Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt II K 660/16

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 21 marca 2017 r.

Sąd Rejonowy w Goleniowie w II Wydziale Karnym w składzie:

Przewodniczący: SSR Aleksandra Krukar – Leśniak

Protokolant: Magdalena Sapikowska

po rozpoznaniu na rozprawach w dniach 25.10.2016 r., 20.12.2016 r., 14.02.2017 r., 21.03.2017 r.

sprawy T. K.

syna E. i J. z domu G., ur. (...) w G., karanego

oskarżonego o to, że :

w dniu 27 kwietnia 2016 roku w Zakładzie Karnym w G., podczas i w związku z pełnieniem przez funkcjonariusza Służby Więziennej Zakład Karnego w G. Ł. L. obowiązków służbowych, znieważył ww słowami wulgarnymi, powszechnie uznanymi za obelżywe, czym działał na szkodę Ł. L.

tj. o czyn z art. 226 § 1 k.k.

I.  uznaje oskarżonego T. K. za winnego popełnienia zarzucanego mu czynu, tj. przestępstwa z art. 226 § 1 k.k. i za ten czyn na podstawie art. 226 § 1 k.k. skazuje go na karę 1 (jednego) miesiąca pozbawienia wolności;

II.  na podstawie art. 618 § 1 pkt 11 k.p.k., § 17 ust. 2 pkt 1 w zw. z § 20 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 3 października 2016 r. w sprawie ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej przez adwokata z urzędu przyznaje od Skarbu Państwa adwokatowi K. S. kwotę 708 (siedmiuset ośmiu) złotych i 48 (czterdziestu ośmiu) groszy, która obejmuje kwotę 132 (stu trzydziestu dwóch) złotych i 48 (czterdziestu ośmiu) groszy z tytułu podatku VAT – tytułem pomocy prawnej udzielonej oskarżonemu z urzędu;

III.  na podstawie art. 624 § 1 k.p.k. zwalnia oskarżonego od ponoszenia kosztów sądowych w całości.

Sygn. akt II K 660/16

UZASADNIENIE

Ł. L. pracuje jako funkcjonariusz Służby Więziennej Zakładzie Karnym w G.. W dniu 27 kwietnia 2016 r. pełnił służbę jak dzienny oddziałowy na (...). Jednym z osadzonych przebywających wówczas na tym oddziale był T. K..

Dowód: - wyjaśnienia oskarżonego k. 25-26, 95-97

-

zeznania Ł. L. k. 3-4, 97-98

W tym dniu T. K. brał udział w turnieju piłki nożnej na konsoli P. S.. W trakcie trwania turnieju T. K. poprosił o możliwość skorzystania z toalety, do której został doprowadzony przez funkcjonariusza Służby Więziennej K. B.. Następnie funkcjonariusz ten polecił T. K., aby poczekał przy schodach aż on sprowadzi grupę spacerową.

Dowód: - wyjaśnienia oskarżonego k. 25-26, 95-97

-

zeznania K. B. k. 165-166

Po chwili do T. K. podszedł funkcjonariusz Służby Więziennej Ł. L., który w tym czasie wydawał polecania innym osadzonym, aby udali się do swoich cel. Zapytał on T. K. dlaczego tutaj stoi, na co on mu odpowiedział, że bierze udział w turnieju, który opuścił, aby skorzystać z toalety i że doprowadzający go funkcjonariusz wydał mu polecenie, aby tu na niego czekał. Mimo tego funkcjonariusz Służby Więziennej Ł. L. wydał T. K. polecenie, aby udał się do celi. Gdy T. K. nie wykonał polecenia funkcjonariusz Służby Więziennej Ł. L. powiedział mu, że albo uda się do celi, albo on sporządzi wniosek o wymierzenie mu kary dyscyplinarnej. Wówczas T. K. zwrócił się do niego słowami: (...). Wypowiedziane przez T. K. słowa słyszał przebywający wówczas na dyżurce funkcjonariusz Służby Więziennej T. P. (1).

