Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt I ACa 1535/16

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 7 marca 2017 r.

Sąd Apelacyjny w Krakowie – I Wydział Cywilny

w składzie:

Przewodniczący:

SSA Wojciech Kościołek

Sędziowie:

SSA Anna Kowacz-Braun

SSA Teresa Rak (spr.)

Protokolant:

st.sekr.sądowy Katarzyna Wilczura

po rozpoznaniu w dniu 7 marca 2017 r. w Krakowie na rozprawie

sprawy z powództwa A. P.

przeciwko Szpitalowi (...)Samodzielnemu Publicznemu Zakładowi Opieki Zdrowotnej w T.

o zapłatę

na skutek apelacji obu stron

od wyroku Sądu Okręgowego w Tarnowie

z dnia 10 sierpnia 2016 r. sygn. akt I C 1131/12

1. oddala obie apelacje;

2. przyznaje od Skarbu Państwa- Sądu Okręgowego w Tarnowie na rzecz radcy prawnego G. K. kwotę 6 642 zł (sześć tysięcy sześćset czterdzieści dwa złote) w tym 1 242 zł podatku od towarów i usług, tytułem wynagrodzenia za pomoc prawną udzieloną powódce z urzędu

w postępowaniu apelacyjnym;

3. znosi wzajemnie między stronami koszty postępowania apelacyjnego.

SSA Anna Kowacz- Braun SSA Wojciech Kościołek SSA Teresa Rak

Sygn. akt I ACa 1535/16

UZASADNIENIE

Powódka A. P. wniosła o zasądzenie od pozwanego Szpitala (...)Samodzielnego Publicznego Zakładu Opieki Zdrowotnej w T. 15.000 zł tytułem odszkodowania, 70.000 zł tytułem zadośćuczynienia za doznaną krzywdę

z ustawowymi odsetkami od dnia 25 kwietnia 2012 roku – z odsetkami ustawowymi od dnia 25 kwietnia 2012 roku do dnia zapłaty, 500 zł miesięcznie tytułem renty z tytułu zwiększonych potrzeb powódki, płatnej począwszy od 25 kwietnia 2012 roku.

Na uzasadnienie powódka podała, że dnia 9 sierpnia 2011 r. została poddana operacji stawu biodrowego w (...) Szpitalu (...)Samodzielny Publiczny Zakład Opieki Zdrowotnej z siedzibą w T.. Przed operacją na przełomie czerwca i lipca 2011 roku wykonała komplet badań w Szpitalu (...) Samodzielnym Publicznym Zakładzie Opieki Zdrowotnej w K., gdzie leczyła się w związku z dolegającą jej ziarnicą złośliwą. Wówczas dowiedziała się, że jest zakażona wirusowym zapaleniem wątroby typu B.

Do chwili tej diagnozy powódka leczyła się u pozwanego oraz w innych placówkach prowadzących działalność leczniczą. Wskazała, że korzystając z opieki medycznej w wielu placówkach teoretycznie do zakażenia powódki wirusowym zapaleniem wątroby typu B mogło dojść w ramach działania każdego podmiotów. Dla powódki jest jednak bezsporne, że do zakażenia doszło u strony pozwanej. Pozwany bowiem w trakcie leczenia nie dołożył należytej staranności. Wykluczyła też powódka możliwość zakażenia w innym miejscu np. u fryzjera, dentysty, czy w pozostałych podmiotach wymienionych pozwie.

Wskazała też powódka na aktualnie prowadzone leczenie, liczne dolegliwości z tym związane, konieczność stosowania kosztownej diety oraz trudne do przewidzenia perspektywy medyczne.

Pozwany Szpital (...)Samodzielny Publiczny Zakład Opieki Zdrowotnej w T. w odpowiedzi na pozew wniósł o oddalenie powództwa i zasądzenie kosztów oraz o zawiadomienie o toczącym się postępowaniu jego ubezpieczyciela (...) SA.

Podniósł, że roszczenie powódki nie znajduje uzasadnienia w okolicznościach faktycznych sprawy. Zaprzeczył pozwany, by do zakażenia powódki WZB typu B doszło w trakcie pobytu powódki w jego placówce. Przedstawił stosowane procedury medyczne oraz sposób sterylizacji urządzeń, a także kolejne etapy w ramach zachowywania procedur bezpieczeństwa u pozwanego. Wskazał pozwany, że zapewnia personelowi konieczne ilości rękawic do wykonywania wszystkich czynności oraz niezbędne środki dezynfekcyjne do mycia rąk lub pacjenta. Wszystkie obowiązujące procedury zostały opracowane przy założeniu, że każdy, przyjmowany do pozwanego pacjent jest potencjalnym nosicielem HBV, HCV lub HIV. Zwrócił też pozwany uwagę, że przez wiele lat nie wystąpiło u niego zakażenie HBV w stosunku do pacjentów, co wskazuje, że realne jest, że do zakażenia powódki doszło w innym miejscu.

Jednocześnie zarzucił pozwany, że dochodzona przez powódkę kwota zadośćuczynienia jest wygórowana i nie stanowi „sumy odpowiedniej” w rozumieniu art. 445 kc. Nie udowodniła też powódka roszczenia odszkodowawczego oraz renty.

Wyrokiem z dnia 10 sierpnia 2016 roku Sąd Okręgowy w Tarnowie zasądził od pozwanego na rzecz powódki kwotę 50.000 zł tytułem zadośćuczynienia, 2.500 zł tytułem odszkodowania z ustawowymi odsetkami od dnia 10 sierpnia 2016 roku oraz rentę 200 zł rocznie, a w pozostałym zakresie powództwo oddalił. Zasądził też od powódki na rzecz pozwanego kwotę 1519,14 zł tytułem kosztów zastępstwa procesowego, nakazał ściągnąć na rzecz Skarbu Państwa od pozwanego 7.880,47 zł oraz od powódki z zasądzonego roszczenia 3.853,69zł oraz przyznał od Skarbu Państwa – Sadu Okręgowego w Tarnowie wynagrodzenie pełnomocnikowi z urzędu ustanowionemu dla powódki.

