Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt I C 718/16

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 3 października 2017 roku

Sąd Rejonowy dla Łodzi – Śródmieścia w Łodzi, I Wydział Cywilny, w składzie:

Przewodniczący: S.S.R. Bartosz Kasielski

Protokolant: sekretarz sądowy Sylwia Wróblewska

po rozpoznaniu w dniu 19 września 2017 roku w Łodzi

na rozprawie

sprawy z powództwa I. F. (1)

przeciwko Instytutowi (...) Spółce z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą w Ł.

o zapłatę

1.  zasądza od Instytutu (...) Spółki z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą w Ł. na rzecz I. F. (1) kwotę 7.000 zł (siedem tysięcy złotych) wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od kwot :

a)  5.000 zł (pięć tysięcy złotych) od dnia 28 lipca 2016 roku do dnia zapłaty;

b)  2.000 zł (dwa tysiące złotych) od dnia 19 września 2017 roku do dnia zapłaty;

2.  oddala powództwo w pozostałej części;

3.  zasądza od Instytutu (...) Spółki z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą w Ł. na rzecz I. F. (1) kwotę 1.653,88 zł (jeden tysiąc sześćset pięćdziesiąt trzy złote 88/100) tytułem kosztów procesu;

4.  nakazuje zwrócić ze Skarbu Państwa – Sądu Rejonowego dla Łodzi – Śródmieścia w Łodzi na rzecz I. F. (1) kwotę 354,64 zł (trzysta pięćdziesiąt cztery złote 64/100) tytułem niewykorzystanej części zaliczki uiszczonej w dniu 14 marca 2017 roku.

Sygn. akt I C 718/16

UZASADNIENIE

Pozwem z dnia 29 lipca 2016 roku I. F. (1) wystąpiła przeciwko Instytutowi (...) Spółce z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą w Ł. o zapłatę kwoty 5.000 złotych tytułem zadośćuczynienia za doznaną krzywdę w związku z negatywnymi następstwami zdarzenia z dnia 20 maja 2015 roku wraz z ustawowymi odsetkami od dnia 23 czerwca 2016 roku do dnia zapłaty oraz przyznanie kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych.

(pozew k.2 – 4)

W odpowiedzi na pozew z dnia 5 września 2016 roku Instytut (...) Spółka z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą w Ł. wniosła o oddalenie powództwa oraz zasądzenie na jej rzecz kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych.

W uzasadnieniu swojego stanowiska procesowego pozwana nie zakwestionowała samego przebiegu zdarzenia z dnia 20 maja 2015 roku tj. przeprowadzenia w trakcie lekcji chemii doświadczenia zakończonego niekontrolowanym wybuchem probówki prowadzącym do uszkodzenia ciała powódki. Wskazała jednak, że nie ponosi ona odpowiedzialności za skutki tego zdarzenia z uwagi na samowolne wykonanie zadania przez I. F. (1) bez wyraźnego zezwolenia nauczyciela. Jednocześnie zaznaczyła, że powódka nie udowodniła podnoszonych w pozwie twierdzeń i dochodzonego w pozwie roszczenia.

(odpowiedź na pozew k.15 – 20)

Pismem procesowym z dnia 19 września 2017 roku powódka dokonała przedmiotowej zmiany powództwa wnosząc o zasądzenie na jej rzecz od Instytutu (...) Spółki z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą w Ł. kwoty 8.000 złotych wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od kwoty 5.000 złotych od dnia 23 czerwca 2016 roku do dnia zapłaty oraz od kwoty 3.000 złotych od dnia 19 września 2017 roku do dnia zapłaty.

(pismo procesowe powódki k.122)

W toku rozprawy z dnia 19 września 2017 roku pełnomocnik pozwanej zgłosił zarzut przyczynienia się powódki do zdarzenia powodującego szkodę w co najmniej 50 %.

(protokół rozprawy z dnia 19 września 2017 roku – 16:16min k.126)

Sąd Rejonowy ustalił następujący stan faktyczny:

Liceum Ogólnokształcące Umiejętności (...) w Ł. przy ulicy (...) roku nr 52 jest szkołą prowadzoną przez Instytut (...) Spółkę z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą w Ł., której przedmiotem działalności jest m.in. prowadzenie różnego rodzaju placówek oświatowych w tym liceów ogólnokształcących.

W roku szkolnym 2014/2015 I. F. (1) uczęszczała do drugiej klasy ( (...)) Liceum Ogólnokształcącego Umiejętności (...) w Ł.

(dowód z przesłuchania powódki k.73 w zw. z k.126, zaświadczenie k.34, odpis KRS k.26 – 29)

W dniu 20 maja 2015 roku I. F. (1) uczestniczyła w zajęciach szkolnych, w tym lekcji chemii prowadzonej przez H. W., której tematem była reakcja metaliczna sodu z wodą. W trakcie zajęć z udziałem 4 – 5 uczniów planowane było przeprowadzenie doświadczenia chemicznego polegającego na uzyskaniu wodorotlenku sodu oraz palnego gazu – wodoru. Pierwsza część lekcji miała charakter teoretyczny. Nauczyciel wyjaśnił uczniom przebieg i skutki reakcji chemicznej, która miałaby przeprowadzona. W ramach części praktycznej zajęć uczniowie zostali podzieleni na dwie grupy, przy czym w jednej z nich znalazły się I. F. (1) oraz jej koleżanka Z. W.. Zgodnie z poleceniami nauczyciela uczennice umieściły niewielki kawałek sodu (wielkości ziarna ryżu) w szklanym naczyniu wypełnionym wodą, a następnie przykryły je lejkiem, w którym zbierał się powstały w wyniku reakcji chemicznej gaz – wodór. Ilość użytego metalu była przy tym doświadczeniu kontrolowana przez H. W., która wyraźnie wskazała, ile sodu należy włożyć do naczynia wypełnionego wodą, a przy tym pouczyła uczniów, że wykorzystanie zbyt dużego kawała odczynnika może skutkować rozerwaniem naczynia z uwagi na ilość gromadzącego się wodoru. W celu identyfikacji gazu jako wodoru I. F. (1) i Z. W. zbliżyły do lejka łuczywo, w wyniku czego nastąpił zamierzony efekt tzn. niewielki zapłon substancji i charakterystyczny trzask. Przebieg eksperymentu następował pod kontrolą i nadzorem nauczycielki, która instruowała uczennice jakie czynności i w jaki sposób mają wykonać. Po wykonaniu tego doświadczenia H. W. poleciła I. F. (1) i Z. W. opisanie doświadczenia oraz posprzątanie stanowiska, po czym przeszła do drugiej grupy uczniów. Nauczyciel pozostawił przy uczennicach wszystkie składniki niezbędne do ponownego wykonania doświadczenia tj. naczynie z wodą, lejek oraz pojemnik z sodem.

