Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt II K 321/17

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 27 października 2017 r.

Sąd Rejonowy w Olsztynie, w II Wydziale Karnym w składzie:

Przewodniczący: SSR Anna Pałasz

Protokolant: Małgorzata Krośnicka

Bez udziału Prokuratora

po rozpoznaniu na rozprawie w dniu 17.07, 28.09 oraz 23.10.2017 r.

sprawy: M. B. syna W. i M. zd. O., ur.(...). w B.,

oskarżonego o to, że:

W dniu 25 września 2016 r. w O. na terenie targowiska miejskiego przy ulicy (...) poprzez uderzenie pięścią w twarz P. S. (1) oraz kierowanie wobec niego gróźb bezprawnych pozbawienia zdrowia, w celu zmuszenia go do określonego zachowania w postaci opuszczenia targowiska miejskiego, które wzbudziły u wymienionego uzasadnioną obawę, że zostaną spełnione, spowodował u P. S. (1) obrażenia w postaci stłuczenia twarzy z sińcem, obrzękiem, bolesnością i uszkodzeniem korony jednego zęba skutkiem czego było naruszenie czynności narządu ciała i rozstrój zdrowia wymienionego trwający nie dłużej niż 7 dni w rozumieniu art. 157 § 2 kk

tj. o przestępstwo z art. 157 § 2 kk w zw. z art. 191 § 1 kk w zw. z art. 11 § 2 kk

I.  ustalając, iż oskarżony M. B. działał w usprawiedliwionym błędnym przekonaniu, że zachodzi okoliczność wyłączająca bezprawność jego czynu, na podstawie art. 17 § 1 pkt 2 kpk w zw. z art. 29 kk postępowanie umarza

II.  na podstawie art. 632 pkt 2 kpk koszty procesu ponosi Skarb Państwa

Sygn. akt: II K 321/17

UZASADNIENIE

Sąd ustalił następujący stan faktyczny.

Oskarżony M. B. zajmuje się handlem obuwiem na targowisku miejskim przy ul. (...) w O., gdzie prowadzi od stoisko z tym asortymentem. W dniu 25 września 2016 roku na targowisko to udał się pokrzywdzony P. S. (1) wraz ze swoją konkubiną A. D. (1) i jej 7-letnim synem celem zrobienia zakupów. Ze stoiska prowadzonego przez M. B. A. D. (1) samodzielnie, bez wiedzy oskarżonego, wzięła buty, a po przymierzeniu zdecydowała, że je kupi. Buty te podała pokrzywdzonemu, prosząc, aby ten zapytał sprzedawcy o ich cenę. P. S. (1), trzymając buty w ręku, zwrócił się z zapytaniem o cenę do J. M., który obok stoiska oskarżonego prowadził stoisko z używanymi meblami. J. M. poinformował pokrzywdzonego, iż buty nie należą do niego, ale do właściciela stoiska z butami. P. S. (1), odwrócił się w kierunku oskarżonego i włożył buty do trzymanej w ręku torby. Moment wkładania butów do torby dostrzegł M. B., który będąc przeświadczonym o tym, iż P. S. (1) dokonuje ich kradzieży, chciał ją uniemożliwić. W tym celu uderzył pokrzywdzonego pięścią w lewą część twarzy, w wyniku czego P. S. (1) upadł na stoisko, a oskarżony odebrał mu buty. Podnosząc się pokrzywdzony wyraził swoje oburzenie zaistniałą sytuacją i zażądał od M. B. pieniędzy za naruszenie jego nietykalności cielesnej, grożąc jednocześnie, iż jeżeli nie otrzyma tychże, to wezwie policję. Oskarżony, będąc przekonanym, że ma do czynienia ze złodziejem, w sposób wulgarny jak na k. 6 odmówił jego żądaniu i kazał mu jak najszybciej oddalić się, grożąc, iż w przeciwnym razie ponownie go uderzy. P. S. (2) opuścił teren targowiska i o zdarzeniu zawiadomił policję. M. B. zgłosił zaś zawiadomienie o próbie dokonania kradzieży.