Rozstrzygnięcie wydał Sąd w oparciu o następujące ustalenia faktyczne:

Powódka w pozwanym Szpitalu przebywała od 16 do 26 marca 2010 roku. skierowana została w trybie pilnym w celu diagnostyki powiększonych węzłów chłonnych. W dniu 24 marca 2010 r. ze względu na podejrzenie ziarnicy złośliwej (choroby H.) powódka przeszła zabieg operacyjny wycięcia węzłów chłonnych okolicy nadobojczykowej prawej, które następnie przesłano do badania histopatologicznego. Potwierdzono powyższe rozpoznanie. W dniu 14 kwietnia była konsultowana w Klinice (...) w K.. W wykonanym wówczas badaniu krwi nie stwierdzono obecności antygenu Hbs. W dniu 28 kwietnia 2010 roku podjęto decyzję o rozpoczęciu chemioterapii, a przed rozpoczęciem tego leczenia powódka otrzymała przyspieszony cykl szczepień przeciwko WZW (...). Szczepienie zostało wykonane w Przychodni (...) w T.. W leczeniu ziarnicy złośliwej powódka otrzymała dwie serie po trzy cykle chemioterapii. W tym celu była hospitalizowana w dniach 11 – 13.05.2010 r. w Klinice (...) w K.. W trakcie chemioterapii powódka kilkakrotnie była hospitalizowania w Klinice w K.. W lipcu 2010 roku przetoczono powódce krew w pozwanym Szpitalu w Oddziale Wewnętrznym II i Ostrych Zatruć. Przebywała tam przez 7 dni. Została przyjęta do szpitala w stanie zagrożenia życia. Na izbie przyjęć pozwanego szpitala miała pobieraną krew. Przed pobieraniem krwi pielęgniarka zajmowała się innymi osobami, które były po spożyciu alkoholu. Pielęgniarka ani lekarz nie zmienili rękawiczek zanim zajęli się powódką. Powódka została położona na łóżku, z którego korzystały wcześniej inne osoby, przy czym nie zmieniono pościeli. Nadto powódka przebywała na Sali z osobą chorą na zapalenie płuc.

W trakcie leczenia obserwowano miernego stopnia zwyżkę stężenia aminotransferaz (ASPAT - 34j, ALAT – 93j). W dniu 25 października 2010 r. powódka stawiła się w Szpitalu w K. celem zakończenia leczenia. Stwierdzono całkowitą remisję choroby.

Od 8 do 22 listopada 2010 roku w pozwanym szpitalu przeprowadzono u powódki konsolidacyjne leczenie napromienianiem węzłów chłonnych szyjno - nadoobojczykowych (radioterapię). Na tym zakończono leczenie ziarnicy, uzyskując całkowitą remisję choroby.

W dniach 27 grudnia 2010 r. i 27 czerwca 2011 r. wykonano powódce badania rezonansu magnetycznego z podaniem kontrastu w pracowni MR w K. i Szpitalu (...) w T..

W dniu 8 lipca 2011 roku w czasie badań kontrolnych w Szpitalu w K. u powódki stwierdzono obecność Hbs AG. Kolejne badanie w dniu 19 lipca 2011 r. potwierdziło świeże zakażenie HBV, zwyżkę aminotransferaz (ASPAT - 52j, ALAT-103J). Powódka o fakcie zakażenia została poinformowana.

W sierpniu 2011 roku w Szpitalu (...) w T., powódka miała wykonany zabieg endoprotezoplastyki lewego stawu biodrowego, a następnie była leczona w Oddziale Rehabilitacji tego Szpitala.

Po zakończeniu leczenia rehabilitacyjnego powódka została skierowana do Poradni Wirusowych Zapaleń Wątroby Szpitala (...) w K., gdzie leczy się od dnia 20 października 2011 r. do dnia dzisiejszego. W dniu 24 listopada 2011 roku została zakwalifikowana do leczenia przeciwwirusowego preparatem E.. Od dnia 13 lipca 2012 r. rozpoczęto natomiast leczenie preparatem T., nieprzerwanie do chwili obecnej. W badaniach kontrolnych obserwuje się powolną poprawę.

Powódka jest ona leczona od ponad trzech lat z powodu przewlekłego zapalenia wątroby typu B, proces chorobowy jest aktywny, pomimo bardzo intensywnego leczenia, co niewątpliwe łączyć należy z przebytą chorobą nowotworową (ziarnicą złośliwą), która wraz z jej leczeniem znacznie osłabiły organizm powódki. Rokowania co do przyszłego stanu zdrowia powódki są niepewne. Otrzymywane leki dają możliwość wyeliminowania wirusa. Pomimo leczenia utrzymuje się jednak jego stała obecność w organizmie powódki, co może, jak to już wyżej podano, doprowadzić do marskości lub raka wątroby. Tym niemniej nie można wykluczyć, że młody wiek powódki będzie miał pozytywny wpływ na przebieg choroby.

Zakażenie wirusem HBV spowodowało trwały uszczerbek na zdrowiu powódki 25%. Nie można wykluczyć, że uszczerbek wzrośnie, bowiem infekcja wirusowa lub bakteryjna, silne stresy, przemęczenie mogą skutkować pogorszeniem stanu wątroby i doprowadzić do jej niewydolności.

Od 2012 roku powódka jest systematycznie leczona przeciwwirusowo. Leki są refundowano w 100%.

Powódka powinna stosować dietę wątrobową, nie wpływa to na zwiększenie kosztów wyżywienia powódki. W związku z zakażeniem wirusowym zapaleniem wątroby typu B nie ma potrzeby stosowania środków dezynfekcyjnych ani opatrunkowych.

Powódka musi poddawać się systematycznej kontroli w Poradni WZW i w związku z tym ponosi koszty dojazdu do K.. Jeden taki przejazd tam i z powrotem to koszt 50 zł plus ewentualne opłaty parkingowe. W 2011 roku powódka odbyła 4 takie przejazdy, w latach 2012 – 2014 jeździła na wizyty co miesiąc (36 przejazdów), w 2015 roku podróżowała do poradni 10 razy. Od 2016 powódka wymaga skontrolowania swojego zdrowia w Poradni WZW w K. jeden raz na kwartał.

Ustalił nadto Sąd na podstawie opinii, że zakażenie wirusami żółtaczki zakaźnej typu B i C przenosi się drogą krwi - przez zakażony sprzęt w czasie zabiegu, przez uszkodzoną skórę i błony śluzowe, a także (wirus B) drogą seksualną.

Po zaszczepieniu powódki przeciwko WZW B nie sprawdzono skuteczności tego szczepienia, nie wykonano badań w kierunku zakażenia wirusem , aż do momentu stwierdzenia jego obecności w lipcu 2011 r. Z uwagi na fakt, że przebieg zakażenia był bezżółtaczkowy, brak jest możliwości wskazania momentu zakażenia. Do zakażenia mogło dojść w marcu 2010 r., pomimo ujemnego wyniku badania na obecność wirusa z kwietnia 2010 r., bowiem w tym czasie mógł występować w tzw. oknie serologicznym - obecność wirusa można stwierdzić po upływie minimum 6 tygodni od zakażenia.

