Pełny tekst orzeczenia

II K 43/17

UZASADNIENIE

Sąd ustalił następujący stan faktyczny:

W dniu 29 września 2016 r. oskarżony M. H. ok. godz. 14.30 udał się do siedziby Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w W. z zamiarem uzyskania świadczenia pieniężnego. Został skierowany do biura pracownika socjalnego R. B., zajmującego się rozpoznawaniem wniosków o pomoc. Oskarżony oświadczył pracownikowi, że chce pomocy; był pobudzony, nerwowy, gestykulował, unosił głos i z czasem zaczął używać wulgaryzmów. R. B. wręczył mu druk wniosku o pomoc do wypisania. Oskarżony rozpoczął wypisywanie wniosku, po czym go podarł. Zapytał, czy w ogóle warto go wypisywać. Chciał od razu przyznania mu pomocy pieniężnej. R. B. tłumaczył, że jest to niemożliwe, gdyż obowiązują w tym względzie określone procedury, m.in. konieczne jest złożenie pisemnego wniosku, w rozpoznaniu którego podejmowana jest decyzja na piśmie. Oskarżony skwitował powyższe, że ośrodek odmawia mu pomocy i żądał potwierdzenia tego na piśmie. W pewnym momencie popchnął monitor na biurku pracownika socjalnego. R. B. udało się złapać sprzęt, tak, że nie przewrócił się, ani nie uszkodził. Pracownik socjalny postanowił udać się z oskarżonym do kierownika ośrodka. Kierownika nie było jednak w ośrodku. Wobec tego udali się do biura zastępczyni – D. P., gdzie przybywał także drugi pracownik socjalny - M. B..

/dowód: zeznania świadka R. B., w części wyjaśnienia oskarżonego/

W biurze pracownic socjalnych D. P. próbowała tłumaczyć jakie są procedury przyznawania pomocy pieniężnej. Oskarżony nie reagował na pouczenia, tylko zwracał się do R. B.. Wyzywał go słowami wulgarnymi, awanturował się i gestykulował w jego kierunku, zbliżając się do niego. R. B. nie reagował na zaczepki oskarżonego, ani w żaden sposób nie prowokował go. Oskarżony zaczął doskakiwać do niego i w pewnym momencie powiedział „bo ci przypierdolę”, po czym uderzył R. B. otwartymi rękoma w klatkę piersiową tak, że pracownik socjalny zatoczył się. W tym momencie zainterweniowała D. P., wchodząc pomiędzy oskarżonego i pokrzywdzonego i kategorycznie żądając opuszczenia ośrodka przez oskarżonego. Wszyscy pracownicy socjalni czuli się zagrożeni, zdenerwowani. Uderzenie spowodowało u R. B. chwilowe nieprzyjemne odczucie; nie pozostawiające żadnych śladów na ciele.

/dowód: zeznania świadków R. B., D. P. i M. B.; w części wyjaśnienia oskarżonego/

Oskarżony wyszedł z pokoju. Nie opuścił jednak ośrodka. Udał się ponownie do pokoju, w którym urzędował R. B.. Zaczął wypisywać wniosek o pomoc, po czym podarł go i rzucił na biurko R. B.. Zagroził, że się powiesi. Następnie zamknął się w łazience. Na prośbę ośrodka, interweniowała policja. Okazało się, że oskarżony siedzi w łazience przy wyłączonym świetle i nic nie robi.

/dowód: zeznania świadków R. B., D. P. i M. B.; w części wyjaśnienia oskarżonego/

Zdarzało się już wcześniej, że oskarżony zachowywał się agresywnie w biurze pracownika socjalnego (np. uderzał pięścią w biurko, trzaskał drzwiami, przewracał monitor); nigdy jednak agresja nie była kierowana na osobę. Po zdarzeniu, w dniu 13 grudnia 2016 r., oskarżony ponownie awanturował się wobec pracownika socjalnego; używał wobec niego słów wulgarnych, rzucił krzesłem o ziemię, zakłócając spokój i porządek publiczny, za co został ukarany wyrokiem z dnia 28.02.2017 r. (II W 118/17).

