Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt I C 463/16

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 6 lutego 2018 roku

Sąd Rejonowy w Limanowej I Wydział Cywilny

w składzie następującym:

Przewodniczący:

SSR Iwona Trzeciak

Protokolant:

starszy sekretarz sądowy Danuta Matras

po rozpoznaniu w dniu 6 lutego 2018 roku w Limanowej

na rozprawie

sprawy z powództwa W. G. (1)

przeciwko Towarzystwu (...) S.A. z siedzibą w W.

o zapłatę

I.  Zasądza od strony pozwanej Towarzystwa (...) S.A. z siedzibą w W. na rzecz powoda W. G. (1) kwotę 4.000,00 zł (cztery tysiące 00/100) tytułem zadośćuczynienia, w tym:

- kwotę 3.000,00 zł (trzy tysiące 00/100) z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia 12 lipca 2016 roku do dnia zapłaty,

- kwotę 1.000,00 zł ( jeden tysiąc 00/100) z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia 13 września 2016 roku do dnia zapłaty.

II.  Zasądza od strony pozwanej Towarzystwa (...) S.A. z siedzibą w W. na rzecz powoda W. G. (1) kwotę 1.531,51 zł (jeden tysiąc pięćset trzydzieści jeden 51/100) tytułem zadośćuczynienia, w tym:

- kwotę 431,51 zł (czterysta trzydzieści jeden 51/100) z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia 12 lipca 2016 roku do dnia zapłaty,

- kwotę 1.100,00 zł (jeden tysiąc sto 00/100) z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia 13 września 2016 roku do dnia zapłaty.

III.  W pozostałym zakresie powództwo oddala.

IV.  Zasądza od strony pozwanej Towarzystwa (...) S.A. z siedzibą w W. na rzecz powoda W. G. (1) kwotę 1.478,79 zł (jeden tysiąc czterysta siedemdziesiąt osiem 79/100) tytułem zwrotu kosztów procesu.

V.  Poleca ściągnąć na rzecz Skarbu Państwa Sądu Rejonowego w Limanowej od:

- powoda W. G. (1) kwotę 10,97 zł ( dziesięć złotych 97/100),

- od strony pozwanej Towarzystwa (...) S.A. z siedzibą w W. kwotę 73,47 zł ( siedemdziesiąt trzy 47/100),

tytułem zwrotu wydatków poniesionych tymczasowo przez Skarb Państwa.

UZASADNIENIE

wyroku z 6 lutego 2018 roku

Powód W. G. (1) w pozwie z 18.04.2016 roku domagał się zasądzenia od strony pozwanej Towarzystwa (...) S.A. w W. kwoty 1.230 zł tytułem odszkodowania oraz kwoty 3.000 zł tytułem zadośćuczynienia, a także zwrotu kosztów procesu.

W uzasadnieniu pozwu powód wskazał, że 22.07.2015 roku na prośbę swojego sąsiada W. C. (1) pomagał w zwózce drzewa dla potrzeb prowadzonego przez niego gospodarstwa rolnego (na budowę nowego ogrodzenia dla owiec). Na miejscu obecny był także J. G. (1). W. C. (1) podciął drzewo, które zawisło na drugim drzewie. W celu jego obalenia W. C. (1) za pomocą żerdzi próbował wypchnąć zawisłe drzewo. Spadające drzewo pociągnęło za sobą żerdź, której rolnik nie był w stanie utrzymać i uderzyła ona powoda w głowę. Po wypadku powód został zawieziony do Szpitala (...) w L., skąd przewieziono go do K. na oddział chirurgii twarzowo – szczękowej. Stwierdzono u niego złamanie czaszki i kości twarzoczaszki, wieloodłamowe złamanie żuchwy, złamanie korzenia zęba 32. Wobec powoda zastosowano leczenie polegające na repozycji i unieruchomieniu żuchwy oraz usunięcie zęba. Potem został wypisany do domu z zaleceniem utrzymania wyciągu międzyszczękowego, w związku z czym zmuszony był do stosowania diety płynnej. Do 18.09.2015 roku powód miał orzeczona niezdolność do pracy. Powód zgłosił szkodę do towarzystwa ubezpieczeniowego, z którym W. C. (1) zawarł umowę obowiązkowego ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej z tytułu posiadania gospodarstwa rolnego. Ubezpieczyciel odmówił jednak przyjęcia odpowiedzialności i wypłaty odszkodowania. Zdaniem powoda zostały spełnione wszystkie przesłanki odpowiedzialności W. C. (1) za przedmiotowe zdarzenie, a co za tym idzie aktualizuje się akcesoryjna odpowiedzialność ubezpieczyciela. Nie zgodził się także z twierdzeniem o przyczynieniu się do powstania szkody, z powodu nie zachowania szczególnej ostrożności. Zgodnie z oświadczeniem powoda (k. 43) na kwotę odszkodowania składało się: 353,70 zł tytułem kosztów transportu do K. na kontrole do poradni specjalistycznej, parkingu, 76,81 zł tytułem kosztów zakupu leków, 800 zł jako przewidywane koszty leczenia w prywatnym gabinecie stomatologicznym. Powód zaznaczył, że faktura za to leczenie zostanie wystawiona po zakończeniu leczenia.

