Pełny tekst orzeczenia

Sygnatura akt VI Ka 633/17

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 29 września 2017 r.

Sąd Okręgowy w Gliwicach, Wydział VI Karny Odwoławczy w składzie:

Przewodniczący SSO Grzegorz Kiepura

Protokolant Marzena Mocek

po rozpoznaniu w dniu 15 września 2017 r.

przy udziale Wojciecha Czapczyńskiego

Prokuratora Prokuratury Rejonowej w Z.

sprawy J. R. ur. (...) w P.,

córki W. i S.

oskarżonej z art. 286§1 kk w zw. z art. 12 kk

na skutek apelacji wniesionej przez obrońcę oskarżonej

od wyroku Sądu Rejonowego w Zabrzu

z dnia 6 marca 2017 r. sygnatura akt VII K 973/14

na mocy art. 437 § 1 kpk, art. 636 § 1 kpk

1.  utrzymuje w mocy zaskarżony wyrok;

2.  zasądza od oskarżonej na rzecz oskarżycielki posiłkowej M. K. (1) kwotę 1230 (jeden tysiąc dwieście trzydzieści) złotych tytułem zwrotu wydatków poniesionych na ustanowienie pełnomocnika w postępowaniu odwoławczym;

3.  zasądza od oskarżonej na rzecz Skarbu Państwa wydatki za postępowanie odwoławcze w kwocie 20 (dwadzieścia) złotych i wymierza jej opłatę za II instancję w kwocie 180 (sto osiemdziesiąt) złotych.

Sygn. akt VI Ka 633/17

UZASADNIENIE

Wyrokiem z dnia 6 marca 2017 roku Sąd Rejonowy w Zabrzu uznał oskarżoną J. R. za winną tego, że w 1999 roku w Z., działając w krótkich odstępach czasu, w wykonaniu z góry powziętego zamiaru w celu osiągnięcia korzyści majątkowej doprowadziła M. K. (1) do niekorzystnego rozporządzenia mieniem w kwocie 30 000 zł za pomocą wprowadzenia jej w błąd co do zamiaru zwrotu jej pieniędzy, które M. K. (1) przekazała oskarżonej tytułem ustnej umowy pożyczki na zakup przez oskarżoną nieruchomości, w następujących kwotach 10 000 zł w dniu 18 listopada 1999 roku i 20 000 zł w dniu 23 listopada 1999 roku, podczas gdy oskarżona nie miała zamiaru zwracać pokrzywdzonej tych pieniędzy, tj. występku wyczerpującego znamiona z art. 286 § 1 kk w zw. z art. 12 kk i za to na mocy art. 286 § 1 kk skazał oskarżoną na karę 10 miesięcy pozbawienia wolności; na mocy art. 69 § 1 i 2 kk oraz art. 70 § 1 kk wykonanie orzeczonej kary pozbawienia wolności warunkowo zawieszono na okres próby wynoszący 2 lata; na mocy art. 46 § 1 kk orzeczono wobec oskarżonej J. R. obowiązek naprawienia szkody poprzez zapłatę na rzecz oskarżycielki posiłkowej M. K. (1) kwoty 30 000 zł. W kolejnych punktach orzeczono o kosztach procesu.

Apelację od tego wyroku wniósł obrońca oskarżonej, zarzucając:

1)  naruszenie art. 7 kpk w zw. z art. 410 kpk mające wpływ na treść orzeczenia, a polegające na dokonaniu niezgodnej z zasadami logiki analizy wyjaśnień J. R., polegającej zwłaszcza na ich błędnej interpretacji oraz uznaniu ich za rzekomo wewnętrznie sprzeczne, co w efekcie doprowadziło do oczywiście niesłusznej odmowy wiarygodności wyjaśnieniom oskarżonej, podczas gdy depozycje J. R. są logiczne, spójne i koherentne z innym, obszernym i wiarygodnym materiałem dowodowym;

2)  naruszenie art. 7 kpk w zw. z art. 410 kpk mające wpływ na treść orzeczenia, a polegające na arbitralnym, apriorycznym uznaniu wyjaśnień M. K. (1) za wiarygodne, a następnie dokonanie oceny całego pozostałego materiału dowodowego li tylko poprzez odniesienie go do tych rzekomo wiarygodnych zeznań – podczas gdy zeznania te są niespójne, sprzeczne wewnętrznie i niezgodne ze znaczną częścią materiału dowodowego, nadto wyraźnie daje się dostrzec ich zmienność w czasie w zakresie kluczowych twierdzeń – takich jak wysokość rzekomej pożyczki, sposób pożyczania (wielkość transz), osoby pożyczkobiorcy, reguł zwrotu etc., zaś sama pokrzywdzona cierpi na schorzenia mające istotny wpływ na jej zdolność postrzegania, zapamiętywania i relacjonowania zdarzeń, jak również mogące objawiać się urojeniami i konfabulacją;

