Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt VII K 430/17

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 8 lutego 2018 r.

Sąd Rejonowy w Olsztynie w Wydziale VII Karnym w składzie:

Przewodniczący: SSR Joanna Urlińska

Protokolant Klaudia Meresta

po rozpoznaniu na rozprawie w dniu 7 września 2017r., 19 października 2017r., 20 listopada 2017r., 28 listopada 2017r. 25 stycznia 2018r.

przy udziale Prokuratora Prokuratury Rejonowej – Krzysztofa Górskiego


sprawy:

1.  D. E. s. E. i Z. z d. R. ur. (...) w O.

oskarżonego o to, że:

w dniu 19 marca 2014r. w O. w celu osiągniecia korzyści majątkowej doprowadził J. i E. W. (1) do niekorzystnego rozporządzenia mieniem w postaci pieniędzy w kwocie nie mniejszej niż 39245,07 złotych poprzez wprowadzenie w błąd co do zamiaru i faktycznych możliwości wywiązania się z przyjętego na siebie zobowiązania spłaty POŻYCZKI EKSPRESOWEJ NUMER (...) na kwotę 90000 złotych zawartej w dniu 19 marca 2014r. pomiędzy Bankiem (...) SA a nim oraz pokrzywdzonymi jako współkredytobiorcami, a z której środki zostały przekazane na jego rzecz czym działał na szkodę J. i E. W. (1)

tj. o czyn z art. 286 § 1 kk

I.  Oskarżonego D. E. uniewinnia od popełnienia zarzucanego mu czynu

II.  Na podstawie art. 632 ust. 2 kpk koszty sądowe przejmuje na rachunek Skarbu Państwa

Sygn. akt VII K 430/17

UZASADNIENIE

Sąd ustalił następujący stan faktyczny :

D. E. przez wiele lat był znajomym małżonków J. i E. W. (1).

W roku 2013 prowadził on działalność gospodarczą w zakresie prac budowlanych.

W tym okresie A. S. (1) będąca prezesem spółki A§ W (...) wraz ze wspólnikiem W. S. otwierała dyskotekę pod nazwą „(...) „ z s. w O. przy ulicy (...). Po kilku miesiącach prowadzonych prac kobieta wykupiła udziały od W. S., który wystąpił ze spółki.

W tym okresie D. E. zaproponował, iż on mógłby wejść w udziały po poprzednim wspólniku. A. S. (1) przystała na tę propozycję i sprzedała mu udziału. W dniu 3 lutego 2014roku sprzedała wymienionemu 50 udziałów w spółce a&w inwest sp. Zoo z siedzibą w P.. Umowę strony podpisały w kancelarii notariusza E. B. w dniu 5 lutego 2014roku. Strony uzgodniły, iż wymieniona zainwestuje w działalność przyszłej dyskoteki około 500.000 złotych. D. E. miał natomiast przekazać do wykonania bieżących prac swoich pracowników jakich zatrudniał we własnej firmie remontowej. Uregulował również zaliczki za cześć wykonanych prac i włożył około 100.000 złotych własnych środków.

W 2014 roku okazało się, iż uzgodnienia stron nie wystarczą na pokrycie kosztów niezbędnych prac do rozpoczęcia planowanej działalności .

(dowód wyjaśnienia oskarżonego k. 503v504v, zeznania A. S. k. 530v-531, 309v, umowa sprzedaży udziałów k. 541-542, 543 kopie faktur i dokumentów k. 544- 598, 598- 697 ).

W tym okresie małżeństwo J. i E. W. (1) szykowali się do remontu kuchni. Poprosili o pomoc D. E.. Mężczyzna wyraził na to zgodę, gdyż wymienieni znali się od około 20 lat i mogli na siebie wzajemnie liczyć. W czasie wykonywania prac remontowych D. E. opowiedział o swojej sytuacji w firmie, jak też, iż potrzebne są mu pieniądze, by dokończyć remont klubu (...). Wskazywał on jako datę otwarcia lokalu miesiąc kwiecień.

Pewnego dnia D. E. wprost prosił znajomych o pomoc niezbędną do zakończenia remontu - poręczenie mu kredytu. Jako pierwsza wysokość poręczanej kwoty ustalono 50 tysięcy złotych.

Małżonkowie z uwagi na wzajemną zażyłość i bliskość relacji wyrazili zgodę na podpisanie takiej umowy. Pojechali więc do banku aby sprawdzić, czy mogą być poręczycielami.

