Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt II K 225/17

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 23 marca 2018 roku

Sąd Rejonowy w Puławach II Wydział Karny

w składzie:

Przewodniczący: Sędzia Sądu Rejonowego Piotr Mogielnicki

Protokolant: starszy sekretarz sądowy Anna Lipnicka-Piądłowska, po protokolanta Joanna Wnuk, starszy sekretarz sądowy Donata Gołaś - Gwarda,

w obecności Prokuratora Prokuratury Rejonowej w Puławach---

po rozpoznaniu dnia 6 października 2017 roku, 17 listopada 2017 roku, 9 stycznia 2018 roku, 16 lutego 2018 roku oraz 23 marca 2018 roku,

na rozprawie

sprawy: 1 . P. J. (1) syna K. i B. z d. P. ur. (...) w L..

oskarżonego o to, że:

I. w dniu 10 lutego 2017 r. w P., woj. L. dokonał zaboru w celu przywłaszczenia mienia ruchomego w postaci: telefonu komórkowego marki S. (...) E. o nr (...): (...) o wartości 2759 zł oraz telefonu komórkowego marki S. (...) o nr (...): (...) o wartości 2539 zł, na szkodę (...) Sp. Z o.o. z/s w W., ul. (...), tj. o czyn z art. 278 § 1 k.k.

2. J. S. (1) syna J. i S. z d. S. ur. (...) w Ł.

oskarżonego o to, że:

II.w dniu 13 lutego 2017 r. w D., woj. L. pomógł ustalonej osobie ukryć dwa telefony komórkowe: komórkowego marki S. (...) E. o nr (...): (...) o wartości 2759 zł oraz telefonu komórkowego marki S. (...) o nr (...): (...) o wartości 2539 zł, w schowku bagażnika swojego samochodu marki A. (...) nr rej. (...) wiedząc, że telefony te zostały uzyskane za pomocą czynu zabronionego, tj. o czyn z art. 291 § 1 k.k.

1.  P. J. (1) uznaje za winnego popełnienia zarzucanego mu czynu wyczerpującego dyspozycję art. 278 § 1 k.k. z tym, że przyjmuje, że wartość telefonu S. (...) wynosiła 2439 złotych i za to na mocy art. 278 § 1 k.k. skazuje go na rok pozbawienia wolności,

2.  na podstawie art. 69 § 1 i § 2 k.k., art. 70 § 2 k.k. wykonanie orzeczonej kary pozbawienia wolności warunkowo zawiesza oskarżonemu tytułem próby na okres 4 (czterech) lat,

3.  na podstawie art. 33 § 2 k.k. wymierza oskarżonemu 120 (sto dwadzieścia) stawek dziennych grzywny, ustalając wysokość jednej stawki dziennej na 10 (dziesięć) złotych,

4.  na podstawie art. 72 § 1 pkt 1 k.k. zobowiązuje oskarżonego do informowania Sądu o przebiegu okresu próby,

5.  na podstawie art. 73 § 2 k.k. oddaje oskarżonego w okresie próby pod dozór kuratora sądowego,

6.  J. S. (1) uznaje za winnego popełnienia zarzucanego mu czynu z tym, ze przyjmuje, że wartość telefonu S. (...) wynosiła 2439 złotych i został on popełniony w ciągu 5 lat po odbyciu kary roku pozbawienia wolności, będąc uprzednio skazanym za umyślne przestępstwa podobne z art. 286 § 1 k.k., art. 279 § 1 k.k., art. 278 § 1 k.k. wyrokiem Sądu Rejonowego w Puławach z dnia 4 stycznia 2012 roku w sprawie II K 938/11, a czyn ten wyczerpuje dyspozycję art. 291 § 1 k.k. w zw. z art. 64 § 1 k.k. i za to na mocy art. 291 § 1 k.k. skazuje go na 4 (cztery) miesiące pozbawienia wolności,

7.  na podstawie art. 63 § 1 i § 5 k.k. zalicza oskarżonym okres zatrzymania w sprawie: P. J. (1) od dnia 13 lutego 2017 roku, godz. 15.00 do dnia 15 lutego 2017 roku, godz. 14.23 na poczet orzeczonej kary grzywny, przyjmując, że równoważny on jest czterem stawkom dziennym grzywny, zaś J. S. (1) na poczet orzeczonej kary pozbawienia wolności zalicza okres od dnia 13 lutego 2017 roku, godz. 15.00 do dnia 15 lutego 2017 roku, godz. 14.08,

8.  na podstawie art. 624 § 1 k.p.k. zwalnia obu oskarżonych od zapłaty na rzecz Skarbu państwa kosztów sądowych w całości.

