Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt II AKa 148/18

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 24 października 2018 r.

Sąd Apelacyjny w Białymstoku w II Wydziale Karnym w składzie:

Przewodniczący

SSA Janusz Sulima

Sędziowie

SSA Jerzy Szczurewski (spr.)

Del. SSO Ryszard Filipow

Protokolant

Agnieszka Wądołkowska

przy udziale Prokuratora Małgorzaty Gasińskiej - Werpachowskiej

po rozpoznaniu w dniu 24 października 2018 r.

sprawy: Z. S. (1)

oskarżonego z art. 13 § 1 k.k. w zw. z art. 148 § 1 k.k., art. 207 § 1 k.k.

z powodu apelacji wniesionej przez obrońcę oskarżonego

od wyroku Sądu Okręgowego w Olsztynie

z dnia 13 czerwca 2018 r. sygn. akt II K 80/17

I.  Utrzymuje w mocy zaskarżony wyrok.

II.  Zwalnia oskarżonego od kosztów sądowych za postępowanie odwoławcze.

UZASADNIENIE

Z. S. (1) został oskarżony o to, że:

1.  w dniu 7 marca 2017 r. w S., gm. B., woj. (...)- (...), działając z zamiarem bezpośrednim pozbawieniem życia konkubiny Ż. G. (1), w trakcie wszczętej awantury kilkukrotnie uderzył ją rękoma zaciśniętymi w pięści po głowie, a następnie gdy wymieniona uciekła z mieszkania, wybiegł za nią z trzymanym w ręku nożem kuchennym o długości 29 cm w tym o długości ostrza 16,5 cm, który wziął z mieszkania, a następnie dogonił i dwukrotnie ugodził wymienioną w newralgiczne dla życia części ciała, to jest lewą stronę klatki piersiowej oraz szyję, czym spowodował u wymienionej obrażenia ciała w postaci stłuczenia głowy z obrzękiem warg, rozległej rany ciętej szyi bez uszkodzenia istotnych struktur, rany kłutej klatki piersiowej z odmą podskórną oraz niewielką odmą i krwiakiem lewej jamy opłucnowej, złamania palca IV ręki prawej, jednakże zamierzonego celu nie osiągnął ze względu na postawę świadków zdarzenia, którzy uniemożliwili mu dalsze zadawanie ciosów, tj. o czyn z art. 13 § 1 k.k. w zw. z art. 148 § 1 k.k.

2.  w okresie od 2009 r. do 7 marca 2017 r. w B., W. i S., gm. B., woj. (...)- (...), znęcał się psychicznie i fizycznie nad konkubiną Ż. G. (1), w ten sposób, że będąc pod wpływem alkoholu wszczynał awantury domowe w trakcie których wyzywał wymienioną słowami obraźliwymi i wulgarnymi, wyganiał z mieszkania, kontrolował miejsce pobytu i wykonywane czynności, utrudniał kontakty z innymi osobami, a nadto szarpał za ubrania, popychał i uderzał rękoma po całym ciele oraz groził pozbawieniem życia i uszkodzeniem ciała, w tym także eksponując trzymany w ręku nóż, tj. o czyn z art. 207 § 1 k.k.

Sąd Okręgowy w Olsztynie wyrokiem z dnia 13 czerwca 2018 roku:

I. oskarżonego Z. S. (1) (S.) w ramach zarzucanego mu czynu opisanego w punkcie I aktu oskarżenia uznał za winnego tego, że w dniu w dniu 7 marca 2017 r. w S., gm. B., woj. (...)- (...), podczas podjętej przez jego konkubinę Ż. G. (1) próbie ucieczki ze wspólnego mieszkania w związku z uprzednim zachowaniem się oskarżonego, który wszczął awanturę domową, działając w zamiarze bezpośrednim pozbawienia życia wybiegł za pokrzywdzoną, dogonił ją, a następnie uprzednio zabranym z mieszkania nożem kuchennym o długości ostrza 16,5 cm zadał jej dwa ciosy godzące w lewą stronę klatki piersiowej oraz w szyję, czym spowodował u Ż. G. (1) obrażenia ciała w postaci rany kłutej klatki piersiowej z odmą podskórną oraz niewielką odmą i krwiakiem lewej jamy opłucnowej oraz rozległej rany ciętej szyi bez uszkodzenia istotnych struktur, przy czym zamierzonego celu nie osiągnął ze względu na interwencję świadków zdarzenia, których reakcja uniemożliwiła mu dalsze działanie, przy czym w czasie popełnienia tego czynu miał ograniczoną w stopniu znacznym zdolność do pokierowania swoim postępowaniem, tj. uznał go za winnego popełnienia czynu wyczerpującego dyspozycję art. 13 § 1 k.k. w zw. z art. 148 § 1 k.k. w zw. z art. 31 § 2 k.k. i za to na podstawie art. 13 § 1 k.k. w zw. z art. 148 § 1 k.k. w zw. z art. 31 § 2 k.k. skazał go, zaś na podstawie art. 14 § 1 k.k. w zw. z art. 148 § 1 k.k. w zw. z w zw. z art. 31 § 2 k.k. przy zastosowaniu art. 60 § 1 i § 6 pkt. 1 k.k. wymierzył mu karę w rozmiarze 6 (sześciu) lat pozbawienia wolności;