3)  naruszenie art. 7 kpk w zw. z art. 167 kpk mające wpływ na treść orzeczenia, polegające na uznaniu zeznań A. S. za niewiarygodne pomimo braku przeprowadzenia z urzędu dowodów służących weryfikacji takiej konstatacji jak choćby dokonania sprawdzeń źródeł dowodowych w kontekście dostrzeżonych przez Sąd Rejonowy rzekomych różnic dotyczących sfinansowania zakupu domu z kredytu i oszczędności, a nie ze sprzedaży garażu i mieszkania, co w efekcie czyni odmowę przyznania zeznaniom waloru wiarygodności bezpodstawną;

4)  naruszenie art. 7 kpk w zw. z art. 193 § 1 kpk i art. 201 kpk poprzez błędne uznanie opinii biegłej psycholog E. M. za niezasługującą na uwzględnienie jako wydaną w kwestii gdzie biegła rzekomo nie posiadała kompetencji oraz użyła przestarzałych metod pomimo, że biegła ta złożyła uzupełniającą opinię, gdzie w sposób wyczerpujący wykazała prawidłowość swych ustaleń oraz wskazała na mankamenty pozostałych opinii, której to opinii uzupełniającej Sąd w żaden sposób nie uwzględnił w swych rozważaniach.

Obrońca wniósł o zmianę wyroku i uniewinnienie oskarżonej, względnie o uchylenie zaskarżonego wyroku i skierowanie sprawy do ponownego rozpoznania przez Sąd Rejonowy.

Sąd Okręgowy stwierdził, co następuje:

Apelacja obrońcy okazała się niezasadna. Sąd Rejonowy w sposób prawidłowy i precyzyjny ustalił stan faktyczny, na podstawie wnikliwie przeprowadzonej analizy obszernego, zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego. Wbrew zarzutom obrońcy wnioski Sądu I instancji są logiczne i opierają się na prawidłowo ustalonych przesłankach.

Odnosząc się do zarzutów dotyczących kwestii wiarygodności zeznań M. K. (1) i wyjaśnień J. R.. Ocena wiarygodności oświadczeń dwóch przeciwstawnych stron postępowania, prezentujących wzajemnie wykluczające się wersje zdarzenia, wymagała dokonania szczegółowej analizy pozostałych dowodów. Dopiero całościowe spojrzenie na dowody potwierdzające każdą z wersji pozwalało na wypowiedzenie się co do jej wiarygodności i tak też uczynił Sąd Rejonowy.

Wprawdzie - jak zaznaczył obrońca, i na co wskazał także Sąd I instancji w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku - relacje pokrzywdzonej nie są spójne odnośnie szeregu okoliczności towarzyszących pożyczce, jednak co do okoliczności mającej kluczowe znaczenie, a więc samego faktu pożyczenia pieniędzy oskarżonej i sumarycznej kwoty pożyczki pokrzywdzona w toku całego postępowania była konsekwentna. Decydującym dla przyjęcia, że pożyczka w rzeczywistości została udzielna była wielość świadków, którzy potwierdzili ten fakt, przy tym, byli to także w dużej części świadkowie spoza kręgu osób najbliższych pokrzywdzonej. Wprawdzie mamy tu do czynienia ze świadkami ze słyszenia, jednak część z tych świadków relacjonuje o tym, co usłyszeli od samej oskarżonej, a nie od pokrzywdzonej. Powyższe wyklucza wersję obrony, jakoby fakt pożyczki był od początku wytworem wyobraźni pokrzywdzonej, związanym z jej kondycją zdrowotną. Przechodząc do konkretów należy wskazać chociażby na zeznania A. H., H. K., G. K., I. K. (1). A. H. oświadczył, że był znajomym zarówno oskarżonej, jak i pokrzywdzonej, wyraźnie stwierdził, że miał wiedzę o pożyczce na kwotę około 30 000 zł na określony cel, tj. na zakup nieruchomości (k. 61 – 62). G. K. relacjonowała, że podczas prezentacji produktów firmy (...), oskarżona cieszyła się mówiąc, że kupiła dom „dzięki (…) dobrej sąsiadce”, mówiąc o M. K. (1). Podobnie zeznała uczestnicząca w prezentacji, jako gospodarz, H. K.. Również I. K. (1) – synowa pokrzywdzonej, relacjonowała o spotkaniu przy kawie, w czasie którego oskarżona wyrażała wdzięczność pokrzywdzonej za udzieloną pożyczkę w kwocie 30 000 zł. Relacja o zasłyszanej rozmowie o pożyczeniu pieniędzy pomiędzy oskarżoną a pokrzywdzoną znalazła się także w zeznaniach P. W. (k. 24- 25).

