Pełny tekst orzeczenia

Sygnatura akt: I C 622/17

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 18 kwietnia 2018 roku

Sąd Rejonowy w Wąbrzeźnie I Wydział Cywilny w składzie następującym:

Przewodniczący: SSR Ludmiła Dulka - Twarogowska

Protokolant: st. sekr. sąd. Arleta Ratajczak

po rozpoznaniu w dniu 11 kwietnia 2018 roku w Wąbrzeźnie na rozprawie

sprawy z powództwa: G. K.

przeciwko: M. F.

- o zapłatę,

I. oddala powództwo;

II.  zasądza od powoda G. K. na rzecz pozwanego M. F. kwotę 3.617,00 zł (trzy tysiące sześćset siedemnaście złotych zero groszy) tytułem zwrotu kosztów procesu;

III.  kosztami sądowymi, od których uiszczenia był zwolniony powód obciąża Skarb Państwa.

Sędzia Sądu Rejonowego

Ludmiła Dulka - Twarogowska

ZARZĄDZENIE

1. (...)

2. (...)

SSR Ludmiła Dulka - Twarogowska

W., dnia 18 kwietnia 2018 r.

Sygn. akt I C 622/17

UZASADNIENIE

Pozwem z 21 sierpnia 2017 roku G. K., reprezentowany przez pełnomocnika będącego radcą prawnym, domagał się zasądzenia od M. F. na swoją rzecz kwoty 32.650,00 zł wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia doręczenia pozwu pozwanemu do dnia zapłaty oraz zwrotu kosztów procesu.

W uzasadnieniu powód wskazał, że 25 listopada 2016 roku zawarł z pozwanym umowę przedwstępną sprzedaży przysługującego mu spółdzielczego własnościowego prawa do lokalu mieszkalnego położonego w W. przy ul. (...). Wówczas udostępnił pozwanemu klucze do lokalu, jednak nie dokonywał z nim żadnych ustaleń pozwalających na ingerencję w substancję lokalu. Pomimo tego pozwany w przedmiotowym lokalu bez zgody powoda rozpoczął prace remontowe, demolując go i doprowadzając do stanu uniemożliwiającego w nim zamieszkanie, czy też wynajęcie i czerpanie zysków. W związku z tym powód nie zamieszkiwał w swoim lokalu, lecz musiał ponosić miesięczne opłaty czynszowe w wysokości ok. 350,00 zł, których łączna kwota na dzień wniesienia pozwu wynosiła ok. 3.150,00 zł. Powód wielokrotnie wzywał pozwanego do przywrócenia lokalu do stanu pierwotnego, bądź do pokrycia kosztów remontu, co okazało się bezskuteczne. Na dzień wytoczenia powództwa G. K. zamieszkiwał u E. Z. ponosząc z tego tytułu koszty w wysokości 500,00 zł miesięcznie, których łączna wysokość do dnia wniesienia pozwu wynosiła 4.500,00 zł. Powód swoje roszczenie oparł na okoliczności naruszenia jego posiadania w odniesieniu do przedmiotowego lokalu, w wyniku którego uszkodzeniu uległy wszystkie pomieszczenia, łącznie ze ścianami. Na kwotę dochodzoną pozwem składały się: 25.000,00 zł kosztów remontu lokalu, 3.150,00 zł poniesionych opłat czynszowych do spółdzielni oraz 4.500,00 zł tytułem opłat za wynajmowanie pokoju u E. Z.. Według powoda powołana przez niego podstawa faktyczna powództwa, czyli naruszenie przez pozwanego stanu posiadania wbrew zakazowi z art. 342 k.c., uzasadnia zastosowanie odpowiedzialności z art. 415 k.c. (k.2-9).