/dowód: zeznania świadków R. B., D. P. i M. B.; notatka z interwencji z 13.12.2016r.; odpis wyroku nakazowego w sprawie II W 118/17/

Oskarżony ma 28 lat. Ma wykształcenie podstawowe. Jest bezdzietnym kawalerem. Nie pracuje. Utrzymuje się z renty w wysokości 950 zł miesięcznie. Nie ma stałego miejsca pobytu. Obecnie przebywa w areszcie śledczym. Oskarżony leczył się psychiatrycznie i odwykowo (ostatni pobyt do 31.01.2017 r.). U oskarżonego zdiagnozowano: zespół zależności alkoholowej, zaburzenia zachowania w przebiegu upośledzenia umysłowego w stopniu lekkim. Stan zdrowia psychicznego podsądnego nie stanowił przeszkody do jego udziału w procesie, wymagał jednak pomocy obrońcy. W czasie popełnienia czynu oskarżony miał zdolność rozpoznania jego znaczenia i zdolność kierowania swoim postępowaniem ograniczoną w stopniu nieznacznym (brak warunków z art. 31 § 1 lub § 2 k.k.).

Oskarżony był w przeszłości wielokrotnie karany.

I tak, w l. 2006-2008 karany był przez tut. Sąd Rejonowy za przestępstwa przeciwko wolności, w tym wolności seksualnej, a także przeciwko nietykalności cielesnej:

- z art. 190 § 1 k.k. w zw. z art. 12 k.k. i art. 31 § 2 k.k. (wyrok z dnia 29.05.2006 r., II K 139/06) na karę 8 miesięcy pozbawienia wolności z warunkowym zawieszenie jej wykonania na okres 3 lat próby – w 2008 r. zarządzono wykonanie kary

- z art. 200 § 1 k.k. w zw. z art. 12 k.k. i art. 31 § 2 k.k. (wyrok z dnia 11.04.2007 r., II K 26/07) na karę 1 roku i 4 miesięcy pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem jej wykonania na okres 5 lat próby – w 2008 r. zarządzono wykonanie kary

- z art. 200 § 1 k.k. i art. 197 §2 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k., art. 190 § 1 k.k. w zw. z art. 91 § 1 k.k., art. 217 § 1 k.k. (wyrok z dnia 28.01.2008 r., II K 312/07) na karę łączną 2 lata i 3 miesięcy pozbawienia wolności.

Wyrokiem łącznym z dnia 24.01.2014 r. (II K 1081/13), połączono kary orzeczone wobec oskarżonego za kolejne przestępstwa popełnione w l. 2012-2013, kwalifikowane:

- z art. 278 § 3 k.k., z art. 62 ust. 1 ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii (wyrok z dnia 20.02.2013 r., II K 1222/12, na karę łączną 8 miesięcy ograniczenia wolności)

- z art. 13 § 1 k.k. w zw. z art. 279 §1 k.k. (wyrok z dnia 05.07.2013 r., II K 1091/12, na karę roku pozbawienia wolności)

- z art. 207 § 1 k.k. w zw. z art. 64 § 1 k.k. polegające m.in. na fizycznym znęcaniu się pod postacią szarpania i popychania (wyrok z dnia 23.04.2013 r., II K 164/13, na karę roku pozbawienia wolności)

Karę łączną 1 roku i 10 miesięcy pozbawienia wolności z w/w wyroku łącznego oskarżony odbył w okresie od 20-21.02.2013 r., 28.02.-01.03.2013 r. i od 23.09.2013 r.-16.07.2015 r.

Ostatni wyrok skazujący zapadł przed Sądem Rejonowym w Goleniowie w dniu 02.03.2015 r. (I K 1050/14) za występki z art. 226 § 1 k.k. popełnione w warunkach art. 91 § 1 k.k., na karę 2 miesięcy ograniczenia wolności, którą wobec niewykonania zamieniono w 2016 r. na karę zastępczą pozbawienia wolności.

Powyższy stan faktyczny Sąd ustalił na podstawie: w części wyjaśnień oskarżonego (k. 22, 107-108); zeznań świadków: R. B. (k. 5, 86-87), D. P. (k. 14, 88-89) i M. B. (k. 11, 87-88), opinii psychiatrycznej (k. 33-39) oraz dokumentów w postaci: zawiadomienia (k. 1), karty karnej (k. 20), notatek urzędowych (k. 24, 45), danych z CZSW (k. 67-70), odpisu wyroku nakazowego wraz z materiałami z akt sprawy II W 118/17 (k. 73-78), odpisu wyroku II K 164/13 (k. 79), odpisu wyroku II K 312/07 (k. 80-83), postanowienia II Kp 108/17 (k. 98).

