Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt XII Ga 988/16

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 24 kwietnia 2018 r.

Sąd Okręgowy w Krakowie XII Wydział Gospodarczy – Odwoławczy w następującym składzie:

Przewodniczący- Sędzia: SO Bożena Cincio-Podbiera (spr.)

Sędzia: SO Janusz Beim

Sędzia: SO Agata Pierożyńska

Protokolant: sekr.sądowy Rafał Czopek

po rozpoznaniu w dniu 24 kwietnia 2018 r. w Krakowie

na rozprawie

sprawy z powództwa (...) spółki z ograniczoną odpowiedzialnością w W.

przeciwko (...) LTD. spółce z ograniczoną odpowiedzialnością w K.

o zapłatę

na skutek apelacji wniesionej przez stronę pozwaną

od wyroku Sądu Rejonowego dla Krakowa-Śródmieścia w Krakowie

z dnia 23 października 2015 r. sygn. akt V GC 2641/14/S

oddala apelację.

SSO Agata Pierożńska SSO Bożena Cincio - Podbiera SSO Janusz Beim

XII Ga 988/16

UZASADNIENIE

(...) sp. z o.o. w W. domagała się zasądzenia od strony pozwanej (...) ltd sp. z o.o. w K. kwoty 45 325 zł tytułem wynagrodzenia za okres przestojów w powierzonych jej robotach, polegających na wykonywaniu pali pod ekrany akustyczne. W odwołaniu do treści warunków umowy, które w punkcie B przewidywały odpłatność za przestój jednego zestawu sprzętu w uzasadnionych przypadkach w wysokości 350 zł za godzinę oraz do treści potwierdzonych przez pozwanego zleceniodawcę raportów dziennych specyfikujących przestoje, strona powodowa wywodziła, iż okoliczność zaistnienia przestojów została potwierdzona przez przedstawiciela zamawiającego na budowie i przez to udokumentowana.

W sprzeciwie od nakazu zapłaty strona pozwana wniosła o oddalenia powództwa z zarzutem bezpodstawności naliczenia odpłatności za przestoje albowiem pojęcie to nie zostało należycie sprecyzowane w zleceniu, fakt zaistnienia przestojów w rozmiarze wykazywanym przez stronę powodową nie został należycie udokumentowany, część przestojów spowodowana była niewłaściwą organizacją pracy po stronie generalnego wykonawcy za co pozwany podwykonawca nie odpowiadała, a część przestojów wywołana była brakiem betonu, który strona powodowa mogła zgodnie z umową zamówić w betoniarni.

