Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt VII K 873/17

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

4 grudnia 2017r.

Sąd Rejonowy w Olsztynie w Wydziale VII Karnym w składzie:

Przewodniczący: SSR Katarzyna Kruszewska-Sobczyk

Protokolant: stażysta Klaudia Meresta

po rozpoznaniu w dniu 4 grudnia 2017r. sprawy:

D. O., ur. (...) w O., syna W. i L. z d. D.,

oskarżonego o to, że:

w dniu 18 sierpnia 2016 roku w O. będąc mechanikiem w serwisie (...) S.C. w O. naraził P. Z. i innych pasażerów pojazdu marki R. (...) nr rej. (...) na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu i dokonał nieprawidłowej naprawy w/w pojazdu polegającej na zespawaniu śrub mocujących belkę tylną pojazdu co mogło skutkować zwiększeniem luzu w zawieszeniu kół tylnych, a w skrajnym przypadku doprowadzić do zerwania mocowania osi tylnej pojazdu, a następnie doprowadzić do utraty stabilności toru jazdy i spowodować brak panowania przez kierującego nad pojazdem

- tj. o czyn z art. 160 § 1 k.k.

I oskarżonego uznaje za winnego popełnienia zarzucanego mu czynu i za to na podstawie art. 160§1 kk skazuje go na karę 4 (czterech) miesięcy pozbawienia wolności,

II na podstawie art. 69§1 i 2 kk, art. 70§1 kk, art. 72§1 pkt 4 kk, wykonanie orzeczonej kary pozbawienia wolności warunkowo zawiesza oskarżonemu na okres 1 (jednego) roku tytułem próby, zobowiązując go do wykonywania w tym okresie pracy zarobkowej,

III na podstawie art. 46§2 kk orzeka od oskarżonego na rzecz pokrzywdzonego P. Z. nawiązkę w wysokości 5000 (pięciu tysięcy) zł,

IV na podstawie art. 624§1 kpk zwalnia oskarżonego od zapłaty na rzecz Skarbu Państwa kosztów sądowych w całości.

Sygn. akt VII K 873/17

UZASADNIENIE

Sąd ustalił następujący stan faktyczny:

P. Z. był właścicielem pojazdu marki R. (...) nr rej. (...). W dniach 16-18.08. 2016r. ww pojazd był w naprawie w serwisie (...) S.C. w O. przy ul. (...).

W serwisie tym był zatrudniony na stanowisku mechanika D. O., który zajmował się naprawą ww pojazdu.

W jej trakcie wymieniony nieprawidłowo zamocował tylną belkę w pojeździe w ten sposób, iż zespawał śruby mocujące przedmiotową belkę, zamiast użyć nowych śrub mocujących. Powyższe mogło skutkować zwiększeniem luzu w zawieszeniu jego kół tylnych, a w skrajnym przypadku doprowadzić do utraty stabilności toru jazdy i spowodować brak panowania przez kierującego nad pojazdem, w konsekwencji narażając P. Z. i innych pasażerów jego samochodu na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu.

Powyższy stan faktyczny Sąd ustalił w oparciu o następujące dowody:

wyjaśnienia D. O. k. 79-80, (106v), zeznania P. Z. k. 106v, 18-18v, E. Z. k. 31-32 (107), S. B. k. 38-39 (107), G. U. k. 42-44 (107), S. T. k. 56-57 (107), T. L. k. 71-73 (107), protokół oględzin k. 51-52, opinia techniczna k. 62-65.

Oskarżony D. O. przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu. Wyjaśnił, iż naprawiał pojazd R. (...). Naprawa ta polegała na diagnostyce i miał dokonać wymiany tylnych belek w aucie. W trakcie naprawy była konieczność odkręcenia śrub mocujących belkę. Podczas odkręcania ułamał śruby, nie pamięta ile. Zgłosił to osobom nadzorującym jego pracę, do kierownictwa, pytając czy mają schematy naprawy pojazdu. Przekazano mu jakieś schematy. Nie wiedział jak się do tego dostać i nagle padł pomysł, aby przyspawać te śruby. Nie wie już teraz kto to powiedział. T. B. zapytał, czy umie to zrobić, powiedział, że tyle co miał to na praktykach w szkole. Podjął decyzję o spawaniu. T. B. nie naciskał na niego, pracownicy powiedzieli, że auto ma być zrobione. Nikt nie wywierał na niego żadnej presji. Nikt nie patrzył co robi, nie nadzorował go. Pamięta, że na drugi dzień klient wrócił i twierdził, że coś mu trzeszczy. Zobaczył, że te śruby były dobrze przymocowane. Śruba mocująca tuleje była skręcona pod złym katem. Zostało to poluźnione i dokręcone. Klient już nie wrócił. Nie myślał o tym, że może kogoś narazić na niebezpieczeństwo. Nie zdawał sobie z tego sprawy. Przykro mu, że tak się stało.

