Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt XII K 211/16

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 25 kwietnia 2018 roku

Sąd Okręgowy w Warszawie XII Wydział Karny w składzie:

Przewodnicząca: SSO Katarzyna Stasiów

Protokolant: Emilia Tlaga, Tobiasz Deja, Łukasz Wojciechowski, Paulina Łuczyńska

przy udziale prokuratorów Marty Murawskiej, Marzeny Bromińskiej, Piotra Skiby

po rozpoznaniu na rozprawie w dniach 7 kwietnia 2017 r., 22 czerwca 2017 r., 5 września 2017 r., 26 września 2017 r., 18 października 2017 r., 22 listopada 2017 r., 9 stycznia 2018 r., 23 lutego 2018 r., 26 marca 2018 r. i 17 kwietnia 2018 r.

sprawy:

S. K. syna T. i T. z domu G. urodzonego (...) w S.

oskarżonego o to, że

1.  w okresie od 21 sierpnia 2009 roku do 1 września 2011 roku w W., działając w krótkich odstępach czasu w wykonaniu z góry powziętego zamiaru w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, doprowadził M. S. (1) do niekorzystnego w rozporządzenia mieniem w kwocie nie mniejszej niż 375.066,50 złotych stanowiącej mienie znacznej wartości poprzez wprowadzenie jej w błąd co do przeznaczenia środków udzielonych przez nią na podstawie umów pożyczek i wskazanie, iż środki te i zostaną przeznaczone na handel samochodami, podczas gdy zostały przeznaczone na inny cel, przy czym środki w wysokości 375.066,50 złotych nie zostały zwrócone, to jest o czyn z art. 286 § 1 k.k. w zw. z art. 294 § 1 k.k. w zw. z art. 12 k.k.

2.  w okresie od 22 września 2009 roku do 17 kwietnia 2011 roku w W., działając w krótkich odstępach czasu w wykonaniu z góry powziętego zamiaru w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, doprowadził M. K. (1) do niekorzystnego rozporządzenia mieniem w kwocie 175.000 złotych poprzez wprowadzenie go w błąd co do przeznaczenia środków udzielonych przez niego na podstawie umów pożyczek zawieranych zarówno osobiście, jak i za pośrednictwem M. S. (1) pozostającej w błędzie co do przeznaczenia środków i wskazanie, iż środki te zostaną przeznaczone na handel samochodami, podczas gdy zostały przeznaczone na inny cel, przy czym środki w wysokości 165.000 złotych nie zostały zwrócone, to jest o czyn z art. 286 § 1 k.k. w zw. z art. 12 k.k.

3.  w okresie od 14 lipca 2010 roku do 17 października 2010 roku w W., działając w krótkich odstępach czasu w wykonaniu z góry powziętego zamiaru w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, doprowadził A. Z. (1) do niekorzystnego rozporządzenia mieniem w kwocie 55.000 złotych poprzez wprowadzenie jej błąd co do przeznaczenia środków udzielonych przez nią na podstawie umów pożyczek zawartych za pośrednictwem M. S. (1), przekonanej, że środki te zostaną przeznaczone na handel samochodami, podczas gdy zostały przeznaczone na inny cel, przy czym kwota ta nie została zwrócona, to jest o czyn z art. 286 § 1 k.k. w zw. z art. 12 k.k.

4.  w dniu 19 października 2010 roku w W. w celu osiągnięcia korzyści majątkowej doprowadził R. P. do niekorzystnego rozporządzenia mieniem w kwocie 50.000 złotych poprzez wprowadzenie go w błąd co do przeznaczenia środków udzielonych przez niego na podstawie umowy pożyczki zawartej za pośrednictwem M. S. (1) i M. K. (1), którzy byli przekonani, że pożyczone środki zostaną przeznaczone na handel samochodami, podczas gdy zostały przeznaczone na inny cel, przy czym kwota ta nie została zwrócona, to jest o czyn z art. 286 § 1 k.k.

5.  w dniu 19 stycznia 2010 roku w W., działając w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, doprowadził M. K. (2) do niekorzystnego rozporządzenia mieniem w kwocie 30.000 złotych poprzez wprowadzenie jej błąd co do przeznaczenia środków udzielonych przez nią na podstawie umowy pożyczki i wskazanie, iż środki te zostaną przeznaczone na handel samochodami, podczas gdy zostały przeznaczone na inny cel, przy czym kwota ta nie została zwrócona, to jest o czyn z art. 286 § 1 k.k.

6.  w okresie od 2008 roku do 15 października 2010 roku w W., działając w celu osiągniecia korzyści majątkowej działając w krótkich odstępach czasu w wykonaniu z góry powziętego zamiaru, doprowadził M. Ż. do niekorzystnego rozporządzenia mieniem w kwocie co najmniej 80.000 złotych poprzez wprowadzenie go w błąd co do przeznaczenia środków udzielonych przez niego na podstawie umów pożyczek zawartych za pośrednictwem M. S. (1) przekonanej, że środki te zostaną przeznaczone na handel samochodami, podczas gdy zostały przeznaczone na inny cel, przy czym kwota ta nie została zwrócona, to jest o czyn z art. 286 § 1 k.k. w zw. z art. 12 k.k.

7.  w bliżej nieustalonym okresie czasu nic później niż do dnia 13 lipca 2010 roku w W., działając w krótkich odstępach czasu w wykonaniu z góry powziętego zamiaru w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, doprowadził Z. Z. (1) do niekorzystnego rozporządzenia mieniem w kwocie nie mniejszej niż 25.100 złotych poprzez wprowadzenie jej w błąd co do przeznaczenia środków udzielonych przez nią na podstawie umów pożyczek zawartych za pośrednictwem M. S. (1) przekonanej, że środki te zostaną przeznaczone na handel samochodami, podczas gdy zostały przeznaczone na inny cel, przy czym kwota 25.100 złotych nie została zwrócona, to jest o czyn z art. 286 § 1 k.k. w zw. z art. 12 k.k. ;

8.  w nieustalonym dniu w 2010 roku w W., działając w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, doprowadził A. B. (1) do niekorzystnego rozporządzenia mieniem w kwocie 26.000 złotych poprzez wprowadzenie jej w błąd co do przeznaczona środków udzielonych przez nią na podstawie umowy pożyczki zawartej za pośrednictwem jej męża P. D. przekonanego, że środki te zostaną i przeznaczone na handel samochodami, przy czym kwota ta nie została zwrócona, to jest o czyn z art. 286 § 1 k.k.

9.  w dniu 30 sierpnia 2010 roku w W. w celu osiągnięcia korzyści majątkowej doprowadził J. B. do niekorzystnego rozporządzenia mieniem w kwocie 6.000 złotych poprzez wprowadzenie jej w błąd co do przeznaczenia środków udzielonych przez nią na podstawie umowy pożyczki zawartej za pośrednictwem M. S. (1) przekonanej, że środki te zostaną przeznaczone na handel samochodami, przy czym kwota ta nie została zwrócona, to jest o czyn z art. 286 § 1 k.k. ;

10.  w 2010 roku w W., działając w celu osiągnięcia korzyści majątkowej w krótkich odstępach czasu w wykonaniu z góry powziętego zamiaru, doprowadził J. R. do niekorzystnego rozporządzenia mieniem w kwocie nie mniejszej niż 130.000 złotych poprzez wprowadzenie jej w błąd co do przeznaczenia środków udzielonych przez nią na podstawie umów pożyczek, które miały być przeznaczone na handel samochodami, przy czym kwota 130.000 złotych nie została zwrócona, to jest o czyn z art. 286 § 1 k.k. w zw. z art. 294 § 1 k.k. w zw. z art. 12 k.k.

11.  w dniu 13 lipca 2010 r. w W., działając w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, doprowadził B. C. (1) do niekorzystnego rozporządzenia mieniem w kwocie 25.000 złotych poprzez wprowadzenie jej w błąd co do przeznaczenia środków udzielonych przez nią na podstawie umowy pożyczki zawartej za pośrednictwem M. S. (1) przekonanej, że środki te zostaną przeznaczone na handel samochodami, przy czym kwota ta nie została zwrócona, to jest o czyn z art. 286 § 1 k.k.

12.  w dniu 14 lipca 2010 roku w W., działając w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, doprowadził P. S. (2) do niekorzystnego rozporządzenia mieniem w kwocie 36.000 złotych poprzez wprowadzenie go błąd co do przeznaczenia środków udzielonych przez niego na podstawie umowy pożyczki i wskazanie, iż środki te zostaną przeznaczone na handel samochodami, podczas gdy zostały przeznaczone na inny cel, przy czym kwota ta nie została zwrócona, to jest o czyn z art. 286 § 1 k.k. ;

13.  w nieustalonym czasie nie później niż w grudniu 2011 roku w W. posłużył się przed P. D. i J. R. jako autentyczną podrobioną przez nieustaloną osobę gwarancją bankową banku (...) SA datowaną na 16 września 2011 roku, to jest o czyn z art. 270 § 1 k.k.

14.  w dniu 16 lipca 2011 roku, będąc odpowiedzialnym z tytułu pełnionej funkcji prezesa zarządu (...) spółka z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą w W. przy ulicy (...), nie złożył wbrew przepisom ustawy z dnia 29 września 1994 roku o rachunkowości do dnia 15 lipca 2011 roku rocznego sprawozdania finansowego za rok 2010 wyżej wskazanej spółki w Sądzie Rejonowym dla miasta stołecznego Warszawy Sądzie Gospodarczym Wydziale XII Gospodarczym Krajowego Rejestru Sądowego przy ulicy (...), czym naruszył artykuł 69 ustęp 1 wyżej wskazanej ustawy, to jest o czyn z art. 79 pkt 4 ustawy o rachunkowości

15.  w dniu 16 lipca 2012 roku, będąc odpowiedzialnym z tytułu pełnionej funkcji prezesa zarządu (...) spółka z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą w W. przy ulicy (...), nie złożył wbrew przepisom ustawy z dnia 29 września 1994 roku o rachunkowości do dnia 15 lipca 2012 roku rocznego sprawozdania finansowego za rok 2011 wyżej wskazanej spółki w Sądzie Rejonowym dla miasta stołecznego Warszawy Sądzie Gospodarczym Wydziale XII Gospodarczym Krajowego Rejestru Sądowego przy ulicy (...), czym naruszył artykuł 69 ustęp 1 wyżej wskazanej ustawy, to jest o czyn z art. 79 pkt 4 ustawy o rachunkowości ;

16.  w dniu 16 lipca 2013 roku, będąc odpowiedzialnym z tytułu pełnionej funkcji prezesa zarządu (...) spółka z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą w W. przy ulicy (...), nie złożył wbrew przepisom ustawy z dnia 29 września 1994 roku o rachunkowości do dnia 15 lipca 2013 roku rocznego sprawozdania finansowego za rok 2012 ww. spółki w Sądzie Rejonowym dla miasta stołecznego Warszawy Sądzie Gospodarczym Wydziale XII Gospodarczym Krajowego Rejestru Sądowego przy ul (...), czym naruszył artykuł 69 ustęp 1 wyżej wskazanej ustawy, to jest o czyn z art. 79 pkt 4 ustawy o rachunkowości ;

17.  w dniu 16 lipca 2014 roku, będąc odpowiedzialnym z tytułu pełnionej funkcji prezesa zarządu (...) spółka z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą w W. przy ulicy (...), nie złożył wbrew przepisom ustawy z dnia 29 września 1994 roku o rachunkowości do dnia 15 lipca 2014 roku rocznego sprawozdania finansowego za rok 2013 wyżej wskazanej spółki w Sądzie Rejonowym dla miasta stołecznego Warszawy Sądzie Gospodarczym Wydziale XII Gospodarczym Krajowego Rejestru Sądowego przy ul. (...), czym naruszył artykuł 69 ustęp 1 wyżej wskazanej ustawy, to jest o czyn z art. 79 pkt 4 ustawy o rachunkowości ;

18.  w dniu 16 lipca 2015 roku, będąc odpowiedzialnym z tytułu pełnionej funkcji prezesa zarządu (...) spółka z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą w W. przy ulicy (...), nie złożył wbrew przepisom ustawy z dnia 29 września 1994 roku o rachunkowości do dnia 15 lipca 2015 roku rocznego sprawozdania finansowego za rok 2014 wyżej wskazanej spółki w Sądzie Rejonowym dla miasta stołecznego Warszawy Sądzie Gospodarczym Wydziale XII Gospodarczym Krajowego Rejestru Sądowego przy ulicy (...), czym naruszył artykuł 69 ustęp 1 wyżej wskazanej ustawy, to jest o czyn z art. 79 pkt 4 ustawy o rachunkowości

I.  S. K. uznaje za winnego czynu z pkt. 1, z tym, że ustala, że wprowadzenie w błąd dotyczyło również zamiaru zwrócenia pożyczek (a odnośnie kwoty 26 000 złotych – wyłącznie zamiaru zwrócenia pożyczek), eliminuje z opisu czynu słowa „nie mniejszej niż” i za to na podstawie art. 286 § 1 k.k. w zw. z art. 294 § 1 k.k. w zw. z art. 12 k.k. skazuje go na karę 2 (dwóch) lat pozbawienia wolności;

II.  S. K. uznaje za winnego czynu z pkt. 2, z tym, że ustala, że wprowadzenie w błąd dotyczyło również zamiaru zwrócenia pożyczek a kwota niekorzystnego rozporządzenia wynosi 165 000 złotych i za to na podstawie art. 286 § 1 k.k. w zw. z art. 12 k.k. skazuje go;

III.  S. K. uznaje za winnego czynu z pkt. 3, z tym, że ustala, że wprowadzenie w błąd dotyczyło również zamiaru zwrócenia pożyczek i za to na podstawie art. 286 § 1 k.k. w zw. z art. 12 k.k. skazuje go;

IV.  S. K. uznaje za winnego czynu z pkt. 4, z tym, że ustala, że wprowadzenie w błąd dotyczyło również zamiaru zwrócenia pożyczek i za to na podstawie art. 286 § 1 k.k. skazuje go;