Po potwierdzeniu takiej możliwości w dniu 19 marca 2014roku w Banku (...) SA doszło do podpisania umowy pożyczki ekspresowej o nr (...). W umowie tej pożyczkobiorcy – D. E. i E. W. (1) oraz J. W. (1) wzięli pożyczkę w ostatecznie ustalonej kwocie 90.000 złotych. Wszystkie strony były obecne w banku i osobiście podpisały treść niniejszej umowy, po rozmowie z pracownikiem. Strony uzgodniły iż małżonkowie nie otrzymają żadnych środków z zaciągniętej pożyczki, ani nie będą musieli uiszczać jakichkolwiek rat , które będzie regulował D. E..

Przed wyrażeniem zgody na większą kwotę pożyczki D. E. przekonywał znajomych iż łączy dwa kredyty. Zobowiązywał się regularnie spłacać raty tego kredytu.

(dowód zeznania J. W. k. 485-485v, 59v-60, zeznania E. W. k. 485v-486, 52 umowa pożyczki k. 11- 15).

W tym okresie doszło do konfliktu pomiędzy D. E. a A. S. (1) dotyczącego udziałów mężczyzny w spółce oraz wysokości wzajemnych nakładów na rzecz wspólnej działalności.

W jego następstwie D. E. zażądał od wymienionej przepisania na niego kolejnych 40 udziałów w spółce.

Kobieta w dniu 21 marca 2014roku podpisała w kancelarii (...) umowę sprzedaży (...) udziałów. Następnie zgłosiła organom ścigania fakt wymuszenia na niej zawarcia przedmiotowej umowy. W wyniku wszczętego przeciwko wymienionemu postępowania karnego, został on zatrzymany w dniu 21.03.2014roku i Sąd zastosował wobec niego środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania.

W tym czasie J. W. (1) usiłował nawiązać kontakt z D. E.. Po uzyskaniu informacji, że został on pozbawiony wolności udał się do Banku, w którym zawarto umowę pożyczki i wszczął procedurę zatrzymania jego wypłaty. Na miejscu uzyskał informację, iż środki zostały już wypłacone na rachunek bankowy D. E.. Mężczyźnie zaproponowano, że jeżeli w ciągu tygodnia spłaci całą kwotę pożyczki, to zostaną anulowane odsetki i koszty zawartej transakcji. Jednakże nie miał on w tym czasie kontaktu z D. E., ani pieniędzy na zwrócenie wartości pożyczki.

Po interwencji w banku (...), okazało się, że cześć pożyczki w kwocie 18.000 złotych, która miała zostać przelana za spłatę kredytu D. E. w banku (...) nie została wypłacona i ta suma wróciła. Przedmiotowa kwota 18 tysięcy złotych, która została rozłożona na spłatę bieżących rat. Z uwagi na powyższe przez okres kolejnych 9 miesięcy, żadna ze stron nie była wzywana do ich uiszczania.

D. E. w areszcie śledczym przebywał około czterech miesięcy. Po opuszczeniu jednostki penitencjarnej w lipcu 2014r, zastosowano wobec niego wolnościowe środki zapobiegawcze w postaci zakazu zbliżania się do A. S. (1), jak też wejścia do pomieszczenia dyskoteki (...). W okresie tym jego działalność gospodarcza została zawieszona przez ówczesną małżonkę, zaś pracownicy odeszli do innych prac. Części jego urządzeń, niezbędnych do pracy , została w pomieszczeniach remontowanej dyskoteki. Mężczyzna napotkał szereg problemów z przywróceniem poprzedniego źródła zarobkowania.

Po opuszczeniu aresztu śledczego J. W. (1) spotykał się wielokrotnie z D. E.. Mężczyzna zapewniał go, iż będzie spłacał zaciągnięty kredyt zgodnie ze swoim zobowiązaniem.

W listopadzie 2014roku D. E. nagle zachorował, z uwagi na tętniaka aorty. Mężczyzna trafił w trybie pilnym do szpitala. W tym okresie spłata zawartego przez strony kredytu następowała z cofniętego kredytu w kwocie 18.000 złotych.

W styczniu 2015 J. i E. W. (1) otrzymali pismo, że trzeba zacząć spłacać zobowiązanie. W tym okresie z uwagi na problemy ze zdrowiem D. E. próbował uzyskać od firmy ubezpieczeniowej spłatę rat pożyczki. Pomimo wymiany korespondencji nie uzyskano zgody na spłatę całego zobowiązania z ubezpieczenia, wobec faktu iż nagłe i nieprzewidywalnie zachorował jedynie jeden z trzech współpożczających, co uniemożliwiało uruchomienie środków.

D. E. przez dłuższy czas po zachorowaniu nie posiadał żadnych środków do życia. Po pewnym czasie otrzymał rentę. Jednakże nawet wówczas nie był w stanie regulować rat kredytu, z uwagi na znikomość otrzymywanych środków.

