Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt IXKa 818/16

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 30 marca 2017r.

Sąd Okręgowy w Toruniu - IX Wydział Karny - Odwoławczy w składzie :

Przewodniczący - SSO Lech Gutkowski

Sędziowie - SSO Jarosław Sobierajski

- SSO Andrzej Walenta (spr)

Protokolant - st. sek. sądowy Katarzyna Kotarska

przy udziale Prokuratora Prokuratury Rejonowej w Brodnicy Aliny Szram

po rozpoznaniu w dniu 30 marca 2017r.,

sprawy A. P. oskarżonego o przestępstwo z art. 279§1 kk,

na skutek apelacji wniesionej przez oskarżonego A. P. od wyroku Sądu Rejonowego w Brodnicy z dnia 13 czerwca 2016r., sygn. akt IIK 125/16

I.  utrzymuje w mocy zaskarżony wyrok;

II.  zwalnia A. P. od obowiązku ponoszenia kosztów sądowych za II instancję, zaś wydatkami postępowania odwoławczego obciąża Skarb Państwa.

Sygn. akt IXKa 818/16

UZASADNIENIE

Wyrokiem z dnia 13 czerwca 2016 roku Sąd Rejonowy w Brodnicy, sygn. akt IIK 125/16, uznał A. P. za winnego popełnienia zarzucanego mu czynu, ustalając, że stanowi on wypadek mniejszej wagi z art. 279§1 kk w zb. z art. 283 kk i wymierzając mu za to, na mocy art. 283 kk karę 5 miesięcy pozbawienia wolności, na poczet której, na podstawie art. 63§1 kk Sąd Rejonowy zaliczył okres zatrzymania w dniach od 18.02.2016 roku godzina 13.05 do 19.02.2016 roku godzina 14.00.

Na mocy art. 46§1 kk zobowiązał oskarżonego do zapłaty na rzecz pokrzywdzonej I. L. kwoty 550 złotych tytułem naprawienia szkody w części dotychczas nienaprawionej.

Orzekając o kosztach, Sąd Rejonowy zwolnił oskarżonego od opłaty sądowej, a wydatkami postępowania obciążył Skarb Państwa.

Wyrok ten zaskarżył w całości oskarżony wywodząc, że jako oparty na jego oświadczeniu o przyznaniu się do winy, które złożył ulegając namowom policjantki, by poprawić sytuację syna swojej konkubiny, mimo że nie miał nic wspólnego z kradzieżą na szkodę I. L., nie może się on ostać. Twierdząc z jednej strony, że wyżej wymienionego czynu nie popełnił, a z drugiej wyrażając gotowość naprawienia poniesionej przez nią w jego wyniku szkody i „przyjęcia” kary łagodniejszego rodzaju niż bezwzględna kara 5 miesięcy pozbawienia wolności, oskarżony domagał się zmiany zaskarżonego wyroku na swoją korzyść.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja oskarżonego nie zasługiwała na uwzględnienie.

Odwołując oświadczenie o przyznaniu się do winy, skarżący nieskutecznie przedstawiał się jako osoba, która została skazana, mimo braku wystarczających dowodów winy. Jego argumentacja sprowadzała się do polemiki z ustaleniami poczynionymi przez sąd meriti po dokonaniu zgodnej z obowiązującymi w procesie karnym zasadami oceny dowodów analizy nie tylko tych jego wyjaśnień, które obecnie starał się zdezawuować, ale i wszystkich pozostałych dowodów, i jako taka nie mogła podważać zaskarżonego wyroku.

Nie brzmiało przekonująco twierdzenie oskarżonego - który wcześniej już wielokrotnie miał do czynienia z wymiarem sprawiedliwości i jako osoba uprzednio karana za popełnianie przestępstw przeciwko mieniu na kary bezwzględne musiał zdawać sobie sprawę, że realnie grozi mu wymierzenie za kolejny czyn skierowany przeciwko tym samym dobrom kary pozbawienia wolności - że przyznał się do dopuszczenia się kradzieży z włamaniem na szkodę I. L., którego nie popełnił, dlatego, by poprawić sytuację syna swojej konkubiny. Znający funkcjonowanie wymiaru sprawiedliwości oskarżony musiał zdawać sobie sprawę, że „wzięcie przez niego na siebie połowy winy” nie będzie mieć prostego przełożenia na wymierzenie P. J. za ów czyn, który wskutek tego będzie jawił się nie jako spontaniczny wybryk implikowanymi emocjami, ale jako zaplanowane działanie podjęte wspólnie i w porozumieniu z inną osobą, łagodniejszej kary. Logiczne też jest, że gdyby rzeczywiście chciał on mu pomóc z troski o to, by konkubina nie musiała się „denerwować”, winien był oświadczyć, że włamania, z którego pochodziła ujawniona w domu latarka, dokonał (wyłącznie) on.

Po dokonaniu weryfikacji oświadczeń o przyznaniu się do popełnienia zarzucanego mu czynu, które oskarżony powtórzył w czasie konfrontacji z P. J., sąd meriti zasadnie stwierdził, że na tle pozostałych dowodów w postaci relacji P. J. i częściowo konkubiny oskarżonego złożone przez niego wyjaśnienia jawiły się jako wiarygodne.

