Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt XXIII Ga 1303/17

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 18 grudnia 2017r.

Sąd Okręgowy w Warszawie, Sąd Gospodarczy, XXIII Wydział Gospodarczy Odwoławczy

w składzie:

Przewodniczący –

SSO Aneta Łazarska

po rozpoznaniu 18 grudnia 2017r. w Warszawie na posiedzeniu niejawnym

w trybie art. 505 10 §1 k.p.c.

sprawy z powództwa (...) sp. z o.o. w W.

przeciwko Ł. T.

o zapłatę

na skutek apelacji powoda od wyroku Sądu Rejonowego dla m.st. Warszawy w Warszawie

z 31 marca 2017 r., sygn. akt XVII GC 1498/16

1.  zmienia zaskarżony wyrok w pkt I i II i w pkt I zasądza od pozwanego Ł. T. na rzecz powoda (...) sp. z o.o. w W. 1 845 (tysiąc osiemset czterdzieści pięć) złotych wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od 18 listopada 2015 r. do dnia zapłaty, a w pkt II zasądza od pozwanego Ł. T. na rzecz powoda (...) sp. z o.o. w W. 1 247 (tysiąc dwieście czterdzieści siedem) złotych tytułem zwrotu kosztów procesu

2.  zasądza od pozwanego Ł. T. na rzecz powoda (...) sp. z o.o. w W. 480 (czterysta osiemdziesiąt) złotych tytułem zwrotu kosztów postępowania apelacyjnego.

SSO Aneta Łazarska

XXIII Ga 1303/17

UZASADANIENIE

Powodowa spółka (...) wniosła o zasądzenie od pozwanego Ł. T. 1845 zł wraz z odsetkami za opóźnienie od dnia 18 listopada 2015r. do dnia zapłaty oraz kosztami procesu. W uzasadnieniu wskazała, że podpisała z pozwanym umowę na wykonanie strony internetowej i hosting, a pozwany zobowiązał się do zapłaty kwoty dochodzonej w pozwie.

W sprzeciwie od wydanego w sprawie nakazu zapłaty w postępowaniu upominawczym pozwany wniósł o oddalenie powództwa w całości oraz o zasądzenie kosztów postepowania na jego rzecz. W uzasadnieniu wskazał, że powodowa spółka nigdy nie wykonała umowy, a zapłata miała nastąpić po spełnieniu świadczenia powódki. Poza tym pozwany nie prowadzi już działalności gospodarczej więc nie jest zainteresowany żądaniem wykonania umowy przez powódkę.

Wyrokiem z dnia 31 marca 2017 r. Sąd Rejonowy oddalił powództwo w całości i stosownie do wyniku sporu orzekł o kosztach postępowania.

Apelację od tego orzeczenia złożyła powodowa spółka i zaskarżyła je w całości. Sądowi I instancji zarzuciła naruszenie:

1. przepisów prawa materialnego, które miało wpływ na rozstrzygniecie sprawy, tj.:

a) art. 642 § 1 k.c. poprzez jego błędne zastosowanie i uznanie, iż strony zawarły umowę o dzieło i w konsekwencji uznanie, że wobec braku odmiennej umowy stron przyjmującemu zamówienie należy się wynagrodzenie w chwili oddania dzieła, podczas gdy strony wspólnie uzgodniły, że pozwany dokona zapłaty za świadczenie powoda z góry czyli czwartego dnia po podpisaniu umowy;

- względnie z przypadku uznania przez Sąd, że zawarta między stronami umowa jest umową o dzieło podniosła zarzut naruszenia art. 642 § 1 k.c. poprzez jego błędne zastosowanie i uznanie, że powód mógł żądać zapłaty wynagrodzenia dopiero po wydaniu dzieła, w sytuacji gdy przepis ten dopuszcza możliwość umownego określenia sposobu i terminu płatności poszczególnych świadczeń, który to termin został przez strony dla pozwanego określony na dzień 17-11-2015 r., tj. z góry.

