Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt II K 352/17

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 25 kwietnia 2018

Sąd Rejonowy w Gorlicach II Wydział Karny w składzie:

Przewodniczący – SSR Bogusław Gawlik

Protokolant: st.sekr.sądowy Elżbieta Kwiatkowska

w obecności -- Prokurator --

po rozpoznaniu dnia 14. 02, 11. 04. 2018 r. na rozprawie

sprawy karnej oskarżonego

S. H.

ur. (...) w B. s. S. i Z. zd. F., PESEL (...),

oskarżonego o to, że :

w dniu 04 lipca 2017 r. w miejscowości S. woj. (...), kierował samochodem osobowym m-ki R. (...) o nr rej. (...) w ruchu lądowym po drodze publicznej znajdując się w stanie nietrzeźwości wynik badania urządzeniem A.-sensor IV: I bad – 1,28 mg/dm 3, II bad – 1,29 mg/dm 3 oraz wynik badania urządzeniemA.: I bad – 1,28 mg/dm 3, II bad – 1,31 mg/dm 3 alkoholu w wydychanym powietrzu,

tj. o przestępstwo z art. 178a §1 kk

I.  oskarżonego S. H. uznaje za winnego popełnienia zarzucanego mu występku z art.178a §1 kk i za to na mocy powołanego przepisu ustawy wymierza mu karę grzywny w wysokości 120 (stu dwudziestu) stawek dziennych, przyjmując wysokość jednej stawki na kwotę 20 (dwadzieścia) złotych tj. grzywnę w kwocie 2 400 (dwa czterysta) złotych ,

II.  na mocy art. 42 §2 kk orzeka wobec oskarżonego środek karny w postaci zakazu prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych na okres 4 (czterech) lat,

III.  na mocy art. 43a §2 kk orzeka wobec oskarżonego świadczenie pieniężne, zobowiązując go do uiszczenia na rzecz Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pomocy Postpenitencjarnej kwoty 5 000 (pięć tysięcy) złotych,

IV.  na zasadzie art. 627 kpk zasądza od oskarżonego na rzecz Skarbu Państwa kwotę 310 (trzysta dziesięć) złotych tytułem kosztów sądowych.

sygn. akt II K 352/17

UZASADNIENIE

wyroku z dnia 25. 04. 2018 r.

Sąd ustalił następujący stan faktyczny.

W dniu 04. 07. 2017 r. ok. godziny 06. 45 funkcjonariusze policji świadkowie R. G. i R. F. udali się radiowozem na polecenie dyżurnego KPP G. do miejscowości S., gdzie według zgłoszenia w rejonie sklepu „przy szlabancie” miał poruszać się samochodem R. nr rej. (...) nietrzeźwy kierujący. Funkcjonariusze policji jak wyżej nie zauważyli takiego samochodu, jadąc tam a później w kierunku O. (według zgłoszenia samochód ten mógł później właśnie jechać w tamtym kierunku, od sklepu).

Jadąc drogą główną w kierunku przeciwnym tj. w kierunku tego sklepu zauważyli funkcjonariusze tenże samochód R. (...) nr rej. (...) jadący powoli w kierunku przeciwnym (tj. w kierunku miejsca zamieszkania oskarżonego w S., które jest oddalone od w/w sklepu ok. 2-2,5 kilometra). Mieli oni dobre pole obserwacji albowiem znajduje się tam odcinek prostej drogi, na obszarze kilkuset metrów. Widząc tenże samochód z odległości ok. 150 metrów w tym czasie pojazd ten nie zatrzymywał się i nikt z niego nie wysiadał. Gdy zbliżył się on do nich z odległości ok. 50-60 metrów stwierdzili oni, że kierujący owym pojazdem jest oskarżony S. H., były funkcjonariusz KPP w G.. Tenże na widok radiowozu, będąc przed samochodem policyjnym około kilkunastu metrów, skręcił w swoją prawą stronę na prywatną posesję i zatrzymał się. Zaraz za nim na te posesję wjechali radiowozem policyjnym w/w funkcjonariusze, nie tracąc z pola widzenia nawet przez moment samochodu oskarżonego. W tymże samochodzie nie było żadnych innych osób. Na polecenie funkcjonariusza G. oskarżony zgasił silnik a następnie przyznał, że był w w/w sklepie, gdzie zakupił piwo, którego butelkę pokazał funkcjonariuszom. Przyznał, że to on kierował swoim samochodem, nie wspominając o żadnej innej osobie. Nie miał oskarżony przy sobie prawa jazdy albowiem zostało mu ono zatrzymane za podobne zdarzenie kilka tygodni wcześniej (04. 05. 2017 r.), o co toczy się odrębne postępowanie.