Wydaje się całkowicie nieprawdopodobne, aby taka ilość osób miała wiedzę o pożyczce, która faktycznie nie miała miejsca, przy tym jak już wyżej wskazano wiedza ta pochodziła od samej oskarżonej, albo była efektem zasłyszanych rozmów między pokrzywdzoną a oskarżoną. Wprawdzie część z tych osób nie wskazuje wprost na fakt pożyczki, ale biorąc pod uwagę kontekst i relację A. H. odnośnie faktu udzielania pożyczki i jej kwoty – relacje te niewątpliwie potwierdzają wersję pokrzywdzonej. Co istotne, trudno dopatrzeć się, aby wskazane wyżej osoby, poza synową I. K. (1), miały jakikolwiek interes we wspieraniu twierdzeń pokrzywdzonej. Dodać można, że konkretne kwoty roszczeń w stosunku do oskarżonej, przedstawione w liście M. K. (1) do R. R. (k. 11-12) znalazły odzwierciedlenie w treści zeznań A. H. (k. 61-62).

Odnośnie wiarygodności wyjaśnień oskarżonej - dużo uwagi poświęcił Sąd Rejonowy weryfikacji alibi J. R., mianowicie kwestii, w jakim konkretnie czasie oskarżona wyjechała do G. w celu podpisania umowy przedwstępnej sprzedaży nieruchomości i wręczenia zaliczki. Okoliczność ta była istotna, ponieważ pierwszą transzę pożyczki w kwocie 10 000 zł pokrzywdzona miała wręczyć oskarżonej tuż po wypłacie środków w dniu 18 listopada 1999 roku w Z.. Tymczasem oskarżona zawierała umowę przedwstępną nabycia nieruchomości z koniecznością wpłacenia zaliczki w dniu 19 listopada 1999 roku w G.. Wobec powyższego kluczowe było ustalenie, czy oskarżona miała fizyczną możliwość odebrania kwoty 10 000 zł od pokrzywdzonej. Sąd Okręgowy podzielił w pełni argumentację Sądu I instancji, że wersja, jakoby oskarżona udała się do G. w dniu 18 listopada 1999 roku pociągiem porannym – jest niewiarygodna. Sprzeczności w relacjach oskarżonej nie są tylko pozorne, czy wynikające z nieprzychylnej, jak zarzucił to obrońca, interpretacji słów oskarżonej. Należy mieć na względzie okoliczności weryfikowalne za pomocą dokumentów, jak fakt udzielenia w Z. w dniu 18 listopada 1999 roku notarialnego pełnomocnictwa R. R. przez A. S.. Skoro R. R. był w dniu 18 listopada 1999 roku w godzinach pracy kancelarii notarialnej w Z., nie mógł odbyć podróży do G. w godzinach porannych. Jednocześnie w swoich pierwotnych relacjach oskarżona podawała, że podróżowała z synem. Trudno uznać twierdzenie oskarżonej – k. 158, za skrót myślowy, jak sugerował obrońca. Raczej oskarżona próbowała wykazywać, że była cały czas z synem, co miała potwierdzać treść aktu notarialnego umowy przedwstępnej sprzedaży nieruchomości, sporządzonego w G.; i to było pierwotną wersją alibi. Dopiero, gdy okazało się, że pełnomocnictwo notarialne udzielone w Z. prowadzi do wniosku, że w dniu 18 listopada 1999 roku w godzinach pracy kancelarii notarialnej syn oskarżonej był w Z., pojawiła się procesowa potrzeba zmiany wersji alibi poprzez próbę wykazania, że oskarżona podróżowała samotnie pociągiem wieczornym. Wobec powyższego za prawidłowe należy uznać ustalenie, że oskarżona odbyła podróż do G. w dniu 18 listopada 1999 roku pociągiem wieczornym razem z synem. Należy też zwrócić uwagę, że stopień prawdopodobieństwa przypadkowej koincydencji zdarzeń, tj. okoliczności, że pokrzywdzona wypłaciła kwotę 10 000 zł w dniu 18 listopada 1999 roku, a oskarżona we własnym imieniu wpłaciła taką samą kwotę zaliczki w dniu 19 listopada – jest znikomy. Rozważania obrońcy dotyczące wyższości wyboru pociągu relacji porannej, czy też nieefektywności załatwiania pożyczki „na ostatnią chwilę”, są jedynie próbą roztoczenia iluzji okrywającej fakty, ustalone prawidłowo dzięki przeprowadzonym dowodom.

