Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt I ACa 305/18

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 31 października 2018 r.

Sąd Apelacyjny w Katowicach I Wydział Cywilny

w składzie:

Przewodniczący :

SSA Piotr Wójtowicz (spr.)

Sędziowie :

SA Joanna Naczyńska

SO del. Tomasz Tatarczyk

Protokolant :

Barbara Białożyt

po rozpoznaniu w dniu 31 października 2018 r. w Katowicach

na rozprawie

sprawy z powództwa R. S.

przeciwko (...) Spółce Akcyjnej w S. we Francji

o zapłatę

na skutek apelacji pozwanej

od wyroku Sądu Okręgowego w Katowicach

z dnia 27 grudnia 2017 r., sygn. akt II C 172/16,

1)  oddala apelację;

2)  zasądza od pozwanej na rzecz powoda 4 050 (cztery tysiące pięćdziesiąt) złotych z tytułu kosztów postępowania apelacyjnego.

SSO del. Tomasz Tatarczyk

SSA Piotr Wójtowicz

SSA Joanna Naczyńska

Sygn. akt I ACa 305/18

UZASADNIENIE

Powód wniósł o zasądzenie na jego rzecz od pozwanej 211000,-zł zadośćuczynienia z ustawowymi odsetkami od dnia wniesienia pozwu i 36103,26 zł odszkodowania i o ustalenie odpowiedzialności pozwanej za skutki wypadku, jakiemu uległ on w dniu 12 września 2015 r.

Pozwana wniosła o oddalenie powództwa i zarzuciła, że wypłacone już przez nią powodowi zadośćuczynienie za doznaną krzywdę w pełni rekompensuje jego ból i cierpienia, a nadto podniosła, że w razie uwzględnienia żądań powoda odsetki zasądzone być winny od daty wyrokowania.

Zaskarżonym wyrokiem Sąd Okręgowy zasądził od pozwanej na rzecz powoda 101000,-zł z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia 27 grudnia 2017 r. i 36103,26 zł z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia 7 marca 2016 r., w pozostałej zaś części powództwo oddalił oraz orzekł o kosztach. Przytoczył Sąd następujące motywy swego rozstrzygnięcia:

Powód był zdrowym mężczyzną. Podejmował się różnych prac, sprowadzał z zagranicy samochody, zamierzał zostać taksówkarzem, pomagał prowadzącej działalność gospodarczą żonie. Małżonkowie zamierzali kupić dom. Żona powoda sprzedała mieszkanie i oboje z dzieckiem zamieszkali w domu jego ojca.

W dniu 12 września 2015 r. jadący prawidłowo na skuterze powód potrącony został przez samochód ubezpieczony w zakresie OC u pozwanego Doznał ran ramienia prawego, złamania w stawie skokowym lewym oraz licznych otarć i stłuczeń. Pogotowie ratunkowe przewiozło go do (...) Centrum Medycznego, gdzie hospitalizowany był przez 4 dni. W szpitalu zaopatrzono mu rany ramienia prawego i kolana prawego oraz wykonano operację kostki bocznej podudzia lewego, polegającą na zespoleniu jej płytką i śrubami, ze śrubą dodatkową, stabilizującą więzozrost piszczelowo-strzałkowy Kończyna górna unieruchomiona była na temblaku a dolna w ortezie.

Podczas pobytu w szpitalu i następnie w domu powód był zdany na pomoc osób trzecich, nawet przy korzystaniu z toalety, co było dla niego upokarzające; tak egzystował przez dwa miesiące.

W trakcie pobytu w szpitalu i następnie w domu powód zażywał przeciwzakrzepowy lek (...), na środki opatrunkowe przeznaczył 316,48 zł, a na ortezę zaś – 150,-zł. Dalsze 500,-zł wydatkował na konsultację z fizjoterapeutą, 1500,-zł na opinię lekarskiej, a 570,-zł na badanie MR kończyny górnej. Kolejne 33120,-zł kosztować miała przewidywana rehabilitacja.

