Pełny tekst orzeczenia

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 19 marca 2018 r.

Sąd Okręgowy w Poznaniu IV Wydział Karny–Odwoławczy w składzie:

Przewodniczący: SSO Hanna Bartkowiak

Protokolant: p.o. staż. Nina Matok

po rozpoznaniu w dniach 25 stycznia 2018 r. i 19 marca 2018 r.

sprawy Z. S.

obwinionego z art. 92a kw

na skutek apelacji wniesionej przez obwinionego

od wyroku Sądu Rejonowego w Wągrowcu

z dnia 14 września 2017 r., sygn. akt II W 277/17

1.  Zmienia zaskarżony wyrok w ten sposób, że uniewinnia obwinionego

od popełnienia zarzucanego mu czynu.

2.  Kosztami procesu w sprawie obciąża Skarb Państwa.

Hanna Bartkowiak

UZASADNIENIE

Z. S. został obwiniony o to, że w dniu 12 czerwca 2016 r. o godz. 13.30 w miejscowości P., gm. W., na DW 241 kierując samochodem marki P. (...) o nr rej. (...) przekroczył dopuszczalną prędkość w terenie zabudowanym o 31 km/h jadąc z prędkością 81 km/h w miejscu gdzie obowiązywało ograniczenie prędkości do 50 km/h, tj. o popełnienie wykroczenia z art. 92a kw.

Sąd Rejonowy w Wągrowcu, wyrokiem nakazowym z dnia 1 sierpnia 2016 r. wydanym w postępowaniu o sygn. akt II W 546/16, uznał obwinionego winnym zarzucanego mu czynu i za to na podstawie art. 92a kw wymierzył mu karę 300 zł grzywny. W drugim punkcie wyroku orzeczono zaś o kosztach sądowych, którymi obciążono obwinionego.

Od powyższego wyroku obwiniony wniósł skutecznie sprzeciw.

Po rozpoznaniu sprawy na rozprawie Sąd Rejonowy w Wągrowcu wydał w dniu 29 listopada 2016 r. wyrok zaoczny, w którym obwinionego Z. S. uznał za winnego zarzuconego mu wykroczenia i na podstawie art. 92a kw wymierzył mu karę 600 zł grzywny. Na podstawie art. 118 § 1 kpw zasądził od obwinionego na rzecz Skarbu Państwa kwotę 100 zł tytułem zwrotu zryczałtowanych wydatków postępowania w sprawach o wykroczenia oraz wymierzył mu opłatę w kwocie 60 zł.

Na skutek apelacji obwinionego Sąd Okręgowy w Poznaniu w postępowaniu prowadzonym pod sygn. IV Ka 227/17, w dniu 3 kwietnia 2017 r. uchylił zaskarżony wyrok i sprawę przekazał Sądowi Rejonowemu w Wągrowcu do ponownego rozpoznania.

Sąd Rejonowy w Wągrowcu po ponownym rozpoznaniu sprawy pod sygn. II W 277 /17, wyrokiem z dnia 14 września 2017 r. uznał obwinionego Z. S. za winnego zarzucanego mu wykroczenia z art. 92a kw i wymierzył mu karę 300 zł grzywny oraz na podstawie art. 118 § 1 kpw zasądził od obwinionego na rzecz Skarbu Państwa kwotę 100 zł tytułem zwrotu zryczałtowanych wydatków postępowania w sprawach o wykroczenia i wymierzył mu opłatę w kwocie 30 zł.

Powyższy wyrok został zaskarżony w całości przez obwinionego. Zarzucił on temu orzeczeniu obrazę szeregu przepisów postępowania, oraz błędy w ustaleniach faktycznych będące podstawą orzeczenia, które to uchybienia miały wpływ na jego treść.

W oparciu o powyższe zarzuty, apelujący wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku poprzez uniewinnienie obwinionego.

Sąd Okręgowy po zapoznaniu się z treścią zarzutów uznał za celowe uzupełnienie postępowania dowodowego przed Sądem II instancji, a to w związku z niezasadnym oddaleniem wniosku dowodowego obwinionego na etapie rozpoznawczym przed Sądem I instancji. Chodzi mianowicie o zapisy z notatników służbowych funkcjonariuszy Policji z Komendy Powiatowej Policji w W. D. K. i D. D., dotyczące przeprowadzonej w dniu 12 czerwca 2016 r. kontroli drogowej samochodu marki P. (...), którym kierował obwiniony Z. S..