Podsumowując ten wątek, ustalenie że pokrzywdzona udzieliła pożyczki oskarżonej w kwocie 30 000 zł oparte jest nie tylko na twierdzeniach pokrzywdzonej, ale przede wszystkim licznych relacjach świadków, i to świadków spoza kręgu osób najbliższych pokrzywdzonej, którzy opisywali to, co zasłyszeli od samej oskarżonej. Powyższe, przy jednoczesnym obaleniu alibi oskarżonej eliminuje możliwość przyjęcia prawdziwości wersji J. R.. Szczegółowo, wręcz drobiazgowo przeprowadzona przez Sąd Rejonowy ocena dowodów przeczy stanowisku obrońcy, jakoby Sąd ten w sposób aprioryczny uznał za wiarygodne zeznania pokrzywdzonej.

Odnośnie tez obrońcy o różnicowaniu w dokonywaniu oceny pomiędzy zeznaniami świadków obrony i oskarżenia na korzyść tych drugich, stwierdzić należy, że Sąd Rejonowy oceniał zeznania świadków z kręgu osób bliskich pokrzywdzonej z dużą ostrożnością. Szczegółowo wskazywano w uzasadnieniu wyroku na rozbieżności w zeznaniach dzieci pokrzywdzonej, akcentując wyraźnie istniejący stosunek pokrewieństwa. Dodać trzeba, że relacje dzieci pokrzywdzonej - z uwagi na ryzyko oddziaływania więzów rodzinnych - mają znaczenie głównie pomocnicze, wzmacniające, a kluczowe dla ustalenia faktu udzielenia pożyczki były relacje świadków wolnych od wątpliwości rodzących się w związku z bliskością stosunków. Z należytym dystansem odniósł się też Sąd Rejonowy do zeznań K. R. i A. R. (później zmarłego), podkreślając istniejący konflikt rodzinny, powstrzymał się przy tym Sąd I instancji od konstatacji dotyczących postawy życiowej oskarżonej w związku z informacjami o wywiązywaniu się z wcześniej zaciąganych zobowiązań.

Słusznie także Sąd Rejonowy uznał za niewiarygodne zeznania A. S.. Sam fakt, że A. S., jako współwłaściciel zakupionej nieruchomości, mógł być beneficjentem pożyczki udzielonej przez pokrzywdzoną, sprawia, że jego zeznania trzeba traktować z dużą ostrożnością. Dodatkowo jako partnera oskarżonej łączą go z nią szczególnie bliskie więzy osobiste. Co do zarzutu obrońcy, że Sąd Rejonowy nie przeprowadził z urzędu dowodów w celu weryfikacji wiarygodności oświadczeń dotyczących źródeł finansowania zakupu domu: - Po pierwsze wskazać trzeba, że próba bilansowania wydatków związanych z kupowaną nieruchomością i aktywów posiadanych przez A. S. i oskarżoną nie może mieć decydującego znaczenia dla ustalenia okoliczności, czy oskarżona potrzebowała pożyczki, chociażby z tego względu, że trudno wykazać kwotę całkowitą wydatków na nieruchomość w związku z koniecznością przeprowadzenia jej remontu, przy tym oszacowanie kosztów remontu byłoby wysoce niepewne. - Po drugie, wydaje się, że obrońca popada w sprzeczność, z jednej strony traktując A. S. jako neutralnego obserwatora, który nie mógłby mieć żadnego interesu w związku z kwotą uzyskaną z pożyczki, a z drugiej strony przedstawiając sytuację tak, jak gdyby oszczędności i środki ze sprzedaży majątku A. S. były częścią majątku oskarżonej. Fakt pozostawania w konkubinacie nie może prowadzić do wniosku, że majątek A. S. należy uważać za majątek wspólny konkubentów. Tymczasem teza obrońcy zakłada, że majątek osobisty A. S. miałby służyć pokryciu udziału oskarżonej w cenie nabywanej nieruchomości. Jednocześnie obrońca nie jest skłonny dostrzegać symetrii w relacji odwrotnej.

Odnosząc się do kwestii oceny wiarygodności zeznań synów oskarżonej, trudno oczekiwać, aby synowie M. R. i R. R. obciążali własną matkę. Ponadto, co istotne wcale nie musieli mieć wiedzy o poczynaniach J. R.. Co do tezy, że to synów w pierwszej kolejności oskarżona poprosiłaby o pożyczkę, jest to argument całkowicie chybiony przy założeniu, że oskarżona planowała pożyczki tej nie zwracać.