W kwietniu 2015 małżeństwo W. otrzymali telefon z windykacji, z pouczeniem że zostanie wszczęte postępowanie egzekucyjne jak nie zostanie rozpoczęta spłata pożyczki. Po otrzymaniu kolejnego pisma J. W. (1) próbował się skontaktować z D. E., tym niemniej kontakt z nim był utrudniony. Po pewnym czasie doszło jednakże do spotkania mężczyzn w banku. Tam w obecności kierowniczki banku (...) zadeklarował, że będzie spłacał pożyczkę po 500 zł miesięcznie. Pomimo tych deklaracji żadne pieniądze nie wpłynęły.

Wówczas J. i E. W. (1) wykorzystali wszystkie posiadane oszczędności i spłacili zalegle raty. Następnie rozpoczęli spłacać raty na bieżąco w wysokości po 1770 zł miesięcznie.

Po pewnym czasie małżonkowie wytoczyli D. E. pozew cywilny o zapłatę przedmiotowych kwot. Po uzyskaniu tytułu wykonawczego wyroku Sądu Rejonowego w O. (...)z dnia 29 stycznia 2016roku w sprawie IC 2632/15 wszczęto postępowanie egzekucyjne, które nie doprowadziło do wyegzekwowania jakichkolwiek środków.

W tym czasie D. E. nawiązał nowy związek z jego aktualną partnerką. Wymieniona pomaga mu w bieżącym utrzymaniu, albowiem po uregulowaniu zobowiązań alimentacyjnych z otrzymywanej renty pozostają mu na życie środki w kwocie 500 złotych.

(dowód zeznania J. W. k. 485-485v, 59v-60, zeznania E. W. k. 485v-486, 52 umowa k. 539-540, wyrok k. 23, pisma banku k. 19-22, wpłaty k. 25-33, ).

Wyjaśniając w postępowaniu przygotowawczym oskarżony nie przyznał się do dokonania zarzucanego mu czynu i odmówił składania wyjaśnień.

Wyjaśniając przed Sądem podtrzymał swe stanowisko. Podkreślił, iż postanowił zaciągnąć kredyty, jeden wspólnie z państwem W.. Podał, iż wymienieni wiedzieli na co są te pieniądze, zaś pan W. był nawet w tym budynku. Wskazał, iż nikogo nie okłamywał i przedstawiał sytuację, jaka jest. Wskazał, iż gdy A. S. nie wkładała żadnych pieniędzy zaproponował jej dwa wyjścia – albo odpisze mu jeszcze jakąś część udziału, lub że włoży brakujące pieniądze, żeby otworzyć dyskotekę, a spółka będzie mu winna, czyli da pożyczkę. Podkreślił, iż wspólniczka stwierdziła, że nie podpisze mu żadnych dokumentów, a po namowach okazało się, że przepisze mu 40 procent udziałów. Przyznał, iż w wyniku tych działań nagle trafił do aresztu śledczego, bo A. S. (1) stwierdziła, że wymusił te udziały, więc zgłosiła to na policję. Wyjaśnił, iż trafił na cztery miesiące do aresztu śledczego, a wychodząc okazało się, że tak naprawdę nie ma nic. Nie miał firmy, która została przez jego ówczesną żonę zawieszona na jego prośbę. Nie miał możliwości wejścia do Komina, bo orzeczono zakaz zbliżania się do A. S. (1) i budynku, który remontowali. Podkreślił, iż mnóstwo jego narzędzi zostało w budynku i nie mógł ich odzyskać. Nie miał innego wyjścia niż tylko jeszcze raz zaczynać, a wszystkie faktury zostały zabezpieczone przez CBŚ. Wskazał, iż ludzie, którzy dla niego pracowali odeszli, bo nie mogli czekać. Podał, iż ponownie zaczął sam pracować i zarabiać na chleb. Wskazał, iż po upływie czterech miesięcy w listopadzie zaczął chorować. Jego kobieta uratowała mu życie, wioząc go do szpitala taksówką. Odnośnie kredytu przyznał, iż J. W. (1) przychodził do niego rozmawiali i mówił mu o spłatach, gdyż były pieniądze cofnięte z tego kredytu w kwocie 18 000 zł. Przyznał, iż była szansa, żeby ten kredyt spłacił się sam z ubezpieczenia. Był w banku z panem J. W. (1) i pisał pisma, znalazł firmę, która zajmowała się takimi rzeczami. Podkreślił, iż na koniec uzyskano odpowiedz, że jest problem, że wzięli kredyt we trójkę i gdyby wszyscy zachorowali, to kredyt byłby spłacony przez ubezpieczenie. Podkreślił iż na dzień dzisiejszy ma rentę, którą uzyskał po tej chorobie. Podkreślił, iż po roku czasu odzyskał jakieś pieniądze, a po pól roku zaczął chodzić, jakoś funkcjonować. Wskazał, iż na dzień dzisiejszy komornik zabiera mu 800 złotych alimentów. Na rękę ma 500 złotych. Przyznał, iż wychodzi do pracy, bo za 500 złotych nie da się żyć, musi zarobić na chleb. W zakresie zdjęć na F. podał, iż poznał kobietę, w której się zakochał. Podkreślił, iż popełnił błąd. W dużej mierze pieniądze pochodziły z jej firmy, jej środków, ja pomagał na ile mógł. Przeprosił pokrzywdzonych. Wskazał, iż te 18 000 złotych zostało spłacone na poczet kredytu i tych pieniążków nie wziął. Poza 18 000 nic nie spłacił, bo nie miał z czego na dzień dzisiejszy.

