Pełny tekst orzeczenia

Sygnatura akt II Ca 1410/18

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 13 lipca 2018 r.

Sąd Okręgowy w Krakowie II Wydział Cywilny Odwoławczy

w składzie:

Przewodniczący:

SSO Jarosław Tyrpa (sprawozdawca)

po rozpoznaniu w dniu 13 lipca 2018 r. w Krakowie

na posiedzeniu niejawnym w postępowaniu uproszczonym

sprawy z powództwa D. K.

przeciwko (...) Spółce Akcyjnej z siedzibą w K.

o zapłatę

na skutek apelacji strony pozwanej

od wyroku Sądu Rejonowego dla Krakowa – Nowej Huty w Krakowie z dnia 14 marca 2018 roku, sygn. akt I C 5084/17/N

oddala apelację.

SSO Jarosław Tyrpa

UZASADNIENIE

wyroku Sądu Okręgowego w Krakowie z dnia 13 lipca 2018 roku

W niniejszej sprawie powód dochodził zapłaty kwoty 266,49 zł, tytułem roszczenia z zawartej ze stroną pozwaną umowy. Z uwagi na powyższe – tj. okoliczność, że roszczenie wynikało z umowy, a wartość przedmiotu sporu nie przekraczała 20.000 zł, Sąd Rejonowy zobligowany był do rozpoznania sprawy w postępowaniu uproszczonym (art. 505 1 i n. k.p.c.). Również Sąd Okręgowy, jak sąd drugiej instancji, rozpoznał sprawę w postępowaniu uproszczonym.

Sąd Odwoławczy nie prowadził postępowania dowodowego, zatem na podstawie art. 505 13 § 2 k.p.c. uzasadnienie wyroku obejmować będzie jedynie wyjaśnienie podstawy prawnej rozstrzygnięcia z przytoczeniem przepisów prawa.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja jest nieuzasadniona.

Sąd Okręgowy podziela zarówno ustalenia faktyczne poczynione przez Sąd pierwszej instancji, jak również dokonaną przez ten Sąd ocenę prawną dochodzonego roszczenia, nie znajdując żadnych podstaw do uwzględnienia zarzutów apelacji.

Zgodnie z treścią art. 561 2 § 1 k.c. kupujący, który wykonuje uprawnienia z tytułu rękojmi, jest obowiązany na koszt sprzedawcy dostarczyć rzecz wadliwą do miejsca oznaczonego w umowie sprzedaży, a gdy takiego miejsca nie określono w umowie - do miejsca, w którym rzecz została wydana kupującemu. Przepis ten został wprowadzony do Kodeksu cywilnego ustawą z dnia 30 maja 2014 r. o prawach konsumenta i nie miał swego bezpośredniego odpowiednika w dotychczasowych regulacjach rodzimych (art. 560 § 4 stanowił jedynie ogólnie, że jeżeli sprzedawca dokonał wymiany, powinien pokryć także związane z tym koszty, jakie poniósł kupujący). Na brak stosownej regulacji wskazywano jednak w literaturze (zob. J. Pisuliński (w:) System Prawa Prywatnego, t. 7, Prawo zobowiązań – część szczegółowa, red. J. Rajski, Warszawa 2011, s. 219). Rzeczywistym źródłem komentowanego przepisu są postanowienia dyrektywy 1999/44/WE, która stanowi w art. 3 ust. 2, że w przypadku braku zgodności konsument jest upoważniony do wolnego od opłat przywrócenia zgodności poprzez naprawę lub zastąpienie, zgodnie z ust. 3, lub do uzyskania stosownej obniżki ceny, lub do unieważnienia umowy w odniesieniu do tych towarów, zgodnie z ust. 5 i 6. Artykuł 3 ust. 3 akapit pierwszy dyrektywy 1999/44/WE przewiduje, że konsument może żądać, aby sprzedawca naprawił towary, albo może żądać od sprzedawcy ich zastąpienia, w obu przypadkach jest to wolne od opłat, chyba że byłoby to niemożliwe lub nieproporcjonalne. Z kolei w art. 3 ust. 4 dyrektywy 1999/44/WE postanawia, że sformułowanie „wolny od opłat" występujące w ust. 2 i 3 tego przepisu odnosi się do niezbędnych kosztów związanych z przywróceniem towarom zgodności, w szczególności do kosztów wysyłki, robocizny i materiałów.

Z przywołanych przepisów wynika jednoznacznie, że koszty wymiany rzeczy i usunięcia wady ma ponieść sprzedawca, co obejmuje także „koszty wysyłki", a więc również odebrania rzeczy od kupującego. Odpowiada to ideii, zgodnie z którą kupujący nie powinien pokrywać kosztów, których nie ponosiłby, gdyby rzecz nie była wadliwa (por. wyrok TSUE z dnia 16 czerwca 2011 r. w połączonych sprawach C-65/09 Gebr. Weber GmbH v. JürgenWittmer i C-87/09 Ingrid Putz v. Medianess Electronics GmbH, LEX nr 824293, w którym w pkt 47 podniesiono, że „gdyby w przypadku wymiany towaru niezgodnego z umową konsument nie mógł żądać od sprzedawcy dokonania demontażu tego towaru z miejsca, w którym został on zamontowany zgodnie z jego charakterem i przeznaczeniem, oraz zamontowania towaru zastępczego w tymże miejscu bądź poniesienia odpowiednich kosztów, wymiana ta pociągnęłaby za sobą dla niego dodatkowe nakłady finansowe, których nie musiałby ponieść, gdyby sprzedawca należycie wykonał umowę sprzedaży. Gdyby bowiem sprzedawca od razu dostarczył towar zgodny z umową, konsument poniósłby tylko jednokrotnie koszty montażu i nie musiałby ponosić kosztów demontażu towaru wadliwego)".