W piśmie z 5.05.2016 roku (k. 45) powód rozszerzył żądanie w ten sposób, że domagał się zasądzenia od kwot wskazanych w pozwie odsetek ustawowych za opóźnienie od 22.10.2015 roku, tj. od przyjęcia przez stronę pozwaną jego wniosku o naprawienie szkody – do dnia zapłaty.

W pisemnej odpowiedzi na pozew (k. 48-49) strona pozwana wniosła o oddalenie powództwa w całości oraz o zasądzenie kosztów postępowania, w tym kosztów zastępstwa procesowego wg norm przepisanych. W uzasadnieniu przyznano, że W. C. (1) posiadał w pozwanym towarzystwie obowiązkowe ubezpieczenie OC z tytułu prowadzenia gospodarstwa rolnego. Wskazano, że przyczyną odmowy wypłaty odszkodowania był fakt, że ubezpieczony rolnik nie ponosił odpowiedzialności cywilnej za powstałą szkodę. Do przyjęcia odpowiedzialności nie wystarczy, że wypadek miał miejsce na terenie gospodarstwa rolnego, ale konieczne jest wykazanie, że do wypadku doszło na skutek zawinionego zachowania ubezpieczonego.

W piśmie z 27.09.2016 r. (k. 74-76) powód rozszerzył żądanie w ten sposób, że domagał się zasądzenia:

1.  tytułem odszkodowania 2.330 zł z odsetkami ustawowymi za opóźnienie:

- od kwoty 1230 zł od 22.10.2015 r. do dnia zapłaty,

- od kwoty 100 zł od 21.04.2016 r. do dnia zapłaty,

- od kwoty 1000 zł od 7.05.2016 r. do dnia zapłaty;

2.  tytułem zadośćuczynienia 4000 zł z odsetkami ustawowymi za opóźnienie:

- od kwoty 3000 zł od 22.10.2015 r. do dnia zapłaty,

- od kwoty 1000 zł od 19.04 do dnia zapłaty.

W uzasadnieniu wskazał, że podwyższenie kwoty odszkodowania wynika z udokumentowanych rachunków złożonych do sądu. Odsetki liczone są od dnia wystawienia rachunków.

W piśmie z 3.10.2016 roku (k. 80) strona pozwana wniosła o oddalenie rozszerzonego żądania.

Sąd ustalił następujący stan faktyczny:

W. C. (1) – sąsiad powoda prowadzi gospodarstwo rolne o pow. ponad 4 ha, w którym między innymi zajmuje się hodowlą owiec. W skład jego gospodarstwa wchodzi także las. W związku z koniecznością wykonania nowego ogrodzenia dla stada owiec, W. C. (1) zorganizował wycinkę drzewa ze swojego lasu. W dniu 22.07.2015 roku poprosił o pomoc przy tych pracach powoda W. G. (2) i jego ojca J. G. (1), który posiadał dobry do zwózki traktor i wóz. Wszyscy udali się na miejsce ścinki, z tym, że J. G. (1) pojechał traktorem boczną drogą, dlatego na miejsce zdarzenia przybył już po wypadku.

Teren w tamtym miejscu był pochyły. W. C. (1) jako organizator ścinki nie ustalił strefy niebezpiecznej w miejscu prowadzenia prac.

W. C. przystąpił do ścinki drzewa, które jednak zawisło na drugim sąsiadującym drzewie. Celem obalenia drzewa W. C. wziął drewnianą żerdź o długości ok. 1,5 m, którą popychał zawieszone drzewo. Przez chwilę „siłował się”, ale nie mógł sobie poradzić. W. C. krzyknął wtedy do powoda, żeby ten przyszedł mu pomóc. Po zawołaniu powoda, W. C. (1) nie przerwał prac, nadal je kontynuował. Kiedy powód zbliżał się, działania podjęte przez W. C. spowodowały, że drzewo, które zawisło na gałęziach sprężynowało i wyrwało żerdź z rąk W. C.. W tym momencie żerdź „poleciała” na odległość kilku metrów i uderzyła powoda w głowę. W. C. nie zdawał sobie sprawy, że drzewo było skręcone i dlatego nie przypuszczał, że może zasprężynować.

W. C. nie po raz pierwszy uczestniczył w ścince drzewa. Zawsze to były ścinki na własne potrzeby, a nie profesjonalne ścinanie. Powód również ma swój las, w którym wielokrotnie wycinał drzewa na swoje potrzeby, przy czym przy większych drzewach zawsze zatrudniał profesjonalistów.

W czasie zdarzenia uczestnicy mieli swoje normalne ubrania, nie mieli żadnych kasków, czy innej odzieży ochronnej.

