wprost ze słów skierowanych do O. K. „(…) S.., odpierdol się bo cię zaraz zajebię w łeb i dopiero wtedy za ciebie pójdę!(…) – k. 180.

Dla bytu przestępstwa groźby karalnej nie ma znaczenia czy zostanie ona spełniona i czy jest racjonalnie uzasadniona. Wystarczy samo w sobie subiektywne odczucie pokrzywdzonego, że może zostać spełniona i takie też poczucie pokrzywdzone wyraziły. Znając oskarżonego z agresywnego zachowania względem siebie, bo jak zeznały takie sytuacje we wcześniejszym okresie się powtarzały, ale także względem A. P., którą wręcz namawiały do złożenia zawiadomienia o przestępstwie w związku z jego zachowaniem, bały się jego zachowania i zrealizowania tych gróźb. Tuż po zdarzeniu nie weszły już do domu do A. P., ale od razu udały się na policję.

W tych okolicznościach należało uznać, że wina oskarżonego N. C. w zakresie zarzucanego mu czynu została w pełni udowodniona i nie budzi żadnych wątpliwości, a czyn ten winien zostać zakwalifikowany jako występek groźby karalnej określony w art. 190 § 1 kk.

Przystępując do wymiaru kary sąd miał na względzie dyrektywy określone w art. 53 kk. Ocenił więc stopień społecznej szkodliwości czynu i winy oskarżonego jako wysoki, i przekonania takiego nie mogą zmienić okoliczności zdarzenia zaistniałego na kanwie długotrwałego konfliktu stron, które mogą być poczytywane jedynie jako okoliczności łagodzące. Oskarżony jest człowiekiem dorosłym, doskonale zdającym sobie sprawę z konsekwencji jakie może nieść podobne zachowanie i sposób jego działania należy zaliczyć niewątpliwie do okoliczności go obciążających. Do okoliczności obciążających należy również zaliczyć fakt dotychczasowej wielokrotnej karalności oskarżonego.

Przestępstwo zarzucane N. C. zagrożone jest alternatywnie karą grzywny, ograniczenia wolności lub pozbawienia wolności do lat 2. Możliwość wymierzenia oskarżonemu kary grzywny bądź ograniczenia wolności przed karą pozbawienia wolności, a tym samym zastosowanie zasady stopniowania kar wyrażonej w art. 32 kodeksu karnego i rozważeniem możliwości wymierzenia kary od najłagodniejszej do najsurowszej, gdzie kara pozbawienia wolności jest karą ostateczną, w sprawie niniejszej z uwagi na uprzednią karalność oskarżonego jest wykluczona. Dotychczas orzekane wobec oskarżonego kary nie zmieniły sposobu postrzegania przez niego obowiązujących norm społecznych i prawnych. Co więcej kary orzekane z warunkowym zawieszeniem ich wykonania a także kary inne niż kara pozbawienia wolności ugruntowały w oskarżonym przekonanie, że w przypadku kolejnego złamania prawa może liczyć na łagodne potraktowanie.

Z tych powodów sąd wymierzył oskarżonemu karę pozbawienia wolności, a mając na uwadze okoliczności towarzyszące zdarzeniu, tj. istniejący konflikt z pokrzywdzonymi oraz zachowanie O. K., które oskarżony mógł potraktować jako prowokacyjne, gdzie w przypadku dalszego prowadzenia przez niego niezarejestrowanej działalności chciała zawiadomić odpowiednie organy, ukształtował tę karę w dolnych granicach zagrożenia, tj. w wymiarze 3 miesięcy. W ocenie sądu w stosunku do oskarżonego nie istnieje pozytywna prognoza kryminologiczna, gdzie pozytywne potwierdzenie tej okoliczności nakazywałoby wykonanie orzeczonej wobec niego kary pozbawienia wolności warunkowo zawiesić. Zachowania N. C. nie zmieniły poprzednie wyroki i orzeczone nimi kary, jak również konieczność wykonania tych kar w warunkach Zakładu Karnego. W ocenie sądu tylko surowa kara uzmysłowi oskarżonemu, że działanie sprzeczne z prawem nie jest rozwiązaniem żadnego konfliktu i będzie dla niego przestrogą na przyszłość gdyby chciał w podobny sposób swoje spory rozstrzygać.

Zdaniem sądu tak wymierzona kara jest odpowiednia do stopnia zawinienia N. C. i powinna spełnić pokładane w niej cele zarówno w zakresie wychowawczego oddziaływania na oskarżonego, jak również w zakresie kształtowania świadomości prawnej społeczeństwa, co także stanowi istotny cel kary.

Uwzględniając sytuację materialną oskarżonego, który obecnie jest tymczasowo aresztowany, przed zatrzymaniem nie posiadał żadnego majątku utrzymując się z prac dorywczych, a dodatkowo ciąży na nim obowiązek alimentacyjny, sąd uznał za zasadne zwolnienie go z kosztów postępowania i obciążenie nimi Skarbu Państwa.

Z tych wszystkich względów orzeczono jak w wyroku.