Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt IV Ka 44/18

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 6 kwietnia 2018 r.

Sąd Okręgowy w Świdnicy w IV Wydziale Karnym Odwoławczym w składzie:

Przewodniczący:

SSO Agnieszka Połyniak

Protokolant:

Martyna Skuza

przy udziale Elżbiety Reczuch Prokuratora Prokuratury Okręgowej,

po rozpoznaniu w dniu 6 kwietnia 2018 r.

sprawy B. M.

syna J. i S. z domu P.

urodzonego (...) w Ś.

oskarżonego z art. 157 § 1 kk

na skutek apelacji wniesionej przez prokuratora

od wyroku Sądu Rejonowego w Świdnicy

z dnia 25 października 2017 r. sygnatura akt II K 503/16

I.  zmienia zaskarżony wyrok w ten sposób, że przyjmując iż oskarżony B. M. działał w warunkach obrony koniecznej określonej w art. 25 § 1 kk uniewinnia oskarżonego od zarzutu popełnienia czynu z art. 157 § 2 kk opisanego w pkt 1 części dyspozytywnej tego wyroku;

II.  kosztami procesu w sprawie obciąża Skarb Państwa.

Sygnatura akt IV Ka 44/18

UZASADNIENIE

Wyrokiem z dnia 25 października 2017r. Sąd Rejonowy w Świdnicy, w sprawie o sygn. akt II K 503/16, na podstawie art. 66§1 k.k. i art. 67§1 k.k. warunkowo umorzył postępowanie karne przeciwko B. M. na okres próby wynoszący rok o czyn z art. 157§2 k.k. polegający na tym, że w dniu 17 marca 2013 roku w Ś., województwie (...), złapał oburącz za głowę pokrzywdzoną M. M. i przesunął ją, powodując u niej uraz głowy z bolesnością palpacyjną obu wyrostków sutkowatych i zasinieniem skóry nad wyrostkiem sutkowatym po lewej stronie, a także pogorszenie słuchu, nadto zwolnił oskarżonego od uiszczenia wydatków powstałych od chwili wszczęcia postępowania zaliczając je na rachunek Skarbu Państwa zobowiązując go do uiszczenia 60 złotych tytułem opłaty.

Z rozstrzygnięciem tym nie pogodził się Prokurator Prokuratury Rejonowej w Świdnicy, który zaskarżył wyrok w całości na niekorzyść oskarżonego, zarzucając na podstawie art. 427 § 1 i 2 kpk, art. 438 pkt 2, 3 i 4 kpk:

I. obrazę przepisów postępowania mającą wpływ na treść wyroku a mianowicie:

- art. 167 § 1 kpk, polegającego na zaniechaniu przez Sąd dopuszczenia z urzędu akt sprawy Prokuratury Rejonowej w Świdnicy o sygn. akt 1 Ds. 1470/15, a w której to sprawie znajdowała się dokumentacja fotograficzna obrazująca doznane obrażenia ciała przez pokrzywdzoną M. M. w dniu 17.03.2013 r., co mogło przyczynić się do wydania podczas postępowania sądowego odmiennej opinii przez biegłego sądowego z zakresu medycyny sądowej M. B. z dnia 17.04.2017 r. (k. 203-205), gdyż biegły podczas opiniowania taką dokumentacją fotograficzną nie dysponował, a informacja o jej istnieniu zawarta była w opinii biegłego sądowego z zakresu medycyny sądowej z dnia 20.11.2015 r. (k. 23 akt sprawy II K 503 /16),

- art. 424 § 1 pkt 1 kpk poprzez zaniechanie omówienia w uzasadnieniu wyroku wszystkich zgromadzonych w sprawie dowodów, tj. opinii z zakresu medycyny sądowej sporządzonej na potrzeby prowadzonego postępowania przygotowawczego w dniu 20.11.2015 r. znajdującej się na karcie 23 akt sprawy z której wynika, iż pokrzywdzona M. M. doznała obrażeń ciała skutkujących naruszenie narządów ciała na okres powyżej dni 7, którą to Sąd opinię pominął w treści uzasadnienia zaskarżonego wyroku,