Pozwany w odpowiedzi na pozew wniósł o oddalenie powództwa w całości i zasądzenie na swoją rzecz kosztów procesu. W uzasadnieniu potwierdził zawarcie z powodem, przygotowanej przez pośrednika w obrocie nieruchomościami, umowy przedwstępnej sprzedaży nieruchomości, przy czym powód na etapie negocjacji warunków umowy złożył ustne zapewnienie, iż wyłącznie jemu przysługuje spółdzielcze własnościowe prawo do lokalu mieszkalnego, natomiast w treści umowy zawarł oświadczenie, iż nieruchomość jest wolna od jakichkolwiek wad prawnych. Pozwany otrzymał od powoda klucze do lokalu, a po uzyskaniu z banku pozytywnej decyzji kredytowej mieszkanie zostało mu przekazane na podstawie protokołu zdawczo-odbiorczego w celu rozpoczęcia prac remontowych. Pozwany nabył materiały budowalne i rozpoczął remont w lokalu powoda. W dniu 31 stycznia 2017 roku miało dojść do zawarcia umowy przyrzeczonej, lecz w kancelarii notarialnej okazało się, iż powód pozostaje w separacji ze swoją żoną i zobowiązał się do dostarczenia orzeczenia Sądu w tym zakresie. Pozwany przedłużył umowę kredytu hipotecznego z bankiem ponosząc dodatkowe koszty w wysokości 300,00 zł. Następnie powód poinformował go, iż nie dostarczy wyroku orzekającego separację, ponieważ takie orzeczenie nie zostało wydane i pozostaje w związku małżeńskim. Pozwany kategorycznie zanegował, aby prace w lokalu przeprowadził samowolnie, bez zgody powoda, wskazał że jego działanie nie było zawinione i bezprawne. Ponadto podniósł, że odstąpił od umowy przedwstępnej i wezwał powoda do zapłaty zadatku w podwójnej wysokości, zarzucił także powodowi brak legitymacji do samodzielnego występowania w procesie, skoro pozostaje w związku małżeńskim (k.100-103).

W dalszym piśmie powoda (k.130-133) oraz na rozprawie z 18 grudnia 2017 roku (k. 137 - czas zapisu: od 00:03:14) strony podtrzymały swoje stanowiska procesowe, a do procesu wstąpiła pełnomocnik pozwanego będąca adwokatem.

Podczas rozprawy w dniu 12 marca 2018 roku (k.181v – czas zapisu: 03:41:00) oraz w piśmie z dnia 19 marca 2018 roku pełnomocnik powoda, na podstawie art. 193 § i 3 k.p.c., zmienił powództwo w ten sposób, że oprócz zgłoszonego w pozwie roszczenia, wniósł o zasądzenie od pozwanego na rzecz powoda dodatkowo kwoty 1.200 zł wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia doręczenia pozwanemu pisma rozszerzającego powództwo do dnia zapłaty – tytułem opłat czynszowych, które był zmuszony ponosić G. K. od czasu złożenia pozwu (k.183-184).

W piśmie z dnia 07 lutego 2018 roku pełnomocnik pozwanego wniosła o oddalenie rozszerzonego powództwa w całości (k.190-191).

Sąd ustalił, następujący stan faktyczny:

Powodowi G. K. przysługuje spółdzielcze własnościowe prawo do lokalu mieszkalnego położonego w W. przy ul. (...) o powierzchni użytkowej (...) m ( 2) usytuowanego na czwartym piętrze budynku, składającego się z trzech pokoi, kuchni, przedpokoju i łazienki z w.c., do którego przynależy piwnica o pow. użytkowej (...) m ( 2). Lokal ten jest objęty księgą wieczystą nr (...) prowadzoną przez Sąd Rejonowy w Wąbrzeźnie. Powód po przebyciu wypadku drogowego zamieszkiwał u swojej znajomej E. Z. we W. i był zainteresowany sprzedażą spółdzielczego własnościowego prawa do lokalu mieszkalnego w W.. Dlatego we wrześniu 2016 roku zlecił pośrednictwo w jego w zbyciu D. D., który prowadzi własną działalność gospodarczą w zakresie nieruchomości i kredytów hipotecznych. D. D. wykonał zdjęcia lokalu i zamieścił ogłoszenia o jego sprzedaży na portalach internetowych (...). Jedną z osób zainteresowanych nabyciem lokalu powoda był pozwany M. F., który chciał wyprowadzić się z kawalerki i założyć rodzinę. Negocjacje warunków sprzedaży były prowadzone w lokalu powoda i uczestniczyli w nich: powód wraz ze swoją znajomą E. Z., pozwany wraz ze swoją narzeczoną P. J. oraz D. D.. W trakcie rozmowy powód oświadczył, iż jest stanu wolnego, a lokal należy wyłącznie do niego. D. D. po sprawdzeniu w internecie treści księgi wieczystej lokalu powoda ustalił, iż tylko jemu przysługuje prawo do tego lokalu. Podobnie z aktu notarialnego, z którego treścią zapoznał się D. D. wynikało, iż tylko powód był jego jedynym nabywcą. Strony doszły do porozumienia i w dniu 25 listopada 2016 roku powód (sprzedający) zawarł z pozwanym M. F. (kupującym) pisemną umowę przedwstępną sprzedaży wskazanego spółdzielczego własnościowego prawa do lokalu mieszkalnego przysługującego powodowi. W umowie powód zawarł oświadczenie, iż nieruchomość jest wolna od jakichkolwiek ciężarów, obciążeń, roszczeń i hipotek oraz innych wad prawnych. Strony ustaliły, że przyrzeczona umowa sprzedaży zostanie zawarta do dnia 31 marca 2017 roku. Cenę sprzedaży ustalono na kwotę 106.000 zł złotych, a powód wręczył pozwanemu na poczet tej ceny kwotę 5.000 zł tytułem zadatku. Po podpisaniu umowy przedwstępnej powód z własnej inicjatywy przekazał pozwanemu komplet kluczy do mieszkania, aby ten mógł przystąpić do remontu, do czego E. Z. wraz z powodem po otrzymaniu zadatku sami go zachęcali. Pozwany wówczas oświadczył, iż klucze może wziąć, natomiast remont przeprowadzi dopiero po uzyskaniu kredytu wraz z dofinansowaniem. Standard lokalu był niski, lecz nadawał się on do zamieszkania i był wcześniej przez powoda wynajmowany. W dniu 17 stycznia 2017 roku pozwany zawarł z (...) Bankiem (...) S.A. z siedzibą w W. umowę kredytu mieszkaniowego z finansowym wsparciem przez Bank (...) z oprocentowaniem zmiennym nr (...) na zakup od powoda wskazanego lokalu mieszkalnego, w wysokości 84.089,12 zł. Wypłata kredytu była planowana do 3 marca 2017 roku, następnie w oparciu o aneks nr (...) do umowy - do 31 marca 2017 roku. Zabezpieczeniem spłaty tego kredytu miała być hipoteka na rzecz banku do kwoty 142.960,00 zł na spółdzielczym własnościowym prawie do lokalu mieszkalnego. Po uzyskaniu kredytu pozwany zamierzał przystąpić do remontu, dlatego skontaktował się z D. D., który z kolei zadzwonił do powoda, który potwierdził swoją wcześniejszą zgodę na przeprowadzenie prac remontowych w lokalu i zaznaczył, aby jego meble, które znajdowały się w mieszkaniu zostały przeniesione do największego z pokojów. 