Do zabiegu operacyjnego w dniu 24 marca 2010 roku użyty został wysterylizowany sprzęt i materiały medyczne. Kontrola procesu sterylizacji z dnia 08.03.2010 r. z Centralnej Sterylizatorni wykazała prawidłowe wyniki. Sterylizacji narzędzi, którymi powódka była operowana, dokonano w dniu 8 marca 2010 r., albowiem w tym dniu był on ostatni raz używany. Dokonano także dezynfekcji sali operacyjnej. W szpitalu wdrożone są procedury wymagane we wszystkich placówkach służby zdrowia, które to zobowiązują do przestrzegania standardu używania drobnego sprzętu wyłącznie jednorazowego użytku (np. rękawiczki) i sterylizacji narzędzi chirurgicznych. Komisja sanitarna nie miała zastrzeżeń do sposobu sterylizacji.

Ani przed, ani po leczeniu powódki w pozwanym Szpitalu nie stwierdzono występowania WZW typu B.

W czasie pobytu u strony pozwanej powódka zauważyła nieświeżą pościel. Opatrunki i wenflony powódka miała wymieniane zarówno na sali, jak i w gabinetach zabiegowych.

Do chwili zdiagnozowania u powódki zakażenia wirusem żółtaczki typu B powódka była leczona zarówno u pozwanego jak i w wielu innych placówkach leczniczych, a to w Szpitalu (...)Samodzielny Publiczny Zakład Opieki Zdrowotnej z siedzibą w T., w (...) spółka z ograniczoną odpowiedzialnością spółka komandytowa z siedzibą w K., w Szpitalu (...) Samodzielny Publiczny Zakład Opieki Zdrowotnej z siedzibą w K., w (...)Samodzielny Publiczny Zakład Opieki Zdrowotnej z siedzibą w B., Miejskiej Przychodni (...)Niepubliczny Zakład Opieki Zdrowotnej spółka z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą w T., Specjalistycznym Szpitalu (...)Samodzielny Publiczny Zakład Opieki Zdrowotnej z siedzibą w T. oraz Miejskim Centrum (...)spółka z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą w T..

Podstawę do ustaleń faktycznych stanowiły dokumenty zgromadzone w aktach sprawy, które nie były kwestionowane i których autentyczność nie budziła wątpliwości. Za wiarygodne uznał też Sąd zeznania przesłuchanych w sprawie świadków oraz powódki. Ustalenia oparł Sąd też na opinii Zakładu Medycyny Sądowej (...)w T.. Opinia ta jest rzetelna, a wyciągnięte wnioski logiczne i prawidłowo uzasadnione.

Nie znalazł Sąd podstaw do dopuszczenia dowodu z opinii uzupełniającej. Podkreślić trzeba, że niezadowolenie strony w wniosków płynących z opinii nie może stanowić jedynej podstawy do dopuszczenia kolejnej opinii, w tym uzupełniającej, gdyż przedłużałoby to jedynie postępowanie i prowadziło do powielania się materiału dowodowego, aż do uzyskania pożądanych przez powódkę wyników opiniowania. Ponadto biegli udzielili odpowiedzi na istotną w niniejszej sprawie kwestię, a mianowicie podali, że nie można wykluczać iż do zakażenia powódki wirusem żółtaczki doszło w pozwanym szpitalu.

Dokonując oceny prawnej na gruncie tak ustalonego stanu faktycznego Sąd Okręgowy wskazał, że punktem wyjścia jest ocena odpowiedzialności odszkodowawczej pozwanego na podstawie art. 415 kc. Dopiero bowiem przesądzenie przesłanek tej odpowiedzialności aktualizuje potrzebę oceny na gruncie art. 444 i 445 kc. Ciężar wykazania przesłanek skutkujących odpowiedzialnością strony pozwanej obciąża powódkę. Przy czym zwrócił uwagę Sąd Okręgowy, że konstrukcje prawne przyjmowane w orzecznictwie Sądu Najwyższego dotyczącym naprawienia szkód wyrządzonych przy leczeniu w znacznym stopniu łagodzą konsekwencje ciężaru dowodu, spoczywającego na stronie powodowej. Mianowicie w tzw. „procesach lekarskich” sąd może uznać za wystarczający do przypisania odpowiedzialności wysoki stopień prawdopodobieństwa istnienia związku przyczynowego. Ustalenie bowiem w sposób pewny związku przyczynowego pomiędzy postępowaniem lekarza, a powstałą szkodą jest najczęściej niemożliwe, ponieważ w świetle wiedzy medycznej w większości wypadków można mówić tylko o prawdopodobieństwie wysokiego stopnia, a rzadko o pewności, czy wyłączności przyczyny. Nie wykluczone jest przy tym stosowanie domniemań faktycznych. Wymaganie od poszkodowanego, by fakt zakażenia żółtaczką w czasie pobytu w szpitalu wykazał z prawdopodobieństwem graniczącym z pewnością łączyłoby się z trudnościami niedającymi się praktycznie przezwyciężyć. Niezbędne więc stało się osłabienie wymagań dowodowych do ciężaru wykazania, iż wskutek zaniedbań w zakresie warunków sanitarnych i higienicznych zakładu leczniczego powstało lub zwiększyło się ryzyko infekcji. Przy tak rozłożonym ciężarze dowodu to pozwany, chcąc uwolnić się od odpowiedzialności musi wykazać, że istniało wysokie prawdopodobieństwo innego powstania szkody. W ocenie Sądu zaś pozwany wymaganiu temu nie sprostał. Powódka za pomocą opinii biegłych lekarzy oraz podniesionych uchybień w procedurach sanitarnych pozwanego wskazała na wysokie prawdopodobieństwo zarażenia jej wirusem żółtaczki w Szpitalu Wojewódzkim w T.. Opinia nie wykluczyła, że do zakażenia doszło u strony pozwanej. Strona pozwana nie zdołała osłabić tego prawdopodobieństwa. Opinia nie pozwala na jednoznaczne stwierdzenie, że do zakażenia powódki doszło w pozwanym Szpitalu, ale nie można tego wykluczyć. Zdaniem biegłych w możliwym okresie zakażenia od marca 2010 roku do maja 2011 miały miejsce inne równie prawdopodobne przyczyny infekcji, a to głównie w Szpitalu (...) w K. lub przychodniach, w których powódka miała przerywaną ciągłość tkanek, jednak podkreślić trzeba, że w placówkach tych powódka nie przebywała przez tak długi okres jak u strony pozwanej. W pozwanym Szpitalu powódka przebywała trzy razy przez 7, 10 i 14 dni. Przed wykryciem zakażenia jedynie w tej placówce powódka przeszła operację. Zdaniem Sądu wykazywany przez pozwanego fakt niestwierdzenia nieprawidłowości w zakresie stosowania procedur zapobiegających zakażeniom, nie może wykluczać wystąpienia zakażenia. Pozwany nie zdołał zaprzeczyć, że nie dochodziło do indywidualnych uchybień pracowników szpitala w zakresie dbałości o przestrzeganie procedur medycznych i utrzymanie należytego stanu sanitarnego po stronie pozwanego (np. w zakresie używania jednorazowych rękawiczek, igieł). Z zeznań powódki wynika kilka okoliczności, które mogą świadczyć o zwiększonym ryzyku zakażenia. Np. korzystanie z tych samych łóżek bez zmiany pościeli, udzielanie przez personel pomocy równocześnie powódce i nietrzeźwym pacjentom bez zmiany rękawiczek. Powódka miała wówczas pobieraną krew do badań, następnie na oddziale przetaczano jej krew. W takich okolicznościach, przy uwzględnieniu uchybień w dochowaniu czystości, rodzaju zabiegów wykonywanych u powódki (przetaczanie krwi, zabieg operacyjny, liczne nakłuwania przy radioterapii, badania krwi), a także długości i ilości pobytów w porównaniu z innymi placówkami uznał Sąd Okręgowy, że wykazany stopień prawdopodobieństwa zakażenia w pozwanym szpitalu jest dostatecznie wysoki. Wysokie prawdopodobieństwo oparte jest też na związku czasowym między wykryciem zakażenia, a hospitalizacjami w pozwanej placówce medycznej. Zwrócił Sąd uwagę, że wielokrotność zabiegów związanych z przerwaniem ciągłości tkanek zwiększa ryzyko zakażenia. O większym prawdopodobieństwie zakażenia u pozwanej może zatem przesądzać również statystyka, ponieważ w pozwanej placówce powódka miała wykonywanych więcej badań obarczonych ryzykiem zakażenia wirusem niż w pozostałych jednostkach. Pozwany natomiast nie wykazał, by po stronie innych podmiotów zachodziło większe ryzyko zakażenia. Uznał zatem Sąd, że pomiędzy zakażeniem powódki a działaniami strony pozwanej zachodzi adekwatny związek przyczynowy.

