Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt: II AKa 147/18

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 23 sierpnia 2018 r.

Sąd Apelacyjny w Katowicach w II Wydziale Karnym w składzie:

Przewodniczący

SSA Robert Kirejew (spr.)

Sędziowie

SSA Alicja Bochenek

SSA Mirosław Ziaja

SSA Gwidon Jaworski

SSA Wojciech Kopczyński

Protokolant

Agnieszka Przewoźnik

przy udziale Prokuratora Prok. Rej. w Częstochowie Krzysztofa Starczyka

po rozpoznaniu w dniu 23 sierpnia 2018 r. sprawy

R. Z. s. E. i D., ur. (...) w G.

oskarżonego z art. 148 § 2 pkt 2 kk i art. 197 § 1 kk w zw. z art. 11 § 2 kk

na skutek apelacji obrońcy oskarżonego

od wyroku Sądu Okręgowego w Częstochowie z dnia 27 października 2017 roku

sygn. akt II K 98/17

1.  utrzymuje w mocy zaskarżony wyrok;

2.  zasądza od Skarbu Państwa (Sąd Okręgowy w Częstochowie) na rzecz adwokata B. C. – Kancelaria Adwokacka w C. kwotę 738 (siedemset trzydzieści osiem) złotych, w tym 23 % VAT, tytułem obrony
z urzędu udzielonej oskarżonemu w postępowaniu odwoławczym;

3.  zwalnia oskarżonego od ponoszenia kosztów sądowych postępowania odwoławczego, obciążając nimi Skarb Państwa.

SSA Alicja Bochenek SSA Robert Kirejew SSA Mirosław Ziaja

SSA Gwidon Jaworski SSA Wojciech Kopczyński

Sygn. akt II AKa 147/18

UZASADNIENIE

Sąd Okręgowy w Częstochowie wyrokiem z dnia 27 października 2017 r., sygn. akt II K 98/17, uznał R. Z. za winnego tego, że w dniu 30 września 2016 r. w miejscowości B., w województwie (...), używając wobec B. A. przemocy polegającej na przewróceniu jej na ziemię, ściągnięciu odzieży, przytrzymywaniu jej rękami, a następnie przygnieceniu jej ciała swoim ciałem, doprowadził pokrzywdzoną do obcowania płciowego powodując uszkodzenia śluzówki przedsionka jej pochwy oraz używając w dalszym ciągu przemocy w postaci działania nieustalonym narzędziem na kość gnykową i krtań pokrzywdzonej oraz duszeniu jej, działając w celu pozbawienia jej życia spowodował u pokrzywdzonej obrażenia ciała w postaci otarć naskórka, sińców, wybroczyn krwawych śródskórnych oraz zaczerwień na ciele, ograniczonych wylewów krwawych oraz pęknięć śluzówki przedsionka jamy ustnej, wylewów krwawych w okolicy rogów większych kości gnykowej oraz wybroczyn krwawych podśluzówkowych w obszarze krtani powodując zgon B. A. na miejscu zdarzenia, przy czym działał w zamiarze bezpośrednim zgwałcenia i zabójstwa B. A., a nadto czynu tego dopuścił się w ciągu pięciu lat od odbycia w okresie od 9 czerwca 2006 roku do 21 października 2011 roku kary co najmniej 6 miesięcy pozbawienia wolności orzeczonej za przestępstwo rozboju z art. 280 § 1 k.k., a więc przestępstwo podobne, orzeczonej przez Sąd Okręgowy w Poznaniu wyrokiem z dnia 27 lutego 2006 roku w sprawie III K 169/05, która to kara została objęta wyrokiem łącznym Sądu Okręgowego w Poznaniu z dnia 16 listopada 2006 roku wydanym w sprawie III K 338/06, który to czyn wyczerpał znamiona zbrodni z art. 148 § 2 pkt 2 kk w związku z art. 197 § 1 kk przy zastosowaniu art. 11 § 2 kk w związku z art. 64 § 1 kk i za to na podstawie art. 148 § 2 pkt 2 kk w związku z art. 11 § 3 kk wymierzył oskarżonemu R. Z. karę dożywotniego pozbawienia wolności.

