Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt VI Ka 278/16

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 27 lipca 2016 r.

Sąd Okręgowy Warszawa-Praga w Warszawie VI Wydział Karny Odwoławczy w składzie :

Przewodniczący: SSO Ludmiła Tułaczko

Sędziowie: SSO Jacek Matusik (spr.)

SSO Anna Zawadka

Protokolant sekretarz sądowy Joanna Szymańska

przy udziale prokuratora Iwony Zielińskiej

po rozpoznaniu dnia 27 lipca 2016 r.

sprawy K. Z. syna K. i B. ur. (...) w O.

oskarżonego o przestępstwo z art. 59 ust. 1 ustawy z dnia 29 lipca 2005 r. o przeciwdziałaniu narkomanii

na skutek apelacji wniesionej przez obrońcę oskarżonego

od wyroku Sądu Rejonowego w Otwocku

z dnia 23 listopada 2015 r. sygn. akt II K 2/15

zmienia zaskarżony wyrok w ten sposób, że uniewinnia K. Z. od popełnienia zarzucanego mu czynu; koszty sądowe w sprawie przejmuje na rachunek Skarbu Państwa.

SSO Jacek Matusik SSO Ludmiła Tułaczko SSO Anna Zawadka

Sygn. akt VI Ka 278/16

UZASADNIENIE

Wywiedziony przez obrońcę oskarżonego środek odwoławczy okazał się zasadny, co skutkowało wydaniem przez Sąd Odwoławczy orzeczenia reformatoryjnego poprzez uniewinnienie oskarżonego K. Z. od popełnienia zarzucanego mu czynu.

Zgodzić się należy ze stanowiskiem skarżącego, który zarzuca Sądowi Rejonowemu bezpodstawne przyjęcie, iż oskarżony dopuścił się popełnienia czynu wyczerpującego dyspozycję art. 59 ust. 1 ustawy z dnia 29 lipca 2005 roku o przeciwdziałaniu narkomanii. Sąd Rejonowy dokonał w tym względzie dowolnej, sprzecznej z logicznym rozumowaniem
i nie mającej odzwierciedlenia w zgromadzonym w aktach materiale dowodowym analizy zachowania oskarżonego. Uznając za udowodnione sprawstwo oskarżonego w zakresie popełnienia przez niego zarzucanego mu czynu Sąd I instancji oparł się na pierwszych zeznaniach świadka M. P. złożonych w postępowaniu przygotowawczym, które przez sąd zostały uznane za wiarygodne. Świadek zeznał wówczas, iż zakupił od K. Z. 6 gram marihuany za które zapłacił po 30 złotych za 1 gram. Zeznania te zostały przez sąd uznane za jasne, spójne i logiczne. Depozycje M. P. z pierwszego przesłuchania są jedynym dowodem mającym świadczyć o sprawstwie oskarżonego. W aktach sprawy nie znajdują się żadne inne dowody mające przemawiać za uznaniem, że K. Z. sprzedał świadkowi marihuanę. Co istotniejsze, w późniejszych zeznaniach świadek odwołał swoją pierwszą wersję wydarzeń powołując się na wymuszenie konkretnych zeznań przez funkcjonariuszy Policji. Sąd Rejonowy zeznaniom tym odmówił wiary, uznając je za obraną linię obrony i chęć pomocy oskarżonemu wskazując przy tym, iż pierwsze przesłuchanie nastąpiło przed prokuratorem, zaś na pierwszej rozprawie sądowej świadek powyższej okoliczności nie podnosił. W przedmiotowej sprawie zastanawiające jest jednakże postępowanie funkcjonariuszy Policji dokonujących czynności ze świadkiem M. P.. Wskazać należy, iż świadka zatrzymano w dniu 3 lutego 2012 roku o godzinie 21:20 (k.2), zaś z aresztu został zwolniony 5 lutego 2012 roku o godzinie 14:55 (k.2v). Do dnia 5 lutego 2012 roku do godziny 13:00 nie dokonano przesłuchania świadka, a jednak zdążył on napisać dwa przeciwstawne oświadczenia tego samego dnia – 4 lutego 2012 roku (k.23 i k.36). W pierwszym oświadczeniu podał od kogo zakupił narkotyk, wskazując przy tym jak wygląda osoba o pseudonimie (...), (...) i (...) oraz podając, że powyższym osobom nie załatwiał żadnych narkotyków oraz od nich nic nie kupował. Tego samego dnia dokonano ustalenia personaliów osoby o pseudonimie (...), przeszukano jego mieszkanie oraz przesłuchano tę osobę w charakterze świadka. W kolejnym oświadczeniu wydanym tego samego dnia, M. P. wymienił konkretne osoby od których kupował marihuanę wskazując przy tym na oskarżonego K. Z.. W dniu 5 lutego 2012 roku, a zatem w dniu kiedy świadek nadal przebywał w areszcie, dokonano przeszukania mieszkania H. B. oraz przesłuchano go o godzinie 09:30. Następnie w dniu 5 lutego 2012 roku o godzinie 11:45 przeszukano mieszkanie K. Z. oraz dokonano jego zatrzymania o godzinie 12:00 owego dnia. W dniu 5 lutego 2012 roku wydano postanowienie o przedstawieniu zarzutów M. P. i o godzinie 13:48 dokonano jego przesłuchania w Prokuraturze. Wówczas świadek przedstawił rzekomą przestępczą działalność oskarżonego K. Z.. Sposób działania funkcjonariuszy Policji, którzy dopiero po dwóch dniach od zatrzymania świadka dokonali jego przesłuchania budzi poważne wątpliwości, zwłaszcza, że innych świadków inkryminowanego zdarzenia przesłuchano od razu, a ponadto zdążono ustalić, przeszukać pomieszczenia mieszkalne i przesłuchać rzekomych dostawców narkotyków, których podał świadek i to nie podczas przesłuchania a jedynie w pisemnym oświadczeniu. Sposób postępowania funkcjonariuszy Policji w przedmiotowej sprawie budzić może zatem uzasadnione wątpliwości co do poprawności przeprowadzonych czynności. Tym samym nie sposób wykluczyć wersji przedstawianej przez M. P. w postępowaniu jurysdykcyjnym, iż jego zeznania z postępowania przygotowawczego były sugerowane przez policjantów. Celem ich działania miało być uzyskanie danych personalnych osób od których świadek rzekomo kupował narkotyki, a dzięki nazwiskom świadek miał opuścić areszt. Nie ma przy tym znaczenia, że M. P. był przesłuchany przez prokuratora, skoro dwa dni spędził w policyjnym areszcie, a wszystkie czynności, prócz przesłuchania, były dokonywane przez policjantów. Okoliczności sprawy pozwalają stwierdzić, iż wpływanie policjantów na treść zeznań świadka nie można bezwzględnie wykluczyć. Zatem należy do nich podchodzić z pewną dozą ostrożności. Nie można wykluczyć również, iż zeznania świadka M. P. w których ustosunkował się do ujawnionych w jego telefonie wiadomości tekstowych do oskarżonego w zakresie zakupy 6 gier play-station, nie zaś 6 gram marihuany zostały wspólnie z K. Z. ustalone. Świadek o tym fakcie zeznał po 3 latach od pierwszych zeznań. Jednakże na obecnym etapie są to jedynie domniemania.