Dowód: - częściowo wyjaśnienia oskarżonego k. 25-26, 95-97

-

zeznania Ł. L. k. 3-4, 97-98

-

zeznania T. P. (1) k. 12-13, 98

-

zeznania K. B. k. 165-166

-

zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa k. 1

W tym dniu T. K. popełnił jeszcze inne przewinienia dyscyplinarne, w tym m.in., skierował do funkcjonariusza Służby Więziennej Ł. L. obraźliwy gest palcem, gdy funkcjonariusz ten zamykał w celi innego osadzonego. Licznych przewinień dyscyplinarnych T. K. dopuszczał się także wcześniej, w tym również polegających na nie wykonaniu wydawanych mu przez funkcjonariuszy Służby Więziennej poleceń.

Dowód: - wnioski o wymierzenie oskarżonemu kar dyscyplinarnych k. 2, 17-18

-

wnioski o wymierzenie oskarżonemu kar dyscyplinarnych k. 177-186

T. K. ma obecnie (...). Jest kawalerem. Ma dwoje dzieci w wieku 18 i 15 lat. Ma wykształcenie (...), z zawodu jest(...). Obecnie przebywa w zakładzie karnym, gdzie ma przebywać do (...) roku. Był wcześniej wielokrotnie karany sądownie. Jego zachowanie w placówce penitencjarnej, w której przebywa jest oceniane jako zamienne z przewagą nagannego. Był zatrudniony nieodpłatnie na oddziale mieszkalnym jak pracownik porządkowy, ale z powodu swojego zachowania został wycofany z pracy. W stosunku do przełożonych stara się zachowywać w sposób regulaminowy, ale w sytuacjach niekorzystnych dla siebie jest wulgarny, agresywny, grozi dokonaniem samouszkodzeń. Wobec popełnionych przestępstw jest bezkrytyczny.

Dowód: - wyjaśnienia oskarżonego k. 25-26, 95-97

-

dane o karalności k. 19-20, 112-113, 148-149

-

opinie o oskarżonym k. 16, 75

Przesłuchany w charakterze podejrzanego T. K. nie przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu. Wyjaśnił, że pod koniec kwietnia pokrzywdzony funkcjonariusz chorąży Ł. L. ogłosił przez radiowęzeł, że zbiera chętnych do udziału w turnieju piłki nożnej na konsoli (...) On zgłosił się do tego turnieju. Podczas jednego z meczów zgłosił oddziałowemu chęć skorzystania z toalety będącej w jego celi. Po skorzystaniu funkcjonariusz wyprowadził go z celi i kazał mu czekać przy schodach do pomieszczenia gdzie był ten turniej. Funkcjonariusz sprowadzał grupę spacerową. On stał przy tych schodach zgodnie z poleceniem oddziałowego. W pewnym momencie podszedł do niego oddziałowy mł. chor. o imieniu T. i zapytał się co on tu robi. Odpowiedział, że oddziałowy K. go tu pozostawił. Sam sprowadził grupę spacerową, a potem miał go zaprowadzić na zawody. Funkcjonariusz powiedział, że jak K. kazał mu tam stać, to ma stać. Podszedł do niego jego wychowawca M. S.. On powiedział funkcjonariuszowi, aby poszedł na górę do pomieszczenia gdzie był turniej. Następnie podszedł do niego funkcjonariusz L. i zapytał się dlaczego on tu stoi. Odpowiedział, że korzystał z toalety i oddziałowy o imieniu K. kazał mu tu na siebie czekać. L. wydał mu polecenie, aby udał się do swojej celi. On powiedział, że brał udział w turnieju, ale funkcjonariusz i tak kazał mu się udać do celi. Powiedział, że jak nie pójdzie to się nie będzie z nim szarpał tylko poprosi wychowawcę o ukaranie go. Nie czekając na jego odpowiedź udał się do pokoju wychowawcy. On nigdy nie mówił do tego funkcjonariusza L. słów przedstawionych w zarzucie.