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja okazała się zasadna i w zasadniczej części zasługiwała na uwzględnienie, co skutkowało koniecznością zmiany zaskarżonego wyroku co do istoty i uniewinnieniem obwinionego od popełnienia zarzucanego mu wykroczenia drogowego.

Ustosunkowując się do wniesionego środka odwoławczego i podniesionych w nim zarzutów, Sąd odwoławczy rozważył w pierwszej kolejności te argumenty, które przytoczono celem dowiedzenia zarzutu obrazy przepisów prawa procesowego. Uczynić tak należało, albowiem dochowanie rygorów proceduralnych, uformowanych w rozważanym przypadku przez przepisy Kodeksu postępowania w sprawach o wykroczenia, jest podstawowym warunkiem wywiedzenia trafnych ustaleń faktycznych.

Warto więc w tym miejscu przypomnieć, iż obraza przepisów postępowania (art. 109 § 1 kpw w zw. z art. 438 pkt 2 kpk) to naruszenie norm procesowych w toku procesu i w samym orzeczeniu poprzez: zaniechanie określonych nakazów przewidzianych w procedurze, działanie sprzeczne z określonymi normami statuującymi zakazy danego działania, czy też naruszenie przepisów dotyczących samego orzekania, konstruowania orzeczenia itp. Podkreślić przy tym trzeba, że zmiana lub uchylenie orzeczenia z uwagi na naruszenie przepisów postępowania może nastąpić nie przy każdej takiej obrazie, a jedynie wówczas, gdy obraza ta mogła mieć wpływ na treść orzeczenia (por. kom. do art.438 kpk, [w:] T. Grzegorczyk, Kodeks postępowania karnego. Komentarz, Zakamycze 2003).

Stwierdzić trzeba, że Sąd Rejonowy dopuścił się tego typu uchybienia. Przybrało ono postać naruszenia zasady swobodnej oceny dowodów (art. 8 kpsw w zw. z art. 7 kpk). Przypomnieć bowiem należy, że przekonanie sądu o wiarygodności jednych dowodów i niewiarygodności innych pozostaje pod ochroną przepisu art. 8 kpsw w zw. z art. 7 kpk, jeśli tylko:

a)  jest poprzedzone ujawnieniem w toku rozprawy głównej całokształtu okoliczności sprawy,

b)  stanowi wyraz rozważenia wszystkich okoliczności przemawiających zarówno na korzyść, jak i na niekorzyść obwinionego,

c)  jest zgodne ze wskazaniami wiedzy i doświadczenia życiowego, a nadto zostało wyczerpująco i logicznie uargumentowane w uzasadnieniu wyroku ( por. postanowienie Sądu Najwyższego z 9 lipca 2008 r., IV KK 149/08, OSNwSK 2008/1/1419).

Należy zgodzić się ze skarżącym, że Sąd niższej instancji uznał za wiarygodne dowody, których wskazania opierały się na pomiarze prędkości, dokonanym za pomocą przyrządu ULTRALYTE LTI 20-20 100 LR, przez funkcjonariuszkę Policji –D. K. i jego wyniku, mimo iż nie rozważył wszystkich okoliczności mających znaczenie dla uznania prawidłowości tego pomiaru.

W pierwszym rzędzie stwierdzić trzeba, że Sąd I instancji niezasadnie oddalił wniosek dowodowy o przeprowadzenie dowodu z notatników służbowych policjantów biorących udział w przeprowadzonej wobec obwinionego kontroli drogowej. Nie spełniały bowiem wymogów procesowych przesłane temu Sądowi odpisy z notatników służbowych sporządzone przez funkcjonariuszy Policji D. K. i D. D. (k. 138-139). Natomiast zapisy z notatników stanowić mogły istotny dowód dla weryfikacji zeznań policjantów uczestniczących w kontroli drogowej Z. S., będąc źródłem istotnych danych odnośnie przeprowadzonego pomiaru prędkości pojazdu P. (...). Sąd Okręgowy uzyskawszy notatniki z Komendy Powiatowej Policji w W. (kserokopie kart dotyczących przedmiotowej kontroli drogowej włączono na stałe do akt - k. 264-266) przeprowadził z nich dowód, stwierdzając, że nie zawierają one żadnych nowych informacji ponad te, które wynikały z zeznań przesłuchanych w charakterze świadków D. K. i D. D..