V.  S. K. uznaje za winnego czynu z pkt. 5, z tym, że ustala, że wprowadzenie w błąd dotyczyło również zamiaru zwrócenia pożyczek i za to na podstawie art. 286 § 1 k.k. skazuje go;

VI.  S. K. uznaje za winnego czynu z pkt. 6, z tym, że ustala, że wprowadzenie w błąd dotyczyło również zamiaru zwrócenia pożyczek oraz eliminuje z opisu czynu słowa „co najmniej” i za to na podstawie art. 286 § 1 k.k. w zw. z art. 12 k.k. skazuje go;

VII.  S. K. uznaje za winnego czynu z pkt. 7, z tym, że ustala, że wprowadzenie w błąd dotyczyło również zamiaru zwrócenia pożyczek oraz eliminuje z opisu czynu słowa „nie mniejszej niż” i za to na podstawie art. 286 § 1 k.k. w zw. z art. 12 k.k. skazuje go;

VIII.  S. K. uznaje za winnego czynu z pkt. 8, z tym, że ustala, że wprowadzenie w błąd dotyczyło również zamiaru zwrócenia pożyczek, a kwota niekorzystnego rozporządzenia wynosi 25 000 złotych i za to na podstawie art. 286 § 1 k.k. skazuje go;

IX.  S. K. uznaje za winnego czynu z pkt. 9, z tym, że ustala, że wprowadzenie w błąd dotyczyło również zamiaru zwrócenia pożyczek i za to na podstawie art. 286 § 1 k.k. skazuje go;

X.  S. K. uznaje za winnego czynu z pkt. 10, z tym, że ustala, że wprowadzenie w błąd dotyczyło również zamiaru zwrócenia pożyczek, czyn został popełniony w latach 2010-2011, kwota niekorzystnego rozporządzenia wynosi 158 000 złotych oraz eliminuje kwalifikację z art. 294 § 1 k.k. i za to na podstawie art. 286 § 1 k.k. skazuje go;

XI.  S. K. uznaje za winnego czynu z pkt. 11, z tym, że ustala, że wprowadzenie w błąd dotyczyło również zamiaru zwrócenia pożyczek i za to na podstawie art. 286 § 1 k.k. skazuje go;

XII.  S. K. uznaje za winnego czynu z pkt. 12, z tym, że ustala, że wprowadzenie w błąd dotyczyło również zamiaru zwrócenia pożyczek i za to na podstawie art. 286 § 1 k.k. skazuje go;

XIII.  na czyny z pkt. 2-12 na podstawie art. 286 § 1 k.k. w zw. z art. 91 § 1 k.k. wymierza S. K. karę 4 (czterech) lat pozbawienia wolności;

XIV.  S. K. uznaje za winnego czynu z pkt. 13 i za to na podstawie art. 270 § 1 k.k. skazuje go na karę 8 (ośmiu) miesięcy pozbawienia wolności;

XV.  S. K. uznaje za winnego czynów z pkt. 14-18 i za każdy z tych czynów na podstawie art. 79 pkt 4 ustawy o rachunkowości skazuje go na karę 80 (osiemdziesięciu) stawek dziennych grzywny, określając wysokość jednej stawki na 10 (dziesięć) złotych;

XVI.  na podstawie art. 91 § 2 k.k. łączy wymierzone oskarżonemu w pkt. I, XIII i XIV kary pozbawienia wolności i wymierza mu karę łączną 5 (pięciu) lat i 6 (sześciu) miesięcy pozbawienia wolności;

XVII.  na podstawie art. 85 § 1 k.k. i 86 § 1 k.k. łączy wymierzone oskarżonemu w pkt. XV grzywny i wymierza mu karę łączną 200 (dwustu) stawek dziennych grzywny, określając wysokość jednej stawki na 10 (dziesięć) złotych;

XVIII.  na podstawie art. 46 § 1 k.k. zasądza od S. K. na rzecz M. S. (1) kwotę 329.066,5 złotych (trzystu dwudziestu dziewięciu tysięcy sześćdziesięciu sześciu złotych i 50 groszy) tytułem naprawienia szkody wyrządzonej przestępstwem z pkt. 1;

XIX.  na podstawie art. 46 § 1 k.k. zasądza od S. K. na rzecz A. Z. (1) kwotę 55.000 (pięćdziesięciu pięciu tysięcy) złotych tytułem naprawienia szkody wyrządzonej przestępstwem z pkt. 3;

XX.  na podstawie art. 46 § 1 k.k. zasądza od S. K. na rzecz M. Ż. kwotę 80.000 (osiemdziesięciu tysięcy) złotych tytułem naprawienia szkody wyrządzonej przestępstwem z pkt. 6;

XXI.  na podstawie art. 46 § 1 k.k. zasądza od S. K. na rzecz Z. Z. (1) kwotę 25.100 (dwudziestu pięciu tysięcy stu) złotych tytułem naprawienia szkody wyrządzonej przestępstwem z pkt. 7;

XXII.  na podstawie art. 46 § 1 k.k. zasądza od S. K. na rzecz J. B. kwotę 6.000 (sześciu tysięcy) złotych tytułem naprawienia szkody wyrządzonej przestępstwem z pkt. 9;

XXIII.  zwalnia oskarżonego od kosztów sądowych, obciążając wydatkami Skarb Państwa.

XII K 211/16

UZASADNIENIE

Na podstawie ujawnionego w toku rozprawy materiału dowodowego sąd ustalił następujący stan faktyczny.

POKRZYWDZONA M. S. (1)

Oskarżony S. K. pracował w latach 2008 i 2009 jako pośrednik finansowy w spółce (...). Od przełomu lat 2007 i 2008 pracowała już w tej firmie M. S. (1) i w ten sposób oboje poznali się. S. K. wiązały wówczas interesy z jednym z bardziej doświadczonych pracowników firmy - K. P. (1). Fakt ten wzbudził zaufanie M. S. (1).

Latem 2009 r. S. K. zaproponował jej inwestycję w biznes samochodowy, który miał zamiar rozkręcić. Ze strony M. S. (1) inwestycja polegać miała na udzieleniu pożyczek, a S. K. miał z pozyskanych środków nabywać samochody z przetargów i aukcji, następnie je naprawiać i zarabiać na późniejszej sprzedaży. Nie przedstawił przy tym żadnych dokumentów na potwierdzenie, że zajmuje się tego typu działalnością gospodarczą. Zapewniał jednak, że biznes jest pewny i legalny, umowy pożyczek były rejestrowane w urzędzie skarbowym. Zyskiem oskarżonego miały być pieniądze przekraczające wartość odsetek określonych w umowach pożyczek przypadających dla pożyczkodawcy. S. K. zapewniał również, że zabezpieczeniem pożyczek jest restauracja przy ul. (...), której był właścicielem. Nigdy jednak nie mówił, że pożyczone pieniądze będą przeznaczane na potrzeby lokalu. S. K. w tamtym okresie przyjeżdżał do pracy luksusowymi samochodami, które w tamtym czasie często zmieniał.

M. S. (1) chwaliła się znajomym, że ma możliwość inwestowania u S. K. i w ten sposób o procederze dowiedzieli się: J. R., P. D., M. K. (1) i A. Z. (1).

S. K. i M. S. (1) zawarli w okresie od 21 sierpnia 2009 r. do 1 września 2011 r. łącznie 18 umów pożyczek, przy czym S. K. spłacił 6 pierwszych pożyczek terminowo (nry 1-5 w tabeli oraz umowę z 5 lutego 2010 r. na kwotę 50 000 złotych). Umowy zawierane były w siedzibie firmy (...) w W. przy ul. (...) lub w restauracji (...) przy ul. (...). Były to następujące umowy:

Lp.

Data umowy

Kwota

Oprocentowanie

Data zwrotu wg umowy

1

21 sierpnia 2009 r.

12 800 zł

0%

21 grudnia 2009 r.

2

3 września 2009 r.

12 800 zł

0%

21 grudnia 2009 r.

3

25 września 2009 r.

12 800 zł

0%

25 stycznia 2010 r.

4

21 października 2009 r.

90 000 zł

8%

21 marca 2010 r.

5

27 listopada 2009 r.

70 000 zł

8%

15 maja 2010 r.

6

15 lutego 2010 r.

50 000 zł

8%

15 sierpnia 2010 r.

7

6 kwietnia 2010 r.

100 000 zł

8%

6 kwietnia 2011 r.

8

18 maja 2010 r.

80 000 zł

8%

20 stycznia 2011 r.

9

16 czerwca 2010 r.

10 000 zł

8%

18 grudnia 2010 r.

10

12 lipca 2010 r.

20 000 zł

8%

14 lipca 2011 r.

11

14 lipca 2010 r.

10 000 zł

8%

17 stycznia 2011 r.

12

15 lipca 2010 r.

10 000 zł

8%

18 grudnia 2011 r.

13

6 października 2010 r.

10 000 zł

8%

11 października 2012 r.

14

17 kwietnia 2011 r.

10 000 zł

8%

1 października 2011 r.

15

16 kwietnia 2011 r.

13 000 zł

0%

1 października 2011 r.

16

26 kwietnia 2011 r.

10 000 zł

6%

1 października 2011 r.

17

10 maja 2011 r.

26 066,50 zł

0%

1 października 2011 r.

18

1 września 2011 r.

26 000 zł

10%

1 października 2011 r.

Umowa pożyczki z pkt 6 tabeli została zmieniona aneksem z dnia 15 sierpnia 2010 r., w którym nowy termin zwrotu ustalono na 15 sierpnia 2011 r. Jako zabezpieczenie tej pożyczki S. K. wystawił również weksel in blanco wraz z deklarację wekslową stanowiącą, że jest on zabezpieczeniem tej pożyczki. Umowa pożyczki z pkt 7 tabeli została zmieniona aneksem z dnia 6 kwietnia 2011 r., w którym nowy termin zwrotu ustalono na 6 grudnia 2011 r. Umowa z pkt 8 tabeli została zmieniona aneksem z dnia 17 stycznia 2010 r., w którym nowy termin zwrotu ustalono na 20 grudnia 2011 r. Umowa z pkt 10 tabeli została zmieniona aneksem z dnia 14 lipca 2011 r., w którym nowy termin zwrotu ustalono na 14 grudnia 2011 r. Umowa z pkt 11 tabeli została zmieniona aneksem z dnia 17 stycznia 2011 r., w którym nowy termin ustalono na 17 grudnia 2011 r. Umowa z pkt 12 tabeli została zmieniona aneksem z dnia 18 grudnia 2010 r., w którym nowy termin zwrotu ustalono na 18 grudnia 2011 r.

W umowach z pkt 14 i 18 tabeli jako pożyczkobiorca wpisana została reprezentowana przezS. K. (...) sp. z o.o. Obie te pożyczki udzielone zostały przez M. S. (1) z przeznaczeniem na czynsz za lokal, w którym mieściła się restauracja, a o przeznaczeniu środków miała ona pełną wiedzę. Były to pożyczki niezwiązane z tymi udzielanymi na handel samochodami.

Sąd w wyroku omyłkowo wskazał kwotę 26 000 złotych zamiast 36 000 złotych jako kwotę, co do której nie nastąpiło wprowadzenie w błąd odnośnie celu pożyczki.

Obok umów wykazanych w tabeli M. S. (1) zawarła również 5 lutego 2010 r. z S. K. umowę pożyczki na kwotę 50 000, której oprocentowanie ustalono na 8% w skali roku, zaś termin zwrotu ustalono na 31 października 2011 r.

Kwoty pożyczone umowami z pkt 1-5 oraz umową z 5 lutego 2010 r. tabeli zostały zwrócone w całości. Pozostałe pożyczki nie zostały zwrócone.

Pierwszy przypadek, kiedy S. K. nie wypłacił na żądanie M. S. (1) pieniędzy, miał miejsce w lipcu 2011 r. Powiedział wtedy, że nie może tego zrobić, gdyż pieniądze ulokowane są w samochodach, a wytłumaczenie to przekonało pożyczkodawczynię. Po tym zdarzeniu M. S. (1) zawarła z nim jeszcze jedną umowę. Wtedy S. K. zapewnił ją, że jest w trakcie podpisywania umowy z jednym kupcem na wszystkie samochody. Mówił też, że podpisał z bankiem umowę gwarancji, z której wynikało, że nawet gdyby kupiec nie zapłacił, to bank wykona przelew z jego konta. Według jego słów, transakcja miała zostać dokonana do końca 2011 r. Nie udostępnił M. S. (1) dokumentu gwarancji, tłumacząc to obowiązującą go tajemnicą sprzedażową.

Po opisanym zdarzeniu M. S. (1) poprosiła inne osoby, które pożyczały pieniądze S. K., o wykonanie kserokopii dokumentu gwarancji, gdyż sama nie mogła uczestniczyć w spotkaniu, na którym miał on w końcu zostać okazany. Podrobiony dokument został nie później niż w grudniu 2011 r. pokazany J. R. i P. D. podczas spotkania w W.. Z gwarancji wynikało, że bank (...) SA spłaci zobowiązania S. K. do kwoty 2 750 000 zł wynikające z umów zawartych ze zleceniodawcą, którego dane zostały w dokumencie zamazane. Kiedy M. S. (1) otrzymała kopię, pokazała ją koledze, który powiedział, że tego typu dokument wygląda inaczej, a nadto, że bank (...) SA nie wystawia tego typu gwarancji od 2 lat. Na dokumencie nie zgadzał się również nr KRS. Na widniejącej w aktach kopii gwarancji (t. I, k. 14) M. S. (1) własnoręcznie naniosła długopisem poprawki w miejscach, gdzie zapisy drukowane były niewyraźne. W rzeczywistości bank (...) SA nie udzielał we wrześniu 2011 r. gwarancji bankowej S. K..