Ponadto tym samym wyrokiem Sąd Okręgowy w Częstochowie na podstawie art. 63 § 1 kk zaliczył oskarżonemu R. Z. na poczet orzeczonej kary okres rzeczywistego pozbawienia wolności w niniejszej sprawie od 1 października 2016 roku godzina 18.30 do 27 października 2017 roku, na podstawie art. 46 § 1 kk zasądził od oskarżonego R. Z. na rzecz S. M. kwotę 10.000 złotych tytułem częściowego zadośćuczynienia za doznaną krzywdę, a także zasądził od Skarbu Państwa na rzecz obrońcy wynagrodzenie za obronę świadczoną z urzędu, zasądził od oskarżonego na rzecz oskarżycielki posiłkowej kwotę 1380 zł tytułem poniesionych przez nią wydatków związanych z ustanowieniem w sprawie pełnomocnika z wyboru oraz zwolnił oskarżonego w całości od kosztów sadowych obciążając nimi Skarb Państwa.

Apelację w tej sprawie wniósł obrońca oskarżonego zaskarżając wyrok w całości i zarzucając:

1.  naruszenie przepisów postępowania mogące mieć wpływ na treść orzeczenia, a to:

art. 170 § 1 pkt 2 k.p.k. poprzez oddalenie wniosku obrońcy o dopuszczenie dowodu z zeznań świadków A. C. i M. P. (1) w sytuacji, gdy świadek P. K. zeznała, że w dniu 30 września 2016 r. ok. godziny 23 widziała pokrzywdzoną B. A. w towarzystwie mężczyzny w wieku 50-60 lat o siwych włosach;

art. 7 k.p.k. poprzez dowolną ocenę dowodu z zeznań świadków I. A., J. A. i B. I.;

art. 410 k.p.k. poprzez pominięcie w uznanych za wiarygodne zeznaniach świadka W. H. okoliczności, że oskarżony zapowiadał swój wyjazd do Holandii jeszcze przed dniem 1 października 2016 r.

co w konsekwencji doprowadziło do:

2.  błędu w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę orzeczenia mających wpływ na jego treść poprzez przyjęcie, że:

oskarżony był ostatnią osobą widzianą w towarzystwie pokrzywdzonej B. A. w sytuacji, gdy świadek P. K. widziała w dniu 30 września 2016 r. około godziny 23 pokrzywdzoną siedzącą na ławce z innym, nieustalonym mężczyzną w wieku pomiędzy 50 a 60 lat o siwych włosach;

oskarżony ponownie przyszedł do lokalu gastronomicznego z kebabem w dniu nocy 1 października 2016 r. o godzinie 0:45 w sytuacji, gdy z zeznań świadków I. i J. A. oraz B. I. wynika, że oskarżony wrócił do lokalu jeszcze 30 września 2016 r. ok. godziny 23:00;

oskarżony bezpośrednio po wizycie policji w mieszkaniu W. H. używając wulgaryzmów powiedział, że szuka go policja i musi uciekać do Holandii w sytuacji, gdy z zeznań świadka H. wynika, że oskarżony zachowywał się spokojnie, a wyjazd do Holandii planował jeszcze przed dniem 1 października 2016 r.

Na wypadek nieuwzględnienia tych zarzutów oraz argumentacji na ich poparcie obrońca zarzucił:

3.  rażącą niewspółmierność orzeczonej kary dożywotniego pozbawienia wolności w sytuacji, gdy cele kary zostałyby spełnione przez orzeczenie kary pozbawienia wolności w górnych granicach zagrożenia lub kary 25 lat pozbawienia wolności.