Kontynuując podniesiony w apelacji temat braków dowodowych, Sąd Okręgowy nie podzielił stanowiska skarżącego jakoby Sąd Rejonowy zaniechał uzyskania dokumentów potwierdzających posiadanie kwalifikacji do obsługi urządzenia lidarowego do pomiaru prędkości pojazdów. Jak bowiem wynika z akt sprawy, Sąd I instancji czynił w tym zakresie ustalenia, opierając się na zeznaniach D. K. i D. D. oraz informacji uzyskanej z Komendy Powiatowej Policji w W. (k. 141), które potwierdzały, że w/wym funkcjonariusze zostali przeszkoleni w zakresie korzystania z urządzenia typu ULTRALYTE 20-20 100 LR. Apelujący niezasadnie oczekiwał zaś okazania się przez nich certyfikatami, skoro na czas przedmiotowego zdarzenia takie wymogi nie obowiązywały. Sam obwiniony załączonymi do apelacji dokumentami w postaci opinii prawnej prof. dr hab. A. M. oraz zarządzenia Komendanta Głównego Policji z dnia 22 września w sprawie pełnienia służby na drogach, wykazywał, że istnieje potrzeba odpowiedniego przygotowania policjantów do dokonywania kontroli drogowych przy pomocy przyrządów kontrolno-pomiarowych do pomiaru prędkości. W § 2 ust. 4 i 6 wspomnianego wyżej zarządzenia Komendanta Głównego Policji wyraźnie stwierdzono, że stosowanie przyrządów kontrolno-pomiarowych do pomiaru prędkości przez policjanta to czynności wymagające wiedzy specjalistycznej oraz umiejętności i wymagane jest ukończenie kursu specjalistycznego w tym zakresie. Nie ulega wątpliwości, że posługiwanie się przyrządem ULTRALYTE 20-20 100 LR wymagało odpowiedniego przygotowania teoretycznego oraz doświadczenia, które to warunki spełniali oboje policjanci z KPP W.: D. K. i D. D..

Jednocześnie za całkowicie nieprzydatne dla rozstrzygnięcia sprawy uznać należało proponowane przez obwinionego czynności dotyczące kontroli drogowej innego kierującego, który został zatrzymany za przekroczenie prędkości po obwinionym, co miałoby świadczyć o tym, że policjanci wykorzystali do tej kontroli ten sam wynik z urządzenia ULTRALYTE, a ich działania były niewłaściwe. Zdaniem Sądu odwoławczego sugestie te były całkowicie bezpodstawne i nie mogły stać się podstawą prowadzonego postępowania dowodowego. Nadto, czynności te miałyby ukazywać nieprawidłowość innej kontroli drogowej, zaś przedmiotem rozpoznania jest zachowanie Z. S. i do tego, zindywidualizowanego przypadku odnoszą się działania dowodowe i czynione ustalenia faktyczne.

Sąd Okręgowy uznał zatem, że po uzyskaniu notatników służbowych funkcjonariuszy Policji, materiał dowodowy jest kompletny i brak jest innych dostępnych dowodów, które mogłyby być pomocne dla odtworzenia przebiegu zdarzenia.

Kolejnym krokiem była zatem kontrola oceny dowodów, poprzedzająca poczynione przez Sąd Rejonowy ustalenia faktyczne, które następnie legły u podstaw zaskarżonego wyroku.

Sąd II instancji analizował prawidłowość oceny dowodowej dokonanej przez Sąd Rejonowy przez pryzmat zgłoszonych zarzutów apelacyjnych, mając na uwadze ważką zasadę postępowania odwoławczego, wedle której zarzuty te nie mogą sprowadzać się do samej polemiki z ustaleniami sądu, wyrażonymi w uzasadnieniu wyroku, lecz do wykazania, jakich mianowicie konkretnych uchybień w zakresie logicznego rozumowania dopuścił się sąd w ocenie zebranego materiału dowodowego ( vide: wyrok Sądu Najwyższego z dnia 24 marca 1975 roku, sygn. akt II KR 355/74). Krytyka odwoławcza, aby była skuteczna, winna więc wykazać usterki rozumowania zaskarżonego orzeczenia.