Sąd zważył co następuje:

Sąd generalnie podzielił wyjaśnienia oskarżonego. Mężczyzna choć w toku całego postępowania konsekwentnie negował swe sprawstwo - w relacjach swych złożonych przed Sądem potwierdził cały ustalony w sprawie stan faktyczny.

Nie kwestionował tak wieloletniej znajomości z małżeństwem W., jak również faktu, iż prosił ich o pomoc w postaci udzielenia mu pomocy w uzyskaniu środków z pożyczki. Jego twierdzenie, iż na marzec 2014 roku nie zalegał z żadnymi płatnościami, ani w ZUS ani Urzędzie Skarbowym, oraz nie były wobec niego prowadzone egzekucje komornicze pomimo posiadania dwóch kredytów, nie zostały podważone dowodami zebranymi w toku przedmiotowej sprawy. Zasadnie bowiem podnosi oskarżony, iż gdyby kredyty nie były na bieżąco płacone, nie uzyskałby jakiekolwiek innego kredytu.

Jego wyjaśnienia w pozostałym zakresie także zasługiwały na wiarę poza jedynie tą ich częścią, w jakiej negował popełnienie przestępstwa na szkodę A. S. (1). W tym zakresie relacje mężczyzny stanowią jego linię obrony. Jednakże wina mężczyzny w tej części zakresie została stwierdzona prawomocnym wyrokiem Sądu, czego ten również nie zaprzeczał.

W pozostałym zakresie wyjaśnienia oskarżonego również zostały uznane za wiarygodne. Tak fakt, jak i długość pobytu wymienionego w areszcie, następnie zastosowane wobec niego środki zapobiegawcze, czy nagle powstałe istotne problemy ze zdrowiem, nie były kwestionowane w toku całego postępowania. Zauważyć należy, iż D. E. ostatecznie nie kwestionował, iż po odmowie uzyskania spłaty pożyczki z ubezpieczenia i braku możliwości jego regulowania zaczął unikać kontaktu z pokrzywdzonymi.

Sąd zauważa, iż oskarżony kwestionując swe sprawstwo generalnie - potwierdził wszystkie okoliczności wskazane przez pokrzywdzonych, za wyjątkiem wprowadzenia ich w błąd, co do zamiaru spłaty pożyczki, czy też formy w jakiej występują w zawartej umowie. W tym bowiem zakresie Sąd podzielił wyjaśnienia oskarżonego. Fakt bowiem nawet potocznego wypowiadania się o byciu poręczycielem, nie podważa treści zawartej przez strony pożyczki. Niewątpliwie podlegała ona pertraktacjom, na co wskazywali sami pokrzywdzeni, którzy początkowo zgodzili się na mniejszą kwotę – a ostatecznie podpisali umowę w wyższej. Tym niemniej umowa została zawarta w banku, w obecności profesjonalnego pracownika. Nie sposób uznać by mógł on w inny sposób w czasie spotkania przed podpisaniem umowy przedstawiać rolę małżonków W., niż wynikający z podpisanej umowy. Za wyjaśnieniami oskarżonego w tej części przemawiają również zeznania świadków - obu pracownic banku. Zaznaczały one zgodnie, iż przed podpisaniem transakcji jest ona wyjaśniana podpisującym stronom. Podkreślić należy, iż sam zakres odpowiedzialności finansowej poręczycieli czy współpożyczających jest tożsamy, więc okoliczność ta nie miał znaczenia dla zaistnienia umowy.

W tych okolicznościach Sąd nie podzielił zeznań J. i E. W. (1), iż zostali wprowadzeni w błąd co do tego, iż są jedynie poręczycielami. Są to ludzie dorośli, o odpowiednim doświadczeniu życiowym i obyciu. I choć Sąd uznaje, że sama treść umowy pożyczki – wbrew zeznaniom pracownic banku - może stanowić dla osób nie będących profesjonalistami, czy nie posiadających dużego doświadczenia w tego typu transakcjach pewien problem. To jednak charakter jaki posiadają strony w przedmiotowej umowie jest wyjątkowo czytelny i jasny i wytłuszczony jest na jego tytułowej stronie i niewątpliwie musiał być w taki sposób prezentowany przez pracownika banku. Nadto każda ze stron otrzymała odpis podpisanej umowy, z której wynikał wprost charakter przyjętego zobowiązania.