IIK 225/17

Uzasadnienie częściowe w odniesieniu do J. S. (1)

Po przeprowadzeniu rozprawy Sąd ustalił następujący stan faktyczny:

W dniu 10 lutego 2017 roku w P. w salonie sieci P. na ul. (...)

P. J. (1) dokonał kradzieży dwóch telefonów komórkowych. Telefonu S. G. (...) wraz z pudełkiem i akcesoriami o wartości 2759zł oraz telefonu S. (...) o wartości 2439zł.

Tego samego dnia P. J. (1) telefonicznie poinformował J. S. (1), że ma do sprzedania dwa telefony. J. S. (1) ze swoją partnerką R. W. pojechał do miejsca zamieszkania P. J. (1), gdzie ten okazał telefony, które zamierzał sprzedać. J. S. (1) nie wyraził zainteresowania kupnem telefonów bo zainteresowany był kupnem nowszych modeli. W dniu 11 lutego 2017 roku P. J. (1) poprosił telefoniczne J. S. (1) o podwiezienie do L., gdy ten będzie jechał do L.. Obaj mężczyźni spotkali się w dniu 13 lutego 2018 roku, w godzinach rannych. P. J. (1) miał ze sobą dwa skradzione przedtem telefony. J. S. (1) przyjechał do miejsca zamieszkania P. J. samochodem A. (...), a P. J. (1) stwierdził, że chciałby schować posiadane telefony, by w razie kontroli drogowej nie znalazła ich policja. J. S. (1) otworzył mu bagażnik a P. J. (1) schował telefony w lewym schowku bagażnika pod obiciem, przy czym telefon M. S. został umieszczony za przebiegającą tam wiązką przewodów. Jadąc samochodem A. około godz. 14.00 zatrzymali się na przystanku w miejscowości K.. W tym też miejscu zostali poddani rutynowej kontroli drogowej przez funkcjonariuszy Policji z L., którzy sprawdzali pojazdy pod kątem wzięcia udziału przez podróżujących we włamaniach, które miały miejsce w okolicy. W trakcie przeszukania pojazdu w lewym schowku bagażnika pojazdu, za wiązką przewodów, pod obiciem bagażnika ujawniono telefon marki S. (...), który po sprawdzeniu okazał się zarejestrowany jako skradziony. Po zatrzymaniu obu oskarżonych, celem przeprowadzenia czynności w dniu 14 lutego 2017 roku na miejsce przyjechał patrol z KPP P.. W czasie rozmowy oskarżony J. S. (1) ujawnił funkcjonariuszom, że w pojeździe znajduje się jeszcze jeden telefon komórkowy. Po powrocie na teren komisariatu J. S. (1) wskazał w lewym schowku samochodu i wyjął z niego telefon (...), uprzednio skradziony przez P. J. (1).

Powyższy stan faktyczny Sąd ustalił w oparciu o: częściowo wyjaśnienia oskarżonych J. S. (1) (k.124v-125v) i P. J. (1) (k123-124v, 32-32v), zeznania świadków Ł. G. (k.126-127, 3, 45v-46), B. S. (k.135v-136v) i K. K. (2) (k.155v-156), oraz częściowo R. W. (k.144v-145), a ponadto protokół oględzin k.7-8, 54, dokumentację fotograficzną k.8a, protokoły przeszukania i zatrzymania rzeczy k.13-15, 20-24.

J. S. (1) (k.124v-125v) nie przyznał się do stawianego mu zarzutu i na rozprawie złożył wyjaśnienia, gdzie wskazał, że nie wie kiedy P. J. (1) dokonał kradzieży telefonów, a do niego zadzwonił w sobotę mówiąc, że ma dwa telefony wzięte z (...) na umowę i chciałby jej sprzedać, a są to najnowsze modele. Podjechał do niego, ale okazały się to niższe modele. Widział aktówkę z dokumentami sieci (...). Telefon S. był w pudełku drugi bez. Pojechał do domu, a w niedzielę J. zadzwonił czy nie zawiózł by go do L. w poniedziałek. Zabrał go w niedzielę bo jechali na imprezę. Telefony były schowane do bagażniki, gdzie jest półka na zmieniarkę, a zostali zatrzymani w K.. Widział moment wkładania telefonów, J. pytał się go gdzie schować bo jechali na imprezę, żeby nikt nie wziął. Pytał czy telefony są legalne, nie było mowy, żeby policja nie znalazła telefonów. Brali jeszcze ludzi z P.. Pytał, czy z telefonami wszystko w porządku bo przedtem była teczka z P., a w czasie jazdy nie było. Jak J. dzwonił to mówił, że telefony wziął na umowę. W tym czasie nie spotykali się zbyt często. J. skuwał u niego wtedy rabatkę. Schowek z przodu samochodu miał zamknięty. Nie było mowy żeby telefonów nie znalazła policja, gdyby wiedział, że są kradzione nie wziął by J.. Był w tym czasie w czasie przerwy w karze.

