Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt II K 391/14

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 22 grudnia 2017r.

Sąd Rejonowy Gdańsk – Południe w Gdańsku w II Wydziale Karnym w składzie:

Przewodniczący: SSR Anna Jachniewicz

Protokolant: Katarzyna Tymińska

pod nieobecność Prokuratora

po rozpoznaniu 10 czerwca 2016r., 29 września 2016r., 5 stycznia 2017r., 6 kwietnia 2017r., 18 lipca 2017r., 28 grzywna 2017r., 31 października 2017r., 12 grudnia 2017r. na rozprawie sprawy:

S. C. (1), syna W. i T. z domu H., urodzonego (...) w G.

oskarżonego o to że:

I.  W dniu 19 czerwca 2013r. w G. w celu zmuszenia funkcjonariusza policji – B. C. (1) do zaniechania podjętej prawnej czynności służbowej – zatrzymania osoby użył wobec niej przemocy, czym naruszył jej nietykalność cielesną podczas i w związku z pełnieniem przez nią obowiązków służbowych, tj. o przestępstwo z art. 222 §1 k.k. w zb. z art. 224 § 2 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k.

II.  W dniu 19 czerwca 2013r. w G. w celu zmuszenia funkcjonariusza policji – E. J. (1) do zaniechania podjętej prawnej czynności służbowej – zatrzymania osoby użył wobec niej przemocy, czym naruszył jej nietykalność cielesną podczas i w związku z pełnieniem przez nią obowiązków służbowych, tj. o przestępstwo z art. 222 §1 k.k. w zb. z art. 224 § 2 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k.

III.  W dniu 19 czerwca 2013r. w G. w celu zmuszenia funkcjonariusza policji – K. B. do zaniechania podjętej prawnej czynności służbowej – zatrzymania osoby użył wobec niej przemocy, czym naruszył jej nietykalność cielesną podczas i w związku z pełnieniem przez nią obowiązków służbowych, tj. o przestępstwo z art. 222 §1 k.k. w zb. z art. 224 § 2 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k;

IV.  W dniu 19 czerwca 2013r. w G. w celu zmuszenia funkcjonariusza policji – M. C. (1) do zaniechania podjętej prawnej czynności służbowej – zatrzymania osoby użył wobec niej przemocy, czym naruszył jej nietykalność cielesną podczas i w związku z pełnieniem przez nią obowiązków służbowych, tj. o przestępstwo z art. 222 §1 k.k. w zb. z art. 224 § 2 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k.

V.  W dniu 19 czerwca 2013r. w G. w celu zmuszenia funkcjonariusza policji – M. C. (2) do zaniechania podjętej prawnej czynności służbowej – zatrzymania osoby użył wobec niej przemocy, czym naruszył jej nietykalność cielesną podczas i w związku z pełnieniem przez nią obowiązków służbowych, tj. o przestępstwo z art. 222 §1 k.k. w zb. z art. 224 § 2 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k.;

VI.  W dniu 19 czerwca 2013r. w G. w celu zmuszenia funkcjonariusza policji – J. P. (1) do zaniechania podjętej prawnej czynności służbowej – zatrzymania osoby użył wobec niej przemocy, czym naruszył jej nietykalność cielesną podczas i w związku z pełnieniem przez nią obowiązków służbowych, tj. o przestępstwo z art. 222 §1 k.k. w zb. z art. 224 § 2 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k.

VII.  W dniu 19 czerwca 2013r. w G. w celu zmuszenia funkcjonariusza policji – M. N. do zaniechania podjętej prawnej czynności służbowej – zatrzymania osoby użył wobec niej przemocy, czym naruszył jej nietykalność cielesną podczas i w związku z pełnieniem przez nią obowiązków służbowych, tj. o przestępstwo z art. 222 §1 k.k. w zb. z art. 224 § 2 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k.