W związku z tymi zarzutami obrońca wniósł o uniewinnienie oskarżonego od zarzucanych mu czynów, ewentualnie o zmianę zaskarżonego wyroku i wymierzenie oskarżonemu łagodniejszej kary pozbawienia wolności.

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje.

Apelacja obrońcy oskarżonego R. Z. nie okazała się zasadna, a zaskarżony wyrok, przy uwzględnieniu także i tej okoliczności, że orzeczono nim najsurowszą karę przewidzianą w polskim porządku prawnym, należało utrzymać w mocy. Wydano go bowiem w sposób w pełni prawidłowy, oparty został na zbieżnych z prawdą ustaleniach faktycznych i stanowi właściwą, zgodną z kodeksowymi dyrektywami wymiaru kary oraz odpowiadającą poczuciu sprawiedliwości karnoprawną reakcję na zawiniony, zbrodniczy czyn oskarżonego.

Nie można było przychylić się do zarzutów podniesionych w apelacji obrońcy. W szczególności nie doszło do obrazy wskazanych w środku odwoławczym przepisów proceduralnych określających reguły postępowania dowodowego w procesie karnym.

Sąd odwoławczy nie stwierdził naruszenia przepisu art. 170 § 1 pkt 2 k.p.k. przy oddaleniu wniosku dowodowego o przesłuchanie w charakterze świadków A. C. i M. P. (1) celem wykazania, że osobą widzianą razem z pokrzywdzoną przez świadka P. K. nie był oskarżony. W istocie te dowody, zawnioskowane przez obrońcę na rozprawie w dniu 26 września 2016 r. (k. 816-817 t. V akt sprawy), zmierzały do weryfikacji twierdzeń świadka P. K., która zarówno w postępowaniu przygotowawczym (k. 174-176 i k. 178-179), jak i sądowym (k. 814) zeznawała, że w nocy zdarzenia, około godziny 23-24 widziała pokrzywdzoną siedzącą na ławeczce przy stawie w B. - czyli niedaleko od miejsca późniejszego znalezienia zwłok pokrzywdzonej - w towarzystwie mężczyzny, który wg niej mógł mieć ok. 50-60 lat, o siwych włosach, których miał raczej niewiele. Ponieważ oskarżony R. Z. w dacie zdarzenia miał 32 lata i nie miał wówczas siwych włosów, chociaż z uwagi na wydatne zatoki czołowe miał ich niewiele, mogło to oznaczać, że P. K. widziała wtedy B. A. rozmawiającą na ławeczce z innym mężczyzną, niż oskarżony. Mogła też pomylić się przy obserwacji, zapamiętywaniu, czy opisie cech tego mężczyzny, skoro sama zaznaczała, że dokładnie nie pamięta godziny i miejsca tego spostrzeżenia, mężczyźnie bliżej się nie przyglądała, było wtedy ciemno, a miejsce było słabo oświetlone. Zatem weryfikacja procesowych wypowiedzi P. K. zeznaniami osób, z którymi przechodziła w tamtym czasie obok ławki, mogła doprowadzić do stwierdzenia, że pokrzywdzona przebywała wtedy w towarzystwie mężczyzny, którym był albo mógł być oskarżony, tudzież do ustalenia, że B. A. rozmawiała wówczas siedząc na ławce z innym mężczyzną. Podkreślić jednak trzeba stanowczo, że obie z tych ewentualności nie przesądzają o sprawstwie, czy też braku sprawstwa oskarżonego. To, że B. A. przebywałaby w sytuacji obserwowanej przez P. K. w towarzystwie innego mężczyzny, nawet przy bliskości czasowej z inkryminowanym zdarzeniem (mającym trwać wg zapisów z nagrań monitoringu między godziną 23:25 a 23:57) nie wykluczałoby tego, że sprawcą napaści na pokrzywdzoną, do której doszło w zaroślach za budynkiem Urzędu Stanu Cywilnego w B. mógł być R. Z., gdyż mężczyzna z ławeczki mógł odejść, a oskarżony mógł się pojawić na miejscu zdarzenia. Podobnie jeśliby potwierdziło się, że P. K. w istocie mogła widzieć oskarżonego, nie dowodziłoby to faktu, że to właśnie on nieco później w nieodległym miejscu miał napaść na pokrzywdzoną, zgwałcić ją i pozbawić życia. Oznacza to, że przeprowadzenie dowodów w postaci zeznań świadków A. C. i M. P. (1), odnoszących się do obserwacji P. K., nie miało decydującego znaczenia dla rozstrzygnięcia niniejszej sprawy. Sąd I instancji oddalając wskazane wnioski dowodowe przyjął jednak, że okoliczność, na którą miały zostać one przeprowadzone została udowodniona zgodnie z twierdzeniem wnioskodawcy, a zatem, że P. K. widziała wtedy pokrzywdzoną w towarzystwie innego, nieznanego mężczyzny. Obrońca nie mógł więc rozsądnie wykazywać, że doszło do obrazy przepisu art. 170 § 1 pkt 2 k.p.k., skoro sąd meriti de facto przyjął za udowodnioną dowodową tezę obrony, chyba że starałby się wykazywać, że niesłusznie uznano, iż osobą, która widziano z pokrzywdzoną na ławeczce nie był oskarżony.