Nie można było zastosować innej metody ściągnięcia zawieszonego drzewa, np. za pomocą liny, bo teren w tamtym miejscu był trudno dostępny.

Decyzję o sposobie wykonania ścinki i obalenia zawieszonego drzewa podjął sam W. C. (1).

(dowód: zeznania świadków: W. C. k. 68 98, J. G. k. 68/2-69, zeznania powoda k. 70-71, 85)

W dniu zdarzenia W. C. (1) miał zawarte obowiązkowe ubezpieczenie OC z tytułu prowadzenia gospodarstwa rolnego u strony pozwanej (...) S.A.

(dowód: polisa k. 41-42)

Po wypadku powód został przewieziony do Szpitala (...) w L., gdzie po wykonanych badaniach RTG stwierdzono u niego złamanie żuchwy. W tym samym dniu został skierowany i przewieziony do Szpitala im. (...) w K. na Oddział (...) Twarzowo – Szczękowej. Tam wykonano u powoda w znieczuleniu miejscowym repozycje i unieruchomienie wielokrotne z odłamami pośrednimi złamania żuchwy. Usunięto także ząb 32 przez dłutowanie zewnątrzzębodołowe z wytworzeniem płata śluzówkowo- okostnowego. Założono szyny nazębne. Przy wypisie w dniu 23.07.2015 roku zalecono leczenie farmakologiczne a także ochronę i unikanie urazów okolic operowanych, dietę płynną, utrzymywanie wyciągu międzyszczękowego do odwołania. Powód został skierowany do leczenia w (...) – Twarzowej celem wizyt kontrolnych, usunięcia szwów i ustalenia dalszego planu leczenia.

Powód był na wizytach kontrolnych w Poradni w K. w dniach: 6.08.2015 r., 19.08.2015 r., 2.09.2015 r. (kiedy to usunięto wyciąg międzyszczękowy i szyny nazębne), 17.09.2015 r. W czasie tej ostatnie wizyty ustalono widoczny prawidłowy zrost kostny, gojenie prawidłowe. Stwierdzono także zakończenie leczenia (powód nie wymagał dalszych kontroli w poradni). Ustalono także, że od 18.09.2015 roku jest on zdolny do pracy.

(dowód: karta informacyjna leczenia szpitalnego w SOR k. 20, skierowania na oddział chirurgii twarzowo – szczękowej k. 21, dokumentacja medyczna z leczenia na oddziale chirurgii twarzowo – szczękowej k. 22- 25, dokumentacja z wizyt w poradni k. 26-29)

Powód w czasie leczenia miał zdrutowaną szczękę. Nie mógł normalnie jeść, otwierać buzi, mówić. Mógł spożywać tylko płynne posiłki. Żona przygotowywała mu jedzenia przecierając je przez sitko. Przez ten czas powód zażywał leki przeciwbólowe, używał płynów do płukania ust. Powód wykupił przepisane mu w szpitalu leki. W wyniku zdarzenia powód stracił jednego zęba. Z tego powodu leczył się w prywatnym gabinecie stomatologicznym, gdzie dentysta wykonał mu koronę. Koszt leczenia stomatologicznego wyniósł 1100 zł.

Na wizyty kontrolne powód jeździł razem z żoną swoim prywatnym samochodem. Powód musiał także uiszczać opłatę za parking.

Po wypadku powód stracił na wadze 10 kg, w związku z tym, że spożywał tylko posiłki płynne. Unikał też towarzystwa, bo czuł się niekomfortowo.

(dowód: zeznania świadka L. G. k. 69-70, zeznania powoda k. 70-71, faktura i paragony fiskalne k. 62-63)

Stosownie do treści rozporządzenia Ministra Środowiska z dnia 24.08.2006 roku w sprawie bezpieczeństwa i higieny pracy przy wykonywaniu niektórych prac z zakresu gospodarki leśnej, w czasie wykonywania prac w lesie należy wyznaczyć tzw. strefę niebezpieczną. Jest to przestrzeń wokół urządzeń lub stanowiska pracy, w której wszyscy przebywający narażeni są na ryzyko urazu, utraty zdrowia lub życia. Obowiązek ten spoczywał na „organizatorze” ścinki, czyli W. C. (1). Ten jednak tego nie zrobił. Ponadto W. C., po tym jak zawołał powoda, aby podszedł i mu pomógł, nie przerwał pracy. Przerwanie pracy mogło zapobiec wyrwaniu żerdzi, a tym samym uchronić powoda przed uderzeniem żerdzią.

W. C. nie wyposażył powoda w sprzęt ochrony osobistej, jednak w tym przypadku dostępny i używany przy pracach ścinkowych sprzęt nie uchroniłby powoda przed urazami, których doznał.

