Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt IV Ca 698/18

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 6 grudnia 2018 roku

Sąd Okręgowy w Płocku IV Wydział Cywilny Odwoławczy

w składzie następującym:

Przewodniczący - SSO Joanna Świerczakowska

Sędziowie SO Katarzyna Mirek - Kwaśnicka

SO Renata Wanecka (spr.)

Protokolant: Katarzyna Lewandowska

po rozpoznaniu na rozprawie 6 grudnia 2018r. w P.

sprawy z powództwa Z. C.

przeciwko K. S.

o zadośćuczynienie

na skutek apelacji pozwanego

od wyroku Sądu Rejonowego w Płocku z 17 maja 2018 r.

sygn. akt I C 2551/15

1.  oddala apelację;

2.  przyznaje adwokatowi P. W. kwotę 300 (trzysta) złotych zwiększoną o podatek VAT tytułem wynagrodzenia za nieopłaconą pomoc prawną świadczoną Z. C. z urzędu w II instancji, którą to kwotę nakazuje wypłacić ze Skarbu Państwa – Sądu Rejonowego w Płocku;

3.  przyznaje adwokatowi R. K. kwotę 300 (trzysta) złotych zwiększoną o podatek VAT tytułem wynagrodzenia za nieopłaconą pomoc prawną świadczoną K. S. z urzędu w II instancji, którą to kwotę nakazuje wypłacić ze Skarbu Państwa – Sądu Rejonowego w Płocku.

Sygn. akt IV Ca 698/18

UZASADNIENIE

Z. C. 27 sierpnia 2015 wniósł do Sądu Rejonowego w Płocku pozew o zasądzenie na jego rzecz zadośćuczynienia od K. S. w wysokości 40.000 zł za naruszenie dóbr osobistych i doznaną krzywdę, wywołaną zdarzeniem, jakie miało miejsce 12 maja 2014r. w Zakładzie Karnym w P., kiedy to pozwany rzucił w powoda szczotką do mycia muszli klozetowej. Skutkiem tego zajścia były szykany i prześladowania, a co za tym idzie doszło do naruszenia jego godności.

K. S. w odpowiedzi na pozew wniósł o oddalenie powództwa i podkreślił, iż nie przyznaje się do popełnienia czynu zarzucanego przez powoda, gdyż jedynie próbował trafić go szczotką do mycia toalety. Podniósł także, iż fakt przebywania powoda w celi ochronnej i utrata wszystkich przywilejów, w tym brak możliwości chodzenia na spacery i korzystania z łaźni, wynikał wyłącznie z winy powoda i wiązał się z jego cechami osobistymi.

Wyrokiem z 17 maja 2018r. Sąd Rejonowy w Płocku zasądził od K. S. na rzecz Z. C. 5.000 zł, oddalając powództwo w pozostałej części. Ponadto Sąd przyznał adwokatowi P. W. wynagrodzenie w wysokości 2.400 zł wraz z należnym podatkiem VAT za świadczenie pomocy prawnej z urzędu powodowi oraz adwokatowi R. K. wynagrodzenie w wysokości 2.400 zł wraz z podatkiem VAT za pomoc prawną świadczoną z urzędu pozwanemu, przy czym należność na rzecz pełnomocnika pozwanego Sąd nakazał ściągnąć z zasądzonego na jego rzecz roszczenia.

Sąd Rejonowy ustalił:

W 2014 roku Z. C. i K. S. odbywali karę pozbawienia wolności w Zakładzie Karnym w P., byli osadzeni na oddziale terapeutycznym. Powód był zatrudniony m.in. przy wydawaniu posiłków.

W dniu 12 maja 2014 roku, podczas wydawania śniadania do celi numer 701 doszło do incydentu między Z. C. a K. S.. Doszło między nimi do gwałtownej wymiany zdań, mówili podniesionym głosem i używali wulgaryzmów. W pewnym momencie pozwany rzucił w powoda szczotką do mycia toalety, która trafiła go w ramię.