Nie podzielono tego zakresu zeznań pokrzywdzonych w jakim podnosili oni, że oskarżony bez ich udziału nie posiadałby zdolności kredytowej, czy też posiadał inne zobowiązania kredytowe o których wiedzę ukrył przed nimi. Przeprowadzone postępowanie nie wykazało istnienia tego rodzaju zobowiązań. Nadto jak wykazały zeznania pracownicy banku , gdy oskarżony zalegał z płatnościami jakichkolwiek wierzytelnością w chwili zawarcia pożyczki, nie zostałaby mu ona udzielona. Zauważyć należy, iż J. W. (1) był z oskarżonym na rozmowie w banku – co sam przyznał, gdzie weryfikowano jego zdolność kredytową, miał więc możliwość uzyskania wszelkich istotnych dla niego informacji w tym przedmiocie.

Poza tym jednak zakresem relacje obojga pokrzywdzonych powiązane są z wyjaśnieniami oskarżonego, tak w zakresie poszczególnych wydarzeń, jakie następowały zarówno przed, jak i po zawarciu objętej postępowaniem umowy. Relacje te są jasne i konsekwentne , a także zgodne z pozostałymi dowodami przeprowadzonymi w sprawie, także z relacjami D. E.. Fakt nieudzielenia informacji o rzekomych wyrokach karnych oskarżonego nie miał wpływu na jego zdolność kredytową. Zwłaszcza czyn objęty wyrokiem dotyczącym A. S. (1) miał miejsce już po podpisaniu umowy pożyczki więc nie podważa wiarygodności oskarżonego, ani nie stanowi dowodu na celowe wprowadzenie pokrzywdzonych w błąd co do zamiaru wywiązania się z podpisywanej umowy. W ocenie Sądu nawet fakt popełnienia innych podobnych przestępstw – nawet nieodległych czasowo - nie może mieć przełożenia na ewentualne ustalenie winy w przedmiotowym postępowaniu. Sąd bowiem w każdej konkretnej sytuacji musi pochylić się nad wszystkimi okolicznościami towarzyszącymi zawarciu konkretnej transakcji w aspekcie art. 286§1kk.

Zauważyć należy, iż pokrzywdzeni znali generalne istotne fakty z życia oskarżonego, jak prowadzenie przez niego działalności gospodarczej, czy posiadanie udziałów w dyskotece która była remontowana. Co więcej J. W. (1) był obecny w przedmiotowym obiekcie i widział zakres przeprowadzanych tam prac.

Za wiarygodne uznano również relacje S. S.. Zeznania wymienionej potwierdziły, iż ona sama nie wiedziała, że jej mąż był współwłaścicielem klubu. Tym niemniej przedmiotowy dowód z zeznań nie doprowadził do podważenia wyjaśnień oskarżonego, w tym popełnienie przestępstwa na szkodę wymienionej nie ma przełożenia na ewentualną winę oskarżonego w zakresie pokrzywdzonych. Czyn ten został popełniony w dniu 6 lutego 2015roku, a więc po podpisaniu umowy objętej niniejszym postępowaniem, kiedy oskarżony po opuszczeniu zakładu karnego i problemach ze zdrowiem, nie miał środków na utrzymanie oraz uregulowanie przedmiotowej pożyczki. Okoliczności te choć nie znajdują usprawiedliwienia w ocenie Sądu – nie mają przełożenia dla ustalenia odpowiedzialności karnej w niniejszej sprawie. Nawet fakt, iż przychodziły do świadka różne pisma z banku o kredytach, o których wymieniona wcześniej nie wiedziała , bo nie miała wiedzy o zadłużeniach męża, miał również związek z brakiem regulacji pożyczki zawartej z pokrzywdzonymi i nie ma przełożenia na jego złą wolę w chwili jej podpisywania.

Za powyższym przemawiają także zeznania E. S.. Wymieniona prowadzała biuro rachunkowe i współpracując z oskarżonym, dysponowała wiedzą w zakresie sytuacji finansowej jego firmy. Relacje te dostarczyły informacji, iż rok 2013 zakończył on zyskiem na kwotę ponad 100 tysięcy. Dowodzi to generalnie dobrej kondycji jego firmy. Okoliczność, iż w 2014 roku 2 miesiące były stratne na ponad 65 tysięcy wynikały z jego zamiaru założenia klubu, zakupywania materiałów do remontu, a następnie nie uzyskiwaniu przychodów - po jego zatrzymaniu. Relacje te korespondują z wyjaśnieniami oskarżonego, co do dobrej kondycji jego firmy przed zatrzymaniem i nie zostały podważone innymi zebranymi w sprawie dowodami.