Na rozprawie przed Sądem T. K. oświadczył, że nie przyznaje się do popełnienia zarzucanego mu czynu. Wyjaśnił, że nie pamięta daty samego zajścia, tego dnia w godzinach przedpołudniowych funkcjonariusz L. przez domofon zbierał zgłoszenia do organizowanego przez siebie turnieju piłki na konsolce P. S.. Zgłosił chęć udziału w tym konkursie i został wraz grupa doprowadzony do sali (...)przez tego funkcjonariusza. W pewnym momencie trwania turnieju odczuł potrzebę skorzystania z toalety. Wobec czego zgłosił fakt funkcjonariuszowi, który zapytał o spacer, był to ten funkcjonariusz K. pełniący służbę do dnia dzisiejszego służbę w oddziale (...) K. wyraził zgodę i doprowadził go do toalety. Oświadczył, że nie może jego teraz zamknąć w sale (...). Wydał mu polecenie poczekania przy schodach. Powiedział, że zaraz wróci, jak sprowadzi grupę. Wcześniej poprosił tego funkcjonariusza o zgodę na pójście do wychowawcy. Poszedł i zgłosił wychowawcy potrzebę rozmowy osadzonego T. z wychowawcą, ten osadzony znajdował się na turnieju w tej salce. Wracając z gabinetu od wychowawcy zgłosił funkcjonariuszowi K., że wróciłem z gabinetu, a ten wydał mu polecenie czekania na niego przy schodach, po czym sprowadził grupę spacerową na dół. W międzyczasie koło schodów mijał go wychowawca, który szedł zapytać osadzonego T. o cel jego wezwania. Wracając wychowawca zapytał się jego dlaczego tu jeszcze stoi. On powtórzył mu polecenie oddziałowego K.. Na co wychowawca odpowiedział: „ to stój i czekaj”. Bezpośrednio nad głową miał kamerę, która zarejestrowała to, że tam cały czas stał, na nią powołał się też funkcjonariusz L.. Po chwili przechodził koło niego oddziałowy(...)młodszy chorąży T. P. (2) i też się go zapytał dlaczego tutaj stoi, bo stał sam. Temu oddziałowemu również opowiedział powód dla którego tam stał, na co ten oddziałowy powiedział żeby tam stał i nigdzie nie chodził po oddziale, odrzekł, że dobrze. Po niedługim czasie zjawił się funkcjonariusz L. i zaczął zwoływać wszystkich osadzonych, aby udali się do cel mieszkalnych. Zapytał się jego dlaczego tutaj stoi, a on mu powiedział, że bierze udział w turnieju, na który sam go zapisał, tylko w asyście i za zgodą oddziałowego K. poszedł skorzystać z toalety. W związku z tym, że tylko on miał klucz od salki terapeutycznej, a sprowadzał grupę spacerową, wydał mu polecenie czekania na jego powrót przy schodach prowadzących do salki terapeutycznej, co on wypełnił. Na co funkcjonariusz L. wydał mu polecenie udania się do celi mieszkalnej twierdząc, że nie jestem na turnieju. Jakby nie przyjmując do wiadomości jego wyjaśnienia. Na co jeszcze raz mu powiedział, że czeka na oddziałowego K.. Nadal spokojnym tonem pytał dlaczego chce go pozbawić udziału w turnieju, na który sam go zapisał. Funkcjonariusz L. powiedział, że albo idzie do celi albo pisze mu wnioski karne. Na co zirytowany zapytał dlaczego chce go pozbawić udziału w turnieju, że czeka na K.. Na co funkcjonariusz L. powiedział, że nie będzie się z nim patyczkował i wszedł do gabinetu wychowawcy. Stał jeszcze trochę