Wśród osadzonych rozeszła się pogłoska, że Z. C. został trafiony przez K. S. szczotką do mycia toalet. W wyniku tego zdarzenia powód trafił do tzw. „celi ochronnej”, stracił też pracę przy wydawaniu posiłków. Część osadzonych zaczęła go traktować jak osobę, która w ich ocenie stoi najniżej w hierarchii więziennej. Podczas spacerów lub podczas innych form wspólnych aktywności, wypowiadali pod jego adresem wulgaryzmy. Niektórzy osadzeni przychodzili pod drzwi celi, w której mieszkał Z. C. i wypowiadali pod jego adresem słowa obraźliwe. Wulgaryzmy i wyzwiska wypowiadano także wobec bliskich powoda, którzy przyjeżdżali na widzenia.

Dokonując oceny prawnej, Sąd I instancji uznał, że powództwo co do zasady zasługuje na uwzględnienie. Miarkował jednak wysokość zadośćuczynienia, podnosząc, iż nie zostały udowodnione wszystkie wymienione przez powoda konsekwencje zdarzenia, takie jak przemoc fizyczna, czy niemożność kontunuowania nauki, które nie miały miejsca.

Zdaniem Sądu Rejonowego, w wyniku zdarzenia polegającego na uderzeniu powoda szczotką do mycia toalety, doszło do naruszenia jego godności. Sąd podkreślił, że sam taki gest jest wyraźnym dowodem na brak szacunku dla innej osoby, widocznym dla otoczenia dowodem na podjęcie próby umniejszenia jego znaczenia. Jest to zachowanie obraźliwe, nie sposób by w naszej kulturze mogło być inaczej rozumiane, i jako takie zasługuje na zdecydowanie negatywną ocenę. Zachowanie K. S. miało miejsce w obecności osób trzecich, a wieść o tym incydencie była szeroko komentowana. Dlatego w przekonaniu Sądu I instancji, przyznanie zadośćuczynienia znajduje pełne uzasadnienie.

Zgodnie z art. 448 kc, w razie naruszenia dobra osobistego sąd może przyznać temu, czyje dobro osobiste zostało naruszone, odpowiednią sumę tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę lub na jego żądanie zasądzić odpowiednią sumę pieniężną na wskazany przez niego cel społeczny, niezależnie od innych środków potrzebnych do usunięcia skutków naruszenia.

Sąd podkreślił, że zadośćuczynienie ma na celu kompensatę doznanej krzywdy, ma także na celu złagodzenie doznanych cierpień. Podstawową przesłanką warunkującą domaganie się zadośćuczynienia jest doznanie szkody niemajątkowej (krzywdy). Krzywda ta utożsamiana jest z negatywnymi przeżyciami w sferze psychicznej jednostki i musi być konsekwencją naruszenia dóbr osobistych, a nie majątkowych. W przypadku szkody niemajątkowej chodzi przede wszystkim o cierpienia psychiczne (wyrok Sądu Najwyższego z 11 lipca 2000 r. sygn. akt II CKN 1119/98).

Sąd wskazał, iż nie ulega wątpliwości, że sytuacja osobista Z. C., w związku z zaistniałym zdarzeniem uległa pogorszeniu. Musiał zmienić miejsce zakwaterowania, został przeniesiony do celi ochronnej, przestał pracować przy wydawaniu posiłków. Powód ma obecnie zakłócony swobodny (na warunki więzienne) dostęp do łaźni, spacerów z innymi osadzonymi i kaplicy. Wszyscy świadkowie zgodnie twierdzili, iż mają świadomość, co oznacza uderzenie współwięźnia szczotką do mycia toalety w subkulturze więziennej. Od momentu zdarzenia powód jest szykanowany, wyzywany i wyszydzany.