Oskarżony M. H. wprawdzie formalnie nie przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu, złożył jednak wyjaśnienia, w których konsekwentnie nie kwestionował faktu głównego, tj. tego, że naruszył nietykalność cielesną pracownika socjalnego – tej części wyjaśnień należało dać wiarę.

Oskarżony nie zgadzał się natomiast ze sformułowaniem, że uderzył pokrzywdzonego, wskazując, że go tylko odepchnął. Ta część wyjaśnień oskarżonego jest niewiarygodna. Zgodnie z językowym znaczeniem tego słowa, „odepchnięcie” to odsunięcie kogoś (od siebie), zmuszenie kogoś do odstąpienia, odparcie (kogoś aktywnego wobec siebie). Z zeznań pokrzywdzonego i świadków, a nawet z wyjaśnień samego oskarżonego (k. 22), wynika natomiast w sposób jednoznaczny, że pracownik socjalny nie przejawiał żadnej aktywności wobec oskarżonego. To oskarżony napierał na niego, gestykulując przy tym w jego stronę, aż w końcu uderzył go otwartymi rękami w okolice klatki piersiowej. Wobec tego nie ma żadnych przesłanek faktycznych, by atak na pokrzywdzonego nazwać „odpychaniem”.

Oskarżony w części odnoszącej się do okoliczności towarzyszących zdarzeniu (tło, kontekst sytuacyjny) wyjaśnia fragmentarycznie, pomijając m.in. przebieg wydarzeń w biurze pokrzywdzonego, udział w zajściu pracownic socjalnych i epizod z zamknięciem się w łazience. Wobec tego ta część jego wyjaśnień stanowi podstawę ustaleń faktycznych w sprawie tylko w zakresie, w którym jest niesprzeczna z zeznaniami pokrzywdzonego R. B. i świadków D. P. oraz M. B.. Ich zeznania mają charakter relacji pełnej i wzajemnie spójnej, a przez to wiarygodnej. Różny stopień szczegółowości ich relacji z etapu postępowania przygotowawczego uzasadniony jest faktem, że pokrzywdzony, jako osobiście dotknięty zdarzeniem, miał powody do tego, by zapamiętać więcej szczegółów, poza tym część wydarzeń rozegrała się tylko w jego obecności.

W odniesieniu do faktu głównego świadkowie oraz pokrzywdzony konsekwentnie i zbieżnie wskazują na miejsce i czas, kontekst sytuacyjny, a także sposób postępowania oskarżonego i pokrzywdzonego. Przytaczają własne odczucia (poczucie zagrożenia, zdenerwowania), wplatają cytaty wypowiedzi (w tym wulgaryzmów używanych przez oskarżonego), wskazują na swoje spostrzeżenia czy podejrzenia (np. co do powodów pobudzenia oskarżonego) – co nadaje ich relacji charakteru naturalnej i spontanicznej. W zeznaniach świadków i pokrzywdzonego zaznacza się pewna odmienność, ale nie dotyczy ona istoty sprawy (używają np. różnych sformułowań, nazewnictwa na określenie ataku oskarżonego na pokrzywdzonego, opisując przy tym w ten sam sposób na czym on polegał, jaki był mechanizm naruszenia nietykalności cielesnej).

Sam pokrzywdzony nie wykazuje tendencji do przejaskrawiania zdarzeń, czy doznanych krzywd (wskazuje na przemijające nieprzyjemne uczucie, brak trwałych skutków, pomija żądanie ukarania za zwroty obraźliwe, czy nawet za wcześniejsze groźby kierowane wobec niego przez oskarżonego, ani nie formułuje roszczeń odszkodowawczych. Mając ponadto na uwadze stonowany (wyważony) sposób zachowania pokrzywdzonego w trakcie przeszłych i następujących (po inkryminowanym dniu) zdarzeń z udziałem oskarżonego, w których oskarżony powtarzał awanturnicze zachowania wobec pokrzywdzonego, przyjąć należało, że pokrzywdzony nie należy do osób pamiętliwych, czy szukających za wszelką cenę konfrontacji na sali sądowej. Formalne zawiadomienie pokrzywdzony złożył dnia następnego, wskazując, iż czyni to jako podmiot korzystający z ochrony prawnej jak dla funkcjonariuszy publicznych.