Zdaniem Sądu Okręgowego apelujący skutecznie poddał w wątpliwość prawidłowość pomiaru prędkości pojazdu obwinionego, wskazując, że żaden z funkcjonariuszy nie potrafił podać istotnych okoliczności dokonania pomiaru prędkości samochodu kierowanego przez obwinionego urządzeniem ULTRALYTE LTI 20-20 100 LR. Jak słusznie dostrzegł skarżący, świadkowie ci fragmentami nawet tak przedstawiali zdarzenie, jakby oboje dokonywali pomiaru prędkości, choć, jest bezspornym, że tylko jedno z nich, tj. D. K. posłużyła się tym urządzeniem. Co prawda, nie wszystkie uwagi skarżącego znalazły akceptację Sądu II instancji, lecz w rezultacie, poddały one w wątpliwość pewność wyniku pomiaru prędkości jako prędkości pojazdu obwinionego.

W pierwszym rzędzie należy odnieść się do tych twierdzeń apelującego, w których wskazywał, iż urządzenie pomiarowe ULTRALYTE LTI 20-20 100 LR nie może być źródłem dowodowym w zakresie ustalenia prędkości pojazdu obwinionego. Wedle skarżącego przeszkoda ku temu jest ta okoliczność, że urządzenie to nie spełnia cechy określonej w § 9 ust. 1 pkt 2 rozporządzenia Ministra Gospodarki z dnia 17 lutego 2014 r. w sprawie wymagań, którym powinny odpowiadać przyrządy do pomiaru prędkości pojazdów w ruchu drogowym, oraz szczegółowego zakresu badań i sprawdzeń wykonywanych podczas prawnej kontroli metrologicznej tych przyrządów pomiarowych (Dz.U. 2014.281) gdyż nie zapewnia identyfikacji pojazdu, którego prędkość jest kontrolowana. Sąd odwoławczy nie podzielił stanowiska apelującego, zwraca uwagę, że zgodnie z § 5 ust 1 rozporządzenia konstrukcja i wykonanie przyrządu do pomiaru prędkości pojazdów w ruchu drogowym powinny zapewnić wskazanie pojazdu , którego prędkość została zmierzona. Innymi słowy, to nie samo urządzenie ma wskazać konkretny pojazd, tylko jego konstrukcja ma dać możliwość obsługującej ją osobie wskazanie jednego, konkretnego pojazdu, którego prędkość jest mierzona. Nie można zresztą wybiórczo interpretować tego paragrafu. Zgodnie z § 5 ust 3 a contrario rozporządzenia przyrząd powinien wskazywać i rejestrować nie konkretny pojazd, a wynik zmierzonej prędkości z jaką ten się poruszał. Nie ulega bowiem wątpliwości, że to człowiek, a ściślej funkcjonariusz Policji, w ramach swoich uprawnień i obowiązków służbowych związanych z kontrolą ruchu, nadzorując ruch pojazdów w określonym terenie, decyduje o zmierzeniu prędkości konkretnemu pojazdowi. Urządzenie, z którego wówczas korzysta, z uwagi na swoją konstrukcję i wykonanie, ma natomiast dawać pewność wskazania pojazdu, którego prędkość policjant ma zamiar zmierzyć, tym bardziej, że rozporządzenie daje ewentualność mierzenia prędkości także w grupie pojazdów, podczas wymijania, omijania i wyprzedzania innego pojazdu (§ 5 ust 2). Co nadto godne przypomnienia, przyrząd w/w typu jest zatwierdzony do użytku przez Prezesa Głównego Urzędu Miar (fakt notoryjny), nadto przedmiotowe urządzenie w chwili zdarzenia miało aktualne świadectwo legalizacji (k. 2 akt). Okoliczności te nie zostały podważone na etapie rozpoznawczym, a materiał filmowy przedstawiony przez obwinionego – nagranie programu „Państwo w Państwie” z dnia 16 kwietnia 2017 r. z Telewizji (...) miał charakter poglądowy. Program ten ukazywał m.in. istotne błędy pomiarowe przy nieumiejętnym posługiwaniu się urządzeniem ULTRALYTE LTI 20-20 100 LR, natomiast nie mógł być podstawą uznania nielegalności tego przyrządu pomiarowego.