II.błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę wyroku i mający wpływ na jego treść, a polegający na wyrażeniu przez Sąd błędnego poglądu, że dowody ujawnione na rozprawie i ustalone na ich podstawie okoliczności nie dają podstaw do przyjęcia, iż pokrzywdzona doznała obrażeń ciała w postaci stłuczenia głowy i twarzoszczęki z obecnością pobiegnięć krwawych okolicy małżowiny usznej lewej, licznych linijnych podbiegnięć krwawych koloru fioletowego pośladka prawego i lewego, pourazowej obustronnej głuchoty czuciowo nerwowej, które to obrażenia spowodowały naruszenie czynności narządów jej ciała na okres powyżej siedmiu dni, tj. o czyn z art. 157 § 1 kk, podczas gdy prawidłowa ocena materiału dowodowego, a w szczególności wydanie opinii przez biegłego M. B. z uwzględnieniem dokumentacji fotograficznej obrazującej obrażenia ciała jakich doznała pokrzywdzona, mogło przyczynić się do poczynienia odmiennych ustaleń w sprawie, a tym samym do zmiany opisu czynu i przyjętej w wyroku kwalifikacji prawnej,

II.niezastosowanie wobec oskarżonego B. M. środka kompensacyjnego w postaci nawiązki w kwocie 1000 zł na rzecz pokrzywdzonej M. M. za zarzucany mu czyn, podczas gdy warunkowo umarzając postępowanie karne wobec oskarżonego Sąd taki środek powinien orzec mając na uwadze możliwości finansowe oskarżonego B. M..

W konsekwencji skarżący wniósł o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi I Instancji.

Sąd odwoławczy zważył, co następuje:

Apelacja jest nie tylko nietrafna, ale w efekcie skutkowała zmianą wyroku na korzyść oskarżonego, a to wobec stwierdzenia, że działał on w warunkach obrony koniecznej.

Sąd meriti dokonał bowiem prawidłowych ustaleń w sprawie, opierając się na wyjaśnieniach B. M., wskazując m.in. że to M. M. sprowokowała całe zajście, dwukrotnie wyrzucając mężczyźnie posiłek z talerza na podłogę, a kiedy te działania nie przyniosły oczekiwanego przez nią efektu, uderzyła go w twarz, opluła, a następnie uderzyła dziecięcym krzesełkiem w ramię, którym zasłonił on głowę. To wówczas B. M. złapał M. M. za uszy i odsunął pod ścianę, po czym puścił (k. 237). To kobieta była zatem napastniczką, która prowokowała i atakowała oskarżonego. Taki obraz zdarzenia wyłania się z ustaleń sądu a quo i to on winien być oceniony.

Kiedy uwzględni się okoliczności, w jakich doszło do powstania obrażeń ciała u pokrzywdzonej, nie ulega wątpliwości, że oskarżony, chwytając kobietę za uszy, odpierał bezprawny (bo bezzasadny) atak na siebie (cios krzesełkiem) oraz, że był to efekt zaistniałej sytuacji, to stwierdzić stanowczo należy, że ustalenia te prowadzą do jedynie uprawnionego wniosku, że ziściły się warunki określone w art. 25§1 k.k., czego nie dostrzegł, i nie analizował, sąd I instancji.

Odnosząc się natomiast do zarzutów apelacji, to w pierwszej kolejności wyprowadzić można wniosek, że jej autor nie zapoznał się ani z treścią opinii biegłych, tj. otolaryngologa – foniatry U. W. (k.191-194), lekarza medycyny sądowej M. B. (k.203-205), ani z relacjami świadków, których przesłuchał sąd meriti, a którzy podważyli wiarygodność wersji przedstawionej przez M. M..