Reasumując, Sąd uznał zeznania świadków oraz pokrzywdzonego za wiarygodne.

Dokumenty zgromadzone w sprawie nie były kwestionowane przez strony, tak co do ich rzetelności i autentyczności, jak i co do prawdziwości zawartych w nich treści. Wobec braku dowodów przeciwnych, Sąd także nie znalazł podstaw, by je kwestionować.

Żadnych zastrzeżeń z punktu widzenia zasad logicznego rozumowania oraz w kontekście innych zebranych dowodów, nie nasuwała także opinia biegłych z zakresu psychiatrii. Została oparta nie tylko na badaniu oskarżonego, ale także na dość obszernym materiale dotyczącym historii choroby i przebiegu dotychczasowego leczenia oskarżonego; jest wewnętrznie spójna, jednoznaczna i jasna (zrozumiała) co do wniosków końcowych.

Sąd zważył, co następuje:

Odpowiedzialności za występek z art. 222 § 1 k.k. podlega ten, kto narusza nietykalność cielesną funkcjonariusza publicznego lub osoby do pomocy mu przybranej podczas lub w związku z pełnieniem obowiązków służbowych.

Pracownikowi socjalnemu przysługuje ochrona prawnokarna przewidziana dla funkcjonariuszy publicznych z mocy art. 121 ust. 2 ustawy z 12.3.2004 r. o pomocy społecznej, tekst jedn. Dz.U. z 2015 r. poz. 163 ze zm. (tak też np.: R.A. Stefański (red.), Kodeks karny. Komentarz, 2017, teza 17 do art. 222). Ośrodki pomocy społecznej są to gminne jednostki organizacyjne wykonujące zadania z zakresu pomocy społecznej w gminie, zatrudniające m.in. pracowników socjalnych. Pracownik socjalny pełni czynności urzędowe związane m.in. z realizacją zadań w zakresie prowadzenia postępowań z wniosku o przyznawanie pomocy (świadczeń) ze środków publicznych. Działa w granicach i na podstawie upoważnień ustawowych; rozpatrzenie wniosku o pomoc kończy się wydaniem decyzji administracyjnej (zasady przyznawania świadczeń określają m.in. art. 100 -106 i n. cyt. ustawy o pomocy społecznej). Pracownik socjalny nie pełni zatem czynności o charakterze usługowym. Oskarżony, korzystający wielokrotnie z pomocy społecznej, miał świadomość tych okoliczności należących do strony przedmiotowej zarzucanego mu czynu.

Czyn oskarżonego miał miejsce w czasie (podczas) wykonywania przez pracownika socjalnego jego obowiązków służbowych, jak i pozostawał w związku z tymi obowiązkami. Oskarżony zwrócił się o przyznanie pomocy finansowej, a następnie wyrażał swój sprzeciw (werbalnie i pozawerbalnie) wobec sposobu załatwiania jego prośby. To czynności pracownika socjalnego podejmowane w ramach procedury rozpatrywania wniosku oskarżonego o pomoc finansową, w tym odmowa natychmiastowego przyznania mu pomocy finansowej (z pominięciem trybu pisemnego i decyzji administracyjnej), była merytoryczne i przyczynowo powiązana z zachowaniem oskarżonego.

Naruszeniem nietykalności cielesnej są wszystkie czynności oddziałujące na ciało innej osoby, które nie są przez nią akceptowane. Oprócz wymienionego wprost w ustawie „uderzenia”, jako sytuacje wypełniające owo znamię podaje się w literaturze i orzecznictwie m.in.: kopnięcie, szarpanie, oblanie, spoliczkowanie, pociągnięcie za odzież lub włosy, oplucie, szczypanie, ukłucie, podstawienie nogi, rzucenie w kogoś przedmiotem, poklepywanie, potrącenie (zob. Kodeks karny, Komentarz. M. Filar (red.), Warszawa 2008, s. 891), w tym popchnięcie czy odepchnięcie (postan. SN z 24.06.2010r., IIKK 145/10, LEX nr 619619).