z niedowierzaniem i udał się za L. do wychowawcy. Wychowawca też przecież wcześniej wyraził mu zgodę żeby czekał na tego funkcjonariusza K.. Wchodząc do gabinetu wychowawcy zauważył siedzącego przy biurku funkcjonariusza L. kończącego wypisywanie jakiegoś druku. Wywnioskował, że kończy wypisywanie, bo prawie natychmiast sięgnął po następny. Powiedział wychowawcy, ale on bezradnie wyciągnął ręce i nic nie powiedział. Widząc co się dzieje i wiedząc, że nie wygra z tym funkcjonariuszem wrócił się spokojnie do niego mówiąc: „weź chłopie chociaż prawdę napisz”. Analizując po krótce i tak na szybko swoje zachowanie, to pomyślał, że jedynie o czym może napisać to, że nie wykonał polecenia udania się do celi. Funkcjonariusz L. brał się do wypisywania trzeciego druku dlatego powiedział mu, żeby chociaż prawdę napisał. Na co funkcjonariusz L. popatrzył na niego i odezwał się do niego wulgarnymi słowami „ (...)” co u tego funkcjonariusza jest częstą odzywką do osadzonych. Zwrócił mu uwagę, że „ chłopie nie jesteś u siebie w gabinecie i się nie rządź”, wychowawca nakazał jemu udanie się do celi. W pewnym monecie wybuchł jak mu powiedział „wypierdalaj stąd” i powiedział do funkcjonariusza L.: „pisz sobie (...) nawet sto takich kwitów”, wychowawca nakazał jemu wyjść, on wyszedł z gabinetu. W całej sytuacji chce nadmienić, że takie zachowanie tego funkcjonariusza do jego osoby wzięło się dużo wcześniej. Nie używał wyrażeń „(...)czy „(...)”. Tylko „(...)”. To była taka zagrywka z jego strony, bo tego typu epitety ten funkcjonariusz używa do osadzonych. On jest na specyficznym oddziale. Ten funkcjonariusz nie ma predyspozycji do pracy na tym oddziale. Nazwał go tym samym epitetem jaki on używa do osadzonych zachowując się poniekąd tak jak on zachowuje się w stosunku do nich. Jeszcze brał udział w tym turnieju dlatego nie udał się do celi. Otrzymał polecenie od innego funkcjonariusza żeby czekał i że funkcjonariusz go zamknie w salce. Polecił mu nie bieganie po oddziale, do tego się zastosował, stał. Takie zachowanie funkcjonariusza jest powiązane z późniejszymi następstwami. Wcześniej ich stosunki były całkowicie poprawne. Po przyjściu jego na oddział, zaczął zauważać jego inne oblicze, jak traktuje osadzonych. Nie jest niedorozwinięty i zauważa takie zachowanie. (...)jest w więzieniu, nigdy nie podejmował prób samobójczych, a przez niego dwa razy próbował, raz na jego polecenie. Nie pozwolili mu rozwinąć swoich wyjaśnień funkcjonariusze. Rozwinął dzisiaj w swoich wyjaśnieniach. Funkcjonariusz go obrażał, użył do jego osoby tak wulgarnego słowa, zobligowało go to do tego żeby też się poczuł dotknięty, uważał, że jak sam to poczuje to poprzestanie tak robić. Konflikt jego z L. powstał z sytuacji z R.. Był świadkiem sytuacji, słyszał jak funkcjonariusz L. mówił do osadzonego (...) „chcesz zapalić to na kolana”, zwrócił uwagę funkcjonariuszowi, że to nie jest pies tylko człowiek, L. wtedy powiedział: „teraz mam ciebie na celowniku”. Widział to T. T. (3). Od tamtej pory zaczęły się jego problemy z funkcjonariuszem L..