II. oskarżonego Z. S. (1) (S.) w ramach zarzucanego mu czynu opisanego w punkcie II aktu oskarżenia uznał za winnego tego, że w okresie od nieustalonej daty roku 2009 do dnia 7 marca 2017 r. w B., G., W. i S., woj. (...)- (...), znęcał się psychicznie i fizycznie nad konkubiną Ż. G. (1), w ten sposób, że wszczynał awantury domowe, w trakcie których wyzywał wymienioną słowami powszechnie uznanymi za wulgarne, szarpał za ubrania, popychał i uderzał rękoma po twarzy i ciele, groził pozbawieniem życia i uszkodzeniem ciała w tym z groźbą użycia noża, wyganiał ją z mieszkania, a także kontrolował miejsca jej pobytu i wykonywane czynności oraz utrudniał kontakty z innymi osobami, przy czym w czasie popełnienia tego czynu miał ograniczoną w stopniu znacznym zdolność do pokierowania swoim postępowaniem, tj. uznał go za winnego popełnienia czynu wyczerpującego dyspozycję art. 207 § 1 k.k. w zw. z art. 31 § 2 k.k. i za to na podstawie art. 207 § 1 k.k. w zw. z art. 31 § 2 k.k. skazał go, zaś na podstawie art. 207 § 1 k.k. wymierzył mu karę w rozmiarze 1 (jednego) roku pozbawienia wolności;

III. na podstawie art. 85 § 1 i § 2 k.k. i art. 85a k.k. orzeczone kary pozbawienia wolności połączył i wymierzył oskarżonemu Z. S. (1) (S.) karę łączną pozbawienia wolności w rozmiarze 6 (sześciu) lat;

IV. na podstawie art. 62 k.k. orzekł, iż oskarżony Z. S. (1) winien odbywać orzeczoną karę pozbawienia wolności w systemie terapeutycznego oddziaływania dla osób uzależnionych od alkoholu oraz z zaburzeniami osobowości;

V. na podstawie art. 63 § 1 k.k. na poczet orzeczonej kary pozbawienia wolności zaliczył oskarżonemu okres rzeczywistego pozbawienia wolności w sprawie od dnia 7 marca 2017 roku do dnia 13 czerwca 2018 roku;

VI. na podstawie art. 44 § 2 k.k. orzekł przepadek na rzecz Skarbu Państwa dowodu rzeczowego w postaci noża kuchennego zapisanego pod numerem 17/17 księgi przechowywanych przedmiotów Sądu Okręgowego w Olsztynie;

VII. na podstawie art. 230 § 2 k.p.k. nakazał zwrócić oskarżonemu dowody rzeczowe w postaci pary butów sportowych, bluzy z kapturem, bluzy z napisem koloru zielonego, koszulki z napisem koloru zielonego i spodni, zaś Ż. G. (1) dowód rzeczowy w postaci kapcia, zapisanych pod numerem 17 /17 księgi przechowywanych przedmiotów Sądu Okręgowego w Olsztynie;

VIII. zasądził od Skarbu Państwa na rzecz adw. K. S. Kancelaria Adwokacka w B. kwotę 840,00 zł. tytułem wynagrodzenia za obronę oskarżonego wykonywaną z urzędu w postępowaniu sądowym oraz kwotę 193,20 zł. tytułem stawki podatku VAT naliczonej od kwoty tego wynagrodzenia, a także kwotę 300,00 zł. tytułem wynagrodzenia za obronę oskarżonego wykonywaną z urzędu w postępowaniu przygotowawczym oraz kwotę 69,00 zł. tytułem stawki podatku VAT naliczonego od tej kwoty wynagrodzenia;

IX. na podstawie art. 624 § 1 k.p.k. zwolnił oskarżonego od obowiązku zapłaty na rzecz Skarbu Państwa kosztów sądowych;

Apelację od wyroku złożył obrońca oskarżonego zarzucając:

I.  Obrazę przepisów postępowania, która mogła mieć wpływ na treść orzeczenia, a polegającą na:

1.  naruszeniu art., 7 kpk w zw. z art. 410 kpk poprzez dowolną, powierzchowną, założoną z góry, jednostronną i wewnętrznie sprzeczną ocenę zebranego w sprawie materiału dowodowego, a także nie odniesienie się do materiału dowodowego, ujawnionego w toku rozprawy głównej, w szczególności poprzez:

-przyjęcie, iż zeznania pokrzywdzonej stanowią pełnowartościowy dowód i wskazują na winę oskarżonego w zakresie zarzucanych mu czynów, podczas gdy depozycje pokrzywdzonej są niekonsekwentne, sprzeczne z zasadami logicznego rozumowania i doświadczenia życiowego, niespójne, chaotyczne, a nadto pozostają w opozycji z innym materiałem dowodowym zgromadzonym w aktach sprawy, w tym zeznaniach świadków w osobach sąsiadów zamieszkujących ten samem budynek, przez co stanowią powierzchowny i wyselekcjonowany korzystnie dla pokrzywdzonej opis wydarzeń i próbę zaprezentowania własnej osoby w korzystnym świetle, kosztem oskarżonego Z. S. (1),

- nie danie w pełni waloru wiarygodności zeznaniom T. S., albowiem zdaniem Sądu jako siostra oskarżonego za wszelką cenę stara się wybielić brata, stawiając w niekorzystnym świetle pokrzywdzoną, podczas gdy tożsamy wniosek płynie z analizy zeznań rodziny pokrzywdzonej, tj. świadkowie ci relacjonują wydarzenia w sposób jednostronny, korzystny wyłącznie dla pokrzywdzonej, stawiając oskarżonego w jak najgorszym świetle, co po skonfrontowaniu z zeznaniami świadków w osobach A. K. (1) oraz M. M., którym Sąd dał w pełni wiarę, jawi się jako niewiarygodne,

- wybiórczą analizę zeznań przesłuchanych w sprawie świadków i odniesienie się w treści uzasadnienia wyłącznie do okoliczności negatywnych dla oskarżonego, przy jednoczesnym pominięciu wszystkich twierdzeń, z których wynika, że pokrzywdzona często, regularnie wszczynała awantury w domu, krzyczała na dzieci, w trakcie kłótni z oskarżonym była stroną dominującą, a nadto, że oskarżony nie był osobą agresywną, a świadkowie zamieszkujący w tym samym budynku nie dostrzegli, aby oskarżony znęcał się na pokrzywdzoną fizycznie lub psychicznie;