(dowód: opinia biegłego W. C. k. 105-108, 125)

Powód zgłosił szkodę do ubezpieczyciela bez wskazywania wysokości kwoty jakiej się domagał. Pismem z dnia 22.10.2015 roku (...) potwierdziło przyjęcie zawiadomienia o szkodzie. Po przeprowadzeniu postępowania likwidacyjnego w piśmie z 16.11.2015 roku ubezpieczyciel odmówił przyjęcia odpowiedzialności i wypłaty odszkodowania, wskazując, że zdarzenie miało charakter nieszczęśliwego wypadku i nie stanowi ono podstaw do roszczeń z tytułu odpowiedzialności cywilnej. Powód złożył wniosek o ponowne rozpatrzenie sprawy, jednak ubezpieczyciel podtrzymał swoje wcześniejsze stanowisko.

(dowód: akta szkodowe k. 54, pismo z 22.10.2015 r. k. 34, pismo z 16.11.2015 r. k. 35, wniosek o ponowne rozpatrzenie sprawy k. 36-38, odpowiedź ubezpieczyciela k. 40 )

Powyższy stan faktyczny Sąd ustalił na podstawie powołanych powyżej dowodów. Okoliczności dotyczące faktu zaistnienia wypadku z dnia 25.07.2011 roku, jego przyczyn sąd ustalił w oparciu o zeznania świadka W. C., J. G., zeznań powoda i opinii biegłego ds. BHP.

Świadek W. C. i powód zbieżnie opisali przebieg zdarzenia, wykonywane czynności i jego skutki. W ocenie sądu zeznania te należało ocenić jako wiarygodne. Świadek J. G. nie widział samego zdarzenia, bo na miejscu pojawił się już po uderzeniu powoda w głowę.

Podobnie świadek L. G. (2) nie była bezpośrednim świadkiem zdarzenia. Miała jednak szczegółową wiedzę co do przebiegu leczenia, skutków jakie odczuwał powód- jej mąż po zdarzeniu. Zeznania te w pełni korespondowały ze zgromadzoną w aktach dokumentacją medyczną oraz z zeznaniami samego powoda.

Z zeznań L. G. (2) i powoda wynikało, że powód poniósł koszty wiązane z wykupieniem leków przepisanych przez lekarza oraz koszty dojazdów własnym samochodem na wizyty kontrolne.

Dokonując ustaleń dotyczących przypisania winy za zdarzenie sąd oparł się na opinii biegłego W. C.. Wprawdzie w opinii biegły wskazał, że wyciągnięte przez niego wniosku nie są wnioskami stanowczymi, a jedynie wskazał prawdopodobne przyczyny powstania zdarzenia, to zdaniem sądu opinia ta mogła stanowić podstawę do przyjęcia odpowiedzialności W. C. (1) za zdarzenie, biegły bowiem jednoznacznie przyznał, że w czasie prac doszło do uchybień i zaniedbań dotyczących organizacji prac ścinkowych. Organizacja pracy stanowiła obowiązek W. C. (1). To do jego obowiązków należało przede wszystkim wyznaczenie strefy niebezpiecznej, czego nie uczynił. Biegły wskazał, że W. C. nie można przypisać winy za zdarzenie rozumianej jako działania umyślnego. W tym miejscu należy jednak wskazać, że do przyjęcia odpowiedzialności za delikt nie jest potrzebne wykazanie winy umyślnej. Wystraczające jest przypisanie niedbalstwa. Biegły wskazał, że przyczyną uchybień, których dopuścił się powód jest brak odpowiedniego doświadczenia, niewystarczająca znajomość przepisów określających zasady bezpieczeństwa oraz niewystraczająca znajomość zagrożeń mogących wystąpić przy prowadzeniu tego typu robót, co jednak nie stanowi podstaw do uwolnienia W. C. od odpowiedzialności za skutki zdarzenia. Biegły wskazał także, że błędem W. C. (1) było kontynowanie czynności po tym jak zawołał do pomocy powoda.

Ustalając skutki wypadku, charakter obrażeń powoda oraz skutki jakie te obrażenia spowodowały, Sąd w całości oparł się na zeznaniach powoda, zeznaniach świadka L. G. oraz przedłożonej przez powoda dokumentacji medycznej.

Mając powyższe na uwadze Sąd uznał, że zgromadzony w sprawie materiał dowodowy daje podstawę do oceny zasadności roszczenia powoda, tym bardziej, że strony nie zgłosiły żadnych innych wniosków dowodowych.

Sąd zważył, co następuje:

Zgodnie z treścią przepisu art. 444 § 1 kc w razie uszkodzenia ciała lub wywołania rozstroju zdrowia naprawienie szkody obejmuje wszelkie wynikłe z tego powodu koszty. W takim wypadku sąd również może przyznać poszkodowanemu odpowiednią sumę tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę (art. 445 § 1 kc). Uszkodzenie ciała w rozumieniu uregulowań art. 444 § 1 k.c. polega na naruszeniu integralności fizycznej człowieka, które może dotyczyć zarówno samej powłoki cielesnej, jak i narządów wewnętrznych. Krzywdę należy rozumieć jako cierpienie fizyczne (ból i inne dolegliwości), cierpienia psychiczne (ujemne uczucia przeżywane w związku z cierpieniami fizycznymi lub następstwami uszkodzenia ciała albo rozstroju zdrowia w postaci np. zeszpecenia, niemożności uprawiania działalności artystycznej, naukowej, wyłączenia z normalnego życia itp.). Zadośćuczynienie ma stanowić formę rekompensaty z tytułu szkody niemajątkowej.