(częściowo dowód z przesłuchania I. F. (1) k.72 – 75 w związku z k.126, zeznania świadka Z. W. k.96 – 98, zeznania świadka H. W. k.79 – 81)

Pomimo polecenia nauczycielki I. F. (1) i Z. W. nie dokonały opisu doświadczenia i posprzątania stanowiska. Uczennice zdecydowały się przeprowadzić kolejną próbę doświadczenia. Ich zamiarem było uzyskanie bardziej głośnego trzasku ulatniającego się wodoru, który był w ich ocenie zbyt cichy podczas pierwszej próby. W tym celu I. F. (1) włożyła do naczynia używanego przy poprzednim doświadczeniu, zdecydowanie większy kawałek sodu, niż za pierwszym razem. W wyniku zaistniałej reakcji chemicznej w naczyniu zebrała się zbyt duża ilość gazu (wodoru), co doprowadziło do gwałtownego wybuchu próbówki, której szklane elementy raniły I. F. (1). Ilość ulatniającego się wodoru była tak duża, że do wybuchu naczynia doszło zanim uczennice zdążyły przyłożyć łuczywo do lejka celem uzyskania charakterystycznego dźwięku.

(zeznania świadka Z. W. k.96 – 98)

Podręcznik do chemii, z którego uczniowie korzystali podczas lekcji w dniu 20 maja 2015 roku zawierał opis przebiegu doświadczenia reakcji sodu z wodą. Treść książki zawiera zalecenie bardzo ostrożnego wykonywania zadania z uwagi na wytwarzanie się w jego trakcie mieszaniny wybuchowej. Jednocześnie wskazane zostały informacje o gwałtownej reakcji sodu z wodą zarówno w części opisowej, jak również opisie fotografii na tej samej stronie podręcznika.

(fragment podręcznika do chemii k.87 – 88)

Na początku każdego roku szkolnego H. W. omawia z uczniami zasady bezpieczeństwa w pracowni chemicznej. Nadto przy każdym z przeprowadzanych doświadczeń ponownie wskazuje na konieczne środki ostrożności, które co do zasady są przedstawione również w podręczniku szkolnym. W pracowni chemicznej znajduje się wyciąg stanowiący naturalne ujście powietrza. W trakcie doświadczenia w dniu 20 maja 2015 roku nauczyciel nie widział potrzeby jego wykorzystania z uwagi na brak szkodliwości dla zdrowia oparów ulatniającego się wodoru. Przeprowadzany eksperyment należał do niebezpiecznych.

(zeznania świadka H. W. k.79 – 81)

W pracowni chemicznej znajduje się odzież ochronna i okulary, które uczniowie wykorzystują przy wykonywaniu doświadczeń. W dniu 20 maja 2015 roku I. F. (1) nie miała na sobie ani odzieży ochronnej, ani okularów, pomimo że zazwyczaj takie środki ochronne były stosowane.

(dowód z przesłuchania powódki k. 74 w zw. z k.126, zeznania świadka Z. W. k.97)

Na skutek wybuchu w sali lekcyjnej nagromadziła się duża ilość dymu, utrudniająca obecnym oddychanie i widoczność. Uczniowie zgodnie z dyspozycją nauczycielki opuścili pomieszczenie. H. W. udała się wraz z I. F. (1) i Z. W. do łazienki, gdzie pomogła im przemyć twarz wodą oraz opatrzyć rany papierem toaletowym. Następnie uczennice zostały zaprowadzone do sekretariatu dyrektora szkoły, gdzie z pomocą innego pracownika placówki i zastosowanym plastrom udało się zatamować krwawienie z poszczególnych ran. W. K. postanowiła wezwać pogotowie ratunkowe, jednakże w rozmowie z dyspozytorem uzyskała informacje, że nie ma takiej potrzeby, gdyż udzielona pomoc jest wystarczająca, a poszkodowani uczniowie winni udać się pod opieką swych rodziców do stosownych placówek medycznych. W wyniku rozmowy telefonicznej z matką I. F. (1) ustalono, że uczennica powróci do domu, a następnie zostanie jej udzielona pomoc medyczna przez lekarza.

(dowód z przesłuchania I. F. (1) k. 74 w zw. z k.126,

zeznania świadka U. Z. k.77, zeznania świadka Z. W. k.98, zeznania świadka W. K. k.99)

Po powrocie do domu I. F. (1) uzyskała pomoc medyczną od lekarza internisty wezwanego na wizytę domową. Każda rana została zaopatrzona specjalnym środkiem mającym na celu ściąganie się ran. Przez następny miesiąc czasu I. F. (1) stosowała obsuszanie ran specjalnymi proszkami oraz sklejanie ich plastrami. Po upływie kilku dni lekarz internista dokonał wizyty kontrolnej celem ustalenia przebiegu gojenia się ran. I. F. (1) nie udała się do żadnego lekarza specjalisty w związku z doznanymi obrażeniami.