2. naruszenie art. 167 kpk w zw. z art. 366 kpk poprzez zaniechanie przez Sąd podjęcia inicjatywy dowodowej, zmierzającej do zweryfikowania okoliczności przedstawionych przez K. R. w treści pisma z dnia 20 września 2017 r. (. 428) poprzez przesłuchanie w tożsamym zakresie pokrzywdzonej oraz wskazanego w piśmie pracownika Sądu Okręgowego w Olsztynie celem ustalenia przebiegu wydarzeń po rozprawie w dniu 20 września 2017 r., zachowania pokrzywdzonej wobec świadków zeznających na korzyść oskarżonego, co mogło dać rzeczywisty obraz nagannej osobowości pokrzywdzonej i świadczyć zarazem w relacji między oskarżonym i pokrzywdzoną, co doprowadziło do nieustalenia okoliczności mających pierwszorzędne znaczenie dla prawidłowego rozstrzygnięcia;

II. Błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę orzeczenia, który mógł mieć wpływ na jego treść, a polegający na uznaniu, że:

- oskarżony Z. S. (1) działał z bezpośrednim zamiarem pozbawienia życia pokrzywdzonej Ż. G. (1), czym wyczerpał ustawowe znamiona usiłowania zbrodni zabójstwa, podczas gdy rzetelna analiza zebranego w sprawie materiału dowodowego winna prowadzić do odmiennych wniosków i zastosowania kwalifikacji z art. 157 § 3 kk, a to m.in. poprzez szczegółową analizę okoliczności podmiotowo-przedmiotowych przedmiotowego zdarzenia,

- oskarżony w dniu 7 marca 2017 r. przed zdarzeniem objętym aktem oskarżenia skontaktował się telefonicznie z K. R. i wówczas poprosił ją, aby zaopiekowała się dziećmi, gdyby jemu i pokrzywdzonej coś się stało, co zdaniem Sądu świadczy o zamiarze bezpośrednim pozbawienia życia Ż. G. (1), podczas gdy wnikliwa analiza zeznań K. R., zestawiona choćby z analizą protokołu oględzin nagrania na telefon alarmowy pogotowia ratunkowego z dnia 7 marca 2017 r. prowadzi do wniosku, iż przytoczona przez Sąd rozmowa oskarżonego z siostrą odbyła się bezpośrednio po zdarzeniu, na skutek którego obrażenia odniosła Ż. G. (1), a tym samym odpada okoliczność przemawiająca za przyjęciem zamiaru bezpośredniego pozbawienia życia pokrzywdzonej,

- oskarżony zadał pokrzywdzonej ze znaczną siłą dwa ciosy nożem, podczas gdy ze zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego wynika, iż obrażenia szyi nie musiały powstać za skutek takiego ciosu, natomiast rana znajdująca się na lewej piersi pokrzywdzonej miała około 3 cm głębokości i nie spowodowała zagrożenia dla jej życia, przy czym brak jest w sprawie dowodów, które i w tym zakresie jednoznacznie wskazywałyby, że powstała ona na skutek pchnięcia nożem przez oskarżonego, a nie na skutek szarpaniny między oskarżonym, a pokrzywdzoną,

- oskarżony nie osiągnął skutku w postaci śmierci pokrzywdzonej, albowiem wystraszył się reakcji A. R., który chwycił leżący na ziemi kij i ruszył w kierunku oskarżonego, podczas gdy zgromadzony w sprawie materiał dowodowy, w tym wyjaśnienia oskarżonego, jak i zeznania pokrzywdzonej i innych świadków zdarzenia wskazują na fakt, że oskarżony miał możliwość jeszcze przed pojawieniem się pokrzywdzonej na posesji sąsiadów dokonać silnego, głębokiego ciosu nożem bezpośrednio w okolice serca pokrzywdzonej czym niewątpliwie doprowadziłby do jej zgonu, a wobec tego późniejsza reakcja sąsiadów nie miała jakiegokolwiek wpływu na przebieg zdarzenia, co prowadzi do wniosku, że oskarżony nie działał z zamiarem pozbawienia życia pokrzywdzonej,

- oskarżony znęcał się nad pokrzywdzoną podczas gdy ze zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego, w szczególności zeznań świadków A. K. (1), M. M., K. R., T. S. wynika jednoznacznie, iż to pokrzywdzona wszczynała awantury z oskarżonym, w trakcie których przeważnie była stroną dominującą, co prowadzi do jednoznacznego wniosku, iż zachowanie podejmowane przez oskarżonego nie nosiło znamion przestępstwa znęcania się nad Ż. G. (1).

Wskazując na powyższe, w oparciu o przepis art. 427 § 1kpk wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku i uniewinnienie oskarżonego od popełnienia zarzucanego mu czynu w pkt. II aktu oskarżenia, a nadto zmianę zaskarżonego wyroku z pkt. 1 poprzez zmianę kwalifikacji prawnej oraz opisu czynu i przypisanie oskarżonemu czynu wyczerpującego ustawowe znamiona czynu z art. 157 § 3 kk i wymierzenie kary w dolnej granicy ustawowego zagrożenia, ewentualnie o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi Okręgowemu w Olsztynie.

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:

Apelacja obrońcy oskarżonego na uwzględnienie nie zasługuje.

Analizę zarzutów rozpocząć należy od stwierdzenia bezzasadności zarzutu opisanego w pkt I.1 apelacji, dotyczącego rzekomego naruszenia wymienionych w nim przepisów, poprzez dowolną, powierzchowną, założoną z góry, jednostronną i wewnętrznie sprzeczną ocenę materiału dowodowego, a nadto nie odniesienie się do materiału dowodowego ujawnionego w toku rozprawy.