Kierując się wiążącymi wskazówkami wynikającymi z dyrektywy 1999/44/WE i rozciągając je poza jej zakres przedmiotowy na wszystkie rodzaje sprzedaży, ustawodawca skorzystał z pozostawionej mu swobody decyzyjnej i zdecydował, że obowiązek dostarczenia rzeczy obciąża co do zasady kupującego, zaś jego koszt co do zasady sprzedawcę, z wyjątkiem przewidzianym w § 2, który to wyjątek jest podyktowany dążeniem do uniknięcia istotnej niedogodności dla kupującego. Jest to częściowo – co do kosztów dostarczenia oraz obowiązku udostępnienia rzeczy w miejscu jej położenia w razie skorzystania z prawa odstąpienia – odstępstwo od reguły wynikającej z art. 494 § 1 zdanie pierwsze (obowiązkiem zwrotu świadczenia w razie odstąpienia obciążony jest tam odstępujący).

Podkreślić przy tym należy, że w art. 561 2 § 1 k.c. jest mowa o obowiązku dostarczenia rzeczy przez kupującego na koszt sprzedawcy przy wykonywaniu uprawnienia z tytułu rękojmi, co oznacza, że już w chwili, w której konsument wykonuje swoje uprawnienia koszt dostarczenia rzeczy obciąża sprzedawcy. Z tego względu nie sposób podzielić stanowiska skarżącego, że obowiązek pokrycia przez sprzedawcę kosztów dostarczenia rzeczy aktualizuje się dopiero po rozpatrzeniu reklamacji. Taka treść z przepisu tego nie wynika.

Zarzut strony pozwanej, że taka interpretacja skutkowałaby tym, że przedsiębiorca prowadzący działalność polegającą na handlu detalicznym zmuszony byłby przyjmować i opłacać wszelkie nadane na jego koszt przesyłki jest chybiony. Po pierwsze, powód dostarczył stronie pozwanej paczkę wyraźnie opisaną jako reklamacja, brak było zatem wątpliwości co do charakteru przesyłki. Po drugie, jak wynikało ze zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego powód reklamowany towar zakupił w sklepie internetowym należącym do pozwanej spółki, a zatem strona pozwana niewątpliwie miała możliwość ustalenia, czy przesyłka pochodzi od osoby, która zakupiła u niej towar. Po trzecie wreszcie, to strona pozwana zdecydowała się na taki sposób prowadzenia działalności gospodarczej, w którym oferuje produkty osobom zamieszkującym w znacznej odległości od miejsca jej wykonywania, co oznacza, że musi liczyć się z tym, że wykonywanie przez konsumentów ich uprawnień będzie łączyło się z koniecznością przesłania towaru w odległe miejsce, co siłą rzeczy generuje koszty. Zaakceptowanie stanowiska strony pozwanej prowadziłoby wreszcie do zniechęcenia konsumenta do korzystania z przysługujących mu uprawnień, skoro nakładałoby na niego w celu realizacji swoich uprawnień ponoszenie kosztów, których obowiązek pokrycia ciąży na sprzedawcy. Strona pozwana nie jest przy tym, co słusznie zauważył Sąd pierwszej instancji, pozbawiona możliwości dochodzenia zwrotu poniesionych kosztów w sytuacji, gdy reklamacja okaże się nieuzasadniona. Trudno zresztą zakładać masowość składania przez konsumentów nieuzasadnionych żądań reklamacyjnych tylko z tego powodu, że koszt dostarczenia towaru poniesie sprzedawca.

Sąd pierwszej instancji nie naruszył też art. 561 5 k.c. Odmowa przyjęcia przez stronę pozwaną przyjęcia przesyłki, która niewątpliwie została opisana jako przesyłka reklamacyjna, oznacza konieczność stwierdzenia, że sprzedawca żądanie reklamacyjne uznał za uzasadnione. Ryzyko niepodjęcia przesyłki wyraźnie oznaczonej jako przesyłka reklamacyjna tylko z tego powodu, że strona pozwana obowiązana była opłacić koszt dostarczenia tej przesyłki nie stanowi w tym względzie żadnego usprawiedliwiania. Jest to prosta konsekwencja tego, że to stronę pozwaną obciążają koszty dostarczenia tej przesyłki, której na własne ryzyko nie przyjęła.

Mając powyższe na uwadze Sąd Okręgowy na podstawie art. 385 k.p.c. oddalił apelację.

SSO Jarosław Tyrpa