19 stycznia 2017 roku, za wiedzą i zgodą powoda, pozwany z D. D. posiadającym upoważnienie powoda, podpisali protokół zdawczo-odbiorczy lokalu zawierający aktualny stan liczników energii elektrycznej, cieplnej oraz wody zimnej i ciepłej, aby od tego czasu za zużycie mediów odpowiadał finansowo pozwany. Następnie pozwany z pomocą B. J. rozpoczął prace demontażowe w lokalu, które polegały m.in. na usunięciu części kafelek łazience, armatury łazienkowej, futryn drzwiowych oraz tapet ze ścian. 30 stycznia 2017 roku pozwany przyszedł do lokalu w celu dokonania pomiaru podłóg oraz wniesienia materiałów budowlanych i zastał w nim powoda wraz z E. Z.. Wówczas powód nie zgłaszał wobec niego żadnych pretensji i uwag z powodu rozpoczęcia remontu, a E. Z. z uznaniem mówiła, że teraz pozwany z narzeczoną będą mieli ładne mieszkanie - ‘perełkę’. W dniu 31 stycznia 2017 roku strony miały przystąpić przed notariuszem A. M. do aktu notarialnego zawierającego umowę przenoszącą spółdzielcze własnościowe prawo do lokalu mieszkalnego. Do zawarcia umowy jednak nie doszło, ponieważ pozwany w trakcie rozmowy z E. Z. dowiedział się, iż powód miał żonę, z którą nie uregulował kwestii rozwiązania związku małżeńskiego, o czym następnie poinformował notariusza. Ponieważ notariusz nie miała pewności, czy powód nabywając lokal znajdował się w związku z małżeńskim, czy zostało wydane orzeczenie o separacji i czy lokal ten nie jest objęty wspólnością majątkową małżeńską, odmówiła sporządzenia aktu notarialnego. E. Z. wówczas obiecała pozwanemu dostarczenie orzeczenia sądowego o separacji powoda z jego żoną, lecz nigdy tego nie uczyniła. Pozwany uznał, że został przez powoda wprowadzony w błąd, zamówił firmę transportową i wraz z P. J. udał się do lokalu, skąd zamierzał zabrać zgromadzone w nim swoje rzeczy, w tym materiały budowlane oraz nowe drzwi. Pozwany, który znajdował się w lokalu twierdził wtedy, że jego żona mieszka we Francji, potem, że na Śląsku, w końcu, że już nie żyje, ponadto raz mówił, że znajduje się z żoną w separacji, a za chwilę temu zaprzeczał. Podczas wynoszenia z lokalu materiałów budowalnych pojawiła się w nim E. Z., która krzyczała: „co wy sobie myślicie, jak nas traktujecie, nie jesteśmy złodziejami”. W trakcie kolejnych kontaktów telefonicznych pozwanego z E. Z., M. F. proponował, aby powód zwrócił mu kwotę zadatku i strony rozstały się bez wzajemnych roszczeń, na co E. Z. nie wyraziła zgody i po raz pierwszy stwierdziła, iż remont lokalu został rozpoczęty bez zgody powoda. Pozwany przedłużył z bankiem umowę kredytową licząc, na dostarczenie przez powoda dokumentów umożliwiających zawarcie przed notariuszem przyrzeczonej umowy, do czego jednak nigdy nie doszło. Następnie powód proponował pozwanemu zamiast sprzedaży, jedynie wynajęcie lokalu, no co jednak pozwany nie wyraził zgody.