W ocenie Sądu Apelacyjnego Sąd Okręgowy skrupulatnie i wszechstronnie rozważył całość materiału dowodowego zgromadzonego w sprawie z uwzględnieniem zasad obiektywizmu, prawidłowego rozumowania wskazań wiedzy i doświadczenia życiowego.

Wbrew systematyce apelacji zacznijmy od zarzutów odnoszących się do czynu przypisanego oskarżonemu w pkt. II wyroku gdzie skarżący nieskutecznie próbuje zakwestionować winę oskarżonego i podważyć omówione wyczerpująco przez Sąd I instancji dowody, wskazujące na jego sprawstwo. Nie rzecz przy tym w ocenie impulsywności pokrzywdzonej i jej zachowań wobec dzieci lecz w ocenie postępowania oskarżonego wobec pokrzywdzonej w zarzuconym czasookresie. A to postępowanie, wbrew twierdzeniom skarżącego, zostało niezwykle dokładnie i wielopłaszczyznowo zbadane i równie skrupulatnie i wszechstronnie ocenione w pisemnych motywach orzeczenia na k.742-743. Nie zachodzi konieczność powtarzania tej argumentacji zwłaszcza, że Sąd Apelacyjny w pełni ją popiera i akceptuje. Jedynie dla podkreślenia słuszności tej oceny wskaże pewne elementy. Zanim jednak to uczyni wyeksponowania wymagają tu trzy kwestie.

Pierwsza to wskazanie, iż przestępstwa „znęcania się” mają miejsce i popełniane są najczęściej w „zaciszu domowym”. Tu chociaż kłótnie między oskarżonym i pokrzywdzoną słyszane były przez wszystkich sąsiadów to brak jest bezstronnych bezpośrednich ich uczestników, zaszła zatem konieczność dokonywania ocen także w oparciu o dowody z przekazu.

Druga to wskazanie na cechy osobowościowe i impulsywność osoby pokrzywdzonej i sposób jej postępowania z dziećmi. Tu bez wątpienia Ż. G. (1) była władcza, a przy tym hałaśliwa, krzykliwa, niejednokrotnie wulgarna. Rozgraniczenia wymagały jednak postępowanie wobec dzieci, a relacje z partnerem.

Trzecia to bezwzględnie prawidłowe i decydujące dla całości oceny sprawy wskazanie, rzec by można zdiagnozowanie przyczyny narastających konfliktów. Była nią bez wątpienia zazdrość oskarżonego o 20-ścia lat młodszą partnerkę życiową. A prawidłowości tego ustalenia dowiódł między innymi finał tej sprawy, a więc usiłowanie zabójstwa pokrzywdzonej.

Sąd Okręgowy oparł się oprócz zeznań pokrzywdzonej, wnikliwie omówionych co do tego czynu na k.739odw., na trzech grupach osobowego materiału dowodowego, wszystkie, co wskazano wyżej, skrupulatnie omawiając na k.742-743. Dwie pierwsze grupy to członkowie najbliżej rodziny. Z jednej strony matka, siostra i ojciec pokrzywdzonej A. G. (1), A. G. (2) i T. G. przytaczający w sposób wyważony, nie oskarżając Z. S. (1) o wszelkie zło, okoliczności dowodzące znęcania się oskarżonego nad partnerką. Z drugiej wersję oskarżonego wspierały dwie siostry K. R. i T. S.. I o ile zeznania pierwszej z sióstr oskarżonego diagnozowały raczej przyczynę konfliktu o tyle zeznania T. S. negowały, znęcanie się ze strony brata nad pokrzywdzoną.

Trzecia grupa świadków to zeznania sąsiadów A. K. (1) i M. M.. Nie sposób odmówić im waloru obiektywizmu. Złożyły je bowiem osoby obce stronom konfliktu, nie zainteresowane wynikiem sprawy i bezpodstawnym obciążaniem oskarżonego okolicznościami, które nie byłyby zgodne z prawdą. A wynika z nich niezbicie z jednej strony ciągłe wykrzykiwanie pokrzywdzonej na dzieci, co w ocenie Sądu nie ma znaczenia dla znamion przestępstwa znęcania się, z drugiej zaś bezpośrednie skutki awantur i znęcania się oskarżonego nad pokrzywdzoną. Mowa tu o obrażeniach ciała w postaci zasinień na twarzy pokrzywdzonej (zeznania A. K. (1)) czy fakcie przyniesienia przez pokrzywdzoną do M. M. noży kuchennych (zeznania M. M.).

Zeznania wszystkich wskazanych wyżej świadków zostały przez Sąd Okręgowy skrupulatnie i szczegółowo omówione i ocenione. Ich analiza dowodzi, przede wszystkim prawidłowego zdiagnozowania przyczyny nieporozumień, konfliktów i narastających kłótni pomiędzy oskarżonym, a pokrzywdzoną. Była nią, co jeszcze raz należy podkreślić, bez wątpienia zazdrość oskarżonego o partnerkę wynikająca z 20-letniej różnicy wieku. Wszyscy świadkowie tę okoliczność wskazują, a członkowie rodzin podkreślają. Co do pozostałych okoliczności „znęcania się” to jak wskazano wyżej Sąd Okręgowy skrupulatnie je ustala i omawia na k.742-743.

Co do powołanych w tiret 2 tego zarzutu świadków to trudno zgodzić się ze skarżącym co do konieczności nadania atrybutu wiarygodności zeznaniom siostry oskarżonego T. S.. W ocenie Sądu Apelacyjnego jest to wręcz akademicki przykład świadka „z przekazu” i to całkowicie emocjonalnie zaangażowanego po stronie brata. Wnikliwa analiza tych zeznań ewidentnie dowodzi, iż wybiela postępowanie oskarżonego pomimo ponad rocznej nieobecności w jego domu i co przyznała, nigdy nie była bezpośrednim świadkiem jakichkolwiek nieprzyjemnych zdarzeń.

