Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt IV Ka 64/14

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 14 lutego 2014 roku.

Sąd Okręgowy w Piotrkowie Trybunalskim w IV Wydziale Karnym Odwoławczym w składzie:

Przewodniczący SSO Tadeusz Węglarek

Sędziowie SO Ireneusz Grodek

SO Tomasz Ignaczak (spr.)

Protokolant Dagmara Szczepanik

przy udziale Prokuratora Prokuratury Okręgowej w Piotrkowie Trybunalskim Janusza Omyły

po rozpoznaniu w dniu 14 lutego 2014 roku

sprawy W. K.

oskarżonego z art. 220 § 1 kk w zw. z art. 156 § 1 pkt 2 kk w zw. z art. 11 § 2 kk

z powodu apelacji wniesionej przez obrońcę

od wyroku Sądu Rejonowego w Piotrkowie Trybunalskim

z dnia 28 października 2013 roku sygn. akt II K 30/13

na podstawie art.439 § 1 pkt 9 kpk w związku z art. 438 pkt 1 kpk, art. 632 pkt 2 kpk

1.  przyjmując, że czyn przypisany oskarżonemu W. K. wyczerpał dyspozycję art. 220 § 1 kk i art. 156 § 2 kk w zw. z art. 11 § 2 kk uchyla zaskarżony wyrok i na podstawie art. 17 § 1 pkt 6 kpk postępowanie karne umarza;

2.  ustala, że koszty procesu za obie instancje ponosi Skarb Państwa.

Sygn. akt: IV Ka 64/14

UZASADNIENIE

W. K. został oskarżony o to, że:

w dniu 25 września 2006 roku na terenie (...) Sp z o.o. w K. jako pracodawca będąc zobowiązanym do zapewnienia pracownikom bezpiecznych i higienicznych warunków pracy nie dopełnił wynikających z tego tytułu obowiązków ( w sposób szczegółowo opisany w zarzucie ), godząc się przez to na wystąpienie u pracowników ewentualnego skutku z art. 155 kk lub 156 kk, skutkiem czego wypadkowi przy pracy uległ J. O. (2), w wyniku czego doznał szeregu obrażeń szczegółowo przytoczonych w zarzucie skutkujących amputacją prawej kończyny górnej na poziomie stawu barkowego, tj. o czyn z art. 220 § 1 kk i art. 156 § 1 pkt 2 kk w zw. z art. 11 § 2 kk.

Sąd Rejonowy w Piotrkowie Trybunalskim wyrokiem z dnia 28 października 2013 roku w sprawie II K 30/13:

1.  oskarżonego uznał za winnego dokonania w ramach zarzuconego mu czynu tożsamego co do zasady czynu, przy czym dokonał obszernej zmiany jego opisu dotyczącej przede wszystkim szczegółowego opisu niedopełnionych obowiązków z zakresu BHP ( wobec doręczenia stronom odpisu wyroku nie będzie to tu powielane), który to czyn Sąd Rejonowy zakwalifikował z art. 220 § 1 kk i art. 156 § 1 pkt 2 kk w zw. z art. 11 § 2 kk i za tak przypisany czyn na podstawie art. 156 § 1 pkt 2 kk w zw. z art. 11 § 3 kk wymierzył mu karę 1 roku pozbawienia wolności;

2.  na podstawie art. 69 § 1 kk i art. 70 § 1 pkt 1 kk wykonanie kary pozbawienia wolności warunkowo zawiesił na okres próby 2 lat;

3.  zasądził od oskarżonego na rzecz oskarżyciela posiłkowego J. O. (2) kwotę 2500 zł. tytułem zwrotu poniesionych kosztów zastępstwa procesowego;

4.  zasądził od oskarżonego na rzecz Skarbu Państwa 1471,60 zł. tytułem zwrotu wydatków poniesionych w sprawie i 180 zł. tytułem opłaty.

Powyższy wyrok został zaskarżony przez obrońcę oskarżonego.