W wyniku uderzenia M. B. spowodował u pokrzywdzonego zasinienie i obrzęk lewego policzka, obrzęk i bolesność lewego kąta żuchwy oraz uszkodzenie korony jednego zęba w postaci górnej prawej szóstki. Obrażenia te naruszyły czynności narządu ciała i rozstrój zdrowia na okres poniżej 7 dni.

Powyższy stan faktyczny Sąd ustalił na podstawie opinii biegłego z zakresu medycyny sądowej B. Z. (k. 38, 128-129), dokumentacji medycznej (k. 39), notatki urzędowej i zawiadomienia o popełnieniu wykroczenia (k. 1 i 8 akt RSOW 2464/16) na okoliczność przyjęcia zgłoszenia zdarzenia, zeznań świadków J. M. (k. 32, 97), A. D. (1) (k. 97-97v, 25), P. S. (1) (k. 95v-96, 6-6v, 27v), wyjaśnień oskarżonego (k. 94v-95, 46-46v) za wyjątkiem części dotyczącej sposobu naruszenia nietykalności cielesnej pokrzywdzonego, a także na podstawie zeznań świadków K. K. (k. 96-96v, 30), P. P. (k. 120v-121, 47v), G. P. (k. 121), J. J. (1) (k. 121v) za wyjątkiem ich twierdzeń, iż oskarżony nie uderzył, a odepchnął pokrzywdzonego.

Oskarżony M. B. nie przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu. Wyjaśnił, że pokrzywdzony i jego dziewczyna mieli zamiar ukraść buty, którymi handlował, schowali je do torby, dlatego on zaczął krzyczeć, aby łapać złodzieja. Oskarżony stwierdził, że odepchnął złodzieja dwiema rękami, a ten upadł na stoisko. Zaprzeczył, by uderzył z pięści pokrzywdzonego. Wyjaśnił, że pokrzywdzony zażądał od niego pieniędzy i stwierdził, że jeżeli oskarżony nie da mu pieniędzy, to go załatwi. Oskarżony stwierdził, że pokrzywdzony chciał ukraść buty, a teraz chce wyłudzić pieniądze (k. 46-46v).

Na rozprawie oskarżony podał, że nie mógł uderzyć pokrzywdzonego, bo prawą rękę ma bezwładną, stwierdził, iż w torbie towarzyszącej pokrzywdzonemu kobiecie były schowane buty, które wyciągnął. Oskarżony stwierdził, że P. S. (1) ukradł mu buty, a gdyby nie włożył butów do torby to, w ogóle by się nim nie zainteresował. Podał, że nie chciał zmuszać pokrzywdzonego do niczego, nie chciał tylko zapłacić mu pieniędzy i chciał, aby opuścił jak najszybciej teren jego stoiska.