Nie można także podzielić twierdzenia skarżącego jakoby zeznania członków rodziny pokrzywdzonej były składane w sposób jednostronny, korzystny wyłącznie dla niej. Nic bardziej błędnego. Matka, siostra i ojciec pokrzywdzonej A. G. (1), A. G. (2) i T. G. w sposób niezwykle wyważony, jak to trafnie określił Sąd Okręgowy, nie oskarżając Z. S. (1) o wszelkie zło, przytaczają, przy czym „także z przekazu”, okoliczności dowodzące znęcania się oskarżonego nad partnerką.

W konsekwencji nie można podzielić twierdzenia, iż zeznania wskazanych wyżej świadków w zestawieniu z zeznaniami A. K. (1) i M. M. jawią się jako niewiarygodne. Skarżący popada tu w swego rodzaju sprzeczność. Zapomina bowiem o tym, że to zeznania wskazanych sąsiadek dowodzą ustalenia bezpośrednich skutków awantur i znęcania się oskarżonego nad pokrzywdzoną, a więc obrażenia ciała w postaci zasinień na twarzy pokrzywdzonej, o których zeznała A. K. (1) czy fakcie przyniesienia przez pokrzywdzoną do M. M. noży kuchennych po tym jak oskarżony, cytując świadka „skakał” do pokrzywdzonej z nożem.

Całości dopełniają tu zeznania pokrzywdzonej Ż. G. (1). Wprawdzie koncentrują się na odtworzeniu zdarzenia dotyczącego przypisania oskarżonemu usiłowania zabójstwa i szczegółowej analizie zostaną poddane poniżej. Tu wystarczające pozostaje stwierdzenie, iż jej zeznania co do okoliczności psychicznego i fizycznego znęcania się nad nią przez oskarżonego znalazły pełne potwierdzenie w omówionym wyżej osobowym materiale dowodowym.

W ocenie Sądu Apelacyjnego skrupulatne przeprowadzenie i wnikliwa analiza tych dowodów była nie tylko rzeczowa i wyważona, ale też bez wątpienia trafna. Dlatego też zawarte w tiret 3 tego zarzutu twierdzenie co do wybiórczości analizy i odniesienia się w treści uzasadnienia wyłącznie do okoliczności negatywnych dla oskarżonego przy jednoczesnym pominięciu impulsywności pokrzywdzonej, wszczynania przez nią awantur i dominacji w trakcie ich trwania uznać należy za polemiczne. Zwłaszcza, że w uzasadnieniu apelacji poza literalną wykładnią „znęcania się” trudno doszukać się uargumentowania tego zarzutu.

Sąd Apelacyjny nie podzielił także zarzutu z punktu I.2 apelacji, a więc naruszenia art. 167 k.p.k. w zw. z art. 366 k.p.k. Zacznijmy od tego, że skarżący zdecydowanie przecenia okoliczność przedstawioną przez K. R. w piśmie k. 428, mało tego próbuje w oparciu o to zdarzenie budować obraz nagannej osobowości pokrzywdzonej świadczącej o relacjach między oskarżonym, a pokrzywdzoną. Takiej metody rozstrzygania w sprawie Sąd Apelacyjny nie podziela. Bez wątpienia opisane zdarzenie zaistniało i nie dowodzi niczego poza impulsywnością pokrzywdzonej. Zresztą wnikliwa analiza protokołów rozpraw dowodzi, iż pokrzywdzona reaguje niezwykle impulsywnie i emocjonalnie. Dała tego dowód chociażby na kolejnej, po zaistniałym zdarzeniu, rozprawie w trakcie przesłuchania T. S. (k. 437-437odw.). Tak więc brak konieczności weryfikowania, jak chce skarżący, okoliczności opisanej na k.428 nie tylko wydaje się, a jest wręcz oczywisty. Zwłaszcza, że takiej potrzeby nie widział Sąd I instancji. Trudno też skutecznie zarzucać Sądowi Okręgowemu brak inicjatywy dowodowej w tym zakresie skoro nie przejawiał jej obrońca oskarżonego i sam oskarżony.

Sąd Apelacyjny nie podzielił także zarzutów z punktu II apelacji, a więc błędu w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę wyroku. W tym wypadku zacznijmy analizę od zarzutu II. tiret 5 apelacji co do czynu przypisanego w pkt. II wyroku.

Wbrew odmiennym ocenom zawartym w tym punkcie apelacji obrońcy oskarżonego, nie ma żadnych podstaw do skutecznego kwestionowania dokonanych przez Sąd pierwszej instancji ustaleń faktycznych w zakresie fizycznego i psychicznego znęcania się oskarżonego nadŻ. G. (1). Tu trzeba stwierdzić, że dokonana przez Sąd Okręgowy rekonstrukcja jego działań nie wykazuje błędu i jest zgodna z przeprowadzonymi dowodami, którym Sąd Okręgowy dał wiarę i na nich się oparł. Została ona bardzo szczegółowo i skrupulatnie przeprowadzona w uzasadnieniu orzeczenia na k.742-743.