Sąd Rejonowy na podstawie dowodów z dokumentów, zeznań świadków i strony ustalił, iż strony dokonały podziału obowiązków w ten sposób, że strona powodowa zapewniała urządzenia do palowania wraz z ich obsługą, natomiast strona pozwana obowiązana była dostarczyć beton i zbrojenia oraz zapewnić obsługę geodezyjną. Sąd Rejonowy ponadto przyjął, że pojęcie przestoju nie wymaga dodatkowej wykładni i zgodnie z zasadami współżycia, ustalonymi zwyczajami i regułami sztuki przez przestój należy rozumieć okres, w którym tak maszyny jak i ludzie zleceniobiorcy nie mogą wykonywać pracy z przyczyn od siebie niezależnych. Sąd Rejonowy wskazał, że każda ze stron przyjęła na siebie określone ryzyko gospodarcze i strony umówiły się o rozliczenie w przypadku gdyby do przestoju doszło. Równocześnie strony wspólnie sporządzały raporty dzienne, w których m.in. znajdowały się adnotacje na temat przestojów i które podpisywane były przez przedstawicieli obu stron. W ocenie Sądu Rejonowego z okoliczności tych wynika, że strona pozwana aprobowała treść raportów. Rozważając zarzuty strony pozwanej, że pracownicy strony powodowej mieli upoważnienie do zamawiania dostaw betonu Sąd Rejonowy wskazał, że zgodnie z treścią umowy zamawianie betonu następowało przez osobę upoważnioną- zleceniobiorca miał przekazać pisemne upoważnienie dla osoby, która będzie zamawiała dostawy betonu. Z tego zapisu umownego zdaniem Sądu Rejonowego nie wynikało, która ze stron miała składać zamówienia na beton, ani też by miało dojść do umocowania do pobierania betonu od strony trzeciej- betoniarni. Dalej Sąd wskazał, że z zeznań świadków P. i K. wynika, iż raporty dzienne odzwierciedlały faktyczny stan rzeczy, zaś zamówienia na beton składane były przez pracowników strony powodowej stronie pozwanej, która dokonywała koordynacji dostaw betonu na całą budowę. Zapotrzebowanie na beton było przy tym tak duże, że betoniarnia nie nadążała z dostawami. Sąd Rejonowy podkreślił wynikającą z zeznań świadków okoliczność, iż w sytuacjach, gdy opóźnienia w dostawach były nieznaczne i przestój nie przekraczał godziny, takiego przestoju nie umieszczano w raporcie. Natomiast brak było możliwości prowadzenia prac w przypadku braku betonu ponieważ otwór, w którym osadzono pale pod ekrany akustyczne, musiał być po jego wytworzeniu niezwłocznie zalany świeżym betonem z uwagi na technologię robót. Stąd też brak betonu uniemożliwiał ich wykonywanie. Sąd Rejonowym wskazał także, na tle treści art. 503 k.p.c., że zarzuty strony pozwanej w odniesieniu do treści protokołów nie mają szczegółowego charakteru to jest nie specyfikują z jakiego konkretnego powodu zapis raportu z konkretnego dnia robót jest niezgodny ze stanem faktycznym. Wskazał przy tym Sąd Rejonowy na spójność treści raportów z zeznaniami świadków i uznając, że zebrany materiał dowodowy w sprawie uzasadnia roszczenie strony powodowej wyrokiem z dnia 23 października 2015 roku uwzględnił powództwo w całości, obciążając kosztami procesu stronę pozwaną.