VIII.  W dniu 19 czerwca 2013r. w G. w celu zmuszenia funkcjonariusza policji – K. P. do zaniechania podjętej prawnej czynności służbowej – zatrzymania osoby użył wobec niej przemocy, czym naruszył jej nietykalność cielesną podczas i w związku z pełnieniem przez nią obowiązków służbowych, tj. o przestępstwo z art. 222 §1 k.k. w zb. z art. 224 § 2 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k.

orzeka:

1.  oskarżonego S. C. (1) w ramach zarzucanych mu przestępstw uznaje za winnego tego, że w dniu 19 czerwca 2013r. w G. w celu zmuszenia funkcjonariuszy policji – B. C. (1), E. J. (2), K. B., M. C. (1), M. C. (2), J. P. (1), M. N., K. P. do zaniechania podjętej prawnej czynności służbowej – zatrzymania osoby użył wobec nich przemocy, w postaci szarpania za ubrania, kopania, odpychania, czym naruszył ich nietykalność cielesną podczas i w związku z pełnieniem przez nich obowiązków służbowych, czyn ten kwalifikuje z art. 222 §1 k.k. w zb. z art. 224 § 2 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k. i za to, przy zastosowaniu art. 11 § 3 k.k., na podstawie art. 224 § 2 k.k. skazuje go na karę 5 (pięciu) miesięcy pozbawienia wolności;

2.  na mocy art. 626 § 1 k.p.k. w zw. z art. 624 § 1 k.p.k. zwalnia oskarżonego od obowiązku poniesienia kosztów sądowych w sprawie.

Sygn. akt II K 391/14

UZASADNIENIE

Sąd ustalił następujący stan faktyczny:

W dniu 19 czerwca 2013 roku około godz. 6.00, funkcjonariusze Policji : K. R., E. J. (1), B. C. (1), K. B., M. C. (1), M. C. (2), J. P. (1), A. K., M. N., K. P., J. C. i D. L. udali się do mieszkania położonego przy ul. (...) w G. w celu dokonania zatrzymania poszukiwanego S. C. (1), który miał przebywać pod ww. adresem. Do udziału w tej czynności została skierowana większa ilość funkcjonariuszy, z uwagi na fakt, iż oskarżony jest już znany policji z prób ucieczek i stawiania czynnego oporu przy zatrzymaniu.

W zw. z powyższym, na wypadek ewentualnej ucieczki funkcjonariusze rozstawieni byli dookoła budynku, część stała przed drzwiami wejściowymi domu w którym przebywał oskarżony.

Funkcjonariusze M. N., A. K. i J. C. podeszli do drzwi wejściowych, przedstawili się, że są z policji i poprosili o otworzenie drzwi. W oknie budynku pojawiła się wówczas babcia S. H. H., której okazano legitymację służbową i nakazano otworzenie drzwi. Przebywający wewnątrz budynku S. C. (1) krzyczał, aby nie otwierać drzwi. Wówczas policjanci usłyszeli też krzyk babci oskarżonego, że nie może otworzyć drzwi, bo S. C. (1) zabrał jej klucze. Wówczas funkcjonariusze ostrzegli H. H. (2), że jeśli nie otworzy drzwi, to oni otworzą je siłą. W momencie forsowania drzwi H. H. (2) otworzyła drzwi oświadczając, że klucz dała jej wnuczka. Po otwarciu drzwi funkcjonariusze okazali H. H. (2) nakaz przeszukania i wbiegli do domu, na piętro budynku do pokoju S. C.. Wówczas na widok A. K., który jako pierwszy znalazł się na I piętrze budynku, S. C. (1), stojąc w kuchni przy drzwiach balkonowych, rozpędził się, wybiegł na zewnętrzny taras, który jest jednocześnie dachem przybudówki ww. budynku, a następnie skoczył na dół - na podwórko z wysokości ok. 4 metrów.