W styczniu 2012 r. S. K. przestał kontaktować się z M. S. (1) telefonicznie. Pisał do niej krótkie maile, że wkrótce zwróci pieniądze. Deklarował, że w jego firmie prowadzona jest kontrola urzędu skarbowego, który badał przelew wykonany przez bank z gwarancji i dlatego tymczasowo go zablokował. W marcu 2012 r. wysłał m. in do M. S. (1) mail, z którego wynikało, że przebywa zagranicą, nadal próbuje domknąć transakcję, czeka na zwolnienie blokady i ma zamiar rozliczyć się z pożyczek, kiedy zgromadzi już wszystkie pieniądze na ich zwrot. Wtedy zorientowała się ona, że może nigdy nie odzyskać zainwestowanych pieniędzy, a to co mówił dotąd S. K., może być nieprawdą. M. S. (1) próbowała z innymi pokrzywdzonymi odnaleźć S. K., m. in. zgłaszając sprawę policji w S., ale ta skierowała ją do policji (...), a także przez ojca oskarżonego czy prywatnego detektywa, ale i to nie przyniosło rezultatu.

M. S. (1) często chwaliła się znajomym, że ma możliwość inwestowania u S. K. i w ten sposób o procederze dowiedzieli się: J. R., P. D., M. K. (1) i A. Z. (1).

W dniach 8 marca 2012 r. oraz 2 i 4 kwietnia 2012 r., w korespondencji mailowej z M. S. (1), która żaliła się, że nie ma żadnej informacji o pieniądzach tak swoich, jak i innych osób, które udzielały pożyczek, S. K. napisał, że nie może wytłumaczyć jej, dlaczego od tak długiego czasu nie zwraca pieniędzy i będzie mógł to zrobić dopiero po ich zwrocie. Według jego zapewnień miało to nastąpić niedługo, a w czasie pisania wiadomości już zajmował się organizacją transportu. Pisał też o możliwym rychłym zwolnieniu środków na jego koncie, co mogło nastąpić każdego dnia.

POKRZYWDZONY M. K. (1)

W 2009 r. M. K. (1) poznał M. S. (1), która namówiła go do pracy w charakterze doradcy finansowego. Po kilku miesiącach S. K. zaproponował mu wejście we współpracę. M. S. (1) przedstawiała K. K. jako osobę inteligentną, posiadającą dużo kontaktów i prowadzącą działalność w zakresie obrotu samochodami, na której bardzo dobrze zarabiał. Działalność miała polegać na kupowaniu samochodów od instytucji rządowych i ich dalszej sprzedaży. M. S. (1) ręczyła za uczciwość S. K., mówiła, że to jej przyjaciel oraz że sama pożyczała mu pieniądze i jest zadowolona ze współpracy. M. K. (1) posiadał wtedy wolne środki, które gotów był zainwestować.

Pierwszą umowę pożyczki zawarł osobiście z S. K. w dniu 22 września 2009 r. Pożyczył mu wówczas 10 000 zł, które przelał na jego rachunek bankowy. Pożyczka udzielona została na 4 miesiące i oprocentowana była na 10% w stosunku rocznym. S. K. dołączył do niej weksel do wysokości pożyczki. Kwota 10 000 zł wraz z odsetkami została zwrócona M. K. (1) w całości.

Kolejne umowy zawierane były z inicjatywy M. S. (1), która zapewniała, że S. K. nadal zajmuje się handlem samochodami i jest okazja do kolejnego zarobku. Formularze kolejnych umów przynosiła M. S. (1) działająca w imieniu S. K.. Były to następujące umowy:

Lp.

Data umowy

Kwota

Oprocentowanie

Data zwrotu wg umowy

1

14 stycznia 2010 r.

40 000 zł

8%

15 lipca 2010 r.

2

28 marca 2010 r.

10 000 zł

8%

28 marca 2011 r.

3

26 kwietnia 2010 r.

30 000 zł

8%

4 maja 2011 r.

4

17 maja 2010 r.

20 000 zł

8%

20 maja 2011 r.

5

13 lipca 2010 r.

20 000 zł

8%

20 maja 2011 r.

6

25 września 2010 r.

20 000 zł

8%

29 września 2012 r.

7

17 kwietnia 2011 r.

25 000 zł

0%

19 kwietnia 2011 r.

Umowa pożyczki z pkt 1 tabeli została zmieniona aneksem zawartym w połowie roku 2010 r., w którym nowy termin zwrotu pożyczki ustalono na 17 grudnia 2011 r. Aneks do umowy również przyniosła M. K. (1) M. S. (1). Umowa została nadto zabezpieczona wekslem. Umowy pożyczek z pkt 2-7 tabeli zostały nadto zabezpieczona wekslem. Umowa z pkt 6 tabeli została podpisana osobiście z S. K., który przyszedł w tym celu osobiście do budynku (...), gdzie M. K. (1) pracował. Umowa z pkt 7 tabeli zawarta została na spółkę (...) z przeznaczeniem na zapłatę czynszu za lokal restauracji.

M. K. (1) początkowo kontaktował się z M. S. (1) w celu ustalenia realnych terminów spłat pożyczek. Później dzwonił oraz pisał maile w tej sprawie również do S. K. i za każdym razem uzyskiwał jedynie zapewnienia, że pożyczki zostaną zwrócone, ale bez podania konkretnych terminów.

POKRZYWDZONA A. Z. (1)

A. Z. (1) i M. S. (1) znały się od około 2004 r. z wspólnej pracy w (...). Około roku 2008 M. S. (1) zaproponowała swojej koleżance podjęcie dodatkowego zatrudnienia jako doradca finansowy, na co ta się zgodziła. Po pewnym czasie M. S. (1) zaproponowała A. Z. (1) inwestycję, tj. udzielanie S. K. pieniędzy na handel samochodami. Zapewniała przy tym, że jest to osoba bardzo inteligentna oraz że sama pożyczała mu pieniądze, podobnie jak wiele innych osób i wszyscy są z tej współpracy zadowoleni. A. Z. (1) spotkała się kilkukrotnie z S. K., ale nigdy nie wypytywała go o szczegóły inwestycji, całą wiedzę o przedsięwzięciu oraz zaufanie do jego organizatora czerpała od M. S. (1). Ta jednak sama nie znała zbyt wielu szczegółów i tłumaczyła, że S. K. jest bardzo skrytą osobą. M. S. (1) mówiła swojej koleżance, że zabezpieczeniem pożyczek jest restauracja (...).

Umowy między S. K. a A. Z. (1) zawierane były za pośrednictwem M. S. (1), która przynosiła gotowe formularze podpisane już przez S. K.. Tłumaczyła, że ten nie ma czasu, gdyż bardzo często wyjeżdża, a sama jest upoważniona przez niego do ich zawierania. W ten sposób A. Z. (1) zawarła następujące umowy pożyczek.

Lp.

Data umowy

Kwota

Oprocentowanie

Data zwrotu wg umowy

1

14 lipca 2010 r.

20 000 zł

8%

17 grudnia 2011 r.

2

20 września 2010 r.

15 000 zł

8%

25 września 2012 r.

3

17 października 2010 r.

20 000 zł

8%

20 października 2012 r.

Jako zabezpieczenie umów z pkt 2 i 3 tabeli S. K. wystawił weksle in blanco wraz z deklaracjami wekslowymi. Żadna z pożyczek nie została zwrócona. Pod koniec 2011 r. w rozmowie telefonicznej A. Z. (1) chciała wyjaśnić przyczyny braku zwrotu środków i w tym celu rozmawiała telefonicznie z M. S. (1), a ta dała do telefonu S. K.. Powiedział on wtedy, że pieniądze zostaną niedługo zwrócone, gdyż obecnie ma kontrole z urzędu skarbowego i jego konto zostało czasowo zablokowane. Zapewnił też, że dopina ostatnie umowy.

W grudniu 2010 r. A. Z. (1) była przesłuchiwana w sprawie działalności S. K. przez policję, po czym zadzwoniła do M. S. (1), by jej o tym opowiedzieć. W odpowiedzi usłyszała, że nie powinna się źle wyrażać o K. i wątpić w jego dobre zamiary, gdyż jest to człowiek sukcesu, a sprawa wynika z nagonki na niego. Jeszcze w kwietniu 2012 r. M. S. (1) zapewniała ją o uczciwości S. K..

POKRZYWDZONY R. P.

R. P. znał się dobrze z M. K. (1), zaś M. S. (1) znał jedynie z widzenia. Osoby te wiedziały o jego problemach finansowych i przedstawiły mu propozycję szybkiego zarobienia pieniędzy poprzez udzielenie pożyczki. R. P. zdecydował się wziąć kredyt konsolidacyjny, żeby łącznie spłacić posiadane kredyty, a resztę środków zainwestować. M. S. (1) polecając inwestycję w interesy S. K., deklarowała, że jest zadowolona z współpracy z nim. R. P. nie dokonał przed zawarciem umowy żadnych czynności celem sprawdzenia wiarygodności firmy czy osoby S. K.. Umowę pożyczki dostarczył R. P. M. K. (1). Umowa pożyczki zawarta została w dniu 19 października 2010 r. na kwotę 60 000 zł, przy czym na rachunek bankowy S. K. przelana została kwota 50 000 zł, a pozostałe 10 000 zł miało być zyskiem R. P.. Pożyczka oprocentowana była na 16% w skali roku, a termin jej zwrotu ustalono na 25 października 2011 r. Jej zabezpieczeniem miał być także weksel, ale ten nigdy nie został pożyczkobiorcy udostępniony, miała nim być również restauracja (...) – tak zapewniał M. K. (1). Pożyczka nie została zwrócona.

Kiedy zbliżał się termin zwrotu pożyczki, R. P. pytał M. K. (1), kiedy to nastąpi, na co ten zapewniał go, że opóźnienie ma jedynie chwilowy charakter. M. S. (1) niezmiennie zapewniała o uczciwości S. K., a jako wytłumaczenie opóźnień wskazywała kolejne kontrole (skarbową i antykorupcyjną) w jego firmie.

POKRZYWDZONA M. K. (2)

M. K. (2) była żoną M. K. (1). Z M. S. (1) znała się od 2009 r., gdyż pracowała ona w jednej firmie z jej mężem. 19 stycznia 2010 r. spotkała się za namową męża z S. K., który przyniósł gotowy formularz pożyczki. M. K. (2) zdecydowała się zawrzeć z nim umowę, posługując się jeszcze panieńskim nazwiskiem – S.. Umowa opiewała na kwotę 30 000 zł, której termin zwrotu ustalono na 22 lipca 2010 r. przy oprocentowaniu 8% w skali roku. S. K. podpisał umowę w jej obecności. Pożyczka nie została zwrócona, a pożyczkobiorca nigdy nie skontaktował się celem jej zwrotu. M. K. (2) przed podpisaniem umowy nie sprawdzała wiarygodności S. K.. To mąż kontaktował się także w jej imieniu z M. S. (1), aby dowiedzieć się o termin zwrotu. M. K. (2) została poinformowana, że pieniądze przeznaczone będą na zakup samochodów, ale szczegółów tej transakcji nie znała.

(...)

M. Ż. poznał M. S. (1) w 2006 r. W trakcie wspólnych rozmów zaproponowała mu ona inwestycję w pożyczki udzielane K. P. (1). Darzył swoją koleżankę zaufaniem, wiedział, że posiada ona rozeznanie w temacie inwestycji. Zawarł w związku z tym 3 lub 4 umowy pożyczek na łączną kwotę 15 000 zł, które zostały w pełni rozliczone.

Następnie M. S. (1) zaproponowała mu dalszą współpracę polegającą na udzieleniu pożyczki innej osobie – S. K., o którym mówiła, że zajmuje się nabywaniem i odsprzedażą w dobrej cenie samochodów, a także jest osobą godną zaufania ze zdolnościami do robienia interesów. Pożyczkodawca nigdy osobiście nie zasięgał informacji na temat wiarygodności S. K.. W 2008 i 2009 r. M. Ż. zawarł z S. K. dwie umowy pożyczek na łączną kwotę 30 000 zł, które zostały rozliczone zgodnie z umowami. Pieniądze z tych pożyczek odebrał w gotówce w restauracji (...) należącej do S. K..

Zachęcony rzetelnym rozliczeniem umów M. Ż. zdecydował się na zawarcie za pośrednictwem M. S. (1) dwóch kolejnych umów pożyczek. 13 lipca 2010 r. podpisał umowę na kwotę 50 000 zł z terminem zwrotu do dnia 17 grudnia 2011 r., przy oprocentowaniu 8% w skali roku, a 15 października 2010 r. na kwotę 30 000 zł z terminem zwrotu do 18 października 2012 r., przy oprocentowaniu 8% w skali roku. Obie umowy zabezpieczone zostały wekslami in blanco. Obie pożyczki nie zostały zwrócone. M. Ż. dopytywał M. S. (1) o termin zwrotu pożyczki, ale ta nie była w stanie udzielić mu odpowiedzi, bo sama miała problemy z odnalezieniem S. K..

POKRZYWDZONA Z. Z. (2)

Z. Z. (1) znała się z M. S. (1) w związku z tym, że jedna z jej córek pracowała z nią w (...). M. S. (1) namówiła swoją koleżankę na skorzystanie z możliwości zarobienia pieniędzy poprzez udzielanie pożyczek, które miały być zwracane z odsetkami. Zawarła w ten sposób około 7 umów na przestrzeni czterech lat. Były to pożyczki udzielane S. K. oraz K. P. (1) i wszystkie zostały zwrócone wraz z odsetkami. Z. Z. (1) nigdy nie poznała osobiście S. K., a wszelkie umowy zawierała z nim za pośrednictwem M. S. (1), którą darzyła dużym zaufaniem, a która mówiła, że pieniądze przeznaczane są na dochodowy interes związany z obrotem samochodami. W związku z tym Z. Z. (1) nigdy nie sprawdzała osobiście wiarygodności S. K..

W dalszym ciągu ufając M. S. (1), zdecydowała się na zawarcie kolejnych umów na warunkach jak w tabeli poniżej. Każda z umów zawarta została na formularzu dostarczonym przez M. S. (1) i podpisanym już przez S. K..

Lp.

Data umowy

Kwota

Oprocentowanie

Data zwrotu wg umowy

1

13 lipca 2010 r.