W dalszym okresie czasu I. F. (1) stosowała kremy i leki m.in. N., C., (...) oil czy witaminę E. Wszystkie środki zalecane były przez lekarza internistę i nie wymagały recepty.

(dowód z przesłuchania I. F. (1) k.72 – 75 w zw. z k.126, zeznania świadka U. Z. k.78)

W wyniku zdarzenia z dnia 20 maja 2015 roku I. F. (1) doznała obrażeń twarzy, lewego ramienia oraz okolicy prawego obojczyka. Obecnie stwierdza się blizny : delikatnie zaczerwienioną, łukowatą, pourazową na nosie po stronie prawej o długości 10 mm i szerokości 2-3 mm, dwie słabo widoczne jaśniejsze od otaczającej skóry, nieznacznie zagłębione poniżej poziomu otaczającej skóry, pourazowe na prawym policzku, okrągłe o średnicy 6mm i 3mm, słabo widoczną, poziomo przebiegającą linijnie poniżej przyśrodkowego końca prawego łuku brwiowego o długości 5mm, widoczne skośnie przebiegające, jaśniejsze od otaczającej skóry, pourazowe na wewnętrznej powierzchni lewego ramienia o długości 8mm i szerokości 3mm, a także widoczną, nieznacznie wypukłą, pourazową, około 3cm poniżej obojczyka na wysokości jego końca przymostkowego o wymiarach 10mm na 3mm.

Z punktu widzenia chirurgii plastycznej, suma stałego uszczerbku na zdrowiu, jaki doznała I. F. (2) za skutek zdarzenia z dnia 20 maja 2015 roku wynosi 4 %, w tym 3 % z tytułu uszkodzenia powłok twarzy (blizny i ubytki) powodującego oszpecenie bez zaburzeń funkcji, a także 1 % z tytułu istniejących zniekształceń bliznowatych ramienia i okolicy prawego obojczyka.

Wszystkie blizny powodują trwałe i niewielkie oszpecenie jej ciała bez zaburzeń czynnościowych. Nie jest możliwe ich całkowite usunięcie w drodze operacji plastycznej ani poprzez stosowanie leczenia zachowawczego. Zabiegi korekcyjne nie przyniosą istotnej poprawy wyglądu blizn z uwagi na ich drobny, linijny charakter.

Cierpienia fizyczne I. F. (1) wynikające z doznanych przez nią ran ciętych twarzy i tułowia były umiarkowane i trwały około 10 dni.

Rany, których doznała były powierzchowne i stosunkowe niewielkie i nie wymagały szycia chirurgicznego. Stosowanie przez nią preparatów oraz maści było wskazane i wystarczające do pielęgnacji blizn. Obecnie blizny na ciele I. F. (1) nie wymagają specjalnej pielęgnacji, gdyż są dojrzałe i drobne.

Natychmiastowe zgłoszenie się po wypadku do specjalisty nie wpłynęłoby na aktualny stan stwierdzonych u I. F. (1) blizn. Charakter doznanych obrażeń nie wymagał wdrożenia leczenia specjalistycznego.

(opinie pisemna i uzupełniająca ustna biegłego z zakresu chirurgii plastycznej k.108 – 110, k.125 – 126)

Po zdarzeniu z dnia 20 maja 2015 roku I. F. (1) odczuwała dolegliwości bólowe. Przyjmowała środki przeciwbólowe i uspokajające przez okres około 7 miesięcy. I. F. (1) nadal stosuje maści celem pielęgnacji blizn. Po zdarzeniu kobieta miała obniżone samopoczucie, stany lękowe, była przygnębiona i czuła się zawstydzona swoim wyglądem. Z uwagi na widoczne blizny na swym ciele I. F. (1) pozostaje przekonana, że nie będzie mogła rozwijać swojej kariery jako modelka. W przeszłości kobieta uzyskała nagrodę Miss Publiczności w ramach konkursu Miss Polski Nastolatek, a także współpracowała ze sklepami internetowymi, w tym odzieżowymi uczestnicząc w akcjach reklamowych.

(dowód z przesłuchania I. F. (1) k.72 – 75 w zw. z k.126, zeznania świadka M. F. k.76 – 77, zeznania świadka U. Z. k.77 – 78)

Pismem z dnia 23 maja 2016 roku I. F. (1) wezwała Instytut (...) Spółkę z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą w Ł. do zapłaty kwoty 20.000 złotych tytułem zadośćuczynienia w związku z negatywnymi następstwami zdarzenia z dnia 20 maja 2015 roku w terminie 30 dni od dnia otrzymania wezwania.

W odpowiedzi z dnia 27 czerwca 2016 roku Instytut (...) Spółka z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą w Ł. uznał roszczenia za bezpodstawne.

(pismo z dnia 23 maja 2016 roku k.7 – 8, pismo z dnia 27 czerwca 2016 roku k.9 – 11)

Powyższy stan faktyczny Sąd ustalił w oparciu o całokształt zgromadzonego materiału dowodowego, w tym zeznania świadków Z. W., U. Z., M. F., W. K. oraz częściowo twierdzenia powódki i zeznania świadka H. W., a także niektóre dokumenty złożone przez strony, jak również opinię biegłego z zakresu chirurgii plastycznej.