Naruszenie nietykalności cielesnej nie musi łączyć się z powstaniem obrażeń, jednakże musi mieć ono wymiar fizyczny (wyrok SA Białystok z 09.08.2012r., IIAKa 137/12), zazwyczaj wywołuje chwilowe i nieprzyjemne uczucie, czasem zaczerwienienie (wyrok SN z 9 września 1969 r., V KRN 106/69, OSNKW 1970, nr 1, poz. 3). W przedmiocie skutkowego charakteru przestępstwa prezentowane są dwa zapatrywania: że jest to występek o charakterze materialnym, przy czym przez skutek należy rozumieć naruszenie integralności cielesnej, które wiąże się z uczuciem przykrości, bólu, poniżenia (tak również M. Mozgawa, Komentarz, s. 425); odmiennie – że jest to przestępstwo formalne polegające na zademonstrowaniu nieposzanowania dla drugiego człowieka (zob. Komentarz 2, wyd. 1999, s. 673; także J. Raglewski (w:) A. Zoll (red.), Komentarz 2, s. 847).

Sąd ustalił, że zachowanie oskarżonego przybrało postać uderzenia pokrzywdzonego otwartymi rękoma w klatkę piersiową. Sąd miał na uwadze, że w toku przewodu sądowego przesłuchiwane osoby używały różnego nazewnictwa na określenie sposobu działania oskarżonego. Z powodów wskazanych przy ocenie wyjaśnień oskarżonego, odrzucić należy zdecydowanie jego twierdzenie, jakoby odepchnął pracownika socjalnego. Pracownik socjalny konsekwentnie wskazywał, że oskarżony uderzył go otwartymi rękoma w klatkę piersiową. Natomiast w zeznaniach świadków, opisujących ten sam mechanizm działania sprawcy, przewija się sformułowanie o popchnięciu pracownika socjalnego rękoma w klatkę piersiową. Nawiązując do słownikowego (językowego) znaczenia słowa „popchnąć”, które oznacza: pchać, przesuwać, przemieścić, trącać, szturchnąć, lekko uderzyć (zob. Słownik języka polskiego, PWN, M. Szymczak (red.) Warszawa 1995, s. - odpowiednio: 784, 432; E. Polański, T. Nowak, M. Szopa: Słownik języka polskiego, Kraków 2004, s. 326, 397), należy przyjąć, że czynność oskarżonego wykraczała poza tak rozumiane zachowanie. Z przytoczonych sformułowań bliskoznacznych wynika, że kryterium ważącym przy rozróżnianiu „uderzenia” i „popychania” jest natężenie siły i intencja działającego. Jeśli zatem sprawca, jak w niniejszej sprawie, poprzedza atak zapowiedzią, że zrobi pokrzywdzonemu krzywdę fizyczną („bo ci przypierdolę”), a następnie wyprowadza uderzenie z siłą większą niż minimalna, lekka („to było uderzenie o średnim natężeniu” – k. 87, „mocno” – k. 88), które spowodowało, że pokrzywdzony stracił równowagę („pan B. zatoczył się po tym uderzeniu” – k. 88), to trudno założyć, że sprawca chciał jedynie przesunąć, czy lekko szturchnąć pokrzywdzonego. Pokrzywdzony, bezpośrednio dotknięty atakiem oskarżonego, jest osobą najbardziej uprawnioną (kompetentną) do wyrażania sądów na temat mechanizmu tego ataku. Wobec tego, że w tym przekazie był konsekwentny (począwszy od pisemnego zawiadomienia, aż po zeznania na rozprawie, mówił o uderzeniu), brak było powodów, dla których należałoby korygować jego twierdzenie.

Zachowanie oskarżonego wywołało u pokrzywdzonego przemijające nieprzyjemne uczucie. Naruszona została swoboda dysponowania ciałem pokrzywdzonego; odczuł to jako niepożądany kontakt, jako wyraz nieposzanowania. Spełniało zatem kryteria naruszenia nietykalności cielesnej pokrzywdzonego. W sprawie nie ma żadnych wątpliwości, że pomiędzy działaniem oskarżonego a skutkiem istnieje normalny, adekwatny związek przyczynowo – skutkowy.

Z uwagi na kontekst sytuacyjny i sposób działania nie budziło wątpliwości Sądu, że oskarżony działał umyślnie, w zamiarze bezpośrednim. Świadczy o tym nie tylko mechanizm uderzenia, ale także całokształt zachowania oskarżonego - agresywna i awanturnicza postawa oskarżonego, w tym słowna zapowiedź wyrządzenia krzywdy, poprzedzająca bezpośredni atak na pokrzywdzonego.