Wyjaśnienia oskarżonego jedynie częściowo mogą zostać uznane za wiarygodne.

Bezsporną okolicznością w sprawie pozostaje, że to P. J. (1) samodzielnie dokonał kradzieży telefonów komórkowych w P. na ul.(...). Wiarygodne zatem pozostają twierdzenia oskarżonego, a znajduje to również wsparcie w zeznaniach Ł. G., że chodziło o dwa telefony, przy czym jeden z pudełkiem, a drugi bez niego. Potwierdza to również R. W., choć jej obecności w miejscu zamieszkania P. J. nie przywołuje tak oskarżony (k.125) jak i P. J. (k.123), choć tak samo opisują telefony posiadane przez oskarżonego w jego miejscu zamieszkania. Oskarżony J. dopiero na rozprawie i zgodnie z wyjaśnieniami oskarżonego, zaczął twierdzić, że za nim obaj umówili się na wyjazd do L., wcześniej doszło do wizyty J. S. u P. J., ale do sprzedaży telefonów nie doszło z uwagi na to, że nie były to najnowsze modele (k.123). Okoliczność ta sama w sobie nie ma większego znaczenia, ale w kontekście próby kupna telefonu od P. J. oskarżony zaznacza, że nie tylko, że widział pudełko jednego z telefonów, ale także dokumenty sieci P., co uwiarygodniało, że P. J. telefony te zakupił przy zwarciu umowy abonamentowej w tej sieci. Okoliczności te potwierdza R. W. (k.144v). Mimo, że P.jakubowski nie przedstawiał tak tego w pierwszym przesłuchaniu stwierdzając jedynie, że telefonicznie informował J. S. o zamiarze sprzedaży telefonów i od razu pytał o możliwość wyjazdu do L. (k.32) to nie sposób z tego wysuwać dalej idących wniosków, co do świadomości oskarżonego odnośnie pochodzenia telefonów. Obecnie nie sposób zweryfikować, czy oskarżony J. dysponował takimi dokumentami i czy faktycznie doszło do takiego spotkania i oferty sprzedaży telefonu, a należy przyjmować, że tak istotnie było skoro już na rozprawie P. J. w swoich wyjaśnieniach wskazywał na tę okoliczność (k.123). W ocenie Sądu kwestię świadomości oskarżonego co do pochodzenia telefonów należy rekonstruować na podstawie pozostałych okoliczności przedmiotowych jak i w nawiązaniu do sytuacji wspólnego wyjazdu do L..