b) art. 488 § 1 k.c. poprzez jego błędne zastosowanie i uznanie, że świadczenia stron miały być spełnione równocześnie, tymczasem strony ustaliły termin płatności na dzień 17-ll-2015r. a z pkt. 4.4.1. Ogólnych Warunków Świadczenia Usług (dalej: także OWŚU) wynika, że rozpoczęcie prac nad stroną miało nastąpić dopiero po otrzymaniu zapłaty, którego termin, zgodnie z wpisem na pierwszej stronie umowy, strony wyznaczyły na dzień 17-ll-2015r., przy czym konstrukcją późniejszego po zapłacie spełnienia świadczenia przez powoda powtórzono w OWŚU m.in. w pkt 5.1.2 wskazując, że „W zależności od zaawansowania projektu, Art Sem zastrzega sobie termin do 12 miesięcy na stworzenie strony internetowej dla Klienta", a sam pozwany tych postanowień umownych nie kwestionował,

c) art. 488 § 2 k.c. poprzez jego błędne zastosowanie i uznanie, że świadczenia stron miały być spełnione równocześnie, a co za tym idzie pozwany wobec niewydania dzieła miał prawo wstrzymać się ze spełnieniem świadczenia, w sytuacji gdy strony, do czego miały prawo, w jasny sposób określiły kolejność świadczeń wskazując, że pozwany ma swoje świadczenie spełnić do dnia 17-ll-2015r. tj. przed wydaniem dzieła, czego pozwany miał pełną świadomość, a co wynika choćby z jego wiadomości e-mail z dn30-ll-2015r., w której wyjaśnia opóźnienie w płatności trudnościami „z przelewami", przy czym pozwany nigdy nie wyraził nie tylko gotowości jednoczesnego spełnienia swojego świadczenia ze świadczeniem powoda, ale i tej gotowości nigdy nie przejawił tłumacząc się trudnościami finansowymi w zapłacie za świadczenie;

d) art. 6 k.c. w zw. z art. 642 § 1 k.c. poprzez ich nieprawidłowe zastosowanie i uznanie, że strona powodowa mimo ciążącego na niej obowiązku nie udowodniła należycie zgłoszonego roszczenia, w sytuacji gdy po stronie powodowej leżał obowiązek wykazania, że doszło do zawarcia umowy między stronami oraz wykazania, że pozwany nie wywiązał się ze swojego świadczenia, co powód w niniejszym postępowaniu uczynił;

e) art. 353 1 k.c. poprzez jego niezastosowanie i nieuwzględnienie woli stron zawartej w umowie i arbitralne uznanie, że świadczenie pieniężne pozwanego powinno być spełnione dopiero po wydaniu strony internetowej, w sytuacji gdy strony ustaliły, iż pozwany miał obowiązek spełnić swoje świadczenie do dnia 17-11-2015 r. tj. określiły umownie konkretny termin spełnienia świadczenia, a pkt 4.4.1 jednoznacznie określał, że Art Sem przystąpi do realizacji dzieła dopiero po otrzymaniu zapłaty.

f) art. 65 §1 i §2 k.c. w związku z pkt 5.1.2 i 4.4.1 Ogólnych warunków świadczenia usług poprzez:

- błędną interpretację woli stron umowy i uznanie, iż nie został ustalony termin spełnienia świadczenia powoda w sytuacji gdy z pkt 5.1.2. Ogólnych warunków Świadczenia Usług wynika, że „W zależności od zaawansowania projektu, Art Sem zastrzega sobie termin do 12 miesięcy na stworzenie strony internetowej dla Klienta", pkt 4.4.1. natomiast określał moment od którego niniejszy termin ma być liczony tj. od zapłaty, a sam pozwany tych postanowień umownych nie kwestionował,

- nieuwzględnienie przy badaniu woli stron co do ustalenia terminu płatności okoliczności dotyczących specyfiki umowy między stronami, której przedmiotem było zarówno spełnienie świadczenia ściśle dedykowanego dla pozwanego (stworzenie strony internetowej) i świadczenie usług (hosting), co już w świetle zwyczaju gospodarczego łączy się z zapłatą jeśli nie całości wynagrodzenia z góry, to choćby zaliczki w wysokości niemal to wynagrodzenie wyczerpującej,

2. przepisów prawa procesowego, które miało wpływ na rozstrzygniecie sprawy, tj.:

a) art. 233 § 1 k.c.