Sąd nie dał wiary twierdzeniu oskarżonego, iż nie uderzył pokrzywdzonego, a jedynie go odepchnął. Twierdzeniu temu przeczą bowiem nie tylko zeznania samego P. S. (1), ale nade wszystko dokumentacja medyczna i opinia biegłego z zakresu medycyny sądowej B. Z. (k. 38, 128-129). Z opinii tej opartej o analizę dokumentacji medycznej wynika jednoznacznie, iż P. S. (1) doznał obrażeń ciała w postaci stłuczenia z zasinieniem, obrzękiem i bolesnością lewego policzka oraz obrzęku i bolesności lewego kąta żuchwy, a także złamania korony zęba prawej górnej szóstki. W opinii biegłego obrażenia te wskazują na cios o znacznej sile, co odpowiada uderzeniu pięścią, jak podał pokrzywdzony. W uzupełniającej opinii ustnej biegły wyjaśnił w sposób przekonujący mechanizm powstania uszkodzenia prawego zęba w sytuacji, gdy uderzenie zostało zadane w lewy policzek, na to wskazuje zasinienie i obrzęk tej części twarzy. Jest to spowodowane tym, iż żuchwa jest kością ruchomą, a na skutek ciosu mogło dojść do przemieszczenia zębów, które uderzyły o górny ząb i spowodowały jego uszkodzenie. Biegły potwierdził, iż prawa ręka oskarżonego jest poważnie zniekształcona. Nie potrafił ocenić, czy jest możliwe zadanie tą ręką ciosu z pięści, jednakże z opinii biegłego wynika, iż w przypadku ustawienia pokrzywdzonego bokiem z lewej strony oskarżonego, bardziej prawdopodobnym jest zadanie ciosu lewą ręką. Takie ustawienie pokrzywdzonego w chwili zadania ciosu potwierdzają zeznania K. K., który podał, że gdy oskarżony podbiegał do P. S. (1), to ten odwracał się tyłem do stoiska (k. 96v). Nie stali zatem twarzą w twarz. Sąd w całości podzielił opinię biegłego, albowiem jest ona logiczna, zupełna, spójna. W sposób przekonujący i wyczerpujący przedstawia mechanizm powstania obrażeń stwierdzonych u pokrzywdzonego. Biegły potwierdził, iż uszkodzenie prawego górnego zęba w wyniku uderzenia w lewą część twarzy nie jest typowym obrażeniem, ale możliwym. Wyjaśnił, iż do uszkodzenia zęba mogło dojść w wyniku uderzenia o zęby dolne przemieszczone w wyniku ciosu w okolicach kąta żuchwy, która jest kością ruchoma, tym bardziej, że rozmiar zasinienia wskazuje na znaczną siłę ciosu. Jednocześnie biegły w sposób pełny ustosunkował się do podnoszonego zarzutu, iż prawa ręka oskarżonego nie jest w pełni sprawna, że cios mógł być zadany także lewą ręką. Nadto biegły stwierdził, że obrażenia, jakich doznał pokrzywdzony naruszyły prawidłowe funkcjonowanie narządów jego ciała i rozstrój zdrowia na czas nie dłuższy niż 7 dni. Opinia w sposób pełny i logiczny przedstawia, jakich obrażeń doznał pokrzywdzony i w jaki sposób one powstały, a wobec braku wewnętrznych sprzeczności Sąd w pełni ją podzielił.

Opinia biegłego potwierdza zeznania P. S. (1), który od samego początku – także przybyłym na targowisko policjantom - relacjonował, że został uderzony w twarz pięścią. Fakt ten potwierdza dokumentacja medyczna, dowodząca istnienia u pokrzywdzonego obrażeń, które świadczą o uderzeniu pięścią. Wobec jednoznacznej opinii biegłego twierdzenie to Sąd uznał za wiarygodne. Tym samym Sąd nie dał wiary ani relacji oskarżonego, ani relacjom świadków, którzy podawali, iż M. B. jedynie popchnął pokrzywdzonego. W pierwszym rzędzie należy podkreślić, iż twierdzenie to jest ewidentnie sprzeczne z relacją P. S. (1) i opinią biegłego. Oskarżony działał – jak sam przyznał – pod wpływem silnego wzburzenia, mógł zatem pewnych niuansów nie zapamiętać. Z kolei świadkowie K. K. (k. 96-96v, 30), P. P. (k. 120v-121, 47v), G. P. (k. 121) i J. J. (1) (k. 121v) obserwowali zdarzenie z pewnej odległości. Nadto było ono zaskakujące, miało gwałtowny przebieg. Świadkowie mogli zatem nie dostrzec, bądź nie zapamiętać jego szczegółów. Za taki należy uznać okoliczność pchnięcia pokrzywdzonego czy zadania mu jednokrotnego ciosu z pięści. Na zaobserwowanie tego świadkowie mieli zaledwie ułamek sekundy, w dodatku cios nastąpił dla nich niespodziewanie. Osobą, która najlepiej mogła zapamiętać ten szczegół jest sam pokrzywdzony, który z całą pewnością dotkliwie odczuł cios zadany przez oskarżonego. Podkreślić także należy, iż świadkowie G. P. (k. 121) i J. J. (1) (k. 121v) zostali przesłuchani ponad rok od zdarzenia, zatem ich pamięć o jego szczegółach może być zatarta przez czas. Świadkowie mogą utrwalać w swojej pamięci zupełnie nieświadomie te szczegóły, które podaje oskarżony w swojej relacji, bowiem świadkowie są znajomymi M. B.. Z powyższych przyczyn Sąd uznał, że twierdzenie pokrzywdzonego, iż został uderzony pięścią w twarz jest prawdziwe, zaś przeciwnemu twierdzeniu oskarżonego i świadków K. K., P. P., G. P. i J. J. (1) nie dał wiary.

