Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt III K 56/18

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 5 października 2018 roku

Sąd Okręgowy w Piotrkowie Tryb. , w III -cim Wydziale Karnym w składzie :

Przewodnicząca: SSO Magdalena Zapała-Nowak

Ławnicy: Krzysztof Rawicki

Ewa Kierebińska

Protokolant: sekretarz sądowy Monika Nowicka

przy udziale Prokuratora Katarzyny Majdy

po rozpoznaniu w dniach 13.07. i 25.09.2018 roku

sprawy :

T. G.

syna T. i R. z domu O.

urodzonego w dniu (...) w P.

oskarżonego o to, że:

I.  w dniu 4 marca 2018 roku około godziny 18:10 w P., woj.

(...), przy ul. (...), usiłował dokonać rozboju w ten sposób, że poprzez użycie przemocy w postaci unieruchomienia E. S. przez dociśnięcie jej do ściany budynku przed wejściem do klatki schodowej i szarpanie za pasek jej torebki usiłował dokonać zaboru w celu przywłaszczenia torebki zawierającej telefon komórkowy o wartości 900 zł, pieniędzy w kwocie 50 zł, karty bankomatowej, dokumentu tożsamości w postaci dowodu osobistego oraz usiłował ukryć dokument, którym nie miał prawa rozporządzać w postaci legitymacji emeryta na szkodę E. S., którego to czynu nie udało się dokonać na skutek oswobodzenia się pokrzywdzonej i odepchnięcia sprawcy,

tj. o czyn z art. 13 § 1 kk w zw. z art. 280 § 1 kk w zb. z art. 13 § 1 kk w zw. z art. 276 kk w zb. z art. 13 § 1 kk w zw. z art. 275 § 1 kk w zw. z art. 11 § 2 kk;

II.  w dniu 4 marca 2018 roku około godziny 18:20 – 18:30 w P., woj. (...), przy ul. (...) oraz przy ul. (...) umyślnie dokonał uszkodzenia pojemników na śmieci poprzez ich podpalenie, powodując straty o łącznej wartości 2000 zł na szkodę (...) Spółdzielni Mieszkaniowej w P.,

tj. o czyn z art. 288 § 1 kk

III.  w dniu 4 marca 2018 roku w godzinach 18:35 – 18:40 w P., woj. (...), przy ul. (...), dokonał rozboju przy użyciu niebezpiecznego narzędzia – scyzoryka w ten sposób, że dobiegł do idącej chodnikiem M. M. (1), a następnie używając przemocy próbował wyrwać trzymaną przez nią torebkę damską z zawartością, przewrócił ją na ziemię, czym spowodował obrażenia ciała w postaci stłuczenia ramienia lewego z niewielkim zasinieniem nad łokciem, stłuczenia okolicy biodra prawego z żywą bolesnością i niewielkim zasinieniem, stłuczenia bocznej powierzchni kolana lewego z zasinieniem, stłuczenia i głębokiego otarcia skóry na przedniej powierzchni kolana prawego, które spowodowały naruszenie czynności narządów jej ciała trwające nie dłużej niż siedem dni w rozumieniu Kodeksu Karnego, a następnie napotykając zdecydowany opór pokrzywdzonej przyłożył scyzoryk do jej brzucha i zabrał w celu przywłaszczenia torebkę z zawartością portfela, kart kredytowych, pieniędzy w kwocie 15 zł, 7 sztuk banknotów jednodolarowych, opakowanego kurczaka, o łącznej wartości 175 zł, a także ukrył dokument w postaci prawa jazdy, którym nie miał prawa wyłącznie rozporządzać.

tj. o czyn z art. 280 § 2 kk w zb. z art. 276 kk w zb. z art. 157 § 2 kk w zw. z art. 11 § 2 kk.

o r z e k a :

1. oskarżonego T. G. uznaje za winnego popełnienia zarzucanego mu czynu opisanego w punkcie I z tym uzupełnieniem, że ustala wartość torebki na kwotę około 50 złotych, to jest czynu wyczerpującego dyspozycję art. 13 §1 kk, art.280§1 kk, i art.13§1 kk, art. 276 kk i art.13§1kk, art. 275§1 kk i art.11§2 kk i za to na podstawie art. 14§1 kk i art.280§1 kk wymierza mu karę 2 ( dwóch ) lat pozbawienia wolności,

2. w miejsce zarzucanego czynu opisanego w punkcie II oskarżonego T. G. uznaje za winnego tego, że w dniu 4 marca 2018 roku około godziny 18.20-18.25 w P., województwa (...), przy ulicy (...) umyślnie dokonał uszkodzenia pojemnika na śmieci poprzez jego podpalenie, powodując szkodę o wartości 1826,50 złotych na rzecz firmy (...) spółka z ograniczoną odpowiedzialnością w P., to jest czynu wyczerpującego dyspozycję art. 288 §1 kk i za to na podstawie art. 288§1 kk wymierza mu karę 4 ( czterech ) miesięcy pozbawienia wolności,

3. oskarżonego T. G. uznaje za winnego popełnienia zarzucanego mu czynu opisanego w punkcie III z tymi zmianami, że wartość torebki wyniosła około 250- 300 złotych, a w jej wnętrzu znajdował się portfel, pieniądze w kwocie około 15 złotych, 7 banknotów jednodolarowych o wartości 24 złotych, prawo jazdy, karty kredytowe uprawniające do podjęcia pieniędzy z automatu bankowego, notatnik, kosmetyki o nieustalonej wartości, opakowanie kurczaka o wartości około 3 złotych, a za czas przestępstwa przyjmuje około godziny 18.30, to jest czynu wyczerpującego dyspozycję art. 280§2 kk i art. 276 kk, art. 157§2 kk i art. 11§2 kk i za to na podstawie art. 280§2 kk i art.11§3 kk wymierza mu karę 3 ( trzech ) lat pozbawienia wolności,

4. na podstawie art. 85§1 kk, art. 86§1 kk, art.85a kk orzeczone w punkcie 1,2,3 jednostkowe kary pozbawienia wolności łączy i wymierza oskarżonemu T. G. karę łączną 4 ( czterech ) lat pozbawienia wolności,

5. na podstawie art. 63§1 kk na poczet orzeczonej kary łącznej pozbawienia wolności zalicza oskarżonemu T. G. okres rzeczywistego pozbawienia wolności począwszy od 4 marca 2018 roku godzina 18.40,

6. na podstawie art. 62 kk orzeka terapeutyczny system wykonywania kary pozbawienia wolności,

7. na podstawie art. 46§1 kk orzeka od oskarżonego T. G.:

a) na rzecz E. S. kwotę 400 ( czterystu ) złotych tytułem zadośćuczynienia za doznaną krzywdę,

b) na rzecz M. M. (1) kwotę 1000 ( tysiąca ) złotych tytułem zadośćuczynienia za doznaną krzywdę,

c) na rzecz spółki z ograniczoną odpowiedzialnością (...) w P. kwotę (...) ( tysiąc osiemset dwadzieścia sześć złotych i pięćdziesiąt groszy ) tytułem obowiązku naprawienia szkody wyrządzonej przestępstwem,

8. na podstawie art.44§2 kk orzeka przepadek na rzecz Skarbu Państwa i nakazuje zniszczenie dowodu rzeczowego szczegółowo opisanego na karcie 163 akt,

9. zasądza od Skarbu Państwa na rzecz Indywidualnej Kancelarii Adwokackiej adwokata P. P. kwotę 885,60 złotych ( osiemset osiemdziesiąt pięć złotych i sześćdziesiąt groszy ) tytułem nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej oskarżonemu T. G. z urzędu,

10. zwalnia oskarżonego T. G. od obowiązku zwrotu kosztów sądowych, które przejmuje na rachunek Skarbu Państwa.