- poprzez dokonanie oceny dowodów w sposób niewszechstronny, sprzeczny z zasadami prawidłowego wnioskowania oraz błędną ocenę zeznań pozwanego, błędną ocenę zeznań świadka G. R. w kontekście zebranych w sprawie dowodów w postaci zawartej przez strony umowy i przesyłanej korespondencji e-mail i w konsekwencji uznanie, że to na skutek zachowania powoda, pozwany wstrzymał się z zapłatą wynagrodzenia.

- poprzez zaniechanie wszechstronnego rozważenia materiału dowodowego i nieuwzględnienie okoliczności, iż umowa zawarta między stronami, nie została przez żadną ze stron rozwiązana, a zatem nadal obowiązuje i powinna zostać wykonana, a co za tym idzie powód ma prawo żądać spełnienia świadczenia wynikającego z niniejszej umowy.

- poprzez dokonanie dowolnej, a nie swobodnej oceny materiału dowodowego i w konsekwencji błędne uznanie, że strony nie ustaliły kolejności i terminów spełnienia świadczeń wzajemnych, oraz że świadczenia wzajemne muszą być spełnione równocześnie;

- poprzez wybiórczą ocenę zebranego materiału dowodowego i w konsekwencji dokonanie nadinterpretacji postanowień umowy dotyczących terminów płatności i uznanie, że „z treści umowy zawartej między stronami nie wynika, aby pozwany zobowiązany został do wcześniejszego świadczenia tj. zapłaty całości wynagrodzenia przed wykonaniem dzieła", w sytuacji gdy z pkt. 4.4.1. Ogólnych warunków świadczenia wynika, że rozpoczęcie prac nad stroną miało nastąpić dopiero po otrzymaniu zapłaty, a termin zapłaty za dzieło został określony na dzień 17-11-2015r. (4 dni po zawarciu umowy), ponadto sam pozwany w wiadomości e-mail z dnia 30-11-2015 (Załącznik nr 8 do pozwu) wzywającej do zapłaty zobowiązuje się do uiszczenia należności, nie stawiając powodowi, żadnych warunków zapłaty, posiadał zatem pełną świadomość obowiązku wcześniejszego spełnienia świadczenia.

Powołując te zarzuty powódka domagała się zmiany zaskarżonego wyroku i uwzględnienia powództwa w całości, ewentualnie uchylenia zaskarżonego wyroku; w obu przypadkach z uwzględnieniem kosztów postępowania.

W odpowiedzi na apelację pozwany wniósł o oddalenie apelacji na koszt drugiej strony.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja zasługuje na uwzględnienie w zakresie zmierzającym do zmiany zaskarżonego rozstrzygnięcia.

Na wstępie należało wskazać, iż Sąd Okręgowy w całości podziela ustalenia faktyczne Sądu I instancji i przyjmuje je za własne. Sąd Okręgowy nie podziela jednak oceny prawnej zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego, co stało się przyczyną wydania wyroku reformatoryjnego.

Jednocześnie zgodnie z treścią art. 505 13§ 2 k.p.c., wobec nieprzeprowadzania przez sąd drugiej instancji postępowania dowodowego, uzasadnienie zawierać będzie jedynie wyjaśnienie podstawy prawnej wyroku.

Przedmiotem niniejszej sprawy było żądanie przez powódkę zapłaty wynagrodzenia z tytułu umowy zawartej z pozwanym w przedmiocie wykonanie strony internetowej oraz hostingu.

Zarzuty apelacji w zasadniczej mierze skupiały się na zakwestionowaniu zakwalifikowaniu spornej umowy jako umowy o dzieło, jak uczynił to Sąd I instancji. Ten zarzut jest nietrafny.