Dowody:

- zaświadczenie spółdzielni mieszkaniowej (k.13);

- dokumentacja zdjęciowa lokalu (k.39-88);

- umowa przedwstępna sprzedaży nieruchomości (k.117-117v, 192-192v);

- protokół zdawczo – odbiorczy (118, 193);

- umowa kredytowa wraz z aneksem (k.104-113v, 118v);

- oświadczenia banku (k.114-115);

- zeznania świadka D. D. na rozprawie z 12.3.2018r. (czas zapisu: od 00:18:56);

- zeznania świadka A. M. na rozprawie z 12.3.2018r. (czas zapisu: od 00:48:02);

- zeznania świadka B. J. na rozprawie z 12.3.2018r. (czas zapisu: od 00:58:41);

- zeznania świadka P. J. na rozprawie z 12.3.2018r. (czas zapisu: od 02:03:58);

- zeznania pozwanego M. F. na rozprawie z 12.3.2018r. (czas zapisu: od 03:01:49).

Pismami z 3 kwietnia 2017 roku oraz 11 maja 2017 roku powód wezwał pozwanego do przywrócenia lokalu do stanu pierwotnego lub do zwrotu kluczy i pokrycia kosztów remontu szacowanych na 25.000,00 zł, wskazując, iż wszystkie działania pozwanego w lokalu miały charakter samowolny, ponieważ powód nie wyraził zgody na ingerowanie w substancję lokalu, a łącząca strony umowa przedwstępna jest bezskuteczna, gdyż została zawarta bez zgody żony powoda.