Podkreślić jeszcze raz należy, że dla ustalenia sprawcy czynu popełnionego na szkodę B. A. nie miało decydującego znaczenia to, w czyim towarzystwie była ona ostatni raz widziana niedługo przed zdarzeniem. W rozpatrywanej sprawie fundamentalne znaczenie miały bowiem dowody o charakterze bardziej obiektywnym - w postaci stanowczych rezultatów badań śladów genetycznych zabezpieczonych na odzieży oskarżonego R. Z. oraz próbek pobranych ze zwłok i rzeczy należących do B. A..

Sąd Okręgowy w Częstochowie, wbrew drugiemu z zarzutów sformułowanych w apelacji, nie uchybił przepisowi art. 7 k.p.k. statuującemu zasadę swobodnej oceny dowodów w postępowaniu karnym przy analizie zeznań świadków I. A., J. A. i B. I.. Trafnie sąd I instancji przyjął, że ich wypowiedzi procesowe były zasadniczo wiarygodne, skoro pozostawały ze sobą w generalnej zgodności nie sprawiając jednocześnie wrażenia uzgodnionych, czy celowo modyfikowanych, a świadkowie ci nie mieli żadnego uchwytnego interesu w zeznawaniu na korzyść albo na niekorzyść którejkolwiek ze stron niniejszego procesu. Jednocześnie nie uszła uwagi sądu meriti rozbieżność w zeznaniach tych osób odnośnie do relacjonowanej godziny pojawienia się oskarżonego po raz drugi w barze z kebabem, w którym świadkowie pracowali. Z przeprowadzanej przez sąd I instancji oceny zeznań wymienionych świadków co do tej okoliczności wynika, że sąd meriti większe znaczenie nadawał twierdzeniom tych osób utrwalonym w protokołach ich zeznań z postępowania przygotowawczego, co trzeba uznać za stanowisko słuszne, gdyż wówczas, w odróżnieniu od etapu jurysdykcyjnego, ich relacje złożone zostały niedługo po zdarzeniu i odpowiadały świeżo zapamiętanym faktom. Z kolei podczas rozprawy sądowej wszyscy wymienieni świadkowie po spontanicznym opisie pozostałych w ich pamięci faktów podtrzymali twierdzenia z odczytanych im zeznań złożonych w czasie śledztwa, które trzeba uznać za bardziej dokładne od przedstawianych przed sądem. Z zeznań złożonych w dniu 1 października 2016 r. przed funkcjonariuszami (...) Policji wynika, że J. A. wskazała najpierw, że oskarżony pojawił się ponownie w jej barze około północy, lecz dokładnie nie wie, o której godzinie, ponieważ nie patrzyła na zegarek, a potem sprecyzowała, że było to około 23:30, gdyż wtedy zaczyna sprzątać, a powtórne przybycie tego klienta nastąpiło tuż przed przystąpieniem przez nią do sprzątania. Świadek B. I. przesłuchiwany w tych samych okolicznościach podał, że ów charakterystyczny mężczyzna do baru wrócił około godziny 0:00. Najbardziej precyzyjnie zeznał natomiast wówczas świadek I. A., który stwierdził, że ponowne przyjście do baru przez oskarżonego nastąpiło o godzinie 0:45, co wie stąd, że akurat wtedy patrzył na zegarek, gdyż pilnował godziny zamknięcia lokalu. Rozważając te nieścisłości co do opisywanej godziny drugiego przybycia oskarżonego do baru z kebabem sąd meriti zgodnie z zasadami doświadczenia życiowego uznał, że bardziej miarodajna jest w tej kwestii wypowiedź osoby, która dokładnie sprawdziła wówczas na zegarku godzinę drugiej wizyty oskarżonego w barze, aniżeli osób, które podawały tę godzinę jedynie orientacyjnie, choćby wiążąc to z początkiem czynności sprzątania, które tej nocy mogło zacząć się o innej porze, niż zwykle. Dlatego zarzut obrazy w tym przypadku reguł rządzących swobodną sędziowską oceną dowodów nie mógł zostać uwzględniony.