Tam właśnie Sąd Okręgowy prawidłowo wykazał i ocenił fizyczne i psychiczne znęcanie się nad konkubiną. W tym przedmiocie przeprowadził prawidłowy i kompletny wywód. Logicznie i perfekcyjnie odtworzył czasookres, sposób i skutki działania oskarżonego. Logika i prawidłowa ocena wiarygodności zeznań praktycznie trzech grup świadków nie budzą najmniejszych wątpliwości i zastrzeżeń Sądu Apelacyjnego. Ich szczegółowa analiza została zaprezentowana wyżej. Dowiodła prawidłowego zdiagnozowania przyczyn nieporozumień, konfliktów i narastających kłótni pomiędzy oskarżonym, a pokrzywdzoną. Co do pozostałych, będących konsekwencją wskazanych przyczyn, okoliczności to Sąd Okręgowy skrupulatnie je ustalił i omówił na k.742-743. Rozróżnił przy tym, co myli w tym zarzucie skarżący, kwestię impulsywności pokrzywdzonej i ciągłych jej krzyków kierowanych do dzieci, z aktywnością w awanturach z oskarżonym. Z tak akcentowanych przez skarżącego zeznań A. K. (1) i M. M. niezbicie wynika z jednej strony ciągłe wykrzykiwanie pokrzywdzonej na dzieci, co w ocenie Sądu nie ma znaczenia dla znamion przestępstwa znęcania się, z drugiej zaś bezpośrednie skutki awantur i znęcania się oskarżonego nad pokrzywdzoną. Mowa tu o obrażeniach ciała w postaci zasinień na twarzy pokrzywdzonej (zeznania A. K. (1)) czy fakcie przyniesienia przez pokrzywdzoną do M. M. noży kuchennych.

Nie jest też tak jak podnosi skarżący, że z zeznań świadków K. R. i T. S. wynika, że to pokrzywdzona wszczynała awantury i była w nich stroną dominującą. K. R. w tym przedmiocie się nie wypowiada. Ale jak wskazano wyżej zeznaje co do przyczyn konfliktów akcentując zazdrość oskarżonego o partnerkę. Co do zeznań T. S. to ewidentnie wybiela postępowanie brata pomimo bardzo rzadkiej i odległej w czasie bytności w domu brata.

Zatem ocena sprowadzająca się do wyczerpania przez oskarżonego znamion przestępstwa z art. 207 § 1 k.k. nie jest dotknięta błędem.

Przystępując do analizy kolejnych zarzutów z pkt. II apelacji, co do czynu przypisanego oskarżonemu w pkt. I wyroku, celowym pozostaje rozliczenie się z zarzutem kwestionującym pełną wartość dowodową zeznań pokrzywdzonej, a sprecyzowanym w pkt. I.1. tiret 1 apelacji. Sąd Apelacyjny zastrzega przy tym, iż wyżej zaprezentowana analiza dotycząca omawianego dowodu z zeznań pokrzywdzonej zachowuje swą aktualność gdyż czyn ten bez wątpienia wiąże się z ustaleniami fizycznego i psychicznego znęcania się nad pokrzywdzoną, stanowi wręcz smutne zwieńczenie zaistniałego stanu rzeczy.

W tym wypadku przy ocenie tego dowodu odnośnie czynu usiłowania zabójstwa bezcennymi instrumentami okazały się doświadczenie życiowe i zasady logiki. To one pozwoliły wartość tego dowodu trafnie ocenić. W świetle ujawnionych okoliczności zeznania Ż. G. (1) uznać należy za w pełni wiarygodne. Sąd Okręgowy uczynił to skrupulatnie i szczegółowo na k. 740 stwierdzając, iż pokrzywdzona przez cały okres trwania postępowania konsekwentnie podawała, że została uderzona nożem przez oskarżonego i że nie był to wypadek. Miał przy tym na uwadze, iż świadek nie była w stanie precyzyjnie odtworzyć przebiegu zdarzenia. I tu odwołując się do wyżej wskazanych zasad dynamiczny i nagły przebieg zdarzenia, szok jakiego na skutek tego zdarzenia świadek doznała, wpłynęły na zaburzenia funkcji postrzegania. Sąd Apelacyjny w pełni tą ocenę popiera i akceptuje. Wskaże jedynie bo obliguje do tego waga dowodu, że zeznania pokrzywdzonej korespondują z pozostałym zebranym w sprawie materiałem dowodowym, mowa tu o zeznaniach obecnych przy zdarzeniu świadków i opiniach biegłych w tym z zakresu medycyny sądowej.

Kończąc w tym miejscu analizę zarzutów procesowych nie sposób nie podkreślić, że omówiony osobowy materiał dowodowy jest druzgocący i generalnie znalazł odbicie w wartości zarzutów apelacyjnych. Nie odnosi się to rzecz jasna do jakichkolwiek braków merytorycznych bo takowych Sąd Apelacyjny nie stwierdził lecz mówi o wytrąceniu skarżącym argumentów, które dawałyby możliwość ich podzielenia przynajmniej w najdrobniejszym, istotnym dla rozstrzygnięcia, zakresie.

Trzeba przyznać, że skrupulatne, drobiazgowe i wyczerpujące przeprowadzenie postępowania dowodowego i w konsekwencji logiczna, wielowątkowa i praktycznie kompletna jego ocena okazała się miażdżąca i ponad wszelką wątpliwość wykazała winę oskarżonego w popełnieniu czynu przypisanego mu w pkt. I wyroku tj. usiłowania zabójstwa Ż. G. (1).