Dowody:

- pisma powoda (k.15-17, k.18-20);

- wycena remontu lokalu powoda (k.14).

W okresie od 31 stycznia 2017 roku do 19 marca 2018 roku powód ponosił na rzecz Spółdzielni Mieszkaniowej opłaty za przedmiotowy lokal w łącznej kwocie 3.818,38 zł.

Dowody:

- cztery potwierdzenia wpłat gotówkowych (k.89-91, 185).

Sąd zważył, co następuje:

Powództwo nie zasługiwało na uwzględnienie.

Powód, reprezentowany przez fachowego pełnomocnika, oparł swoje roszczenie na naruszeniu jego posiadania w odniesieniu do przedmiotowego lokalu przez pozwanego, które miało stanowić działanie zawinione, samowolne, bezprawne i doprowadziło do powstania szkody polegającej na zniszczeniu wszystkich pomieszczeń lokalu, łącznie ze ścianami o łącznej wartości 32.650,00 zł, dlatego w oparciu o art. 415 k.c. domagał się zasądzenia na swoją rzecz odszkodowania.

Przez posiadanie należy rozumieć stan faktyczny określonego władztwa nad rzeczą. Zgodnie z definicją zawartą w art. 336 k.c., posiadaczem rzeczy jest zarówno ten, kto nią faktycznie włada jak właściciel (posiadacz samoistny), jak i ten, kto nią faktycznie włada jak użytkownik, zastawnik, najemca, dzierżawca lub mający inne prawo, z którym łączy się określone władztwo nad cudzą rzeczą (posiadacz zależny).

Bezspornie powodowi przysługiwało spółdzielcze własnościowe prawo do lokalu mieszkalnego położonego w W. przy ul. (...), który to lokal nie tylko wcześniej wynajmował, lecz także w nim zamieszkiwał, a więc był jego posiadaczem.

Pomimo, iż posiadanie nie jest stanem prawnym, a faktycznym, to podlega ochronie prawnej, na co wskazuje przepis art. 342 k.c., zgodnie z którym nie wolno naruszać samowolnie posiadania, chociażby posiadacz był w złej wierze.

Naruszenie posiadania występuje wówczas, gdy doszło do wkroczenia w sferę faktycznego władztwa nad rzeczą sprawowanego przez posiadacza bezpośrednio lub za pośrednictwem innych osób. Tego rodzaju wkroczenie może nastąpić zarówno w wyniku uniemożliwienia lub ograniczenia sprawowania fizycznego władztwa nad rzeczą (naruszenie posiadania w sferze corpus), jak i w wyniku ujawnienia woli sprawowania faktycznego władztwa nad rzeczą we własnym interesie w zakresie niedającym się pogodzić z zakresem faktycznego władztwa nad rzeczą sprawowanego przez posiadacza (naruszenie posiadania w sferze animus). Przez samowolne naruszenie posiadania należy rozumieć naruszenie zabronione.

W orzecznictwie przyjmuje się, iż samowolne naruszenie cudzego posiadania wbrew zakazowi zawartemu w art. 342 k.c., które skutkuje powstaniem szkody, może stanowić czyn niedozwolony z art. 415 k.c. ( vide: wyrok SN z 9.10.1970 r., III CRN 264/70, Legalis nr 14869, uchwała SN z 15.11.1968 r., sygn. III CZP 101/68, Legalis 13731). Czynu niedozwolonego z art. 415 k.c. dopuszcza się ten, kto z winy swej wyrządził drugiemu szkodę - wówczas obowiązany jest do jej naprawienia. Do przesłanek odpowiedzialności deliktowej należy zaliczyć: zdarzenie, szkodę, popełnienie czynu sprawcy noszącego znamiona winy oraz istnienie związku przyczynowego pomiędzy czynem, a szkodą. Ustalenie tego rodzaju odpowiedzialności odszkodowawczej jest uzależnione od wykazania wszystkich wskazanych przesłanek, co zgodnie z art. 6 k.c. obciąża powoda.