Podstawę zasądzenia zadośćuczynienia stanowi art. 445 § 1 k.c. w zw. z art. 444 § 1 k.c. Przyznanie zadośćuczynienia zależy od uznania sądu, sąd zaś winien mieć na uwadze całokształt okoliczności sprawy. Swoboda w ustaleniu zadośćuczynienia pozostawiona jest sadowi, przy uwzględnieniu indywidualnych właściwości i indywidualnych odczuć osoby pokrzywdzonej.

Orzecznictwo i doktryna wskazują, że krzywdę należy rozumieć jako cierpienie fizyczne to jest ból i inne dolegliwości, cierpienia psychiczne to jest ujemne uczucia przeżywane w związku z cierpieniami fizycznymi lub następstwami uszkodzenia ciała albo rozstroju zdrowia w postaci np. zeszpecenia, niemożności uprawiania określonej działalności, wyłączenia z normalnego życia itp. Zadośćuczynienie pieniężne ma na celu złagodzenie tych cierpień.

Ustalając wysokość zadość zadośćuczynienia Sąd uwzględnił stopień uszczerbku na zdrowiu doznany przez powódkę – 25%. Powódka przeżywa następstwa zakażenia jej chorobą, a zwłaszcza, że rokowania, co do przyszłego stanu zdrowia powódki są niepewne, a stała obecność wirusa w organizmie powódki, może doprowadzić do marskości lub raka wątroby. Powódka musi obecnie prowadzić inny, bardziej oszczędny tryb życia, bowiem infekcja wirusowa lub bakteryjna, silne stresy, przemęczenie mogą skutkować pogorszeniem stanu wątroby i doprowadzić do jej niewydolności. Cały czas musi powódka stosować dietę lekkostrawną, nie może spożywać alkoholu, co pozbawia ją wielu przyjemności jakie ludzie czerpią z degustacji różnorakich potraw i przysmaków. Ponadto zmuszona jest stale kontrolować stan swojego zdrowia i przyjmować leki. Zarażenie wirusem żółtaczki typu B jest zatem dla powódki przyczyną cierpień i wpływa negatywnie na komfort jej życia.

Zwrócił Sąd uwagę, że utrwalone jest stanowisko, iż wysokość zadośćuczynienia nie powinna być nadmierna w stosunku do doznanej krzywdy, ale musi być odpowiednia w tym znaczeniu, że powinna być utrzymana w rozsądnych granicach, odpowiadających aktualnym warunkom i przeciętnej stopie życiowej.

Uznał więc, że zasądzenie w pełni kwoty żądanej przez powódkę stanowiłoby naruszenie zasady rozsądnej granicy. Powódka bowiem przy wymienionych ograniczeniach jest w stanie normalnie funkcjonować i pracować, co zresztą czyni. Uznał Sąd, że w takich okolicznościach kwotą odpowiednią, adekwatną do doznanej krzywdy jest kwota 50.000 zł.

Podstawą do zasądzenia odszkodowania jest przepis art. 444 § 1 k.c., który stanowi, że w razie uszkodzenia ciała lub wywołania rozstroju zdrowia naprawienie szkody obejmuje wszelkie wynikłe z tego powodu koszty. Poszkodowany może domagać się zwrotu wszelkich kosztów, a więc kosztów leczenia, kosztów transportu, kosztów odwiedzin osób bliskich, kosztów szczególnego odżywiania i pielęgnacji w okresie rekonwalescencji, kosztów nabycia specjalistycznej aparatury rehabilitacyjnej, kosztów sprawowanej nad nim opieki, kosztów przyuczenia do wykonywania nowego zawodu, zwrotu utraconych zarobków.

Sąd pierwszej instancji uznał za wykazane, że powódka ponosiła tylko koszty dojazdu do Poradni Wirusowych Zapaleń Wątroby Szpitala (...) w K. od 2011 do końca 2015 roku odbyła 50 takich przejazdów, a koszt podróży w obie strony wynosi 50 zł. Pozwany ten uszczerbek winien wyrównać i z tego tytułu Sąd zasądził kwotę 2.500 zł. nie uznał Sąd natomiast żądania z tytułu zwiększonych potrzeb spowodowanych stosowaniem diety. Zwrócił Sąd uwagę, że rodzaj stosowanej diety nie wymaga kupowania dodatkowych droższych produktów, ale do dokonania ograniczeń, wyłączenia z diety potraw smażonych, wędzonych, tłustych, ciężkostrawnych, wzdymających, alkoholu. Stosowanie takiej diety nie wpływa na zwiększenie codziennych kosztów pożywienia, a wręcz można przypuszczać, że zmniejsza koszty zakupu żywności.