Sąd nie podzielił zapatrywań pełnomocnika pozwanego, który utrzymywał, że „aby mówić o naruszeniu dóbr osobistych powoda w wyniku rzutu szczotką, należałoby uznać, że w społeczeństwie polskim i w świetle zasad doświadczenia życiowego obiektywnie przyjęte jest, iż następstwem takiego rzutu jest społeczny ostracyzm”. Sąd Rejonowy podniósł, że wedle zasad doświadczenia życiowego, rzucenie jakimkolwiek przedmiotem w inną osobę trzeba oceniać jako zachowanie niewłaściwe i obraźliwe, które wykazuje dla niej brak szacunku. Tym bardziej rzucenie przedmiotem w postaci szczotki do mycia toalet jest zachowaniem mającym na celu wyrażenie swojej pogardy i upokorzenia drugiej osoby. W niniejszej sprawie mamy dodatkowo do czynienia z sytuacją szczególną, ponieważ zdarzenie miało miejsce w zakładzie karnym, w którym więźniowie przestrzegają utartych i przyjętych przez ogół zasad postępowania, tworząc swoisty wewnętrzny regulamin. Nie ulega wątpliwości, iż rzucenie we współwięźnia szczotką do mycia toalet ma na celu jego zmarginalizowanie, upokorzenie i pogorszenie jego pozycji wobec pozostałych osadzonych. Świadkowie zgodnie twierdzili, iż konsekwencją rzucenia szczotką do mycia toalet jest zepchnięcie na dalszą pozycję w hierarchii więziennej.

W ocenie Sądu, pozwany z pełną świadomością i premedytacją podjął takie działania nią wobec powoda, mające na celu sprowadzenie na niego znanych mu doskonale skutków. Sąd uznał, że Z. C. poniósł w związku z zachowaniem pozwanego krzywdę i pozwany powinien ponieść jego finansowe konsekwencje.

Sąd I instancji wskazał również, że orzeczenia, jakie zapadają w sądach powszechnych, poza konsekwencjami, jakie przynoszą pomiędzy stronami postępowania, powinny mieć także wymiar prewencyjny i wychowawczy. Wprawdzie świadek A. S. zeznał, że takie zachowanie jak to, którego dopuścił się pozwany, nie jest oceniane jako agresywne, lecz infantylne, ale należy także mieć na uwadze, jak poważne skutki pociągają za sobą takie reguły życia więziennego. Cele kary pozbawienia wolności to nie tylko represja, ale także resocjalizacja. W ocenie Sądu jest konieczne, by reagować na takie zachowania osadzonych, które nie tylko utrudniają osiągnięcie celów kary odbywanej w warunkach izolacji więziennej, ale dodatkowo wpływają w sposób negatywny na dobrostan psychiczny osadzonych i są przejawem psychicznego lub fizycznego nękania.

W ocenie Sądu I instancji, żądanie zadośćuczynienia w wysokości 40.000 zł jest wygórowane, zwłaszcza że nie wszystkie wymieniane przez powoda przejawy doznanej krzywdy zostały dowiedzione. Mając na uwadze rozmiar skutków, jakie stały się udziałem powoda oraz znacznie ograniczone możliwości finansowe pozwanego, Sąd doszedł do przekonania, że odpowiednią sumą zadośćuczynienia jest kwota 5.000 zł. Uwzględnia ona zarówno wagę zdarzenia, jak i wymowę reakcji Sądu; nie ma charakteru jedynie symbolicznego i stanowi dla powoda właściwą rekompensatę.

Mając na uwadze sytuację materialną stron sąd doszedł do przekonania, że zasadnym jest by w przeważającej mierze koszty procesu poniósł Skarb Państwa. Niemniej jednak, Sąd uznał za słuszne że ściągnąć z zasądzonego na rzecz powoda roszczenia kwotę odpowiadającą wynagrodzeniu pełnomocnika z urzędu.