W.w. funkcjonariusze zbiegli wówczas na dół, aby ująć tam oskarżonego, krzycząc przy tym do pozostałych policjantów, że S. C. wybiegł przez balkon. Oskarżony w tym czasie zeskakują na nogi najpierw upadł, ale potem szybko wstał i podbiegł do płotu odgradzającego sąsiednią posesję. Wówczas funkcjonariusz policji J. P. (2), która stała w bliskiej odległości, krzyknęła do oskarżonego „stój” ten jednak nie reagował. Wówczas J. P. (1) wraz z przewodnikiem psa –K. R. podbiegli do niego, a K. R., po wcześniejszej komendzie : „stój Policja”, na którą oskarżony nie reagował, spuścił psa w kagańcu. Pies pobiegł do oskarżonego, popchnął go parę razy i skoczył na niego, aby uniemożliwić ucieczkę. S. C. (3) próbował mimo to przejść przez płot, wobec czego J. P. (1) aby go zatrzymać - chwyciła go za rękę i bark i cały czas trzymała, ale ten miał już nogi z drugiej strony płotu. Wówczas podbiegli do niej funkcjonariusze B. C. (2) oraz D. L., a potem pozostali funkcjonariusze. Funkcjonariusz K. B. złapał S. C. ramieniem za szyję i przycisnął do płotu, tak, że oskarżony zawisł na płocie. Oskarżony cały czas był tez trzymany przez J. P. (1) i B. C. (2) za rękę, jednakże szarpał się, odpychał od funkcjonariuszy, napierał na nich i próbował się wyrwać. Wcześniej funkcjonariuszki usiłowały złapać oskarżonego za całe ciało, ale ten tak się szarpał, że były w stanie trzymać go jedynie za rękę. Oskarżony bowiem przez cały czas głośno krzyczał, machał rękami, kopał nogami w funkcjonariuszy i był niezwykle pobudzony, gdyż wcześniej zażył amfetaminę. Postępując w ten sposób oskarżony naruszył nietykalność cielesną funkcjonariuszy: B. C. (1), E. J. (2), K. B., M. C. (1), M. C. (2), J. P. (1), M. N. i K. P.. W tym też czasie funkcjonariusze: E. J. (1) i M. C. (2) przeskoczyli przez płot, aby ująć oskarżonego z drugiej strony płotu. Funkcjonariusze próbowali obezwładnić oskarżonego za pomocą chwytów policyjnych, ten jednak stawiał czynny opór, nadal machał rękoma, wyrywał się, chwycił E. J. (1) za bluzkę i za pas służbowy, szarpał ją. Wtedy K. B. puścił oskarżonego, przeskoczył przez płot, a także dobiegli funkcjonariusze: M. C. (1), M. N., K. P., M. C. (2), D. L., którzy złapali oskarżonego za ręce za pomocą chwytów obezwładniających ściągnęli go z płotu. S. C. nadal się szarpał, odpychał się od ww. funkcjonariuszy i próbował się wyrwać. Funkcjonariusze nie stosowali ciosów wobec oskarżonego ani uderzeń, nie używali też policyjnych pałek ani innych narzędzi, a jedynie chwyty obezwładniające.

Następnie S. C. zostały założone kajdanki, po czym został on prowadzony do radiowozu. S. C. pomimo nałożonych kajdanek nadal zachowywał się agresywnie i podczas prowadzenia- ciągnięcia pod ramiona oskarżonego do radiowozu nadal próbował on ucieczki.

Po doprowadzeniu oskarżonego do Komisariatu VIII Policji w G., oświadczył on, iż po skoku z dachu boli go noga, w związku z czym po udzieleniu pierwszej pomocy przez ratownika medycznego został przewieziony do Szpitala Wojewódzkiego.

W wyniku szarpaniny B. C. (2) odniosła obrażenia prawej ręki w postaci zasinienia i opuchnięcia zewnętrznej części prawej dłoni oraz zadrapań. J. P. (1) doznała zaś skaleczenia prawej dłoni albowiem element ogrodzenia – siatki wbił jej się w tę dłoń. M. C. (2) doznał szkody w postaci rozerwania spodni jeansowych, a D. L. – bluzy dresowej.

Dowód : zeznania świadków : K. R. –k. 8-9, 218, 503-504, E. J. (1) –k. 504-505, 21-22, K. B. –k. 505-506, 39-40, M. C. (1) –k. 506-507, 42-44, B. C. (2) –k. 536-537, 16-17, J. P. (1) –k. 537, 48-49, M. N. –k. 537-538, 53-54, K. P. –k. 538-539, 57, M. C. (2) –k. 539, 44-45, D. Z. –k. 540-541, J. Z. –k. 541, D. L. –k. 569-570, 91-92a, J. C. –k. 570, 88-90, J. Ł. – k. 570-572, 98-99, 219-220, T. D. (1) –k. 572, 101-102, P. H.-k. 573, 221-222, opinia z zakresu analizy zapisów monitoringu wraz z załącznikami –k. 239-270, dokumentacja medyczna S. C. –k. 26-37,