Obrońca zaskarżył wyrok w całości na korzyść oskarżonego, zarzucając w apelacji wyrokowi:

-

obrazę przepisów prawa karnego procesowego mającą wpływ na treść wyroku, a mianowicie art. 4, 5 i 7 kpk w zw. z art. 410 i 424 kpk wyrażające się w:

dowolnej ocenie wyjaśnień oskarżonego, który konsekwentnie podawał, że nie miał świadomości istnienia uchybień w zakresie przepisów BHP, ponieważ takiej świadomości nie miał również specjalista BHP w zakładzie pracy R. B.,

niezasadne pominięcie zeznań R. B.,

zaniechanie wyjaśnia w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku z jakich przyczyn Sąd uznał, że oskarżony co najmniej godził się na wystąpienie u pokrzywdzonego ciężkiego uszczerbku na zdrowiu;

  • błąd w ustaleniach faktycznych mający wpływ na treść wyroku, polegający na:

    błędnym uznaniu, że oskarżony miał świadomość istnienia uchybień w zakresie BHP i że przewidywał i godził się na zagrożenia, jakie to ze sobą niesie;

    błędnym uznaniu, że oskarżony co najmniej godził się na spowodowanie u pokrzywdzonego ciężkiego uszczerbku na zdrowiu,

  • podczas gdy zdaniem obrońcy oskarżonemu można co najwyżej przypisać czyn nieumyślny kwalifikowany z art. 156 § 2 kk.

    W konkluzji obrońca wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku i uniewinnienie oskarżonego, ewentualnie o uchylenie zaskarżonego wyroku i umorzenie postępowania na podstawie art. 17 § 1 pkt 6 kpk, względnie o uchylenie zaskarżonego orzeczenia i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania.

    Na rozprawie apelacyjnej obrońca podtrzymał swoją apelację, a oskarżony się do niej przyłączył.

    Prokurator na rozprawie apelacyjnej wnosił o nieuwzględnienie apelacji obrońcy i o utrzymanie zaskarżonego wyroku w mocy.

    Sąd Okręgowy zważył co następuje:

    Apelacja obrońcy okazała się częściowo zasadna i w wyniku jej rozpoznania doszło do uchylenia zaskarżonego wyroku i umorzenia postępowania.

    Argumenty zawarte w apelacji w zakresie związanym z wyczerpaniem przez oskarżonego dyspozycji art. 220 § 1 kk okazały się bezzasadne. Zarzut błędu w ustaleniach faktycznych w tym zakresie ( tj. co do zachowania penalizowanego przez dyspozycję art. 220 § 1 kk) oraz naruszenia zasady swobodnej oceny dowodów nie zasługuje na uwzględnienie. Sąd Rejonowy prawidłowo ustalił stan faktyczny w oparciu o rzetelnie i wszechstronnie oceniony materiał dowodowy. Każdy istotny dowód został poddany analizie i oceniony w kontekście innych, powiązanych z nim dowodów. Ocena materiału dowodowego dokonana przez Sąd Rejonowy jest obiektywna, prawidłowa, zgodna z zasadami logiki i doświadczenia życiowego, oparta o całokształt ujawnionego na rozprawie materiału dowodowego i jako taka korzysta z ochrony jaką daje art. 7 kpk. Sąd Okręgowy nie będzie w tym miejscu tej oceny i tych ustaleń powielał, albowiem wobec doręczenia stronom odpisu uzasadnienia zaskarżonego wyroku analiza ta powinna być im znana - dość powiedzieć, że Sąd odwoławczy aprobuje dokonaną przez Sąd Rejonowy ocenę dowodów oraz oparte na niej ( w zakresie wyczerpania przez oskarżonego znamion przestępstwa z art. 220 § 1 kk ) ustalenia faktyczne.

    W szczególności Sąd Rejonowy prawidłowo ocenił wyjaśnienia oskarżonego i zeznania świadka R. B.. Przecież oskarżony sam przyznał, że przynajmniej raz w miesiącu obchodził stanowiska pracy, widział więc przenośnik taśmowy, przy którym pracował pokrzywdzony. Na pierwszy rzut oka widać ( co wynika z analizy zdjęć), że nie spełniał on wymogów bezpieczeństwa, a to ze względu na odsłonięte rolki i bębny prowadzące oraz umiejscowienie wyłącznika daleko poza zasięgiem pracownika stojącego przy taśmociągu. Argumentacja oskarżonego i świadka R. B. (sprowadzająca się do tego, że gdyby pokrzywdzony nie włożył ręki do taśmociągu, to do wypadku by nie doszło), nie wytrzymuje krytyki, albowiem na oskarżonym jako na pracodawcy ciążył obowiązek zabezpieczenia tego stwarzającego zagrożenie z uwagi na odsłonięte ruchome elementy mechaniczne miejsca pracy w taki sposób, aby zminimalizować ryzyko wypadku bez względu na zachowanie pracownika. Pracodawca nie może antycypować, że pracownik zawsze zachowa się przezornie, ostrożnie, rozsądnie, tym bardziej, że przecież do kontaktu ciała z rolkami taśmociągu mogło dojść z przyczyn niezależnych od rozsądku pracownika ( np. w przypadku jego nagłego zasłabnięcia, potknięcia się, itp.).