Dnia 5 listopada 2015 r. wykonano powodowi zdjęcie RTG stawu skokowego lewego, które wykazało zrost złamania. Stwierdzono wówczas ból w łokciu prawym i ograniczenie w nim wyprostu. W badaniu radiologicznym stwierdzono przebyte zrośnięte złamanie brzeżne główki kości promieniowej prawej.

W dniu 29 stycznia 2016 r. powodowi usunięto śrubę z kostki.

Powód rozpoczął rehabilitację finansowaną przez NFZ, jednak w jej ramach przysługiwało mu tylko 10 dni zabiegów, a na kolejny turnus musiałby oczekiwać, wymagał on tymczasem rehabilitacji przez co najmniej 3 miesiące, przy dziennym jej koszcie wynoszącym 200,-zł.

Po usunięciu w styczniu 2016 r. śruby ze stawu skokowego powód wymagał dalszej rehabilitacji. Rehabilitanci zgłaszali problemy z ruchomością u niego ręki w łokciu, doktor K. M. skontaktowała się więc z lekarzem w związku z podejrzeniem ciała obcego lub uszkodzeniem (...) w tylnym zachyłku stawu łokciowego. Powód otrzymał skierowanie na MR stawu łokciowego prawego, które potwierdziło słuszność podejrzenia, i poniósł koszt tego badania. Rehabilitację tę powód zakończył w lutym 2016 r.

Ograniczenie ruchomości w stawie skokowym utrudnia powodowi bieganie, nie ma o nadto pełnej sprawności stawu łokciowego i mięśnia naramiennego, a ograniczenia te są trwałe.

Powód zaczął chodzić przy pomocy kuli po około 4 miesiącach po wypadku. Ból nogi zmniejszał się, ale w połowie roku 2016 znowu zaczął on odczuwać mocniejsze dolegliwości bólowe; ból nasilał się przy chodzeniu. Jego dolegliwości w obrębie stopy lewej mogą nasuwać podejrzenie neuropatii nerwu łydkowego, ale zdaniem neurologa do neuropatii nerwu łydkowego nie doszło, dolegliwości te występują bowiem przy obciążeniu stopy, czyli są wynikiem działania mechanicznego. Ostatecznie po badaniu tomograficznym prowadzący powoda lekarz ustalił, że ból spowodowany był tak zwanym konfliktem przednim, i zalecił jego pilne usunięcie w drodze artroskopii.

W dniu 18 grudnia 2017 r. powód przyjęty do został (...) w celu usunięcia mu chirurgicznie zespolenia. Po tym zabiegu czeka go kolejna trzymiesięczna rehabilitacja.

W związku z wypadkiem powód zrezygnował z dotychczasowej aktywności. Jego wypadek spowodował także konieczność rezygnacji z zakupu domu z uwagi na konieczność przeznaczenia części środków na rehabilitację powoda i z uwagi na to, że powód ni mógł go wykańczać własnymi siłami, jak było to planowane.

Powód początkowo był wycofany. Nie umiał pogodzić się z ograniczeniami wywołanymi uszkodzeniami kończyn, stał się niecierpliwy i niemiły dla rodziny, a później zaczął na swoją sytuację reagować agresją. Dziecko stron widziało ranę ojca i bało się.