Wobec powyższego Sąd II instancji przystąpił do oceny jakości kontroli prędkości dokonanej przez D. K., której efektem był przypisany obwinionemu wynik przekroczenia dopuszczalnej prędkości jazdy o 31 km/h, tj. prędkość pojazdu 81 km/h.

W pierwszym rzędzie stwierdzić zatem należało, że przeprowadzone postępowanie dowodowe nie ukazało niesprawności użytego przyrządu, choć obwiniony kwestionował również ten aspekt, podnosząc, że nie została należycie przeprowadzona codzienna kalibracja celownika. Sąd Okręgowy doszedł do takich wniosków po analizie osobowego materiału dowodowego, gdzie świadek D. D. opisał jak wygląda wykonywanie codziennego testu sprawności urządzenia, w tym próba celownika i stąd należało przyjąć, że takie próby również w dniu 12 czerwca 2016 r. zostały wykonane przed podjęciem kontroli drogowej, gdyż było to obowiązkowe, a nie poddano w wątpliwość wiarygodności zeznań policjanta w tym zakresie. Sposób wykonania testów opisany przez świadka zasadniczo nie odbiegał przy tym od wytycznych podanych w instrukcji obsługi przyrządu ULTRALYTE LTI 20-20 100 LR (str. 33-34), a miejsce wyznaczonej stałej odległości nie musiało znajdować się wyłącznie na terenie policyjnej strzelnicy, jak dowolnie zakłada skarżący. Natomiast z dozą ostrożności należało podejść do deklaracji funkcjonariuszki D. K., która zeznając na ten temat na rozprawie przed Sądem Rejonowym deklarowała, że taki test sprawności urządzenia wykonywany jest przed każdym pomiarem prędkości, co kłóciłoby się z zasadami racjonalności, i co równie istotne, nie znalazło żadnego potwierdzenia w innych dowodach.

Sąd Okręgowy przyjął zatem, zgadzając się w tym zakresie z Sądem Rejonowym, że urządzenie do pomiaru prędkości pojazdów typu ULTRALYTE LTI 20-20 100 LR użyte w dniu 12 czerwca 2016 r. w P. było legalne, skalibrowane i sprawne. Było to punktem wyjścia do weryfikacji poczynionych przez Sąd Rejonowy ustaleń odnośnie prawidłowości użycia tego urządzenia przez D. K. do zmierzenia prędkości pojazdu obwinionego.