Zasygnalizować natomiast w tym miejscu należy okoliczność uwzględnianą przez sąd orzekający w I instancji, że ze zgodnych oraz stanowczych wypowiedzi tych trojga świadków wynikało, że tylko oskarżony mógł pozostawić owej nocy, już po sprzątaniu lokalu, w koszu na śmieci w toalecie baru znaleziony tam plastikowy różaniec, na którym wykryto ślady genetyczne pochodzące od pokrzywdzonej, co oznaczało, że musiała mieć ona kontakt z tym przedmiotem, wyrzuconym następnie przez R. Z..

Odnosząc się do zarzutu odwoławczego dotyczącego zeznań świadka W. H. przyznać trzeba, że sąd meriti nie dostrzegł rozbieżności między poszczególnymi zeznaniami tego świadka co do tego, czy o konieczności swego wyjazdu do Holandii R. Z. mówił po wizycie policjantów wypytujących o pieska pokrzywdzonej (jak to odnotowano w odczytanych na rozprawie zeznaniach z k. 114-118), czy sygnalizował to już wcześniej, jeszcze za życia T. D., którego pogrzeb odbył się 29 września 2016 r. (k. 757, t. V akt sprawy). Sąd meriti nie rozstrzygnął, choć powinien to uczynić, której wersji zeznań świadka w tym zakresie daje wiarę i dlaczego. Niemniej jednak stwierdzić trzeba, że była to okoliczność drugorzędna dla rozstrzygnięcia o sprawstwie oskarżonego, gdyż ustalenia dotyczące czynu R. Z. na szkodę B. A. opierały się, jak już wspomniano, w głównej mierze na opiniach biegłych z zakresu genetyki oraz medycyny sądowej i ich stanowczych rezultatach nie pozostawiających wątpliwości co do tego, że to oskarżony spowodował u pokrzywdzonej obrażenia ciała i był sprawcą jej zgwałcenia, a następnie pozbawienia życia. W takich realiach dowodowych nie odniesienie się przez sąd I instancji do zeznań W. H. wskazujących, że jeszcze przed zdarzeniem oskarżony wyrażał zamiar rychłego wyjazdu za granicę nie stanowi, w ocenie sądu odwoławczego, takiego naruszenia przepisu art. 410 k.p.k., które mogłoby mieć wpływ na treść orzeczenia.