W ustalonym stanie faktycznym nie zachodzi żadna z przesłanek wskazanych w art. 222 § 2 k.k. Pokrzywdzony działał w sferze swojej kompetencji, zachowywał się zgodnie z procedurami i standardami obsługi klientów ośrodka, a także w sposób nieodbiegający od przyjętych norm kulturowych.

Mając na uwadze powyższe Sąd uznał oskarżonego za winnego popełnienia zarzucanego mu czynu wypełniającego znamiona występku z art. 222 § 1 k.k., dookreślając w opisie przypisanego czynu rodzaj obowiązku służbowego, podczas i w związku z którym został popełniony czyn, a także wprowadzając poprawne sformułowanie w miejsce użytego w akcie oskarżenia sformułowania odwołującego się do funkcjonariuszy „społecznych” (zamiast publicznych).

Ponadto, w kwalifikacji prawnej i opisie czynu Sąd uwzględnił okoliczność, że czyn oskarżonego został popełniony w warunkach recydywy specjalnej podstawowej z art. 64 § 1 k.k., tj. przed upływem pięciu lat od odbycia kary w wymiarze powyżej sześciu miesięcy za umyślne przestępstwo podobne, za które został skazany w sprawie o sygn. II K 164/13.

Stosownie do treści art. 115 § 3 k.k. przestępstwami podobnymi są m.in. przestępstwa należące do tego samego rodzaju, niekoniecznie dobra identyczne. O zaliczeniu przestępstw do "tego samego rodzaju" decydują dobra prawne, przeciwko którym przestępstwa te były wymierzone. Umiejscowienie przepisu określającego przestępstwo w tym samym rozdziale nie przesądza o ich podobieństwie, gdyż w niektórych rozdziałach zostały zamieszczone przepisy typizujące przestępstwa skierowane przeciwko różnym dobrom prawnym. O tożsamości rodzajowej przestępstw decydują przede wszystkim znamiona przestępstw przypisanych mu w opisie czynu, a w szczególności – sposób działania sprawcy oraz rodzaj dobra prawnego, przeciwko któremu sprawca tych czynów działa. Ustalenie, czy występuje podobieństwo przestępstw na podstawie ich tożsamości rodzajowej, wymaga przeprowadzenia analizy konkretnej sprawy (por. R. Zawłocki, Kodeks karny. Część ogólna. Tom II. 2015, teza B.2. do art. 64; W. Grzeszczyk, Pojęcie przestępstwa podobnego w kodeksie karnym, Prok. i Pr. 2001, Nr 9, s. 147–148; por. wyr. SA w Białymstoku z 6.6.2006 r., II AKa 12/06, KZS 2007, Nr 6, poz. 52; wyr. SA w Białymstoku z 6.6.2006 r., II AKa 124/06, KZS 2007, Nr 1, poz. 56). Ponadto, należy zaakceptować pogląd, że: Przy ustalaniu tożsamości rodzajowej przestępstw nie ma znaczenia okoliczność, czy takie samo dobro prawne, w które godzą porównywane przestępstwa, jest ich głównym bądź też dodatkowym (obocznym, ubocznym) przedmiotem ochrony (zamachu). Tym samym z przynależnością przestępstw do tego samego rodzaju możemy mieć do czynienia w trzech wariantach, a mianowicie gdy: przestępstwa godzą w takie samo dobro prawne, które jest dla nich obu głównym przedmiotem ochrony; przestępstwa godzą w takie samo dobro prawne, które jest dla nich obu dodatkowym przedmiotem ochrony; przestępstwa godzą w takie samo dobro prawne, które dla jednego z nich jest głównym, a dla drugiego dodatkowym przedmiotem ochrony” (tak np. R.A. Stefański (red.), Kodeks karny. Komentarz. 2017 Legalis, teza B.31. do art. 115)

Przyjmując podobieństwo przestępstwa z art. 207 § 1 k.k. oraz występku z art. 222 § 1 k.k. Sąd miał na uwadze, że każde z nich jest przestępstwem o złożonym przedmiocie ochrony. W przypadku przestępstwa z art. 207 § 1 k.k. głównym przedmiotem ochrony jest rodzina; w zależności natomiast od tego jaką formę i natężenie znęcanie przybierze, przedmiotem ochrony będzie także życie, zdrowie, nietykalność cielesna, wolność i cześć człowieka ( M. Szewczyk, [w:] Zoll, Kodeks karny, t. II, 2008, s. 726–727). Z kolei przepis art. 222 § 1 k.k. chroni prawidłową działalność instytucji państwowej lub samorządowej, ale także nietykalność cielesną samego funkcjonariusza publicznego jako wartość związaną ściśle z godnością osoby ludzkiej (wyrok SA Wrocław z 17.07.2014, IIAKa 210/14).