Za wiarygodne uznano także zeznania B. M.. Podkreślić należy, iż to nie przed wymienioną zawierano przedmiotową umowę. Relacje te nie miały jednak istotnego znaczenia dla ustalenia okoliczności jej zawarcia , a jedynie ogólnych zasad jakimi żądzą się tego typu transakcje zawierane w przedmiotowym banku. Podkreśliła ona, iż ludzie, jeśli czegoś nie rozumieją, to dopytują o istotne dla nich kwestie oraz otrzymują egzemplarz dla każdej z osób. Wskazuje to na możliwość uzyskania dodatkowych informacji o wszystkich istotnych dla stron umów bankowych kwestiach.

Podobnie oceniono zeznania K. S., która zawierała umowę z pokrzywdzonymi. Obie pracownice banku są osobami dla obu stron niezależnymi. Nie mają interesu w bezpodstawnym relacjonowaniu na niekorzyść którejkolwiek ze stron, tym bardziej nie informowania stron przy popisywaniu umowy w jaki charakterze podpisują umowę skoro otrzymują jej egzemplarz.

Bez znaczenia dla ustaleń przedmiotowej sprawy były natomiast relacje B. K.. Wymieniona nie dysponowała żadną wiedzą odnośnie sytuacji pokrzywdzonych i treści umowy jaka łączyła ich z oskarżonym. Natomiast potwierdziła udzielenie oskarżonemu pożyczki w kwocie 150 tysięcy, której wymieniony również nie spłacił. Przedmiotowa umowa została zawarta w lipcu 2014roku, a więc po zawarciu umowy objętej przedmiotowym postępowaniem.

Za wiarygodne uznano także relacje A. S. (1). Potwierdziła ona, iż prowadzili wspólnie spółkę od 2013 roku. Przyznała, iż była właścicielem spółki z innym wspólnikiem, który wystąpił ze spółki w 2013 roku i jego miejsce zajął oskarżony. Nie kwestionowała również, iż oskarżony remontował budynek, bo miał swoją firmę, a w pewnym momencie gdy nie było pieniędzy i roboty stały doszło do ich kłótni. Zaznaczyła, iż przyprowadził on do klubu ludzi, wymuszając aby przepisała jeszcze 40 udziałów na jego rzecz, co nastąpiło u notariusza, lecz zgłosiła sprawę więc zapadł wobec oskarżonego wyrok. Przyznała, iż budynek miasto zabrało, bo były zaległości, a oskarżony nie odzyskał 100 tysięcy i ona też nie odzyskała swoich nakładów. Wskazała, iż wszyscy stracili - ona straciła z kilkaset tysięcy i dalej zostało kilkaset tysięcy długu. Powyższe relacje wskazują obiektywnie, iż oskarżony w wyniku planowanego otwarcia dyskoteki pod nazwą (...) poniósł straty. Sąd nie do końca oparł się przy ustaleniu wysokości strat oskarżonego o relacje tego świadka, albowiem z uwagi na zaistniały między nimi konflikt dotyczący wzajemnych nakładów na inwestycję - w tym zakresie nie jest ona obiektywna. Natomiast o wysokości nakładów oskarżonego częściowo wskazują kopie faktur dołączonych do przedmiotowego postępowania obrazujące rzeczywiście poniesione przez niego nakłady. Zauważyć należy, iż zeznania świadka dowodzą, iż gdy oskarżony poszedł do aresztu, długi rosły, więc przepisała ona umowę siebie, co jednak nie uratowało sytuacji, gdyż zaległości miasta były za duże i miasto wycofało się i nie pozwoliło spłacić zaległości. Koresponduje to z relacjami oskarżonego o niemożliwości odzyskania swoich środków z obiektu.

Wobec powyższych ustaleń Sąd uznał, iż materiał dowodowy zebrany w sprawie nie wykazał winy D. E. w zakresie zarzucanego mu czynu. Wymieniony stanął pod zarzutem tego, iż w dniu 19 marca 2014r. w O. w celu osiągniecia korzyści majątkowej doprowadził J. i E. W. (1) do niekorzystnego rozporządzenia mieniem w postaci pieniędzy w kwocie nie mniejszej niż 39245,07 złotych poprzez wprowadzenie w błąd co do zamiaru i faktycznych możliwości wywiązania się z przyjętego na siebie zobowiązania spłaty POŻYCZKI EKSPRESOWEJ NUMER (...) na kwotę 90000 złotych zawartej w dniu 19 marca 2014r. pomiędzy Bankiem (...) SA a nim oraz pokrzywdzonymi jako współkredytobiorcami, a z której środki zostały przekazane na jego rzecz czym działał na szkodę J. i E. W. (1) tj. o czyn z art. 286 § 1 kk.