S. C. (1) nie jest chory psychicznie ani upośledzony umysłowo. W inkryminowanym czasie oskarżony nie znajdował się w stanie ostrych zaburzeń psychotycznych czy jakościowych zaburzeń świadomości. W odniesieniu do zarzucanych oskarżonemu czynów nie miał on zniesionej ani w znacznym stopniu ograniczonej zdolności do rozpoznania znaczenia czynów i pokierowania swoim postępowaniem. Może on uczestniczyć w czynnościach procesowych.

Dowód : opinia sądowo-psychiatryczna –k. 94-96,

Oskarżony zarówno w postępowaniu przygotowawczym jak i przed Sądem nie przyznał się do zarzucanych mu czynów i odmówił składania wyjaśnień. W odpowiedzi na pytania wskazał, że był pod wpływem narkotyków i niewiele pamięta, jedynie to że trzymał się płotu, ale się nie szarpał i nie wyzywał policjantów.

Vide : wyjaśnienia oskarżonego –k. 501-503, 61-62, 212,

Oskarżony był w przeszłości dwukrotnie karany sądownie.

Dowód : Informacja z K. –k. 588-589, 605-606,,

Sąd zważył, co następuje :

W świetle wszystkich przeprowadzonych i ujawnionych w toku rozprawy głównej dowodów, zarówno wina, jak i okoliczności popełnienia zarzuconych oskarżonemu przestępstw, nie budzą wątpliwości Sądu. Sam przebieg wydarzeń Sąd ustalił głównie na podstawie zeznań świadków: K. R., E. J. (1), B. C. (1), K. B., M. C. (1), M. C. (2), J. P. (1), A. K., M. N., K. P., J. C., D. L., a także D. Z., J. Z., T. D. (2) oraz częściowo J. Ł. i P. H.. Podstawę ustaleń stanowiły także znajdujące się w aktach protokoły z postępowania przygotowawczego oraz inne dokumenty, a także dwie sądowo-psychiatryczne opinie biegłych, jak i dowód rzeczowy w postaci płyty CD z audiowizualnym zapisem zdarzenia oraz opinia z zakresu poprawy jakości tegoż nagrania.

H. H. (2) odmówiła składania zeznań przed Sądem, a K. Ł., pomimo prób nie udało się skutecznie doprowadzić na rozprawę w celu przesłuchania (ukrywa się przed policją jako osoba poszukiwana do odbycia kary). Z uwagi, iż były to osoby najbliższe dla oskarżonego, Sąd nie przeprowadzał dowodu z zeznań tychże osób.

W ocenie Sądu na wiarę w całości zasługiwały zeznania świadków: K. R., E. J. (1), B. C. (1), K. B., M. C. (1), M. C. (2), J. P. (1), A. K., M. N., K. P., J. C. i D. L.. Wszyscy w.w. świadkowie są funkcjonariuszami Policji i ze sprawą zetknęli się w ramach wykonywanych obowiązków służbowych. Istotnym jest zatem, że z racji wykonywanego zawodu mają świadomość znaczenia zeznań w procesie i konsekwencji złożenia zeznań nieprawdziwych. W ocenie Sądu relacje złożone przez wszystkich ww. świadków w toku postępowania przygotowawczego, gdy pamięć o zaistniałych zdarzeniach była jeszcze niezatarta innymi podejmowanymi na przestrzeni lat czynnościami służbowymi, są przejrzyste, szczegółowe, spontaniczne i konsekwentne. Wszyscy funkcjonariusze, tj. łącznie 12 osób, przedstawiali zbieżny ze sobą przebieg wydarzeń. Mimo dynamicznej akcji, dużej ilość uczestników zdarzenia, każdy ze świadków dokładnie przedstawił na czym polegała jego rola oraz rola innych osób w zdarzeniu, jaka była jego pozycja w oczekiwaniu na ujęcie oskarżonego i jak się do tego ujęcia przyczynił. Wszyscy zgodnie też wskazywali i czemu Sąd dal wiarę, że oskarżony w trakcie zatrzymania stawiał czynny i bierny opór, szarpał się, odpychał, próbował uciekać, nikt jednak z policjantów nie stosował wobec niego ciosów, a jedynie chwyty obezwładniające. Zważyć nadto należy, że na rozprawie głównej ww. świadkowie podtrzymali treść rzeczowych relacji złożonych w toku postępowania przygotowawczego, a ich zeznania tworzą spójną całość z pozostałym ujawnionym materiałem dowodowym, w szczególności z zeznaniami innych naocznych świadków zdarzenia – sąsiadów oskarżonego oraz dowodu rzeczowego w postaci nagrania zdarzenia zarejestrowanego przez siostrę oskarżonego J. Ł..