Na gruncie niniejszej sprawy bezspornym pomiędzy stronami było, iż pozwany dokonał ingerencji w sferę władztwa powoda, przeprowadzając w jego lokalu prace demontażowe polegające m.in. na wybiciu futryn, skuciu kafli łazienkowych oraz zerwaniu tapet - w celu jego przygotowania do właściwego remontu. Okoliczności te potwierdza także dokumentacja zdjęciowa dołączona do akt sprawy. Spór koncentrował się natomiast wokół kwestii, czy wskazane działania pozwanego odbyły się za wiedzą i zgodą powoda, czy też miały charakter samowolny, ponieważ jedną z okoliczności wyłączających samowolność naruszenia posiadania stanowi zgoda posiadacza. Zgoda taka może współtworzyć prawo podmiotowe przysługujące "naruszającemu" lub mieć charakter grzecznościowy (vide: komentarz do art. 342 k.c. [w:] Kodeks cywilny. T. I. Komentarz. Art. 1-449 1º, red. Pietrzykowski 2018, wyd. 9; B.Lackoroński – komentarz do art. 342 k.c. [w:] Kodeks cywilny. Komentarz, red. Osajda 2018, wyd. 18, Legalis; S.Rudnicki, Komentarz do kodeksu cywilnego. Księga druga. Własność i inne prawa rzeczowe, Wydawnictwo Prawnicze, Warszawa 2003, s. 512).

W oparciu o przeprowadzone w sprawie dowody Sąd ustalił, iż w zakresie podjęcia wszelkich prac remontowych w lokalu powoda, pozwany M. F. dysponował nie tylko jego wyraźną zgodą, na co wskazują jednoznacznie zeznania świadków D. D., P. J., B. J. oraz zeznania pozwanego, przy czym – jak wynika z zeznań świadków D. D., P. J. i pozwanego – było on do tego wręcz zachęcany przez powoda i towarzyszącą mu E. Z.. Z zeznań wskazanych osób wynikało również, iż to nie pozwany, lecz powód wystąpił z inicjatywą przekazania kontrahentowi kluczy do lokalu tuż po podpisaniu umowy przedwstępnej. Istotne okazały się także zeznania świadka A. M., z których treści wynikało, iż w jej obecności pozwany kierował w stosunku do powoda słowa związane z remontem lokalu, natomiast pozwany nie sprawiał wrażenia, aby był tą okolicznością zaskoczony, czy zdziwiony. Gdyby powód faktycznie nie posiadał wiedzy o przeprowadzanych w jego lokalu pracach, to wówczas – uwzględniając logikę i doświadczenie życiowe - niewątpliwie powinien wyrazić w jakikolwiek sposób swoje choćby niezadowolenie, dezaprobatę, czy wręcz oburzenie, bądź chociażby zdziwienie. Tymczasem nic takiego nie miało miejsca. Ponadto zeznania D. D. oraz pozwanego wskazywały, iż pozwany po uzyskaniu kredytu uzyskał od powoda dodatkowe potwierdzenie jego wcześniejszej zgody na przeprowadzenie w przedmiotowym lokalu prac remontowych. O ile świadków P. J. i B. J. można uznać za powiązanych z pozwanym, to już pośrednik w sprzedaży lokalu D. D. oraz notariusz A. M. byli osobami bezstronnymi, nie posiadającymi żadnego interesu w przedstawieniu określonej wersji przebiegu zdarzenia korzystnej dla którejkolwiek ze stron postępowania. Ponieważ zeznania wskazanej grupy świadków oraz pozwanego były rzeczowe, spójne, logiczne, wzajemnie się potwierdzały i uzupełniały, Sąd w pełni przyznał im walor wiarygodności. Jako wiarygodne uznano także dowody z dokumentów, których treść nie była negowana przez strony, jak również Sąd nie znalazł podstaw do ich podważenia z urzędu. Jednocześnie jako niewiarygodne zostały potraktowane relacje świadka E. Z. oraz powoda wskazujące, iż pozwany wszystkie prace remontowe w lokalu przeprowadził samowolnie, gdyż nie legitymował się w tym zakresie zgodą powoda, ponieważ pozostawały one w sprzeczności z pozostałymi osobowymi źródłami dowodowymi. Ponadto należy zauważyć, iż świadek E. Z. z jednej strony twierdziła, iż pomagała powodowi i potwierdziła swoje mocne zaangażowanie w sprawę sprzedaży lokalu z uwagi na jego chorobę, z drugiej natomiast twierdziła, iż w ogóle nie interesowała się stanem cywilnym powoda, nigdy nie rozmawiała z nim o tym. Twierdzenia te, w ocenie Sądu, należy uznać za nielogiczne, ponieważ osoby te znajdowały się w bliskich relacjach, a okoliczność pozostawania przez powoda w związku małżeńskim i brak dokumentów wskazujących, iż przedmiotowy lokal wchodzi w skład jego majątku odrębnego, stanowiły bezpośrednią przyczynę nie zawarcia umowy sprzedaży spółdzielczego własnościowego prawa do lokalu mieszkalnego przysługującego powodowi na rzecz pozwanego, a więc była to okoliczność niewątpliwie znajdująca się w kręgu zainteresowań świadka E. Z.. Ponadto relacje tego świadka oraz powoda nie były zgodne. Jako przykład rozbieżności należy wskazać zeznanie przez E. Z., iż po raz pierwszy wraz powodem dowiedziała się o przeprowadzanym przez pozwanego remoncie lokalu już po wizycie u notariusza, co miało według jej sugestii wynikać z celowych działań D. D., który rzekomo nie chciał, aby wcześniej zobaczyli oni stan lokalu i przed pójściem do notariusza spotkał się z nimi w innym miejscu. Z kolei zeznania powoda wskazywały jednoznacznie, iż wraz z E. Z. przyjechał do lokalu na dzień przed wizytą u notariusza, gdzie następnie nocował.

