Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt I ACa 1202/15

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 25 listopada 2015 r.

Sąd Apelacyjny we Wrocławiu I Wydział Cywilny w składzie:

Przewodniczący: SSA Beata Wolfke-Kobzar (spr.)

Sędziowie: SSA Janusz Kaspryszyn

SSA Andrzej Niedużak

Protokolant: Beata Grzybowska

po rozpoznaniu w dniu 25 listopada 2015 r. we Wrocławiu na rozprawie

sprawy z powództwa Syndyka masy upadłości (...) spółki z ograniczoną odpowiedzialnością w upadłości likwidacyjnej w P.

przeciwko (...) spółce z ograniczoną odpowiedzialnością w Ś.

o zapłatę

na skutek apelacji strony pozwanej

od wyroku Sądu Okręgowego w Legnicy

z dnia 23 lutego 2015 r. sygn. akt VI GC 60/12

1.  oddala apelację;

2.  zasądza od strony pozwanej na rzecz powoda 5.400 zł kosztów postępowania apelacyjnego.

UZASADNIENIE

Wyrokiem z 23.02.2015 r. Sąd Okręgowy zasądził od pozwanej
(...) spółki z o.o. w Ś. na rzecz Syndyka masy upadłości (...) spółki z o.o. w upadłości likwidacyjnej w P. 325.274,67 zł
z ustawowymi odsetkami liczonymi od 24.07.2009 r. (punkt I) oraz 7.919 zł kosztów procesu (punkt III), zaś w pozostałym zakresie powództwo oddalił (punkt II) oraz nakazał stronom uiścić brakujące koszty sądowe (punkt IV).

Tym samym Sąd Okręgowy w części uwzględnił żądanie zapłaty wynagrodzenia za wykonanie stanu zerowego budynku mieszkalnego C
w Ś., przyjmując, że wykonawcę łączyła z pozwaną stosowna umowa o roboty budowlane oraz, że wykonawca – (...) sp. z o.o. – skutecznie przelał swoją wierzytelność na powoda, przy czym wartość tej wierzytelności, w braku określenia wynagrodzenia w umowie, ustalił posiłkując się opinią biegłego.

Pozwana zaskarżyła wyrok w części uwzględniającej powództwo, wnosząc
o jego zmianę przez całkowite oddalenie żądania powoda oraz zasądzenie od niego zwrotu kosztów procesu, ewentualnie o uchylenie wyroku i przekazanie sprawy Sądowi Okręgowemu do ponownego rozpoznania.

W apelacji pozwana zarzuciła:

1. sprzeczność istotnych ustaleń faktycznych z treścią zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego polegającą na przyjęciu, że złożona przez powoda umowa przelewu wierzytelności dowodzi legitymacji czynnej powoda, podczas gdy ze względu na powiązania między spółkami przelew był wątpliwy;

2. błędne ustalenie, że spółce (...) przysługiwało wynagrodzenie za wykonanie stanu zerowego budynku (...) w sytuacji, gdy roboty wykonała na własne ryzyko, bez stosownego zlecenia pozwanej,

3. nieuprawnione przyjęcie, że pozwana zleciła spółce (...) wykonanie budynku (...); tu pozwana wskazuje, że zlecenia są ze sobą sprzeczne, zawierają wykreślenia
i adnotację o uzgodnieniu istotnych warunków w przyszłości,

4. naruszenie art. 233 kpc przez nazbyt swobodną ocenę dowodów, szczególnie protokołu z 18.12.2008 r., w którym ujawniono liczne wady robót spółki (...),

5. naruszenie art. 233 kpc przez dowolną ocenę dowodu z opinii biegłego, opracowanej bez oględzin obiektu.

Powód wniósł o oddalenie apelacji i przyznanie mu kosztów postępowania apelacyjnego.

Sąd Apelacyjny zważył:

Podniesione w apelacji zarzuty są oczywiście bezzasadne.

Jest w niniejszej sprawie bezspornym, że pozwaną Spółkę oraz
(...) sp. z o.o. łączyła umowa o roboty budowlane z 28.09.2007 r., obejmująca budowę budynku (...) oraz – po aneksowaniu tej umowy – budynku (...) w kompleksie usługowo-mieszkalnym w Ś. przy ul. (...) i ul. (...). Bezspornym jest także, że 8.11.2007 r. pozwana Spółka, reprezentowana przez Prezesa Zarządu W. A. sporządziła kierowane do (...) sp. z o.o. „zlecenie” wykonania zgodnie z projektem stanu „zero” budynku (...), w okresie od 13.11.2007 r. do 21.04.2008 r. Co prawda złożone do akt kopie zlecenia nieznacznie się różnią, jednak oryginał (na k. 232) odpowiada kopii z k. 18 i stanowi niepodważalny dowód treści udzielonego zlecenia, ponieważ przy skreślonym zapisie o wynagrodzeniu wstępnym w wysokości 571.000 zł widnieją oryginalne parafy reprezentantów obu stron, tj. Prezesa W. A. oraz – ze strony wykonawcy – Wiceprezesa W. P., a nadto obaj podpisali się pod zleceniem.