Zdaniem Sądu Okręgowego zawarta między stronami umowa ma charakter mieszany. Ta część umowy, która określa jej przedmiot jako „strona www” (przy czym niewątpliwie chodzi tu o stworzenie strony internetowej dla pozwanego) słusznie została przez Sąd Rejonowy zakwalifikowana jako umowa o dzieło. Nie można było jednak pominąć drugiego elementu umowy, który został w jej treści określony jako „hosting”. Pojęcie to – na płaszczyźnie semantycznej – oznacza udostępnianie usług informatycznych (internetowy słownik PWN). Same strony zdefiniowały zaś hosting jako usługę polegającą na utrzymaniu stron internetowych w sposób umożliwiający ich publikację użytkownikom sieci Internet (pkt 1.3 l. OWŚU). Ponadto za usługę strony rozumiały budowę strony internetowej i hosting (pkt 1.3 d OWŚU).

Z materiału dowodowego sprawy i samej umowy wynika zatem, że celem zawarcia umowy było wykonanie strony www zgodnie z wytycznymi pozwanego oraz jej publikacja w sieci Internet (zapewnienie możliwości publikacji poprzez usługę hostingu).

W przypadku umowy mieszanej, z jaką mamy do czynienia w niniejszej sprawie, o kwalifikacji prawnej danego stosunku decydują jego elementy przedmiotowo istotne. W przypadku stosunków prawnych, w których występują elementy różnych rodzajów zobowiązań istotne znaczenie ma układ interesów stron z uwzględnieniem ich zgodnego zamiaru, celu powołania do życia określonego stosunku prawnego. W stosunkach, w których dominuje jeden główny cel on determinuje ocenę danego stosunku (tak np. Sąd Apelacyjny w Lublinie w wyroku z dnia 24 września 2014 r., sygn. akt I ACa 362/14, , Sąd Apelacyjny w Poznaniu w wyroku z dnia 24 kwietnia 2013 r., sygn. akt III AUa 1414/12).

Mając powyższe na uwadze należało przedmiotową umowę zakwalifikować jako umowę o dzieło (art. 627 k.c. i n.), a zatem argumenty apelacji okazały się niezasadne. Kluczowe znaczenie miało tu bowiem wykonanie strony www, zindywidualizowanej i dostosowanej do potrzeb klienta. Umowa hostingu miała zaś znaczenie wtórne, tzn. aktualizowała się dopiero po wykonaniu i odebraniu dzieła. Poza tym po stworzeniu dedykowanej usługom pogrzebowym strony internetowej, pozwany mógł powierzyć prowadzenie hostingu dowolnej firmie. Mając to na uwadze należało zatem skonstatować, że indywidualne cechy strony internetowej stanowiły dla pozwanego cel główny umowy, zaś obowiązek jej publikacji (prowadzenia hostingu) aktualizował się po stronie powodowej spółki dopiero po wykonaniu dzieła.

Dopiero mając to na uwadze można było przystąpić do zbadania głównego zarzutu apelacji, który sprowadzał się do tezy, że pozwany jest obowiązany do zapłaty dochodzonej pozwem kwoty, gdyż jest to jedyne aktualne świadczenie wynikające z treści umowy; dopiero zaś po zapłacie wynagrodzenia powódka wykona świadczenie ekwiwalentne w postaci realizacji przedmiotu umowy.

Przede wszystkim, nie budziło wątpliwości Sądu Okręgowego, że żadna ze stron nie rozwiązała umowy, dla wypowiedzenia której zastrzeżono formę pisemną pod rygorem nieważności ( pkt 8.1 OWŚU). A skoro tak, powodowa spółka mogła co do zasady wywodzić roszczenia, których źródłem była jej treść.

Skarżąca powoływała przy tym w apelacji, że termin zapłaty strony ustaliły na dzień 17.11.2015r. i ten argument należało podzielić, gdyż explicite powyższa okoliczność wynika z samej umowy (k. 11). Strony nie ustaliły przy tym odmiennego terminu wykonania umowy przez powódkę, niż wynikający z pkt 7.2 OWŚU.