Sąd dał wiarę wyjaśnieniom M. B. w zakresie, w jakim twierdził on, iż działał w zamiarze odzyskania swojej rzeczy, o której myślał, że została ukradziona. Taki zamiar oskarżonego potwierdzają wszyscy świadkowie, nawet P. S. (1) i jego dziewczyna. Oskarżony głośno krzyczał do pokrzywdzonego, że jest złodziejem, żądał wydania butów, a następnie siłą mu je odebrał. Sąd podzielił także twierdzenie oskarżonego, iż pokrzywdzony zażądał od niego pieniędzy celem odszkodowania. Podkreślić należy, iż zasadniczo relacja M. B. i P. S. (1) nie różni się. Pokrzywdzony przyznał, iż, gdy zobaczył wybity ząb, to zaproponował oskarżonemu, żeby się dogadali (k. 95v). Oskarżony z kolei nie zaprzecza, że doszło pomiędzy nim a pokrzywdzonym do wymiany zdań, przyznaje, że kazał pokrzywdzonemu odejść. Biorąc pod uwagę wysoką temperaturę zajścia, emocje pod wpływem których oskarżony działał, tym większe, że sądził, że zapłaty za wybicie zęba domaga się od niego złodziej, wulgarne słowa, które relacjonował pokrzywdzony na k. 6 są bardziej wiarygodne niż te, które podał oskarżony na k. 46v. Dlatego też w tym zakresie Sąd dał wiarę P. S. (1), odmawiając tym samym wiary twierdzeniu oskarżonego.

Co do zasady Sąd uznał za wiarygodne zeznania P. S. (1), za wyjątkiem jego twierdzenia, iż wybrane przez konkubinę buty położył na wierzchu torby. Twierdzeniu temu przeczą bowiem nie tylko wyjaśnienia oskarżonego, ale także zeznania wszystkich przesłuchanych w sprawie świadków. Pokrzywdzony, działając szybko i bez namysłu, mógł źle ocenić położenie butów bądź źle je zapamiętać. Z kolei pozostali świadkowie właśnie na włożenie butów do torby zwrócili uwagę. Ten fakt także spowodował reakcję oskarżonego. Osoby te mogły zatem dobrze zapamiętać ten szczegół. A. D. (1) wprawdzie potwierdziła zeznania konkubenta, iż buty były położone na wierzchu torby i były łatwo widoczne, ale jej zeznaniom w tej części Sąd nie dał wiary. Świadek bowiem nie miała możliwości pełnej obserwacji i w tym zakresie myli fakty, przedstawiając wersję prezentowaną przez swojego konkubenta. Do wniosku takiego prowadzi twierdzenie świadka, iż oddała buty P. S. (1), a sama pilnowała swojego syna, aby się nie zgubił i zajęła się przymierzaniem następnej pary butów. Świadek przyznała, że nie widziała momentu zadania ciosu przez oskarżonego, bo była zajęta przymierzaniem butów (k. 97). Skoro świadek nie dostrzegła ciosu, to mogła także nie widzieć jak ostatecznie zostały położone buty, tym bardziej, że jej uwaga była skupiona na małoletnim synu i przymiarce kolejnych butów. Wszyscy pozostali przesłuchani w sprawie świadkowie potwierdzają, iż buty zostały włożone do środka torby, niewiele tylko z niej wystawały. Fakt ten potwierdzają nie tylko znajomi oskarżonego, ale także J. M.. Zeznania tego świadka są szczególnie istotne dla ustalenia stanu faktycznego i oceny zachowania poszczególnych osób, albowiem J. M. nie jest znajomym oskarżonego, jest osobą całkowicie postronną, gdyż pierwszy raz handlował w tym miejscu. Z jego pierwszych zeznań, gdy najlepiej pamiętał on zdarzenie wynika, że gdy pokrzywdzony wraz ze swoją konkubiną zapytał go o cenę butów, to trzymał je w ręku. Dopiero gdy usłyszał, że właściciel stoiska znajduje się, gdzie indziej to schował buty do torby i odwrócił się w stronę tego właściciela (k. 32). Zeznania J. M. dowodzą, iż P. S. (1) miał możliwość trzymania butów w rękach, tak by z daleka demonstrować chęć ich kupna a nie kradzieży. Tak bowiem postąpił, zwracając się do J. M. z zapytaniem o cenę. Dopiero później schował te buty do torby, co stało się przyczyną zachowania oskarżonego.