Sam oskarżony w swoich wyjaśnieniach wskazywał kilkukrotnie, że pytał oskarżonego J., czy telefony są legalne, choć zaprzeczał by padało stwierdzenie, że telefony były chowane by nie znalazła ich policja (k.125, 125v). Również P. J. (1) w swoich wyjaśnieniach twierdził, że oskarżony go pytał, czy nie są kradzione (k.123v, 32) o jednocześnie zapewniał, że nie są. Skoro oskarżony miał tego rodzaju przypuszczenia, zwłaszcza, gdy nie widział już w samochodzie teczki z dokumentami sieci (...), to przyjmować trzeba, że dopuszczał, że telefony posiadane przez P. J., są kradzione czy mogą pochodzić z przestępstwa. O ile bowiem w domu P. J. widział dokumenty, o których jedynie przypuszczał, że mogą dotyczyć oferowanych mu telefonów - podobnie wypowiadała się R. W., która twierdziła, ze widziała jakąś gwarancję i teczkę z oznaczeniami P., to nie wie czy dokumenty te dotyczyły tych konkretnie telefonów (k.144v) - to w sytuacji, gdy dokumentów takich później nie było, słuszne były podejrzenie oskarżonego, że jednak źródło pochodzenia telefonów może nie być legalne. Już tylko to świadczyłoby o zamiarze ewentualnym po stronie oskarżonego w zakresie pomocy do ukrycia telefonów. Kolejne okoliczności wskazują, że chodziło jednak o zamiar bezpośredni i świadomość, że telefony pochodziły z kradzieży lub innego przestępstwa. Oskarżony przyznaje, że był obecny przy tym, gdy P. J. wkładał telefon do schowka w bagażniku. Wbrew odmiennym częściowo wyjaśnieniom P. J. należy uznać to za wiarygodne. Choć chodzi o fabrycznie przygotowane schowki samochodowe to jednak zwrócić należy uwagę, że już tylko telefon S., nie został po prostu włożony do takiego schowka po lewej stronie w okolicach nadkola, ale był schowany za wiązką przewodów (protokół przeszukania k.14, wyjaśnienia P.J. k.32, który stwierdzał, że telefon schował za przewodami w obecności oskarżonego). Jak wskazywał świadek S. (k.135) bagażnik był pusty, wręcz wysprzątany, a oskarżony choć wskazywał schowki w pojeździe, to jednocześnie zaznaczał, że są zaklejone. Oczywistym jest, że skoro oskarżony był w czasie umieszczania telefonów w schowku to schowek, w którym potem odnaleziono telefon S., zaklejony nie był. Twierdząc, że schowki są zaklejone oskarżony starał się nieskutecznie zapobiec odnalezieniu telefonu. Nie czynił by tego, gdyby nie miał świadomości, że telefon jest kradziony, czy pochodzi z innego dowolnego przestępstwa. Z zeznań K. K. (k.155v-156) jasno wynika, że oskarżony wiedział, gdzie jest drugi z telefonów, który od razy wyjął ze schowka. Był wobec tego obecny przy umieszczaniu telefonów w schowku. Umieszczenie ich w tym miejscu samo w sobie musi nasuwać, że oskarżony wiedział, że chodzi o ukrycie tych przedmiotów. Tym bardziej zachodziło to, gdy weźmie się pod uwagę, że okoliczność, iż chodziło o ukrycie telefonów przed innymi osobami, które ewentualnie miały jechać imprezę tym samochodem została przedstawiona przez oskarżonego S. dopiero na rozprawie. Również na rozprawie wskazywał to P. J., choć w postępowaniu przygotowawczym wyraźnie zaznaczał, że dzwonił do oskarżonego S., że ma dwa telefony do sprzedaży i prosił go by ten zawiózł go do L., a spotkali się nie poprzedniego dnia z okazji wyjazdu na imprezę, a w dniu 13 lutego 2017 roku przed jego domem w D. o godz. 9-10 rano (k.32). Wskazuje to, a oskarżony J. wyraźnie to potwierdza, że to właśnie wtedy telefony zostały umieszczone w samochodzie – w poniedziałek, a zatem nie trzeba było ich wcześniej ukrywać przed innymi uczestnikami zabawy w B.. W tym zakresie wyjaśnienia P. J. skoro mówi, że w tym dniu rano spotkali się, wyklucza inne wnioskowania. Odmiennie można potraktować za skrót myślowy wypowiedź tego oskarżonego, że w dniu 10 lutego 2017 roku dzwonił do J. S. (1) informując, że ma dwa telefony do sprzedania i że umówili się na 13.10.2017 roku by pojechać do L. w celu sprzedaży telefonu. Oskarżony na rozprawie zgodnie z wyjaśnieniami J. S. (1) potwierdził, że doszło do spotkania, gdzie zaoferował