Należy mieć na uwadze, że świadek D. Z. i J. Z. – sąsiedzi oskarżonego zgodnie zeznali, że oskarżony przez cały czas się szarpał i krzyczał, przy czym wielokrotnie podkreślali, że nie został on uderzony przez żadnego z funkcjonariuszy, a jak wskazała D. Z. – „ Tam nie było nawet miejsca na to, żeby użyć pałki.” Ww. świadkowie, jako osoby obce dla oskarżonego w zasadzie nie miały interesu w tym by świadczyć nieprawdę. Ich zeznania ocenić zatem należy jako obiektywne, wiernie oddające przebieg zdarzenia jakie widzieli, nadto zbieżne ze sobą, dość szczegółowe, jak na dużą odległość czasową pomiędzy zdarzeniem a momentem składania zeznań.

Nie odmówił też Sąd wiarygodności trzeciemu z sąsiadów – T. D. (2), należy jednak zauważyć, że świadek widział jedynie finał całej akcji zatrzymania oskarżonego, tj. gdy leżał on już obezwładniony na ziemi.

Odnosząc się do zeznań J. Ł. i P. H. to w ocenie Sądu również należało ocenić je jako wiarygodne, przynajmniej w przeważającej części. Ww. świadkowie opisali przebieg wydarzeń zgodny z ustalonym w sprawie stanem faktycznym, a Sąd nie dał im wiary jedynie w części, w której wskazywali, że policjanci bili oskarżonego w trakcie akcji obezwładnienia go i zatrzymania. Nie budzi wątpliwości, że w czasie akcji oskarżony głośno, wręcz z przerażeniem krzyczał, w ocenie Sądu krzyk ten mógł być reakcją na ból nogi wynikający z urazu doznanego podczas skoku z dachu. Nadto oczywistym jest, że funkcjonariusze musieli użyć wobec niego przemocy w postaci środków przymusu bezpośredniego, by ująć go i zakłuć w kajdanki. Krzyk ten mógł być też wynikiem szoku, amoku w jakim oskarżony się szarpał, co z kolei było spowodowane zażyciem substancji odurzających, na co wskazywał także P. H. w swoich zeznaniach i czemu Sąd dał wiarę. Żadne zatem okoliczności ani dowody nie wskazują na prawdziwość zeznań ww. świadków co do celowego uderzania oskarżonego w żebra czy inne partie ciała. Ww. świadkowie jako osoby bliskie oskarżonemu mają interes w tym, by świadczyć na jego korzyść, w szczególności, by doprowadzić do uniknięcia przez niego bądź złagodzenia jego odpowiedzialności karnej.

Sąd nie dał wiary oskarżonemu. S. C. (1) nie przyznawał się do zarzucanych mu czynów, odmówił składania wyjaśnień, jedynie w odpowiedzi na pytania wskazał, że nie wiele pamięta, albowiem znajdował się pod wpływem amfetaminy. Oskarżony wskazał nadto, że jedynie trzymał się płotu, nie wyzywał policjantów ani nie szarpał. Jako, iż narkotyk oskarżony zażył dobrowolnie, a nadto zna jego działanie na swój organizm, wskazane przez oskarżonego okoliczności nie stanowią wytłumaczenia dla jego nagannego zachowania. Obszerny materiał dowodowy bez wątpienia świadczy o winie S. C. (1).