Złożona w toku niniejszej sprawy ekspertyza pozostawała spójna, rzetelna, logiczna, a przy tym wyczerpująco odpowiadała na zakreśloną tezę dowodową. Nadto ekspert w ramach ustnej opinii uzupełniającej wyczerpująco i precyzyjnie odniósł się do zarzutów zgłaszanych przez stronę pozwaną, formułując ostatecznie wnioski, które nie zostały skutecznie podważone przez żadną ze stron. W tym miejscu należy jedynie zaznaczyć, że samo przekonanie pozwanej o możliwości zredukowania negatywnych skutków wypadku poprzez natychmiastowe zgłoszenie się powódki do lekarza specjalisty nie zasługiwało na aprobatę, skoro biegły wyraźnie stwierdził brak takiej konieczności i wykluczył ewentualne zmniejszenie doznanych obrażeń poprzez podjęcie takich działań. Okoliczność ta jako mieszcząca się w kategorii wiadomości specjalnych (art. 278 k.p.c.) nie mogła być skutecznie wzruszona poprzez odwołanie się strony pozwanej do zasad doświadczenia życiowego. Uwzględniając zatem posiadaną przez biegłego wiedzę, kwalifikację oraz doświadczenie zawodowe nie ujawniły się żadne okoliczności, które deprecjonowałyby wartość dowodową złożonej opinii, a w szczególności uzasadniały konieczność dalszego prowadzenia postępowania dowodowego w tym zakresie.

Rekonstruując fakty Sąd pominął treść protokołu ustalenia okoliczności i przyczyn wypadku ucznia (k.30 – 31) oraz notatek służbowych (k.32 – 33). Dokumenty te zawierały informacje, które zostały dostatecznie wyjaśnione osobowymi źródłami dowodowymi (twierdzenia powódki, zeznania świadków). Jednocześnie żadna ze stron nie kwestionowała faktu udzielenia pierwszej pomocy przez pracowników szkoły, zaś sam protokół powypadkowy nie zawierał istotnych danych dotyczących przyczyn jego wystąpienia. Sąd nie widział nadto konieczności odwoływania się do załączonych wydruków zdjęć publikowanych przez powódkę na portalu społecznościowym facebook. W powszechnie znanych realiach niemal permanentnego wykorzystywania tego typu portali przez osoby w młodym wieku, próba wykazania braku poniesienia jakiejkolwiek krzywdy, czy też jej nikłego rozmiaru na skutek wypadku z dnia 20 maja 2015 roku nie mogła odnieść zamierzonego przez pozwanego skutku.

Sąd uznał za niewiarygodne twierdzenia powódki dotyczące przebiegu drugiego doświadczenia. W tym zakresie relacja I. F. (1) stała w całkowitej opozycji do prawdziwych, konsekwentnych i spójnych zeznań Z. W., która dokładnie opisała motywy działania uczennic, przeprowadzenie czynności bez polecenia nauczyciela oraz finalny skutek w postaci wybuchu naczynia przeznaczonego do wykonania eksperymentu. Sąd nie znalazł przy tym żadnych podstaw do negowania złożonych przez świadka twierdzeń, tym bardziej, że Z. W. nie miała żadnych podstaw do przedstawienia relacji nieodpowiadającej rzeczywistemu przebiegowi zdarzeń. W konsekwencji zeznania I. F. (1) w tej mierze należało potraktować jako sprzeczne z faktycznym stanem rzeczy, a zmierzające do przedstawienia roli powódki w samym zdarzeniu w jak najkorzystniejszym świetle. Sąd nie podzielił również relacji o braku udzielenia jej pierwszej pomocy przez nauczyciela prowadzącego lekcję chemii. W tym zakresie twierdzenia powódki nie korespondowały ze spójnymi zeznaniami Z. W. oraz H. W., które zgodnie wskazały na zakres czynności podjętych przez nauczyciela w toalecie (przemywanie ran wodą i stosowanie papieru toaletowego).

Nie zasługiwały również na uznanie za wiarygodne zeznania H. W. o korzystaniu przez wszystkich uczniów z odzieży ochronnej. Twierdzenia powódki i świadka Z. W. prowadzą do zgoła odmiennych konkluzji, które zostały uznane za odpowiadające faktycznemu przebiegowi zdarzenia. Jednocześnie zakres i umiejscowienie obrażeń doznanych przez powódkę wskazuje, że w przypadku użycia odzieży ochronnej i okularów przedmiotowe obrażenia charakteryzowałyby się mniejszym natężeniem bądź w ogóle by nie wystąpiły.

Sąd Rejonowy zważył, co następuje:

Powództwo zasługiwało na uwzględnienie w przeważającej części.

Odpowiedzialność pozwanej winna zostać oceniona przez pryzmat regulacji art. 430 k.c., zgodnie z którego treścią kto na własny rachunek powierza wykonanie czynności osobie, która przy wykonywaniu tej czynności podlega jego kierownictwu i ma obowiązek stosować się do jego wskazówek, ten jest odpowiedzialny za szkodę wyrządzoną z winy tej osoby przy wykonywaniu powierzonej jej czynności. Na gruncie przywołanego przepisu ustawodawca przyjął koncepcję obiektywnej odpowiedzialności zwierzchnika, która jest zbliżona swym charakterem do odpowiedzialności na zasadzie ryzyka, jednakże przewiduje trzy podstawowe przesłanki, a mianowicie: wyrządzenie szkody osobie trzeciej przez podwładnego, nadto wyłącznie przy wykonywaniu przez podwładnego powierzonej mu czynności, a przy tym co istotne winę podwładnego.