Oskarżony był nietrzeźwy i w takim stanie prowadził samochód.

Dowody: częściowo wyjaśnienia oskarżonego S. H. k. 17-18, 59-60; zeznania świadków R. G. k. 1-2, 61-62 i R. F. k. 26-27, 60-61.

W wyniku przeprowadzonych badań na zawartość alkoholu a. (...) stwierdzono u oskarżonego 1, 28 i 1, 29 mg/dm ( 3) alkoholu w wydychanym powietrzu w kolejności o godzinie 06. 58 i 07. 17. Kolejne badania a. (...) o godzinie 7, 46 a następnie 07. 49 dały wyniki w kolejności 1, 28 oraz 1, 31 mg/dm ( 3) alkoholu w wydychanym powietrzu.

Oskarżony spożywał dzień wcześniej większą ilość alkoholu a w dniu zdarzenia rano wypił jedno piwo, zaś kolejne zakupione w sklepie jak wyżej chciał wypić celem tzw. leczenia się, po wcześniejszym spożyciu

Dowody: wyjaśnienia oskarżonego S. H. k. 17-18, 59-60; protokoły badania na zawartość alkoholu z wynikami badania k. 5-6

W akcie oskarżenia S. H. zarzucono to, że:

w dniu 04 lipca 2017 r. w miejscowości S. woj. (...), kierował samochodem osobowym m-ki R. (...) o nr rej. (...) w ruchu lądowym po drodze publicznej znajdując się w stanie nietrzeźwości wynik badania urządzeniem A.-sensor IV: I bad – 1,28 mg/dm 3, II bad – 1,29 mg/dm 3 oraz wynik badania urządzeniem A. (...) I bad – 1,28 mg/dm 3, II bad – 1,31 mg/dm 3 alkoholu w wydychanym powietrzu tj. przestępstwo z art. 178a §1 kk.

Oskarżony słuchany w postępowaniu przygotowawczym nie przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu i złożył wyjaśnienia. Wyjaśnił, że dzień przed zatrzymaniem miał imprezę i był na tzw. kacu a rano w dniu późniejszego zatrzymania spożył piwo. Po kolejne zaś udał się swoim samochodem do sklepu ze znajomym M. H. (1), który przyjechał do niego na grzyby. To tenże kierował jego samochodem i podjechał pod sklep, gdzie on zakupił piwo. Oskarżony wsiadł następnie do swojego samochodu jako pasażer i obaj wracali do domu. W trakcie jazdy H. zauważył radiowóz i stwierdził, że nie ma przy sobie dokumentów Oskarżony kazał mu skręcić na posesję, wysiąść i się ukryć. Tenże wysiadł pośpiesznie, nie zamykając okna i nie wyłączając świateł. Gdy on to robił - to podjechał patrol policyjny i zapytano go kto kierował samochodem. Oskarżony stwierdził, że wziął wówczas winę na siebie.