Apelację od wyroku złożył pozwany, zaskarżając go w części zasądzającej od niego na rzecz powoda zadośćuczynienie w wysokości 5.000 zł (punkt 1) i zarzucił naruszenie:

- art. 233 § l kpc poprzez dowolną ocenę materiału dowodowego w postaci: zeznań świadka S. T., który wskazał, iż jako funkcjonariusz służby więziennej nie zaobserwował zmian w zachowaniu więźniów wobec powoda po samym zdarzeniu. Świadek nadto wskazał, iż rzut szczotką do toalety w osadzonego nie implikuje przeniesienia danej osoby na oddział terapeutyczny, jak również nie pozbawia go prawa do nauki oraz innych przywilejów. Zatem u powoda nie zaistniała jakakolwiek krzywda związana bezpośrednio ze zdarzeniem z 12 maja 2014 r.; zeznań świadków J. W., M. J. i S. S. poprzez bezkrytyczne nadanie waloru wiarygodności ich zeznaniom pomimo faktu, iż wszyscy oni przebywali w jednej celi z powodem oraz pomimo faktu, że nie byli naocznymi świadkami zdarzenia; odmowę nadania waloru wiarygodności zeznaniom świadka A. W. w części dotyczącej samej styczności szczotki z powodem, z uwagi na sprzeczność jego zeznań z zeznaniami świadków wskazanych wcześniej, pomimo faktu, iż był on naocznym świadkiem zdarzenia; wybiórcze oparcie się na zeznaniach świadka R. W. poprzez ustalenie, iż zgodnie z obowiązującym w zakładzie karnym zwyczajem, rzekome negatywne zjawiska, jakie miały miejsce po zdarzeniu, są następstwem samego rzutu szczotką do toalety, nie zaś bezpośredniej styczności owej szczotki z osadzonym jak zeznał świadek; określenie konsekwencji zachowań, będących skutkiem spadku w hierarchii więziennej w wyniku rzutu szczotką do toalety;

- art. 233 § l kpc poprzez ustalenie w oparciu o własne przekonanie, iż rzut szczotką do toalety w zakładzie karnym, stanowi źródło krzywdy powoda, pomimo tego, że weryfikacja znaczenia tego zachowania, wymaga informacji specjalnych, zaś Sąd nie może dokonać tego typu ustaleń, opierając się na własnym przekonaniu, skoro zachowanie to dotyczy ściśle zamkniętej grupy społecznej, tworzącej własne specyficzne środowisko, z którym normalny człowiek w normalnych warunkach społecznych, nie ma styczności, na co dzień. Ponadto zeznania świadków w osobach funkcjonariuszy służby więziennej istotnie różnią się od świadków, będących osadzonymi w zakładzie karnym, a zatem zaszła konieczność dokładnego wyjaśnienia skutków omawianego zjawiska, czemu służyłaby odpowiednia opinia osoby mającej wiedzę specjalistyczną, o którą wnieść winien powód, czego z kolei nie dokonał w toku postępowania;

- art. 361 § l kc przez stwierdzenie, iż pomiędzy zachowaniem pozwanego, a krzywdą powoda zachodzi związek przyczynowo skutkowy, pomimo braku adekwatności tego związku, a wymaganej tym przepisem; nieprzypisanie adekwatnego związku przyczynowego pomiędzy krzywdą powoda, a konkretnymi zachowaniami więźniów, które rzekomo zgodnie z relacją powoda, miały stanowić szykany wobec jego osoby oraz kierowane pod jego adresem obelgi, a w konsekwencji błędne przyjęcie, iż związek przyczynowo skutkowy zachodzi pomiędzy zachowaniem pozwanego, polegającym na rzucie szczotką do toalety, a przytoczonymi wyżej zachowaniami;