W apelacji od tego wyroku strona pozwana zarzuciła Sądowi Rejonowemu naruszenie art. 503 § 1 k.p.c. przez nierozpoznanie zarzutów zawartych w sprzeciwie w szczególności przez pominięcie wykładni zwrotu „uzasadnione przypadki przestoju” co doprowadziło do nierozpoznania istotnego zagadnienia w postaci wykładni oświadczenia woli w zakresie odtworzenia znaczenia tego zwrotu. Zarzuciła skarżąca naruszenie art. 212 § 1 zd. 2 k.p.c. z analogicznych przyczyn oraz naruszenie art. 217 § 1 i 2 k.p.c. w związku z art. 227 k.p.c. przez nieprzeprowadzenie dowodu z przesłuchania stron na okoliczność wykładni oświadczeń woli przy zawarciu kontraktu, choć dowód ten został zgłoszony w sprzeciwie. Zarzucała też strona pozwana nierozpoznanie istoty sprawy w rozumieniu art. 378 § 2 k.p.c. i art. 386 § 4 k.p.c. przez zaniechanie dokonania wykładni tego określenia umownego i uznanie, że odpowiada ona za każdy przypadek przestoju na zasadzie ryzyka podczas, gdy prawidłowe ustalenia pozwoliłyby na przyjęcie, że strona pozwana takiej odpowiedzialności nie ponosi. Naruszenia art. 233 k.p.c. upatrywała apelantka w błędnej i nielogicznej ocenie dowodów i wadliwym przyjęciu, że postanowienie przewidujące wynagrodzenie za przestoje daje stronie powodowej prawo do żądania wynagrodzenia za przestój w każdym przypadku, choć miało ono służyć jedynie za przestój zestawów w przypadkach uzasadnionych. Zarzucając naruszenie art. 233 k.p.c. podnoszono także, że Sąd Rejonowy błędnie uznał istnienie po stronie pozwanej odpowiedzialności na zasadzie ryzyka w sytuacji, gdy strona powodowa uzależniła przyjęcie zlecenia od umieszczenia w umowie tego zapisu, a strona pozwana nie godziła się na przyjęcie ryzyka. Wskazywano, że w ocenie materiału dowodowego pominięto zeznania świadka K. (1), który zeznawał na okoliczność wykładni tego zwrotu i z których to zeznań wynika słuszność stanowiska strony pozwanej. Zarzucano pominięcie zeznań świadków K. (1), P. i K., którzy wskazywali, że przygotowanie frontu robót, osnowa geodezyjna, dostarczenie zbrojeń, koszy i pomp leżało po stronie generalnego wykonawcy, na co strona pozwana nie miała wpływu w związku z czym nie może odpowiadać za przestoje związane z brakiem frontu robót. Zarzucano błędne uznanie, że strona powodowa nie przyczyniła się do przestoju w sytuacji, gdy świadkowie P., K. (2)i R. zeznali, iż w pierwszej kolejności powódka składała zamówienie na beton do strony pozwanej i dopiero na podstawie tego zamówienia strona pozwana zamawiała betonu w betoniarni. W tym zakresie wskazywano, że z zeznań tych wynika, iż strona powodowa zamawiała beton u pozwanego na bieżąco, bez wyprzedzenia w sytuacji, gdy betoniarnia nie mogła nadążyć z zamówieniami, oddalona była od placu budowy o 30 km i były problemy związane z dojazdem na teren inwestycji. Zarzucono błędne przyjęcie, że strona powodowa nie mogła samodzielnie zamawiać betonu, choć istniało wskazane w wiadomości mailowej z lipca 2011 roku uprawnienie do zamawiania betonu przez pracowników powoda, co potwierdzili świadkowie K. (1) i K.. Dalej zarzucano naruszenie art. 328 § 2 k.p.c. przez niewskazanie, którym dowodom Sąd przydał wiarę, a którym wiary odmówił oraz naruszenie art. 65 k.c. przez jego niezastosowanie. W motywach apelacji podawano, że w zarzutach podniesiony był zarzut braku dowodu odnośnie wystąpienia przestojów oraz zarzut braku zdefiniowania zwrotu „uzasadnione przypadki przestoju”, który to zwrot pozostaje pojęciem nieostrym. Zarzucane w tym zakresie naruszenie prawa procesowego i materialnego doprowadziło do nierozpoznania istoty sprawy przez pominięcie analizy tego sformułowania. Nie zostało też zdaniem skarżącej udowodnione, że doszło do przestojów, że w okresie przestoju brygada miała korzystać ze sprzętu- wiertnicy kołowej lub gąsienicowej oraz, że nastąpił uzasadniony przypadek. Wadliwość ustaleń miała wynikać z pominięcia dowodów z przesłuchania stron na okoliczność wykładni oświadczeń woli albowiem strona powodowa słuchana była na inne okoliczności. Z tych względów Sąd Rejonowy błędnie przyjął, że strony umówiły się na rozliczenia w przypadku gdyby do przestoju doszło, pomijając to, że miał to być przestój uzasadniony. Strony miały na myśli przestoje dotyczące zestawów sprzętu, a nie tylko jego poszczególnych elementów czyli sytuacje, gdy w przypadku wyczerpania wszelkich realnych możliwości zatrudnienia kompletu ludzi i sprzętu z winy strony pozwanej nie było możliwe realizowanie robót. Sąd Rejonowy miał też pominąć okoliczność, że strona pozwana jako podwykonawca generalnego wykonawcy Budimeksu miała w istocie umowę o robociznę, a zatem nie odpowiadała za udostępnienie i przygotowanie sprzętu i placu budowy, zaś z raportów dziennych nie wynikało czy w określonym dniu zaangażowany był w pracy cały zestaw sprzętu czy tylko wiertnicy. Wskazywano też, że zamiarem stron było upoważnienie strony pozwanej do bezpośredniego zamawiania betonu w betoniarni, a nie za pośrednictwem podwykonawcy. Beton zapewniał bowiem generalny wykonawca B. i strona pozwana nie mogła zapewnić innych dostaw. Ponadto strona powodowa przyczyniła się do przestojów zamawiając beton na bieżąco, bez wyprzedzenia, choć zdawała sobie sprawę z problemów związanych z dostawami betonu. Wskazywała skarżąca, że Sąd Rejonowy pominął część zeznań świadka strony pozwanej p.K. oraz pominął zeznania świadka K. (1), który wyjaśniał jak należało rozumieć sporny zapis zlecenia. Uzasadnienie wyroku Sądu Rejonowego nie spełniało nadto wymogów z art. 328 § 2 k.p.c., a nie zastosowanie art. 65 k.c. doprowadziło do błędów w ustaleniach faktycznych, a w istocie do nierozpoznania sprawy.