20 400 zł

16%

17 lipca 2011 r.

2

13 lipca 2010 r.

3960 zł

16%

17 lipca 2011 r.

3

13 lipca 2010 r.

5760 zł

16%

17 lipca 2011 r.

Zabezpieczeniem wszystkich umów miały być weksle, których Z. Z. (1) jednak nigdy nie otrzymała. W ramach umowy pożyczki wskazanej w pkt 1 tabeli Z. Z. (1) przelała S. K. kwotę 17 000 zł, w ramach umowy z pkt 2 kwotę 3300 zł, a w ramach umowy z pkt 3 kwotę 4800 zł, a pozostała kwota miała być jej zyskiem już na początku umowy, gdyż S. K. miał zwrócić całość kwoty wskazanej w umowie. W związku z tym rzeczywiste oprocentowanie pożyczki sięgało 40%. Żadna z trzech pożyczek nie została zwrócona.

POKRZYWDZONA A. N.

S. K., który znał P. D. od przełomu 2006 i 2007 r. z wspólnej pracy w agencji ubezpieczeniowej, namówił go do zainwestowania pieniędzy poprzez udzielenie pożyczki w kwocie 20 000 zł. Były to wspólne oszczędności P. D. i A. N., którzy byli wówczas partnerami życiowymi. Nie sprawdzali oni przed zawarciem umowy wiarygodności S. K., oparli się na zaufaniu wynikającym z wspólnej pracy. Umowę przyniósł do domu do podpisania jej mąż, a ta przystała na nią w przekonaniu, że odsetki rzędu 10% w skali roku są tak duże, gdyż pożyczkodawca potrzebuje szybko pieniędzy, stąd gwarantuje wysoki zysk.

Później A. N. zdecydowała się na dwie kolejne pożyczki na łączną kwotę 5000 zł.

Pod koniec 2011 r. P. D. spotkał się wraz z J. R. z S. K. celem ustalenia realnego terminu zwrotu pieniędzy oraz okazania gwarancji bankowej, która miała być udzielona S. K., a także dokumentów potwierdzających zakup samochodów. S. K. dokumentów takich nie pokazał i racjonalnie tego nie uzasadnił. Wręczył im natomiast po jednej kopii gwarancji bankowej, której treść była częściowo zamazana. Od początku roku 2012 P. D. nie miał już kontaktu z S. K..

POKRZYWDZONA J. B.

J. B. poznała za pośrednictwem swojej matki Z. Z. (1) M. S. (1) około 2008/2009 r. Została przez nią namówiona do zainwestowania pieniędzy poprzez pożyczenie ich S. K.. Za jej pośrednictwem zawarła również samą umowę, której druk przyniosła także M. S. (1), naniesiony na niego był już podpis S. K..

Umowa pożyczki zawarta została w dniu 30 sierpnia 2010 r. na kwotę 7200 zł, przy oprocentowaniu 18% w stosunku rocznym, a termin jej zwrotu ustalono na 5 września 2011 r. Faktyczny zysk miał wynieść 40%, co wynikało z tego, ze według umowy udzieliła pożyczki na kwotę 7200 zł, a przelała S. K. jedynie 6000 zł. Zabezpieczeniem umowy miały być weksle, ale tych nigdy fizycznie nie dostała, to M. S. (1) zapewniała o ich istnieniu. W sprawie zwrotu również kontaktowała się tylko z nią, ale w odpowiedzi usłyszała, że tych pieniędzy jeszcze nie ma.

POKRZYWDZONA J. R.

J. R. poznała S. K. i M. S. (1) w roku 2009 r., w czasie wspólnej pracy w firmie (...). W tamtym czasie zawarła razem z mężem kilka pożyczek, w ramach których udzieliła S. K. pieniędzy na obrót samochodami. Pożyczki te zostały w pełni rozliczone. Tak zbudowane zaufanie oraz zapewnienia M. S. (1), że jest to człowiek uczciwy, z którym sama zawierała umowy, spowodowały, że w 2010 r. J. R. zdecydowała się zawrzeć kolejne. Umowy te podpisywała osobiście z S. K., a ich zabezpieczeniem były weksle in blanco wraz z deklaracjami wekslowymi. Przed zawarciem umów nie sprawdzała wiarygodności kontrahenta czy jego interesów.

Lp.

Data umowy

Kwota

Oprocentowanie

Data zwrotu wg umowy

1

25 stycznia 2010 r.

25 000 zł

6%

26 września 2010 r.

2

26 maja 2010 r.

55 000 zł

8%

26 sierpnia 2011 r.

3

18 kwietnia 2011 r.

20 000 zł

10%

31 sierpnia 2011 r.

4

17 sierpnia 2010 r.

10 000 zł

8%

17 sierpnia 2011 r.

5

23 lipca 2010 r.

23 000 zł

8%

27 sierpnia 2011 r.

6

29 września 2010 r.

25 000 zł

8%

28 września 2011 r.


Kiedy pojawiły się problemy ze zwrotem pożyczek, J. R. co najmniej kilkukrotnie spotykała się z S. K., żeby dowiedzieć się, kiedy może otrzymać z powrotem pieniądze. Ten zapewniał, że zwrot nastąpi, usprawiedliwiał się wycofaniem kontrahenta. Podczas jednego ze spotkań okazał sfałszowany dokument gwarancji bankowej, którą miał rzekomo wystawić bank (...) SA. Po tym jednak kontakt z nim się urwał. M. S. (1) zapewniała wtedy ciągle, że pożyczkobiorca jest uczciwy i nie ma potrzeby uruchamiania przeciwko niemu weksli.

POKRZYWDZONA B. C. (1)

B. C. (1) znała się z M. S. (1) już od kilku lat, z wspólnej pracy w firmie (...). Tam poznała również S. K.. M. S. (1) namówiła ją do zainwestowania pieniędzy w interes S. K., który miał polegać na sprowadzaniu samochodów z zagranicy.

Polegając na zaufaniu wobec koleżanki, która zachwalała uczciwość pożyczkobiorcy, B. C. (1) zdecydowała się wraz z mężem zainwestować oszczędności w pożyczkę dla S. K.. 13 lipca 2010 r. zawarła za pośrednictwem M. S. (1) umowę pożyczki na kwotę 25 000 zł, której roczne oprocentowanie według umowy wynosiło 8%, zaś według zapewnień M. S. (1) 40%. Termin zwrotu pożyczki ustalony został na 17 grudnia 2011 r. Zabezpieczeniem umowy miał być weksel, ale B. C. (1) nie upominała się o niego i nie został on jej wydany.

Po upływie terminu zwrotu, B. C. (1) kilkukrotnie rozmawiała telefonicznie z M. S. (1) na temat zwrotu, a ta początkowo zapewniała, że do zwrotu dojdzie, ale potem zaczęła mówić, że sama ma problemy z kontaktem z S. K., który przestał odbierać telefony i zaprzestał kontaktów.

POKRZYWDZONY P. S. (2)

M. S. (1) w 2010 r. była pacjentką P. S. (2). W czasie rozmów podczas jednej z wizyt powiedziała mu, że zajmuje się pośrednictwem finansowym i jest okazja wejść w biznes z dużą stopą zwrotu. Mówiła o interesie swojego przyjaciela S. K., który miał handlować luksusowymi samochodami. Zapewniła przy tym, że inwestycja jest pewna i można oczekiwać zwrotu wpłaconej kwoty, gdyż zna S. K. od kilku lat i robił on już nie takie interesy.

14 lipca 2010 r., podczas spotkania tej trójki w jednej z restauracji P. S. (2) zawarł z S. K. umowę pożyczki na kwotę 36 000 zł, której termin zwrotu przypadać miał na 17 lipca 2011 r., a oprocentowanie wynosiło 16 procent w skali roku. Umowa została zabezpieczona wekslem wraz z deklaracją wekslową. W czasie rozmowy S. K. zapewniał swojego kontrahenta, że ma doświadczenie w handlu samochodami, a biznes jest pewny i intratny. Po upływie terminu umownego P. S. (2) zaczął dopominać się o pieniądze, a S. K. zapewniał go, że ma chwilowy zastój, ale pieniądze zostaną zwrócone, podobne zapewnienia składała M. S. (1). Później jednak kontakt z S. K. urwał się, a M. S. (1) przestała gwarantować jego uczciwość i zaczęła mówić, że sama nie wie, kiedy pieniądze zostaną zwrócone, a w tej sprawie należy kontaktować się z S. K..

S. K. nie prowadził żadnego interesu pozwalającego na szybki zwrot coraz większej ilości pożyczek wraz z odsetkami. Pieniądze wydawał na potrzeby własne i prowadzone restauracje. Faktem powszechnie znanym jest, że działalność restauracyjna nie przynosi szybkich wysokich zysków, a w początkowym okresie najczęściej przynosi straty.

NIESKŁADANIE SPRAWOZDAŃ

Od 10 czerwca 2010 r. S. K. widniał w Krajowym Rejestrze Sądowym jako prezes zarządu spółki (...). Był też jej jedynym udziałowcem. Co najmniej do 30 września 2016 r. pełnił funkcję prezesa spółki nieprzerwanie. W związku z tym był zobowiązany do składania jej sprawozdań finansowych za lata 2010-2014, ale tego nie uczynił, odpowiednio w latach 2011-2015 (kiedy to przypadał termin ich złożenia).

W datach zdarzeń poczytalność S. K. nie budziła wątpliwości. Był on również osobą niekaraną.

Powyższy stan faktyczny sąd ustalił na podstawie następujących dowodów:

1.  zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa (t. I, k. 1-2)

2.  zeznania M. S. (1) (t. I, k. 5-8, 79-80, t. VII, k. 1387-1391, tom III k. 474-476, tom IV k. 735-739)

3.  kopia gwarancji bankowej (t. I, k. 14)

4.  wydruk wiadomości e-mail oraz kopie umów (t. I, k. 15)

5.  pismo banku (...) (t. I, k. 21)

6.  zeznania M. K. (1) (t. I, k. 25-27, k. 90-91, t. VIII, k. 1467v-1468v)

7.  zeznania A. Z. (1) (t. I, k. 31-33 i t. VIII, k. 1474v-1475v)

8.  umowy pożyczek (t. I, k. 34)

9.  zeznania R. P. (t. I, k. 46-48 i t. VII, k. 1454v-1455)

10.  umowa pożyczki (t. I, k. 52)

11.  zeznania M. K. (2) (t. I, k. 54-55 i t. VI, k.1429v-1430)

12.  kopia umowy pożyczki oraz potwierdzenie przelewu (t. 59-60)

13.  zeznania M. Ż. (t. I. k, 61-62 i t. VII, k. 1431v-1432)

14.  kopie umów i potwierdzenia przelewów (t. I, k. 63)

15.  zeznania Z. Z. (1) (t. I, k. 71-73 i t. VII, k. 1429v-1431v)

16.  umowy pożyczek (t. I, k. 76)

17.  umowy pożyczek (t. I, k. 78)

18.  zeznania P. D. (t. I, k. 85-86 i t. V, k. 813-815 i t. VIII, k. 1466-1467v i 1505v)

19.  umowy pożyczek oraz wydruki wiadomości e-mail (t. I, k. 92-99)

20.  umowy pożyczek wraz aneksami, deklaracjami wekslowymi itp. (t. I, k. 101-103)

21.  potwierdzenia przelewów (t. I., k. 105)

22.  zeznania M. J. (wcześniej U.) (t. I, k. 106-107 i t. VIII, k. 1476v)

23.  maile pracowników banku (...) (t. I, k. 108-109)

24.  umowa pożyczki (t. I, k. 118)

25.  zeznania J. B. (t. I, k. 119-120 i t. VIII, k. 1475v-1476v)

26.  zeznania J. R. (t. I, k. 123-124. t. IV, k. 659-660 i t. VIII, k. 1468v-1469v)

27.  kopia gwarancji bankowej załączonej przez J. R. (t. I, k. 125)

28.  zeznania B. C. (1) (t. I, k. 126-127, t. VIII, k. 1476v-1477)

29.  umowa pożyczki (t. I, k. 132)

30.  dokumentacja skarbowa (t. I, k. 138-139 i 140-142)

31.  zeznania A. N. (t. II, k. 215 i t. VIII, k. 1477v-1478)

32.  dokumentacja z Urzędu Skarbowego w S. (t. II, k. 242-250 i 288-306)

33.  pismo banku (...) wraz z historią rachunku (t. II, k. 257-281)

34.  pismo banku (...) wraz z płytą CD (t. II, k. 319-320)

35.  pismo z banku (...) wraz z historią rachunku (t. II, k. 323-342)

36.  wydruki wiadomości e-mail (t. IV, k. 747-748)

37.  informacje z KRS (t. V, k. 797-807 i 932-947)

38.  pismo banku (...) wraz z historią rachunku (t. V, k. 808-809)

39.  wydruk wiadomości e-mail (t. V, k. 816)

40.  pismo banku (...) wraz z płytą CD (t. V, k. 828-829)

41.  pismo banku (...) wraz z historią rachunku (t. V, k. 838-845)

42.  zeznania A. B. (3) (t. V, k. 888-890 i t. VII, k. 1453v-1454)

43.  zeznania K. P. (1) (t. V, k. 951-953 i t. VIII, k. 1477, 1534v-1535)

44.  pismo banku (...) wraz z płytą CD oraz historią rachunku (t. V, k. 894-928)

45.  zestawienie transakcji (t. V, k. 1073)

46.  informacja z K. (t. VI, k. 1092 i t. VII, k. 1325)

47.  zeznania P. S. (2) (t. VI, k.1101-1104 i t. VII, k. 1454-1454v)

48.  umowa pożyczki wraz z wekslem i umową cesji wierzytelności (t. VI, k. 1106-1110)

49.  częściowo wyjaśnienia S. K. (t. VI, k. 1128-1137 i t. VII, k. 1386v)

50.  opinia sądowo-psychiatryczna (t. VI, k. 1182-1184)