sprzedaż telefonu, gdzie model okazał się nieodpowiedni jak i że spotkali się dzień wcześniej na imprezie. Mało szczegółowy zakres przesłuchania oskarżonego w postępowaniu przygotowawczym nie wyklucza, że doszło do spotkania w dniu 10 lutego 2017 roku celem ewentualnej transakcji pomiędzy oskarżonymi, treść jego wyjaśnień nie wyklucza pominięcia takiego faktu. Odmiennie w przypadku wyjazdu do L. kategoryczne stwierdzenie, że do spotkania doszło rano przez wyjazdem w dniu 13.02.2017 roku nie pozostawia miejsca na jednoczesne przyjęcie, że obaj spotkali się jednak dzień wcześniej i wtedy miałoby dojść do umieszczenia telefonów w bagażniku, które zresztą jak stwierdzał P. J. wbrew pozostałym dowodom miały być w plecaku, a przy ich wkładaniu nie było oskarżonego S. (k.123v, 124v), której to zmiany wyjaśnień oskarżony w ogóle nie potrafił uzasadnić. Nie chodziło wobec tego o schowanie telefonów przed przypadkowymi osobami, uczestnikami zabawy, a ich faktyczne ukrycie. Już sam sposób i miejsce umieszczenia telefonów, zwłaszcza za wiązką przewodów jednoznaczne na to wskazuje. Wreszcie oskarżony J. w swoich wyjaśnieniach podaje, że choć oskarżony S. nie wiedział, że telefony są kradzione to domyślił się tego. Nie sposób odkryć na jakiej podstawie oskarżony S. miał się tego domyślić, a P. J. poznać ten domysł, gdyby nie kolejna wypowiedź oskarżonego, której zarówno on jak i J. S. na rozprawie zaprzeczali. Stwierdził on, że powiedział, że chce schować telefony, żeby ich policja w czasie kontroli drogowej nie znalazła (k.32). Chcąc odwołać te wyjaśnienie oskarżony przyznał jednak, że nikt go nie zmuszał do złożenia zeznania nie odpowiadającego rzeczywistości (k.124v). Nie potrafił też w żaden sposób uzasadnić, dlaczego obecnie dystansuje się od tej wypowiedzi, a odwołał się do tego, że może nie do końca czytał protokół, a prokurator kazał mu go podpisać to podpisał. Rzecz jednak w tym, że z punktu widzenia odpowiedzialności oskarżonego J., któremu zarzucono kradzież telefonów w innym miejscu i do czego się przyznał wypowiedzenie tych słów nie miało żadnego znaczenia. Oskarżony odwołuje się ponadto do nakazu prokuratora, a w przesłuchaniu żaden prokurator nie brał udziału. Łącznie pozwala to przyjąć, że wyjaśnienia oskarżonego w tej mierze są prawdziwe, a podjęta próba zaprzeczenia nie może się udać i nie ma żadnych racjonalnych podstaw. Sam oskarżony S. podaje (k.125), że nie tylko był obecny przy chowaniu telefonów, ale to P. J. pytał go gdzie je schować. Zatem to oskarżony S. wskazał to miejsce w swoim samochodzie, co nakazuje przyjąć, że brał świadomy udział w ukryciu obu telefonów, jak wskazywał P. J. – przed policją. Odnotować jeszcze trzeba wypowiedź R. W. (k.145), która choć utrzymywała, że J. S. (1) nie wiedział, że telefony są kradzione to jednak podała, że powiedział on P., żeby schował sobie te telefony „żeby nic się nie wydarzyło”. Wobec niemożliwości, że obaj oskarżeni pojechali jeszcze na zabawę o czym świadek nie ma szczegółowych wiadomości bo pokłóciła się z oskarżonym i czasowo nie kontaktowała się z nim, trzeba to odczytywać, że chodziło o zabezpieczenie telefonów przed ich przypadkowym odnalezieniem, choćby przez policję. Nie tylko miejsce ukrycia telefonów musi nasuwać określone wątpliwości, ale wskazanie, że chodziło o ukrycie przed policję nakazuje przyjmować, że chodziło o umyślną pomoc do ukrycia telefonów pochodzących z przestępstwa. Dla porządku wskazać jeszcze trzeba, że oskarżony J., chciał by go zawieźć do L.. Nawet gdyby oskarżony nie wiedział, że telefony skradziono w P., choć i tu pewności nie ma, gdyż świadek K. (k.156) podaje, że oskarżony w rozmowie zaprzeczał by to on ukradł telefon, a wziął go J. z którym był w salonie, to musi prowadzić do pewnej refleksji, że do lombardu oskarżony J. wybierał się do L. a z D.. Oczywiście mogą być różne przyczyny tego, ale bezkrytyczne przyjmowanie, że nie chodzi o zbycie przedmiotu kradzieży z dala od miejsca kradzieży nie ma logicznych podstaw.