Należy także wskazać, że różnica między stosowaniem art. 444 § 1 i 2 kc i art. 445 § 1 kc przy stwierdzeniu uszkodzenia ciała lub wywołania rozstroju zdrowia polega na tym, że szkoda materialna z pierwszego przepisu w zasadzie musi znaleźć pełne pokrycie, gdy tymczasem zasądzenie zadośćuczynienia, a zwłaszcza jego wysokości uzależnione są od całokształtu ujawnionych okoliczności, w szczególności zaś zarówno od trwałości i skutków wypadku lub okresu trwania objawów chorobowych i ich nasilenia, jak i od rodzaju i stopnia winy sprawcy szkody i odczucia jej przez poszkodowanego (wyrok SN z 30 listopada 1999 r., I CKN 1145/99, niepubl.).

Dla ustalenia, że doznana krzywda jest następstwem zdarzeń, o których stanowi art. 445 kc i przypisania podmiotowi odpowiedzialności, istotne jest ustalenie związku przyczynowego określonego w art. 361 kc., przepis ten bowiem dotyczy zarówno szkód majątkowych jak i niemajątkowych. Krzywda powinna być normalnym następstwem czynu sprawcy (por. wyrok SN z 7 lutego 2006 r., I PK 272/05, LEX nr 281244).

Przy ustalaniu wysokości zadośćuczynienia pod uwagę należy zatem wziąć stopień natężenia doznanej krzywdy, tj. rodzaj, charakter, długotrwałość cierpień, a także wywołane doznaną szkodą poczucie bezradności. Ustalenie wysokości zadośćuczynienia przewidzianego w art. 445 § 1 k.c. wymaga uwzględnienia wszystkich okoliczności istotnych dla określenia rozmiaru doznanej krzywdy, takich jak: wiek poszkodowanego, stopień cierpień fizycznych i psychicznych, ich intensywność i czas trwania, nieodwracalność następstw uszkodzenia ciała lub wywołania rozstroju zdrowia, rodzaj wykonywanej pracy, szanse na przyszłość, poczucie nieprzydatności społecznej, bezradność życiowa oraz inne czynniki podobnej natury (wyrok SN z dnia 09-11-2007, V CSK 245/07).

Zadośćuczynienie pieniężne ma na celu przede wszystkim złagodzenie tych cierpień. Obejmuje ono wszystkie cierpienia fizyczne i psychiczne, zarówno już doznane, jak i te, które wystąpią w przyszłości. Ma więc ono charakter całościowy i powinno stanowić rekompensatę pieniężną za całą krzywdę doznaną przez poszkodowanego, a zatem ma rekompensować krzywdę odczuwalną w chwili obecnej, jak i przez następne lata.

Użyte w art. 445 § 1 k.c. pojęcie "sumy odpowiedniej" choć ma charakter niedookreślony, tym niemniej w orzecznictwie wskazuje się kryteria, którymi należałoby kierować się przy ustalaniu wysokości zadośćuczynienia, a mianowicie to, że musi ono mieć charakter kompensacyjny, a więc musi przedstawiać odczuwalną wartość ekonomiczną, nie będącą jednakże wartością nadmierną w stosunku do doznanej krzywdy. Z tego wynika, że "wartość odpowiednia" to wartość utrzymana w granicach odpowiadających aktualnym warunkom i przeciętnej stopie życiowej społeczeństwa. Indywidualny charakter zadośćuczynienia przesądza o tym, że ostateczne ustalenia, jaka konkretnie kwota jest "odpowiednia" z istoty swej należy do sfery swobodnego uznania sędziowskiego, lecz nie może to być uznanie dowolne. (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 4 lutego 2008 roku, sygn. akt III KK 349/07, opubl. Prok.i Pr.-wkł. 2008/7-8/28, Biul.PK 2008/4/).

Zobowiązany do naprawienia szkody jest podmiot, który według reguł określających dla danego zdarzenia szkodowego ponosi odpowiedzialność deliktową za uszkodzenia ciała lub wywołanie rozstroju zdrowia. Między stronami występował przede wszystkim spór co do przyjęcia odpowiedzialności W. C. (1) za zdarzenie i szkodę, którą poniósł powód, a co za tym idzie odpowiedzialności ubezpieczyciela, czyli strony pozwanej.