51.  wydruki wiadomości e-mail (t. VII, k. 1374-1383 i 1385)

52.  umowa pożyczki (t. VII, k. 1384)

53.  wydruki wiadomości e-mail (t. VIII, k. 1460, 1496-1497)

54.  zestawienie transakcji na koncie bankowym (k. 1523-1524)

55.  kopia akt Sądu Okręgowego w Warszawie XXVC 1048/12 ( k. 1544-1557)

56.  kopia akt Sądu Rejonowego w O. I Nc 960/12 (k. 1566-1570)

57.  kopia wyroku Sądu Rejonowego d. W. sygn. XV GC 2871/13 (k. 1571)

58.  zeznania E. K., M. K. (4) i K. P. (2) (t. VIII, k. 1505v-1507v, 1527v-1528)

59.  zeznania L. J. (t. VIII k. 1533v-1534)

Oskarżony S. K. (t. VI, k. 1129-1137) w trakcie pierwszego przesłuchania w charakterze podejrzanego przyznał się do zarzutów 14-18 dotyczących nieskładania sprawozdań finansowych spółki (...), zaś do pozostałych zarzutów się nie przyznał. Wyjaśnił, że wbrew literalnym zapisów umów, pożyczki faktycznie oprocentowane były na 60% w skali roku, czego jednak nie można było w nich zapisać wprost z uwagi na przepisy o lichwie. Stwierdził, że wypłat odsetek dokonywał na rzecz swoich pośredników, którymi byli J. R., P. D. i M. S. (1). Zadeklarował też, że na jednym ze spotkań poinformował ich, że pieniądze przeznaczy na zakup spółki (...), którego to zakupu dokonał 29 kwietnia 2010 r. M. S. (1) miała pomagać mu w remoncie lokalu oraz opłacaniu czynszu za niego, w szczególności dostarczając na to środków. Opisał dalej, jak jego restauracja traciła klientów, a tym samym płynność finansową, co doprowadziło go do konieczności pozbycia się składników majątku i w końcu wyjazdu zagranicę. Podniósł też, że dwukrotnie przedstawił M. S. (1) propozycję ugodowego załatwienia sprawy, ale nie udało im się porozumieć w tym zakresie. Zaprzeczył, że posługiwał się gwarancją bankową banku (...) SA, a co do nieskładania sprawozdań finansowych stwierdził, że wiedział o takim obowiązku, ale nie realizował go, gdyż nie miał pieniędzy na opłacenie ich sporządzenia. Według niego ideą pożyczek było to, że płacił odsetki w wysokości 60% w skali roku, a pożyczkodawcy mieli nie pytać, na co przeznacza środki. Jako pośrednicy finansowy powinni wiedzieć według niego, że im większa stopa zwrotu z inwestycji, tym większe jest prawdopodobieństwo straty, o czym J. R., P. D. i M. S. (1) powinni byli swoich klientów informować. Przyznał, że za pieniądze z pożyczek kupił 25% udziałów w spółce (...), potem 100% udziałów w spółce (...) oraz opłacił działalność spółek (np. pensje pracowników), czy remonty lokali. Traktował pożyczki jak linię kredytową. Swoją, opisaną już wyżej wizję wysoko oprocentowanych pożyczek bez pytań o przeznaczenie środków, przedstawił M. S. (1) i założył, że J. R. i P. D. zostali o tym poinformowani przez nią, po czym tylko przychodzili i brali od oskarżonego podpisane druki.

Konstrukcja udzielanych przez niego pożyczek była taka, że aby zapewnić deklarowany wysoki procent pożyczkodawca przelewał na jego rachunek kwotę niższą niż określona w umowie jako kwota pożyczki, a resztą zatrzymywał, niejako w charakterze natychmiastowych odsetek. Miał zamiar spłacać pożyczki z wypracowanego przez restauracje zysku. Zadeklarował, że wielokrotnie zwracał pożyczki wraz z odsetkami w wysokości 60%, ale w 2011 r. zaprzestał jakichkolwiek spłat, bo restauracja nie przynosiła dochodów. Nie miał żadnego osobistego kontaktu z pożyczkodawcami, umowy podpisywała za niego M. S. (1). Kupując spółkę (...) miał powiedzieć J. R., P. D. i M. S. (1), że ma zamiar ją nabyć za pieniądze z pożyczek, a potem już nie mówił pośrednikom, na co przeznaczał będzie dalsze środki. Nigdy nie informował pośredników, że ma zamiar na pieniądze z pożyczek prowadzić biznes samochodowy. Od 2011 r. zaczął jednak utrzymywać tę wersję wymyśloną według niego i przekazaną przez pośredników klientom, po to, żeby ich oraz siebie chronić przed ich agresją. Jedynie kupując za jedną z pierwszych pożyczek od M. S. (1) samochód B. miał wizję, że może uda się kupić coś więcej, ale nie była ona rozwijana. Uznał, że skoro M. S. (1) dała mu pieniądze na zakup samochodu B., to musiał jej o tej wizji powiedzieć. Wyjaśnił dalej, że uspokajające maile wysyłane klientom w marcu i kwietniu 2012 r. były jedynie graniem na czas. Powtórzył, że nigdy nie pokazywał swoim klientom lub pośrednikom gwarancji od (...) SA, a jedynie twierdził, że mógłby taką uzyskać, co też było tylko grą na czas, kupowaniem spokoju. Nie wiedział, jakie odsetki przekazywali pośrednicy klientom, dawał je im i nie interesował się, jak nimi dysponują.

Przed sądem oskarżony potwierdził swoje wcześniejsze wyjaśnienia i przyznał się do czynów dotyczących niezłożenia sprawozdań finansowych i nie przyznał się do pozostałych zarzucanych mu czynów oraz odmówił składania wyjaśnień (t. VII, k. 1386v).

Sąd zważył, co następuje.

Wyjaśnienia oskarżonego były wiarygodne w części. S. K. zaprzeczył w nich jednak, jakoby kiedykolwiek informował swoich kontrahentów o tym, że pożyczane mu pieniądze przeznaczał będzie na biznes związany z handlem samochodami i co do tego stwierdzenia sąd nie dał mu wiary. Relacja S. K. w tym zakresie pozostaje w sprzeczności z zeznaniami szeregu świadków, których miał on osobiście informować o inwestycjach w samochody. Pierwszym z nich jest oczywiście M. S. (3), ale odbycie z oskarżonym osobistego spotkania deklarowali świadkowie J. R., P. S. (2). Świadek P. D. stwierdził, że S. K. często chwalił się, że handluje samochodami, w związku z czym wiele osób w takim przekonaniu pozostawało. W końcu świadkowie M. i M. K. zeznali, że miała miejsce rozmowa telefoniczna z S. K., z której wywnioskowali, że pieniądze, które pożyczą, będą przeznaczane na samochody. Świadek A. Z. (1) zeznała zaś przed sądem, że spotkała się z oskarżonym i ten powtórzył jej to, co mówiła o inwestycji M. S. (1). B. C. (1) zeznała, że S. K. opowiadał jej o biznesie samochodowym. O wskazywaniu przez oskarżonego na prowadzony interes samochodowy zeznał tez K. P. (1). K. P. (2) zaś była zapewniana przez oskarżonego o jego interesach ale w innych branżach. Skonstatować zatem trzeba, że w sprawie zebrano zeznania dziesięciu świadków, którzy zadeklarowali, że rozmawiali z S. K. o przeznaczeniu pożyczek i w związku z tym podpisywali umowy z nim w przekonaniu, że zainwestuje on pieniądze w intratny interes. Nie sposób w przekonaniu sądu uznać, że tak wiele osób zmówiło się, aby wspólnie bezpodstawnie obciążyć S. K., tym bardziej, że niektóre z nich zeznawały o tym jeszcze w postępowaniu przygotowawczym, kiedy to nie miały pełnej świadomości, że toczy się śledztwo w sprawie S. K., które doprowadzi do skierowania aktu oskarżenia, w którym jednym z wątków będzie to, co oskarżony mówił swoim kontrahentom o przeznaczeniu powierzanych mu pieniędzy.

Niezależnie od samej spójności w zeznaniach świadków, za odmową uwzględnienia wyjaśnień oskarżonego w omawianym zakresie przemawia załączona do akt sprawy korespondencja mailowa, z której wynika niezbicie, że oskarżony w 2012 r., kiedy zwrot pożyczek stał się już problemem naglącym, ciągle deklarował, że zainwestował pieniądze w obrót samochodami, które trzyma w magazynie pod P., ale ich sprzedaż czy uzyskanie przelewu są niemożliwe z powodów leżących po stronie ich nabywców, urzędu skarbowego, czy innych podmiotów. Oczywistym jest, i to wynika z wyjaśnień oskarżonego, że wtedy nie miał on już możliwości zwrotu pieniędzy i jedynie grał na czas, próbując zbyć swoich wierzycieli. Nie budzi zaufania twierdzenie S. K., że mówiąc w 2012 o handlu samochodami podtrzymywał tylko pożyczkodawców w wersji przedstawionej im przez M. S. (1). Treść maili i wspomniane już zeznania świadków obalają te słowa i prowadzą do wniosku, że oskarżony co prawda utrzymywał pokrzywdzonych w błędnym przekonaniu, ale wcześniej, przy zawieraniu umów, sam ich w nie wprowadził.

Dostrzega też sąd sprzeczność w wyjaśnieniach S. K., który powiedział, że oprócz pierwszej pożyczki na kwotę 20 000 zł od M. S. (1), założeniem pożyczek było, że są one udzielane na wysoki procent, w zamian za co nie jest on zobowiązany do tłumaczenia się z tego, na co je przeznacza, a jednocześnie w trakcie tych samych wyjaśnień w postępowaniu przygotowawczym wyjaśnił, że kupując udziały w spółce (...), oświadczył M. S. (1), J. R. i P. D., że za pożyczone środki zakupi udziały w spółce (...), a potem już nic więcej o pożyczkach im nie mówił. Rozbieżność ta wskazuje - zdaniem sądu - na to, że wyjaśnienia S. K. były jedynie przygotowaną na potrzeby sprawy linią obrony, której główne założenie sprowadzało się do wyartykułowania, że miał on zagwarantowaną przez pożyczkodawców pełną dowolność w dysponowaniu pożyczonymi środkami. Przyjęcie takiego założenia jest tym bardziej nieprawdopodobne, że część jego kontrahentów stanowiły osoby trudniące się pośrednictwem finansowym samodzielnie, np. M. S. (1), J. R., czy P. D.. Nie byłoby z ich strony racjonalnym udzielanie pożyczek w ciemno, bez pytania o choćby zarys przedsięwzięć, w które miały być one inwestowane. Nie byłoby też racjonalne aprobowanie inwestowania ich w restaurację przy tak krótkim, tj. rocznym terminie zwrotu. Faktem powszechnie znanym jest brak możliwości osiągania z działalności restauracyjnej zysków pozwalających płacić rocznie odsetki rzędu 60% czy od kwot kilkudziesięciotysięcznych.

Mając tę oraz przywołane wcześniej okoliczności na względzie, sąd dał wiarę zeznaniom świadków i tym samym nie dał wiary wyjaśnieniom oskarżonego, jakoby informował on o przeznaczaniu pożyczek na działalność restauracji lub uzyskaniu pozwolenia na inwestowanie środków dowolnie. Tylko dwukrotnie w przypadku M. S. (1) i raz w przypadku M. K. (1) S. K. jasno przedstawił, na jaki cel potrzebuje pieniędzy.

Oskarżony w swoich wyjaśnieniach nie zakwestionował faktu zawierania pożyczek, otrzymywania wymienionych w wyroku kwot od poszczególnych pokrzywdzonych. Podkreślić trzeba, że wysokość kwot wynika nie tylko z zeznań świadków, lecz również z załączonych do akt sprawy umów oraz historii rachunków oskarżonego.

Świadek M. S. (1) (t. I, k. 5-8) złożyła zeznania, w których opisała swoją znajomość z S. K. oraz przyczyny, dla których zdecydowała się udzielić mu pożyczek. Podkreślała w nich, że wszystkim zapewnieniom wierzyła na słowo i nie oczekiwała od S. K. dokumentów na potwierdzenie jego słów. Twierdziła stanowczo, że gdyby powiedziano jej, że pieniądze będą przeznaczane na restaurację, nie udzieliłaby pożyczek. Wskazała również, które z pożyczek zostały zwrócone.

Podczas drugiego przesłuchania (t. I, k. 79-80) przyznała, że nigdy nie sprawdzała wiarygodności S. K., wierzyła mu na słowo. Stwierdziła, że opowiadała swoim znajomym o jego interesach, co powodowało, że oni sami zaczęli się tym interesować i pytać o możliwość inwestowania u niego. Dodała też, że druki umów konstruował S. K., przy czym zostawiał wolne miejsce na dane pożyczkodawcy, tak aby można je było wypełnić później. Nie miała żadnych korzyści z podpisywania w jego imieniu umów. Ostatni osobisty kontakt z nim miała w styczniu 2012 r. Zapewnił ją wtedy, że niedługo zwróci pieniądze. Od tamtego czasu kontakt z nim się urwał. Dodała, że umowy, które zostały rozliczone zawierały dodatkowe słowne ustalenia, że będą oprocentowane w wysokości 40% w skali roku. Wskazała, że niektórzy z jej znajomych znali S. K. osobiście, a niektórzy wszystkie czynności związane z umowami wykonywali za jej pośrednictwem. Swoje straty oszacowała na kwotę 375 066,50 zł.

Przesłuchiwana w ramach postępowania 4 Ds 1126/12/II (t. III, k. 474-476) zeznawała przede wszystkim na temat oszustw na szkodę osób występujących w tamtej sprawie. Podniosła jednak, że sama też czuje się oszukana przez S. K. i opisała w taki sam jak poprzednio sposób, jak do tego doszło.