Jak zostało to wcześniej podkreślone, kwalifikacja naruszenia posiadania jako samowolnego wymaga ustalenia, że osoba dokonująca naruszenia nie była do tego upoważniona, to znaczy że było ono obiektywnie bezprawne. Tymczasem w oparciu ustalony w sprawie stan faktyczny należało przyjąć, iż wszystkie działania pozwanego mające miejsce w lokalu powoda odbyły się za pełną wiedzą i aprobatą G. K., wyrażoną w dniu zawarcia umowy przedwstępnej, a następnie potwierdzonej przez niego w rozmowie telefonicznej z D. D. po otrzymaniu przez pozwanego decyzji o przyznaniu kredytu.

Tym samym nie sposób ocenić wszystkich działań pozwanego przeprowadzonych w lokalu powoda, jako zachowań samowolnych, bezprawnych oraz zawinionych, co wyklucza możliwość przypisania mu naruszenia posiadania powoda poprzez dopuszczenie się deliktu i tym samym ponoszenia przez niego odpowiedzialności na gruncie art. 415 k.c. W tej sytuacji w pkt I wyroku Sąd oddalił powództwo.

Jako alternatywną podstawę oddalenia powództwa należy wskazać także nadużycie prawa przez powoda. Zgodnie z art. 5 k.p.c., nie można czynić ze swego prawa użytku, który by był sprzeczny ze społeczno-gospodarczym przeznaczeniem tego prawa lub z zasadami współżycia społecznego. Takie działanie lub zaniechanie uprawnionego nie jest uważane za wykonywanie prawa i nie korzysta z ochrony. W ocenie Sądu roszczenie powoda nie daje się pogodzić z zasadami współżycia społecznego. Jak wynika z dokonanych ustaleń wszystkie działania podejmowane przez pozwanego w lokalu powoda na kilka dni przed przystąpieniem do aktu notarialnego pozostawały w związku z zamiarem obu stron zawarcia umowy przenoszącej spółdzielcze własnościowe prawo do lokalu mieszkalnego. Wskazana umowa nie została zawarta wyłącznie z przyczyn leżach po stronie powoda i wyłącznie jego obciążających. Nie ma większego znaczenia stopień zawinienia powoda, tzn. czy miał on pełną wiedzę, iż zawierając umowę przedwstępną z pozwanym znajdował się w związku małżeńskim, a jego prawo do lokalu było objęte wspólnością ustawową, czy też jedynie zakładał możliwość występowania tego rodzaju okoliczności i na to się godził lub też nie zakładał, chociaż powinien. Skoro powód w umowie przedwstępnej zawarł oświadczenie, iż przedmiotowy lokal jest wolny od wszelkich wad prawnych, to istnienie jakichkolwiek obciążeń lub brak wyjaśnienia sytuacji prawnej lokalu obciążało wyłącznie jego i w tym zakresie zasadne jest twierdzenie, iż to powód wprowadził pozwanego w błąd. Nie bez znaczenia jest fakt, iż pozostawanie przez pozwanego w błędzie odnośnie okoliczności, iż spółdzielcze własnościowe prawo do lokalu mieszkalnego przysługuje wyłącznie powodowi skutkowało poniesieniem przez niego szeregu kosztów, w tym związanych z przedłużeniem umowy kredytowej, zakupu niezbędnych materiałów budowlanych, drzwi itp. Niewątpliwie wymierną wartość materialną miał także nakład pracy włożonej w prace demontażowe w lokalu powoda, mające na celu jego przygotowanie do właściwego remontu. Wszystkie te koszty nie zostałyby wygenerowane, gdyby nie - czy to celowe, czy tylko niefrasobliwe zachowanie powoda, który zdawał lub powinien zdawać sobie sprawę, iż znajduje się w związku małżeńskim i do zawarcia transakcji z pozwanym jest wymagana zgoda jego żony lub wcześniejsze uregulowanie z nią stosunków majątkowych w ten sposób, aby nie mogła w przyszłości zgłaszać żadnych roszczeń względem przedmiotowego lokalu. Gdyby nie niewłaściwe zachowanie powoda, doszłoby przecież do zawarcia z pozwanym umowy przyrzeczonej, skoro strony już stawiły się w tym celu u notariusza i tym samym nigdy nie powstałby pomiędzy nimi żaden spór.

Na marginesie Sąd także zwraca uwagę, iż z zeznań E. Z. oraz G. K. wynikało jednoznacznie, iż - wbrew twierdzeniom zawartym w pozwie - powód nigdy nie partycypował w kosztach związanych stricte z zamieszkiwaniem w lokalu E. Z., a jedynie przekazywał jej kwoty na swoje wyżywienie oraz dotyczące leczenia – np. na opatrunki itp., które przecież i tak by ponosił niezależnie od tego, w którym z mieszkań by przebywał. Roszczenie powoda w tym zakresie należało więc uznać za bezzasadne.

O kosztach procesu w pkt II wyroku Sąd orzekł zgodnie z art. 98 § 1 i 3 k.p.c., kierując się zasadą odpowiedzialności za jego wynik. Pozwany wygrał proces w całości, dlatego powód jest zobowiązany do zwrotu na jego rzecz kosztów procesu. Zasądzona z tego tytułu kwota 3.617,00 zł obejmuje wynagrodzenie pełnomocnika procesowego będącego adwokatem w wysokości 3.600 zł, tj. ustalonej na podstawie obowiązującego w dacie wniesienia pozwu § 2 pkt 5 Rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie (Dz.U.2015.1800 z późn. zm.) oraz 17,00 zł opłaty skarbowej od czynności złożenia dokumentu stwierdzającego udzielenie pełnomocnictwa.

W pkt III wyroku Sąd obciążył Skarb Państwa kosztami sądowymi, od których uiszczenia był zwolniony powód, skoro nie było podstaw do obciążenia nimi pozwanego, który wygrał w całości spór sądowy.

SSR Ludmiła Dulka–Twarogowska

ZARZĄDZENIE

1)  (...)

2)  (...)

(...),

3)  (...)

W., 07 maja 2018r.

SSR Ludmiła Dulka-Twarogowska