Nie było potrzeby prowadzenia dowodu z opinii biegłego z zakresu rehabilitacji na okoliczność celowości i kosztów już przeprowadzonej rehabilitacji oraz celowości i kosztów rehabilitacji po zabiegu z dnia 19 grudnia 2017 r., konieczność rehabilitacji nie była bowiem kwestionowana przez biegłą E. M., a powód wykazał, jakie w związku z tym musi ponosić koszty. Faktem powszechnie znanym, potwierdzonym przez świadka K. M. i przez biegłą M., jest niedostępność nieodpłatnej rehabilitacji w zakresie gwarantującym jej powodzenie. Z opinii ustnej biegłej E. M. wynikało, że po każdym zabiegu ortopedycznym po wygojeniu rany jest niezbędna rehabilitacja przez co najmniej 6 tygodni. Opinia ta, w połączeniu z zeznaniami świadka rehabilitanta i zestawieniem miesięcznych kosztów prywatnej rehabilitacji, były wystarczające do poczynienia ustaleń co do celowości rehabilitacji i jej kosztów.

Bezsporne jest, że kierujący pojazdem marki B. w sposób zawiniony doprowadził do wypadku, a tym samym dopuścił się czynu niedozwolonego, o jakim mowa w art. 436§2 k.c. Za skutki tego zdarzenia, w takim samym zakresie jak sprawca szkody, odpowiada na podstawie art. 822§l k.c. jego ubezpieczyciel. Odpowiedzialność jego szczegółowo reguluje ustawa z dnia 22 marca 2003 r. o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych ( dalej zwanej ustawą o ubezpieczeniach obowiązkowych), która w art. 34 ust. l stanowi, że z ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej posiadaczy pojazdów mechanicznych przysługuje odszkodowanie, jeśli posiadacz lub kierujący pojazdem mechanicznym są obowiązani do odszkodowania za wyrządzoną w związku z ruchem tego pojazdu szkodę, której następstwem jest śmierć, uszkodzenie ciała, rozstrój zdrowia bądź też utrata, zniszczenie lub uszkodzenie mienia, a w myśl art. 36 ust. l której odszkodowanie ustala się i wypłaca w granicach odpowiedzialności cywilnej posiadacza lub kierującego pojazdem mechanicznym.

Art. 445§l k.c. stanowi, że w wypadkach przewidzianych w art. 444 k.c . sąd może przyznać poszkodowanemu odpowiednią sumę tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę, rozumianą jako cierpienie fizyczne i psychiczne. Zadośćuczynienie ma przede wszystkim na celu złagodzenie tych cierpień, winno ono mieć zatem charakter całościowy i obejmować wszelkie cierpienia, zarówno te już doznane, jak i te, które zapewne wystąpią w przyszłości. Przy określaniu „odpowiedniej sumy” należy brać pod uwagę wszystkie okoliczności danego wypadku, mające wpływ na rozmiar doznanej krzywdy, tak, aby przyznane zadośćuczynienie mogło zatrzeć lub, co najmniej, złagodzić odczucie krzywdy i pomóc poszkodowanemu odzyskać równowagę psychiczną. Uwzględniać należy przy tym nasilenie cierpień, długotrwałość choroby, rozmiar kalectwa, trwałość następstw zdarzenia oraz konsekwencje uszczerbku na zdrowiu w życiu osobistym i społecznym poszkodowanego. Zadośćuczynienie ma charakter głównie kompensacyjny i musi przedstawiać ekonomicznie odczuwalną wartość, wysokość jego nie może być jednak w stosunku do doznanej krzywdy i aktualnych stosunków majątkowych społeczeństwa nadmierna.

Przy ocenie zasadności zgłoszonego przez powoda żądania mieć na względzie należało to, że konsekwencją wypadku była konieczność trzykrotnego prowadzenia zabiegów operacyjnych stawu skokowego, a z uwagi na to, że uszkodzeniu uległa także ręką powoda, początkowo nie miał on możliwości poruszania się samodzielnie i wymagał pomocy osób trzecich. Przed wypadkiem powód uprawiał tenis, lubił jeździć na gokartach, teraz nie może tego robić. Odczuwał i odczuwa nadal ból. Teraz ma uraz, boi się jeździć samochodem, nawet jako pasażer. Wypadek spowodował też zmianę planów rodziny i konieczność rezygnacji z zaawansowanego planu zamieszkania w mającym być kupionym domu. Jego rehabilitacja, dolegliwości bólowe i walka o sprawność zdominowały jego życie przez dwa i pół roku. Rozluźnieniu uległy jego więzi z synem, który nie może zrozumieć tego, że ojciec nie bawi się z nim czy też nie chce z nim iść na basen. Powód nigdy już nie odzyska sprawności kończyny górnej.