Sąd Okręgowy zważył co następuje.

Podnosząc zarzut nierozpoznania istoty sprawy w rozumieniu art. 378 § 2 k.p.c. i art. 386 § 4 k.p.c. poprzez zaniechanie odtworzenia znaczenia zwrotu „uzasadnione przypadki przestoju” i odstąpienia od przesłuchania stron na tą okoliczność strona pozwana pomija fakt, że przeprowadzany był dowód z przesłuchania w charakterze strony prezesa strony pozwanej, któremu okazywaną zalegającą w aktach umowę. Strona pozwana mogła też nadawać stosowne pytania odnośnie zamiaru stron przy sporządzaniu tego zapisu umownego. Dodatkowo, o ile strona pozwana zaoferowała dowód z przesłuchania w charakterze strony przedstawiciela strony pozwanej o tyle, jak wynika z protokołów rozpraw, w sytuacji, gdy osoba ta nie została przesłuchana strona pozwana winna była złożyć do protokołu rozprawy w trybie art. 162 k.p.c. zastrzeżenie, które nie zostało jednak złożone ani po zakończeniu wysłuchania świadków, ani po przesłuchaniu pana B., w związku z czym skarżąca nie może powoływać się na to uchybienie. Strona skarżąca nie bierze pod uwagę okoliczności, iż z dowodów osobowych wynika w jaki sposób rozumiane były przestoje, o czym w szczególności zeznał świadek strony pozwanej J. K.. Wskazał on wszak, że pojęcie to dotyczyło zestawu sprzętu a nie np. samej wiertnicy i chodziło o to aby w przypadku wyczerpania wszelkich realnych możliwości zatrudnienia kompletu ludzi i sprzętu firmy powodowej z powodu przestoju z winy strony pozwanej np. braku zbrojenia była za to rekompensata. Wprawdzie świadek zeznał, że strona powodowa wykonywała kompleks robót i po wykonaniu otworu i w oczekiwaniu na beton można było wykorzystać ludzi i sprzęt do wykonania kolejnych otworów jednakże z zeznań innych świadków, a szczególnie świadka P. wynika, że brak betonu był zupełną przeszkodą do prowadzenia prac. Podobnie zeznał świadek K. (2) oraz świadek K., pełniący na budowie funkcję kierownika robót. Wskazał on, że bez betonu nie można było wykonywać robót i trzeba było zamawiać beton na początek dnia, a następnie kierując się doświadczeniem i postępem prac zamawiać kolejne gruszki i tu pojawiały się problemy ponieważ suma zamówień często przekraczała możliwości betoniarni, a zamówienie nie dawało gwarancji dostarczenia betonu w terminie albowiem betoniarnia nie nadążała z dostawami. Świadkowie także zeznali, że materiały do wbudowania dostarczał generalny wykonawca B., w tym kosze zbrojeniowe. Wedle zeznań świadka zamówienia na beton od różnych podwykonawców przyjmował koordynator i miało dojść do upoważnienia kilku osób ze strony powodowej co do samodzielnego zamawiania betonu u strony pozwanej lecz uprawnienie takie musiało być ujawnione na piśmie i poprzez B. wysłane do betoniarni, zaś świadek nie potrafił podać czy w ogóle widział taki dokument. Podkreślić należy, że świadek ten był pracownikiem strony pozwanej, a jego zeznania pozostają zbieżne z zeznaniami świadków strony powodowej. Wynika z nich, jw. wskazano, że brak betonu powodował całkowitą niemożność wykonywania robót, w tym niemożność oddelegowania ludzi do innych spraw z uwagi na technologię palowania. Św.P. z resztą podał, a pozostawał w trakcie robót pełnomocnikiem firmy (...) na budowie, że przy przyjętej metodzie robót o nazwie (...) nie było możliwości wiercenia otworów pod pale bez betonu i zbrojenia, które muszą być dostępne na bieżąco. Natomiast ilości betonu określano w harmonogramie na cały tydzień, a na bieżąco na plac budowy beton zamawiali upoważnieni pracownicy, w tym przypadku pracownicy strony pozwanej. Beton i zbrojenie dostarczał B., za prace geodezyjne odpowiadała strona pozwana. Odpowiedzialność strony pozwanej obejmowała zatem ciągłość robót, natomiast generalny wykonawca B. odpowiadał za front robót. Równocześnie z zeznań świadków wynika, że drobne opóźnienia w dostawach betonu, który jak wskazano był warunkiem koniecznym do prowadzenia prac, nie były ujawniane w raportach, w raportach podano prawdziwe zdarzenia i raporty te były zgodne z rzeczywistością oraz podpisywane przez kierowników obu stron sporu.