W związku z zarzutem błędnego uznania opinii biegłej psycholog E. M. za niezasługującą na uwzględnienie, stwierdzić należy, że stanowisko Sądu I instancji w przedmiocie oceny dowodów z wydawanych w sprawie opinii biegłych zostało w sposób szczegółowy uzasadnione, przy tym w przedstawionym rozumowaniu nie dopatrzono się błędów. Sąd Rejonowy wyraźnie wskazał przyczyny negatywnej oceny zarówno pisemnej, jak i ustnej uzupełniającej opinii biegłej psycholog E. M.. Na pierwszy plan wysuwa się kwestia, że biegła E. M. wydawała opinię bez fachowego wsparcia biegłego z zakresu psychiatrii, gdy tymczasem weryfikowana materia, z związku ze stanem zdrowia psychicznego pokrzywdzonej wymagała specjalistycznej wiedzy także z zakresu psychiatrii. Już sam fakt fachowej współpracy psychiatry i psychologa przesądza, że opinia biegłych M. K. (2) i A. B. jest bogatsza o aspekt psychiatryczny. Co istotne w toku rozprawy prowadzonej w dniach 5 kwietnia 2016 roku (k. 981 – 984, t. V), a także 30 maja 2016 roku (k. 997 – 1000, t. V) biegłe M. K. (2) i A. B. szczegółowo w ustnych opiniach uzupełniających odniosły się do zastrzeżeń obrońcy zgłoszonych w piśmie z dnia 5 listopada 2015 roku (k. 926 – 934, t. V) dotyczących opinii pisemnej z k. 819 – 844. Biegłe wyjaśniły kwestie podnoszone przez obrońcę w zastrzeżeniach do opinii pisemnej w sposób jasny, kompletny i przekonywujący. Nie sposób było dopatrzeć się w ich wywodach sprzeczności. Oprócz faktu, że opinia biegłej E. M. z racji specjalności biegłej uboższa była o szczegółowe kwestie z dziedziny psychiatrii i samo to może rodzić obawy o miarodajność tej opinii, należy także podzielić pogląd Sądu I instancji dotyczący dobranych przez biegłych metod diagnostycznych. Metoda biegłej A. B. jawi się jako adekwatna do konkretnego przypadku i zgodna ze stanem aktualnej wiedzy z zakresu psychologii, w przeciwieństwie do metody biegłej E. M.. Jednocześnie, po przeprowadzeniu wszystkich dowodów z opinii uzupełniających, zarówno biegłych M. K. (2) i A. B., jak i biegłej E. M., obrońca nie wnosił o przeprowadzenie dodatkowej opinii w celu wyjaśnienia pojawiających się w jego ocenie sprzeczności. Dodać można, że opinię biegłej psycholog I. K. (2) Sąd Rejonowy potraktował jedynie pomocniczo.

Zarzuty apelacji dotyczyły sfery faktu, dlatego poprzestać można na stwierdzeniu, że Sąd Okręgowy w pełni podzielił przyjętą przez Sąd I instancji argumentacją dotyczącą kwalifikacji prawnej czynu. Oskarżona wprowadziła pokrzywdzoną w błąd co do zamiaru zwrotu pożyczki, doprowadzając ją do niekorzystnego rozporządzenia mieniem. Nie budzi przy tym wątpliwości, że oskarżona działała w celu osiągnięcia korzyści majątkowej. Prawidłowo opisany został także sposób działania oskarżonej i kwestia zawinienia.

Sąd Rejonowy właściwie ustalił i ocenił wszystkie okoliczności wpływające na wymiar orzeczonej kary i obowiązek naprawienia szkody.

Orzeczona kara pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem jej wykonania spełnia należycie swe cele zapobiegawcze i wychowawcze oraz w zakresie kształtowania świadomości prawnej społeczeństwa, a obowiązek naprawienia szkody cel kompensacyjny. Przy tym dolegliwość kary nie jest nadmierna, biorąc pod uwagę przesłanki z art. 53 § 1 kk.

Mając na uwadze wszystkie powołane wyżej argumenty i uznając zaskarżony wyrok za trafny Sąd Okręgowy utrzymał go w mocy.

W związku z nieuwzględnieniem apelacji obrońcy i utrzymaniem w mocy wyroku skazującego - orzeczono o zwrocie na rzecz oskarżycielki posiłkowej wydatków związanych z ustanowieniem pełnomocnika oraz zasądzono od oskarżonej na rzecz Skarbu Państwa wydatki za postepowanie odwoławcze i wymierzono jej opłatę.