- art. 448 kc w zw. z art. 24 § l kc poprzez zastosowanie przepisów kreujących środki ochrony prawnej przy naruszeniu dóbr osobistych wobec osób, które odbywają karę pozbawienia wolności, podczas gdy przepisy te znajdują zastosowanie w normalnych warunkach, nie zaś w specyficznych, panujących w zakładzie karnym. Nie można zatem przyjmować, dla oceny zachowań osób osadzonych w zakładzie karnym takiego samego miernika zachowań, jak dla osób funkcjonujących w „normalnym środowisku". Nie można przy tym tracić z pola widzenia, że pobyt w zakładzie karnym związany jest z zachowaniem stron na wolności, które odstępowało od normalnych zachowań, jak również było źródłem krzywdy u innych;

- art. 448 kc w zw. z art. 24 § l kc poprzez przyznanie powodowi zadośćuczynienia bez uprzedniego zbadania, czy inny środek ochrony dóbr osobistych (w tym wymienionych w art. 24 kc) dałby skuteczniejszą ochronę prawną powodowi, jak również nie uwzględniając faktu, iż samo zadośćuczynienie jest środkiem wyjątkowym, zaś potencjalny fakt wystąpienia krzywdy nie implikuje bezwarunkowej możliwości jego zadośćuczynienia.

Mając na uwadze powyższe zarzuty, apelujący wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku poprzez oddalenie powództwa w całości oraz zasądzenie od powoda na rzecz pozwanego kosztów procesu, w tym kosztów pomocy prawnej świadczonej z urzędu wg. norm przepisanych w II instancji.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja nie zasługuje na uwzględnienie.

Sąd Okręgowy aprobuje ustalenia faktyczne poczynione przez Sąd I instancji i przyjmuje je za własne. Jednocześnie nie podziela zapatrywania pozwanego, że Sąd dopuścił się naruszenia art. 233 § 1 kpc.

Przepis ten przyznaje sądowi swobodę w ocenie zebranego w sprawie materiału dowodowego, a zarzut naruszenia tego uprawnienia tylko wtedy może być uznany za usprawiedliwiony, jeżeli Sąd zaprezentuje rozumowanie sprzeczne z regułami logiki bądź z doświadczeniem życiowym. Dla skuteczności zarzutu naruszenia tego przepisu nie wystarcza stwierdzenie o wadliwości dokonanych ustaleń faktycznych, odwołujące się do stanu faktycznego, który w przekonaniu skarżącego odpowiada rzeczywistości. Konieczne jest tu wskazanie przyczyn dyskwalifikujących postępowanie sądu w tym zakresie.

Apelujący podjął próbę zdezawuowania toku rozumowania Sądu Rejonowego, jednak nie przekonała ona Sądu II instancji. Linia obrony pozwanego opiera się na dwóch argumentach. Po pierwsze - według jego wersji - incydent ze szczotką do mycia toalet nie miał takiego przebiegu, jaki zaprezentował Z. C., tj. nie nastąpiło zetknięcie szczotki z jego ciałem, bo rzut okazał się niecelny. Po drugie – w jego ocenie - tego rodzaju zachowanie nie ma szczególnego znaczenia dla funkcjonowania wśród współosadzonych, nie oznacza tzw. „skalania”.

Jeśli idzie o pierwszy z zarzutów, to istotnie świadek S. T., funkcjonariusz bezpośrednio obecny przy zdarzeniu, nie potwierdził jednoznacznie, czy szczotka uderzyła w powoda, ponieważ nie pamiętał już takich szczegółów. Świadek nie wykluczył jednak, że Z. C. został nią trafiony. W istocie ta okoliczność nie ma jednak tak kluczowego znaczenia, jakie przypisuje mu K. S., skoro poza sporem jest, że wśród innych skazanych rozeszła się informacja, iż powód został uderzony szczotką. Zeznający w sprawie świadkowie potwierdzili, że incydent wywołał na oddziale bardzo duże poruszenie (J. W., S. S.).