Nie uwzględnił Sąd wskazywanych przez powódkę kosztów płatnych badań, powódka bowiem nie przedstawiła żądnych rachunków, a poza tym za nieuzasadnione uznał wykonywanie badań odpłatnych jak i korzystanie z odpłatnej wizyty u histopatologa czy psychologa, gdyż z opinii biegłego jednoznacznie wynika, że poza kosztami ponoszonymi na dojazdy do Poradni Chorób Zakaźnych, stan zdrowia powódki nie wymaga ponoszenia żadnych kosztów leczenia, przy uwzględnieniu przyznanych przez powódkę okoliczności, że proces leczenia jest w pełni finansowany ze środków Narodowego Funduszu Zdrowia.

Jeśli poszkodowany utracił całkowicie lub częściowo zdolność do pracy zarobkowej albo jeżeli zwiększyły się jego potrzeby lub zmniejszyły widoki powodzenia na przyszłość, może on żądać od zobowiązanego do naprawienia szkody odpowiedniej renty (art. 444 § 2 k.c.).

Uznał Sąd, że powódce należy zasądzić rentę z tytułu zwiększonych potrzeb, ponieważ wymaga ona stałej kontroli lekarskiej, na którą musi udawać się do paradni do K.. Konieczne są zatem wydatki na przejazdy do tej placówki, które pozostają w adekwatnym związku przyczynowym z zakażeniem powódki. Powódka wykazała, że obecnie dojeżdża do poradni w K. cztery razy do roku, a koszt jednego przejazdu wynosi 50 zł. Mając to na uwadze Sąd zasądził od pozwanego rentę płatną raz w roku z góry w kwocie 200 zł.

Odsetki za opóźnienie Sąd zasądził na podstawie art. 481 k.c. jednak wyjątkowo początkowy termin ich płatności ustalił na datę wyrokowania. Miał na uwadze specyficzny charakter tej sprawy. Ze względu na jej zawiłość, po stronie pozwanego mogły zrodzić się uzasadnione wątpliwości, co do zasadności roszczeń powódki.

O kosztach Sąd orzekł na podstawie art. 100 k.p.c. i dokonał stosunkowego rozdzielenia kosztów mając na uwadze, iż powódka wygrała sprawę w 58%, a pozwany w 42%. Powódka była zwolniona od kosztów sądowych w całości i z tego względu zastosowanie znalazł również przepis art. 113 ust. 1 ustawy o kosztach sądowych w sprawach cywilnych, według którego kosztami sądowymi, których strona nie miała obowiązku uiścić, Sąd w orzeczeniu kończącym sprawę w instancji obciąży przeciwnika, jeżeli istnieją do tego podstawy, przy odpowiednim zastosowaniu zasad obowiązujących przy zwrocie kosztów procesu. Stosownie do zasady odpowiedzialności za wynik procesu, strona pozwana w części w której przegrała sprawę powinna ponieść koszty sądowe. Na koszty te złożyła się opłata od zasądzonego roszczenia w kwocie 2 635 zł oraz 58% kosztów opinii biegłych tj. kwota 2 677,23 zł, a także 58% wynagrodzenia pełnomocnika powódki z urzędu tj. kwota 2 568,24 zł. Mając to na uwadze zasądzono od pozwanego na rzecz Skarbu Państwa – Sądu Okręgowego w Tarnowie kwotę 7 880,47 zł tytułem nieuiszczonych kosztów sądowych. Powódka zobowiązana była natomiast pokryć koszty sądowe w 42%, co dało kwotę 3 853,69 zł, która nakazano ściągnąć z zasadzonego roszczenia. Zwolnienie od kosztów nie zwalnia strony od obowiązku zwrotu przeciwnikowi kosztów zastępstwa adwokackiego i z tego względu zasądzono od powódki na rzecz pozwanego kwotę 1 519,14 zł (42% x 3 617 zł – wynagrodzenie profesjonalnego pełnomocnika). Przyznał też Sąd wynagrodzenie ustanowionemu dla powódki pełnomocnikowi z urzędu.

Apelację od wyroku złożyły obie strony.

Pozwany Szpital zaskarżył wyrok w części w jakiej Sąd uwzględnił powództwo oraz obciążył pozwanego kosztami postępowania.

Zarzucił naruszenie przepisów procesowych, a w szczególności art. 233 § 1 kpc w związku z art. 278 § 1 kpc poprzez przekroczenie granic swobodnej oceny dowodów, polegające na zaniechaniu przez Sąd pierwszej instancji:

- wszechstronnego rozważenia zebranego w sprawie materiału dowodowego, a w szczególności opinii biegłych (...)w T.

- uwzględnienia wszystkich dowodów przeprowadzonych w postępowaniu.

Zarzucił też naruszenie przepisów prawa materialnego, które mogło mieć wpływ na wynik sprawy, a to:

- art. 415 kc w zw. z art. 430 kc poprzez ich zastosowanie w sytuacji, gdy zebrane dowody nie dawały podstawy do przyjęcia, że to właśnie u pozwanego doszło do zakażenia powódki WZW typu B, a w konsekwencji do ustalenia odpowiedzialności pozwanego za szkodę i zasądzenia na podstawie art. 444 § 1 kc i art. 445 kc odszkodowania renty i zadośćuczynienia,

- art. 361 § 1 kc w zw. z art. 6 kc poprzez błędną jego wykładnie przejawiającą się w przyjęciu, że w niniejszej sprawie został wykazany przez powódkę adekwatny związek przyczynowy.

W związku z powyższymi zarzutami wniósł pozwany o zmianę zaskarżonego wyroku i oddalenie powództwa w części w jakiej Sąd Okręgowy je uwzględnił oraz zasądzenie od powódki na rzecz pozwanego kosztów procesu za drugą instancję.

Powódka zaskarżyła wyrok w części w jakiej Sąd oddalił jej powództwo w zakresie kwoty 20.000 zł tytułem zadośćuczynienia wraz z odsetkami ustawowymi liczonymi od 25 kwietnia 2012 roku do dnia zapłaty, kwoty 1.000 zł tytułem odszkodowania wraz z odsetkami ustawowymi liczonymi od 25 kwietnia 2012 roku do dnia zapłaty oraz co do kwoty 400 zł rocznie tytułem renty na pokrycie zwiększonych potrzeb oraz w zakresie w jakim Sąd obciążył ją kosztami zastępstwa procesowego na rzecz pozwanej i nieuiszczonymi kosztami sądowymi na rzecz Skarbu Państwa.