Przesłuchana po raz kolejny w postępowaniu przygotowawczym (t. IV, k. 736-739) zeznawała jak poprzednio, przy czym podkreśliła, że nie pożyczałaby pieniędzy, gdyby wiedziała, że przeznaczone będą na restaurację, bo uważała taki biznes za trudny, a obserwowała pracę S. K. jako managera. Przyznała też, że przekazała A. Z. (1) w kopercie odsetki pozaumowne na prośbę S. K., za co nie otrzymała jednak żadnego wynagrodzenia.

Przesłuchana przed sądem (t. VII, k. 1387-1391) opisała, w jaki sposób zawarła znajomość z S. K. i jak budował on jej zaufanie, m. in. spłatą pierwszych sześciu pożyczek. Podkreśliła, że prosiła o okazanie dokumentów dotyczących biznesu samochodowego, ale oskarżony zasłaniał się tajemnicą handlową. Według niej pierwsza informacja od S. K. o tym, że możliwe są problemy ze spłatą pożyczek w terminie pojawiła się w lipcu 2011 r. i od tego czasu kontakty w sprawie pożyczek były utrudnione, a S. K. przedstawiał kolejne, nowe wymówki. Opisała też działania, jakie podejmowała ze znajomymi celem wyegzekwowania należnych kwot, np. wynajęcie prywatnego detektywa. Powtórzyła, że nie przekazałaby pieniędzy, gdyby wiedziała, że będą inwestowane w restaurację a nie biznes samochodowy. Wspomniała o dwóch umowach ze spółką (...) – te miały być krótkoterminowymi pożyczkami na czynsz. Dodała, że jednokrotnie przekazała pieniądze w kopercie również H. Ż.. Zeznała dalej, że po kilku pożyczkach dowiedziała się o wejściu S. K. w biznes restauracyjny, ale nawet wtedy nie mówił jej o tym, że przeznacza na niego pieniądze z pożyczek (nie pytała go też o to wprost). Myślała, że środki na ten cel pochodzą ze sprzedaży samochodów. O przeznaczaniu pożyczek na zakup samochodów S. K. miał ją informować aż do ostatniej udzielonej pożyczki. Oceniła, że w marcu 2012 r. po raz pierwszy zorientowała się, że może nie być w stanie odzyskać pieniędzy z pożyczek. W drugiej części przesłuchania świadek odnosiła się do wydruków wiadomości e-mail okazywanych jej przez obrońcę oskarżonego, przy czym przyznała się do autorstwa tylko części z nich. Na dalsze pytania odpowiedziała m. in., że zysk z pożyczek był zawsze ustalany na 40%, nie na 60. Oceniła też, że przy tych umowach, gdzie pożyczkodawcy nie mieli osobistego kontaktu z S. K., nie uważała się za pośrednika.

Zeznania M. S. (1) były w przekonaniu sądu prawdziwe w zakresie okoliczności poznania S. K., relacji zawodowych z nim, a także co do pożyczek, których mu udzieliła. Nie ma sąd również zastrzeżeń co do jej zeznań odnośnie stanu własnej świadomości o tym, w jaki sposób S. K. dysponuje środkami. Prawdą jest niewątpliwie, że świadek bardzo długo ufała oskarżonemu, nie dopuszczając do siebie myśli, że nie ma on zamiaru zwrócić pożyczonych pieniędzy, nawet mimo tego, że wedle jej deklaracji pierwsze wątpliwości w tym zakresie powzięła w lipcu 2011 r., a ostateczna utrata zaufania nastąpiła około marca 2012 r. Nawet po tym, jak oskarżony powiedział jej o opóźnieniach w spłacie, pożyczyła mu jeszcze raz pieniądze – 26 000 zł. Przed sądem świadek przyznała także, że co do dwóch pożyczek, których udzieliła spółce (...) miała pełną świadomość, że środki zużyte będą na opłatę czynszu.

W związku z powyższym dostrzegł sąd różnice w zeznaniach M. S. (1), która przez całe śledztwo konsekwentnie twierdziła, że gdyby wiedziała, że udzielane przez nią pożyczki będą przeznaczane na działalność restauracji, nie udzieliłaby ich, bo uznawała ten biznes za ryzykowny, m. in. dlatego, że widziała, w jaki sposób S. K. zarządza restauracjami. Tymczasem, jak przyznała później, udzieliła jego spółce (...) dwóch pożyczek, w wysokości 10 000 zł i 26 000 zł. z przeznaczeniem na opłacenie czynszu za lokal, gdzie mieściła się restauracja (...).

W ocenie sądu deklaracja o nieudzielaniu pożyczek na działalność restauracji mimo to była wiarygodna. Przybliżyć w tym miejscu należy sekwencję zdarzeń. Było bowiem tak, że M. S. (1) w sierpniu 2009 r. zaczęła udzielać S. K. pożyczek i pierwsze sześć na łączna kwotę 248 400 zł zostało przez niego zwrócone, przy czym już wtedy M. S. (1) wprowadzona przez oskarżonego w błąd przekonana była, że ten przeznacza je na handel samochodami, a ich zwrot wraz z wysokimi odsetkami możliwy jest z uwagi na powodzenie i wysokie zyski z interesu. Następnie przez cały 2010 r. udzielała mu kolejnych pożyczek, dalej w przekonaniu, że przeznaczane są na zakup pojazdów. Dopiero w kwietniu 2011 r. S. K. poprosił ją o pożyczkę na czynsz za lokal, gdzie mieściła się jego restauracja i pożyczka taka udzielona została 17 kwietnia 2011 r., a jako pożyczkobiorcę wpisano spółkę (...), a zatem podmiot, do którego formalnie restauracja należała. Trzy kolejne pożyczki zawarte zostały między 16 kwietnia 2011 r. a 10 maja 2016r. znowu z S. K., a nie jego spółką i kolejna pożyczka, gdzie oskarżony jasno komunikował, że przeznaczona będzie na restaurację udzielona została 1 września 2011 r.

Podsumowując, na początku współpracy biznesowej między S. K. a M. S. (1) ten pierwszy zadeklarował, że pożycza środki na handel samochodami i do połowy 2011 r. nie tylko poinformował pożyczkodawczynię, że faktycznie nie dysponuje pieniędzmi w umówiony sposób, ale utrzymywał ją w przekonaniu, że to robi, n. in. zapewniając o mającym szybko nadejść przelewie, blokadzie środków przez urząd skarbowy i innych podobnych fikcyjnych trudnościach. Niezależnie od tej współpracy, dwukrotnie poprosił M. S. (1) o udzielenie pożyczki jego spółce, wyraźnie już informując, jak będzie ona wykorzystana. O swojej pełnej wiedzy świadek poinformowała sąd podczas przesłuchania. Zawarcia dwóch umów na spółkę (...) nie można zatem rozumieć tak, że wyprowadzały one M. S. (1) z błędu co do przeznaczenia środków pożyczanych na handel samochodami. Były to dwie incydentalne umowy, z których należności pokrzywdzona dochodziła w postępowaniu cywilnym wobec spółki, co znalazło odbicie we wniosku o naprawienie szkody – poprzez usunięcie tych kwot spośród roszczeń.

Odnieść się trzeba również do wypowiedzi świadek co do okazywanych jej w trakcie rozprawy 7 kwietnia 2017 r. na wniosek obrońcy wydruków wiadomości e-mail, których autorstwu świadek częściowo zaprzeczała. Wiadomości oznaczone nr 1 i 2 są trudne w interpretacji, gdyż zawierają skrótowe informacje zrozumiałe w pełni jedynie dla nadawcy i odbiorcy wiadomości. Nawet jednak jeżeli założyć, jak wynika to z okoliczności, że mogły to być rozliczenia między M. S. (1) pracującą na rzecz S. K., to nie dotyczą one żadnej z osób pokrzywdzonych w tej sprawie, a nadto pochodzą z marca 2011 r., tj. okresu, kiedy M. S. (1) nie miała jeszcze nawet wątpliwości co do rzetelności S. K.. Problem ten nie ma więc istotnego znaczenia dla tej sprawy. Treść wiadomości trzeciej, do której napisania świadek się nie przyznała, sugeruje, że rozmowa dotyczyć może prowadzenia restauracji, jednakże świadek nigdy nie zaprzeczała, że miała świadomość, że również takim biznesem S. K. się zajmuje, stąd ustalenie, czy wiadomość taka rzeczywiście została wysłana, również nie ma dla sprawy znaczenia. Świadek stanowczo zaprzeczyła autorstwu wiadomości z 12 lipca 2010 r. i załącznika do niej opisanych numerem 4. Ponownie jednak, nawet gdyby założyć, że M. S. (1) była autorem zestawienia, trudno wyciągać z tego daleko idące wnioski, albowiem w sprawie niniejszej ustalono niezbicie, że współpracowała ona z S. K. przy pozyskiwaniu nowych pożyczkodawców. Wiadomość nr 5, której według słów M. S. (1) nie sporządziła ona osobiście, jest tej treści, że nie dostrzega sąd jej potencjalnego znaczenia dla sprawy. W roku 2010 r. bowiem stosunki między S. K. a M. S. (1) były dobre i rozmawiali oni o interesach nie tylko już prowadzonych, ale i dopiero rozważanych. Do napisania wiadomości oznaczonej numerem 6 z 19 kwietnia 2012 r. świadek się przyznała i nie wzbudziło to wątpliwości sądu. Logiczne jest, że człowiek, który utracił znaczne środki, wyraża się emocjonalnie, tym bardziej, że mail pochodzi z okresu, kiedy oskarżony wyraźnie już lekceważył pożyczkodawców. Świadek w tym mailu wyraźnie oddziela pieniądze „na knajpę” od innych pożyczek. Stoi to w zgodzie z jej zeznaniami. Ponadto mail ten potwierdza słowa pokrzywdzonej, że w pełni ufała oskarżonemu, a jego zachowanie ją zawiodło. Potwierdza on też bliską relację M. S. (1) i S. K., skoro oskarżony wiedział o niej wszystko. Wskazuje to na przyjacielski motyw pomocy oskarżonemu, a nie ekonomiczny. Wiadomość oznaczona nr 7 nie ma żadnego znaczenia dla niniejszego postępowania. Wiadomość oznaczona nr 8 nie wnosi do sprawy nic nowego, albowiem niekwestionowanym pozostaje, że pokrzywdzeni pytali S. K. o zwrot pieniędzy, zwłaszcza w roku 2012. Sporządzeniu zestawienia nr 9 świadek nie zaprzeczyła, a nadto potwierdziła, że odręczne zapiski na nim z pewnością są jej autorstwa. Deklaracja ta nie budzi wątpliwości, natomiast samo zestawienie nie zawiera informacji, które podważałyby ustalenia poczynione w sprawie.

M. S. (1) nie zaprzeczyła również zawarciu z S. K. okazanej jej w toku rozprawy i oznaczonej nr 10 umowy pożyczki na kwotę 50 000 zł. Umowy tej nie złożyła do akt sprawy w postępowaniu przygotowawczym, a także nie wspominała o niej w swoich ówczesnych zeznaniach. W ocenie sądu nie ma jednak wątpliwości, że umowa taka została zawarta. Datowana jest ona na 5 lutego 2010 r., a zatem w zamieszczonej wyżej tabeli z zestawieniem pożyczek udzielonych S. K. przez M. S. (1) byłaby to pozycja 6. Dopiero biorąc pod uwagę to ustalenie pełnego sensu nabierają zeznania M. S. (1) o tym, że pierwsze sześć pożyczek zostało zwrócone, co oznacza, że ta udzielona umową z 5 lutego 2010 również. Jak wynika np. z wniosku o naprawienie szkody skierowanego do sądu pod koniec postępowania (t. VIII, k. 1498), pożyczka z 5 lutego 2010 r. nie jest przez świadek postrzegana jako niezwrócona. O pięciu niespłaconych pożyczkach jest zresztą mowa choćby w uzasadnieniu aktu oskarżenia (t. VIII, k. 1286-1287), co jest zrozumiałe o tyle, że istnienie umowy z 5 lutego 2010 r. ujawnione zostało dopiero w postępowaniu sądowym. Treść wiadomości oznaczonej nr 11 wskazuje, że nie ma ona znaczenia dla sprawy. Zeznając dalej, świadek przyznała, że faktyczny zysk z umów ustalany był zawsze na 40%, co znajduje potwierdzenie w innych dowodach zebranych w ramach postępowania, np. wyjaśnieniach oskarżonego. Wynikało to z chęci ominięcia przepisów antylichwiarskich i motywacja taka również nie budzi wątpliwości.

Świadek stwierdziła również, że nie występowała w umowach na rzecz S. K. jako pośrednik, zaś wyraźnie przeciwne stanowisko w tej kwestii przedstawił wyjaśniając oskarżony. Rozstrzygając ten dylemat sąd uznał, że świadek w potocznym rozumieniu tego słowa była pośrednikiem między oskarżonym, a jego pożyczkodawcami, gdyż dopytywała w ich imieniu o możliwość inwestowania, przynosiła gotowe i podpisane przez S. K. umowy i w końcu kontaktowała się z nim także w imieniu pożyczkodawców, głównie celem ustalenia terminu zwrotu pieniędzy. Jej działania nie były jednak tak daleko idące, by uznać, że w jakimkolwiek stopniu świadomie ułatwiała S. K. oszustwa. Jej działania miały raczej techniczny charakter, a przede wszystkim podejmowane były w dobrej wierze, w tym przypadku polegającej na subiektywnym przekonaniu, że zainwestowane środki przeznaczane są na handel samochodami, a S. K. dysponuje nimi tak, by je pomnożyć i zwrócić wraz z odsetkami, a na pozostałej części zysków zarabiać samemu. Dlatego też nie widzi sąd podstaw do przypisania M. S. (1) złych intencji i traktowania jako pomocnika czy współsprawcy przestępstwa.

Reasumując, zeznania M. S. (1) nie budzą zastrzeżeń i pozostają zgodne z ustaleniami postępowania. Kluczową rozbieżnością co do stanu faktycznego w sprawie była wiedza pokrzywdzonej o przeznaczeniu środków, co było przedmiotem rozważań przy omawianiu wyjaśnień S. K..