Natomiast co do następstw wywołanych zdarzeniem, to nawet jeśli funkcjonariusz SW stwierdził, że nie dostrzegł różnicy w traktowaniu Z. C. przed incydentem ze szczotką i po nim, to nie znaczy, że jego sytuacja nie uległa pogorszeniu. Oczywistym jest, że szykany, które spotykały powoda, były okazywane w taki sposób, aby służba więzienna nie mogła się o nich łatwo dowiedzieć. Ponadto o ewentualnym zagrożeniu dla jego bezpieczeństwa świadczy już choćby sam fakt, że administracja zakładu karnego podjęła jednak decyzję o przeniesieniu go do celi ochronnej.

Dlatego też Sąd Okręgowy nie podzielił zastrzeżeń podnoszonych przez apelującego i uznał, że ustalenia Sądu I instancji są prawidłowe. Na aprobatę zasługuje również ocena, jaką Sąd przypisał znaczeniu uderzenia szczotką do toalet. Wbrew wywodom pozwanego, nie zachodziła w tym wypadku potrzeba przeprowadzenia dowodu z opinii biegłego, który wypowiedziałby się na temat znaczenia uderzenia osadzonego przez innego więźnia szczotką do czyszczenia toalet. Sąd rozpoznający tę sprawę korzystał nie tylko z własnego doświadczenia życiowego, ale również wieloletniej praktyki zawodowej, która obejmuje także sprawy z udziałem skazanych na karę pozbawienia wolności. Nie ma żadnej wątpliwości, że rzucanie w drugą osobę jakimkolwiek przedmiotem, w zależności od kontekstu, może mieć na celu jej poniżenie. Natomiast uderzenie szczotką do mycia toalet dla osób przebywających w zakładzie karnym ma szczególny wymiar. Większość świadków przesłuchanych w toku procesu, i to nie tylko współosadzonych, potwierdziła, że uderzenie taką szczotką powoduje degradację w hierarchii więziennej i wiąże się z różnymi szykanami. Sąd Rejonowy nie naruszył art. 361 kc i prawidłowo ocenił, że przeniesienie Z. C. do celi ochronnej oraz jego obawa przed korzystaniem z różnych aktywności na terenie Zakładu Karnego w P., stanowiły dolegliwość pozostającą w bezpośrednim związku przyczynowym z zachowaniem K. S., który rzucał w niego szczotką do toalet.

Sąd Okręgowy nie zgodził się również z poglądem pozwanego, że Sąd Rejonowy niewłaściwie zastosował art. 448 kc w zw. z art. 24 § l kc. Nie sposób zaakceptować przekonania, iż środki ochrony prawnej przy naruszeniu dóbr osobistych wobec osób, które odbywają karę pozbawienia wolności, znajdują zastosowanie tylko w normalnych warunkach, nie zaś w specyficznych, panujących w zakładzie karnym. Oczywiście dla oceny zachowań osób osadzonych w zakładzie karnym nie zawsze można używać takiego samego miernika zachowań, jak dla osób funkcjonujących na wolności. Rację ma pozwany, że potencjalny fakt wystąpienia krzywdy nie implikuje bezwarunkowej możliwości jego zadośćuczynienia. Niemniej jednak ustalone w sprawie okoliczności nie uzasadniały oddalenia powództwa w całości. Biorąc powyższe pod uwagę Sąd Rejonowy miarkował wysokość zadośćuczynienia, zasądzając je w wymiarze dużo poniżej oczekiwań powoda, który domagał się z tego tytułu 40.000 zł.

Z tych wszystkich względów Sąd Okręgowy oddalił apelację na podstawie art. 385 kpc.

Sąd przyznał pełnomocnikom wynagrodzenia za pomoc prawną świadczoną stronom z urzędu w II instancji stosownie do treści § 16 ust. 1 pkt. 1 w zw. z § 8 pkt. 3) w zw. z § 4 ust. 3 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z 3 października 2016 r. w sprawie ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej przez adwokata z urzędu.