Pełny tekst orzeczenia

Warszawa, dnia 7 grudnia 2018 r.

Sygn. akt VI Ka 439/18

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Sąd Okręgowy Warszawa-Praga w Warszawie VI Wydział Karny Odwoławczy w składzie :

Przewodniczący: SSO Zenon Stankiewicz

Protokolant: sekr. sądowy Anna Rusak

przy udziale prokuratora Agaty Stawiarz

po rozpoznaniu dnia 7 grudnia 2018 r. w Warszawie

sprawy S. P., syna D. i E., ur. (...) w W.

oskarżonego z art. 207 § 1 k.k., art. 209 § 1a k.k.

na skutek apelacji wniesionej przez obrońcę

od wyroku Sądu Rejonowego w Wołominie

z dnia 6 grudnia 2017 r. sygn. akt V K 548/17

zaskarżony wyrok utrzymuje w mocy; zwalnia oskarżonego od uiszczenia kosztów sądowych za postępowanie odwoławcze, przejmując wydatki na rachunek Skarbu Państwa; zasądza od Skarbu Państwa - Sądu Rejonowego w Wołominie na rzecz r. pr. K. M. kwotę 516,60 zł obejmującą wynagrodzenie za obronę oskarżonego z urzędu w II instancji oraz podatek od towarów i usług.

Sygn. akt VI Ka 439/18

UZASADNIENIE

wyroku Sądu Okręgowego Warszawa – Praga w Warszawie

z dnia 7 grudnia 2018r.

Wyrok Sądu Rejonowego w Wołominie z dnia 6 grudnia 2017r. został zaskarżony przez obrońcę oskarżonego S. P. – co do winy
w zakresie zarzutu z art. 207§1 kk oraz co do kary w zakresie zarzutu z art. 209§1a kk. Apelacja nie jest zasadna. Sąd Rejonowy prawidłowo przeprowadził postępowanie, nie dopuszczając się dowolności w ocenie zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego. Ocena ta, dokonana z uwzględnieniem zasad prawidłowego rozumowania oraz wskazań wiedzy i doświadczenia życiowego, nie wykracza poza ramy sędziowskiego uznania, nakreślone w art. 7 kpk.

Zarzuty środka odwoławczego sprowadzają się w sposób oczywisty do polemiki z prawidłowymi ustaleniami Sądu, wyczerpująco uargumentowanymi
w uzasadnieniu orzeczenia. I tak, nietrafny w stopniu oczywistym jest zarzut błędnego przyjęcia przez Sąd Rejonowy, iż J. D. był naocznym świadkiem zdarzenia – działania na szkodę rodziców oskarżonego. W uzasadnieniu zaskarżonego wyroku stwierdza jedynie Sąd, iż prezentowanej przez oskarżonego wersji zdarzeń przeczą dowody z zeznań świadków G. S. (1) i E. S. (1), a pośrednio także dowód z zeznań świadka D. (k. 5 uzasadnienia). W dalszej części wywodu dokonuje Sąd szczegółowej analizy depozycji wskazanego świadka, bynajmniej nie utrzymując, by był on obserwatorem pobicia rodziców, a jedynie relacjonował ich wypowiedzi bezpośrednio po zdarzeniu. Co istotne, świadek zaobserwował też, że pokrzywdzeni byli roztrzęsieni, a matka oskarżonego zapłakana. Relacjonował też swoje spostrzeżenia odnośnie widocznej przewagi fizycznej oskarżonego nad rodzicami, co Sąd trafnie wykorzystał przy konstruowaniu znamion czynu z art. 207§1 kk.

Równie bezpodstawny jest zarzut błędnej oceny zeznań świadka P. M.. Podobnie jak w przypadku wskazanego wyżej świadka D., uznał Sąd, iż jej zeznanie jedynie pośrednio wskazują na sprawstwo oskarżonego. Odnosząc się szczegółowo do jej zeznań stwierdza Sąd jedynie, że niekorzystny dla oskarżonego „był ten fragment jej depozycji, w którym przyznała ona, iż widywała S. P. pod wpływem alkoholu i wówczas zachowywał się różnie to zależy kiedy, ale zazwyczaj był poddenerwowany, podnosił głos” (k. 7 uzasadnienia). W konkluzji stwierdza Sąd, że tego rodzaju zeznania osoby przychylnie nastawionej do oskarżonego, której z wielkim trudem przychodziło przyznawanie okoliczności da niego niekorzystnych, uwiarygadnia relacje małżeństwa S. odnośnie „nerwowych czy wręcz agresywnych zachowań S. P. w domu rodziców” (tamże). Wbrew więc wywodom skarżącego nader więc oczywiście jawi się, że nie sposób potraktować tego rodzaju konkluzji w kategoriach błędu w ustaleniach faktycznych, i to mającego wpływ na treść rozstrzygnięcia.