Świadek M. K. (1) (t. I, k. 25-27) zrelacjonował, w jakich okolicznościach M. S. (1) poznała go z S. K. oraz jak namówiła go do udzielenia mu pożyczek. Podkreślił, że udzielał pożyczek, gdyż ufał zapewnieniom S. co do samej osoby S. K. oraz pewności interesów, jakie prowadzi. Wskazał też, że przed wakacjami 2011 r. był wzywany na przesłuchanie w sprawie działalności S. K., podobnie jak jego koleżanka o nazwisku Z., przy czym była ona wówczas instruowana przez M. S. (1), w jaki sposób odpowiadać na pytania, aby przedstawić oskarżonego w dobrym świetle. Ocenił, że gdyby nie rola M. S. (1) jako pośrednika, nie zawarłby umów pożyczek. Podczas drugiego przesłuchania w sprawie (t. I, k. 90-91) świadek dołączył do akt sprawy oryginały umów które zawarł z S. K. on oraz jego partnerka M. K. (2). Przed sądem świadek (t. VIII, k. 1467v-1468v) zeznał jak w postępowaniu przygotowawczym dodając, że niektóre umowy pożyczek zawierał osobiście z S. K., a niektóre za pośrednictwem M. S. (1), a przy wszystkich był przekonany, że środki przeznaczone będą na inwestycje w samochody. S. K. miał mu również osobiście mówić o przeznaczeniu pieniędzy oraz przedstawiać wizję biznesu samochodowego, w trakcie rozmowy telefonicznej. Określone było, że zyski z samochodów pozwoliły na kupno restauracji, a ich środki nie miały być przeznaczane na cele inne niż zakup samochodów. Przyznał, że istniały ustne ustalenia, że oprocentowanie pożyczek wynosić będzie ok. 38% w skali roku. Pożyczył również S. K. pieniądze na czynsz za lokal restauracji, była to pożyczka krótkoterminowa, na prośbę M. S. (1).

Świadek M. K. (2) (t. 54-55) w postępowaniu przygotowawczym opisała, w jaki sposób została przekonana przez swojego męża M. K. (1) do udzielenia pożyczki S. K. oraz wskazała, że spotkała się z oskarżonym osobiście w celu podpisania umowy. Przed sądem (t. VII, k. 1429-1430) potwierdziła swoje zeznania przed sądem dodając, że z rozmowy telefonicznej jej męża z S. K. wywnioskowała, że działalność, w którą zainwestują polegać będzie na nabywaniu, remontowaniu i sprzedaży samochodów. Podczas obu przesłuchań przyznała, że nie rozmawiała z S. K. o przeznaczeniu pieniędzy z pożyczek.

Zeznania tych świadków są wiarygodne, a to z uwagi na ich spójność, wzajemne uzupełnianie się oraz fakt, że znajdują potwierdzenie w relacjach innych osób. Na potwierdzenie zawarcia pożyczek oboje załączyli też do akt sprawy odpowiednie umowy. Oboje wskazali, że ich głównym źródłem informacji o inwestycjach S. K. była M. S. (1), ale sami również z nim rozmawiali i oboje działali w przeświadczeniu, że pieniądze, które pożyczają przeznaczone będą na handel samochodami. Wiarygodne jest też twierdzenie obu świadków, że S. K. przekazywał M. K. (1) informacje o biznesie samochodowym telefonicznie. Nie koliduje to z zeznaniami M. K. (1) z postępowania przygotowawczego, gdzie mówił, że nie wypytywał o szczegóły inwestycji. Mogło być bowiem tak, że nie wypytywał o szczegóły, a oparł się jedynie na tym, o czym powiedziała mu M. S. (1) osobiście i S. K. przez telefon. Te informacje, jak się okazało, były wystarczające, by wzbudzić zaufanie pokrzywdzonych.

Świadkowie J. R. (t. I, k. 123-124) i P. S. (2) (t. VI, k. 1101-1104) w postępowaniu przygotowawczym wyraźnie akcentowali, że S. K. spotykał się z nimi i informował, że pieniądze z pożyczek przeznaczał będzie na obrót samochodami. Świadek J. R. (t. VIII, k. 1468v-1469v) przed sądem zeznała podobnie jak w postępowaniu przygotowawczym, uzupełniając jednak swoją relację o fakt osobistych spotkań, podczas których S. K. miał też pokazywać jej listy samochodów, na których zamazane korektorem były dane kontrahentów. S. K. zwracał się do niej o krótkoterminową pożyczkę na czynsz, ale ta jej nie udzieliła, udzielił jej M. K. (4), a była to umowa ustna. Świadek P. S. (2) (t. VII, k. 1454-1454v) również złożył zeznania jak w toku śledztwa oraz dodał, że spotkał się raz z S. K. w jego restauracji i tam przedstawił mu on wizję biznesu polegającego na odsprzedaży z zyskiem luksusowych samochodów, a M. S. (1) była na tym spotkaniu obecna i potwierdzała słowa oskarżonego.

Zeznania tych świadków również zasługują na obdarzenie walorem wiarygodności. Oboje prezentowali w toku postępowania tożsamą wersję wydarzeń, uzupełniając ewentualnie przed sądem o nowe szczegóły. Przywoływane przez nich spotkania pokazują, że S. K. w różny sposób traktował różnych inwestorów. Z niektórymi spotykał się osobiście, a z niektórymi utrzymywał kontakt jedynie przez M. S. (1). Nie zgromadzono w tym postępowaniu dowodów, które podważałyby rzetelność świadków.

Świadek P. D. (t. I, k. 85-86) przesłuchany po raz pierwszy opisał, w jaki sposób został namówiony przez S. K. i jak sam namówił swoją partnerkę do udzielenia pożyczki. Z zeznań tych wynikało, że kiedy upływał termin zwrotu pożyczki, oczekiwali udokumentowania, że oskarżony zajmuje się handlem samochodami. Zeznając po raz drugi w toku śledztwa (t. V, k. 812-815) stwierdził, że od początku kiedy znał S. K., ten chwalił się, że handluje samochodami, uwiarygadniając to tym, że często zmieniał własny samochód, przy czym były to zawsze drogie marki. Po tym jak zalana została restauracja S. K., mówił on świadkowi, że nie będzie żądał za to odszkodowania, gdyż nie chce wchodzić w spory, a interes z samochodami idzie mu ciągle dobrze. W czasie spotkania, kiedy okazana świadkowi została gwarancja bankowa, mówił on, że chce zobaczyć samochody, które miały stać w magazynie pod P., na co jednak S. K. się nie zgodził tłumacząc, że nie ujawni swoich kontaktów handlowych. Przed sądem (t. VIII, k. 1466-1467v i 1505v) złożył zeznania analogiczne jak w postępowaniu przygotowawczym. Opisując swoje działania jako pośrednika S. K., uzupełnił zeznania o stwierdzenie, że część z umów pożyczek na rzecz S. K., które przedkładał swoim klientom, zawierała też ustne ustalenie między nimi, że świadkowi po zwrocie pieniędzy wypłacona zostanie prowizja. Za swoje pokrzywdzenie finansowe uznawał jedynie brak prowizji.

Również co do zeznań tego świadka sąd nie miał zastrzeżeń. W trakcie całego postępowania zeznawał on tak samo, a nadto jego depozycje znalazły potwierdzenie w słowach A. N.. Nie zaprzeczył im także oskarżony. Co do spotkania z S. K. celem pokazania gwarancji bankowej, relacja świadka znalazła oparcie w słowach M. S. (1) i J. R.. Co prawda istniej rozbieżność odnośnie miejsca przedstawienia gwarancji – J. R. zapamiętała, że było to w restauracji (...), a P. D. – że w kawiarni (...) na placu (...). Okoliczność ta nie jest jednak na tyle doniosła, by poddawać w wątpliwość słowa świadków, że gwarancja została im przedstawiona. Uczestniczyli oni w wielu spotkaniach z oskarżonym i miejsca mogły im się pomylić. Podrobiony dokument znajduje się w aktach sprawy. Trudno wnioskować, że to pokrzywdzeni go spreparowali. Sam oskarżony co prawda nie przyznał się do przedstawienia gwarancji, ale potwierdził, że o takiej gwarancji pokrzywdzonym mówił.

Świadkowie A. Z. (1) (t. I, k. 31-33) i B. C. (1) (t. I, k. 126-127) opisały w swoich zeznaniach, w jaki sposób zostały przekonane przez M. S. (1) do udzielenia S. K. pożyczek, w jakich okolicznościach podpisane zostały umowy i jakie czynności podjęte zostały celem wyegzekwowania zwrotu pożyczonych kwot.

Świadek A. Z. (1) (t. VIII, k. 1474v-1475v) przed sądem zeznała jak w postępowaniu przygotowawczym. Podkreśliła, że spotkała się osobiście z S. K., od którego to spotkania uzależniała udzielenie pożyczki. W jego trakcie S. K. przedstawił biznes samochodowy, który miał prowadzić, a także zapewniał, że jest to bezpieczna inwestycja. Same umowy podpisywane były już z M. S. (1). Dodała, że w czasie, kiedy prokuratura prowadziła już w sprawie S. K. śledztwo, ten podjął próbę zawarcia ugody, ale nie udało się dojść do porozumienia, m. in. z powodu podejrzenia pokrzywdzonych, że nie ma on rzeczywistego zamiaru uregulowania należności.

Świadek B. C. (1) (t. VIII, k. 1476v-1477) złożyła zeznania o treści podobnej jak w postępowaniu przygotowawczym, przy czym stwierdziła, że przed podpisaniem umowy z S. K. spotkała się z nim i on przedstawił jej biznes samochodowy, natomiast samą umowę, podpisaną już przez niego, dostarczyła jej M. S. (1). W czasie spotkania z K. nie rozmawiała jednak konkretnie o swojej umowie. Słyszała plotki, że stopa zwrotu z tej inwestycji może sięgnąć 40%, ale w tym zakresie nie zawierała ustnej umowy z S. K..

Zeznania obu tych świadków są w pełni wiarygodne. Precyzyjniejsze informacje odnośnie kontaktów z oskarżonym przekazane zostały w toku postepowania sadowego z uwagi na bardziej szczegółowe przesłuchanie – zadawanie pytań przez uczestników procesu.

Świadkowie R. P. (t. I, k. 46-48), M. Ż. (t. 61-62), Z. Z. (1) (t. I, k. 71-73), J. B. (t. I, k. 119-120) i A. N. (t. II, k. 214-216) w postępowaniu przygotowawczym jednoznacznie wskazali, że nie mieli osobistego kontaktu z S. K., który polegałby na rozmowie o przeznaczeniu udzielanych mu pożyczek, nie rozmawiali z nim o szczegółach tego, jak zainwestuje ich pieniądze. Wszelkie informacje o pożyczce i jej przeznaczeniu przekazała im M. S. (1) (w przypadku R. P. był to M. K. (1), a w przypadku A. N. był to P. D.).

Świadek R. P. (t. VII, k. 1454v-1455) przed sądem złożył zeznania nieróżniące się od tych z postępowania przygotowawczego.

Świadek M. Ż. (t. VII, k. 1431v-1432) powtórzył przed sądem swoje zeznania z postępowania przygotowawczego wskazując dodatkowo, że pierwszy raz dowiedział się o inwestowaniu w samochody podczas którejś z kolejnych umów od M. S. (1). Przeznaczeniem wcześniejszych pożyczek – na rzecz P. – się zaś nie interesował.

Z. Z. (1) (t. VII, k. 1429v-1431v) generalnie potwierdziła przed sądem swoje wcześniejsze zeznania podkreślając, że cały czas była przekonana o tym, że S. K. będzie przeznaczał pieniądze na biznes samochodowy. Po odczytaniu jej zeznań z postępowania przygotowawczego stwierdziła, że widziała S. K. osobiście i podpisała z nim niektóre umowy, ale zapewniła też, że nie uzgadniała z M. S. (1) treści zeznań w tej sprawie. Sprecyzowała również, że inwestowała w działalność S. K. nie za namową M. S. (1), a dlatego, że ta opisała jej cały proces, nie rozmawiały o związanym z tym ryzyku. Z S. K. o inwestycji nie rozmawiała.

Świadek J. B. (t. VIII, k. 1475v-1476v) złożyła zeznania o treści podobnej jak w postępowaniu przygotowawczym, przy czym potwierdziła również, że faktyczne oprocentowanie miało wynosić 40% w skali roku.

A. N. (t. VIII, k. 1477v-1478) złożyła przed sądem zeznania nieróżniące się od tych ze śledztwa.

Wszyscy opisani wyżej świadkowie przyznawali wyraźnie, że pożyczek udzielili za namową i po uzyskaniu informacji od pośredników działających dla S. K., a on sam nie informował ich nigdy, na co przeznaczał będzie pieniądze. Zeznania tych świadków były konsekwentne w postępowaniu przygotowawczym i sądowym, a w materiale dowodowym nie ma żadnych przesłanek pozwalających stwierdzić ich nierzetelność, przede wszystkim nie zaprzeczył im sam oskarżony. Dlatego też wszystkim im sąd dał wiarę w całości.

A. N. nie pamiętała co prawda dokładnie okoliczności podpisania trzech umów – według jej pamięci podpisała 2 umowy, ale łączną kwotę zapamiętała dość dokładnie – 26 000 złotych zamiast 25 000 złotych. Sąd ustalił stan faktyczny w tym zakresie na podstawie dokumentów i uznał, że zeznania – choć nieprecyzyjnie – z kopiami umów korespondują.

Świadek M. J. (wcześniej U.) (t. I, k. 106-107 i t. VIII, k. 1476-1477), pracownica banku (...) zeznała, że nie odnalazła w bazach banku gwarancji udzielonej S. K. we wrześniu 2011 r. Stwierdziła też, że gwarancje wydawane były wtedy tylko klientom instytucjonalnym, nie osobom fizycznym. Dodała, że szata graficzna okazanego jej dokumentu nie odpowiada standardom gwarancji bankowych wystawianych przez (...).

Powyższe zeznania nie budzą żadnych wątpliwości. Świadek jest osobą obca dla stron, nie miała żadnego interesu, aby zeznać nieprawdę.