Jedynie częściowo wiarygodne są wyjaśnienia P. J. (1) (k.123-124v, 32-32v). Nie ulega wątpliwości, że wyjaśnienia te pozostają wiarygodne w części odnoszącej się do kradzieży przez oskarżonego telefonów komórkowych z salony (...) w P.. W tej części oskarżony pozostawał konsekwentny, a jego wyjaśnienia pozostają w zgodzie z zeznaniami Ł. G. (k.126-127, 45v-46).

Jak już wskazano wyżej uznano za wiarygodne to, że obaj oskarżeni spotkali się, gdzie J. S. (1) mimo pierwotnego zainteresowania ostatecznie nie kupił telefonu od P. J., z uwagi na to, że nie miał on odpowiedniego modelu. Za udowodnione przyjęto także, że obaj umówili się, co do tego, że J. S. (1) zabierze oskarżonego do L.. Tu wprawdzie, w kolejnych wyjaśnieniach oskarżony podawał różne daty, kiedy doszło do ustalenia terminu wyjazdu (k.123v, 32), to jednak istotne pozostaje jedynie, że obaj jechali 13 lutego i że tego dnia wcześniej się spotkali. Jak już wskazywano wyżej oskarżony początkowo stwierdzał, że właśnie spotkali się 13 lutego rano, a umówili się na to od razu przy pierwszej rozmowie (k.32). Dopiero na rozprawie za oskarżonym S. zaczął twierdzić, że spotkali się wcześniej i wtedy też przed wyjazdem na imprezę do B. doszło do schowania telefonu (k.123v). W tym zakresie sąd uznał za wiarygodne jedynie wyjaśnienia oskarżonego, że do spotkania obu mężczyzn doszło w dniu 13 lutego 2017 roku i wtedy, choć formalnie oskarżony nie wskazywał, że telefon jest kradziony mimo, że J. S. (1) o to pytał, a co do czego pozostają zgodni, doszło do ukrycia obu telefonów w samochodzie w miejscu wskazanym przez J. S. (1) i w celu ewentualnego ukrycia przed policją (k.32). Niezależnie od podniesionej wyżej argumentacji, przy ocenie wyjaśnień J. S. zwrócić trzeba uwagę, że zmiana wyjaśnień w tym zakresie przez oskarżonego J. nie została przez niego absolutnie w żaden logiczny sposób wytłumaczona, to jednocześnie podaje on szereg okoliczności sprzecznych z pozostałymi dowodami, które łącznie nakazują potraktować zmienione wyjaśnienia oskarżonego wyłącznie jako próbę odciążenia oskarżonego J. S.. Oskarżony wskazuje (k.123v), że to w sobotę wieczorem J. S. zajechał na niego, gdy tymczasem J. S. podaje, że to w niedzielę mieli jechać na imprezę i wtedy też zabrał P. J. (k.125). Kolejno zaznacza, że jedynie powiedział, że schował telefony do schowka, J. S. nie był przy tym obecny, bo sam je chował i otwierał bagażnik (k.123v, 124) przy czym jednocześnie podał, że nie mówił J. S., że ma ze sobą telefony, a miał je w plecaku, gdy wkładał do bagażnika. Jednocześnie J. S. (1) dowiedział się o tym, jak znalazła je policja (k.124v). HJeżeli wyjazd do zabawę miał być połączony z uzgodnionym wcześniej wyjazdem w celu sprzedaży telefonów, to logicznym się wydaje, że oskarżony nie musiał ukrywać, że ma ze sobą telefony. J. S. (1) nie mógł się dowiedzieć o telefonach dopiero gdy znalazła jej policja, bo ta znalazła jedynie jeden telefon, a drugi wskazał właśnie J. S. (1). J. S. (1) wiarygodnie i zgodnie ze wskazanymi dowodami podał, że istotnie był przy wkładaniu telefonów do bagażnika, a sam nawet wskazywał miejsce ich schowania. Wreszcie zwrócić trzeba uwagę, że świadek S. (k.136) podawał, że J. S. wiedział o telefonie, co wynikało z jego wypowiedzi, ale o schowaniu dowiedział się po jego znalezieniu, co też nie jest prawdziwe skoro sam oskarżony przyznaje, że był przy chowaniu telefonów, a potem co już podawał świadek K., w schowku wskazał drugi z nich. Świadek ten dodawał jednak, że w trakcie rozmów z oboma oskarżonymi, P. J. próbował też wskazywać, że telefon jest J. S. (1) (k.136), który odmiennie wobec odnalezienia telefonu przypuszczał, że w takich razie musiał go włożyć P. J.. Ta ostatnia okoliczność nie znajduje potwierdzenia nawet w wyjaśnieniach oskarżonego, ale wskazywanie przez P. J., że telefon jest J. S. tym bardziej nie pozostaje w logicznej zgodności ze stwierdzeniem, że J. S. nie wiedział o schowaniu telefonów, o czym miał się dowiedzieć po ich ujawnieniu.

Za wiarygodne w całości należało uznać zeznania świadka Ł. G. (k.126-127, 3, 45v-46), Zeznania świadka pozostają zgodne z wyjaśnieniami oskarżonego J. co do okoliczności dokonanej przez niego kradzieży dwóch telefonów. Świadek odnosi się również do wartości każdego z aparatu z uwzględnieniem dołączonego wyposażenia.

Nie było również powodów by kwestionować zeznania świadków B. S. (k.135v-136v) i K. K. (2) (k.155v-156), którzy odnieśli się do niekwestionowanych okoliczności zatrzymania oskarżonych, przeszukania samochodu oraz ujawnienia kolejno dwóch telefonów skradzionych przez P. J.. Zeznania świadków pozostają zgodne ze sobą, niesprzeczne z wyjaśnieniami oskarżonych, a znajdują potwierdzenie w protokołach przeszukania i zatrzymania rzeczy.