Między stronami bezspornym pozostawał fakt prowadzenia przez Instytut (...) Spółkę z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą w Ł. działalności gospodarczej, w ramach której realizowane są zadania z zakresu oświaty m.in. w Liceum Ogólnokształcącym Umiejętności (...). Niewątpliwymi są również okoliczności związane z zatrudnieniem przez pozwaną w placówce szkolnej jako nauczyciela chemii – H. W., a także prowadzenie przez nią zajęć z uczniami w dniu 20 maja 2015 roku. W konsekwencji należało przyjąć, że między pozwaną, a H. W. zachodził stosunek zwierzchnictwa w rozumieniu art. 430 k.c. Nauczyciel pozostawał w tym przypadku podwładnym Instytutu (...) Spółki z ograniczoną odpowiedzialnością, albowiem podlegał ogólnemu, organizacyjnemu kierownictwu pozwanego, zaś wykonywane przez niego zadania obejmujące prowadzenie lekcji i kształcenie uczniów wykonywał na rachunek placówki oświatowej.

W dalszej kolejności należy wskazać, że żadna ze stron nie kwestionowała zarówno faktu samego wypadku z dnia 20 maja 2015 roku (w szczególności niekontrolowanego wybuchu próbówki w trakcie zajęć lekcyjnych), jak również obrażeń powódki, które stanowiły następstwo zaistniałego incydentu i pozostawały w nim w adekwatnym związku przyczynowym. W konsekwencji ostatnią przesłanką warunkującą odpowiedzialność pozwanego w niniejszej sprawie pozostawało wykazanie zawinionego zachowania podwładnego (w tym przypadku nauczyciela chemii – H. W.), które doprowadziło do powstania szkody.

Pojęcie winy na gruncie art. 430 k.c. należy utożsamiać ze znaczeniem jakie ustawodawca nadaje temu słowu w ramach art. 415 k.c. Judykatura i doktryna dość powszechnie przyjmują tzw. normatywną koncepcję winy, uznającą winę za ujemną ocenę zachowania podmiotu, umożliwiającą postawienie mu zarzutu podjęcia niewłaściwej decyzji w danej sytuacji (por. Z. Banaszczyk (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. I, 2011, art. 415, nb 17–20; W. Czachórski (w:) System prawa cywilnego, t. III, cz. 1, s. 540; J. Dąbrowa, Wina jako przesłanka odpowiedzialności cywilnej, Wrocław 1968, s. 134 i n.; W. Dubis (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2011, art. 415, nb 26; B. Lewaszkiewicz-Petrykowska, Wina..., s. 87 i n.; P. Machnikowski (w:) System prawa prywatnego, t. 6, s. 424; Z. Radwański, A. Olejniczak, Zobowiązania, 2012, nb 508–509; M. Sośniak, Elementy winy nieumyślnej w prawie cywilnym, ZNUŚl, z. 68, t. VI, Katowice 1975, s. 153; A. Szpunar, Czyny..., s. 54 i n.). Przypisanie winy polega więc na analizie, a następnie wyrażeniu dezaprobaty dla stanu przeżyć psychicznych sprawcy. Negatywna ocena konkretnego zachowania sprawcy jest następstwem zbadania sfery przeżyć podmiotu i konstatacji, że można mu postawić zarzut podjęcia w danej sytuacji niewłaściwej decyzji, ponieważ dopuścił się zachowania bezprawnego, umyślnie lub wskutek niedbalstwa, chociaż mógł zachować się inaczej. Co istotne dla przypisania winy wystarczające jest wykazanie niedołożenia ogólnej staranności w danych konkretnych realiach faktycznych. Nie jest potrzebne wykazanie, że naruszono przepisy dotyczące bezpieczeństwa życia i zdrowia ludzkiego, jeżeli wina sprawcy polega na zaniechaniu zasad ostrożności i bezpieczeństwa, wynikających z doświadczenia życiowego i okoliczności danego wypadku (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 30 kwietnia 1975 roku, II CR 140/75, Lex nr 7695).

Przenosząc powyższe na grunt niniejszej sprawy należy zaznaczyć, że stosownie do treści art. 5 ust. 7 pkt 1 ustawy z dnia 7 września 1991 roku o systemie oświaty (Dz.U.1991, Nr 95, poz. 425 z późń. zm. w brzemieniu obowiązującym na dzień 20 maja 2015 roku) organ prowadzący szkołę lub placówkę odpowiada za jej działalność. Do zadań organu prowadzącego szkołę lub placówkę należy w szczególności zapewnienie warunków działania szkoły lub placówki, w tym bezpiecznych i higienicznych warunków nauki, wychowania i opieki. Jednocześnie zgodnie z dyspozycją art. 6 pkt 1 ustawy z dnia z dnia 26 stycznia 1982 roku – Karta Nauczyciela (Dz.U.1982, Nr 3, poz. 19 z późń. zm.) nauczyciel jest obowiązany rzetelnie realizować zadania związane z powierzonym mu stanowiskiem oraz podstawowymi funkcjami szkoły: dydaktyczną, wychowawczą i opiekuńczą, w tym zadania związane z zapewnieniem bezpieczeństwa uczniom w czasie zajęć organizowanych przez szkołę.

Przytoczone regulacje wskazują wprost na istnienie ustawowych obowiązków obciążających placówki oświatowe w zakresie zapewnienia bezpieczeństwa dla uczniów. Nie powinno przy tym budzić najmniejszych wątpliwości, że powinności te w ramach konkretnych jednostek lekcyjnych spoczywają bezwzględnie na nauczycielach świadczących zadania na rzecz poszczególnych szkół. Nauczyciel w trakcie prowadzonych zajęć ma zatem podejmować wszelkie działania z zakresu nadzoru i kontroli nad uczniami, które zapewnią ich bezpieczeństwo. Jednocześnie czynności te winny charakteryzować się wzmożoną czujnością i uwagą poświęconą podopiecznym w celu wyeliminowania potencjalnego zagrożenia. Wskazane standardy ulegają z oczywistych względów podwyższeniu w każdej sytuacji związanej z wystąpieniem czynników stanowiących zagrożenie dla uczniów. Typowymi przykładami są lekcje chemii, w trakcie których przeprowadzane są doświadczenia, jak również zajęcia wychowania fizycznego. Oczywistą pozostaje konkluzja, że w charakter tych przedmiotów generuje większe ryzyko nieszczęśliwego wypadku niż zwykła lekcja matematyki, czy języka polskiego.