Do znamion przestępstwa przypisanego oskarżonemu w sprawie o sygn. II K 164/13 należało znęcanie się fizyczne pod postacią m.in. „szarpania” i „popychania”, a więc niewątpliwie godzenie w dobro osobiste, jakim jest nietykalność cielesna innej osoby. Obecnie zarzucany mu występek także wymierzony był przeciwko nietykalności cielesnej człowieka. Wobec tego spełnione zostało kryterium podobieństwa obu przestępstw wymienione w art. 64 § 1 k.k. w zw. z art. 115 § 3 k.k.

III. Przestępstwo z art. 222 § 1 k.k. zagrożone jest karą grzywny, ograniczenia wolności albo karą pozbawienia wolności do 3 lat. Przy wymiarze kary Sąd miał na uwadze potrzebę realizacji dyrektyw z art. 53 k.k., tj. sprawiedliwości kary wyrażającej się w jej adekwatności do stopnia winy, stopnia społecznej szkodliwości, a także prewencji indywidualnej (cele zapobiegawcze i wychowawcze kary w stosunku do oskarżonego), jak i prewencji generalnej, w tym z zakresu kształtowania świadomości prawnej społeczeństwa. Nie pomijał przy tym zasady traktowania kary pozbawienia wolności jako ultima ratio.

Oceniając stopień społecznej szkodliwości czynu oskarżonego Sąd na niekorzyść przyjął, że oskarżony naruszył nie tylko dość istotne dobro prawne jednostkowe, jakim jest integralność cielesna i wolność człowieka od jakichkolwiek form jej naruszania, ale przede wszystkim dobro ogólne jakim jest powaga i niezakłócona działalność instytucji reprezentowanej przez pracownika socjalnego. Stopień naruszenia nietykalności cielesnej funkcjonariusza i jego nieprzyjemnych doznań z tym związanych nie był znaczny, ale też nie należał do błahych. Mając na uwadze, że już z samej istoty występku z art. 222 § 1 k.k. wynika, że charakteryzuje się niewielkim natężeniem siły, lub nawet jej brakiem (jak np. przy opluciu), to czyn polegający na uderzeniu otwartymi rękoma w okolice klatki piersiowej z takim natężeniem, że pokrzywdzony utracił równowagę, kwalifikować należy jako karygodny w stopniu większym niż średni (przeciętny). Fakt, że czyn oskarżonego rozegrał się w obecności dwóch innych świadków, a zachowaniu towarzyszyły wulgaryzmy i zapowiedzi wyrządzenia krzywdy, zaliczyć należy na niekorzyść.

Na korzyść oskarżonego Sąd uwzględnił, że działał bez wcześniejszego przemyślenia, pod wpływem zdenerwowania, w momencie, gdy znajdował się w trudnej sytuacji życiowej. Nagłość zamiaru oskarżonego wyznacza stopień jego winy, który jest zawsze niższy w przypadku zamiaru nagłego niż w przypadku przestępczych działań planowanych. Z drugiej strony oskarżony w przebiegu całego zajścia wykazywał się dużym natężeniem złej woli, jeśli chodzi o relacje z pokrzywdzonym; wcześniej awanturniczo traktował go w jego gabinecie i wywierał na nim presję, popychając monitor na jego biurku, stosując wulgaryzmy, a ostatecznie nawet uciekał się do groźby. Naruszone przez niego normy postępowania miały podstawowy i oczywisty charakter dla każdej osoby o przeciętnym stopniu socjalizacji i przeciętnym doświadczeniu życiowym. Wprawdzie oskarżony miał w stopniu nieznacznym ograniczoną poczytalność, co wpływa umniejszająco na stopień jego winy, jednakże z drugiej strony trzeba zauważyć, że w przeszłości kilkukrotnie w podobny sposób wkraczał w sferę integralności cielesnej drugiego człowieka. Niespełna dwa lata wcześniej był karany za występek przeciwko funkcjonariuszowi publicznemu (II K 1050/14), a niecałe półtora roku wcześniej opuścił zakład karny, gdzie odbywał karę m.in. za naruszanie nietykalności cielesnej członków najbliższej rodziny (II K 164/13). Dysponował zatem ponadprzeciętnym doświadczeniem życiowym w zakresie postępowania z dobrem prawnym jakim jest integralność (nienaruszalność) cielesna drugiego człowieka. Z uwzględnieniem tych okoliczności stopień winy oskarżonego należy ocenić jako przekraczający próg średniego.