Sygn. akt IIIK 56/18

UZASADNIENIE

Sąd Okręgowy ustalił następujący stan faktyczny:

W dniu 4 marca 2018 roku około 18.10 pokrzywdzona E. S. wracała z kościoła przy ulicy (...). Kobieta minęła restaurację (...)’s, poruszając się ulicą (...) w kierunku alei (...), wzdłuż wieżowca, usytuowanego po prawej stronie. Szła sama, na chodniku było pusto. W odległości około 20 metrów od bloku pokrzywdzona zauważyła wychodzącego zza śmietników T. G., który stanął przed ostatnią klatką. Mężczyzna rozglądał się, patrzył do góry. E. S. wyjęła wówczas klucze, chcąc otworzyć drzwi do klatki schodowej. Kiedy do niej podeszła, oskarżony stał już około 2- 3 metrów od niej, po lewej stronie. E. S. zaczęła otwierać drzwi. Wtedy oskarżony podbiegł do niej i przycisnął całym ciałem do ściany z dużą siłą. Krzyczał też: „ kasa, kasa”. Torebka E. S. przewieszona była przez klatkę piersiową. Miała ona długi pasek, tak, że usytuowana była na wysokości biodra. T. G. dociskał kobietę do ściany, a jednocześnie dociskał torebkę do ściany. Szarpał też za jej pasek i nie mógł poradzić sobie, by tę torebkę wyszarpnąć. Kobieta cały czas była dociskana do ściany, a oskarżony ciągle krzyczał „kasa, kasa”. Pokrzywdzona nie mogła się w ogóle ruszyć. W końcu odepchnęła oskarżonego. Zaczęła też krzyczeć „ ja ci dam kasę szczylu”. T. G. odszedł za śmietniki, za którymi stał wcześniej. E. S. widziała, że napastnik nie odchodzi, krzyczała więc, że wezwie Policję. Zaczęła też szukać w torebce telefonu. Była jednak tak zdenerwowana, że nie mogła go znaleźć. Zauważyła, że oskarżony zaczął wówczas biec przez ulicę (...), w kierunku ulicy (...). Ubrany był w kurtkę do bioder koloru ciemnego, spodnie dżinsowe koloru niebieskiego. Na głowie miał kaptur w kolorze czerwonym. Nie miał zarostu. Był wyższy od E. S., która ma 164 centymetrów wzrostu. Z postawy i ruchów kobieta wywnioskowała, że był młodym mężczyzną. E. S. udała się do swojego mieszkania i nie zadzwoniła już na Policję. Zawiadomienie o przestępstwie złożyła 3 dni później, kiedy w (...) gazecie przeczytała, że podobne zdarzenie miało miejsce w tym samym dniu, tyle, że w późniejszej godzinie, przed godziną 19.

W swojej torebce ( o wartości około 50 złotych ) miała telefon marki H. wartości 900 złotych, portfel z dokumentami w postaci dowodu osobistego, legitymacji emeryta, kartę bankomatową banku (...) SA uprawniającą do podjęcia pieniędzy z bankomatu i pieniądze w kwocie 50 złotych.

W dniu 5 marca 2018 roku E. S. zauważyła, że śmietnik, za którym chował się oskarżony, jest częściowo spalony.

(dowód: zeznania świadka E. S. k. 129 - 130, k. 283 v. - 284).

W dniu 4 marca 2018 roku około godziny 18.20 A. P. wyszła na balkon swojego mieszkania, by zobaczyć odjeżdżających członków rodziny. Zauważyła wówczas w pergoli otaczającej zbiorniki na śmieci oskarżonego w szarej kurtce z czerwonym kapturem i torbą gospodarczą w kolorze zielonym. A. P. stała na balkonie i słyszała odgłos łamanych gałęzi. Oskarżony wkładał listewki do torby. Po około 5-10 minutach kobieta jeszcze raz wyszła na balkon, aby ustawić na nim garnki. Zauważyła wówczas dym z pergoli, potem ogień. Wtedy z pergoli wyskoczył oskarżony i schował się za autami. Czekał, aż Straż Pożarna ugasi pożar, podszedł też do jednego ze strażaków. Potem udał się w kierunku ulicy (...). A. P. skontaktowała się wówczas telefonicznie ze swoją koleżanką. Dowiedziała, się, że pali się inny śmietnik w okolicy. A. P. postanowiła zawiadomić Policję o swoich spostrzeżeniach. Uznała bowiem, że palący się śmietnik widziany przez jej koleżankę oraz ten usytuowany w pobliżu jej bloku, musiały zostać podpalone przez tę samą osobę.

(dowód: zeznania świadka A. P. k. 36, k. 287).

M. M. (1) jest obywatelką Ukrainy. Od około roku czasu przebywa w Polsce, mieszka i pracuje w P.. W dniu 4 marca 2018 roku około godziny 18.30 pokrzywdzona poruszała się ulicą (...) w kierunku hotelu (...). Kiedy minęła stację paliw, usłyszała, że ktoś za nią biegnie. Poczuła też szarpnięcie za torebkę, którą trzymała w prawej ręce. Pokrzywdzona nie chciała jej puścić. Oskarżony zaczął szarpać za torbę, ciągnął ją, a potem przewrócił pokrzywdzoną na ziemię. Oskarżony T. G. nic nie mówił, kobieta zaś głośno krzyczała. Nadał trzymała torebkę w ręku. Wówczas oskarżony nachylił się nad pokrzywdzoną, przyłożył do brzucha srebrny scyzoryk i coś do pokrzywdzonej powiedział. Kobieta przestraszyła się, że oskarżony wbije jej nóż w brzuch. T. G. zabrał torebkę i uciekł. M. M. (1) zauważyła, że T. G. ubrany jest w kurtkę szarą z kapturem i ma przy sobie zieloną torbę. Z kolei pokrzywdzona w swojej torebce miała portfel z zawartością kart kredytowych uprawniających do podjęcia pieniędzy z bankomatu, wizytówki, prawo jazdy, pieniądze w kwocie około 15 złotych, 7 sztuk banknotów 1 dolarowych, w tym jeden pochodzący z 1988 roku, granatowy notatnik, opakowanie kurczaka o wartości około 3 złotych i kosmetyki o nieustalonej wartości. W tym czasie P. Ś. (1) przemieszczał się ulicą (...), od strony tzw. kwadratu. Przechodząc przez przejście dla pieszych zauważył oskarżonego, który biegł od ulicy (...) przez ulicę (...), również w dalszym ciągu w kierunku ulicy (...). Zauważył, że mężczyzna ten podbiegł do kobiety w okolicy stacji benzynowej, poszarpał się z nią i wyrwał jej torebkę i uciekł dalej ulicą (...) w kierunku ulicy (...). Oskarżony miał przy sobie torbę wykonaną z materiału. P. Ś. (1) podszedł do pokrzywdzonej i zawiadomił Policję. Widział też, że po przeciwnej stronie, przy wieżowcu palą się kontenery na śmieci. M. M. (1) skontaktowała się telefonicznie ze swoją siostrą. Na skutek przewrócenia się uszkodzeniu uległy części jej garderoby.

(dowód: zeznania świadka M. M. (1) k. 20, k. 284 v. - 285, zeznania świadka P. Ś. (1) k. 38 v., k. 286 - 287, protokół pokwitowania k. 25, dokumentacja fotograficzna k. 26 - 32).

W dniu tym służbę na terenie miasta pełnili funkcjonariusze Policji K. K. (1) i B. W., a także P. Ś. (2) i Ł. S.. Około godziny 18.30 pierwszy z patroli otrzymał zgłoszenie o dokonanym rozboju w okolicy stacji (...). Około 18.40 informacja ta dotarła do drugiego z patroli, a 10 minut później o podpaleniu śmietników. Ustalono, że sprawca rozboju oddalił się w kierunku dworca PKP. Podany został też rysopis podpalacza, miał być nim mężczyzna w czarnej kurtce z czerwonym kapturem, który niesie ze sobą zieloną torbę z zawartością desek. Na ulicy (...) policjanci zauważyli oskarżonego ubranego w szarą kurtkę z pomarańczowym kapturem, w ręku trzymał torbę gospodarczą w kolorze zielonym z zawartością desek. T. G. ukrył się w podwórku kamienicy. Gdy funkcjonariusze Policji dotarli na miejsce, podszedł do nich znany im osobiście K. K. (2), przekazując torebkę damską, bez pieniędzy, twierdząc, że porzucił ją opisywany oskarżony. Funkcjonariusze Policji zatrzymali T. G. i razem z nim udali się do pokrzywdzonej. M. M. (1) rozpoznała oskarżonego jako tego, który ją napadł. Na miejscu okazano jej również scyzoryk ujawniony u T. G., pokrzywdzona rozpoznała go jako ten, który miała przyłożony do brzucha. M. M. (1) wraz z patrolem (...) pozostała na miejscu zdarzenia, oczekując na karetkę pogotowia, zaś Ł. S. i P. Ś. (2) udali się z oskarżonym do K.. Po wysadzeniu T. G. z radiowozu P. Ś. (2) sprawdził miejsce, gdzie siedział zatrzymany. Ujawnił wówczas banknoty jednodolarowe wciśnięte w fotel pasażera.