Za wiarygodne Sąd uznał również zeznania R. W. (k.144v-145) z wyłączeniem faktu jej przeświadczenia, że oskarżony J. S. (1) nie miał świadomości, że przewożone telefony są kradzione, a przed planowanym wyjazdem do L. pojechali razem na imprezę. Świadek odnosi się do sytuacji spotkania w przedmiocie sprzedaży telefonów, w czym uczestniczyła i wskazywała okoliczności, na które zwracali również uwagę oskarżeni w sprawie i co wobec tego jako spójne uznane za wiarygodne. Ten fragment zachowań pozostaje jednak bez znaczenia dla dalszych ustaleń w sprawie, w szczególności świadomości oskarżonego S. co do charakteru przewożonych telefonów. Świadek nie miała wiedzy na temat przebiegu dalszych zdarzeń i w nich nie uczestniczyła, a zatem wszystkie wskazywane przez nią okoliczności w odniesieniu do tego zakresu bądź opierają się na domysłach albo pozostają pochodną stanowiska oskarżonego. Nie mogą zatem ich same w sobie uwiarygadniać. Twierdzenia z kategorii opinii, że oskarżony był zdenerwowany jak się okazało, że telefony są kradzione, równie dobrze można interpretować, że wobec ujawnienia faktu przewożenia skradzionych telefonów samopoczucie oskarżonego mogło być tak samo emocjonalnie obciążone.

Sąd nie miał również podstaw by kwestionować wiarygodność rodowodów nieosobowych w sprawie jak: protokół oględzin k.7-8, 54, dokumentacja fotograficzna k.8a, protokoły przeszukania k.13-15, 20-24, dane o karalności k.48, 50-51, 110-112, 179, 180-182, dane osobopoznawcze k..52, 53, pokwitowanie k.61, informacja z systemu NOE-SAD k.160-174, akta IIK 938/11 i z akt IIWp 34/12 postanowienie SO w Łomży k.16, informacja SO w Lublinie k.19. Dowody te, w większości dokumenty urzędowe nie były kwestionowane przez żadną ze stron i nie ma innych powodów by podważać ich moc dowodową.

Sąd zważył, co następuje:

Przeprowadzone dowody wykazały, że w dniu 13 lutego 2017 roku J. S. (1) przewożąc swoim samochodem P. J. (1) pomógł mu ukryć, dwa telefony komórkowe – marki S. i S.. Oskarżony wskazał miejsce w bagażniku, gdzie telefony mają zostać schowane a jednocześnie miał świadomość, że pochodzą one z czynu zabronionego, bo P. J. deklarował, że chce je ukryć przed ewentualną kontrolą policji. Wyrokiem Sądu Rejonowego w Puławach z dnia 4 stycznia 2012 roku w sprawie IIK 938/11 J. S. (3) został skazany na karę łączną roku pozbawienia wolności za czyny z art. 286§1kk, 279§1kk i art. 278§1kk, którą przy uwzględnieniu okresów zaliczonych na poczet kary zakończył odbywać w systemie dozoru elektronicznego w dniu 30 września 2012 roku.

Przyjąć wobec tego należało, że zachowanie oskarżonego wyczerpało znamiona art. 291§1kk w zw. z art. 64§1kk, skoro czyn ten został popełniony przed upływem 5 lat od odbycia kary roku pozbawienia wolności za umyślne przestępstwo podobne – przeciwko mieniu i w celu osiągnięcia korzyści majątkowej.

Czyn oskarżonego należało uznać za popełniony umyślnie, z zamiarem bezpośrednim i wysokim stopniem winy. Skoro oskarżony J. deklarował, że chodzi mu o ukrycie telefonów, które zamierza sprzedać, przed policją, oskarżony nie mógł mieć wątpliwości, że chodzi o przedmioty pochodzące z czynu zabronionego. Mimo tego wskazał miejsce w pojeździe i podjął się przewiezienia oskarżonego J. do L.. Miał zatem całkowitą świadomość przedsiębranego działania i zrealizował je. Nie zachodziła żadna okoliczność tego rodzaju, że oskarżony miał chociażby ograniczoną możność rozpoznania znaczenia czynu i pokierowania swoim postępowaniem. Przeciwnie jako osoba pełnoletnia, już wcześniej karana i przebywająca na przerwie w karze, co samo w sobie już pozwala na ustalenie, że świadomość bezprawności takiego zachowania oskarżony miał większą niż przeciętna, podjął się pozornie nieznaczącej uprzejmości podwiezienia P. J. do lombardu w L. celem sprzedaży skradzionych telefonów.