Konfrontując dotychczasowe rozważania z ustalonymi faktami należało uznać, że H. W. zaniechała licznych obowiązków związanych z zapewnieniem bezpiecznych warunków w trakcie zajęć dydaktycznych.

Po pierwsze, podczas przeprowadzania doświadczenia, które w ocenie samego nauczyciela miało charakter niebezpieczny, uczniowie nie mieli na sobie odzieży ochronnej i okularów, co stanowiło standardowe postępowanie w tego typu przypadkach.

Po wtóre, doświadczenie nie było przeprowadzane w obrębie dostępnego wyciągu, pomimo, że naturalnym skutkiem reakcji chemicznej pozostawało wydzielenie się palnego gazu – wodoru.

Po trzecie, po wykonaniu próby przez I. F. (1) i Z. W., co istotne pod kontrolą i nadzorem nauczyciela, H. W. opuściła uczniów pozostawiając w ich najbliższym zasięgi wszystkie niezbędne składniki do powtórzenia doświadczenia. Bez znaczenia przy tym jawi się wydanie przez nauczyciela polecania dotyczącego posprzątania swojego stanowiska. W realiach pracowni chemicznej każdorazowy dostęp do narzędzi i preparatów winien odbywać się pod stałym nadzorem nauczyciela. Innymi słowy po zakończonym doświadczeniu H. W. zobowiązana była zabezpieczyć wykorzystywane składniki, ewentualnie skontrolować wykonanie tej czynności przez uczniów. Nie sposób natomiast zaaprobować zachowania polegającego na opuszczeniu stanowiska i de facto umożliwienia wykonywania dalszych prób przez uczniów bez jakiejkolwiek kontroli, czy nadzoru. Postępowanie to było w rażącym stopniu lekkomyślne i nie może go usprawiedliwiać chociażby zaufanie do uczniów (które winno być każdorazowo ograniczone), czy też dotychczasowa praktyka porządkowania stanowiska doświadczenia przez podopiecznych.

Wskazane okoliczności prowadzą do stwierdzenia, że na skutek lekkomyślnego zaniechania ze strony H. W. doszło do ponownego wykorzystania przez uczniów wszystkich odczynników, co przy braku nadzoru ze strony nauczyciela skutkowało wybuchem próbówki i obrażeniami u powódki. Oczywistym pozostaje przy tym fakt, że do zdarzenia takiego by w ogóle nie doszło, gdyby nauczyciel zachował wszelkie normy bezpieczeństwa w tej konkretnej sytuacji zabezpieczył wszystkie środki służące do przeprowadzenia eksperymentu. Nie bez znaczenia pozostaje również odstępstwo od użycia odzieży ochronnej i okularów, czy wykonania doświadczenia z dala od dostępnego wyciągu. Te czynniki również wskazują na naruszenie przez H. W. podstawowych zasada gwarantujących bezpieczeństwo uczniów w trakcie zajęć lekcyjnych.

W świetle powyższych rozważań zasada odpowiedzialności pozwanej opiera się na treści art. 430 k.c., a jej podstawą jest zawinione zachowanie podwładnego H. W. przy wykonywaniu powierzonej czynności - przeprowadzeniu doświadczenia na lekcji chemii w dniu 20 maja 2015 roku w postaci braku zapewnienia należytego nadzoru nad uczniami i niezapewnieniu im bezpieczeństwa.

Przesądzając zasadę odpowiedzialności Sąd uznał za konieczne odniesienie się do zgłoszonego przez stronę pozwaną zarzutu przyczynienia.

W myśl art. 362 k.c. jeżeli poszkodowany przyczynił się do powstania lub zwiększenia szkody, obowiązek jej naprawienia ulega odpowiedniemu zmniejszeniu stosownie do okoliczności, a zwłaszcza do stopnia winy obu stron. Wskazana norma traktuje przyczynienie się poszkodowanego jako okoliczność ograniczającą odpowiedzialność danego podmiotu za wyrządzoną szkodę. Dopuszczalność i zakres tego ograniczenia wyznaczają przed wszystkim cele i zasady określające odpowiedzialność pozwanego. To w ich świetle należy oceniać współsprawcze zachowanie poszkodowanego i ustalać, czy przyczynienie zachodzi, albowiem pojęcie przyczynienia się poszkodowanego nie zostało wyjaśnione w sposób normatywny.

W przypadku, gdy odpowiedzialność za wyrządzoną szkodę jest oparta na zasadzie winy, to również przesłanki zmniejszenia odszkodowania winny być bardziej surowe. W tym wypadku do stwierdzenia przyczynienia się poszkodowanego do szkody koniecznym jest przypisanie winy po jego stronie. Innymi słowy, jeżeli sprawca odpowiada na zasadzie winy, to nieodzowną przesłanką przyjęcia przyczynienia się poszkodowanego jest jego zawinienie. Kwestia przyczynienia przedstawia się inaczej przy odpowiedzialności na zasadzie ryzyka lub słuszności, wówczas bowiem do zastosowania art. 362 k.c., obok wymagania adekwatnego związku przyczynowego, wystarczy obiektywna nieprawidłowość (niewłaściwość) zachowania się poszkodowanego. Natomiast nie należy tracić z pola widzenia, że w takim przypadku tym bardziej doszłoby do przypisania poszkodowanemu przyczynienia, gdyby po jego stronie pojawiła się wina.