Te wszystkie okoliczności uzasadniają przyjęcie, że odpowiednią kwotą zadośćuczynienia za doznaną przez powoda krzywdę będzie 120000,-zł. Kwotę tę pomniejszyć należało o już wypłacone przez pozwaną zadośćuczynienie i zasądzić od niej na rzecz powoda wynoszącą 101000,-zł różnicę.

Zadośćuczynienie, co do zasady, winno było zostać zapłacone bezzwłocznie po otrzymaniu przez dłużnika wezwania do zapłaty, w przypadku ubezpieczyciela jednak zasada ta doznaje modyfikacji wynikającej z norm art. 14 ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych, w myśl których zakład ubezpieczeń odszkodowanie wypłacić może w terminie późniejszym, jeśli potrzebny jest czas na wyjaśnienie istotnych okoliczności. Pozwana, choć otrzymała wezwanie do zapłaty, w części dotyczącej zadośćuczynienia nie była w stanie ocenić krzywdy i powoda, gdyż proces leczenia go nie był jeszcze zakończony, a pełny obraz przebiegu leczenia (w tym przyszłej artroskopii i bolesnej po tym zabiegu rehabilitacji, przy założeniu, że zabieg ten nie będzie powikłany) i doznanego przez niego uszczerbku na zdrowiu znany stał się dopiero w dacie orzekania.

Podstawę prawną żądania zwrotu kosztów leczenia stanowi przepis zdania pierwszego art. 444§l k.c., według którego w razie uszkodzenia ciała lub wywołania rozstroju zdrowia naprawienie szkody obejmuje wszelkie wynikłe z tego powodu koszty, w tym koszty leczenia, specjalnego odżywiania, nabycia protez i innych koniecznych aparatów, wydatki związane z przewozem lub z przejazdami osób bliskich i z koniecznością specjalnej opieki. Uprawnienia do zwrotu kosztów odpłatnego leczenia nie pozbawia poszkodowanego to, że jest on uprawniony do świadczeń finansowanych ze środków publicznych, jeżeli tylko leczenie takie było celowe. Pozwana nie wykazała, że powód mógł korzystać z rehabilitacji w ramach NFZ, a świadczenia, z których skorzystał, były konieczne i pozostawały w związku przyczynowym z wypadkiem, któremu uległ.

Rzeczą powszechnie znaną są niedomagania polskiej służby zdrowia, uzasadnione było zatem skorzystanie przez powoda z odpłatnych świadczeń zdrowotnych. Do niezbędnych kosztów należy zaliczyć wydatki na trwającą co najmniej 6 miesięcy rehabilitację, w tym tę, która będzie niezbędna po zabiegu artroskopii, a także wydatki na zakup środków opatrunkowych, leków i ortezy, a także na badania TK, na konsultacje z rehabilitantem i na opinię rehabilitanta.

Nie podlegało uwzględnieniu żądanie ustalenia odpowiedzialności pozwanej za skutki wypadku z 12 września 2015 r., powód nie wykazał bowiem wymaganego normą art. 189 k.p.c. interesu prawnego w uzyskaniu takiego ustalenia.

Jako podstawę rozstrzygnięć o kosztach postępowania przywołał Sąd normy art. 100 k.p.c. oraz art. 113 ust.1 i ust. 3 ustawy o kosztach sądowych w sprawach cywilnych.