W pierwszej kolejności należy wskazać, że zgodnie z art. 44 ustawy z dnia 22 maja 2003 r. o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych, rolnik jest obowiązany do zawarcia umowy ubezpieczenia OC rolników z tytułu posiadania gospodarstwa rolnego. Z ubezpieczenia OC rolników przysługuje odszkodowanie, jeżeli rolnik, osoba pozostająca z nim we wspólnym gospodarstwie domowym lub osoba pracująca w jego gospodarstwie rolnym są obowiązani do odszkodowania za wyrządzoną w związku z posiadaniem przez rolnika tego gospodarstwa rolnego szkodę, będącą następstwem śmierci, uszkodzenia ciała, rozstroju zdrowia bądź też utraty, zniszczenia lub uszkodzenia mienia (art. 50). Ubezpieczeniem OC rolników jest objęta odpowiedzialność cywilna rolnika oraz każdej osoby, która pracując w gospodarstwie rolnym w okresie trwania ochrony ubezpieczeniowej wyrządziła szkodę w związku z posiadaniem przez rolnika tego gospodarstwa rolnego (art. 51).

Mając na uwadze powyższe przepisy należy wskazać, że ubezpieczenie OC rolników jest ubezpieczeniem odpowiedzialności cywilnej. Podobnie zatem jak w każdym innym ubezpieczeniu OC, odpowiedzialność ubezpieczyciela ma charakter akcesoryjny i będzie istnieć pod warunkiem istnienia odpowiedzialności cywilnej osoby ubezpieczonej. W związku z powyższym należy uznać, że z ubezpieczenia OC rolników przysługuje odszkodowanie w wypadku, gdy osoba ubezpieczona ponosi zarówno odpowiedzialność cywilną deliktową (art. 415 i n. k.c.), jak i kontraktową (art. 471 i n. k.c.). Zakresem ubezpieczenia jest objęta odpowiedzialność za szkodę, której następstwem jest śmierć, uszkodzenie ciała, rozstrój zdrowia bądź też utrata, zniszczenie lub uszkodzenie mienia. Nie ulega wątpliwości, że odpowiedzialność ubezpieczyciela obejmuje sytuacje, w których sprawca jest zobowiązany zarówno do zapłaty odszkodowania, jak i zadośćuczynienia, chodzi bowiem o odszkodowanie sensu largo.

Z kolei odpowiedzialność za szkody związane z posiadaniem gospodarstwa rolnego oznacza, że ubezpieczyciel nie będzie odpowiadał za szkody związane z inną sferą aktywności życiowej osoby ubezpieczonej.

Podsumowując powyższe, należy wskazać, że dla przyjęcia odpowiedzialności ubezpieczyciela konieczne jest wykazanie odpowiedzialności rolnika W. C. (1). Podstawę tej odpowiedzialności będzie stanowił art. 415 kc, zgodnie z którym kto z winy swej wyrządził drugiemu szkodę, obowiązany jest do jej naprawienia. Za szkodę odpowiada zatem osoba, której zawinione zachowanie jest źródłem powstania tej szkody. Zdarzeniem sprawczym w rozumieniu tego przepisu jest zarówno działanie, jak i zaniechanie. Delikt prawa cywilnego można popełnić z winy umyślnej i nieumyślnej. Przy winie umyślnej sprawca ma świadomość szkodliwego skutku swego zachowania się i przewiduje jego nastąpienie, celowo do niego zmierza lub co najmniej godzi się na wystąpienie tych skutków. Przy winie nieumyślnej sprawca wprawdzie przewiduje możliwość wystąpienia szkodliwego skutku, lecz bezpodstawnie przypuszcza, że zdoła go uniknąć, albo też nie przewiduje możliwości nastąpienia tych skutków, choć powinien i może je przewidzieć. W obu formach chodzi o niedbalstwo. Pojęcie niedbalstwa wiąże się z niezachowaniem wymaganej staranności. Dla oceny winy w postaci niedbalstwa decydujące znaczenie ma miernik staranności, jaki przyjmuje się za wzór prawidłowego postępowania (por. orzeczenie SN z dnia 15 grudnia 1954 r., 1 C 2122/53, PUG 1956, z. 7, s. 276). Zarzut niedbalstwa jest uzasadniony wtedy, gdy sprawca szkody zachował się w sposób odbiegający od modelu wzorcowego, ujmowanego abstrakcyjnie.

Przenosząc te rozważania na grunt niniejszej sprawy, należy wskazać, podobnie jak to uczynił biegły, że W. C. (1) nie można przypisać winy umyślnej. Z całą pewnością W. C. (1) nie chciał wyrządzić krzywdy powodowi. Niemniej jednak w okolicznościach niniejszej sprawy, zdaniem sąd, w oparciu o treść opinii biegłego, W. C. (1) można przypisać winę nieumyślną, tzw. niedbalstwo. Z opinii biegłego wynika, że w czasie prac doszło do uchybień i zaniedbań dotyczących organizacji prac ścinkowych. Organizacja pracy stanowiła obowiązek W. C. (1). To do jego obowiązków należało przede wszystkim wyznaczenie strefy niebezpiecznej, czego nie uczynił. Biegły wskazał także, że błędem W. C. (1) było także kontynowanie czynności po tym jak zawołał do pomocy powoda. Niewłaściwa organizacja pracy doprowadziła do wypadku, w wyniku którego powód doznał szkody.