Sąd dał wiarę zeznaniom wszystkich przesłuchanych w sprawie świadków, z zastrzeżeniem uwag poczynionych powyżej. Wskazać należy, iż zasadniczo zeznania wszystkich przesłuchanych w sprawie osób – w tym oskarżonego – nie różnią się znacząco od siebie, a niewielkie różnice wynikają z dynamicznego charakteru zajścia, innych możliwości jego obserwacji i niedostatków pamięci ludzkiej. Kwestią wymagająca wyjaśnienia, a rozbieżnie przedstawianą, było jedynie uderzenie pięścią czy też popchnięcie pokrzywdzonego oraz schowanie butów do torby czy też położenie ich na wierzchu torby. W pierwszej kwestii Sąd uznał za wiarygodną relację P. S. (1) z przyczyn, które przedstawiono powyżej, zaś w drugiej oskarżonego. Wyjaśnienia M. B. potwierdzają bowiem zeznania J. M., K. K., P. P., G. P. i J. J. (2). Wynika z nich, że buty włożone do środka torby. Wszystkie te osoby tak samo jak oskarżony zinterpretowały zachowanie pokrzywdzonego. Były przekonane, że P. S. (1) chce ukraść buty. Zeznania świadków są spójne, zbieżne w szczegółach, konsekwentne, dlatego też Sąd podzielił je w całości za wyjątkiem twierdzenia o odepchnięciu pokrzywdzonego. W tym bowiem zakresie zeznania te są sprzeczne z opinią biegłego, którą Sąd podzielił.

Co do zeznań P. S. (1) i A. D. (2) Sąd uznał je za wiarygodne w całości za wyjątkiem twierdzenia o położeniu butów na wierzchu torby, co zostało omówione powyżej. Zeznania te są spójne i konsekwentne, w szczególności J. M. potwierdził, iż pytali oni o cenę butów, co wskazuje na to, że chcieli je kupić.

Zeznania S. D. (k. 36v, 98), jakkolwiek wiarygodne nie wniosły nic istotnego do sprawy. Świadek jest policjantem, który realizował interwencje na miejscu zdarzenia. Obaj mężczyźni przedstawili mu swoje wersje wydarzeń, które były tożsame z tym, co podali oni w toku procesu.