Opisany wyżej wyroku pozwana zaskarżyła w części uwzględniającej powództwo o zadośćuczynienie ponad 51000,-zł i powództwo o odszkodowania ponad 18683,26 zł. Zarzuciła obrazę art. 445§1 k.c., naruszenie art. 328§2 k.p.c. oraz brak rozważenia materiału dowodowego, wskutek czego doszło do bezzasadnego ustalenia wartości zniszczonej w wypadku odzieży oraz do zawyżenia okresu niezbędnej rehabilitacji, jakiej powód musiał się poddać, i w oparciu o te zarzuty wniosła o zmianę wyroku w jego punkcie 1. przez oddalenie powództwa w części przenoszącej 51000,-zł oraz w jego punkcie 2. przez oddalenie powództwa w części przenoszącej 18683,26 zł; wniosła także o zasądzenie na jej rzecz od powoda kosztów postępowania za obie instancje.

Powód wniósł o oddalenie apelacji i o zasądzenie na jego rzecz od pozwanej kosztów postępowania apelacyjnego.

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:

Apelacja na uwzględnienie nie zasługuje, acz niektórym spośród podniesionych w niej zarzutów nie sposób odmówić słuszności.

Trafnie zwraca skarżąca uwagę na niedostatki uzasadnienia wyroku, w którym – mimo jego obszerności – istotnie pominięto ustalenia i rozważania na tle szkody, jakiej powód doznać miał wskutek uszkodzenia jego odzieży. Rzecz w tym jednak, że owo trafnie wytknięte uchybienie normie art. 328§2 k.p.c. nie musi samo przez się prowadzić do uznania, że zasądzenie od pozwanej z tego tytułu na rzecz powoda 300,-zł odszkodowania za zniszczoną odzież było wadliwe. Zwrócić w tym miejscu warto uwagę, że podniesienie zarzutu uchybień przy sporządzaniu motywów wyroku nie może, co do zasady, odnieść skutku z tej prostej przyczyny, że wadliwość formalna uzasadnienia – jako sporządzanego już po zapadnięciu wyroku – na jego treść nie może mieć żadnego wpływu.

Wbrew zarzutowi pozwanej miał Sąd Okręgowy podstawy do przyjęcia, że powód w związku ze zniszczeniem jego odzieży poniósł szkodę, którą szacować można na 300,-zł. Okoliczności wypadku z dnia 12 września 2015 r., w którym jadący na skuterze powód potrącony został przez samochód, zniszczenie odzieży czynią ewidentnym. Wartość tej odzieży nie została wprawdzie wykazana, ale jawi się jako oczywiste i to, że podana przez powoda kwota nie jest zawyżona; sądzić raczej wypadnie, że odzież używana przez dorosłego mężczyznę do jazdy, nawet jeśli nie jest najnowsza i najwyższej jakości, warta jest więcej niż owe 300,-zł. Wartość tę można by, oczywiście, ustalać w drodze opinii biegłego, nie miałoby to jednak żadnego sensu, koszt takiej opinii przewyższałby bowiem wymiar dochodzonego w tym zakresie roszczenia. Okoliczności te pozwalały na sięgnięcie do unormowania zawartego w art. 322 k.p.c. i na określenie poniesionej przez powoda wskutek zniszczenia jego odzieży szkody właśnie na wskazaną przezeń kwotę 300,-zł. W konsekwencji zasądzenie tej kwoty na rzecz powoda uznać należy za odpowiadające normie art. 444§1 k.c.

Kolejnym skierowanym przeciwko poczynionym ustaleniom zarzutem był ten odnoszący się do wymiaru potrzebnej rehabilitacji i do możliwości korzystania z niej w ramach świadczeń zdrowotnych finansowanych ze środków publicznych. I ten zarzut ostatecznie uznać przyjdzie za chybiony.