Odnosząc się do nagrania zdarzenia zarejestrowanego przez J. Ł., to nie można tracić z pola widzenia, że pomimo dokonania opinii przez biegłego, nadal jego jakość nie pozwala na precyzyjne i jednoznaczne ustalenie szczegółów zdarzenia, nie mniej jednak nie stanowi ono potwierdzenia dla twierdzeń świadków J. Ł. i P. H., co do tego, że policjanci stosowali ciosy wobec oskarżonego, a jedynie, że próbują go ująć, przeskakują przez płot, ściągają z płotu i kładą na ziemi. Autentyczność i prawdziwość ww. dowodu nie budziła wątpliwości Sądu, a w korelacji z zeznaniami świadków oraz innymi dowodami z dokumentów, stanowi jedną z podstaw do ustalenia sprawstwa oskarżonego w zakresie zarzucanych mu aktem oskarżenia czynów

Nie budziły wątpliwości Sądu co do ich prawdziwości i rzetelności opinie: sądowo-psychiatryczna dotyczące oskarżonego, a także opinia z zakresu badań analizy zapisów monitoringu. W toku postępowania nie ujawniły się wątpliwości co do fachowości lub bezstronności wykonujących je biegłych. Zdaniem Sądu, opinie te zostały starannie opracowane, zgodnie z wymogami wiedzy z danej specjalności i uwzględniały wszelkie okoliczności sprawy, nie zawierając sprzeczności. Wnioski płynące z wszystkich ww. opinii nie były nadto kwestionowane przez żadną ze stron postępowania.

Sąd dał również wiarę wszystkim dokumentom urzędowym przywołanym w ustaleniach faktycznych. Zostały one sporządzone przez uprawnione do tego osoby, w zakresie ich kompetencji i w prawem przepisanej formie. Stanowią one obiektywne dowody zaświadczonych nimi okoliczności. Sąd nie znalazł żadnych podstaw dla podważenia ich wartości dowodowej.

Mając na uwadze zebrany w sprawie materiał dowodowy, Sąd doszedł do przekonania, że sprawstwo i wina oskarżonego S. C. (1) w zakresie zarzucanych mu czynów z art. 222 § 1 kk w zb. z art. 224 § 2 kk w zw. z art. 11 § 2 kk nie budzą wątpliwości.

Dnia 19 czerwca 2013 r. w G., S. C. (1), użył wobec funkcjonariuszy policji – B. C. (1), E. J. (2), K. B., M. C. (1), M. C. (2), J. P. (1), M. N., K. P. przemocy w postaci szarpania za ubrania, kopania, odpychania Swoim działaniem oskarżony naruszył ich nietykalność cielesną

Przez „naruszenie nietykalności cielesnej”, podobnie, jak w przypadku czynu opisanego w art. 217 k.k., należy rozumieć każde nieuprawnione wejście w kontakt z ciałem pokrzywdzonego. Działanie takie może mieć charakter bezpośredni (np. spoliczkowanie, szarpanie za włosy) lub pośredni (np. rzucenie w drugą osobę jakimś przedmiotem, czy oblanie płynną substancją). Jest przy tym obojętne, czy sprawca wywołuje przez to u drugiej osoby ból o charakterze fizycznym. Skutkiem czynu jest natomiast negatywne doznanie pokrzywdzonego, polegające na odczuciu, że jego nietykalność cielesna została naruszona.

W odniesieniu do badanych czynów nie ulega także wątpliwości, że wszyscy pokrzywdzeniu byli w momencie czynu funkcjonariuszami publicznymi, wykonywali oni wówczas zawód policjanta (funkcjonariusza organu powołanego do ochrony bezpieczeństwa publicznego). Oczywistym jest, że S. C. (1) dopuścił się naruszenia nietykalności pokrzywdzonych podczas i w związku z pełnieniem przez nich obowiązków służbowych - wykonywali oni czynności zmierzające do zatrzymania oskarżonego. Agresja oskarżonego związana była z wykonywanym przez nich władztwem.

Sąd nie miał żadnych wątpliwości co do tego, że S. C. dopuścił się powyższego w celu zmuszenia wszystkich pokrzywdzonych do odstąpienia od wykonywania obowiązków służbowych przejawiających się w badanym przypadku w stosowaniu środków przymusu bezpośredniego.