Stopień społecznej szkodliwości czynu oskarżonego był znaczny. Zachowanie oskarżonego dotyczyło dwóch telefonów komórkowych o dość istotnej wartości łącznie przekraczającej 5000zł, oskarżony przewożąc swoim samochodem P. J. umożliwił mu ukrycie telefonów w schowku, gdzie najczęściej umieszczane są akcesoria pojazdu lub apteczka (za wykładziną bagażnika przy nadkolu) mimo, że sam bagażnik pozostawał pusty, co stwarzało pozory, że w samochodzie nic nie jest przewożone. Oskarżony był informowany, że P. J. zamierza sprzedać telefony w lombardzie, a więc jasne stało się, że jadąc w tym celu do L. zamierzał utrudnić znalezienie wcześniej skradzionych przedmiotów, gdzie ich odnalezienie w innym i dużym mieście w zasadzie mogło okazać się niemożliwe. Chodziło zatem o skuteczne ukrycie skradzionego przedmiotu w ramach transakcji handlowej ale też zatarcie możliwych śladów i powiązań. Działaniu oskarżonego towarzyszył zamiar bezpośredni, a motywowany był osiągnięciem korzyści majątkowej przez P. J..

Wymierzając karę 4 miesięcy pozbawienia wolności Sąd wziął w szczególności pod uwagę wskazaną motywację, gdzie chodziło wyłączne o osiągnięcie korzyści majątkowej, choć uwzględnić należało, że chodziło o korzyść dla innej osoby. Niezależnie od skutków prawnych w sensie faktycznym oskarżony istotnie realizował w zasadzie przysługę znajomemu, a brak jest dowodów by sam miał osiągnąć jakąś korzyść. Oskarżony miał jednak świadomość tego, że podwożąc oskarżonego J. do L. pomoże mu zbyć w zasadzie bez konsekwencji, dwa telefony komórkowe, które choć nie były najnowszym modelami marki to jednak plasowały się w segmencie wyższym niż ekonomiczny, na co wskazuje cena jednostkowa każdego z telefonów. Sam zainteresowany był kupnem telefonu S. serii (...) a więc miał świadomość o jaki przedział wartości chodzi nawet jeżeli był to niższy model (...). Oskarżony pomógł ukryć telefony w samochodzie wskazując stosowne miejsce. Jako okoliczność obciążającą potraktowano, że chodziło o mienie o wartości ponad 5000zł, choć z drugiej strony należało uwzględnić, że pokrzywdzony odzyskał skradzione wcześniej mienie. Było to raczej dziełem przypadku, ale nie można pomijać, że oskarżony po zatrzymaniu wskazał jednak drugi telefon, który przy pierwszym przeszukaniu nie został odnaleziony. Jako okoliczności obciążające potraktować również należało, że oskarżony był wielokrotnie karany w tym czterema wyrokami za przestępstwa przeciwko mieniu, a przypisanego czynu dopuścił się w warunkach powrotu do przestępstwa, choć pod koniec pięcioletniego okresu od odbycia kary. Przemawiało to również za orzeczeniem kary powyżej dolnego progu ustawowego zagrożenia.

Jako okoliczności niewątpliwie łagodzące należało potraktować, że oskarżony przed obecnym osadzeniem w zakładzie karnym prowadził działalność gospodarczą, uzyskiwał dochody w wysokości około 4000zł, a ma ośmioro dzieci w wieku od 4 m-cy do 20 lat, w tym siedmioro dzieci na utrzymaniu.

Uprzednie skazania na kary pozbawienia wolności wykluczały orzeczenie kary z warunkowym zawieszeniem wykonania, a orzekając karę 4 miesięcy pozbawienia wolności przy możliwym wymiarze kary od 3 miesięcy pozbawienia wolności do 7lat i 6 miesięcy pozbawienia wolności (z uwagi na warunki z art. 64§1kk) sąd brał pod uwagę także wprost funkcję sprawiedliwościową kary, gdzie sprawca kradzieży w pewien sposób zuchwałej dotychczas nie karany może korzystać z warunkowego zawieszenia wykonania kary zaś wobec oskarżonego orzekana jest kara bezwzględna. Oczywistym jest wobec tego, że wymiar orzekanej kary winien być zbliżony do niezbędnego minimum by spełnić funkcje zapobiegawcze i wychowawcze kary jak i funkcję czysto represyjną kary. Ponownie zwrócić trzeba uwagę, że częściowo dzięki postawie oskarżonego pokrzywdzony odzyskał w całości skradzione mienie.

Na podstawie art. 63§1 i 5 kk na poczet orzeczonej kary pozbawienia wolności sąd zaliczył oskarżonemu okres zatrzymania w sprawie na poczet orzeczonej kary pozbawienia wolności.

Biorąc pod uwagę, że obecnie oskarżony odbywa karę pozbawienia wolności w innej sprawie (do 2019 roku), nie jest zatrudniony, a orzeczono wobec niego karę bezwzględnego pozbawienia wolności co z natury ogranicza zarobkowanie, a ma on obowiązek alimentacyjny wobec licznych dzieci, na podstawie art. 624§1kpk Sąd zwolnił go od ponoszenia kosztów sądowych.