W ocenie Sądu Okręgowego nie można było w tym przedmiocie uwzględnić zeznań pozwanego, który stał na stanowisku, że zapłata nastąpi dopiero po wykonaniu dzieła, gdyż z treści umowy wynika, że powódka przystąpi do prac dopiero po dokonaniu zapłaty (pkt 7.2 umowy). Nawet dając wiarę zeznaniom pozwanego i przyjmując, że czynił on odmienne ustalenia niż wynikające z umowy, to zmiany te powinny być dokonane na piśmie. Miał przy tym Sąd Okręgowy na uwadze, że z art. 76 zd. 2 k.c. wynika reguła interpretacyjna, zgodnie z którą w razie wątpliwości zastrzeżenie wymogu formy pisemnej zwykłej uważa się za dokonane dla celów dowodowych. Oznacza to, że jeśli strony chcą wywodzić z niezachowania formy pisemnej rygor nieważności, rygor ten wynikać powinien wprost z pactum de forma ( wyr. SN z 15.5.1980 r., II CR 110/80, OSN 1980, Nr 11, poz. 222), co w niniejszej sprawie niewątpliwie miało miejsce (pkt 8.1 OWŚU). Zatem z braku zachowania należytej formy, wszelkie ustalenia ingerujące w treść spisanego zobowiązania należy uznać za nieskuteczne, a badaniu przez Sąd Okręgowy podlega wyłącznie spisana umowa wraz z OWŚU.

W świetle powyższych rozważań należało stwierdzić, że strony ustaliły kolejność świadczeń w taki sposób, że pozwany dokona zapłaty, a dopiero potem powódka przystąpi do swoich prac. Takie rozwiązanie, sprowadzające się w istocie do ustalenia, że zapłata nastąpi z góry, pozostaje w ocenie Sądu Okręgowego, w ramach wyrażonej w art. 353 1 k.c. zasady swobody umów, mimo że spowodowało to powstanie sytuacji niekorzystnej dla pozwanego. Jak podnosi się w judykaturze, obiektywnie niekorzystna dla jednej strony treść umowy zasługiwać będzie na negatywną ocenę moralną, a w konsekwencji prowadzić do uznania umowy za sprzeczną z zasadami współżycia społecznego w sytuacji, gdy do takiego ukształtowania stosunków umownych, który jest dla niej w sposób widoczny krzywdzący, doszło przy świadomym lub tylko spowodowanym niedbalstwem, wykorzystaniu przez drugą stronę swojej silniejszej pozycji (por. wyrok Sądu Apelacyjnego w Łodzi z dnia 24 kwietnia 2013 roku, sygn. akt I ACa 1363/12). W niniejszej sprawie sytuacja taka nie miała zaś miejsca; wręcz przeciwnie – pozwany nie próbował uchylić się od skutków prawnych zawartej z powódką umowy, a w korespondencji przedprocesowej podtrzymywał chęć zapłaty, której nieterminowość argumentował przejściowymi problemami finansowymi. Oznacza to, że uregulowanie umowne obowiązków stron jest skuteczne, a zatem zarzuty apelacji dotyczące naruszenia przez Sąd Rejonowy art. 353 1 k.c., art. 642 § 1 k.c. i 488 § 1 k.c. okazały się w całości uzasadnione.