W konsekwencji Sąd Apelacyjny nie podzielił zarzutu opisanego w pkt II. tiret 1, 2, 3, 4 apelacji, a więc błędu w ustaleniach faktycznych, który to błąd, w ocenie skarżącego, miał istotny wpływ na przypisanie oskarżonemu czynu usiłowania zabójstwa, a więc pkt. I wyroku. Stwierdzić należy, iż wbrew odmiennej ocenie obrońcy oskarżonego, nie ma żadnych podstaw do skutecznego kwestionowania dokonanych przez Sąd pierwszej instancji ustaleń faktycznych i tym samym zamiaru bezpośredniego działania oskarżonego. Tu trzeba stwierdzić, że dokonana przez Sąd Okręgowy rekonstrukcja jego działania i w konsekwencji przypisanie oskarżonemu usiłowania zabójstwa nie wykazuje błędu i jest zgodna z przeprowadzonymi dowodami, którym Sąd Okręgowy dał wiarę i na nich się oparł. Została ona bardzo szczegółowo przeprowadzona w uzasadnieniu orzeczenia. Odnosi się to w szczególności do niezwykle drobiazgowej oceny wyjaśnień oskarżonego i równie wnikliwej oceny zeznań pokrzywdzonejŻ. G. (1) oraz świadków A. R., W. R., A. K. (1), I. B., a także niezwykle istotnych chociaż nie dotyczących przebiegu samego zdarzenia zeznań K. R. i A. M., w zestawieniu z opiniami biegłego lekarza sądowego B. Z. i biegłego lekarza z zakresu medycyny ogólnej A. K. (2). Ustalenia co do przypisanego oskarżonemu zamiaru są jak najbardziej prawidłowe zwłaszcza, że poczynione zostały w oparciu o zeznania nie tylko naocznych świadków, ale także o analizę zachowań oskarżonego przed i po zdarzeniu dokonaną w oparciu o jego wyjaśnienia jak też zeznania K. R. i A. M. w zestawieniu z protokołem oględzin telefonu i okolicznościami zatrzymania oskarżonego. Zresztą w ocenie Sądu Apelacyjnego skarżący zdecydowanie przecenia i do tego błędnie interpretuje pierwszy element, wynikający z zestawienia zeznań K. R. i protokołu oględzin telefonu, drugi zaś element wynikający z zestawienia zeznań A. M. z okolicznościami zatrzymania, pomija. Jednocześnie zapomina o tym, iż te dwa elementy były przez Sąd Okręgowy analizowane i między innymi decydowały o przyjęciu zamiaru bezpośredniego usiłowania zabójstwa, a tym samym dyskwalifikacji tak forsowanego przez skarżącego wyczerpania przez oskarżonego występku z art. 157 § 3 k.k.

I tak co do analizy pierwszego elementu ( tiret 2 pkt. II apelacji) to poza sporem pozostaje, a wynika z protokołu oględzin nagrania rozmowy z dyspozytorem pogotowia ratunkowego, iż karetka pogotowia została wezwana o godz. 15.12. Z kolei protokół oględzin telefonu komórkowego oskarżonego dowodzi, iż rozmawiał on z siostrą K. R. po ucieczce z miejsca zdarzenia, a przed przybyciem do niej. Tyle tylko, iż rozmowa ta miała miejsce nie o godz. 15.11, jak twierdzi skarżący (k.782) lecz o godz. 15.01 co wynika z oględzin telefonu oskarżonego k. 141 (15.11 połączenie nieodebrane, 15.01 połączenie zrealizowane wychodzące). I o ile zgodzić się należy z twierdzeniem, że „obawy co do stanu zdrowia pokrzywdzonej” wyraził dopiero po zdarzeniu, o tyle żadną miarą nie można podzielić wniosku, że oskarżony nie planował pozbawienia życiaŻ. G. (1). Otóż analizy oględzin telefonu nie można dokonywać w oderwaniu od zeznań K. R.. Dopiero ich łączna wnikliwa analiza, a takowej dokonał także Sąd Apelacyjny, pozwala na zdecydowane zanegowanie powyższego twierdzenia skarżącego i jednoznaczne stwierdzenie, iż oskarżony planował pozbawienie życia pokrzywdzonej. Z analizy zeznań K. R. wprost wynika, że oskarżony żegnał się z siostrą (przytaczana treść SMS-a k.427) i planował radykalne rozstrzygnięcia. Skoro zamierzał „skończyć ze sobą”, a jednocześnie prosił siostrę o „zajęcie się jego dziećmi gdyby jemu lub Ż. coś się stało” to wniosek co do zamiaru pozbawienia jej życia jest logiczny i ewidentny.

Zwłaszcza, że uzupełnia go, oczywiście co do zamiaru bezpośredniego pozbawienia życia, analiza drugiego ze wskazanych elementów. Otóż z zeznań A. M. wynika wprost, że oskarżony po zatrzymaniu go przez policjantów był przekonany, że zabił konkubinę, a informację o tym, że ona przeżyła skwitował stwierdzeniem, że nóż był za tępy.

Nie jest dotknięte błędem ( tiret 3 pkt. II apelacji) ustalenie Sądu Okręgowego co do ilości zadanych ciosów nożem i mechaniki ich zaistnienia. Twierdzenia skarżącego, iż powstały na skutek szarpaniny między oskarżonym, a pokrzywdzoną są całkowicie dowolne i pozostają niczym innym jak zupełnie nieuzasadnioną polemiką z prawidłowymi w tym przedmiocie ustaleniami. Sąd Okręgowy niezwykle skrupulatnie tę kwestię zbadał. Przyczyną tej niezwykłej drobiazgowości była bez wątpienia okoliczność, iż obrażenia jakich na skutek zdarzenia doznała pokrzywdzona, a więc rany ciętej szyi po stronie lewej oraz rany kłutej części górno - bocznej lewego sutka, miały charakter powierzchowny. Tym bardziej istotne dla prawidłowego rozstrzygnięcia sprawy było odtworzenie mechaniki ich zadania. Tu ocena dokonana przez Sąd Okręgowy była równie wnikliwa i drobiazgowa, można bez wahania stwierdzić, wręcz perfekcyjna. Sprowadza się do jednoznacznego i bezdyskusyjnego stwierdzenia, że mechanizm działania sprawcy, mowa o dwóch wyżej wymienionych ciosach, wskazywał na chęć dokonania zabójstwa, a pokrzywdzona była narażona na bezpośrednie narażenie ciężkiego uszczerbku na zdrowiu lub śmierci.