Odnosząc się w dalszym ciągu do treści zeznań świadka M. P., trudno nie spostrzec, że świadek w jednej kwestii był konsekwentny, a mianowicie odnośnie do okoliczności spotkania oskarżonego i zapytania go o „załatwienie” marihuany. Świadek podawał spójnie, iż to on skierował do oskarżonego zapytanie czy „by nie miał czegoś”. Było to luźne zapytanie. M. P. nie miał wcześniej żadnych informacji, aby oskarżony handlował narkotykami. Ta wersja zdarzeń została potwierdzona zarówno przez K. Z., jak i również świadka M. M.. Obaj podali bowiem, że M. P. na początku stycznia 2012 roku podszedł do stojących razem K. Z. i M. M., chwilę rozmawiali i świadek miał zapytać oskarżonego „czy ma ogarnąć zioło”, na co świadek miał odpowiedzieć przecząco. Następnie świadek miał jeszcze dzwonić do oskarżonego i pytać czy „ma coś ogarnąć”, ale świadek zaprzeczył. Wersja lansowana zarówno przez K. Z., jak i świadka M. M. jest konsekwentna i spójna w tym zakresie. Potwierdzona została również w postępowaniu sądowym. Pokrywa się ona również częściowo z pierwszymi zeznaniami świadka M. P., jak również całościowo z depozycjami z postępowania jurysdykcyjnego.

W toku całego postępowania oskarżony K. Z. nie przyznawał się do popełnienia zarzucanego mu czynu oraz przedstawiał jedną, niezmienną i zborną wersję spotkania ze świadkiem M. P.. Jego wersja została potwierdzona zeznaniami świadka M. M.. Co istotne, żaden z przesłuchanych świadków, prócz pierwszych zeznań M. P., nie potwierdził, aby oskarżony kiedykolwiek sprzedawał im narkotyki. Nawet w pierwszych depozycjach M. P., podał on, że nie słyszał wcześniej, aby oskarżony zajmował się handlem narkotykami. Przeszukanie oskarżonego, jego mieszkania oraz oględziny telefonu, również nie wykazały żadnych dowodów mogących świadczyć o powyższym fakcie.

Reasumując, jedynym dowodem mogącym przesądzać o sprawstwie K. Z. są zatem pierwsze zeznania świadka M. P., a te, jak już podniesiono powyżej, budzą poważne wątpliwości co do ich prawdziwości. Brak innych dowodów, mogących przemawiać za uznaniem sprawstwa K. Z. w zakresie przypisywanego mu czynu. Co prawda w procesie karnym możliwe jest oparcie skazania na zeznaniach jednego świadka, jednakże winno to nastąpić po wyczerpującej ocenie owych zeznań oraz swobodnej ocenie wszystkich dowodów. W przedmiotowej sprawie, Sąd Okręgowy ma wrażenie, że Sąd I instancji rozważał jedynie okoliczności przemawiające na niekorzyść oskarżonego, pomijając przy tym te korzystne. Orzekając w ten sposób, Sąd Rejonowy dopuścił się błędu w ustaleniach faktycznych. Wersji przedstawianej przez oskarżonego K. Z. oraz świadka M. M. nie sposób uznać za nieprawdopodobną o czym świadczą powyższe rozważania, dlatego też, zdaniem Sądu Okręgowego, materiał dowodowy zgromadzony w niniejszej sprawie nie daje podstaw do przypisania oskarżonemu popełnienia zarzucanego mu czynu.

Biorąc pod uwagę powyższe, Sąd Okręgowy zmienił zaskarżony wyrok i uniewinnił K. Z. od przypisanego mu czynu z art. 59 ust. 1 ustawy z dnia 29 lipca 2005 roku o przeciwdziałaniu narkomanii. W związku z wydaniem wyroku uniewinniającego, Sąd Okręgowy kosztami postępowania w sprawie obciążył Skarb Państwa.

Z powyższych względów, Sąd Okręgowy orzekł, jak w sentencji wyroku.

SSO Jacek Matusik SSO Ludmiła Tułaczko SSO Anna Zawadka