(dowód: zeznania świadka B. W. k. 34, k. 288 v. – 289, zeznania świadka Ł. S. k. 44 - 45, k. 339, zeznania świadka P. Ś. (2) k. 42 -43, zeznania świadka M. M. (1) k. 20, k. 284 v. - 285, protokół pokwitowania k. 25, dokumentacja fotograficzna k. 26 - 32).

Każdy z banknotów miał nominał jeden, sześć sztuk pochodziło z 2003 roku, jeden zaś z 1988. Wszystkie też nosiły ślady użytkowania. Pokrzywdzona rozpoznała pieniądze, jako stanowiące jej własność.

(dowód: protokół oględzin banknotów k. 23 - 24, dokumentacja fotograficzna k. 26 - 32, pokwitowanie k. 25, zeznania świadka M. M. (1) k. 20, k. 284 v. - 285).

Odnaleziony przy oskarżonym T. G. nóż typu scyzoryk był rozkładany, koloru srebrnego, o długości 16 centymetrów i długości ostrza 7 centymetrów.

(dowód: protokół przeszukania k. 5 - 7, protokół oględzin k. 79, dokumentacja fotograficzna k. 80).

Na skutek zdarzenia pokrzywdzona M. M. (1) doznała stłuczenia ramienia lewego z niewielkim zasinieniem nad łokciem, stłuczenia okolicy biodra prawego z żywą bolesnością i niewielkim zasinieniem, stłuczenia bocznej powierzchni kolana lewego z zasinieniem, stłuczenia i głębokiego otarcia skóry na przedniej powierzchni kolana prawego. Obrażenia te powstały w wyniku tępych urazów o typie szarpania i pokonywania oporu pokrzywdzonej oraz od kontaktu jej ciała z twardym podłożem – mogły zatem powstać w opisywanych przez nią okolicznościach. Spowodowały też naruszenie czynności narządów ciała na czas nie dłużej niż 7 dni.

(dowód: opinia sądowo-lekarska k. 47).

O godzinie 19.39 u oskarżonego T. G. stwierdzono 0,58 mg/l alkoholu w wydychanym powietrzu.

(dowód: protokół badania stanu trzeźwości k. 8).

W dniu 4 marca 2018 roku o godzinie 20.40 dokonano oględzin oskarżonego T. G.. Oskarżony ma około 185 centymetrów i około 90 kilogramów wagi. Jego włosy koloru ciemnoblond były krótko przystrzyżone, nos prosty, oczy koloru niebieskiego. Nie posiadał zarostu na twarzy. Twarz była mocno zaczerwieniona, a dłonie silnie zabrudzone. Ubrany był w ciemne materiałowe buty, spodnie dżinsowe w kolorze niebieskim, bluzę sportową w kolorze niebieskim z kapturem przypominającym kolor ciemnopomarańczowy, z jasnym logo na wysokości klatki piersiowej. Na wierzchu w/w bluzy miał kurtkę zimową koloru granatowo- szarego z przewagą koloru granatowego.

(dowód: protokół oględzin osoby oskarżonego k. 40 - 41).

Ujawnione przez oskarżonego miejsce porzucenia przedmiotów rozboju popełnionego na szkodę M. M. (1) nie ujawniło żadnych przedmiotów, ani śladów mających związek z przestępstwem.

(dowód: protokół oględzin k. 70 - 71).

Informacja o przestępstwie dokonanym na szkodę M. M. (1) ukazała się Dzienniku (...) w dniu 6 marca 2018 roku. Opisano w nim sposób działania sprawcy, natomiast nie podano jego rysopisu, czy wyglądu ubrania.

(dowód: wydruk artykułu k. 142).

Na okazanych zdjęciach E. S. nie rozpoznała oskarżonego jako sprawcy rozboju popełnionego na jej szkodę.

(dowód: protokół okazania k. 153 - 155).

Pożar zlokalizowany przy ulicy (...) zgłosił o godzinie 18.24 oskarżony T. G., zgłoszenie dotyczące pożaru śmietnika przy ulicy (...) zostało zgłoszone do Centrum Powiadamiania Ratunkowego w Ł. o godzinie 18.46.

(dowód : pismo k. 271).

Pojemnik na śmieci usytuowany w szczycie budynku przy ulicy (...) jest pojemnikiem typu dzwon koloru niebieskiego z logo firmy (...) oraz numerycznym oznaczeniem 295-12. G. pojemnika w miejscu otworu wrzutowego na śmieci jest całkowicie stopiona. B. otworu zaś były osmalone. Pojemnik wypełniony jest odpadami papierowymi częściowo nadpalonymi przy otworze. Z kolei drugi pojemnik znajdował się przy budynku wielorodzinnym przy ulicy (...) ( N. 2). Tam też usytuowana była zadaszona wiata typu pergola, wewnątrz której stoi pojemnik na śmieci z tworzywa sztucznego koloru zielonego z logo firmy (...). W szczytowej ścianie pojemnika wypalony jest otwór o średnicy około 60 centymetrów. Pożar kontenerów ugasiła Straż Pożarna. Właścicielem tych kontenerów na śmieci była firma (...), która dzierżawiła je (...) Spółdzielni Mieszkaniowej. Wartość każdego z pojemników wyniosła 1100 złotych. Nie udało się jednak przywrócić ich do stanu używalności, w miejsce zniszczonych firma (...) wstawiła nowe o pojemności 1,5 m3. Koszt zakupu każdego z pojemników wyniósł 1.826,50 złotych, co w sumie dało kwotę 3.653 złote.

(dowód: protokół oględzin k. 54 - 55, zeznania świadka W. C. k. 50 - 51, k. 288, pisma k. 239, k. 291, dokumentacja fotograficzna k. 56 - 64, informacja ze zdarzenia k. 96 - 99).

Oskarżony T. G. nie jest chory psychicznie, ani upośledzony umysłowo. U oskarżonego występują inne zakłócenia czynności psychicznych w postaci zaburzeń osobowości i uzależnienia mieszanego. W czasie popełnienia zarzucanych mu czynów zdolność rozpoznania znaczenia czynu i pokierowania swoim postępowaniem z powodu stanu upojenia alkoholowego była ograniczona w stopniu nieznacznym z powodu stanu upojenia alkoholowego, którego skutki mógł przewidzieć. Ewentualnie orzeczoną karę może odbywać w zakładzie karnym, przy zapewnieniu dostępu do więziennych programów terapii uzależnienia.

(dowód: opinia sądowo – psychiatryczna k. 171, k. 302).

T. G. był już karany. Wyrokiem z dnia 18 marca 2015 roku w sprawie sygn. akt (...)Sądu Rejonowego w P. za czyn z art. 18 §2 kk, art. 288§1 kk i inne wymierzono mu karę 8 miesięcy pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem jej wykonania na okres próby 3 lat. Z kolei wyrokiem z dnia 7 marca 2018 roku w sprawie sygn. akt (...) za czyn z art.286§1 kk Sąd Rejonowy wP. wymierzył mu karę 100 stawek dziennych grzywny, każda po 30 złotych.

(dowód : dane o karalności k. 14, k. 246 - 247, odpis wyroku k. 242 - 243).

Oskarżony T. G. ma wykształcenie podstawowe. Jest żonaty, ma dwoje dzieci na utrzymaniu. Przed tymczasowym aresztowaniem T. G. zatrudniony był w firmie budowlanej. W miejscu zamieszkania posiadał opinię pozytywną. Poza pracą zajmował się rodziną, nie było skarg na jego zachowanie.

(dowód: wywiad środowiskowy k. 167 - 168).