Na tle tych zeznań przyjąć zatem należy, że brak betonu, jako główny powód ujawnionych przestojów, uniemożliwiał pracę zestawu sprzętu i stanowił uzasadnienie przestoju czyli uzasadniony przypadek w rozumieniu umowy stron. Równocześnie skoro z umowy strony wynikało, że za organizację pracy na placu budowy oraz materiały odpowiada strona pozwana, to zapis ten w porównaniu z zapisem dotyczącym pojęcia uzasadnionego przypadku przestoju nie wymaga dalszej wykładni. W istocie strona pozwana podjęła ryzyko, że może do przestojów dojść. Zawarcie zaś takiego zapisu w treści umowy oznacza, że strony zdawały sobie sprawę z tego, iż przy budowie autostrady takie sytuacje mogą nastąpić, tym bardziej że, w zakresie frontu robót, strona pozwana jako podwykonawca była z kolei zależna od generalnego wykonawcy Budimeksu. Jednak jej odpowiedzialność za przestoje nie została ograniczona do przypadków, za które sama wyłącznie odpowiada czyli inaczej mówiąc nie odwołano się w umowie do działalności generalnego wykonawcy jako okoliczności zwalniającej stronę pozwaną z odpowiedzialności za przestoje. Z okoliczności sprawy wynika, iż to strona pozwana poszukiwała dalszego podwykonawcy robót palowych i zgodziła się na warunki, na których strona powodowa skłonna była w szybkim czasie umowę podpisać. Sprzeczne z zasadami logiki i doświadczenia życiowego byłoby więc przyjęcie, iż strona pozwana nie zdawała sobie sprawy z ryzyka i na przyjęcie tego ryzyka nie wyrażała zgody. Zgodnie z bowiem z treścią art. 473 k.c. i art. 474 k.c. strona pozwana jako zamawiający mogła przyjąć na siebie określone zobowiązania, godząc się z góry na odpowiedzialność finansową w przypadku, gdy nastąpią braki w dostawie sprzętu czy materiałów. Równocześnie świadkowie obu stron zgodnie zeznawali, że zapisy o przestojach były wprowadzane do raportów w pełnym porozumieniu, co oznacza, że strona pozwana ich niekwestionowania.

Nie można też mówić o przyczynieniu się strony powodowej do przestojów albowiem nie zostało wykazane przez stronę pozwaną, a to na niej w myśl art. 6 k.c. spoczywał ciężar dowodu, że istotnie strona pozwana jako podwykonawca generalnego wykonawcy upoważniła określone osoby ze strony powodowej do bezpośredniego zamawiania betonu, złożyła określone upoważnienie do generalnego wykonawcy, które winno być przesłane do betoniarni. Z treści omówionych zeznań wynika, iż to strona pozwana jako koordynator przyjmowała zbiorcze zamówienia na beton, co pozostawało w zakresie jej obowiązków. Ponadto jak zeznał świadek, będący przedstawicielem strony pozwanej na budowie jako kierownik robót, samo zamówienie betonu nie dawało gwarancji dostarczenia go w terminie. W zakresie dostaw betonu dochodziło do opóźnień nie tylko z powodu trudności z dojazdem , ale też z powodu nadmiernej ilości zamówień na beton z całej budowy kierowanych do jednej betoniarni. Na te okoliczności strona powodowa jednak wpływu mieć nie mogła. Taki stan rzeczy, w którym powód nie korzystał z uprawnienia do zamawiania betonu albowiem rytm pracy na budowie w istocie to wykluczał był aprobowany przez stronę pozwaną. Świadkowie zaś strony powodowej zgodnie zeznali, że beton zamawiano u strony pozwanej ponieważ inaczej się nie dało. Zaznaczyć także trzeba, że strona pozwana nie udowodniła aby możliwe było zamawianie betonu z takim wyprzedzeniem by betoniarnia dostarczała go stronie powodowej w pierwszej kolejności. W tym zakresie musiałaby strona pozwana wykazać, że możliwe było przewidzenie wykonania określonej ilości otworów pod pale na każdy dzień roboczy oraz przewidzenie czasu, w którym określone utwory będą wykonane i wylanie tam płynnego, świeżego betonu zgodnie z technologią (...). Odnieść się należy też do zeznań świadka P., który podał, że prace geodezyjne polegające na wytyczeniu przebiegu ekranu akustycznego wykonywała na bieżąco firma pozwana, a głowice i ich wysokość na bieżąco oznaczał pracownik ze strony pozwanej czyli były to czynności poprzedzające wiercenie otworów pod pale. Trudno zatem przyjąć by możliwe było zgranie zamówień na beton z jego dostawami z betoniarni, która nie była w stanie wszystkich zamówień na bieżąco obsłużyć, w taki sposób by nie dochodziło do przestojów.