Pojawił się też problem z ewentualnym przyczynieniem się powoda do powstania szkody. Biegły wskazał, że powód mógł się przyczynić do szkody poprzez niezachowanie należytej ostrożności. Zdaniem sądu kluczowe jest jednak to, że powód zaczął się zbliżać do W. C. w związku z tym, że on go zawołał do pomocy. W takiej sytuacji przypisywanie powodowi odpowiedzialności za to, że podszedł za blisko, wydaje się nieuzasadnione. Zawołanie powoda, co doprowadziło do niebezpiecznego zbliżenia się powoda, jest dodatkowym argumentem do przypisania winy za zdarzenie W. C. (1).

W ocenie sądu pomiędzy zachowaniem W. C. (niewłaściwa organizacja pracy, nie wyznaczenie strefy niebezpiecznej, przywołanie powoda, nie przerwanie czynności) a szkodą występuje normalny związek przyczynowy, o którym mowa w art. 361 kc.

Mając te wszystkie okoliczności na uwadze, przy założeniu winy W. C. (1) za zdarzenie z 22.07.2015 roku, należało przyjąć akcesoryjną odpowiedzialność strony pozwanej za skutki tego zdarzenia.

W niniejszej sprawie powód W. G. (2) w wyniku zdarzenia z dnia 22.07.2015 roku doznał obrażeń ciała, w związku z czym może dochodzić roszczenia o wypłatę zadośćuczynienia. W takiej sytuacji roszczenia może kierować do osoby odpowiedzialnej za zdarzenie, w wyniku którego doszło do powstania obrażeń ciała lub rozstroju zdrowia lub do ubezpieczyciela tej osoby, przy czym powód skierował swoje roszczenie jedynie do ubezpieczyciela osoby odpowiedzialnej za powstałą szkodę.

W ocenie Sądu żądanie powoda dotyczące zadośćuczynienia było uzasadnione w całości. Kwota 4000 zł z tytułu zadośćuczynienia nie jest kwotą zawyżoną. Jest ona adekwatna do skutków wypadku, jakiego doznał powód. Kwota przyznawana z tytułu zadośćuczynienia winna obejmować naprawienie szkody niemajątkowej wyrażającej się w krzywdzie w postaci cierpień fizycznych i psychicznych związanych z zaistnieniem wypadku. Powód w wyniku wypadku doznał złamania żuchwy, czego skutkiem było „zdrutowanie” szczęki. Stracił też ząb. Jego stan wymagał przeprowadzenia zabiegu w znieczuleniu częściowym, kilku kolejnych wizyt kontrolnych, a następnie usunięcia szyny. Wiązało się to z odczuwanym przez powoda bólem, który musiał łagodzić stosując leki przeciwbólowe. Ponadto wyciąg międzyszczękowy i szyny nazębne powodowały dyskomfort: powód nie mógł swobodnie mówić, normalnie jeść. Posiłki musiał spożywać w formie płynnej. Taki stan trwał przez kilka tygodni, aż do usunięcia szyn. Przez swój stan powód unikał kontaktów ze znajomymi, w związku z odczuwanym dyskomfortem. Przy ustalaniu kwoty zadośćuczynienia należy mieć na uwadze jakie skutki (we wszelkich aspektach, rzutujące na życie powoda) spowodowało zdarzenie powodujące szkodę, odczucia fizyczne i psychiczne, wiek poszkodowanego, intensywność ujemnych doznań fizycznych i psychicznych. Niewątpliwie skutki wypadku spowodowały u powoda, cierpienie, dyskomfort psychiczny i fizyczny.

W ocenie sądu przyznania powodowi kwoty 4000 zł uwzględnia wszystkie istotne dla ustalenia wysokości zadośćuczynienia aspekty.

Mając powyższe na uwadze, sąd w pkt I wyroku zasądził na rzecz powoda kwotę 4000 zł tytułem zadośćuczynienia. Co do zgłoszonego żądania odsetkowego, sąd uznał, że data początkowa naliczania odsetek nie została prawidłowo określona przez powoda.

Powód domagał się tytułem zadośćuczynienia kwoty 4000 zł z odsetkami ustawowymi za opóźnienie:

- od kwoty 3000 zł od 22.10.2015 r. (data potwierdzenia przez ubezpieczyciela zgłoszenia szkody) do dnia zapłaty,

- od kwoty 1000 zł od 19.04. 2016 do dnia zapłaty.