Przesłuchany na etapie postępowania przygotowawczego oskarżony przyznał się do popełnienia przestępstwa na szkodę M. M. (2), ale bez użycia noża, nie przyznał się do uszkodzenia mienia oraz do popełnienia rozboju na szkodę E. S.. Wyjaśnił, że w dniu 4 marca 2018 roku chodził po mieście i spożywał alkohol z różnymi znajomymi. Przez cały dzień wypił 400 gram wódki i dwa piwa. Około godziny 18.00 postanowił udać się na śmietnik przy wieżowcu przy (...) zobaczyć, czy nie ma tam materiałów nadających się do opału. Oskarżony znalazł płyty wiórowe, połamał je na pół i włożył do torby. Potem poszedł do kolejnego śmietnika, położonego przy ulicy (...) i zauważył tam płomień. Tam spotkał znajomego, porozmawiali chwilę, on zapytał T. G., czy to on dzwonił po (...). To oskarżony osobiście zadzwonił po Straż Pożarną, potem poczekał z kolegą, aż przyjadą strażacy i ugaszą pożar. T. G. nie rozmawiał z tym mężczyzną, czy on ma wiedzę, kto to zrobił. Sam też tego nie uczynił i nie wie, kto mógł to zrobić. Po zakończeniu akcji gaśniczej oskarżony szedł ulicą (...) w kierunku ulicy (...). Na wysokości ulicy (...) napotkał idącą naprzeciwko kobietę. Gdy przechodził obok niej, chwycił ją za torebkę, kobieta ta chyba trzymała ją w ręku. Pociągnął za torebkę, próbował ją wyrwać, ale kobieta ta nie chciała jej puścić. Szarpali się i kobieta ta upadła. Oskarżony, ani jej nie popchnął, ani jej nie dotknął. Potwierdza, że miał przy sobie scyzoryk, ale w ogóle nie wyjmował go z lewej kieszeni kurtki. Nie wyjmował go i nie dokładał pokrzywdzonej do brzucha. Wyrwał jej torebkę i uciekł w kierunku ulicy (...), po drodze sprawdził zawartość, wyjął z niej kilka banknotów. Potem okazało się, że były to dolary. Schował je do kieszeni, a resztę, czyli torebkę, portfel, notes wyrzucił. Po wyrzuceniu tych przedmiotów poszedł ulicą (...), w kierunku ulicy (...) i tam, w okolicy przejazdu kolejowego został zatrzymany przez Policję. Jadąc do komendy, w radiowozie, ze strachu przed konsekwencjami postanowił pozbyć się dowodów kradzieży i schował plik banknotów do szpary przy siedzeniach. Oskarżony żałował tego, co zrobił. Nie wie, dlaczego tak postąpił.

Przesłuchany po raz kolejny przyznał się do przestępstwa rozboju, nie przyznał się do uszkodzenia pojemników na śmieci przez ich podpalenie. Ponownie wskazał, że nie użył w trakcie rozboju noża. Jeszcze raz żałował tego, co się stało.

W trakcie posiedzenia w przedmiocie tymczasowego aresztowania oskarżony podał, że nie zna pokrzywdzonej, nie wie, dlaczego kobieta mówi o użyciu scyzoryku. Wcześniej był karany za podpalenie starego budynku w P.. Oskarżony ma żonę i dwoje dzieci na utrzymaniu, przy czym jedno jest żony z poprzedniego związku. Jeszcze raz oskarżony wyjaśnił, że żałuje tego, co zrobił. Pracuje jako dekarz.

Przesłuchany po raz ostatni wyjaśnił, że w dniu 4 marca spożywał alkohol razem ze swoim kolegą. Rozstali się na (...) między sklepem (...), a placem zabaw. Potem poszedł w stronę (...), tam porąbał deseczki. Oskarżony zobaczył, że się pali. Zadzwonił po strażaków, a potem dokonał tego rozboju. Nie zna E. S., pierwsze słyszy o jakiejś E.. Był pod tym wieżowcem, bo od (...) schodził w dół wzdłuż tego wieżowca do drugiego śmietnika. Oskarżony rąbał deseczki, w jednym ze śmietników, kiedy paliło się w drugim. Od tych śmietników poszedł na światła pod hotelem i cofnął się w górę. I tam dokonał rozboju, jednego rozboju. Drugiego ani nie dokonał, ani nie usiłował dokonać. Skoro przyznał się do jednego, przyznałby się do drugiego. Ubrany był w ciemną kurtkę, szarą z granatowym, dłuższą do bioder, bluzę pomarańczową z kapturem. Kaptur chyba miał na głowie, już nie pamięta, ale na 70 procent miał go na głowie. Nie krzyczał na nikogo, by oddał pieniądze. Nikogo też nie spotkał, jak szedł wzdłuż wieżowca. Tylko tego znajomego, przy którym dzwonił do Straży Pożarnej. Może być dziadem, ale honorowym, jak by to zrobił, to by się przyznał. Mimo, że pił alkohol, pamięta wszystko co się działo.

Na etapie postępowania sądowego oskarżony T. G. nie przyznał się do czynu z punktu I i II, przyznał się do rozboju na rzecz obywatelki Ukrainy, ale ponownie zaprzeczył, aby używał noża. Wyjaśnił, że w dniu zdarzenia wyszedł z domu, aby znaleźć patyki na opał. Na ulicy (...) spotkał jednego kolegę, z którym wypił dwa piwa, potem drugiego, z którym wypił kilka setek wódki. Chciał potem iść do babci, ale kobieta mu nie otwierała. Od (...) poszedł wzdłuż wieżowców w dół, tam znalazł jakieś patyczki, potem poszedł w dalej w dół, zobaczył, że palą się śmietniki i zadzwonił po Straż Pożarną. Przy tych śmietnikach spotkał kolejnego kolegę, z nim też poczekał na przyjazd strażaków. Potem poszedł do świateł, szedł obok hotelu, między sklepem (...) i stacją benzynową zabrał kobiecie torebkę. Nie używał noża, miał go, ale w kieszeni. Podbiegł, wyrwał jej torebkę, ale poza tym z kieszeni nic nie wyjmował. Przy tzw. starej B. wyrzucił torbę. Nie mógł przystawić noża do brzucha, gdyż w prawej ręce miał drzewo, a w lewej torbę. Z tego co pamięta znaleźli u niego 6 dolarów, wychodzi więc, że te 6 dolarów zabrał. Oskarżony ma 180 centymetrów wzrostu. W dniu zdarzenia miał na sobie spodnie dżinsowe, pomarańczową bluzę z kapturem, szaroniebieską kurtkę zimową długości do pasa, chyba był nieogolony. Kobieta, której zabrał torebkę, przewróciła się i nie chciała mu jej oddać. Nie jest w stanie wytłumaczyć, dlaczego ta kobieta powiedziała, że używał scyzoryka. Oskarżony go nie wyjmował, nawet nie wiedział, że go ma.

Oskarżony nie przyznał się również do tego, że przy wieżowcu usytuowanym przy (...) miał zaatakować kobietę i wyrywać torebkę. Nie potrafi również wytłumaczyć tego, że pokrzywdzona opisuje napastnika, tak jak on był ubrany. Był przy tych wieżowcach, przy tych śmietnikach, tam rozwalał patyki, ale nikogo nie widział. Rozwalał je zaraz za wieżowcem przy (...), paliło się w tych drugich śmietnikach. Podał Straży Pożarnej numer bloku, bo podszedł i go zobaczył. Faktycznie śmietniki te są zabudowane, ale oskarżony nie wchodził do środka, nie rozwalał żadnych deseczek, gdyż się już paliło. Dzwoniąc na (...) stał w odległości około 30 metrów od śmietników. Stał z kolegą, po zakończeniu prac strażaków, każdy z mężczyzn udał się w swoją stronę. Wtedy poszedł do świateł i dalej było, jak z tą panią.

Mniej więcej pamięta, kiedy wyjmował dolary z torebki pokrzywdzonej. Było to tego samego wieczoru. Dolary znalezione zostały w samochodzie policyjnym: oskarżony wystraszył się i tam je schował, pomiędzy siedzenia. Bluza, którą miał na sobie, miała kaptur, miał go założonego, bo była zima.

Oskarżony rozpoznał swój głos z zapisu nagrania do Straży Pożarnej. Powiedział strażakom, że jest tylko przechodniem, bo to taki nawyk. Jak był przy śmietnikach, było ciemno.

(dowód: wyjaśnienia oskarżonego T. G. k. 67, k. 77 v., k. 83, k. 146 - 147, k. 281 - 283, k. 284 v., k. 339 v.).

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Zebrany w sprawie materiał dowodowy pozwala przyjąć, że oskarżony dopuścił się przypisanych mu przez Sąd przestępstw. Wyjaśnienia nie przyznającego się T. G. Sąd uznał za linię obrony zmierzającą do uniknięcia odpowiedzialności karnej.

Choć sprawstwo co do każdego z czynów zostanie omówione osobno, to w tym miejscu należy podnieść, że wszystkie te, które zostały mu przypisane (nota bene jak również zarzucone) zostały popełnione w bardzo bliskiej odległości od siebie. Poruszając się ulicą (...) ( po stronie, przy której usytuowany jest (...) ) tuż za nim usytuowany jest blok, przy którym została zaatakowana E. S., a zaraz za tym wieżowcem znajdują się kontener na śmieci, który zostały spalony ( jego pożar zgłosił D. K.). Kierując się dalej w dół, po przecięciu ulicy (...), za blokiem znajduje się kolejny śmietnik ( ten, co do którego Straż Pożarną wezwał sam oskarżony ), zaś po przeciwnej stronie ulicy, mniej więcej na tym samym poziomie została zaatakowana pokrzywdzona M. M. (1). Miejsca te znajdują się w bliskiej odległości, co Sąd – jako mieszkaniec P. – może stwierdzić z urzędu.