Zgromadzony w sprawie materiał dowodowy w sposób nie budzący wątpliwości wskazuje, iż M. B. w dniu 25 września 2016 roku poprzez uderzenie P. S. (1) pięścią w twarz spowodował u niego obrażenia w postaci stłuczenia twarzy z sińcem, obrzękiem i bolesnością oraz uszkodzenie korony jednego zęba, co naruszyło prawidłowe funkcjonowanie narządu ciała i rozstrój zdrowia na czas nie dłuższy niż 7 dni, a nadto groził pokrzywdzonemu popełnieniem czynu przeciwko jego zdrowiu w celu zmuszenia P. S. (1) do opuszczenia targowiska miejskiego. Czyn ten wypełnia znamiona przestępstwa z art. 157 § 2 kk i art. 191 § 1 kk w zw. z art. 11 § 2 kk. Oskarżony uderzając pokrzywdzonego z pięści w twarz, liczył się z tym, że może spowodować u P. S. (1) obrażenia ciała i na to się godził, a zatem działał z zamiarem co najmniej ewentualnym spowodowania u niego obrażeń. Nie budzi także wątpliwości to, iż M. B. chciał przegonić pokrzywdzonego, sprawić, że opuści on teren jego stoiska i targowiska miejskiego. W tym celu wypowiedział słowa, które stanowiły groźbę popełnienia na jego szkodę przestępstwa przeciwko zdrowiu. W ocenie Sądu materiał dowodowy nie pozostawia jednak także wątpliwości, iż M. B. działał w przeświadczeniu, iż dokonuje zatrzymania złodzieja, a celem jego działania było uniemożliwienie rzekomemu złodziejowi kradzieży rzeczy. Zgodnie z art. 25 § 1 kk nie popełnia przestępstwa, kto w obronie koniecznej odpiera bezpośredni, bezprawny zamach na jakiekolwiek dobro chronione prawem. Obrona konieczna stanowi usprawiedliwienie naruszenia dobra napastnika. Odpierany zamach musi być bezpośredni oraz skierowany przeciwko jakiemukolwiek dobru chronionemu prawem, może być skierowany także przeciwko własności czy posiadaniu. Podjęte w celu odparcia zamachu środki muszą być proporcjonalne do zagrożenia dobra chronionego prawem oraz do intensywności zamachu i rodzaju zagrożonego dobra. Działanie w warunkach obrony koniecznej jest kontratypem, a zatem wyłącza bezprawność czynu naruszającego normę sankcjonowaną. W ocenie Sądu materiał dowodowy zgromadzony w sprawie jednoznacznie wskazuje na to, iż M. B. uderzając pokrzywdzonego był przeświadczony o tym, że działa w warunkach obrony koniecznej, że odpiera bezpośredni bezprawny zamach P. S. (1) skierowany przeciwko jego własności. Podjęte przez M. B. środki w postaci jednokrotnego ciosu z pięści byłyby proporcjonalne do zagrożenia dobra chronionego prawem, gdyby zamach na własność oskarżonego rzeczywiście nastąpił. W tym jednak rzecz, że P. S. (1) nie był złodziejem i nie miał zamiaru pozbawić oskarżonego jego własności. M. B. działał zatem w błędnym przekonaniu, że działa w warunkach obrony koniecznej, a tym samym w błędnym przekonaniu, że bezprawność jego czynu, polegającego na naruszeniu nietykalności cielesnej pokrzywdzonego i stosowaniu wobec niego gróźb z celu zmuszenia go do opuszczenia targowiska miejskiego, jest wyłączona. Sytuację taką normuje art. 29 kk, który reguluje błąd co do okoliczności stanowiącej okoliczność wyłączającą bezprawność czynu. Art. 29 kk stanowi, iż nie popełnia przestępstwa, kto dopuszcza się czynu zabronionego w usprawiedliwionym błędnym przekonaniu, że zachodzi okoliczność wyłączająca bezprawność albo winę. Jeżeli błąd sprawcy jest nieusprawiedliwiony, sąd może zastosować nadzwyczajne złagodzenie kary. Art. 29 kk dotyczy błędu co do okoliczności stanowiących znamiona kontratypu polegającego na błędnym przekonaniu sprawcy, że okoliczność taka zachodzi, a więc dotyczy urojenia. Kontratypy charakteryzują się kierunkowym nastawieniem zmierzającym do ochrony dobra. Przypisanie sprawcy winy zależy od uznania, czy błędne przekonanie sprawcy o zachodzeniu okoliczności wyłączającej bezprawność jego czynu jest usprawiedliwione. W wypadku stwierdzenia, że błędne przekonanie sprawcy było usprawiedliwione, wina nie zostaje mu przypisana i czyn bezprawny nie stanowi przestępstwa. Kryteria usprawiedliwienia mają charakter obiektywny. Należy posłużyć się wzorcowym obywatelem, akceptującym system wartości, na którym oparty jest obowiązujący porządek prawny i działającym w sposób zrównoważony. Błąd