Nie ma racji skarżący utrzymując, iż Sąd I instancji dopuścił się błędu
w ustaleniach faktycznych poprzez uznanie, iż E. i G. S. (2) „posiadają wiedzę w zakresie czynów zarzucanych oskarżonemu”, bowiem byli oni tylko świadkami obrażania przez niego pokrzywdzonych. Sąd ten, po bezpośrednim kontakcie na sali sądowej, uznał ich zeznania, pomimo oczywistego zaangażowania emocjonalnego z racji bliskich więzów rodzinnych, za rzeczowe, logiczne i spójne. Wynika zaś z nich, że byli świadkami nie tyko znieważania – G. S. (1) wezwany był przez pokrzywdzonych właśnie z powodu pobicia ojca oskarżonego, kiedy to oskarżony zbiegł w obawie przed ujęciem przez wezwanego funkcjonariusza Policji. E. P. żaliła się S., że syn pobił ją i dusił; widział on też zasinienia na jej przedramionach (k. 40 akt sprawy). E. S. (2) była świadkiem awantur wywoływanych z błahych powodów przez oskarżonego; jej zdaniem trwało to latami, obserwowała te zachowania „dwa, trzy razy w tygodniu, czasami
w weekend” (k. 471). E. P. wprawdzie z oporami wywołanymi wstydem, ale żaliła się jej na bicie, popychanie, rozbijanie przedmiotów gospodarstwa domowego. Zdaniem tego świadka rodzice panicznie boją się oskarżonego
(k. 45v). Całokształt wypowiedzi małżeństwa S., przy uwzględnieniu wskazanych wyżej źródeł osobowych, uprawniał zatem Sąd Rejonowy do potraktowania dowodu z ich zeznań za w pełni wiarygodny, co uzasadnia przyjęcie winy oskarżonego w zarzucanym mu zakresie za udowodnioną.

Brak jest podstaw do przyjęcia, by wymierzone oskarżonemu kary jednostkowe, jak i łączna, raziły surowością, przekraczając stopień jego winy. Kara za przestępstwo niealimentacji oscyluje w dolnej granicy ustawowego zagrożenia za czyn tego rodzaju. Z kolei przy wymiarze kary za znęcanie nad rodzicami na jego niekorzyść poczytać należało przede wszystkim długotrwałość przestępnego działania, podejmowanego bez uzasadnionego, chociażby tylko życiowo, powodu, a wyłącznie z chęci agresywnego wyżycia się nad znacznie ustępującymi mu siłą rodzicami. Oskarżony był już dwukrotnie karany sądownie za przestępstwa popełnione na szkodę ojca. Bezskuteczność uprzednio wymierzonych kar łagodniejszego rodzaju trafnie została potraktowana przez Sąd orzekający jako okoliczność nakazująca stosowanie środków na tyle radykalnych, by przewartościować dotychczasową postawę życiową sprawcy. W tym też kontekście nie sposób jest przeceniać prośby pokrzywdzonych o łagodne potraktowanie oskarżonego. Powodowana jest
w sposób oczywisty zrozumiałym życiowo poczuciem więzi rodzicielskiej
z synem. Wyrozumiałość zaś organu wymiaru sprawiedliwości, rozumiana jako orzeczenie kary łagodniejszego rodzaju za trzecie już z kolei przestępstwo popełnione na szkodę rodzica, doprowadziłaby, zdaniem Sądu Okręgowego, do rozzuchwalenia oskarżonego, któremu należy w sposób kategoryczny uzmysłowić naganność wieloletniego godzenia w podstawowe wartości rodzinne.

Należało zatem utrzymać zaskarżony wyrok w mocy.