Przed sądem oskarżony podtrzymał wcześniejsze wyjaśnienia i podniósł częściowo nowe okoliczności. Wyjaśnił m. in., że sklep w którym kupił piwo jest w odległości 2-2,5 km od jego domu. Przed owym sklepem spotkał wówczas kolegę T. M. (1) – też byłego funkcjonariusza policji, który rozmawiał następnie z M. H. (1), gdy ten siedział za kierownicą jego samochodu i czekał na jego powrót ze sklepu. Gdy on wychodził ze sklepu spotkał tam również innego znajomego P. H. (1) i obaj wyżej wymienieni mogą potwierdzić powyższe fakty. W poprzednim protokole źle zapisano, że świadek H. miał zauważyć radiowóz, w sytuacji gdy tenże w ogóle go nie widział a powodem wysiadnięcia H. z jego samochodu była awantura między nimi o jego sprawy rodzinne tj. oskarżonego. Po zatrzymaniu się na posesji znajomego oskarżony przesiadł się będąc wewnątrz auta na fotel kierowcy, bo wówczas zamykał szybę i wyłączał silnik a auto chciał zostawić na tej posesji. Stwierdził, że przyznał się do kierowania w stanie nietrzeźwości, bo będąc nietrzeźwym można się do wszystkiego przyznać a bał się, że zostanie zatrzymany na tzw. dołku. Wyjaśnił, że H. musiał widzieć, że on był kompletnie nietrzeźwy, gdyż chwiał się na nogach. Nie mówił nic funkcjonariuszom o H., bo mogliby uznać, że „mataczy”, gdyż H. już nie było. H. wyłączył silnik nim wysiadł.

Wyjaśnieniom oskarżonego dano wiarę jedynie w kwestiach ogólnych tj., że faktycznie był nietrzeźwy na skutek spożytego alkoholu w większej ilości dzień wcześniej, spożytego rano piwa i zakupu kolejnego w owym sklepie oraz ogólnie co do interwencji jako takiej. Niewiarygodne są natomiast wyjaśnienia oskarżonego, że to on nie kierował swoim samochodem, wracając do domu z owego sklepu. Wyjaśnienia te są nielogiczne, niekiedy wręcz naiwne. Nie bez znaczenia dla oceny wiarygodności oskarżonego jest to, kiedy i jakie wnioski dowodowe składa w toku postępowania i co z nich wynika lub ma wynikać, w kontekście wcześniejszych wyjaśnień. Oczywiście oskarżony ma prawo składać takie wnioski w każdej chwili ale okoliczności jak wyżej również mają znaczenie dla kwestii wiarygodności. Chodzi o zeznania świadków (...) i P. H. (1), których oskarżony zawnioskował do przesłuchania dopiero w postepowaniu sądowym, w sytuacji gdy z jego wyjaśnień wynika, że już znacznie wcześniej mógł takie dowody powołać. Na wstępie należy podnieść, że już w postępowaniu przygotowawczym wyjaśnienia oskarżonego były nielogiczne i nie przystawały do zeznań świadka M. H. (1), słuchanego już wówczas. Nie wspominał świadek M. H., zeznając w postępowaniu przygotowawczym nic na temat okoliczności żeby to on miał zauważyć radiowóz policyjny i stwierdzić, że nie ma przy sobie dokumentów. Przed sądem świadek ten potwierdził, ze czegoś takiego nie było, bo dokumenty miał przy sobie a powodem opuszczenia samochodu oskarżonego miało być faktycznie wyrzucenie go z tegoż samochodu, na skutek kłótni przyjaciół o problemy rodzinne oskarżonego. Zeznał świadek H. przed sądem, że nie widział żadnego samochodu policyjnego a po owym wyrzuceniu udał się na piechotę pod dom oskarżonego, gdzie pozostawił swój samochód. Nigdzie nie widział on radiowozu policyjnego, idąc droga główną i nie widzieli go również funkcjonariusze G. i F., którzy przecież byli na tej drodze i szukali samochodu o konkretnych numerach rejestracyjnych. Następną dość interesującą kwestia jest to, że świadek H. w postępowaniu przygotowawczym (potwierdzając wersję oskarżonego, że to on był kierowcą) zeznał, że oskarżony nie był pijany i nie wie po co pojechał z nim do sklepu. Oskarżony zaś wyjaśnia przed sądem, że był kompletnie pijany i chwiał się na nogach. Świadek H. wówczas zeznaje, że w czasie wcześniejszych zeznań miał na myśli, mówiąc że oskarżony nie był pijany – to, iż tenże nie zataczał się. Zatem wyjaśnienia oskarżonego i zeznania świadka H. już wówczas kompletnie do siebie nie przystają a świadek H. tak w ogóle nie potrafi powiedzieć o sytuacji z jakiej konkretnej daty mówi, co ma istotne znaczenie, ponieważ przed sądem zeznaje a oskarżony wyjaśnia, że w okresie tamtego lata było wiele takich sytuacji, gdy świadek H. przyjeżdżał do oskarżonego na grzyby. Należy podkreślić, że świadek H. jest wieloletnim kolega oskarżonego i jego zeznania również w kontekście rzekomego wyrzucenia go z samochodu oskarżonego są dla sądu nieprzekonywujące.