Dowód: - wyjaśnienia oskarżonego k. 25-26, 95-97

Sąd zważył, co następuje:

W świetle zebranego w sprawie materiału dowodowego sprawstwo i wina oskarżonego nie budzą wątpliwości.

T. K. nie przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu. Potwierdził jednak, że nie wykonał wydanego mu przez funkcjonariusza Służby Więziennej Ł. L. polecenia, aby udał się do swojej celi mieszkalnej. Przyznał też, że powiedział do funkcjonariusza, aby pisał sobie 80 kwitów, gdy funkcjonariusz powiedział mu, że jeśli nie wykona wydanego mu polecenia to sporządzi wniosek o ukaranie go karą dyscyplinarną. Oskarżony zaprzeczył jedynie, aby wypowiadając te słowa użył wobec funkcjonariusza określeń: „(...) albo „(...)”, na co wskazywał w swoich zeznaniach pokrzywdzony i co potwierdzał słyszący cała wypowiedź osadzonego funkcjonariusz Służby Więziennej T. P. (1). Zamiast tych określeń jak podał T. K. miał on użyć wobec Ł. L. epitetu: „(...)”. Nawet gdyby jednak przyjąć tak jak twierdził oskarżony, że zamiast określeń: „(...) albo „(...)” użył on wobec pokrzywdzonego epitetu: „(...)” to i tak należałoby uznać, że swoim zachowaniem wypełnił on znamiona zarzucanego mu czynu polegającego na znieważeniu funkcjonariusza Służby Więziennej. Słowo „p.”, tak i słowa „k.”, czy „c.” mają bowiem taki sam obraźliwy charakter i użycie któregokolwiek z nich wobec innej osoby niewątpliwie będzie stanowić zniewagę.

T. K. wyjaśnił, że jest w konflikcie z tym funkcjonariuszem od czasu, gdy stanął w obronie innego osadzonego, którego ten funkcjonariusz niewłaściwie potraktował. Potwierdzał to przebywający na tym samym oddziale osadzony T. T. (3), który zeznał, że z tego powodu na oskarżonego była nawet nagonka ze strony pokrzywdzonego. Tymczasem jak wynika ze zgromadzonej w aktach sprawy dokumentacji T. K. liczne wnioski o wymierzenie mu kar dyscyplinarnych były sporządzane przez różnych funkcjonariuszy Służby Więziennej, a tylko dwa i to pochodzące z tego samego dnia, z których jeden dotyczył zresztą zdarzenia będącego przedmiotem niniejszego postępowania, zostały sporządzone przez funkcjonariusza Służby Więziennej Ł. L.. Jak wynika z opinii o oskarżonym w stosunku do przełożonych stara się zachowywać w sposób regulaminowy, ale w sytuacjach niekorzystnych dla siebie jest wulgarny, agresywny, grozi dokonaniem samouszkodzeń. W ocenie Sądu taka właśnie sytuacja miała miejsce na gruncie niniejszej sprawy, gdy pokrzywdzony nie pozwolił T. K. na powrót na turniej, tylko wydał mu polecenie, aby udał się do celi mieszkalnej, co nie spodobało się oskarżonemu czemu dał wyraz wulgarnie zwracając się do funkcjonariusza Służby Więziennej Ł. L..

Mając na uwadze powyższe, Sąd nie dał wiary wyjaśnieniom T. K. w zakresie, w jakim zaprzeczał, aby znieważył Ł. L. używając wobec niego określeń: „k.” oraz „(...)” uznając, że stanowią one jedynie konsekwencję przyjętej przez niego linii obrony.

W pełni za wiarygodne Sąd uznał natomiast zeznania funkcjonariuszy Służby Więziennej, które były spójnie i konsekwentnie oraz wzajemnie ze korespondowały nie tylko pomiędzy sobą, ale również znajdowały oparcie w pozostałym zgromadzonym w sprawie materiale dowodowym.

Ł. L. podał, że oskarżony nie chciał wykonać jego polecenia udania się do celi wobec czego powiedział, że sporządzi wobec niego wniosek o wymierzenie mu kary dyscyplinarnej. Wówczas T. K. użył wobec niego wulgarnych epitetów mówiąc przy tym, aby pisał sobie 80 kwitów. Podawane zaś przez pokrzywdzonego okoliczności w pełni potwierdził drugi z funkcjonariuszy Służby Więziennej T. P. (1), który w tym czasie przebywał w dyżurce i słyszał cała wypowiedź oskarżonego. Bez znaczenia jest przy tym zdaniem Sądu okoliczność, że funkcjonariusze ci nie pamiętali już z jakiego powodu T. K. przebywał poza celą tj., że uczestniczył w tym dniu w turnieju. Jest to zrozumiałe z uwagi na wykonywany przez nich charakter pracy i ilość tego typu spraw. Z punktu widzenia składanych przez świadków zeznań istotne było przede wszystkim naganne zachowanie oskarżonego wobec jednego z nich, a nie to w jakich okolicznościach on się znalazł w tym miejscu.