Odnosząc się do dalszych zarzutów wskazać należy, że w istocie, jak wynika z treści uzasadnienia wyroku Sądu Rejonowego, Sąd Rejonowy uznał wszystkie zeznania złożone w sprawie za wiarygodne albowiem są one spójne. Potwierdzają fakt zaistnienia przestojów, okoliczności, które do przestojów doprowadziły, odpowiedzialność strony pozwanej za właściwe przygotowanie frontu robót, trudności betoniarni z wywiązaniem się ze wszystkich zamówień oraz to, że w raportach umieszczono przestoje trwające ponad godzinę, a nie każdą przerwę w pracy. Zauważyć też należy, że wg świadka R. pozostający na budowie pracownicy stron pozostawali w przekonaniu, że beton dojedzie. Nie posiadali zatem informacji , że w danym okresie dnia przestoju nie uniknie się bo wówczas podjęto by decyzję o zakończeniu prac. Oczekiwanie na beton powodowało zatem stan zawieszenia, na co strona powodowa także wpływu nie miała.

Sąd Rejonowy słusznie więc, na tle materiału dowodowego przyjął, że zaistniały przesłanki do zapłaty umówionego wynagrodzenia za przestoje. Nie wykluczono bowiem z zakresu odpowiedzialności za przestoje tych, za które mógłby odpowiadać generalny wykonawca, a zarzut przyczynienia się strony powodowej do powstania przestojów nie został udowodniony. Równocześnie materiał dowodowy wykazał co strony zgodnie rozumiały pod pojęciem przestoju, zwłaszcza w konkretnych realiach budowy. Zostało natomiast dowiedzione zeznaniami świadków obu stron, że przestoje faktycznie miały miejsce z przyczyn podanych w raportach dziennych. Zostało też wykazane, że braki materiałowe prowadziły do niemożności realizowanie robót, które polegały na wierceniu otworów palowych i osadzaniu zbrojenie pala fundamentowego. Nie zostało zaś wykazane by pracownicy strony powodowej w sytuacji oczekiwania na beton mieli realną możliwość wykonywania innych czynności przy użyciu urządzeń przeznaczonych do wiercenia otworów i osadzania pali albowiem zadania te limitowane były bieżącą dostawą betonu.

Wskazać też trzeba, iż o ile wygłoszone przez Sąd Rejonowy uzasadnienie posiada pewne braki, o tyle czytelny jest sposób rozumowania Sądu Rejonowego, jego motywy w związku z czym zarzut naruszenia art. 328 § 2 k.p.c. nie znajduje pokrycia. Nie można też przyjąć aby Sąd Rejonowy nie rozpoznał istoty sprawy w rozumieniu art. 378 § 2 k.p.c. i art. 386 § 4 k.p.c., a to z przyczyn wyżej wyłożonych.

Nie doszło zatem do wskazywanych w apelacji naruszeń prawa procesowego i prawa materialnego, co czyni apelację niezasadną. Apelacja podlega oddaleniu na podstawie art. 385 k.p.c.

Ref. I inst. SSR H. Walczewski