Zarzuciła powódka:

- naruszenie przepisów prawa materialnego, a to art. 445 § 1 kc w zw. z art. 444 § 1 kc poprzez błędną wykładnię polegającą na niewłaściwej ocenie przyjętych kryteriów ustalania wysokości zadośćuczynienia w odniesieniu do ustalonej podstawy faktycznej rozstrzygnięcia, co skutkowało błędnym uznaniem kwoty 50.000 zł za odpowiednią do zakresu doznanej przez powódkę krzywdy, podczas gdy zakres krzywdy powódki uzasadnia ustalenie zadośćuczynienia na poziomie 70.000 zł,

- naruszenie przepisów prawa materialnego, a to art. 444 § 1 kc w zw. z art. 444 § 2 kc poprzez błędną wykładnię polegającą na niewłaściwej ocenie przyjętych kryteriów ustalania wysokości odszkodowania i renty z tytułu zwiększonych potrzeb w odniesieniu do ustalonej podstawy faktycznej rozstrzygnięcia, co skutkowało błędnym uznaniem kwot 2.500 zł oraz 200 zł za odpowiednie do zakresu poniesionych i będących do ponoszenia także w przyszłości kosztów, podczas gdy rozmiar tych kosztów uzasadnia ustalenie odszkodowania na poziomie 3.500 zł oraz renty na poziomie 600 zł,

- naruszenie przepisów prawa materialnego, tj art. 481 kc przez jego niewłaściwe zastosowanie polegające na wadliwej ocenie przyjęcia płatności odsetek na datę wyrokowania z uwagi na uzasadnione wątpliwości co do zasadności roszczeń powódki, co skutkowało błędnym przyjęciem, iż odsetki należą się od daty wyrokowania, podczas gdy całokształt materiału sprawy, w szczególności przeprowadzone w toku postępowania dowody wskazują, że odsetki winny zostać zasądzone od dnia 25 kwietnia 2012 roku,

- naruszenie przepisów prawa procesowego, tj. art. 328 § 2 kpc poprzez wadliwe sporządzenie uzasadnienia wyroku, gdyż brak w nim ustalenia faktów, które uznał Sąd za udowodnione, a to:

a/ wskazania przyczyn odmowy uwzględnienia oprócz kosztów przejazdów także kosztów poniesionych na obowiązkowe płatne parkowanie związane z tymi przejazdami, co spowodowało błędne uznanie kwoty 2.500 zł za odpowiednią do zakresu poniesionych przez powódkę kosztów, podczas gdy zakres kosztów poniesionych przez powódkę uzasadnia ustalenie odszkodowania na poziomie 3.500 zł,

b/ wskazania przyczyn odmowy uwzględnienia kosztów poniesionych i będących do ponoszenia w przyszłości przez powódkę na przejazdy do poradni w K. oraz związanych z dietą powódki, co skutkowało błędnym uznaniem kwoty 200 zł za odpowiednią do zakresu poniesionych przez powódkę kosztów przejazdów oraz diety, podczas gdy zakres kosztów ponoszonych faktycznie przez powódkę uzasadnia ustalenie renty na poziomie 600 zł.

Wniosła powódka o zmianę wyroku w zaskarżonej części i zasądzenie od pozwanego na rzecz powódki dalszej kwoty w łącznej wysokości 21.400 zł tj. 20.000 zł tytułem zadośćuczynienia z ustawowymi odsetkami od dnia 25 kwietnia 2012 roku do dnia zapłaty, kwoty 1.000 zł tytułem odszkodowania z ustawowymi odsetkami od dnia 25 kwietnia 2012 roku do dnia zapłaty, kwoty 400 zł rocznie tytułem renty na pokrycie zwiększonych potrzeb. Ewentualnie na wypadek uznanie przez Sąd, że zachodzi konieczność przeprowadzenia postępowania dowodowego w całości, lub że Sąd pierwszej instancji nie rozpoznał istoty sprawy oraz na wypadek nieuwzględnienia wniosku o zmianę wyroku, o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy Sądowi Okręgowemu do ponownego rozpoznania i rozstrzygnięcia.

Po rozpoznaniu apelacji Sąd Apelacyjny zważył co następuje:

W pierwszej kolejności należy się odnieść do apelacji strony pozwanej, która kwestionuje swoją odpowiedzialność co do zasady. I w tym zakresie apelacja na uwzględnienie nie zasługuje.

Strona pozwana zarzuciła Sądowi naruszenie przepisów procesowych, a w szczególności art. 233 § 1 kpc w związku z art. 278 § 1 kpc poprzez przekroczenie granic swobodnej oceny dowodów poprzez brak wszechstronnego rozważenia materiału dowodowego, a w szczególności opinii biegłych oraz nieuwzględnienie wszystkich dowodów jakie Sąd przeprowadził.

Zwrócić przy tym należy uwagę, że kwestionując ocenę dowodów pozwany nie zarzucił, że Sąd poczynił wadliwe, sprzeczne z zebranymi dowodami ustalenia faktyczne.

Mając jednakże na uwadze, że podstawą dokonania oceny prawnej może być dopiero prawidłowo ustalony stan faktyczny poprzedzony niewadliwa oceną dowodów, te zarzuty należy rozważyć w pierwszej kolejności.

W ocenie Sądu Apelacyjnego zarzut naruszenia art. 233 § 1 kpc w związku z art. 278 § 1 kpc w realiach niniejszej sprawy na uwzględnienie nie zasługuje i pozostaje jedynie polemiką z poczynioną przez Sąd Okręgowy swobodną oceną dowodów. Przypomnieć należy, że zarzut naruszenia art. 233 kpc mógłby okazać się zasadny jedynie, gdyby skarżącemu udało się wykazać, że rozumowanie Sądu obarczone jest wadami, jest nielogiczne czy wewnętrznie sprzeczne. Tymczasem sytuacja taka nie miała w niniejszej sprawie miejsca. Sąd należycie bowiem ocenił zebrany w sprawie materiał dowodowy, a zwłaszcza opinię sądowo – lekarską opracowaną przez Zakład Medycyny Sądowej (...) w T. (...)w B.. Jak wskazał Sąd za biegłymi nie można z cała pewnością potwierdzić, że do zakażenia powódki wirusem żółtaczki typu B doszło u strony pozwanej i nie jest wykluczone, że do zakażenia doszło w innej placówce leczniczej. Przy czym niesporne jest, że do zakażenia mogło dojść w okresie czasu kiedy powódka przebywała w pozwanym szpitalu.