Przed sądem świadkowie T. M. (1) i P. H. (1) zeznali, że było takie zdarzenie na początku lipca 2017 r., że pierwszy z nich spotkał przed sklepem świadka H. i z nim rozmawiał, gdy ten siedział na fotelu kierowcy samochodu oskarżonego a oskarżony wówczas był w sklepie. Z kolei świadek H. zeznał, że zna z widzenia funkcjonariusza H. a jednocześnie nie widział czy tenże wówczas miał siedzieć za kierownicą samochodu oskarżonego a jedynie stwierdził, że ludzie mówili, że tak było. Miał widzieć wówczas świadka M. nachylonego nad jakąś osobą siedzącą za kierownicą w samochodzie oskarżonego. Obaj świadkowie zeznali, że przed sklepem widzieli jak oskarżony później wsiadał do swojego samochodu na miejsce pasażera ale nie widzieli kto kierował autem w czasie, gdy ten odjeżdżał spod sklepu. Świadek M. to również wieloletni kolega oskarżonego z pracy, zaś świadek H. to znany od wielu lat sąsiad. Zeznali oni, że było jedynie jedno takie zdarzenie, że spotkały się wszystkie w/w osoby koło owego sklepu.

W ocenie sadu zeznania te są niewiarygodne jako złożone przez osoby powiązane więzami przyjacielskimi i sąsiedzkimi od wielu lat a nadto złożone dopiero przed sądem, w sytuacji gdy wcześniej oskarżony nie wnioskował o przesłuchanie takich osób, mając wiedzieć o tym fakcie. W ocenie sądu oskarżony chciał w ten sposób „ podbudować” swą wcześniejszą, już wówczas mało wiarygodną wersję odnośnie kierowana jego samochodem przez świadka H..

Nie bez znaczenia jest, że oskarżony przyznał się na miejscu do kierowania swoim samochodem w stanie nietrzeźwości a jego argumentacja dlaczego to zrobił kompletnie sądu nie przekonuje. Jest nielogiczna, tym bardziej, że oskarżony jako były policjant musiał doskonale wiedzieć jakie mogą być konsekwencje takiego stanu rzeczy.

Sąd nie dał wiary zeznaniom świadków M. H., T. M. i P. H., jako zmierzającym do uniknięcia odpowiedzialności karnej przez oskarżonego. Nie wykluczając, że mogło dojść do spotkania owych osób koło sklepu – brak jednak podstaw do przyjmowania, że było to właśnie 04.07. 2017 r.