Należy przypomnieć, że w zleceniu zastrzeżono, że szczegółowy zakres prac, terminy realizacji, wynagrodzenie, sposób rozliczenia i warunki płatności zostaną określone w przyszłej umowie.

Słusznie więc przyjął Sąd Okręgowy, że strony planowały zawarcie
w przyszłości szczegółowej umowy. Nie oznacza to jednak, że w braku późniejszej pisemnej umowy w/w zlecenie nie kreowało stosunku pozwanego – umowy o roboty budowlane, zwłaszcza gdy za aprobatą pozwanej spółka (...) zrealizowała roboty objęte „zleceniem” i zostały one przez pozwaną odebrane.

Umowa o roboty budowlane nie wymaga dla swojej ważności formy pisemnej, a w sprawie między przedsiębiorcami jej zawarcie może być dowodzone w dowolny sposób (art. 74 § 3 kc). Tu tymczasem mamy podpisane przez zamawiającego
i wykonawcę „zlecenie”, w którym dostatecznie opisano konieczne elementy umowy
i którego mocy wiążącej nie niweczy brak uzgodnionej ceny. Trzeba bowiem podnieść, że art. 628 § 1 kc, który per analogiam stosuje się do umowy o roboty budowlane, dopuszcza zawarcie takiej umowy bez określenia wysokości wynagrodzenia lub choćby podstaw do jego ustalenia. Istotnym jest, by strony przewidziały odpłatność wykonania robót, a taki zamiar stron „zlecenia”
z 18.11.2007 r. jest niewątpliwy, skoro negocjowały – w końcu nieskutecznie,
na co wskazuje wykreślenie zapisu – wynagrodzenie wstępne, zaś ostatecznie zamierzały określić wynagrodzenie w późniejszym, bardziej rozbudowanym
i szczegółowym dokumencie.

Reasumując, o ile Sąd Okręgowy przyjął, że o zawarciu przez (...) sp. z o.o. z pozwaną umowy o roboty budowlane przesądziły czynności faktyczne wyczerpujące istotne warunki takiej umowy, o tyle Sąd Apelacyjny jest zdania,
że już samo pisemne „zlecenie” kreowało umowę z art. 647 kc, zaś późniejszymi czynnościami faktycznymi kontrahenci realizowali postanowienia umowy.
W konsekwencji, wbrew stanowisku pozwanej, przystępując do wykonania umowy spółka (...) nie ryzykowała nieotrzymaniem wynagrodzenia, a co najwyżej sporem
o jego wysokość, czego potwierdzeniem jest niniejsza sprawa.

Zupełnie niezrozumiały jest podniesiony w apelacji zarzut niewłaściwej oceny przez Sąd Okręgowy protokołu odbioru końcowego z 18.12.2008 r. (k. 205 i nast.). Co prawda w protokole tym znalazł się zapis o odstąpieniu od odbioru ze względu na wiele usterek i wad, jednak – jak słusznie zauważył Sąd Okręgowy – w załączonym wykazie wskazuje się na wady budynków (...) i (...), zaś do budynku (...) odnosi się jedynie uwaga o konieczności usunięcia odpadów budowlanych i posprzątania obiektu. Tym samym w/w protokół nie potwierdził wadliwości budynku (...), potwierdził natomiast, że został on wykonany przez spółkę (...) na rzecz pozwanej.

Powołanie w apelacji protokołu z 18.12.2008 r. jest niezrozumiałe tym bardziej, że 13.01.2009 r. spółka (...) zgłosiła cały kompleks do końcowego odbioru po usunięciu usterek wymienionych w protokole 18.12.2008 r. i zasadności tego zgłoszenia ani faktycznego przejęcia kompleksu od wykonawcy pozwana
nie kwestionuje.

Wszystkie te okoliczności potwierdzone dokumentami i licznymi dowodami osobowymi, których wiarygodność nie jest w apelacji podważana, stanowczo przekonują o zawarciu przez pozwaną ze spółką (...) umowy o roboty budowlane oraz wykonaniu tej umowy przez tę spółkę.

Niezasadne są także zarzuty dotyczące ustalonej przez Sąd I instancji wysokości należnego wykonawcy (obecnie: powodowi) wynagrodzenia.