Oskarżony miał zatem możliwość popełnienia wszystkich przypisanych mu przez Sąd przestępstw, kontynuując niejako pewien marsz czynów zabronionych. I tak Sąd przyjął, że T. G. jest sprawcą usiłowania rozboju na szkodę E. S., która została zaatakowana tuż po godzinie 18, kiedy to wracała z pobliskiego kościoła ( faktycznie pokonanie drogi od budynku sakralnego do wieżowca oznacza jedynie przejście przez ulicę i minięcie restauracji (...)’s ). Mimo, że T. G. zarzekał się, że nie jest „dziadem” jest człowiekiem honoru i przyznałby się do przestępstw, gdyby je popełnił, to Sąd przyjął, że popełnił to na szkodę E. S.. Choć pokrzywdzona twarzy sprawcy nie widziała, to jednak udało jej się zauważyć szczegóły ubioru napastnika korelujące z tym, jak był ubrany T. G.. E. S. podała przecież, że napastnik miał spodnie dżinsowe, kurtkę, a na głowie kaptur koloru czerwonego. Oskarżony przyznał zaś, że miał na sobie kurtkę z kapturem koloru czerwonego. Z protokołu oględzin z kolei wynika, że bluza z kapturem miała kolor pomarańczowy. Ta różnica w kolorze jest zbliżona, zwłaszcza, że było już po godzinie 18 –tej, kolor pomarańczowy może przypominać czerwony i odwrotnie. Pokrzywdzona zeznała, że napastnik był wyższy od niej, co również koreluje z protokołem oględzin osoby T. G. ( E. S. mierzy 164 centymetry wzrostu, zaś oskarżony ma około 185 centymetrów), jak również, że nie miał zarostu- co także jest zgodne z protokołem oględzin oskarżonego z tego samego dnia.

Nie budzi również wątpliwości, że oskarżony posiadał przy sobie charakterystyczną zieloną torbę typu gospodarczego. To, że E. S. jej nie widziała, nie może uwalniać T. G. od odpowiedzialności karnej. E. S. zanim doszła do klatki schodowej widziała sprawcę stojącego za pojemnikami na śmieci- usytuowanymi w kilku, jeśli nie kilkunastometrowej odległości od szczytu bloku ( co Sąd również stwierdza z urzędu) jest zatem bardzo prawdopodobne, że oskarżony pozostawił ją za tymi pojemnikami. Nadto pamiętać należy, że pokrzywdzona była dociskana do ściany budynku, oskarżony zaatakował ją od tyłu, E. S. nie miała możliwości dokładnego zaobserwowania, co przy sobie ma atakujący ją napastnik. Po tym zaś, kiedy uwolniła się od napastnika, była zbyt zdenerwowana, by to dokładnie zaobserwować.

Sąd przyjął również, że T. G. jest sprawcą przestępstwa dokonanego na szkodę M. M. (1). Tu sprawstwo co do zasady nie budzi większych wątpliwości, albowiem T. G. nie kwestionował, że napadł na tę kobietę, tym niemniej zaprzeczał, aby używał noża. Stanowisko to Sąd uznał za niewiarygodne. Podzielił w tym zakresie spójne i konsekwentne zeznania pokrzywdzonej, która podała, że sprawca przyłożył jej nóż do brzucha. O nożu tym mówiła funkcjonariuszom policji, którzy pojawili się na miejscu zdarzenia, słyszał o nim również udzielający pomocy P. Ś. (1). Trudno przyjmować, że pokrzywdzona celowo obciąża T. G., którego wcześniej nie znała. Pamiętać należy, że oskarżony po tym zdarzeniu podjął – jak się później okazało nieskuteczną ucieczkę- został zatrzymany przez funkcjonariuszy policji i ponownie zawieziony w miejsce, gdzie znajdowała się pokrzywdzona. M. M. (1) rozpoznała wówczas i T. G. i ujawniony w kieszeni jego ubrania scyzoryk. W ocenie Sądu T. G. celowo zataja tę okoliczność zdając sobie zapewne sprawę, że użycie noża podczas rozboju jest surowiej karane. Oskarżony podnosił, że nie mógł użyć noża, gdyż miał zajęte ręce. Zarówno P. Ś. (1), jak i M. M. (1) widzieli oskarżonego z torbą gospodarczą. Logicznym zatem jest, że nie przeszkadzała ona w dokonaniu rozboju. Choć dla kwalifikacji prawnej nie ma to znaczenia Sąd przyjął również, że oskarżony zabrał torebkę pokrzywdzonej, a nie że M. M. (1) sama mu ją oddała- po przyłożeniu noża do brzucha. Fakt zaboru wynika i z wyjaśnień samego oskarżonego, czy też zeznań P. Ś. (1).

Wbrew wyjaśnieniom T. G. Sąd przyjął, że jest on sprawcą podpalenia śmietnika usytuowanego przy ulicy (...) ( N. 2 ). Za przyjęciem takiego rozwiązania przemawiają podzielone zeznania A. P., która znów ( podobnie jak E. S. ) opisała sprawcę w sposób tożsamy z wyglądem oskarżonego. Sąd nie przyjął, wbrew zapewnieniom, że oskarżony nie wchodził do środka ( pojemniki na śmieci były ogrodzone i otoczone tzw. pergolą ) albowiem również i ta okoliczność pozostaje w sprzeczności z zeznaniami A. P.. Skoro też z zeznań świadka wynika, że tuż po tym jak oskarżony wyskoczył z pergoli, wybuchł ogień, to należy przyjąć, że jest on sprawcą podpalenia. Sąd zauważył rzecz jasna, że oskarżony sam zadzwonił na Straż Pożarną. Można się oczywiście zastanawiać, po cóż oskarżony to uczynił. Pamiętać jednak należy, że T. G. był tego dnia pod wpływem alkoholu. Sąd pragnie też zauważyć, że w trakcie rozmowy zaznaczał, że jest tylko przechodniem, co naiwnie tłumaczył, że to nawyk. Zdaniem Sądu T. G. specjalnie o tym powiedział, myśląc, że w ten sposób odsunie od siebie podejrzenia.

Sąd nie przyjął natomiast, że oskarżony jest sprawcą podpalenia zbiornika na śmieci usytuowanego przy wieżowcu, przy ulicy (...). Żadna z przesłuchanych osób nie widziała faktu podpalenia. E. S., dochodząc do klatki, widziała jedynie stojącego w pobliżu zbiorników sprawcę napadu, który następnie doszedł do niej i ją zaatakował. Spalony pojemnik zobaczyła dopiero następnego dnia. Nie widział podpalacza również D. K., który kontaktował się ze służbami ratowniczymi już w momencie, kiedy śmietnik palił się. Również i M. M. (1), jak również P. Ś. (1) widzieli palący się pojemnik, ale nie mieli wiedzy, kto tego dokonał. Trudno oczekiwać tego zwłaszcza od pokrzywdzonej, by będąc ofiarą rozboju dokładnie rozglądała się, co się dzieje wokół niej. Sąd dostrzegł rzecz jasna, iż Policja kiedy otrzymywała zgłoszenie dotyczące pożarów śmietników w dwóch miejscach dysponowała w obu wypadkach tym samym rysopisem sprawcy – odpowiadającym wyglądowi T. G.. Wyjaśnienie tej kwestii, w ocenie Sądu, znalazło swoje źródło w zeznaniach A. P.. Ona to bowiem, już po podpaleniu śmietnika usytuowanego przy ulicy (...), telefonicznie dowiedziała się od swojej znajomej o tym, że pali się w drugim miejscu. Uznając, że oba pożary zaistniały w bliskiej odległości czasowej i miejscowej uznała, że sprawca musi być jeden. Dlatego też zatelefonowała na Policję i podała rysopis mężczyzny, którego widziała przy podpaleniu położonego obok jej bloku śmietnika. Nie ma jednak dowodów, że sprawcą podpalenia zbiornika przy wspomnianej (...)jest oskarżony, konsekwencją czego stała się zmiana opisu przestępstwa z art. 288§1 kk, o czym będzie jeszcze mowa poniżej.