(wyjaśnienia oskarżonego k:79-80).

Sąd zważył, co następuje:

W ocenie Sądu wyjaśnienia oskarżonego zasługiwały na wiarę. Wymieniony przyznał się w nich do zarzucanego mu czynu, opisując okoliczności jego popełnienia, które to wyjaśnienia korespondowały z pozostałym zgromadzonym w sprawie materiałem dowodowym..

W ocenie Sądu na wiarę zasługiwały zeznania P. Z., który opisał w nich okoliczności naprawy jego pojazdu, wskazując w szczególności, iż po naprawie pojazdu pojawiły się dziwne dźwięki dobiegające z tyłu zawieszenia pojazdu, których wcześniej nie było. W związku z powyższym ponownie poprosił w warsztacie, gdzie pojazd był naprawiany o sprawdzenie tego. Po odbiorze pojazdu nadal jednak słychać było te dźwięki. Dopiero gdy oddał pojazd w dniu 06 grudnia 2016r. do naprawy do innego warsztatu dowiedział, się, że przyczyną tych dźwięków były uderzenia luźnej belki o podwozie, ponieważ belka ta nie była przykręcona do podwozia, tylko osadzona na śrubach do trzpieni, do których były dospawane obcięte końcówki z nakrętkami. Wymieniono mu śruby, po czym dowiedział się w dwóch stacjach badań technicznych samochodów, że zamocowanie w taki sposób belki do podwozia grozi kolizją drogową, gdyż belka może urwać się w czasie jazdy. Ponadto w czasie rozprawy wskazał, iż cała ta sytuacja wiązała się dla niego z dużym stresem, do tego stopnia, że musiał przyjmować leki uspokajające. Musiał też poświęcić dużo czasu na załatwienie tej sprawy. Nie mógł korzystać z samochodu, poniósł koszty. Musiał wstrzymać się ze sprzedażą pojazdu, ponosząc z tego tytułu stratę z uwagi na zmianę rocznika.

Z zeznaniami wymienionego korespondują zeznania E. Z., S. B., G. U., S. T. i T. L..

E. Z. potwierdziła, iż mąż oddał samochód do naprawy celem wymiany tulei belki tylnej. Przed oddaniem go do naprawy codziennie jeździła tym samochodem z mężem i nie słyszała żadnych niepokojących odgłosów. Dźwięki te pojawiły się po naprawie. Mąż ponownie udał się do tego serwisu, aby to sprawdzili. Jednak te dźwięki nie ustały. Samochód użytkowali do grudnia 2016r. kiedy to mąż oddał go do naprawy do innego warsztatu, gdzie okazało się, iż tylna belka pojazdu zdementowana przez serwis (...) była ponownie przez nich przymocowana za pomocą śrub, których trzpienie z nakrętkami były dospawane. Podczas oględzin u rzeczoznawcy okazało się, iż taki montaż belki mógł być przyczyną oderwania się kół. Mąż bardzo to przeżył, dotarło do nich jakie to było zagrożenie. Mąż się denerwował, nie mógł spać, brał tabletki uspokajające.

S. B. właściciel serwisu (...) potwierdził, iż w warsztacie tym było naprawiane auto pana Z., składając zeznania na okoliczność przedmiotowej naprawy, wskazując m.in., iż z rozmowy z pracownikiem wie, że klient zgłaszał stuki, nie wie skąd dochodzące.