W tym miejscu należy podnieść i podkreślić, że nawet gdyby przyjąć wiarygodność wyjaśnień oskarżonego i zeznań świadków jak wyżej tj., że świadek H. przywiózł oskarżonego pod sklep i spod niego odjechał a oskarżony był tylko pasażerem - to i tak brak jakichkolwiek podstaw aby zakwestionować logiczne i przekonywujące zeznania naocznych świadków R. G. i R. F. a wersje te wcale sienie wykluczają. Zeznał bowiem świadek H., że miał oddalić się i opuścić samochód oskarżonego po ujechaniu jedynie ok. 50-100 metrów od sklepu. Z zeznań funkcjonariuszy G. i F. wynika m. in., że sklep oddalony jest o ok. 300 metrów od miejsca, gdzie wjechał oskarżony na prywatną posesję a oni za nim. Nie widzieli funkcjonariusze kto odjeżdżał, kierując samochodem oskarżonego spod sklepu ale widzieli kto nim kierował już kawałek dalej a nie istnieją żadne dowody, które pozwalałyby mieć wątpliwości co do wiarygodności zeznań świadków G. i F.. Nie pozostawali oni w konflikcie z oskarżonym a oskarżony jako były policjant był im znany. Zeznali zgodnie ci świadkowie, że widzieli nadjeżdżający wprost z przeciwnego kierunku samochód oskarżonego, gdzie później zidentyfikowali tegoż jako kierowcę i zatrzymali od razu po wjechaniu na posesję, nie tracąc tego pojazdu z pola widzenia. Zeznali także zgodnie, że w czasie gdy samochód jechał w ich kierunku tenże jechał wolno i na pewno nikt z niego nie wysiadał a nie było w nim także żadnej innej osoby, co potwierdzili po dojechaniu do tego samochodu, który widzieli cały czas. Funkcjonariusz F. zeznał w postępowaniu przygotowawczym, że funkcjonariusz G. polecił zgasić oskarżonemu silnik. Kompletnie niewiarygodna jest zatem wersja oskarżonego, że rzekomo przesiadał się wewnątrz samochodu z fotela pasażera na fotel kierowcy w czasie, gdy funkcjonariusz H. „zniknął” a oskarżony w ogóle o nim nic nie mówił. Nie miał zatem oskarżony wyłączonego wcześniej silnika i nie wyłączył go również funkcjonariusz H., nim wysiadł. Nie mogli funkcjonariusze G. i F. nie widzieć również rzekomego przesiadania się oskarżonego wewnątrz. Wjechali oni bowiem na te samą posesję zaraz za oskarżonym i przecież widzieli jego poruszanie się a nie rzekomo dopiero mieli tam wjechać po dłuższej chwili.

Sąd w całości dał wiarę zeznaniom R. G. i R. F., które są zgodne, logiczne, przekonywujące i wzajemnie się uzupełniają.

Reasumując, zgromadzony w sprawie materiał dowodowy dał pełne podstawy do przyjęcia, że oskarżony dopuścił się zarzuconego mu występku z art. 178a §1 kk, skoro kierował swoim samochodem w stanie nietrzeźwości na publicznie dostępnej drodze a przeprowadzone wyniki badania potwierdzają ten stan (i stopień nietrzeźwości).

Wymierzając oskarżonemu karę i inne środki jako okoliczność łagodzącą uwzględniono dotychczasowa niekaralność oskarżonego za przestępstwa (k. 53) oraz to, że oskarżony przejechał stosunkowo niewielki odcinek drogi. Obciążające i to w znacznym stopniu jest natomiast bardzo duży stopień nietrzeźwości oskarżonego, gdzie dość rzadko spotyka się aż tak duży stopień a który wskazuje na to, iż w takim stanie kierowca kompletnie nie panuje nad samochodem. Oskarżony przekroczył bowiem dolna granice stanu nietrzeźwości (0, 25 mg/dm 3 alkoholu w wydychanym powietrzu) ponad 5-krotnie .

Sąd wymierzył S. H. karę grzywny w wysokości 120 stawek dziennych grzywny, przyjmując wysokość jednej stawki na kwotę 20 złotych, z uwzględnieniem dość dobrej sytuacji finansowej oskarżonego. Uzyskuje on bowiem emeryturę ok. 3 800 brutto a jego żona uzyskuje dochody miesięcznie ok. 1 700 złotych brutto a mają oni na utrzymaniu jedno dziecko.

Orzeczono wobec oskarżonego obligatoryjny środek karny zakazu prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych na okres 4 lat oraz obligatoryjne świadczenie na rzecz (...) i PP w kwocie 5 tys. złotych.

Zasądzono na rzecz Skarbu Państwa kwotę 310 złotych tytułem kosztów sądowych, w tym kwotę 240 złotych tytułem opłaty od orzeczonej kary. Pozostałość stanowi opłatę od zapytania o karalność 30 złotych i 2 ryczałty po 20 złotych za doręczanie wezwań w postępowaniu przygotowawczym i przed sądem.

Zdaniem sądu orzeczona kara i środki są adekwatne do całokształtu okoliczności obciążających i łagodzących, oddają stopień społecznej szkodliwości czynu oskarżonego i zakres jego winy.