Świadek A. B. (3) (t. V, k. 888-890) wyjaśnił w trakcie przesłuchania, w jaki sposób sprzedał wraz z W. W. w 2010 r. S. K. restaurację przy ul. (...) w W.. Podniósł, że dziwiło go, skąd S. K. dysponuje kwotą 400 000 zł na zakup lokalu, ale ten tego nie wyjaśnił. Miał też problemy z odzyskaniem ostatniej raty płatności za restaurację, ale to udało się za pomocą komornika, po czym nie utrzymywał już kontaktów z oskarżonym. Świadek A. B. (3) (t. VII, k. 1453v-1454) zeznał przed sądem tak samo jak w postępowaniu przygotowawczym.

Zeznania tego świadka są wiarygodne, choć nie dotyczą istoty sprawy.

Świadek K. P. (1) (t. V, k. 951-953 i t. VIII, k. 1477, 1534v-1535) zeznał na okoliczność swojej współpracy z S. K., który miał zarządzać dla niego i jego wspólników restauracją. Oskarżony nie sprawdził się jednak w tej roli i po około 3 miesiącach współpraca zakończyła się. S. K. nie ukrywał wówczas, że pożycza pieniądze od innych osób i opowiadał o swoim interesie polegającym na handlu samochodami, które miał sprowadzać zza granicy. Według świadka o inwestowaniu w samochody słyszeć miało wiele osób.

Tym zeznaniom również należało dać wiarę. Potwierdzają one, że była opinia o oskarżonym, ze prowadzi interes samochodowy, w związku z którym zaciąga pożyczki.

Świadkowie E. K., M. K. (4) i K. P. (2) (t. VIII, k. 1505v-1507v, 1527v-1528) zostali przesłuchani przed sądem. Zeznania te potwierdzają, że poza pokrzywdzonymi z niniejszej sprawie w podobny sposób oskarżony zawierał umowy z innymi osobami. Z zeznań K. P. (2) wynika też zastosowanie mechanizmu zwrotu dwóch pierwszych pożyczek celem zachęcenia do kolejnej – na znacznie większą już kwotę.

W pełni wiarygodne są zeznania detektywa L. J. (t. VIII k. 1533v-1534). Świadek ten zetknął się ze sprawą przy wykonywaniu swoich rutynowych obowiązków. Z jego zeznań wynika niezbicie, że oskarżony nie kwestionował pożyczek jako udzielonych jemu – pomimo pomocy pośredników – oraz że późniejsze działania S. K. charakteryzowały się lekceważeniem pokrzywdzonych, niedbaniem o ich interesy, przewlekaniem sprawy. Świadek dokonał ustalenia wynagrodzeń oskarżonego i jego żony, które były wystarczające na podjęcie spłaty długów. Zgodnie z zeznaniami świadka oskarżonego stać było na pobyt w hotelu na M., a pożyczonych sum nie zwracał.

Świadek W. W. wiarygodnie potwierdził fakt rozpowszechniania przez oskarżonego informacji o prowadzonym handlu samochodami.

Na potrzeby sprawy pozyskano przede wszystkim w postępowaniu przygotowawczym szereg dokumentów, na bazie których sąd czynił później ustalenia faktyczne. Były to przede wszystkim: kopia gwarancji bankowej, pisma banków wraz z historiami rachunków, umowy pożyczek wraz z aneksami i wekslami, potwierdzenia przelewów, wydruki wiadomości e-mail, dokumentacja z urzędu skarbowego oraz informacje z Krajowego Rejestru Sądowego. Wszystkie te dokumenty poza kopią gwarancji i wydruków wiadomości e-mail nie budzą żadnych wątpliwości co do swojej wiarygodności. Dostarczone zostały organom postępowania karnego przez instytucje, których rzetelność nie budzi żadnych wątpliwości. Podobnie treść tych dokumentów nie daje podstaw do kwestionowania informacji w nich zawartych. Jeżeli chodzi o wiadomości e-mail, sąd nie miał wątpliwości, że to S. K. pisał do swoich klientów szereg wiadomości, w których zapewniał, ze zwróci środki, ale ma czasowe problemy wynikające z opisywanych już wyżej kontroli, opóźnień itp. Wiadomości, do których odnosiła się na rozprawie M. S. (1) zostały omówione powyżej. Nadto sąd nie miał wątpliwości, że kopia gwarancji bankowej, którą S. K. pokazywał P. D. i J. R. nie została wystawiona przez bank, a spreparowana przez nieustaloną osobę, zaś S. K. mając tego świadomość się nią posłużył.

Wyżej omówione dowody pozwoliły na przypisanie S. K. wszystkich zarzuconych mu czynów.

Jego działanie było zawinione. Jest on osoba dorosłą w pełni poczytalną.

S. K., popełniając 12 pierwszych czynów, wyczerpał znamiona art. 286 § 1 kk. Doprowadził pokrzywdzonych do niekorzystnego rozporządzenia mieniem poprzez wprowadzenie ich w błąd. Dla większości świadków ważna była nieprawdziwa rozpowszechniana przez S. K. informacja, że oskarżony prowadzi biznes przynoszący w niedługim czasie duże zyski. Rozgłaszanie tej informacji na pewno przyczyniło się do zachęcenia pokrzywdzonych do inwestowania pieniędzy. Nawet jeśli np. M. Ż. precyzyjnie nie dopytywał się o działalność oskarżonego, przypuszczał jedynie ogólnie, że „dorobił się na handlu”, to pośrednio nieprawdziwa informacja dotycząca handlu samochodami miała wpływ i na tego pokrzywdzonego, gdyż dzięki tej informacji wiele osób inwestowało pieniądze, co powodowało, że oskarżony stał się znany jako osoba, której warto pożyczać nawet bez dokładnego sprawdzenia dlaczego.

Nieroztropność pokrzywdzonych nie umniejsza winy oskarżonego odpowiadającego za swój zamiar.

Przede wszystkim jednak pokrzywdzonych zachęcił fakt uzyskiwania zwrotów początkowych pożyczek wraz z wysokimi odsetkami. Zwracanie pierwszych pożyczek również było celowym działaniem oskarżonego - wprowadzeniem pokrzywdzonych w błąd co do zamiaru zwrotu kolejnych pożyczek po upływie czasu określonego w umowie. Prawdziwym zamiarem było zachęcenie jak największej ilości osób do zainwestowania jak największej ilości pieniędzy i niezwrócenie ich. W tej mierze należy podnieść, że oskarżony zaciągał pożyczki od kolejnych pokrzywdzonych, będąc już obciążony zobowiązaniami wobec innych osób, nie mając źródła dochodu pozwalającego na spłatę kwot wraz z wysokimi odsetkami, a niektórym obiecywał nawet odsetki 40% w skali roku.

Także późniejsze zachowanie S. K., kiedy lekceważył pokrzywdzonych, unikał ich, działał na zwłokę, wskazuje na zamiar istniejący od początku pożyczkowej działalności oskarżonego. Gdyby niemożność spłat zaistniała nagle i spowodowana była nieprzewidzianymi wcześniej przez oskarżonego okolicznościami, nie miałby on powodu, aby nie usprawiedliwić swojego zachowania. Tymczasem niczego przekonującego na swoje usprawiedliwienie oskarżony nie wskazał ani pokrzywdzonym, ani sądowi. Brak jest jakiegokolwiek dowodu na działalność oskarżonego dającą nadzieję na szybki i wysoki zysk dla wielu osób.

Całokształt niniejszej sprawy jak i fakt występowania jeszcze innych osób pokrzywdzonych w ten sam sposób wskazuje jednoznacznie na w pełni świadome, precyzyjnie zaplanowane stworzenie czegoś na kształt piramidy finansowej.

Do opisu każdego przestępstwa oszustwa sąd dodał, że wprowadzenie w błąd polegało również na przekonaniu pokrzywdzonych co do istnienia zamiaru zwrócenia pożyczek, którego tak naprawdę nie było.

Czyn 1. w związku z przekroczeniem kwoty 200 000 złotych stanowi typ kwalifikowany z art. 294 § 1 kk.

Czyn 13. wyczerpał znamiona art. 270 § 1 kk. Oskarżony użył jako autentyczny dokument podrobiony. Wystarczająca jest po stronie sprawcy świadomość nieautentyczności dokumentu i posłużenie się nim, a oba te warunki oskarżony spełnił, przedstawiając P. D. i J. R. gwarancję bankową wystawioną rzekomo przez bank (...) SA. Sąd nie miał żadnych wątpliwości co do świadomości oskarżonego, że dokument jest podrobiony. Nawet jeśli to nie on osobiście spreparował dokument gwarancji, to działał z pełnym rozeznaniem, że jest on nieprawdziwy. Dokument dotyczył bezpośrednio S. K., stąd musiał on wiedzieć, że nie zaświadcza on prawdy, albowiem bank (...) SA w rzeczywistości nigdy mu gwarancji nie udzielił. Okazanie wierzycielom tego pisma miało duże znaczenie, albowiem utwierdzić miało ich w przekonaniu o rzetelności oskarżonego i powstrzymało od bardziej stanowczego (karnego czy cywilnego) dochodzenia należności. Dlatego też nie miał sąd żadnych wątpliwości co do winy oskarżonego w zakresie tego czynu.

Czyny 14-18 wyczerpują znamiona art. 79 pkt 4 ustawy o rachunkowości. Zgodnie z treścią tego przepisu, kto wbrew przepisom ustawy nie składa sprawozdania finansowego lub sprawozdania z działalności we właściwym rejestrze sądowym podlega grzywnie albo karze ograniczenia wolności. Przepis w tym kształcie obowiązywał od 1 stycznia 2007 r. do 23 września 2015 r., kiedy to został uzupełniony o kolejne typy sprawozdań, które należy składać do właściwego rejestru. W takim samym okresie obowiązek zgłoszenia sprawozdania finansowego we właściwym rejestrze spółki spoczywał na kierowniku jednostki (art. 69 ust. 1 ustawy), czyli dla spółki z o.o. prezesie zarządu (art. 3 ust. 1 pkt 6 ustawy). Zgodnie z art. 53 ust. 1 ustawy o rachunkowości sprawozdanie finansowe spółki (...) podlegało zatwierdzeniu nie później niż 6 miesięcy od dnia bilansowego, tj. dnia na który sporządzane było sprawozdanie finansowe, tj. 31 grudnia danego roku dla spółek, w których rok oborowy równy był kalendarzowemu (art. 3 ust 1. pkt 10 ustawy). W czasie popełnienia czynów zarzuconych oskarżonemu w pkt 14-18 aktu oskarżenia stan prawny był zatem niezmienny.

Oskarżony bez wątpienia w latach 2011-2015 zobowiązany był jako prezes zarządu spółki do składnia jej sprawozdań finansowych za lata 2010-2014. Jak wynika z zebranego materiału dowodowego, nie uczynił tego w wymaganych terminach, do czego zresztą konsekwentnie się przyznawał.

Sąd uznał, że czyny 2-12 stanowią ciąg przestępstw, o którym mowa w art. 91 § 1 kk. Zostały one popełnione w krótkich odstępach czasu z wykorzystaniem takiej samej sposobności.

Wymierzając oskarżonemu kary za popełnione przez niego czyny, Sąd kierował się dyrektywami wymiaru kary określonymi w treści art. 53 kk. Sąd baczył, by wymiar kary realizował zadania zarówno prewencji szczególnej, jak i ogólnej, a jej dolegliwość nie przekraczała stopnia winy. Sąd uwzględnił również stopień społecznej szkodliwości czynu oraz brał pod uwagę cele zapobiegawcze i wychowawcze, które ma osiągnąć w stosunku do sprawcy, a także potrzeby w zakresie kształtowania świadomości prawnej społeczeństwa. Wymierzając karę sąd brał również pod uwagę motywację i sposób zachowania się sprawcy, rodzaj i rozmiar ujemnych następstw przestępstwa, właściwości i warunki osobiste sprawcy, sposób życia przed popełnieniem przestępstwa i zachowanie się po jego popełnieniu.

Przy wymiarze kar za czyn 1. oraz czyny 2-12 sąd miał na względzie wysoki stopień społecznej szkodliwości związany przede wszystkim z rozmiarem wyrządzonych szkód i sposobem działania sprawcy szeroko zakrojonym z wykorzystaniem pośredników. Oskarżony nie był uprzednio karany, co uznano za okoliczność łagodzącą. Na niekorzyść uwzględniono brak jakichkolwiek starań o naprawienie szkody, pomimo możliwości finansowych oskarżonego pozwalających mu na ekskluzywne wakacje.

Czyn 13. charakteryzuje się średnim stopniem społecznej szkodliwości. Okoliczności jego popełnienia – cel użycia dokumentu, wielość osób zainteresowanych dokumentem – skłoniły sąd do orzeczenia najsurowszego rodzaju kary. Nie jest to kara zbyt surowa jako oscylująca w pobliżu dolnego ustawowego zagrożenia.

Za czyny 14-18 wymierzono niewysokie grzywny, uwzględniając nie bardzo znaczny stopień społecznej szkodliwości tych czynów oraz uwzględniając na korzyść fakt przyznania się oskarżonego do ich popełnienia.

Przy wymiarze kar łącznych sąd miał na względzie przede wszystkim zasady prewencji indywidualnej i generalnej. Zastosowano zasadę asperacji daleką od zarówno kumulacji jak i absorpcji.

Sąd orzekł obowiązki naprawienia szkód wyrządzonych przestępstwem wobec pokrzywdzonych, którzy nie uzyskali jeszcze orzeczenia sadu cywilnego. Zasądzone kwoty stanowią rzeczywiste straty pokrzywdzonych. Sąd nie miał podstaw do zasądzenia nieuzyskanych odsetek.

W związku z orzeczonymi obowiązkami i karą bezwzględną pozbawienia wolności sąd zastosował najniższą stawkę dzienną grzywny oraz zwolnił oskarżonego od obowiązku uiszczenia kosztów sądowych.