    Dlatego Sąd Rejonowy prawidłowo przypisał oskarżonemu wyczerpanie znamion przestępstwa z art. 220 § 1 kk i wręcz wzorowo uzasadnił, że oskarżony co do tego aspektu swojego czynu - a więc co do narażenia pracownika na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu – działał z winy umyślnej w postaci zamiaru ewentualnego ( „ miał świadomość nieprawidłowości (..) nie było jego zamiarem, aby pracownik uległ jakiemukolwiek wypadkowi ale z całą pewnością (..)co najmniej przewidywał taką możliwość i – nie usuwając uchybień, a utrzymując je – godził się na to” – vide s. 21 uzasadnienia zaskarżonego wyroku).

    Niestety, ale rację ma skarżący, że Sąd Rejonowy w najmniejszym nawet stopniu nie wskazał, na podstawie jakich to okoliczności wywiódł, jakoby podobny zamiar ewentualny towarzyszył oskarżonemu co do spowodowania skutku w postaci ciężkich obrażeń ciała, jakich doznał pokrzywdzony. Analiza uzasadniania zaskarżonego wyroku prowadzi do wniosku, że Sąd Rejonowy przyjął niejako automatycznie, że skoro oskarżony umyślnie naraził pracownika na niebezpieczeństwo i skoro skutkiem tego narażenia pracownik uległ wypadkowi pociągającemu za sobą jego kalectwo, to oskarżony „ wypełnił także znamiona art. 156 § 1 pkt 2 kk ” ( s. 27 uzasadnienia zaskarżonego wyroku). Jest to rozumowanie błędne – sam fakt umyślności co do spowodowania zagrożenia jakimś skutkiem nie pociąga za sobą automatycznie umyślności działania co do tego skutku. Przecież, gdyby oskarżony chciał okaleczyć pokrzywdzonego, to powinien odpowiadać jedynie z art. 156 § 1 pkt 2 kk.

    Jedynie hipotetycznie można wyobrazić sobie sytuację, którą należałoby zakwalifikować z art. 220 § 1 kk i art. 156 § 1 pkt 2 kk w zw. z art. 11 § 2 kk. Miałoby to miejsce w sytuacji, gdy jakiś pracodawca – psychopata, dążący do maksymalizacji zysku, umyślnie naraża pracownika na niebezpieczeństwo określone w art. 220 § 1 kk i jednocześnie jest mu całkowicie obojętne, czy niebezpieczeństwo to ( w postaci śmierci pracownika lub jego kalectwa ) się zrealizuje. Co prawda nie chce śmierci lub kalectwa pracownika, ale się na to godzi. Z taką sytuacją mieliśmy do czynienia np. w czasach głębokiego stalinizmu, kiedy organizowano obozy pracy przymusowej (gułag). Takiemu „pracodawcy” wysyłającemu grupę więźniów do tajgi celem wyrębu drzewa albo do kamieniołomu czy też kopalni uranu było zapewne wszystko jedno, czy wszyscy z nich wrócą żywi i zdrowi. Jednak we współczesnym świecie ( a w każdym razie we współczesnej Polsce) tego typu konstrukcja myślowa wydaje się abstrakcyjna. Przecież nawet, gdyby odrzucić wszystkie aspekty moralne i etyczne, to taki pracodawca, nawet gdyby nie miał w sobie ani odrobiny empatii, nie mógłby godzić się na takie skutki ( a więc nie mogłyby mu być one obojętne) chociażby z czysto biznesowego punktu widzenia. Taki wypadek przynosi bowiem dla pracodawcy organizującego ( tak jak w tym przypadku oskarżony) legalny zakład pracy wymierne koszty w postaci najpierw przestoju w pracy, potem koniczności usuwania uchybień ( a więc ponoszenia dalszych kosztów), wypłaty odszkodowania i zadośćuczynienia ( co w niniejszej sprawie miało przecież już miejsce), itp.