Wskazać trzeba, że zgłaszając szkodę, powód nie wskazał żadnej kwoty, której się domagał. Sprecyzowanie żądania co do kwoty nastąpiło dopiero w pozwie. W tej sytuacji sąd uznał, że zasądzenie odsetek za opóźnienie uzasadnione jest dopiero od dnia doręczenia odpisu pozwu stronie pozwanej (12.07.2016 r.). Zaznaczyć też trzeba, że rozszerzenia żądania o kwotę 1000 zł nastąpiło dopiero w piśmie z 27.09.2016 roku, wobec tego naliczanie odsetek od kwietnia 2016 roku jest zupełnie niezrozumiałe. Tu również sąd przyjął, że zasądzenie odsetek może nastąpić dopiero od dnia doręczenia pisma z rozszerzonym żądaniem (30.09.2016r.).

W pozostałym zakresie żądanie odsetkowe od dochodzonej kwoty zadośćuczynienia zostało oddalone.

Odnosząc się do żądania zasądzenia na rzecz powoda odszkodowania, to w tym zakresie sąd uwzględnił żądanie jedynie w części.

Pierwotnie powód domagał się odszkodowania w kwocie 1230 zł. Na kwotę odszkodowania składało się: 353,70 zł tytułem kosztów transportu do K. na kontrole do poradni specjalistycznej, parkingu, 76,81 zł tytułem kosztów zakupu leków, 800 zł jako przewidywane koszty leczenia w prywatnym gabinecie stomatologicznym. Oznacza to, że kwota 800 zł zawarta w pierwotnie dochodzonej kwocie 1230 zł, to była kwota przyszłych kosztów leczenia (faktura za leczenie stomatologiczne miała zostać wystawiona po jego zakończeniu). Następnie, już po zakończeniu leczenia stomatologicznego, powód złożył fakturę i paragon na łączną kwotę 1100 zł, a w kolejnym piśmie o tą kwotę rozszerzył żądanie. „Zapomniał” jednak, że w pierwotnym żądaniu zawarł jeszcze nieuiszczone, a tylko przewidywane koszty leczenia stomatologicznego. Kwota 800 zł zawarta w pierwotnym żądaniu i kwota zawarta w rozszerzonym żądaniu w tej części się niejako dublowały, tym bardziej, że powód składając zeznania, zeznał, że łączny koszt leczenia stomatologicznego wyniósł 1100 zł.

Odnośnie kosztów leków, to choć powód nie przedstawił na tą okoliczność żadnych paragonów, sąd uznał, że w oparciu o dowody z zeznań są podstawy do zasądzenia żądanej kwoty. Żądanie z tego tytułu nie jest wygórowane, a wskazane przez powoda ceny leków są prawdopodobne. Podobnie należy ocenić żądanie zwrotu kosztów dojazdu na wizyty kontrolne do K.. Złożona dokumentacja potwierdza, że powód faktycznie był na tych wizytach w K., a świadek L. G. (2) potwierdziła, że dojazdy odbywały się ich prywatnym samochodem.

W tej sytuacji sąd uznał za uzasadnione żądanie kwoty 353,70 zł oraz 76,81 zł z tytułu kosztów leków i dojazdów do lekarza. Sąd zasądził kwotę 431,51 zł z odsetkami za opóźnienie od dnia doręczenia pozwu stronie pozwanej, z tych samych przyczyn, które zostały opisane przy ustalaniu odsetek od zadośćuczynienia. Uzasadnione było też żądanie zwrotu kosztów leczenia stomatologicznego w kwocie 1100 zł. Nieuzasadnione jest jednak żądanie zasądzenia odsetek od daty wystawienia faktury. Strona pozwana pozostaje w zwłoce dopiero od dnia doręczenia jej pisma zawierającego rozszerzenie żądania pozwu.

W pozostałym zakresie żądanie dotyczące odszkodowania jako nieuzasadnione podlegało oddaleniu.

O kosztach procesu orzeczono na podstawie art. 100 kpc, rozdzielając stosunkowo koszty pomiędzy stronami. Powód utrzymał się ze swoim żądaniem w 87%.

Koszty poniesione przez powoda to: opłata od pozwu – 212 zł + 105 zł, aliczka na opinię biegłego - 500 zł, koszty zastępstwa procesowego – 1200 zł (obliczone na podstawie rozporządzenia Min. Sprawiedliwości z dnia 22.10.2015 roku w sprawie opłat za czynności radców prawnych w brzmieniu obowiązującym w dacie wniesienia pozwu, a także obliczone od pierwotnej wartości żądania - § 19 rozporządzenia).

Łącznie jest to kwota 2.017 zł, z czego 87 % to kwota 1754,79 zł.

Z kolei powód zobowiązany jest do zwrotu 13 % kosztów strony pozwanej (koszty zastępstwa procesowego), co daję kwotę 276 zł. Po kompensacji wzajemnych kosztów, sąd zasadził na rzecz powoda kwotę 1478,79 zł (1754,79 – 276).

Wydatki, które zostały pokryte ze środków Skarbu Państwa sąd polecił ściągnąć od stron w takim samym stosunku, w jakim utrzymały się ze swoimi żądaniami.

SSR Iwona Trzeciak