Oczywiście, że to powoda obciąża wykazanie przesłanek odpowiedzialności, a więc powstania szkody, działania wywołującego szkodę i związku przyczynowego pomiędzy nimi. Zwrócić jednakże trzeba uwagę, że w tego rodzaju sprawach, a zwłaszcza dotyczących tzw „zakażeń szpitalnych” wymagania dowodowe z uwagi na specyfikę tych spraw i możliwość dowodzenia istotnych faktów muszą być osłabione. Nie można bowiem wymagać od powoda – pacjenta by ze 100 procentową pewnością udowodnił kiedy, gdzie i w jaki sposób doszło do zakażenia. Wykazanie tego bowiem byłoby co najmniej bardzo trudne, a w wielu przypadkach wręcz niemożliwe. Niemożliwość pewnego wykazania miejsca zakażenia wystąpi zwłaszcza wtedy gdy pacjent leczony i poddawany zabiegom był w wielu placówkach, a pobyty te pozostają w związku czasowym z zachorowaniem. Sytuacja taka występuje w niniejszej sprawie. Rolą powoda jest zatem wykazanie, że we wskazanej przez niego placówce leczniczej istniało odpowiednio duże prawdopodobieństwo zakażenia. Również Sąd Najwyższy wielokrotnie wyrażał stanowisko, że w procesach "lekarskich" sąd może, po rozważeniu całokształtu okoliczności sprawy, uznać za wystarczający wysoki stopień prawdopodobieństwa, nie wymagając od poszkodowanego ścisłego i pewnego udowodnienia, jaką drogą jego organizm został zainfekowany, taki bowiem dowód - ze względu na właściwości wchodzących w grę procesów biologicznych - często nie jest możliwy do przeprowadzenia. Przyjęcie takiej możności wyznacza zarazem "linię obrony" strony przeciwnej, zagrożonej koniecznością ponoszenia odpowiedzialności odszkodowawczej. Obrona ta polega mianowicie na osłabianiu wspomnianego prawdopodobieństwa - przede wszystkim przez dowodzenie, że zaistniały inne prawdopodobne przyczyny infekcji, względnie, że konkretne warunki w jakich - według twierdzeń poszkodowanego - doszło do zarażenia, wykluczały taką możliwość ( tak np. w wyroku z dnia 27 lutego 1998 r. II CKN 625/97).

Zatem pozwany chcąc uwolnić się od odpowiedzialności musi albo osłabić prawdopodobieństwo, że to u niego doszło do zakażenia, albo wskazać inne, wyższe prawdopodobieństwo zakażenia w innych okolicznościach czy miejscu.

Powódka podnosząc twierdzenie, że w jej przekonaniu zakażona została u strony pozwanej wskazywała na kilka okoliczności, które miały zwiększyć prawdopodobieństwo zakażenia, a to kilkukrotny pobyt, mnogość przeprowadzonych badań i zabiegów, w tym operacja, przetaczanie krwi oraz uchybienia w zakresie reżimu sanitarnego, jak udzielanie pomocy różnym pacjentom w tych samych rękawiczkach czy położenie jej łóżku bez wcześniejszej zmiany pościeli po poprzednim pacjencie.

Strona pozwana starała się osłabić prawdopodobieństwo zakażenia w jej placówce poprzez wykazywanie, że nie stwierdzono nieprawidłowości w zakresie procedur zapobiegających zakażeniom. Nie zakwestionowała jednak ustaleń i nie wykazała, że przypadki indywidualnych uchybień pracowników w zakresie przestrzegania procedur medycznych nie miały miejsca. Nie próbowała natomiast strona pozwana wykazywać, że prawdopodobieństwo zakażenia w innych placówkach, w których leczyła się powódka było większe.

Nie można zgodzić się ze stanowiskiem strony pozwanej, że nieświeża pościel w ogóle nie mogła być źródłem zakażenia, bowiem do zakażenie dochodzi poprzez uszkodzoną skórę lub błonę śluzową pacjenta zakażanego z krwią pacjenta już zakażonego. Teoretycznie nie można zaś wykluczyć takiego kontaktu poprzez pościel i do takiego stwierdzenia nie jest wymagana wiedza specjalna. Istotnie powódka nie twierdziła, że pościel była zakrwawiona, jednakże ważny jest sam fakt naruszenia procedur. To samo dotyczy udzielania pomocy różnym pacjentom w tych samych rękawiczkach, co mogło doprowadzić do „przeniesienia wirusa”.

Biorąc więc pod uwagę wszystkie powyższe okoliczności, a więc ilość pobytów powódki u strony pozwanej, ich długość, wielość przeprowadzanych badań i zabiegów z naruszeniem ciągłości tkanek, operację, przetaczanie krwi, a także opisane uchybienia w przestrzeganiu procedur Sąd Apelacyjny podziela ocenę Sądu pierwszej instancji, że istnieją podstawy do przypisania stronie pozwanej odpowiedzialności za zakażenie powódki, bowiem prawdopodobieństwo, że do zakażenia doszło u strony pozwanej jest dostatecznie wysokie, pozwany zaś nie wykazał, że bardziej prawdopodobne było zakażenie w innej placówce. Oczywiście ustalając prawdopodobieństwo zakażenia nie chodzi prawdopodobieństwo statystyczne, jednakże niewątpliwie wielość różnych zabiegów wykonywanych na ciele powódki jest elementem zwiększającym ryzyko zakażenia, co pozwala na wniosek, że ryzyko to u strony pozwanej było również z tego punktu widzenia większe niż w innych placówkach.

Istotnie biegli w opinii stwierdzili, że równie prawdopodobnym miejscem zakażenia były inne placówki lecznicze, z usług których korzystała powódka, jednakże biegli swoją ocenę opierali na dokumentach w tym na protokołach kontroli. Sąd zaś rozważył cały zgromadzony materiał dowodowy w tym dowody osobowe, z których wynika, że dochodziło do pojedynczych naruszeń procedur i miało to miejsce w odniesieniu do powódki, która wielokrotnie poddawana była zabiegom z przerwaniem ciągłości tkanek, a zabiegiem takim jest już choćby wkłucie, czy pobranie krwi.

Ostatecznie uznać więc należy, że zarzuty dotyczące postępowania dowodowego nie zasługują na uwzględnienie

Sąd Apelacyjny zatem ustalenia faktyczne i ocenę dowodów poczynione przez Sąd Okręgowy podziela i przyjmuje za własne.

W konsekwencji uznać też należy, że spełnione zostały przesłanki z art. 415 kc do przypisania stronie pozwanej odpowiedzialności za zakażenie powódki. Niezasadny jest również podnoszony przez stronę pozwaną zarzut naruszenia art. 361 § 1 kc w zw. z art. 6 kc, powódka bowiem w wystarczającym stopniu wykazała, że do zakażenia mogło dojść u strony pozwanej. Natomiast normalną konsekwencją zakażenia wirusem typu B jest wirusowe zapalenie wątroby wymagające leczenia jakiemu została poddana powódka.

Wobec powyższego co do zasady istniały podstawy do zastosowania przepisów art. 444 i 445 kc i takim zakresie również w tym zakresie zarzuty strony pozwanej nie są uzasadnione.

Rozważenia natomiast wymaga, na tle zarzutów zawartych w apelacji powódki wysokość należnego jej zadośćuczynienia oraz zakres obowiązku odszkodowawczego i rentowego.