Stosowany tu przepis art. 628 § 1 kc nie określa sposobu określenia wynagrodzenia wykonawcy dzieła (robót budowlanych) w sytuacji, gdy nie zostało ono uzgodnione przez strony umowy. Odwołuje się bądź to do „zwykłego wynagrodzenia za dzieło tego rodzaju” bądź do wynagrodzenia „odpowiadającego uzasadnionemu nakładowi pracy oraz innym nakładom przyjmującego zamówienie”. Nie można więc przyjąć – jak chce pozwana – że biegła winna była wynagrodzenie spółki (...) ustalić metodą kosztorysową, co jak należy domniemywać, miałoby według pozwanej polegać na sporządzeniu kosztorysu z rozbiciem na materiały, robociznę i sprzęt. Tym samym nie znajduje Sąd Apelacyjny podstaw dla podważenia wartości wynagrodzenia ustalonej przez Sąd Okręgowy w oparciu
o wycenę z opinii uzupełniającej, sporządzoną metodą szacunkowo-porównawczą,
z uwzględnieniem cen biuletynowych z I kwartału 2008 r., tj. z czasu wykonywania prac, a nie z IV kwartału 2014 r., jak zarzuca pozwana, nawiązując zapewne do pierwszej opinii biegłej.

Należy tu podkreślić, że zgodnie z przywołanym wcześniej art. 628 § 1 kc dopuszczalne było także ustalenie wynagrodzenia równego wszystkim nakładom wykonawcy. Jeśli zatem spółka (...) zrealizowała umowę siłami podwykonawców, czego umowa z pozwaną nie zakazywała, jej nakłady równały się sumie należności podwykonawców, która znacznie przewyższa wynagrodzenie zasądzone skarżonym wyrokiem, i której zawyżenia, rozumianego jako zarzut „przepłacenia” robót zleconych podwykonawcom, pozwana nie podniosła.

W świetle powyższych rozważań Sąd Apelacyjny w pełni zaaprobował ustalenie Sądu I instancji, iż należne spółce (...) wynagrodzenie za wszystkie roboty dotyczące segmentu C wynosi 325.274,67 zł brutto.

Jako niezasadny ocenił Sąd Apelacyjny także zarzut nieważności czy nieskuteczności cesji spornej wierzytelności na rzecz spółki (...) (obecnie
w upadłości likwidacyjnej).

Zarzut „wątpliwości” cesji ze względu na powiązania między cedentem
i cesjonariuszem nie jest usprawiedliwiony. Należy przypomnieć, że powodem
w sprawie jest Syndyk masy upadłości spółki (...), toteż nieusprawiedliwiona jest insynuacja wytworzenia dokumentu cesji w 2013 r. lub jego antydatowania, zwłaszcza że jeszcze w 2009 r., w dacie przelewu, spółka (...) jako cedent wystosowała do pozwanej zawiadomienie o przelewie i zostało ono pozwanej doręczone. Podnieść trzeba również, że z punktu widzenia dłużnika nie ma w istocie znaczenia, czy świadczy pierwotnemu wierzycielowi czy też nabywcy wierzytelności, ponieważ w razie przelewu interesy dłużnika są w pełni chronione przepisami
art. 512 i nast. kc. Jedynym utrudnieniem jest dla dłużnika konieczność przestrzegania granicznej daty powzięcia przez niego wiadomości o przelewie
(art. 512 kc, art. 513 kc) i choćby dlatego zawarta dopiero 19.01.2011 r. ugoda pozwanej oraz innych spółek z Syndykiem masy upadłości spółki (...) nie mogłaby odnieść skutku wobec upadłej spółki (...) (także wobec Syndyka masy upadłości tej spółki). Słusznie też stwierdził Sąd Okręgowy, że wśród wierzytelności przysługujących upadłej spółce (...) wobec pozwanej nie wymieniono wierzytelności objętej niniejszym sporem. Rzecz jednak w tym, że pozwana zarzucała zrzeczenie się przez Syndyka wszelkich ewentualnych roszczeń do pozwanej, a nie tylko tych,
które wymieniono w ugodzie, zatem za decydujący argument o bezzasadności zarzutu pozwanej Sąd Apelacyjny uznał niemożność zrzeczenia się roszczenia przez osobę, której już ono nie przysługuje (w wyniku cesji przeszło na spółkę (...),
o czym pozwana wiedziała na długo przed zawarciem ugody).

Powyższe motywy przesądziły o przyjęciu przez Sąd Apelacyjny
za własny ustalonego przez Sąd Okręgowy stanu faktycznego oraz
o aprobacie wyprowadzonych z niego wniosków, z wyjątkiem oceny umowy spółki
(...) z pozwaną jako zawartej przez czynności konkludentne (Sąd Apelacyjny uznał, że do jej zawarcia doszło z chwilą podpisania zlecenia z 8.11.2007 r.). Wskazana rozbieżność ocen nie rzutuje jednak na treść wyroku i dlatego Sąd Apelacyjny
na podstawie art. 385 kpc oddalił apelację oraz na zasadzie art. 98 kpc orzekł
o kosztach postępowania apelacyjnego.