będzie usprawiedliwiony, jeżeli wzorcowy obywatel, który znalazłby się na miejscu sprawcy, oceniłby sytuację tak samo, tzn. oceniłby, że zachodzi sytuacja wyłączająca bezprawność czynu (por. Kodeks karny. Część Ogólna., Komentarz T. 1, K. Buchała, A.Zoll, Warszawa 1998, s. 276-278). Taka właśnie sytuacja zachodzi w niniejszej sprawie. M. B. niewątpliwie działał w błędnym przekonaniu, że działa w warunkach obrony koniecznej, przeciwdziałając dokonaniu kradzieży butów przez pokrzywdzonego. W ocenie Sądu jego błąd należy uznać za usprawiedliwiony. Podkreslic należy, iż zdarzenie miało miejsce nie w zwykłym sklepie, ale na zatłoczonym targowisku miejskim, gdzie kradzieże maja bardzo często miejsce. W takim miejscu zasady dokonywania zakupów są odmienne od tych, które panują w sklepach. W sklepach bowiem towar przed kradzieżą jest chroniony chipami, bramkami, klientów pilnuje ochrona czy monitoring. Na targowisku miejskim takich zabezpieczeń nie ma. Nadto dokonanie kradzieży ułatwia duża liczba ludzi, wmieszanie się w tłum jest bardzo łatwe, a pogoń za złodziejem trudna. Dlatego też kupujący na targowisku winni zachowywać się także w sposób szczególnie ostrożny, tak by nie być posadzonym o kradzież i jest to wiedza powszechna. W szczególności trudno podzielić twierdzenia A. D. (1), iż normalnym jest, że klienci biorą różne rzeczy do torby, a później za nie płacą przy kasie (k. 97v). Warunki dokonywania zakupów na targowisku są zgoła inne, gdyż tam po prostu kasy, gdzie można byłoby wyłożyć wybrane produkty, nie ma. P. S. (1) miał tego świadomość bowiem podchodząc do J. M. trzymał buty w ręku z daleka mu je okazując i demonstrując zamiar ich kupienia. Dopiero usłyszawszy, że właściciel stoiska stoi dalej pokrzywdzony nie wiedzieć czemu schowała buty do torby pokrzywdzonej, którą miał na ramieniu. Takie zachowanie zostało odebrane jako kradzież i mogło być tak odebrane. Podkreślić należy, iż zachowanie P. S. (1) zostało w taki sam sposób odebrane nie tylko przez kolegę oskarżonego P. P. i jego znajomych z widzenia z racji handlu na rynku J. J. (1) i G. P., ale także przez J. M., który wcześniej nie znał oskarżonego. Wszystkie te osoby zgodnie stwierdziły, iż zachowanie pokrzywdzonego polegające na umieszczeniu butów w torbie odebrały jako kradzież. Fakt, iż P. S. (1) nie uciekał z butami, nie oznacza, iż oskarżony nie mógł sądzić, że pokrzywdzony je ukradł. Po pierwsze reakcja oskarżonego była natychmiastowa, tak by oddalenie się złodzieja wyprzedzić, po drugie zaś bardziej prawdopodobnym działaniem złodzieja byłoby niepostrzeżone oddalenie się, by nie wzbudzać podejrzeń i nie ryzykować pogoni, a nie spektakularna ucieczka. Podobnie nie ma znaczenia obecność dziecka, która miałaby wskazywać na dobre intencje pokrzywdzonego. Po pierwsze bowiem oskarżony, ani żadna z obecnych w pobliżu osób nie zwróciła uwagi na syna A. D. (1), po drugie zaś obecność dziecka nie wyklucza kradzieży. Reasumując, zachowanie P. S. (1) polegające na włożeniu do posiadanej przy sobie torby butów w ocenie Sadu uzasadniało błędne przekonanie M. B., iż pokrzywdzony dokonuje kradzieży. Podkreślić należy, iż jak podaje sam pokrzywdzony w torbie tej znajdowały się już inne zakupione towary, ukrycie jednej pary butów wśród nich byłoby więc tym bardziej łatwe. Zachowanie oskarżonego polegające na usiłowaniu przegonienia P. S. (1) za pomocą gróźb z targowiska w sytuacji, gdy ten zażądał od M. B. pieniędzy, jest w sposób oczywisty usprawiedliwione. Oskarżony sądził bowiem, że żądanie to kieruje do niego złodziej, nic więc dziwnego, że i tak silne emocje uległy jeszcze wzmocnieniu.

Wobec ustaleniu istnienia warunków z art. 29 kk i wobec uznania, że błąd oskarżonego był usprawiedliwiony Sąd na podstawie art. 17 § 1 pkt 2 kpk zobligowany był do umorzenia postepowania. To z kolei zdeterminowało orzeczenie o kosztach, które zapadło na podstawie art. 632 pkt 2 kpk. Wobec treści rozstrzygnięcia żądania oskarżyciela posiłkowego zarówno co do nałożenia obowiązku naprawienia szkody, orzeczenia zadośćuczynienia jak również w przedmiocie kosztów procesu, nie mogło zostać uwzględnione.