Zgodnie z art. 445 § 1 kc w przypadku uszkodzenia ciała lub wywołania rozstroju zdrowia sąd może przyznać poszkodowanemu odpowiednią sumę tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę.

Zatem zadośćuczynienie ma służyć naprawieniu doznanej krzywdy, na którą składają się cierpienia fizyczne i psychiczne związane z rozstrojem zdrowia lub uszkodzeniem ciała. Celem zadośćuczynienia jest złagodzenie tych cierpień, zarówno już doznanych jak i tych, co do których można przewidzieć, że wystąpią w przyszłości.

Wskazać należy, że ani art. 445 kc, ani żaden inny przepis nie zawierają kryteriów, które by decydowały o wysokości zadośćuczynienia. Zatem ocena okoliczności decydujących o wysokości zadośćuczynienia zależy od okoliczności konkretnej sprawy. Pamiętać należy, że zadośćuczynienie przede wszystkim ma spełniać funkcję kompensacyjną, musi więc z jednej strony mieć ekonomicznie odczuwalną wartość, ale z drugiej strony nie może być wygórowane. Powinno odnosić się także do ogólnego aktualnego poziomu życia całego społeczeństwa, bowiem nie może prowadzić ani do niezasadnego wzbogacenia osoby uprawnionej, ani też (choć kryterium to ma znaczenie niejako drugorzędne) nadmiernego zubożenia osoby obowiązanej.

Ustawodawca mając na względzie niemożność ustalenia sztywnych kryteriów, jakie należy zastosować aby przełożyć krzywdę ludzką na substrat ściśle materialny, jakim jest zadośćuczynienie, pozostawił ustalenie, jaka kwota w konkretnych okolicznościach jest „odpowiednia” swobodnemu uznaniu sędziowskiemu. W postępowaniu odwoławczym zarzut niewłaściwego ustalenia kwoty zadośćuczynienia może być skuteczny tylko wtedy, gdy zaskarżone orzeczenie w sposób rażący narusza zasady jego ustalenia, a zatem wtedy, kiedy ustalona kwota w sposób oczywisty i znaczący odbiega od kwoty słusznej.

W ocenie Sądu Apelacyjnego określone jako odpowiednie i przyznane powódce zadośćuczynienie spełnia powyższe warunki. Nie jest ani znacząco wygórowane, ani też znacząco zaniżone. Wskazał też Sąd kryteria, jakie miał na względzie określając jego wysokość. Przede wszystkim uwzględnił Sąd stopień uszczerbku na zdrowiu jakiego doznała powódka, obawy powódki o dalsze następstwa zakażenia, zważywszy, że rokowania co do stanu zdrowia powódki są niepewne, konieczność zmiany trybu życia, zmiany diety, konieczność systematycznej kontroli lekarskiej. Słusznie zatem przyjął sad Okręgowy, że zakażenie jest przyczyną cierpień powódki i wpływa negatywnie na komfort jej życia. Z drugiej strony miał Sąd na uwadze, że przy wymienionych ograniczeniach powódka normalnie funkcjonuje, pracuje. Wszystkie te okoliczności przemawiają za tym, że przyznane zadośćuczynienie jest odpowiednie w rozumieniu art. 445 § 1 kc.

Zwrócić trzeba ponadto uwagę, że przyznane zadośćuczynienie nie odbiega w znaczący sposób od kwot przeciętnie przyznawanych w podobnych sprawach. Tym samym przyznane kwoty zadośćuczynienia nie są ani wygórowane, ani też znacząco zaniżone, nie można zatem mówić by były w sposób rażący i oczywisty nieadekwatne. Zarzut naruszenia prawa materialnego w postaci art. 445 § 1 k.c. przedstawiony w obu apelacjach pozostaje zatem niezasadny.

Nie znajduje Sąd również podstaw do uwzględnienia apelacji w zakresie w jakim powódka domaga się dalszej kwoty odszkodowania i renty.

W istocie koszty jakie poniosła powódka i może ponosić w przyszłości w związku z leczeniem sprowadzają się do kosztów dojazdu do K.. I zarówno zasądzając odszkodowanie jak i rentę Sąd koszty te uwzględnił. Sama powódka wskazała, ze koszt jednego przejazdu to 50 zł. Przyznane odszkodowanie koszty te w takiej wysokości uwzględnia. W istocie Sąd pierwszej instancji nie zasądził na rzecz powódki jakiejkolwiek kwoty uwzględniającej koszty parkowania, przy czym zauważyć trzeba , że powódka nie precyzowała ile te koszty wynoszą, a ponadto nie ma podstaw do przyjęcia, że parkowanie musiało być płatne.

Brak jest też podstaw do przyjęcia, że dieta jaką powinna stosować powódka podnosiła koszty jej wyżywienia.

Nie ma też podstaw do zasądzenia na rzecz powódki renty uwzględniającej większą ilość przejazdów w ciągu roku. Aktualnie powódka jeździ na kontrolę do (...) 4 razy w roku, o ile zaś ta ilość będzie większa będzie mogła domagać się od pozwanego dodatkowej kwoty na pokrycie tych kosztów.

Brak jest więc podstaw do uwzględnienia zarzutu naruszenia art. 444 § 1 i 2 kc.

Odnosząc się do zarzutu naruszenia art. 481 kc Sąd Apelacyjny również ocenia go jako nieuzasadniony. Oczywiście jako zasadę należy przyjąć, że odsetki należne są od wymagalności świadczenia. Jeśli zaś termin spełnienia świadczenia nie został oznaczony, ani nie wynika z właściwości zobowiązania, świadczenie powinno być spełnione niezwłocznie po wezwaniu dłużnika do wykonania.

Przyznać jednakże należy rację Sądowi pierwszej instancji, że w niniejszym przypadku zachodzą podstawy do zasądzenia odsetek od dnia wyrokowania, a nie od dnia wezwania dłużnika do zapłaty. Rzeczywiście strona pozwana mogła mieć wątpliwości co do swojej odpowiedzialności. Dopiero przeprowadzone postępowanie dowodowe pozwoliło na ustalenie, że istnieje dostatecznie wysokie prawdopodobieństwo, że do zakażenia powódki doszło u strony pozwanej. Ponadto powódka cały czas pozostaje w leczeniu i to jej aktualny stan zdrowia z uwzględnieniem kuracji przeciwwirusowej stanowił podstawę do ustalenia wysokości zadośćuczynienia. Istniały zatem podstawy do przyjęcia, że odsetki należne są powódce od daty wyrokowania.

Mając powyższe na uwadze Sąd Apelacyjny na podstawie art. 385 kpc oddalił obie apelacje.

O kosztach postępowania apelacyjnego Sąd orzekł na podstawie art. 100 kpc, mając na względzie jego wynik.

SSA Anna Kowacz-Braun SSA Wojciech Kościołek SSA Teresa Rak