Za wiarygodne Sąd uznał zeznania E. S.. Jej zeznania są spójne, logiczne i konsekwentne. Pokrzywdzona opisała, w jaki sposób została zaatakowana, jak sprawca próbował jej wyrwać torebkę. Opisała również, jak wyglądał napastnik, co jak wskazywano powyżej koreluje z opisem oskarżonego w dniu zdarzenia. Nie ma dla Sądu znaczenia, że pokrzywdzona nie złożyła zawiadomienia tego samego dnia. Uznała, że nic jej nie zabrano i realnie żadnego uszczerbku nie odniosła. Powiadomiła Policję dopiero po przeczytaniu artykułu, słusznie uznając, że zdarzenie opisane w prasie może mieć związek z tym, co sama przeżyła. Nie można uznawać, że pokrzywdzona w jakiś sposób zasugerowała się tym, co przeczytała. Podczas okazania oskarżonego E. S. wyraźnie zaznaczała, że w artykule sprawca nie został opisany, a przecież w tym jej okazanym (k.142 ), który pokrzywdzona rozpoznała jako ten, z którym się zapoznała- tak właśnie było. Dlatego też mimo, że pokrzywdzona nie rozpoznała po okazaniu jej T. G. ( ani również nie rozpoznała go na rozprawie ) Sąd uznał, że jest on sprawcą przestępstwa na jej szkodę. Niepodobieństwem jest, że w tym samym czasie w P., w tym samym miejscu pojawia się i przemieszcza osoba identycznie ubrana jak oskarżony i jest w związku z tym opisywana w sposób tożsamy nie tylko przez E. S. (ale też i A. P.).

Sąd podzielił również zeznania M. M. (1), która jako druga została zaatakowana przez T. G.. Zeznania te są spójne, logiczne i korespondują z pozostałym materiałem dowodowym. Pokrzywdzona określiła, co zostało jej zabrane, w jaki sposób zaatakował ją T. G., co odzyskała. W zakresie tego, że była szarpana przez oskarżonego, który ją też przewrócił, wersja pokrzywdzonej koreluje z opinią lekarską co do doznanych przez nią obrażeń. Ewentualne drobne rozbieżności Sąd kładzie na karb upływu czasu, a także niewątpliwego szoku związanego z napadem oskarżonego.

Zeznania świadka W. C. do sprawy wnoszą o tyle, że (...) Spółdzielnia Mieszkaniowa była jedynie dzierżawcą spalonych pojemników na śmieci. Właścicielem była firma (...), co potwierdzają pisma tej ostatniej nadesłane do akt.

Za wiarygodne Sąd uznał zeznania P. Ś. (1), który przynajmniej częściowo obserwował przebieg ataku oskarżonego na M. M. (1). To, że P. Ś. (1) nie rozpoznał oskarżonego, czy też nie widział, czy miał on w ręku nóż, nie może deprecjonować jego zeznań. Świadek sam przyznał, że znajdował się zbyt daleko, by dostrzec takie elementy. Tym niemniej w zakresie tego, że oskarżony dobiegł do kobiety, szarpał jej torebkę, wyrwał ją, a potem uciekł, odpowiada przebiegowi zdarzenia, wynikającemu z pozostałego materiału dowodowego. Znamienne, że świadek pamiętał, że pokrzywdzona, albo przybyła na miejsce jej siostra mówiły o tym, że napastnik używał wobec pokrzywdzonej noża. Zważywszy, że świadek słyszał o tym na gorąco po zdarzeniu, trudno uznawać, że pokrzywdzona na miejscu wymyśliłaby sobie taką wersję. Nie umniejsza zeznań P. Ś. (1) fakt, że widział u oskarżonego torbę w kolorze żółtym, nie zaś w kolorze zielonym. Z uwagi na porę dnia i obserwowanie zdarzenia z pewnej odległości, świadek tak właśnie mógł odebrać ten kolor. Choć sam fakt napadu na M. M. (1) jest niekwestionowany przez oskarżonego, to Sąd uznał- wbrew zeznaniom złożonym przez pokrzywdzoną na etapie postępowania sądowego – że doszło do niego nie na przejściu dla pieszych, ale na ulicy (...), w okolicy stacji benzynowej. Na taką okoliczność wskazywał i P. Ś. (1) ( widział oskarżonego przebiegającego przez jezdnię ), jak również sama pokrzywdzona na etapie postępowania przygotowawczego. Okoliczność ta nie ma większego znaczenia, a była najpewniej spowodowana emocjami, niewątpliwym szokiem M. M. (1).

Podobnie nie budzą większych zastrzeżeń zeznania B. W., funkcjonariusza Policji, który poszukiwał oskarżonego na terenie P.. Okoliczność, że T. G. został rozpoznany przez M. M. (1) na miejscu zdarzenia, koreluje z zeznaniami choćby pokrzywdzonej. Również i ten świadek potwierdził, że M. M. (1) opowiadała o użytym nożu przez sprawcę. Okoliczność, czy funkcjonariusze policji sami znaleźli torebkę pokrzywdzonej, czy też została podana im przez bezdomnego mężczyznę również nie ma większego znaczenia w sprawie. Sam fakt porzucenia torebki pokrzywdzonej jest niewątpliwy, wynika choćby z wyjaśnień samego oskarżonego, zaś rozbieżność ta jest z pewnością wynikiem wielości interwencji B. W.. Podobnie nie budzą zastrzeżeń zeznania innych funkcjonariuszy Policji Ł. S. i P. Ś. (2). Z zeznań tych osób również wynika, że otrzymali zgłoszenie do tzw. wyrwy torebki i pokrzywdzona na miejscu zdarzenia opowiadała o użytym przez rozpoznanym sprawcy nożu, jak również ukrytych przez oskarżonego banknotach jednodolarowych w policyjnym radiowozie. Z kolei zeznania D. K. do sprawy wnoszą o tyle, że widział płonący kontener na śmieci przy wieżowcu usytuowanym przy ulicy (...) i to ten świadek również zdecydował się powiadomić odpowiednie służby.

Za wiarygodne Sąd uznał też zeznania A. P., która obserwowała fakt podpalenia śmietnika, usytuowanego przy ulicy (...) ( ewentualnie N. 2 ). Sąd chce podkreślić, że to zeznania właśnie tej osoby pozwoliły na ustalenie, że sprawcą podpalenia jest oskarżony. A. P. tego dnia wyszła na balkon, aby zapalić papierosa i pożegnać odjeżdżających członków rodziny. Ze swojego miejsca spokojnie mogła zaobserwować to, co dzieje się przy zabudowanej pergoli na śmieci. Widziała mężczyznę, którego ubiór odpowiadał wyglądowi oskarżonego ( na szarej kurtce miał wyjęty czerwony kaptur, kurtka wierzchnia była dłuższa niż do pasa, zauważyła również, że mężczyzna ten miał przy sobie dużą zieloną gospodarczą torbę, w którą przecież był wyposażony tego dnia oskarżony). Widziała również, że mężczyzna przebywał we wnętrzu pergoli i kiedy z niej wyskoczył, wtedy wybuchł ogień. Dla Sądu nie ma innego wytłumaczenia, jak tylko to, że ogień ten spowodował celowo T. G.. Świadek widział również, że mężczyzna po opuszczeniu pergoli nie odszedł z miejsca zdarzenia, tylko spokojnie dalej je obserwował, co również koreluje z wyjaśnieniami samego oskarżonego. Zeznania A. P. zaprzeczają wyjaśnieniom T. G., że nie wchodził do środka pergoli. Sąd uznał, że nie ma podstaw do kwestionowania zeznań tego świadka. A. P. jest osobą obcą dla oskarżonego, w żaden sposób nieskonfliktowaną z nim i nie miała żadnego powodu, by bezpodstawnie obciążać oskarżonego. Świadek wytłumaczył również, dlaczego powiadomił policję o pożarze kolejnego zbiornika, wskazując na osobę oskarżonego. A. P. została bowiem poinformowana przez znajomą, że w podobnym czasie pali się inny śmietnik. Uznała zatem, że sprawca podpalenia jest jeden.

Nie budzi zastrzeżeń opinia sądowo-psychiatryczna, zarówno ta wydana na etapie postępowania przygotowawczego, jak i sądowego, zresztą nie została zakwestionowana przez żadną ze stron. Jest ona pełna, jasna i nie budzi żadnych wątpliwości. Podobnie Sąd ocenia opinię sądowo-lekarską w zakresie doznanych przez pokrzywdzoną M. M. (1) obrażeń.