Stanowiska poszkodowanego i sprawcy podlegają harmonizacji, co wyklucza ich symetryczne ujęcie. W tym zakresie na aprobatę zasługuje pogląd T. P., który odrzuca postulat jednakowego traktowania osoby odpowiedzialnej i poszkodowanego, z uwagi na fakt, że ten ostatni za s. nie odpowiada, ale ją ponosi (por. T. Pajor, Uwagi o przyczynieniu się poszkodowanego do powstania szkody, Odpowiedzialność cywilna, Księga pamiątkowa ku czci profesora Adama Szpunara, pod redakcja Małgorzaty Pyziak – Szafnickiej, s. 155). Co więcej, pomimo, że przyczynienie się poszkodowanego do powstania szkody jest warunkiem zastosowania art. 362 k.c., to jednak nie przesądza automatycznie ani o obniżeniu odszkodowania w ogóle, ani o stopniu jego obniżenia, które winny nastąpić stosownie do okoliczności, a zwłaszcza do stopnia winy obu stron (art. 362 k.c.). W konsekwencji w każdej sprawie, w której postawiono zarzut przyczynienia się poszkodowanego i sąd przyczynienie takie stwierdził, wymagana jest konkretna, zindywidualizowana ocena pod kątem potrzeby i skali obniżenia należnego odszkodowania. Nie ma zatem znaku równości pomiędzy stopniem przyczynienia się, a stopniem obniżenia odszkodowania, chociaż nie jest też wykluczone, że w konkretnych okolicznościach sprawy zmniejszenie odszkodowania nastąpi w takim samym stopniu, w jakim poszkodowany przyczynił się do szkody. W tej ostatniej sytuacji istotne jest, aby nie nastąpiło to automatycznie, lecz w wyniku oceny wszystkich okoliczności sprawy (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 29 października 2008 r., IV CSK 243/08, Legalis nr 552685).

Podzielając w pełni powyżej zaprezentowane stanowisko doktryny i judykatury zgłoszony zarzut przyczynienia okazał się uzasadniony. Zrekonstruowane fakty pozwoliły na ustalenie negatywnego zachowania I. F. (1) noszącego znamiona nie tylko obiektywnej nieprawidłowości, ale również winy w rozumieniu art. 362 k.c.

Powódka wraz ze swoją koleżanką Z. W. zdecydowały się na samowolne przeprowadzenie ponownego doświadczenia bez nadzoru ze strony nauczyciela. Motyw takiego działania wynikał wprost z chęci uzyskania głośniejszego, charakterystycznego „trzasku”, który w przypadku pierwszej próby nie był dla uczniów wystarczająco znaczący. Potwierdza to chociażby użycie znacznie większej ilości odczynnika niż w pierwotnym doświadczeniu, kiedy wykorzystano sód o rozmiarach „ziarnka ryżu”. Zachowanie to stanowiło przy tym ewidentny brak zastosowania się do polecenia nauczyciela, który nakazał powódce i Z. W. opisanie doświadczenia i uprzątnięcie stanowiska. Co istotne w dacie zdarzenia powódka miała ukończone 18 lat i jako osoba pełnoletnia miała pełną możliwość przewidzenia skutków swojego zachowania, tym bardziej, że w ramach części teoretycznej zajęć możliwość gwałtownej reakcji wydzielanego się wodoru wynikała nie tylko z przekazu H. W., ale również treści podręcznika do chemii opisującego przebieg doświadczenia. Trudno zatem bronić stanowiska o nieświadomości ewentualnych negatywnych skutków użycia zbyt dużej ilości odczynnika. W tych realiach Sądu uznał, że powódka przyczyniła się do wystąpienia szkody w 30 %. Należy mieć na względzie, że wina po stronie osoby odpowiedzialnej za bezpieczeństwo uczniów jest w tym przypadku większa. O ile zachowanie I. F. (2) było lekkomyślne i obiektywnie nieprawidłowe, o tyle doświadczony nauczyciel winien zapobiec wystąpieniu tego typu zdarzenia, co mogło być osiągnięte przez zwyczajną czynność zabezpieczenia odczynników i wyeliminowania możliwości ich ponownego wykorzystania przez uczniów.

Nie powielając w tym miejscu rozważań poczynionych w ramach oceny dowodów należy wskazać, że Sąd nie podzielił stanowiska pozwanej o zwiększeniu się rozmiaru szkody poprzez brak niezwłocznego udania się przez powódkę do lekarza specjalisty. Okoliczność ta została szczegółowo wyjaśniona przez eksperta z zakresu chirurgii plastycznej, który nie dopatrzył się żadnego związku z aktualnym stopniem obrażeń, a brakiem natychmiastowej wizyty u specjalisty.

Przechodząc do merytorycznej oceny wysokości zgłoszonego roszczenia należy wskazać, że żądanie zadośćuczynienia ma swe źródło w treści art. 445 § 1 k.c. Ustawowa regulacja nie określa kryteriów ustalania jego wysokości, niemniej jednak ma ono charakter całościowy i powinno stanowić pełną rekompensatę pieniężną za doznaną przez osobę poszkodowaną krzywdę (por. orzeczenia Sądu Najwyższego z dnia 10 października 1967 r., I CR 224/67, OSNC 1968/6/107 oraz z dnia 12 kwietnia 1972 r., II CR 57/72, OSNC 1972/10/183). Określając wysokość zadośćuczynienia sąd powinien brać pod uwagę wszystkie okoliczności mające wpływ na rozmiar doznanej przez powoda krzywdy, a zwłaszcza zakres i trwałość uszczerbku na zdrowiu, stopień i czas trwania cierpień fizycznych i psychicznych, prognozę na przyszłość (polepszenie lub pogorszenie stanu zdrowia) oraz wpływ doznanej szkody na możliwość prowadzenia dotychczasowego trybu życia.