Podawany przez T. K. powód z jakiego znalazł się on poza celą potwierdził natomiast K. B.. Zeznał on ponadto, że rzeczywiście mogła być taka sytuacja, że polecił temu osadzonemu, aby poczekał na niego przy schodach. Dodał jednak, że jeśli do oskarżonego podszedł następnie inny funkcjonariusz, który wydał mu polecenie, aby udał się do celi, to T. K. miał obowiązek się temu podporządkować.

W ocenie Sądu brak było jakichkolwiek podstaw by odmówić wiarygodności zeznaniom świadków, których treść korespondowała nie tylko ze sobą, ale również z pozostałym zgromadzonym w aktach sprawy materiałem dowodowym, w tym częściowo z wyjaśnieniami samego oskarżonego, który nie kwestionował ani faktu nie wykonania wydanego mu przez pokrzywdzonego polecenia, ani też tego, że skierował do niego określonej treści słowa, a jedynie podawał, że zamiast określeń: „(...) czy „(...)” użył wobec niego epitetu: „(...)”.

Za nieistotne z punktu widzenia ustaleń stanu faktycznego Sąd uznał natomiast zeznania T. T. (3). Nie był on bowiem ani bezpośredniemu świadkiem zdarzenia będącego przedmiotem niniejszej sprawy, ani też nie miał żadnej wiedzy na ten temat. W złożonych przez siebie zeznaniach wskazywał on jedynie na to, że T. K. naraził się funkcjonariuszowi Służby Więziennej Ł. L., gdy stanął w obronie innego osadzonego, wobec czego funkcjonariusz ten stosował wobec niego nagonkę. Zeznaniom świadka przeczy jednak treść znajdującej się w aktach sprawy dokumentacji dotyczącej oskarżonego, w tym w szczególności dotyczącej kierowanych przeciwko niemu wniosków o wymierzenie kar dyscyplinarnych. Z dokumentów tych wynika bowiem, że większość wniosków w tym zakresie sporządzanych było przez innych funkcjonariuszy, a tylko dwa i to w dodatku pochodzące z tego samego dnia, z których jeden dotyczył zresztą zdarzenia będącego przedmiotem niniejszego postępowania, sporządził pokrzywdzony.

W tym stanie rzeczy zeznaniom tego świadka należało odmówić wiarygodności.

Za wiarygodne Sąd uznał natomiast znajdujące się w aktach sprawy dowody z dokumentów, w szczególności takie jak dane o karalności oskarżonego, jego dokumentacja, w tym dotycząca wniosków o wymierzenie mu kar dyscyplinarnych oraz jego opinia sądowo – psychiatrycznej, która została sporządzona w sposób jasny i zgodny z obowiązującymi w tej mierze procedurami. Opinia ta, podobnie jak i pozostałe dowody z dokumentów nie były kwestionowane przez żadną ze stron, a Sąd nie znalazł żadnych okoliczności, które by uzasadniały wątpliwości, co do ich wiarygodności.

Reasumując należy stwierdzić, że analiza całokształtu zebranego w sprawie materiału dowodowego wykazała sprawstwo T. K. co do zarzucanego mu czynu.

Przestępstwo kwalifikowane z art. 226 § 1 k.k. polega na znieważaniu funkcjonariusza publicznego lub osoby do pomocy mu przybranej podczas i w związku z pełnieniem obowiązków służbowych.

Jak ustalono funkcjonariusz Służby Więziennej Ł. L., który w świetle treści przepisu art. 115 § 13 pkt 7 k.k. jest uznawany za funkcjonariusza publicznego, wykonywał czynności służbowe polegające wydawaniu polecenia oskarżonemu, aby udał się do swojej celi mieszkalnej. Wówczas T. K. zwrócił się do Ł. L. wulgarnymi i powszechnie uznanymi za obelżywe słowami.