P. J. sam wprawdzie rzeczywiście mógł obawiać się skazania za kradzież na szkodę I. L., jednakże brak było podstaw do przyjęcia, że wskazując na to, że w tym samym czasie, gdy on dokonywał zaboru przewodów, oskarżony z drugiego domku znajdującego się na należącej do niej posesji ukradł inne przedmioty, próbował on zminimalizować swoją odpowiedzialność za własne bezprawne działania. Trudno wszak rozsądnie mówić o tym, że „wrobił” on oskarżonego, by uniknąć „wysokiego wyroku”, skoro przyznał się nie tylko do dokonania kradzieży na szkodę I. L., ale i spontanicznie ujawnił fakt popełnienia przez siebie również innych przestępstw, o dopuszczenie się których nie był wówczas podejrzewany. Poza tym, gdyby rzeczywiście traktował on wskazanie na współudział oskarżonego jako sposób na poprawę swojej sytuacji jego kosztem, to nic nie stało na przeszkodzie, by stwierdził, że razem dokonali oni wszystkich przestępstw, za które będzie musiał on ponieść odpowiedzialność, wyjaśniając, że oskarżony bez jego wiedzy usunął pochodzące z tych kradzieży przedmioty tak samo, jak rzeczy, które zabrał z domku I. L.. Skoro P. J. nie negował swojego udziału w kradzieży na szkodę I. L. i chciał dobrowolnie poddać się m.in. za niego odpowiedzialności, nie miał też żadnego procesowego interesu w tym, by twierdzić, że nie wie skąd w domu wzięła się charakterystyczna latarka, którą rozpoznała ona jako swoją.

W świetle wskazań doświadczenia życia życiowego nieprawdopodobne było natomiast, by oskarżony przypadkowo znalazł w lesie akurat ów pochodzący ze stanowiącego przedmiot postępowania czynu po tym, jak zgubił go po dokonaniu kradzieży syn jego konkubiny.

Zgodność z prawdą pozostającej w sprzeczności z konsekwentnymi relacjami P. J. i wyjaśnieniami A. P. wersji wydarzeń prezentowanej w apelacji przez oskarżonego, który deklarował, że jest w trudnej sytuacji materialnej, poddawała też w wątpliwość jego - zadziwiająca jak na osobę, która nie dopuściła się przestępstwa i ujawniając fakt, że przyznała się do jego popełnienia tylko dlatego by pomóc innej osobie, odwołała w istocie swoje oświadczenie o przyznaniu się do winy - gotowość do poniesienia ciężaru finansowego kompensaty szkody, której doznała I. L..

Brak było również podstaw do uznania za rażąco surową, wymierzonej oskarżonemu za dopuszczenie się przypisanego mu czynu, bezwzględnej kary 5 miesięcy pozbawienia wolności.

Z uwagi na to, że w czasie popełnienia przestępstwa oskarżony był karany na karę pozbawienia wolności nie wchodziło w ogóle w grę wymierzenie mu kary pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem jej wykonania. Zgodnie bowiem z przepisem art. 69§1 kk - w brzmieniu obowiązującym od dnia 1 lipca 2015 r. - sąd może warunkowo zawiesić wykonanie kary pozbawienia wolności, jeżeli sprawca w czasie popełnienia przestępstwa nie był skazany na karę pozbawienia wolności i jest to wystarczające dla osiągnięcia wobec niego celów kary, a w szczególności zapobieżenia powrotowi do przestępstwa.

Okoliczności dotyczące osoby oskarżonego i jego zawinienie wykluczały zaś wymierzenie mu kary łagodniejszego rodzaju lub kary pozbawienia wolności w jeszcze niższym wymiarze.

Orzeczona - przy uwzględnieniu stanowiącego okoliczność łagodzącą faktu, że przyznawał się on do winy wykazując skruchę i żal - kara pozbawienia wolności w wysokości 5 miesięcy należycie odzwierciedlała zarówno okoliczności popełnionego czynu, uzasadniające uznanie go za wypadek mniejszej wagi, jak i uprzednią karalność oskarżonego za przestępstwa przeciwko mieniu. Zważywszy na to, że dopuścił się on przestępstwa skierowanego przeciwko tym samym dobrom prawnym i włamał do domku letniskowego z zamiarem zabrania znajdujących się w nim i możliwych do spieniężenia przedmiotów, mimo, że jako osoba, która odbywała kary pozbawienia wolności za czyny przeciwko mieniu, nie mógł mieć najmniejszych wątpliwości co do tego, że zdobywanie środków finansowych kosztem cudzego prawa własności jest niedopuszczalne, w pełni zasadne było uznanie, że kara łagodniejsza nie byłaby w stanie zabezpieczyć realizacji wszystkich celów postępowania. W apelacji nie wskazano na żadne pominięte przez sąd okoliczności, w świetle których wymierzona zaskarżonym wyrokiem kara pozbawienia wolności jawiłaby się jako rażąco surowa.

Sąd odwoławczy nie dopatrzył się w zaskarżonym orzeczeniu żadnych uchybień mogących stanowić bezwzględne przyczyny odwoławcze, będących podstawą do uchylenia wyroku z urzędu, dlatego też – jako słuszny – został on utrzymany w mocy.

Na podstawie art. 624§1 kpk w zw. z art. 634 kpk sąd odwoławczy zwolnił oskarżonego od ponoszenia kosztów sądowych za drugą instancję, obciążając wydatkami postępowania odwoławczego Skarb Państwa, albowiem przemawiała za tym jego sytuacja finansowa oceniana przy uwzględnieniu obciążeń fiskalnych wynikających z zaskarżonego wyroku i ograniczonych, w związku z faktem orzeczenia bezwzględnej kary pozbawienia wolności, możliwości zarobkowych.