Pomimo fakultatywnego charakteru zadośćuczynienia, okoliczności konkretnej sprawy uzasadniają, w ocenie sądu, przyznanie go powódce I. F. (1). Należy podkreślić, iż ustalając wysokość zadośćuczynienia, sąd w żaden sposób nie jest związany procentowym uszczerbkiem na zdrowiu ustalonym przez biegłego lekarza. Ta okoliczność ma jedynie dać pewną wskazówkę co do wielkości zadośćuczynienia, lecz w żaden sposób jej nie przesądza. Ustalając wysokość zadośćuczynienia sąd uwzględnił stopień trwałego uszczerbku na zdrowiu w wysokości 4% (z punktu widzenia chirurgii plastycznej), doznane obrażenia twarzy, lewego ramienia i okolic prawego obojczyka, okres gojenia się ran, zewnętrzne oszpecenie wyglądu w postaci licznych blizn, rozmiar i czas trwania cierpień fizycznych, a także negatywne doznania związane z samym przebiegiem wypadku.

W świetle powyższych okoliczności Sąd uznał, że odpowiednim dla powódki zadośćuczynieniem będzie kwota 10.000 złotych, która uwzględnia jego kompensacyjny charakter, przedstawiając ekonomicznie odczuwalną wartość i nie jest nadmierne w stosunku do aktualnych stosunków majątkowych społeczeństwa. Z uwagi jednak na stwierdzony stopień przyczynia się powódki do powstania szkody, wysokość świadczenia ostatecznie przyznanego na rzecz I. F. (1) ograniczona została do kwoty 7.000 złotych (10.000 x 0,7). W pozostałej części żądanie jako nadmiernie wygórowane podlegało oddaleniu.

O odsetkach sąd orzekł na podstawie art. 481 k.c. w zw. z art. 455 k.c. W zakresie żądania zasądzenia odsetek istotne jest ustalenie momentu, w którym dłużnik opóźnił się ze spełnieniem świadczenia. Zobowiązania z czynów niedozwolonych są bezterminowe, to znaczy, że termin spełnienia świadczenia nie jest oznaczony, ani nie wynika z właściwości zobowiązania. Natomiast jeśli termin spełnienia świadczenia nie jest oznaczony ani nie wynika z właściwości zobowiązania, świadczenie powinno być spełnione niezwłocznie po wezwaniu dłużnika do wykonania.

Pismem z dnia 23 maja 2016 roku I. F. (1) wezwała pozwaną do zapłaty kwoty 20.000 złotych tytułem zadośćuczynienia w terminie 30 dni od dnia doręczenia wezwania. W aktach sprawy brak jest informacji dotyczącej daty odebrania korespondencji przez pozwaną, w związku z czym jako niewątpliwy dzień powzięcia informacji w tym zakresie przez Instytut (...) Spółkę z ograniczoną odpowiedzialnością przyjęto datę 27 czerwca 2016 roku (chwila nadania odpowiedzi na wezwanie do zapłaty k.9). Tym samym termin 30 – dniowy zakończył swój bieg w dniu 27 lipca 2016 roku, a do dnia następnego pozwany pozostawał w opóźnieniu. Nadto należało uwzględnić treść pisma procesowego z dnia 19 września 2017 roku zawierającego przedmiotową modyfikację powództwa. Ostatecznie odsetki zostały przyznane na rzecz powódki od kwoty 5.000 złotych od dnia 28 lipca 2016 roku, zaś od kwoty 2.000 złotych od dnia 19 września 2017 roku.

O kosztach procesu Sąd orzekł na podstawie art. 100 zdanie 1 in fine k.p.c. zgodnie z zasadą ich stosunkowego rozdzielnia, w myśl której strony powinny ponieść jego koszty w takim stopniu, w jakim przegrały sprawę, a zatem powódka w 12 %, zaś pozwana w 88 %. Koszty procesu wyniosły łącznie 3.262,36 złotych, w tym po stronie powódki w kwocie 2.045,36 złotych (250 złotych tytułem opłaty od pozwu oraz 150 złotych tytułem opłaty od rozszerzonej części pozwu - art. 13 ustęp 1 ustawy o kosztach sądowych w sprawach cywilnych, 1.200 złotych tytułem kosztów zastępstwa procesowego - § 2 pkt 3 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 roku w sprawie opłat za czynności adwokackie oraz 445,36 złotych tytułem wynagrodzenia biegłego), zaś po stronie pozwanej 1.217 złotych (1.200 złotych tytułem kosztów zastępstwa procesowego - § 2 pkt 3 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 roku w sprawie opłat za czynności radców prawnych oraz 17 złotych tytułem opłaty skarbowej). Powódkę, zgodnie z powyższą zasadą powinny obciążać koszty w wysokości 391,48 złotych (0,12 x 3.262,36 złotych), skoro jednak faktycznie poniosła koszty w kwocie 2.045,36 złotych, to pozwana powinna zwrócić I. F. (1) kwotę 1.653,88 złotych (2.045,36 złotych - 391,48 złotych).

Jednocześnie w myśl art. 84 ust. 1 ustawy o kosztach sądowych w sprawach cywilnych sąd z urzędu zwraca stronie wszelkie należności z tytułu wydatków, stanowiące różnicę między kosztami pobranymi od strony a kosztami należnymi. Przepisy art. 80-82 stosuje się odpowiednio do zwrotu zaliczki – art. 80 ust. 2 ustawy. W toku niniejszego postępowania powódka uiściła zaliczkę na poczet wynagrodzenia biegłego w kwocie 800 złotych, przy czym koszty sądowe w tym zakresie objęły kwotę 445,36 złotych, a więc należało zwrócić stronie niewykorzystaną część zaliczki w wysokości 354,64 złotych.