Pozostając przy zeznaniach świadka W. H. podkreślić jednak należy niezmiennie podawany przez niego fakt, że gdy rankiem po zdarzeniu policjanci wypytywali jego oraz oskarżonego o to, czy rozpoznają pieska pokrzywdzonej, oskarżony temu zaprzeczył, gdy tymczasem z niekwestionowanych zeznań licznych świadków (M. P. (2), W. M., W. K., K. P. i M. K.) wynikało, iż poprzedniego wieczora oskarżony przebywał w towarzystwie pokrzywdzonej pomagając jej zbierać butelki po piwie, przy czym cały czas biegał przy nich piesek B. A.. Zatajenie przed policjantami tego faktu przez oskarżonego stanowiło jedną z poszlak przemawiających na jego niekorzyść.

Z przedstawionych rozważań wynika, że Sąd Okręgowy w Częstochowie nie dopuścił się błędów w ustaleniach faktycznych mających istotny wpływ na treść orzeczenia o sprawstwie i winie oskarżonego. Niedokładne sformułowanie zawarte w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku (już po części zawierającej ustalenia faktyczne), że R. Z. był ostatnią osobą, którą widziano w towarzystwie B. A. należy uznać za niekonsekwencje sądu meriti pomijającego w tym przypadku uznanie za udowodnione, że P. K. widziała pokrzywdzoną ok. godz. 23 w towarzystwie innego mężczyzny. Nie zmienia to jednak faktu, że wiele innych osób widziało tego samego wieczora oskarżonego razem z pokrzywdzoną, a okoliczność, z kim B. A. była widziana ostatnio nie przesądzała o tym, kto dokonał na nią napaści, podobnie jak rozstrzygnięcie, czy o potrzebie wyjazdu do Holandii oskarżony mówił dopiero po wizycie Policji w domu W. H.. Nie było natomiast błędne ustalenie, że po raz drugi w barze kebab, nieodległym od miejsca zdarzenia, oskarżony zjawił się już po północy 1 października 2016 r.

Apelacja obrońcy w części kwestionującej sprawstwo i winę oskarżonego nie mogła zostać uwzględniona, ponieważ w żadnej mierze nie zdołała podważyć wymowy dowodów stanowczo przemawiających przeciwko R. Z.. Wśród tych dowodów, prawidłowo uwzględnionych przez sąd I instancji, należy wymienić zeznania licznych świadków potwierdzających, że oskarżony przebywał krytycznego wieczoru z pokrzywdzoną pomagając jej zbierać butelki po piwie, w pobliżu miejsca zdarzenia był obecny aż do późnych godzin nocnych (widziano go jeszcze przy zamykaniu baru kebab ok. godz. 2:30). Wskazać też trzeba na nagrania obrazu zarejestrowane przez kamery monitoringu przy USC w B. – nie pozwalające w sposób pewny zidentyfikować widocznych na nich osób, lecz przedstawiające napastnika odpowiadającego wyglądowi i opisowi oskarżonego podawanemu przez świadków. Wreszcie przede wszystkim uwzględnić należy opinie z zakresu badania śladów DNA, z których wynika, że materiał genetyczny pochodzący z pewnością od pokrzywdzonej znaleziono w krwawych plamach na bluzie i próbkach pobranych z wewnętrznej strony majtek oskarżonego, jak również na różańcu wyrzuconym przez oskarżonego w barze, a DNA pochodzące z pewnością od oskarżonego wykryto w wyskrobinach spod paznokci pokrzywdzonej, przy czym po zatrzymaniu następnego dnia oskarżony miał widoczne zadrapania na szyi, nadto na wszystkich przebadanych próbkach nie wykryto kodu genetycznego pochodzącego od innych osób niż pokrzywdzona i oskarżony. Wszystkie te dowody, wyszczególnione w pisemnym uzasadnieniu wyroku sądu I instancji, musiały doprowadzić sąd orzekający tylko do jednego stanowczego wniosku – że to R. Z. dopuścił się napaści na B. A., spowodował u niej obrażenia ciała, doprowadził ją przemocą do obcowania płciowego, a następnie udusił pozbawiając ją w ten sposób życia.