Zachowanie oskarżonego T. G. polegające na tym, że w dniu 4 marca 2018 roku około 18.10 w P., województwa (...), przy ulicy (...) usiłował dokonać rozboju w ten sposób, że poprzez użycie przemocy w postaci unieruchomienia E. S. przez dociśnięcie jej do ściany budynku przed wejściem do klatki wejściowej i szarpanie za pasek torebki o wartości około 50 złotych i zawierającej telefon komórkowy o wartości 900 złotych, pieniędzy w kwocie 50 złotych, karty bankomatowej, dokumentu tożsamości w postaci dowodu osobistego oraz usiłował ukryć dokument, którym nie miał prawa rozporządzać w postaci legitymacji emeryta na szkodę E. S., którego to czynu nie udało się dokonać na skutek oswobodzenia się pokrzywdzonej i odepchnięcia sprawcy wyczerpało dyspozycję art. 13 § 1 kk, art. 280 § 1 kk, art.13 § 1 kk, art. 276 kk, art.13 § 1 kk i art. 275 § 1 kk i art. 11 § 2 kk.

Z kolei zachowanie T. G. polegające na tym, że w dniu 4 marca 2018 roku około godziny 18.30 w P., województwa (...), przy ulicy (...) około godziny 18.20-18.25 umyślnie dokonał uszkodzenia pojemnika na śmieci poprzez jego podpalenie, powodując szkodę o wartości 1826, 50 złotych na rzecz firmy (...) spółka z ograniczoną odpowiedzialnością w P. wyczerpało dyspozycję art. 288 §1 kk.

Nadto zachowanie T. G. polegające na tym, że w dniu 4 marca 2018 roku około godziny 18.30 w P., województwa (...), przy ulicy (...) dokonał rozboju przy użyciu niebezpiecznego narzędzia – scyzoryka w ten sposób, że dobiegł do idącej chodnikiem M. M. (1), a następnie używając przemocy próbował wyrwać trzymaną przez nią torebkę damską o wartości około 250-300 złotych, w której wnętrzu znajdował się portfel, pieniądze w kwocie około 15 złotych, 7 banknotów jednodolarowych o wartości 24 złotych, prawo jazdy, karty kredytowe uprawniające do podjęcia pieniędzy z automatu bankowego, notatnik, kosmetyki o nieustalonej wartości, opakowanie kurczaka o wartości około 3 złotych, po czym przewrócił ją na ziemię, czym spowodował obrażenia w postaci stłuczenia ramienia lewego z niewielkim zasinieniem nad łokciem, stłuczenia okolicy biodra lewego z żywą bolesnością i niewielkim zasinieniem, stłuczenia bocznej powierzchni kolana lewego z zasinieniem, stłuczenia i głębokiego otarcia skóry na przedniej powierzchni kolana prawego, które spowodowały naruszenie czynności narządów jej ciała na okres nie dłużej niż 7 dni w rozumieniu kodeksu karnego, a następnie napotykając jej zdecydowany opór pokrzywdzonej przyłożył scyzoryk do jej brzucha i zabrał w celu przywłaszczenia torebkę z wyżej wymienioną zawartością, a także ukrył dokument w postaci prawa jazdy, którym nie prawa wyłącznie rozporządzać wyczerpało dyspozycję art. 280 § 2 kk, art.276 kk, art.157 § 2 kk i art.11 § 2 kk.

Przestępstwo rozboju jest przestępstwem złożonym, polega na kradzieży popełnionej przy użyciu przemocy wobec osoby lub groźby natychmiastowego jej użycia, albo poprzez doprowadzenie człowieka do stanu nieprzytomności lub bezbronności. Rozbój charakteryzuje się kierunkowością sprawcy. Zmierza on bowiem do dokonania kradzieży, używając do realizacji tego celu wspomnianej przemocy wobec osoby, groźby natychmiastowego jej użycia, albo doprowadzając człowieka do stanu nieprzytomności lub bezbronności. Jest to przestępstwo umyślne, które można popełnić jedynie z zamiarem bezpośrednim, tak co do celu działania, jak i używanych środków. Zastosowanie rozbójniczych środków musi nastąpić przed lub w czasie dokonywania kradzieży, aby przełamać opór posiadacza przedmiotu kradzieży. Przez przemoc wobec osoby należy rozumieć zastosowanie bezpośredniej przemocy fizycznej na ciało człowieka, którą jest już naruszenie nietykalności cielesnej człowieka. Kwalifikowanym typem rozboju jest posługiwanie się przez sprawcę bronią palną, nożem lub innym podobnie niebezpiecznym przedmiotem lub środkiem obezwładniającym, albo współdziałanie z osobą, która takim przedmiotem się posługuje. Typem kwalifikowanym rozboju jest także działanie w każdy inny sposób, który bezpośrednio zagraża życiu pokrzywdzonemu. Kwalifikowaną odpowiedzialność za rozbój uzasadnia posługiwanie się przedmiotem niebezpiecznym ze względu na jego właściwości, przy czym musi to być przedmiot podobnie niebezpieczny do broni palnej lub noża.

Nie ulega wątpliwości, że zachowanie oskarżonego, który dociskał E. S. do ściany budynku było zastosowaniem wobec niej przemocy nakierowanej na zabór wskazanych wyżej przedmiotów i dokumentów. Ponieważ pokrzywdzona uwolniła się od napastnika, oskarżonemu nie udało się dokonać zaboru, przez co zasadne jest przyjęcie kwalifikacji usiłowania. Podobnie należy kwalifikować przestępstwo popełnione na szkodę M. M. (1), T. G. szarpał pokrzywdzoną za torebkę, a nie mogąc zdobyć jej, przewrócił kobietę na ziemię, przez co również zastosował wobec niej przemoc. Ostatecznie zaś wyjął nóż w postaci scyzoryka i przyłożył do brzucha M. M. (1).W świetle przywołanych wyjaśnień oskarżonego, czy obserwującego zdarzenia P. Ś. (1) Sąd przyjął, że pokrzywdzonej została zabrana torebka, a nie że kobieta sama ją oskarżonemu oddała. W orzecznictwie przyjmuje się bowiem, że rozbój ma miejsce nie tylko wtedy, gdy sprawca zabiera rzecz ruchomą pokrzywdzonemu, ale także wtedy gdy na skutek działania sprawcy ofiara niezwłocznie wydaje sprawcy żądany przedmiot.

Sąd przyjął, że sprawca zamiarem przywłaszczenia w obu wypadkach obejmował wszystkie przedmioty zawarte w torebkach, łącznie z dokumentami. Oskarżony próbował zabrać w całości torebki obu kobietom, szarpał za nie, M. M. (1) została nawet w tym celu przewrócona. Jest oczywiste, że torebkach poza pieniędzmi, telefonem itp. znajdują się również wszelkiego rodzaju niezbędne człowiekowi dokumenty typu dowód osobisty, prawo jazdy, czy legitymacja emeryta. Nie zmienia tego fakt, że oskarżony pozbył się torebki M. M. (1) z częścią przedmiotów. Trzeba pamiętać o tym, że oskarżony dokonywał kolejnych przestępstw, niemal od razu i kontynuował potem ucieczkę, słusznie zapewne uznając, że ktoś powiadomi o zdarzeniu ( zdarzeniach ) Policję.

Oskarżony usiłował dokonać zaboru dowodu osobistego (E. S.), stąd też uzasadniona jest kwalifikacja z art. 13 § 1 kk i art.275 § 1 kk. W torebce E. S. poza pieniędzmi czy telefonem znajdowała się legitymacja emeryta, zaś w torebce M. M. (1) poza kosmetykami czy pieniędzmi prawo jazdy. Oba te dokumenty nie są dokumentami stwierdzającymi tożsamość danej osoby, przez co uzasadniona jest kwalifikacja z art. 276 kk (czy też z art. 13 § 1 kk i art.276 kk). W orzecznictwie wskazuje się, że usunięcie, ukrywanie dokumentu obejmuje wszelkie czynności prowadzące do uczynienia go niedostępnym dla osoby uprawnionej. Będzie to także pozbawienia nad nim władztwa dotychczasowego dysponenta. Jeżeli takiemu zamiarowi usunięcia, ukrycia towarzyszy zamiar przywłaszczenia i dokument stwierdza tożsamość danej osoby lub też jej prawa majątkowe uzasadniona jest kwalifikacja takiego usunięcia z art. 275 §1 kk. Jeżeli dokumenty te nie spełniają tego warunku, czyn należy zakwalifikować z art. 276 kk. M. M. (1) na skutek zachowania sprawcy doznała określonych obrażeń, naruszających czynności narządów ciała, przez co należało przyjąć kwalifikację z art. 157§2 kk. Ponieważ zachowanie oskarżonego ( w zakresie czynu I i III ) wyczerpało dyspozycję kilku przepisów, uzasadniona jest kwalifikacja z art. 11 § 2 kk.