Na korzyść przy wymiarze kary działała postawa oskarżonego w toku procesu – wyrażany żal, przeprosiny, częściowe przyznanie swojej winy. Sąd nie pomijał także trudnych warunków życiowych i zdrowotnych oskarżonego.

Na niekorzyść oskarżonego należało natomiast przyjąć jego kilkukrotną karalność, w tym za występki podobne oraz godzące w inne dobra prawne (rodzina, mienie, wolność).

Bilansując wymienione okoliczności Sąd uznał, że wymierzona kara 6 miesięcy pozbawienia wolności będzie karą należycie spełniającą swoje funkcje z zakresu prewencji ogólnej oraz indywidualnej i karą adekwatną do stopnia społecznej szkodliwości czynu oskarżonego oraz nieprzekraczającą stopnia jego winy.

Skoro miarą surowości kary jest przede wszystkim stopień wykorzystania sankcji ustawowej, a w niniejszej sprawie kara wymierzona została bez wykorzystania nadzwyczajnego obostrzenia z art. 64 § 1 k.k., a nadto w rozmiarze kilkukrotnie niższym niż górna granica podstawowego wymiaru, to nie sposób traktować jej jako nadmiernie surowej.

Uprzednia karalność oskarżonego za przestępstwa na kary pozbawienia wolności wykluczała, ze względów formalnych, możliwość zastosowania warunkowego zawieszenia wykonania kary (art. 69 § 1 k.k.).

Impulsywny sposób zachowania się oskarżonego, nikłe efekty resocjalizacyjne stosowanych w przeszłości prób resocjalizacji z wykorzystaniem kar łagodniejszego rodzaju (jak np. w sprawie II K 1050/14), wskazują na potrzebę stosowania wobec oskarżonego bardziej zintensyfikowanych środków oddziaływania wychowawczego. Łagodne kary nie wzbudzały w oskarżonym poczucia większej odpowiedzialności za swoje czyny; oskarżony zresztą uchylał się od wykonania prac społecznych (podlegała zamianie na zastępczą kary pozbawienia wolności). Poprzestanie zatem na sankcji wolnościowej mogłoby zarówno w społeczeństwie, jak i po stronie oskarżonego, wywoływać przekonanie, że sprawca pozostaje bezkarny, a wymiar sprawiedliwości bezsilny wobec tego rodzaju występków.

W realiach niniejszej sprawy funkcje prewencyjne kary, tak w wymiarze indywidualnym, jak i generalnym, mają tym większe znacznie, że oskarżony zarówno w przeszłości, jak i już po czynie, po raz kolejny zachowywał się awanturniczo wobec pracownika socjalnego, co wskazuje, że w kontakcie z omawianym dobrem prawnym pozostaje sprawcą niepoprawnym.

Mając na uwadze kontekst sytuacyjny zajścia, rozgrywającego się w instytucji publicznej (ośrodku pomocy społecznej), konieczna wydaje się też dbałość o należyte realizowanie funkcji z zakresu kształtowania świadomości prawnej społeczeństwa, tak, by poprzez wymiar kary pozytywnie oddziaływać na innych potencjalnych sprawców i wywoływać przekonanie, że sprawca tego właśnie rodzaju przestępstw nie może liczyć na pobłażliwe potraktowanie.

Na podstawie przepisów powołanych w pkt 2 wyroku Sąd zasądził od Skarbu Państwa na rzecz adwokata zwrot kosztów nieopłaconej obrony z urzędu, uwzględniając etap postępowania, w którym wstąpił do sprawy, ilość rozpraw z jego udziałem i tryb postępowania.

W pkt 3 wyroku Sąd zwolnił oskarżonego od kosztów postępowania w całości, uwzględniając jego sytuację osobisto-materialną.

SSR Anna Filipiak

ZARZĄDZENIE

1. odnotować

2.  odpis wyroku z uzasadnieniem doręczyć obrońcy

3.  za 14 dni lub z apelacją

Dnia 24.04.2017r. SSR Anna Filipiak