Nie zasługiwał na uwzględnienie także zarzut alternatywny ujęty w środku odwoławczym wniesionym na korzyść oskarżonego wskazujący na rażącą niewspółmierność orzeczonej wobec niego kary dożywotniego pozbawienia wolności. Sąd I instancji szczegółowo omówił w uzasadnieniu wydanego wyroku okoliczności determinujące w tym przypadku wymiar kary orzeczonej względem R. Z.. Zgodzić się należy z sądem meriti, że na korzyść oskarżonego nie przemawiała żadna okoliczność mogąca wpływać łagodząco na wymiar kary. Oskarżony wykorzystując zaufanie znacznie starszej i słabszej od siebie kobiety dopuścił się napaści na nią motywowanej seksualnie, stosując przemoc spowodował u niej liczne obrażenia ciała, brutalnie ją zgwałcił, a następnie udusił pozbawiając życia. Dokonał więc ciężkiego naruszenia wielu dóbr chronionych prawem – zdrowia, wolności seksualnej, a także dobra najcenniejszego - życia człowieka. Wywołał swym działaniem nieodwracalne skutki, przysparzając pokrzywdzonej przed jej śmiercią poważnych cierpień. Działał z zamiarem bezpośrednim, po jego stronie nie stwierdzono okoliczności wyłączających lub w jakimkolwiek stopniu pomniejszających winę. Właściwości oraz warunki osobiste nie przemawiały na jego korzyść, mimo młodego wieku był już wielokrotnie karany, w tym za przestępstwo z użyciem przemocy wobec osoby, z uwagi na nadużywanie alkoholu zaprzepaścił szansę na stały związek z byłą konkubiną, nie posiadał stałej pracy ani miejsca stałego zamieszkania, działał w warunkach powrotu do przestępstwa określonych w art. 64 § 1 k.k. Przeciwko łagodzeniu kary przemawiało również zachowanie oskarżonego po popełnieniu przestępstwa – chciał uniknąć odpowiedzialności karnej, nie wyraził skruchy.

Przy wymiarze kary w tej sprawie należało wziąć pod uwagę, że czyn R. Z. cechował się najwyższym z możliwych stopniem społecznej szkodliwości i najwyższym stopniem zawinienia. Przy uwzględnieniu braku okoliczności łagodzących i działaniu w ramach powrotu do przestępstwa z art. 64 § 1 k.k. słusznie sąd I instancji przyjął, że tylko kara najsurowsza spełni w tym przypadku cele w zakresie kształtowania świadomości prawnej społeczeństwa, jak również cele zapobiegawcze oraz wychowawcze względem oskarżonego. Realizacji tych funkcji kary nie zagwarantowałaby żadna kara łagodniejsza. Należy też zaznaczyć, że możliwość readaptacji oskarżonego do przestrzegania norm współżycia społecznego i porządku prawnego nie została wykluczona, gdyż wobec niezastosowania surowszych ograniczeń, o których mowa w art. 77 § 2 k.k., w myśl przepisu art. 78 § 3 k.k. R. Z. będzie mógł ubiegać się o warunkowe zwolnienie po odbyciu 25 lat kary pozbawienia wolności.

Z wszystkich przedstawionych powodów Sąd Apelacyjny w Katowicach utrzymał w mocy zaskarżony wyrok zwalniając R. Z. od ponoszenia kosztów sądowych za instancję odwoławczą, w myśl art. 624 § 1 k.p.k., z uwagi na jego trudną sytuację majątkową.

SSA Alicja Bochenek SSA Robert Kirejew SSA Mirosław Ziaja

SSA Gwidon Jaworski SSA Wojciech Kopczyński