Z kolei art. 288 § 1 kk penalizuje czyn zabroniony polegający na zniszczeniu, uszkodzeniu lub uczynieniu niezdatnej do użytku cudzej rzeczy. Przepis ten chroni integralność i nienaruszalność cudzej rzeczy oraz związaną z daną rzeczą zdolność do niezakłóconego użytkowania zgodnie z jej przeznaczeniem- jako oczywistego atrybutu prawa własności lub innego prawa rzeczowego czy też prawa obligacyjnego do danej rzeczy. Nie ulega wątpliwości, że oskarżony dokonał podpalenia pojemników na śmieci, przez co dokonał ich uszkodzenia, powodując ingerencję w strukturę materialną w/w przedmiotów. Szkoda (przestępstwo z art. 288 §1 kk należy do czynów tzw. przepołowionych) w przedmiotowej sprawie wynosi 1826, 50 złotych. Ta ostatnia rozumiana jest jako różnica między wartością rzeczy przed i po zniszczeniu, uszkodzeniu lub uczynieniu jej niezdatnej do użytku. Inaczej ujmując, jest to koszt przywrócenia do stanu sprzed popełnienia czynu zabronionego. Jak wynika z pisma firmy (...) spalonego pojemnika nie dało się przywrócić do stanu używalności, koniecznym był zakup drugiego za kwotę 1826, 50 złotych. Tak jak już wskazano powyżej Sąd uznał, że T. G. można w tym zakresie przypisać sprawstwo co do pojemnika usytuowanego przy ulicy (...) (N. 2), stąd zmiana opisu czynu.

Pozostałe zmiany w opisach czynów uwzględniają zeznania pokrzywdzonych min. co do wartości torebek, uściślenia przedmiotów tam się znajdujących, zaś zmiany co do godzin przestępstwa wynikają z oceny całokształtu materiału dowodowego, w tym godziny zatrzymania oskarżonego, czasu zgłoszenia pożaru.

Przy wymiarze kary Sąd kierował się dyrektywami określonymi w art. 53 kk. Zgodnie z powołanym przepisem, wymierzone kary, muszą być dostosowane do zapobiegawczego i wychowawczego oddziaływania na sprawców oraz powinny uwzględniać potrzeby w zakresie kształtowania świadomości prawnej społeczeństwa. Priorytet przyznano tu dyrektywie prewencji indywidualnej, mającej na celu takie ukształtowanie kary, które możliwie najskuteczniej, zapobiegać będzie powrotowi sprawcy do przestępstwa. Można tu mówić więc, o prognozie kryminologicznej, która powinna opierać się na rozpoznaniu okoliczności, jakie doprowadziły do popełnienia przestępstwa, właściwości i warunków osobistych sprawcy, ocenie jego dotychczasowego życia. W zależności od motywów i sposobu popełnienia przestępstwa, osobowości sprawcy, stopnia jego demoralizacji i zagrożenia dla porządku prawnego, różnie kształtują się wskazania co do zapobiegawczego i wychowawczego oddziaływania kary. Przesłanki te, mogą wskazywać na konieczność orzeczenia bezwzględnej kary pozbawienia wolności bądź zastosowania środków nieizolacyjnych. [Komentarz do Kodeksu Karnego, A. M., część ogólna].

Celem kary jest również kształtowanie świadomości prawnej społeczeństwa. Efekty ogólno-prewencyjne, powinny być, osiągane przez nieuchronność ponoszenia odpowiedzialności, orzekanie kar, bądź też środków karnych odbieranych jako reakcja sprawiedliwa, która nie przekracza stopnia winy. Orzeczona kara powinna w społeczeństwie utrwalać prawidłowe oceny prawne i stosowne do tych ocen postępowanie.

Na korzyść oskarżonego Sąd poczytał częściowe przyznanie się do czynu popełnionego na szkodę M. M. (1), pozytywną opinię w miejscu zamieszkania. Na niekorzyść: działanie pod wpływem alkoholu, uprzednią karalność. Potępienia wymaga fakt, że oskarżony kontynuował swoje zachowania przestępcze w krótkich odstępach czasowych. Po nieudanym napadzie na E. S., nie wahał się podpalić śmietnika, a potem znów zaatakować kolejną kobietę, tym razem niestety skutecznie ( i to z użyciem noża). Mimo, że oskarżony jest człowiekiem młodym, został doświadczony przez los. Wychowywał się w rodzinie wielodzietnej, miał ojca alkoholika, przebywał również w domu dziecka. Mimo tego udało mu się, ( przynajmniej tak wynika z wywiadu środowiskowego) stworzyć udany związek małżeński, znaleźć pracę. Kiedy pojawiła się szansa, by jeszcze cieszyć się nowo narodzonym dzieckiem, oskarżony upija się i dokonuje wskazanych zachowań przestępczych. T. G. zachował się skrajnie nieodpowiedzialnie i niedojrzale.

Za czyn opisany w punkcie I Sąd wymierzył karę 2 lat pozbawienia wolności, za czyn II karę 4 miesięcy pozbawienia wolności, a za czyn III karę 3 lat pozbawienia wolności.

Stosownie do wymogów określonych w art. 85 kk, art. 86 § 1 kk, art. 85 a kk Sąd wymierzył karę łączną 4 lat pozbawienia wolności. Sąd mógł ją wymierzyć w rozmiarze od 2 do 5 lat i 4 miesięcy pozbawienia wolności. Z uwagi na fakt, że po zakończeniu pierwszego czynu przestępczego oskarżony ponownie przystąpił do zachowań przestępczych, podpalając pojemnik na śmieci, a potem atakując kolejną kobietę, podobieństwo przestępstw na szkodę E. S. i M. M. (1)- uznał, że zastosowanie winna znaleźć zasada asperacji wyrażająca się w wymierzeniu kary 4 lat pozbawienia wolności.

Zdaniem Sądu powołane kary są adekwatne do stopnia winy i stopnia społecznej szkodliwości popełnionego czynu i czynią zadość społecznemu poczuciu sprawiedliwości, gruntując w świadomości społeczeństwa prawidłowe oceny prawne i stosowne do tych ocen postępowanie. Kary te uświadomią oskarżonemu konieczność przestrzegania prawa i powstrzymają go od dokonania w przyszłości innych czynów zabronionych.

Na podstawie art. 63 §1 kk na poczet orzeczonej kary łącznej pozbawienia wolności zaliczono okres rzeczywistego pozbawienia wolności począwszy od 4 marca 2018 roku, godzina 18.40.

Na podstawie art. 62 kk stosownie do wskazań biegłych orzeczono terapeutyczny sposób wykonywania orzeczonej kary pozbawienia wolności.

Sąd orzekł również odpowiednio

- na rzecz E. S. kwotę 400 złotych tytułem zadośćuczynienia za doznaną krzywdę,

-na rzecz M. M. (1) kwotę 1000 złotych również tytułem zadośćuczynienia za doznaną krzywdę. W tym drugim wypadku kwota jest większa, albowiem doszło do dokonania przestępstwa, pokrzywdzona części rzeczy nie odzyskała, doznała określonych obrażeń ciała, miała zniszczone ubrania.

W przypadku E. S. zadośćuczynienie zostało zasądzone mimo, że przestępstwo „zatrzymało się” na usiłowaniu, pokrzywdzona nie utraciła żadnej ze swoich rzeczy i nie odniosła obrażeń. Mimo tego została zaatakowana przy swoim miejscu zamieszkania, oskarżony zachowywał się wobec niej agresywnie i brutalnie. Pokrzywdzona jest osobą w podeszłym wieku i niewątpliwie przestraszyła się zaistniałego zdarzenia.

Z kolei w związku ze skazaniem za czyn polegający na spaleniu pojemnika na śmieci na podstawie art. 46 § 1 kk Sąd zasądził na rzecz firmy (...) kwotę 1826 złotych i 50 groszy tytułem obowiązku naprawienia szkody wyrządzonej przestępstwem.

W stosunku do noża Sąd na podstawie art. 44 § 2 kk orzekł o jego przepadku ( jako przedmiotu służącego do popełnienia przestępstwa) i nakazał jego zniszczenie.

O kosztach obrony z urzędu Sąd orzekł na podstawie Rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z 3.10.2016 roku w sprawie ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej przez adwokata z urzędu (Dz.U poz.1714).

Z uwagi na to, że T. G. ma na utrzymaniu żonę i w chwili obecnej już troje dzieci, nie posiada majątku, rodzina oskarżonego korzystała z pomocy opieki społecznej Sąd uznał, że uiszczenie kosztów sądowych przez tego ostatniego będzie nadmierną uciążliwością i w trybie art. 624 § 1 kpk zwolnił go od ich ponoszenia, przejmując na rachunek Skarbu Państwa.