W ocenie Sądu podkreślić należy, przestępstwo oszustwa określone w art. 286§1 kk należy do przestępstw umyślnych - celowościowej odmiany przestępstw kierunkowych. Z uwagi na powyższe zamiar bezpośredni powinien obejmować zarówno cel działania sprawcy, jak i sam sposób działania zmierzającego do zrealizowania tego celu. Konieczne jest również wykazanie przeprowadzonymi w sprawie dowodami, iż sprawca miał świadomość i zamiar bezpośredni kierunkowy – wprowadzenia pokrzywdzonych w błąd czy wyzyskania błędu, czy niezdolności do pojmowania przedsiębranego działania, a także tymi środkami dorowadził pokrzywdzonych do niekorzystnego rozporządzenia mieniem.

W tej sytuacji do przypisania oskarżonemu winy przestępstwa z art. 286 § 1 kk niezbędne jest przypisanie mu zamiaru działania w celu osiągnięcia korzyści majątkowej. Zamiar taki musi istnieć już w chwili zawierania pożyczki. Co więcej ustawodawca ograniczy penalizację zachowań objętych tym przepisem do wariantów w których sprawca wprowadza w błąd lub wyzyskuje błąd lub niezdolność do należytego pojmowania przedsiębranego działania. A zatem nie każde działanie skutkujące powstaniem szkody na mieniu pokrzywdzonych wyczerpuje znamiona przestępstwa karnego. I tak jak wskazano już w utrwalonym orzecznictwie m.in wyroku Sądu Najwyższego z 2017.12.06 w sprawie V KK 240/17 "Wprowadzenie w błąd lub wyzyskanie błędu, o jakich mowa w art. 286 § 1 k.k., zachodzi także wtedy, gdy sprawca świadomie zataił przed kontrahentem obiektywnie istniejącą sytuację, która ma wpływ na możliwość realizacji warunków transakcji wynikających z umowy" Co więcej stosownie do orzeczenia Sądu Apelacyjnego w Katowicach z 2017.08.30 w sprawie II AKz 525/17 "Przypisując sprawcy popełnienie przestępstwa określonego w art. 286 § 1 k.k. należy wykazać, że w chwili jego dokonywania obejmował on swoją świadomością i zamiarem bezpośrednim, nie tylko to, że wprowadza pokrzywdzonego w błąd (bądź go wyzyskuje), ale także i to, że doprowadza go w ten sposób do niekorzystnego rozporządzenia mieniem i jednocześnie chce wypełnienia tych znamion. Wskazana norma nie penalizuje przy tym wszelkich przejawów nieuczciwości w sprawach o charakterze majątkowych, a jedynie tych, które mają swoje reperkusje w sposobie rozporządzenia mieniem przez osobę, którą wprowadzono w błąd. Musi przy tym istnieć związek przyczynowy pomiędzy oszukańczym zachowaniem sprawcy, a skutkiem w postaci podjęcia przez pokrzywdzonego decyzji dotyczącej swojego majątku, jakiej nie podjąłby bez tego wprowadzenia w błąd". Podobnie w postanowieniu Sadu Apelacyjnego w Katowicach z 2017.08.30 w sprawie II AKa 311/17 Zgodnie z którym " 1. Jeżeli sprawa ma charakter typowo cywilnoprawny i dotyczy nienależytego wykonania umowy, to spór pomiędzy stronami tej umowy powinien być rozstrzygany wyłącznie na drodze postępowania cywilnego, a nie karnego. Prawo karne stanowi bowiem w systemie prawnym ultima ratio, co oznacza, że ingerencja prawa karnego w danej dziedzinie życia powinna nastąpić wówczas, gdy inne dziedziny prawa są niewystarczające dla rozstrzygnięcia stosunków prawnych pomiędzy stronami.
2. Jeżeli zachowanie oskarżonego było umocowane w przepisach prawa cywilnego, to nie może ono jednocześnie stanowić elementu przestępczego zachowania." Kolejny wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 30 października 2013r. w sprawie II A Ka 325/13 zawiera tezę iż „ Sam fakt zadłużenia nie może decydować o zamiarze wyłudzenia, a dopiero powiązanie różnych okoliczności związanych z zawieranymi umowami kredytowymi lub innymi transakcjami może pozwolić na wyprowadzenie wniosków o zamiarze oskarżonego.”