W badanym przypadku, bezspornym było miejsce, z którego dokonano przedmiotowego pomiaru, a pomocne w tym zakresie było obok dowodów osobowych, nagranie z videorejstratora umieszczonego w pojeździe obwinionego. Nie ulega zatem wątpliwości, jak słusznie przyjął to Sąd Rejonowy, że punkt kontrolny Policji (...) znajdował się na terenie zabudowanym, na prostym odcinku drogi, a funkcjonariuszka Policji stała z urządzeniem pomiarowym przy krawędzi jezdni. Natomiast szczegółów odnośnie okoliczności dokonania tego konkretnego pomiaru prędkości pojazdu brak. Po pierwsze, nie wynika z zebranych dowodów dlaczego to pojazd obwinionego został wytypowany do zmierzenia prędkości poruszania się, skoro żadnych informacji w tym zakresie nie ma w treści zeznań funkcjonariuszy Policji. Żadne z nich nie wspomina o tym by pojazd obwinionego jechał z prędkością wskazującą na przekroczenie prędkości. Po drugie, niewiadomą jest w jaki sposób D. K. „namierzała” ten obiekt. W tym zakresie nie sposób za Sądem Rejonowym przyjąć, iż policjantka nakierowywała celownik optyczny urządzenia na samochód obwinionego w okolice tablicy rejestracyjnej, gdyż było to ustalenie dowolne i nie znajdujące potwierdzenia dowodowego. Sięgając do zeznań tejże funkcjonariuszki dowiadujemy się jedynie, że wie ona, iż wiązkę laserową należy nakierować w przednią część pojazdu. Natomiast odnośnie tej konkretnej kontroli świadek nie potrafiła podać szczegółowych okoliczności ponieważ ich nie pamiętała. To drugi z policjantów – D. D. zeznawał w jaki sposób celuje urządzeniem w pojazd, że wiązkę kieruje się na wysokość tablicy rejestracyjnej, na maskę. Zastrzegł przy tym logicznie, że skoro pojazd się przesuwa to nie da się trafić dokładnie w tablicę ( vide: zeznanie D. D. z dnia 3 sierpnia 2017 r., k. 153). Po trzecie, aby zatem móc należycie ocenić precyzyjność celu wybranego do zmierzenia prędkości bardzo istotną okolicznością jest odległość, z jakiej ów pomiar następuje. Należy przy tym pamiętać, iż według instrukcji obsługi urządzenia ULTRALYTE zasięg pomiaru jest możliwy w promieniu do 1000 metrów, a przyrząd mierzy odległość do celu w linii prostej, która to wartość obok prędkości pojazdu pojawia się na wyświetlaczu. Odległość dokonywania pomiaru ma istotne znaczenie dla oceny jakości i precyzyjności czynności pomiarowych dokonywanych przez policjanta. Jest bowiem oczywistym, że z odległości 1 km nie sposób dostrzec tablicy rejestracyjnej nadjeżdżającego samochodu, nie mówiąc o możliwości wycelowania w nią wiązki laserowej. O ważności tej okoliczności zdawał sobie sprawę funkcjonariusz Policji D. D., który zeznając na rozprawie stwierdził, że gdyby to on robił notatkę to byłoby tam zapisane z jakiej odległości był wykonywany pomiar ( vide: zeznanie k. 152). Co też warte podkreślenia, w aktualnie obowiązującym zarządzeniu Komendanta Głównego Policji z dnia 22 września w sprawie pełnienia służby na drogach, w § 26 ust. 2 został wprowadzony wymóg, że w przypadku odmowy przyjęcia mandatu karnego przez sprawcę wykroczenia ujawnionego w wyniku pomiaru wykonanego ręcznym miernikiem prędkości, policjant odnotowuje w notatniku służbowym:

1) wskazaną odległość, z jakiej dokonano pomiaru albo zastosowany poziom czułości miernika, o ile posiada on takie funkcjonalności lub, w miarę możliwości, określa miejsce, w którym znajdował się kontrolowany pojazd podczas pomiaru;

2) czas, jaki upłynął od pomiaru do okazania jego wyniku kierującemu pojazdem, o ile miernik posiada taką funkcjonalność.

Niestety w przypadku kontroli drogowej z dnia 12 czerwca 2016 r. powyższych informacji nie odnaleziono w notatniku służbowym policjantki dokonującej pomiaru. Nie pamiętała też ona tej okoliczności kiedy zeznawała w sprawie, usprawiedliwiając się upływem czasu. Jakkolwiek powód zapomnienia tego elementu spełnianych czynności służbowych jest zrozumiały, to jednak już zaniedbanie w postaci nie odnotowania tej istotnej wartości w notatniku służbowym, nie zasługuje na aprobatę. Niewiadoma co do odległości dokonania pomiaru pociąga za sobą dalsze wątpliwości bowiem nie można w sposób pewny stwierdzić, czy w chwili pomiaru nie jechały inne pojazdy, które zakłócałyby pomiar. Nie sposób w tej sytuacji za funkcjonariuszami Policji przyjmować, że takich pojazdów nie było. Ponadto, wątpliwości w tym zakresie nasunęła sama policjantka D. K. zeznając, że kontrola odbywała się w miejscowości P., gdzie jest prawdopodobnym, że jakiś pojazd mógł wyjechać na drogę z posesji. Wreszcie wskazać trzeba na dowodowy zapis z videorejestratora w pojeździe obwinionego, na którym podczas dojeżdżania do punktu kontrolnego widoczne są pojazdy jadące w obu kierunkach. Aby zatem móc w sposób miarodajny ocenić to czy pojazdy te nie zakłócały pomiaru prędkości pojazdu obwinionego (zakładając, że to jego prędkość była mierzona) należałoby znać odległość pojazdu Z. S. od punktu pomiarowego w chwili dokonania tegoż pomiaru. Brak tego wskazania stanowił zatem istotną niewiadomą, która czyniła uprawniony zarzut apelującego, że Sąd Rejonowy w sposób nieuprawniony dokonał precyzyjnego odtworzenia przebiegu pomiaru prędkości na podstawie jedynie ogólnych informacji policjantów w jaki sposób na co dzień pracują z urządzeniem ULTRALYTE LTI 20-20 100 LR.