Niewątpliwie zatem oskarżony swoim zachowaniem wyczerpał znamiona przestępstwa kwalifikowanego z art. 226 § 1 k.k.

Wymierzając T. K. karę Sąd kierował się dyrektywami wymiaru kary określonymi w art. 53 i następnych k.k.

Przy określaniu wymiaru kary za przestępstwa przypisane oskarżonemu, Sąd wziął pod uwagę stopień jego winy i społecznej szkodliwości zarzucanego mu czynu. Sąd nie znalazł żadnych okoliczności wyłączających, ani ograniczających jego winę. Przeprowadzone w toku postępowania badanie sądowo – psychiatryczne nie wykazało, aby w chwili popełniania zarzucanego mu czynu miał zniesioną, bądź znacznie ograniczoną poczytalność. Sąd uznał, że społeczna szkodliwość popełnionego przez niego czynu była duża. T. K. nie tylko nie podporządkował się wydanemu mu przez pokrzywdzonego poleceniu udania się do celi, ale jeszcze go znieważył, gdy on zapowiedział mu sporządzenie wniosku o wymierzenie kary dyscyplinarnej. W dodatku T. K. zarzucany mu czyn popełnił na terenie zakładu karnego, gdzie odbywał karę pozbawienia wolności orzeczoną za popełnienie innych czynów zabronionych. Zauważyć też należy, że nie było to jego pierwsze naganne zachowanie na terenie placówki penitencjarnej, w której przebywał. Na niekorzyść oskarżonego Sąd przyjął też jego wcześniejszą wielokrotną karalność.

Mając na uwadze powyższe okoliczności Sąd uznał, że karą odpowiednią dla T. K. za zarzucany mu czyn będzie najsurowsza rodzajowo kara przewidziana w przepisie art. 226 § 1 k.k., a więc kara pozbawienia wolności, która jednak wymierzył mu w minimalnej wysokości 1 miesiąca. Zdaniem Sądu orzeczona w tej wysokości kara, będzie wystarczająca, aby spełnić swe cele wychowawcze oraz uświadomić sprawcy naganność jego zachowania.

Rozważając kwestię ewentualnego warunkowego zawieszenia orzeczonej oskarżonemu kary pozbawienia wolności Sąd miał na uwadze aktualną treść przepisu art. 69 § 1 k.k., która wyklucza zastosowanie tej instytucji wobec sprawcy, który w czasie popełnienia przestępstwa był skazany na karę pozbawienia wolności, a takim właśnie sprawcą jest T. K..

Na podstawie art. 618 §1 pkt 11 k.p.k. oraz § 17 ust. 2 pkt 1 w zw. § 20 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 3 października 2016 r. w sprawie ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej przez adwokata z urzędu Sąd przyznał od Skarbu Państwa na rzecz adw. K. S. kwotę 708,48 złotych tytułem kosztów obrony udzielonej oskarżonemu z urzędu.

O kosztach procesu Sąd orzekł na podstawie art. 624 §1 k.p.k. zwalniając oskarżonego od ich ponoszenia w całości z uwagi na jego obecną sytuację materialną związaną z pobytem w zakładzie karnym i brakiem dochodów uznając, że poniesienie tych kosztów byłoby dla niego zbyt uciążliwe.

G., dnia ... 24 kwietnia 2017 r...

Sygn. akt ... II K 660/16.....

ZARZĄDZENIE

1. odnotować w kontrolce uzasadnień,

2. odpis wyroku wraz z uzasadnieniem doręczyć:

*

prokuratorowi / oskarżycielowi

*

oskarżonemu / obwinionemu / skazanemu

z pouczeniem o apelacji

*

obrońcy oskarżonego …………… adw. K. S. ……………..

*

oskarżycielowi posiłkowemu

*

pełnomocnikowi oskarżyciela posiłkowego

3. akta przedłożyć z apelacją lub po bezskutecznym upływie terminów zaskarżenia.

SSR Aleksandra Krukar - Leśniak