G. U. pracujący w przedmiotowym warsztacie zeznał, iż pamięta, że klient zgłaszał stukanie w pojeździe. Samochód był naprawiany przez D. O. i T. B.. Był problem z odkręceniem śruby mocującej belkę tylną. Ta śruba została zerwana, gdyż nie można jej było odkręcić. Nie był bezpośrednio przy naprawie tego pojazdu. Wie o tym z rozmowy z pracownikami, którzy naprawiali pojazd. Z powodu braku nowej śruby oderwana śruba została zamocowana, a następnie trzpień został dospawany. Nie wie czy była to tylko jedna śruba, czy więcej. Po naprawie przeprowadzał jazdę próbną, nie słyszał wtedy żadnego stukania ani skrzypienia. Uznał, że naprawa jest wykonana prawidłowo. Klient odebrał auto, po czym powrócił do serwisu. Wykonał z nim jazdę próbną, bo zgłaszał skrzypienia. Potwierdził zgłaszane problemy, przyjął auto do naprawy. Poprawiono dokręcenie śrub. Podczas jazdy nie słyszał stuków ani trzasków. Pojazd został odebrany. Klient ponownie zgłaszał trzeszczenia. Po jakimś czasie klient wysyłał maile do szefa, że naprawa została źle wykonana, że będzie zgłaszał sprawę na Policję.

T. L., również pracujący w przedmiotowym warsztacie złożył zeznania na okoliczność swojej pracy, w tym wykonywanych obowiązków, wskazując, iż nie wydawał mechanikom poleceń, w tym D. O.. Nie robił nic przy aucie pokrzywdzonego i nie wie dokładnie o co tam chodziło. Wie tylko, że klient zgłaszał jakąś skargę odnośnie źle wykonanej naprawy. On sam nie uczestniczył w tej naprawie, na pewno nie sugerował O., aby przyspawał śruby. Nie wie dlaczego on to zrobił. Był młodym niedoświadczonym mechanikiem. Nie powinien czegoś takiego robić.

S. T., rzeczoznawca techniki samochodowej, do którego zgłosił się pokrzywdzony wskazał, iż oglądał przedmiotowy pojazd, stwierdzając w nim niedopuszczalne zamocowanie tylnej belki, które mogło doprowadzić do wypadku.

W ocenie Sadu zeznania wskazanych wyżej świadków zasługiwały na wiarę jako spójne, logiczne, korespondujące co do zasady wzajemnie pomiędzy sobą, jak i z pozostałym zgromadzonym w sprawie materiałem dowodowym, brak przy tym powodów, aby odmawiać im wiarygodności i mocy dowodowej.

W sprawie dopuszczona została również opinia techniczna, w której biegły rzeczoznawca techniki samochodowej stwierdził, iż doszło do nieprawidłowo przeprowadzonej naprawy pojazdu R. (...) o nr rej. (...) w serwisie (...) w O.. Wskazał, iż z materiału dowodowego wynika, iż w mocowaniu tylnej belki zastosowano spawane śruby mocujące, podczas, gdy nie dopuszcza się spawania śrub mocujących w zwieszeniach pojazdu. W przypadku urwania, zniszczenia gwintu, czy stwierdzenia korozji należy takie śruby i nakrętki wymienić na nowe.

We wnioskach opinii biegły wskazał, iż każdorazowo w przypadku stwierdzenia jakiegokolwiek uszczerbku śrub mocujących, tak ważny element jakim jest zawieszenie pojazdu, należy wymienić je na nowe o parametrach zalecanych przez producenta pojazdu. Tym bardziej spawanie śrub jest niedopuszczalne w tego typu naprawach. W związku z błędnie wykonaną naprawą przedmiotowego pojazdu, w przypadku rozłączenia zawieszenia kół tylnych z nadwoziem mogło dojść do utraty panowania kierującego nad pojazdem.

Powyższe opinia jest pełna, jasna, logiczna, sporządzona przez osobę o odpowiedniej wiedzy i doświadczeniu zawodowym, tak, iż brak podstaw, aby kwestionować przyjęte w niej wnioski.

W ocenie Sądu brak również podstaw do podważania zgromadzonej w sprawie dokumentacji w postaci protokołu oględzin, który został sporządzony przez uprawnioną osobę, działającą w granicach swoich uprawnień, nie był też kwestionowany w żaden sposób w toku prowadzonego postępowania.

Mając zatem na uwadze całokształt podniesionych wyżej okoliczności Sąd uznał, iż wina oskarżonego i fakt popełnienia przez niego zarzucanego mu czynu nie budzą żadnych wątpliwości.