Nie sposób choćby nie dostrzec tego, co wyłania się z zeznań D. B., której M. M. opisała przebieg zajścia w taki sposób, że to oskarżony rzucał jedzeniem po ścianach, zniszczył krzesełko i następnie złapał za uszy (k.123). To sama M. M. jako dowód doznanych obrażeń przedstawiła, prócz zdjęć, wyniki badań potwierdzających ubytek słuchu, zatajając to, że od 7 roku życia miała zdiagnozowany niedosłuch i do jego powstania oskarżony w żaden sposób się nie przyczynił. Nadto wersja pokrzywdzonej, choć istotnie modyfikowana w toku postępowania, co zasadnie dostrzegł sąd meriti, i tak pozostawiała poważne wątpliwości co do mechanizmu powstania wszystkich obrażeń, które widoczne były na zdjęciach, a które miał spowodować oskarżony.

Sąd odwoławczy, zgodnie z sugestią oskarżyciela publicznego, przeprowadził zatem dowód z akt postępowania przygotowawczego 1 Ds. 1470/15, zainicjowanego przez M. M., która zawiadomiła o popełnieniu przez B. M. przestępstwa z art. 207§1 k.k., tj. psychicznego i fizycznego znęcania się nad nią oraz ich córką, jak też owej dokumentacji fotograficznej przedłożonej przez M. M., która miała dokumentować obrażenia ciała, których doznała 17.03.2013r. (k. 42).

Z akt sprawy 1 Ds. 1470/15 wynika, że postępowania to zostało umorzone z uwagi na brak danych dostatecznie uzasadniających podejrzenie popełnienia przestępstwa (k. 124 akt prokuratorskich), zaś załączone zdjęcia (6 sztuk), które stanowiły m.in. materiał poglądowy dla biegłego wydającego opinię w dniu 20.11.2015r. (k. 23 akt sprawy i k. 41 akt prokuratorskich) w zasadniczej części nie dotyczą zdarzenia z marca 2013r. Jedno z nich (obrazujące obrażenia oka – zasinienie) powstało w 2012r., w okolicznościach w ogóle niezwiązanych z oskarżonym (videzeznania D. P.-B., k. 124 i k.274v.), zaś zdjęcia pośladków także nie mają związku z osobą pokrzywdzonej.

Takich też ustaleń dokonał sąd odwoławczy w drodze uzupełniającego przesłuchania D. B., która wykonała zdjęcia w szpitalu bezpośrednio po zajściu z 17 marca 2013r. (k. 277v), jak też porównując te zdjęcia, z tymi które już znajdowały się w aktach sprawy (k. 113), a także przedłożonymi na rozprawie odwoławczej przez obrońcę oskarżonego. Na tej podstawie kategorycznie można stwierdzić, że M. M. kłamała zarówno co do rodzaju i umiejscowienia obrażeń ciała, jak i skutków pobicia jej w czasie przedmiotowego zajścia, a przede wszystkim odnośnie okoliczności, w jakich do tego doszło.

Z dowodów tych wynika, że jedyne obrażenia ciała, które powstały 17 marca 2013r. to te, opisane przez biegłego M. B. w opinii z dnia 17.04.2017r. (k. 203 – 205), czyli uraz głowy z bolesnością palpacyjną obu wyrostków sutkowych i zasinieniem skóry nad wyrostkiem sutkowym po lewej stronie oraz chwilowe pogorszenie słuchu, które ustąpiło w wyniku podjętego leczenia.

Z opinii biegłego lekarza otolaryngologa – foniatry (k. 191 – 194) jednoznacznie bowiem wynika, że zgłaszana przez M. M. obustronna utrata słuchu, która miała być jakoby skutkiem pobicia jej przez męża 17 marca 2013r., w rzeczywistości powstała w okresie dziecięcym, a B. M. nie ma z tym nic wspólnego.

Z tego też powodu zarzut apelującego, iż sąd orzekający nie uwzględnił i nie odniósł się do opinii z 20.11.2015r. (k. 23), wydanej na podstawie nie tylko nieprawdziwych twierdzeń pokrzywdzonej, ale i zdjęć, które obrazowały obrażenia doznane przez kobietę w innym czasie i winnych okolicznościach (bez związku z oskarżonym) bądź też w ogóle nie u niej (obrażenia pośladków), jest oczywiście chybiony i świadczy o tym, że autor apelacji nie zapoznał się z tym materiałem dowodowym, który zgromadził sąd I instancji i w ogóle nie dostrzegł tego, że postępowanie dowodowe ujawniło brak wiarygodności M. M., jako świadka, jak też to, że w toku całego postępowania nie powiedziała słowa prawdy, manipulując najpierw swoimi znajomymi, a następnie prowadzącym postępowanie przygotowawcze w tej sprawie.