Trafnie i w pełnej zgodności z materiałem dowodowym sprawy Sąd Okręgowy ustalił, że powód po leczeniu bezpośrednio po wypadku wymagał intensywnej rehabilitacji co najmniej przez trzy miesiące i że co najmniej takiej samej rehabilitacji wymagał on będzie po kolejnym niezbędnym zabiegu, niewątpliwie przyczynowo związanym z urazem, jakiego doznał w wyniku wypadku, oraz przyjął koszt rehabilitacji na poziomie, który nie odbiega od przyjmowanego realnie; w szczególności nie sposób uznać, że koszt ten został zawyżony.

Przy rozstrzyganiu o odszkodowaniu związanym z kosztami, które powód będzie musiał ponieść, wziął Sąd Okręgowy pod uwagę, że możliwa jest rehabilitacja finansowana ze środków publicznych, trafnie jednak doszedł do przekonania, że w polskich realiach jest to możliwość tylko teoretyczna. Dla poprawy stanu zdrowia powoda konieczna wszak była rehabilitacja i bardzo intensywna (codzienna), i niezwłoczna. Notoryjne jest tymczasem, że Narodowy Fundusz Zdrowia finansuje rehabilitację w bardzo ograniczonym zakresie i że rozpoczęcie jej odwleka się, niejednokrotnie do bardzo odległego terminu. W tej sytuacji uznanie, że powód ma prawo korzystać z odpłatnych zabiegów rehabilitacyjnych, i przyznanie mu w związku z tym na podstawie art. 444§1 k.c. odszkodowania odpowiadającego kosztowi trzymiesięcznej rehabilitacji było uzasadnione i nie mogło zostać skutecznie przez skarżącą podważone.

Innych zarzutów przeciwko ustalonemu przez Sąd Okręgowy stanowi faktycznemu pozwana nie kierowała, co pozwala ów stan uznać za podstawę do dokonania przez Sąd Apelacyjny ocen materialnoprawnych, konkretnie zaś – na kontrolę poprawności zastosowania prawa materialnego przez Sąd Okręgowy.

W tym zakresie pozwana zarzucała obrazę art. 445§1 k.c. przez określenie należnego powodowi zadośćuczynienia na poziomie zbyt wysokim. Zarzut ten jest także chybiony, na gruncie prawidłowo ustalonego rodzaju i zakresu obrażeń, jakich powód doznał w wypadku z dnia 12 września 2015 r., oraz skutków tego wypadku w sferze jego zdrowia i dla jego sytuacji rodzinnej i społecznej, określenie przez Sąd Okręgowy odpowiedniego zadośćuczynienia na poziomie 120000,-zł nie może być uznane za niewłaściwe. Stanowisko swoje w tym zakresie Sąd ten obszernie i prawidłowo umotywował, a z jego wywodami na tym tle Sąd Apelacyjny się zgadza, nie dostrzegając potrzeby powtarzania jego argumentacji. Zgodzić się można wprawdzie ze skarżącą, że suma ta jest wysoka, w żadnym wypadku jednak nie jest ona wygórowana, zwłaszcza rażąco, a tylko taka rażąca dysproporcja między zadośćuczynieniem przyznanym a rzeczywiście należnym uzasadniać by mogła ingerencję w treść zapadłego w pierwszej instancji rozstrzygnięcia.

Wobec niesprzecznego z normą art. 445§1 k.c. ustalenia właściwego, odpowiedniego zadośćuczynienia na poziomie 120000,-zł i wobec uprzedniego wypłacenia powodowi przez pozwaną w toku postępowania likwidacyjnego 19000,-zł zasadnie Sąd Okręgowy zasądził od pozwanej na rzecz powoda wynoszącą 101000,-zł różnicę.

Z powyższych względów na podstawie art. 385 k.p.c. Sąd Apelacyjny orzekł jak w sentencji.

Rozstrzygnięcie o kosztach postępowania apelacyjnego podstawę swą znajduje w normach art. 98§1 i §3 k.p.c.

SSO Tomasz Tatarczyk SSA Piotr Wójtowicz SSA Joanna Naczyńska