Materiał dowodowy zgromadzony w toku prowadzonego postępowania, analizowany w powiązaniu ze sobą i z uwzględnieniem wskazań wiedzy, logiki i doświadczenia życiowego, wskazuje, iż D. O. dopuścił się zarzucanego mu czynu z art. 160 § 1 k.k. polegającego na tym, iż w dniu 18 sierpnia 2016 roku w O. będąc mechanikiem w serwisie (...) S.C. w O. naraził P. Z. i innych pasażerów pojazdu marki R. (...) nr rej. (...) na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu i dokonał nieprawidłowej naprawy w/w pojazdu polegającej na zespawaniu śrub mocujących belkę tylną pojazdu co mogło skutkować zwiększeniem luzu w zawieszeniu kół tylnych, a w skrajnym przypadku doprowadzić do zerwania mocowania osi tylnej pojazdu, a następnie doprowadzić do utraty stabilności toru jazdy i spowodować brak panowania przez kierującego nad pojazdem, a wina jego nie budzi wątpliwości.

Wymierzając oskarżonemu karę za czyn, którego się dopuścił Sąd baczył, by była ona adekwatna do stopnia jego zawinienia i społecznej szkodliwości popełnionego czynu.

Sąd miał tu na uwadze jako okoliczność obciążającą wysoki stopień społecznej szkodliwości popełnionego przez oskarżonego czynu widoczny w rozmiarach grożącej szkody, jak bowiem wskazywał zgromadzonym materiał dowodowy, poruszanie się przedmiotowym pojazdem przez pokrzywdzonego powodowało zagrożenie dla życia i zdrowia jego i towarzyszących mu pasażerów.

Jako okoliczność łagodzącą Sąd miał natomiast na uwadze, iż oskarżony przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu, wyraził skruchę i żal z powodu swego zachowania, składając wyjaśnienia, które przyczyniły się do ustalenia stanu faktycznego sprawy. Ponadto Sąd miał tu na uwadze dotychczasową niekaralność oskarżonego.

Mając powyższe na uwadze Sąd wymierzył oskarżonemu karę 4 miesięcy pozbawienia wolności.

W ocenie Sądu kara ta jest adekwatna do stopnia społecznej szkodliwości popełnionego przez oskarżonego czynu, jak również jego zawinienia. Ponadto zrealizuje ona swe cele zapobiegawcze i wychowawcze, jak i potrzeby w zakresie kształtowania świadomości prawnej społeczeństwa.

Jednocześnie z uwagi na dotychczasową niekaralność oskarżonego Sąd uznał, iż wobec wymienionego zachodzi pozytywna prognoza kryminologiczna, uzasadniająca przekonanie, iż wymieniony w przyszłości będzie przestrzegał obowiązującego porządku prawnego, w szczególności nie popełni kolejnego przestępstwa, co mając na uwadze warunkowo zawiesił wykonanie orzeczonej kary pozbawienia wolności na okres 1 roku tytułem próby, zobowiązując oskarżonego do wykonywania w tym okresie pracy zarobkowej.

Sąd orzekł też zgodnie z art. 46§2 kk nawiązkę na rzecz pokrzywdzonego w kwocie 5000 zł mając tu na uwadze złożony przez niego wniosek o orzeczenie nawiązki, jak również wskazywane okoliczności dotyczące problemów jakie wynikły dla niego w związku z czynem popełnionym na jego szkodę, powodując niedogodności zarówno w zakresie jego zdrowia, zakłócając jego spokój, powodując zdenerwowanie, wywołując poczucie zagrożenia, jak również wiążąc się z nakładem czasu i kosztów związanych z ustaleniem, co jest nie tak w jego pojeździe, jak bowiem wskazywał pokrzywdzony, dźwięki, które dobiegały z tylnej części pojazdu niepokoiły go, powodując, iż odwiedzał kolejne zakłady celem sprawdzenia co dzieje się z samochodem, odkładając w związku z tym decyzję o sprzedaży pojazdu.

Sąd pomniejszym przy tym wnioskowaną przez pokrzywdzonego kwotę 6000 zł, uznając, iż w świetle okoliczności niniejszej sprawy, kwota 5000 zł będzie w tym wypadku adekwatna dla pokrzywdzonego.

Mając na uwadze wysokość orzeczonej nawiązki, jak również osiągany przez oskarżonego dochód miesięczny w kwocie około 2000 zł, Sąd zwolnił oskarżonego z obowiązku zapłaty na rzecz Skarbu Państwa kosztów sądowych w całości, uznając, iż uiszczenie tychże kosztów stanowiłoby z uwagi na jego sytuację materialną, nadmierne obciążenie.