Mając to wszystko na uwadze należało uznać, że to błędna ocena dowodów (art. 233 k.p.c.) legła u podstaw wydania wyroku przez Sąd I instancji. W myśl powołanego przepisu Sąd ocenia wiarygodność i moc dowodów według własnego przekonania, na podstawie wszechstronnego rozważenia zebranego materiału. Ocena dowodów polega na ich zbadaniu i podjęciu decyzji, czy została wykazana prawdziwość faktów, z których strony wywodzą skutki prawne. Celem Sądu jest tu dokonanie określonych ustaleń faktycznych, pozytywnych bądź negatywnych i ostateczne ustalenie stanu faktycznego stanowiącego podstawę rozstrzygnięcia. Ocena wiarygodności mocy dowodów przeprowadzonych w danej sprawie wyraża istotę sądzenia w części obejmującej ustalenie faktów, ponieważ obejmuje rozstrzygnięcie o przeciwnych twierdzeniach stron na podstawie własnego przekonania sędziego powziętego w wyniku bezpośredniego zetknięcia ze świadkami, stronami, dokumentami i innymi środkami dowodowymi. Powinna odpowiadać regułom logicznego rozumowania wyrażającym formalne schematy powiązań między podstawami wnioskowania i wnioskami oraz uwzględniać zasady doświadczenia życiowego wyznaczające granice dopuszczalnych wniosków i stopień prawdopodobieństwa ich występowania w danej sytuacji. Jeżeli z określonego materiału dowodowego Sąd wyprowadza wnioski logicznie poprawne i zgodne z doświadczeniem życiowym, to ocena Sądu nie narusza reguł swobodnej oceny dowodów (art. 233 § 1 k.p.c.) i musi się ostać choćby w równym stopniu, na podstawie tego materiału dowodowego, dawały się wysnuć wnioski odmienne. Tylko w przypadku, gdy brak jest logiki w wiązaniu wniosków z zebranymi dowodami, lub gdy wnioskowanie Sądu wykracza poza schematy logiki formalnej albo, wbrew zasadom doświadczenia życiowego, nie uwzględnia jednoznacznych praktycznych związków przyczynowo-skutkowych to przeprowadzona przez Sąd ocena dowodów może być skutecznie podważona.

W ocenie Sądu Okręgowego wszystkim tym wymogom powodowa spółka sprostała. Jej obowiązkiem było bowiem udowodnienie takich okoliczności jak: zawarcie z pozwanym umowy określonej treści i brak zapłaty wynagrodzenia, mimo wymagalności tego świadczenia. Powódka z tych ciężarów dowodowych się wywiązała (art. 6 k.c.), zaś udowodnienie okoliczności przeciwnych spoczywało na pozwanym, który z twierdzeń o braku wymagalności zobowiązania w przedmiocie zapłaty wynagrodzenia wywodził korzystane dla siebie skutki prawne.

Rozważając te argumenty Ł. T. należy w pierwszej kolejności podkreślić, że w ocenie Sądu Okręgowego treść umowy nie budziła żadnych wątpliwości, co czyniło bezprzedmiotowym wykładnię woli stron umowy (art. 65 k.c.). Zapłata miała nastąpić z góry i odmienne twierdzenia pozwanego należy potraktować jako oczywiście sprzeczne ze spisaną treścią zobowiązania (art. 247 k.p.c.), jak również z treścią maila pozwanego, który zapewniał powoda, że zapłaci należność z opóźnieniem. Według orzeczenia SN z dnia 9 czerwca 1962 r., 4 CR 758/61 (OSNCP 1963, nr 6, poz. 136), dowód zmierzający do wykazania oświadczeń woli sprzecznych z treścią dokumentu jest między uczestnikami czynności prawnej niedopuszczalny, co dotyczy przesłuchania świadków i stron postępowania (por też: wyrok SN z dnia 18 lipca 1997 r., II CKN 215/97, LEX nr 1467231). Wprawdzie apelacja nie formułowała w tym zakresie zarzutu, ale okoliczności te muszą być brane pod uwagę w ramach badania, czy pozwany sprostał ciążącym na nim obowiązkom dowodowym (art. 6 k.c.).

Mając to wszystko na uwadze należało jeszcze uwzględnić fakt, że powódka żąda zapłaty z umowy o dzieło w sytuacji, kiedy tego dzieła nie wykonała. Nie przystąpiła nawet powódka (co nie było sporne) do podjęcia jakichkolwiek prac w tym zakresie.

Zgodnie z treścią art. 639 k.c. zamawiający (pozwany) nie może odmówić zapłaty wynagrodzenia mimo niewykonania dzieła, jeżeli przyjmujący zamówienie (powodowa spółka) był gotów je wykonać, lecz doznał przeszkody z przyczyn dotyczących zamawiającego. Jednakże w wypadku takim zamawiający może odliczyć to, co przyjmujący zamówienie oszczędził z powodu niewykonania dzieła.