Sąd nie znalazł jakichkolwiek podstaw do stwierdzenia, iż w czasie popełnienia przez oskarżonego przypisanego mu czynu, zachodziła jakakolwiek okoliczność wyłączająca jego kryminalną bezprawność. Nie zachodziły również żadne okoliczności wyłączające winę S. C. (1). Nie był on w szczególności ograniczony w możliwości rozpoznania znaczenia i konsekwencji swojego czynu przez chorobę psychiczną, niedorozwój umysłowy lub czasowe zaburzenie czynności psychicznych.

Oskarżony jest i już w trakcie popełniania czynów była osobą dorosłą, jest on całkowicie zdolny do poniesienia odpowiedzialności karnej za zachowanie, którego się dopuścił.

Stopień szkodliwości społecznej czynów, których dopuścił się S. C. (1) jawi się jako znaczny. Sprawca naruszył dobra niematerialne o doniosłym znaczeniu społecznym. Oskarżony wkraczając w sferę wolności funkcjonariuszy, zakłócił przedsięwzięte przez nich czynności służbowe. Dążył przez to do podważenia autorytetu prawowitej władzy państwowej. Warto podkreślić, że na czyn S. C. (1) złożyło się wiele karygodnych zachowań. Postępował on w sposób uporczywy. Oskarżony działał w zamiarze bezpośrednim, z błahego powodu.

Uznając S. C. (1) winnym w ramach zarzucanych mu przestępstw, Sąd przyjął, że jego zachowanie stanowiło jeden czyn, popełniony na szkodę ośmiu, ww. pokrzywdzonych i za to wymierzył mu karę 5 miesięcy pozbawienia wolności.

Na niekorzyść S. C. (1), okoliczności wpływające na ocenę szkodliwości społecznej jego czynu (omówione powyżej), a zwłaszcza wzgląd na rodzaj naruszonych dóbr, przyświecającą mu motywację oraz zuchwały sposób zachowania sprawcy, który znany jest policji ze tego, że zawsze stawia opór bądź ucieka podczas prób zatrzymania.

Za okoliczność obciążającą należy również uznać sposób życia przed popełnieniem przestępstwa, w tym uprzednią karalność.

Sąd nie znalazł żadnych okoliczności świadczących na korzyść oskarżonego.

Sąd uznał, iż do osiągnięcia względem S. C. (1) wychowawczych i prewencyjnych celów kary przyczynić się może jedynie orzeczenie bezwzględnej kary pozbawienia wolności. Należy bowiem, po raz kolejny, podkreślić, iż był on uprzednio karany, także w dacie popełnia czynu. Zdaniem Sądu, oskarżony jest sprawcą zdemoralizowanym i odpornym na resocjalizację, a popełnianie przestępstw przychodzi mu z łatwością. Wobec takich osób konieczne jest konsekwentne karanie nawet za stosunkowo drobne przestępstwa. Mając na względzie opisane wyżej okoliczności, stwierdzić można, iż brak jest przesłanek dających nadzieję na to, iż pozostając na wolności, oskarżony będzie przestrzegał obowiązującego porządku prawnego, a tym bardziej, że nie popełni kolejnego przestępstwa. Brak zarówno woli jak i umiejętności przeprowadzenia należytej krytycznej oraz efektywnej oceny swojego postępowania, pozwalają przyjąć, iż dalsze przebywanie oskarżonego na wolności stanowiłoby realne zagrożenie dla społeczeństwa. W ocenie Sądu nie byłoby w odbiorze społecznym dobrym sygnałem zastosowanie wobec tak postępującego sprawcy, dobrodziejstwa art. 69 k.k. Zachowanie oskarżonego nie wskazuje na to, żeby żałował tego, co zrobił. W świetle powyższych okoliczności można postawić tezę o negatywnej prognozie kryminologicznej wobec S. C. (1).

Z uwagi na trudną sytuację majątkową S. C. (1) oraz perspektywę przebywania w zakładzie karnym, Sąd w punkcie 2. wyroku zwolnił go z obowiązku poniesienia kosztów sądowych w sprawie.