Z powyższych rozważań i dokonanej kontrolnej oceny zebranego materiału dowodowego wynika, iż omówione wyżej dowody nie dają kategorycznych i pełnowartościowych danych na temat prędkości z jaką poruszał się pojazd obwinionego w czasie kontroli drogowej w dniu 12 czerwca 2016 r. Podnieść przy tym należy, że brak jest również wystarczających podstaw aby oprzeć ustalenia w tym zakresie na wyjaśnieniach obwinionego Z. S.. W toku całej sprawy konsekwentnie nie przyznawał się do popełnienia zarzucanego mu wykroczenia, co oczywiście nie świadczy samo przez się o jego niewinności. Wprawdzie z jego wyjaśnień i załączonego nagrania z videorejestratora wynika, że jechał przepisowo, wręcz spodziewając się kontroli drogowej, będąc ostrzeganym przez innych kierujących, to jednak dowodom tym brak precyzji. Ponadto jeszcze pamiętać trzeba, że obwiniony był żywotnie zainteresowany wynikiem niniejszego postępowania zatem oceniając jego wypowiedzi procesowe należało pamiętać, że nie był to dowód obiektywny a wymagający maksymalnej weryfikacji. W ocenie Sądu odwoławczego nie ma możliwości sięgnięcia po inne środki dowodowe, celem ustalenia prędkości pojazdu obwinionego w czasie zdarzenia. Brakuje również wskazań, które pozwoliłyby wyprowadzić jednoznaczne ustalenia w tej mierze w oparciu o zebrany dotąd materiał dowodowy. Wszystko to powoduje, że przedstawione wyżej wątpliwości co do możliwości przyjęcia, iż obwiniony jechał z prędkością wyższą niż administracyjnie dopuszczalna, mają charakter trwały i nieusuwalny.

Zgodnie z art. 8 kpw w zw. z art. 5 § 1 kpk obwinionego uważa się za niewinnego, dopóki jego wina nie zostanie udowodniona i stwierdzona prawomocnym wyrokiem. Istota domniemania niewinności sprowadza się do tego, że obwiniony jest w procesie karnym niewinny, a „przeciwne” musi mu być udowodnione, przy czym związana ściśle z domniemaniem niewinności zasada in dubio pro reo w art. 5 § 2 kpk (w zw. z art. 8 kpw) nakazuje rozstrzygnąć nie dające się usunąć wątpliwości na jego korzyść. Oznacza to, że udowodnienie winy obwinionemu musi być całkowite, pewne, wolne od wątpliwości (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 24 lutego 1999, V KKN 362/97, Prok.i Pr.-wkł. 1999/7-8/11).

Uwzględniając powyższe, a także fakt, że wyczerpane zostały wszystkie dostępne możliwości dowodowe ustalenia okoliczności koniecznych do rozstrzygnięcia sprawy, uznać należało, że zachodzą nie dające się usunąć wątpliwości, które należało rozstrzygnąć na korzyść obwinionego.

Wobec tego, Sąd Okręgowy zgodnie z żądaniem apelującego, zmienił zaskarżone orzeczenie i orzekł odmiennie co do istoty, uniewinniając Z. S. od popełnienia zarzucanego mu wykroczenia drogowego z art. 92a kw.

Sąd II instancji odstąpił zaś od szczegółowego rozpatrywania pozostałych zarzutów co do dokonania błędnych ustaleń faktycznych. Wobec wskazanych wyżej przyczyn zapadłego orzeczenia uniewinniającego stało się to bowiem bezprzedmiotowe.

O kosztach procesu orzeczono w pkt 2 i na podstawie art. 118 § 2 kpsw obciążono nimi Skarb Państwa.

Hanna Bartkowiak