Szczególna ochrona prawna przysługująca przyjmującemu zamówienie w zakresie prawa do umówionego wynagrodzenia przewidziana w art. 639 k.c. dotyczy sytuacji, gdy pozostawał on w gotowości do wykonania dzieła, a pomimo to z przyczyn dotyczących zamawiającego dzieło nie zostało wykonane. Przyczynami dotyczącymi zamawiającego są wszelkie przyczyny faktyczne i prawne, zawinione oraz niezawinione, które leżą po jego stronie. Przyczyny te mogą być skutkiem niewspółdziałania drugiej strony przy wykonywaniu dzieła (zob. wyrok SN z dnia 15 listopada 1990 r., II CR 184/90, Pr. Gosp. 1993, nr 5, s. 20; wyrok SN z dnia 14 stycznia 2004 r., I CK 93/03, LEX nr 175941; wyrok SN z dnia 20 marca 2002 r., V CKN 945/00).

Jak z powyższego wynika, na podstawie art. 639 k.c. przyjmujący zamówienie może żądać pełnego wynagrodzenia, mimo że sam nie spełnił świadczenia i bez względu na to, czy strony umówiły się o wynagrodzenie ryczałtowe czy kosztorysowe (wyrok SA w Gdańsku z dnia 20 grudnia 2012 r., V ACa 824/12, LEX nr 1313250), przy czym wynagrodzenie może być pomniejszone o to, co przyjmujący zamówienie oszczędził z powodu niewykonania dzieła. Ciężar dowodu co do tych oszczędności spoczywał tu na zamawiającym, tj. na pozwanym (por. J. P. Naworski, Glosa do wyroku SN z dnia 7 lipca 1999 r., II CKN 426/98, opubl. PPH 2001/5/45-48). Pozwany nie zgłosił jednakże w tym zakresie żadnych zarzutów ani wniosków dowodowych w tym zakresie, co do odliczenia jakiejkolwiek kwoty. W szczególności materiał dowodowy sprawy nie pozwalał na ustalenie jakich wydatków powódka nie poczyniła w związku z nieprzystąpieniem do wykonania przedmiotu umowy, co czyniło powództwo zasadnym w całości.

Podsumowując, powódka była gotowa do wykonania dzieła, a przystąpienie do prac uzależniła na podstawie umowy od dokonania przez pozwanego zapłaty (z góry). Pozwany nie wykonał tego obowiązku, a zatem przyczyna niewykonania dzieła leżała po stronie samego pozwanego, który – notabene – nie podjął również żadnych kroków celem rozwiązania umowy. W tym stanie rzeczy nie ma znaczenia czy pozwany dalej prowadzi działalność gospodarczą i czy przedmiot umowy jest mu nadal potrzebny. Powódka słusznie domaga się bowiem realizacji obowiązku zapłaty na jej rzecz wynagrodzenia. Pozwany mógł zaś żądać obniżenia tego wynagrodzenia o zaoszczędzone przez powódkę wydatki. Ł. T. takiego żądania jednak nie sformułował, nie wykazał się również inicjatywą dowodową na te okoliczności.

W tym stanie rzeczy Sąd Okręgowy na podstawie art. 386 par. 1 k.p.c. w zw. z art. 505 10 k.p.c. zmienił zaskarżony wyrok i orzekł zgodnie z treścią żądania pozwu zasądzając od pozwanego kwotę 1845 zł. Powyższa uwaga dotyczy również żądania odsetkowego, które nie było przez pozwanego kwestionowane, a którego początkowy bieg terminu przypada na dzień następujący po dniu ustalonym przez strony jako termin zapłaty (art. 481§1 k.c.) tj. po dniu 18 listopada 2015r..

Zmiana orzeczenia powodowała konieczność zmiany rozstrzygnięcia kosztowego Sądu I instancji. Pozwany przegrał sprawę w całości, a zatem zwróci powódce wszystkie poniesione przezeń koszty (art. 98 k.p.c.), na które złożyło się wynagrodzenie pełnomocnika z opłatą skarbową (1 217 zł) oraz opłata od pozwu (30 zł). Na tej samej podstawie pozwany zwróci powódce koszty postępowania apelacyjnego, tj. 30 zł tytułem opłaty od apelacji i 450 zł tytułem kosztów zastępstwa procesowego.

SSO Aneta Łazarska