    Dlatego Sąd Okręgowy nie dostrzega żadnych okoliczności uzasadniających tezę, jakoby oskarżony objął zamiarem ewentualnym skutek w postaci ciężkiego kalectwa u pokrzywdzonego. Oskarżony umyślnie narażał pracowników na niebezpieczeństwo określone w art. 220 § 1 kk ( w postaci zamiaru ewentualnego bo godził się na to ryzyko) i jednocześnie bezpodstawnie przypuszczał, że zrealizowania tego ryzyka uda się uniknąć ( a zatem skutek w postaci ciężkiego kalectwa objął winą nieumyślną). Przecież nawet w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku Sąd Rejonowy prowadzi bardzo rozsądny i trafny wywód, w którym na taką konstrukcję strony podmiotowej inkryminowanego zachowania wskazuje. Przy okazji oceny dowodów trafnie podsumował, że argumentacja oskarżonego i świadka R. B. sprowadza się do tego, że „ gdyby pokrzywdzony nie włożył ręki do taśmociągu, to do wypadku by nie doszło”. Taki sposób myślenia wskazuje na brak winy umyślnej oskarżonego co do wystąpienia skutku – wiedział on, że stan taśmociągu wywołuje realne zagrożenie dla pracownika i na stwarzanie tego zagrożenia się godził ( i jak do tego momentu mamy do czynienia z winą umyślną, a ten aspekt zachowania skarżonego wyczerpuje dyspozycję art. 220 § 1 kk), lecz zakładał ( bezpodstawnie), że dzięki ostrożnemu zachowaniu się pracownika i jego przezorności mimo tego ryzyka do żadnego nieszczęścia nie dojdzie. Niestety do tego nieszczęścia ( w postaci kalectwa pokrzywdzonego ) doszło, ale nie można powiedzieć, że oskarżony tego chciał, ani nawet, że na to się godził. Dlatego skutek ten można przypisać oskarżonemu jedynie w postaci czynu nieumyślnego z art. 156 § 2 kk.

    Konkludując, czyn oskarżonego miał charakter umyślno – nieumyślny i jego zachowanie wyczerpało znamiona art. 220 § 1 kk i art. 156 § 2 kk w zw. z art. 11 § 2 kk. Zatem Sąd Rejonowy przypisując oskarżonemu czyn umyślno – umyślny kwalifikowany z art. 220 § 1 kk i art. 156 § 1 pkt 2 kk w zw. z art. 11 § 2 kk dopuścił się obrazy prawa karnego materialnego, która miała oczywisty wpływ na treść wyroku.

    Dlatego Sąd Okręgowy przyjął, że zachowanie oskarżonego wyczerpało znamiona art. 220 § 1 kk i art. 156 § 2 kk w zw. z art. 11 § 2 kk. Miało to swoją konsekwencję procesową – okazało się bowiem, że karalność tak zakwalifikowanego czynu uległa przedawnieniu ( i to zanim doszło do wszczęcia postępowania).

    Zarówno przestępstwo z art. 220 § 1 kk, jak i przestępstwo z art. 156 § 2 kk, zagrożone są karą pozbawienia wolności do lat 3. Oznacza to, że zgodnie z art. 101 § 1 pkt 4 kk karalność tych przestępstw ustaje, gdy od czasu ich popełnienia upłynęło 5 lat. Zarzucony oskarżonemu czyn został popełniony w dniu 25 września 2006 roku, a zatem uległ on przedawnieniu w dniu 25 września 2011 roku. Tymczasem postępowanie karne w tej sprawie wszczęto dopiero w dniu 27 kwietnia 2012 roku ( vide k. 7), a więc już po tym, jak przestępstwo oskarżonego uległo przedawnieniu.

    Oznacza to, że w sprawie doszło do bezwzględnej przyczyny odwoławczej określonej w art. 439 § 1 pkt 9 kpk i dlatego Sąd Okręgowy musiał zaskarżony wyrok uchylić i na podstawie art. 17 § 1 pkt 6 kpk postępowanie karne umorzyć.

    Sąd Okręgowy w Piotrkowie Trybunalskim o kosztach procesu karnego orzekł na podstawie art. 632 pkt 2 kpk.

    Z powyższych względów orzeczono jak w wyroku.