Sąd Okręgowy ustalenia te opiera na opiniach biegłych: lekarza medycyny A. K. (2) (k.420odw.-421, 58, 90odw.-91) oraz medycyny sądowej B. Z. (k.421-422odw., 340). Tu wskazać należy, iż tylko dlatego, że biegły A. K. (2) „jest jedynie” biegłym lekarzem medycyny ogólnej, już na etapie postępowania przygotowawczego powołano biegłego medycyny sądowej, wymienionego wyżej B. Z. i podkreślić, że obie opinie co do stwierdzonych obrażeń jak i mechaniki ich zaistnienia są jednakie. Ze wskazanych powodów wiodącą pozostaje opinia biegłego medyka sądowego B. Z.. Sąd Okręgowy uznał opinię za rzetelną, pełną i jasną, opartą o wiedzę fachową, ustosunkowującą się w sposób wyczerpujący do całokształtu okoliczności i dowodów związanych z zaistniałym zdarzeniem. Taką bez wątpienia jest i tę ocenę Sąd Apelacyjny w pełni potwierdza, akceptuje i przyjmuje jako swoją. To ostatnie stwierdzenie wiąże się z jej wieloaspektowością i rozważeniem różnych mechanizmów zaistnienia uderzeń nożem. W konsekwencji brak było podstaw do kwestionowania jej treści, jak też konieczności jej uzupełniania czemu wyraz dał na rozprawie także Sąd Apelacyjny w postanowieniu k. 844odw.-845. Z tych też powodów nie zachodzi konieczność powtórnej analizy tej opinii. Analiza ta sprowadzałaby się bowiem do powtórzenia argumentów przytoczonych przez Sąd Okręgowy w pisemnych motywach orzeczenia na k.740odw.-741.

Nie do podzielenia pozostaje zarzut w tiret 4 pkt. II apelacji. Poza sporem jest, iż to interwencja A. R. poprzez samo pojawienie się w miejscu zdarzenia, nie mówiąc już o chwyceniu leżącego na ziemi kija, spowodowała ucieczkę oskarżonego z miejsca zdarzenia. Dalsze dywagacje skarżącego co do możliwości czasowej i sytuacyjnej zadania pokrzywdzonej ciosu, który niewątpliwie doprowadziłby do jej zgonu wydają się nielogiczne. Nie wymagają szczegółowego uzasadnienia, wystarczy tu się odwołać do omawianego wyżej zachowania się oskarżonego w chwili zatrzymania. Był on przecież przekonany, że zabił swoją konkubinę.

Reasumując stwierdzone w sprawie okoliczności podmiotowo – przedmiotowe czynu przypisanego oskarżonemu w pkt. I wyroku jednoznacznie dowodzą, iż Z. S. (1) działał z zamiarem bezpośrednim pozbawienia życia Ż. G. (1), przewidywał skutek swojego działania i na wystąpienie skutku w postaci śmierci konkubiny nie tylko się godził, ale i chciał, żeby skutek taki wystąpił.

Zaprezentowana wyżej szczegółowa analiza pozwala Sądowi Apelacyjnemu jedynie na wskazanie elementów uzasadniających to twierdzenie.

Po pierwsze stosunki rodzinne pomiędzy oskarżonym, a konkubiną układały się źle i ciągle się pogarszały. Podstawową przyczyną tego stanu rzeczy była zazdrość oskarżonego o 20-ścia lat młodszą partnerkę.

Po drugie w trakcie awantury 4 marca 2017 roku Ż. G. (1) nakazała oskarżonemu opuścić wspólne mieszkanie. Już wtedy mentalnie przygotował się do radykalnych rozstrzygnięć dopuszczając zabójstwo konkubiny i odebranie sobie życia.

Po trzecie krytycznego dnia ponowiła nakaz opuszczenia mieszkania, wprost powiedziała oskarżonemu, że już go nie kocha i że to koniec ich związku i co było bezpośrednią przyczyną wybuchu agresji ukierunkowanej na osobę pokrzywdzonej.

Po czwarte uderzył pokrzywdzoną w twarz, a w trakcie pogoni za nią zadał pokrzywdzonej dwa ciosy nożem w newralgiczne dla życia ludzkiego części ciała jak szyja i lewa strona klatki piersiowej. Zdawał sobie sprawę, że spowodował u pokrzywdzonej obrażenia ciała, które mogą skutkować jej zgonem, co więcej był przekonany, że konkubinę faktycznie zabił.

Wyżej wskazane elementy jednoznacznie dowodzą, że oskarżony przewidywał możliwość dopuszczenia się zamachu na życie konkubiny i w ten sposób rozwiązanie swoich problemów osobistych, a co więcej był przekonany, że zamachu takiego skutecznie dokonał.

Poddając analizie orzeczoną karę pozbawienia wolności Sąd odwoławczy stwierdza, że czyni ona zadość wymogom, które określa przepis art. 53 k.k. Przesłanki, którymi kierował się Sąd Okręgowy orzekając w tym zakresie, zaprezentowane zostały w uzasadnieniu skarżonego orzeczenia na k.744-745 i bez najdrobniejszych wątpliwości uznać je należy za kompletne. W konsekwencji także w zakresie orzeczenia o karze brak było podstaw do dokonywania jakiejkolwiek korekty.

Mając na uwadze powyższe Sąd Apelacyjny orzekł jak w wyroku.

Sąd zwolnił skazanego od kosztów sądowych za postępowanie odwoławcze, kierując się dyrektywą określoną art. 624 § 1 k.p.k. mając na uwadze trudną sytuację materialną oskarżonego i wizję długotrwałej izolacji.