Podzielając wskazane powyżej rozważania prawne, Sąd uznał, iż ustalone w sprawie zachowanie oskarżonego - oczywiście niewłaściwe z uwagi na nieuregulowanie pożyczki, z której środki przejął do wyłącznego rozdysponowania nie wyczerpywało znamion przestępstwa oszustwa. Nie wykazano bowiem aby podpisując przedmiotowa umowę miał zamiar jej nie spłacać. Pomiędzy datą zawarcia umowy w dniu 19 marca 2014roku w Banku (...) SA a datą jego zatrzymania w dniu 21.03.2014 roku upłynął bardzo krótki okres. Nie sposób przyjąć by wiedział on, że zostanie zatrzymany. Czynność ta fizycznie uniemożliwiła mu kontynuację prac, zarobkowanie a następnie spłacanie rat pożyczki. Sąd spostrzega, iż było to zawinione zachowanie popełnione przez oskarżonego, jednakże nie sposób przyjąć aby popełnił je celowo by nie spłacić należności wziętej z państwem W.. Potwierdzona paromiesięczna izolacja penitencjarna zwłaszcza dla osoby prowadzącej własną działalność gospodarczą łączy się z negatywnymi następstwami jak konieczność poszukiwania ludzi czy odzyskiwania sprzętu. Co więcej po opuszczeniu przez oskarżonego aresztu najemcą (...), nie była spółka, tylko pani A. S. (1) jako osoba prywatna. Wymieniony miał zakaz zbliżania się do niej ,co uniemożliwiało mu dalsze prowadzenie działalności. Niewątpliwie na wieloletnią już niewypłacalność oskarżonego wpływ miał jego stan zdrowia i jego nagłe pogorszenie jakie nastąpiło po opuszczeniu zakładu karnego. W wyniku pogorszenia stanu zdrowia mężczyzna ma aktualnie całkowitą niezdolność do pracy orzeczoną przez ZUS. Okoliczności tej oskarżony również nie mógł przewidzieć zawierając z pokrzywdzonymi umowę. Nie budzi natomiast wątpliwości Sądu fakt, iż zmieniła ona życie oskarżonego i uniemożliwiła mu podjęcie normalnego zatrudnienia. Sąd zauważa również, iż wiarygodna jest odmowa wypłacania rat pożyczki przez ubezpieczyciela, jeżeli bowiem jeden z pożyczkobiorców a nie wszyscy ulegną istotnej chorobie. Ubezpieczenie takie chroni jedynie przed wypadkiem całkowitej niemożliwości spłaty pożyczki. Ustalenie iż w chwili obecnej – oskarżony wyjeżdża z partnerką na jej koszt, czy nawet podejmuje prace dorywcze nie podważa faktu, iż zawierając objętą postepowaniem umowę oskarżony nie wprowadzał pokrzywdzonych w błąd co do zamiaru spłaty, gdyż nie mógł przewidzieć zaistnienia wskazanych powyżej nagłych zdarzeń. Nie zatajał przed nimi żadnych istotnych z punktu widzenia ważności tej umowy okoliczności. W życiu codziennym często zdarzają się sytuacje że biorący pożyczki w wyniku nieprzewidywanych okoliczności nie mogą ich regulować. W tym właśnie celu bank przez jej udzieleniem zabezpiecza się bądź współpożyczkobiorcami czy poręczycielami. Konieczność spłaty poręczanego, czy branego wspólnie z innymi osobami kredytu lub pożyczki jest normalnym następstwem podejmowania ryzyka zawierania tego typu umów. Zwłaszcza w sytuacji, gdy po jej zawarciu dochodzi do nieprzewidywanych lub nadzwyczajnych sytuacji uniemożliwiających spłatę należności. W ocenie Sądu za taką sytuację należy uznać czy zastosowanie środka zapobiegawczego w postaci tymczasowego aresztowania, czy też nagłą chorobę której następstwem jest trwała niezdolność do pracy. Co jednakże jest sytuacją wyjątkowo trudną dla państwa W., którzy chcąc w dobrej wierze pomóc bliskiemu znajomemu, ponoszą realne ciężary zawartej umowy. Przedmiotowa sytuacja powinna u oskarżonego powodować przedsiębranie nadzwyczajnych środków w celu podjęcia spłaty należności i wzięcia realnego udziały w następstwach podpisania przedmiotowej umowy.

Mając powyższe na uwadze i uznając iż materiał dowodowy zebrany w sprawie nie wykazał winy oskarżonego co do popełnienia zarzucanego mu czynu Sąd D. E. uniewinnił od popełnienia zarzucanego mu czynu uznając, iż strony łączy jedynie stosunek cywilnoprawny.

Jednocześnie na podstawie art. 632 ust. 2 kpk koszty sądowe przejęto na rachunek Skarbu Państwa.