Reasumując, nie sposób odnosić się do dowodu, który nie jest miarodajny i nie uwzględnia istotnych okoliczności związanych z czasem i mechanizmem powstania poszczególnych obrażeń, a przede wszystkim został podważony innymi, obiektywnymi i wiarygodnymi dowodami, w tym opiniami biegłych, którzy wnikliwie i kompleksowo analizowali dokumentację medyczną i możliwy mechanizm powstania poszczególnych obrażeń w kontekście tego, co choćby zeznawała pokrzywdzona.

Tym samym zmodyfikowany przez sąd a quo opis czynu, odnoszący się do obrażeń, odnośnie których sprawstwo oskarżonego można uznać, to są to obrażenia, naruszające czynności narządów ciała na okres poniżej 7 dni, co uprawniało także do zmiany kwalifikacji prawnej czynu na art. 157§2 k.k.

Niemniej, jak już wskazywał wyżej sąd ad quem, w sytuacji kiedy relacja M. M. w ogóle nie może stanowić podstawy jakichkolwiek ustaleń faktycznych, z uwagi na to, że jest niewiarygodna, (kobieta złożyła wręcz fałszywe zeznania, w których pomówiła B. M. i to nie tylko w tej sprawie ale i dotyczącej czynu z art. 207 §1 k.k.), to jedynie wyjaśnienia oskarżonego mogą stanowić podstawę do dokonania rekonstrukcji przebiegu zajścia i rzeczywistego zachowania stron oraz motywacji ich działań.

W sytuacji, kiedy prawo do obrony koniecznej przysługuje zaatakowanemu i tylko osoba napadnięta ma prawo odpierać zamach wszelkimi dostępnymi środkami, które są konieczne do zmuszenia napastnika do odstąpienia od kontynuowania zamachu (tak np. Sąd Najwyższy w postanowieniu z 05.12.2017r. III KK 386/17, LEX nr 2447334), to sąd odwoławczy nie ma wątpliwości, że w takiej sytuacji znalazł się B. M. i takie działań w istocie podjął.

To oskarżony został bowiem zaatakowany (nie on był napastnikiem), a podjęte przez niego działanie (chwycenie M. M. za uszy i odsunięcie) związane było z tym, że pokrzywdzona, po bezskutecznej próbie sprowokowania oskarżonego, jako pierwsza zaatakowała go i uderzyła krzesłem. Na tej jedynej reakcji „agresja” ze strony B. M. zakończyła się, a kobieta zaprzestała dalszej napaści, tym bardziej, że oskarżony wyszedł z domu.

Nie sposób przy tym uznać by było to działanie z jego strony niewspółmierne, czy też by oskarżony przekroczył granice tej obrony, stosując środki niewspółmierne do zaistniałej sytuacji. Jego działanie było natychmiastową reakcją na to, co zrobiła M. M., tj. zadany mu cios krzesłem i to z taką siłą, że jak to później opisywała D. B. oskarżony „zniszczył dziecięce krzesełko”.

Z tego też względu, sąd odwoławczy zmienił zaskarżony wyrok i uniewinnił B. M. od zarzutu popełnienia czynu z art. 157§2 k.k., opisanego przez sąd orzekający, ponieważ zgodnie z brzmieniem art. 25§1 k.k. nie popełnia przestępstwa ten, kto działa w warunkach obrony koniecznej.

W efekcie odnoszenie się do zarzutu apelacji, a dotyczącego nie orzeczenia środka kompensacyjnego jest bezprzedmiotowe.

Z uwagi na wynik postępowania odwoławczego, brzmienie art. 632 pkt 2 k.p.k. orzeczono o kosztach procesu, tj. obciążono nimi Skarb Państwa.