Pełny tekst orzeczenia

Warszawa, dnia 21 grudnia 2018 r.

Sygn. akt VI Ka 446/18

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Sąd Okręgowy Warszawa-Praga w Warszawie VI Wydział Karny Odwoławczy w składzie :

Przewodniczący: Sędzia SO Anita Jarząbek - Bocian

protokolant: sekr. sądowy Anna Tarasiuk

przy udziale prokuratora Jerzego Kopcia

po rozpoznaniu dnia 18 grudnia 2018 r. w Warszawie

sprawy M. G. syna A. i M., ur. (...) w W.

oskarżonego o czyny z art. 279 § 1 k.k.

M. H. syna R. i M., ur. (...) w N.

oskarżonego o czyny z art. 279 § 1 k.k.

A. W. syna H. i L., ur. (...) w W.

oskarżonego o czyn z art. 279 § 1 k.k.

na skutek apelacji wniesionych przez obrońcę oskarżonego A. W., pełnomocnika oskarżyciela posiłkowego K. A.

od wyroku Sądu Rejonowego w Nowym Dworze Mazowieckim

z dnia 6 listopada 2017 r. sygn. akt II K 519/16

I.  zmienia zaskarżony wyrok w ten sposób, że:

– uniewinnia oskarżonego A. W. od zarzucanego mu czynu i w tym zakresie koszty procesu przejmuje na rachunek Skarbu Państwa;

- w zakresie czynu przypisanego oskarżonemu M. G. w punkcie I (punkt 1 aktu oskarżenia) przyjmuje, iż oskarżony czynu tego dopuści się wspólnie i w porozumieniu z K. D. i inną nieustaloną osobą;

II.  w pozostałym zaskarżonym zakresie tenże wyrok utrzymuje w mocy;

III.  zwalnia oskarżonych M. G. i M. H. od przypadających na każdego z nich kosztów sądowych za postępowanie odwoławcze, przejmując wydatki na rachunek Skarbu Państwa;

IV.  zasądza od Skarbu Państwa – Sądu Rejonowego w Nowym Dworze Mazowieckim na rzecz:

a)  adw. M. K. kwotę 516,60 zł obejmującą wynagrodzenie za obronę oskarżonego A. W. z urzędu w instancji odwoławczej, w tym podatek VAT;

b)  adw. A. M. i adw. K. K. kwoty po 516,60 zł obejmujące wynagrodzenie za pomoc prawna udzieloną z urzędu w instancji odwoławczej oskarżycielom posiłkowym: S. S. i K. A., kwoty obejmują podatek VAT.

Sygn. akt VI Ka 446/18

UZASADNIENIE

(na podstawie art. 423§ 1a kpk wz. z art. 457 § 2 kpk w części dotyczącej oskarżonego A. W.)

Sąd Okręgowy zważył, co następuje.

Apelacji obrońcy oskarżonego A. W. nie można odmówić zasadności, a tym samym na uwzględnienie zasługiwał zawarty w niej postulat o uniewinnienie podsądnego.

W pierwszej kolejności należy zauważyć, że Sąd Rejonowy wprawdzie odniósł się do wyjaśnień oskarżonego M. G., będącego współsprawcą zarzucanego A. W. czynu i uzasadnił swoje stanowisko, jednakże uczynił to w sposób nieprzekonujący i w oderwaniu od całości zgromadzonego w tym zakresie materiału dowodowego. Oskarżony M. G. wyjaśniał w postępowaniu przygotowawczym, natomiast w postępowaniu rozpoznawczym dowód z jego wyjaśnień został jedynie ujawniony poprzez odczytanie stąd też trudno mówić o wyjaśnieniach niezmiennych w czasie. Trzeba wskazać, że Sąd Rejonowy w zasadzie uchylił się od oceny wyjaśnień samego oskarżonego A. W. w zakresie, w jakim odmówił im wiarygodności, kładąc główny nacisk na ocenę wyjaśnień M. G. i zeznań K. D.. Nie ocenił też Sąd I instancji depozycji oskarżonego, iż nie zna on pozostałych współsprawców zarzucanego mu przestępstwa, poprzestając na stwierdzeniu, że K. D. zmieniał wersję zdarzeń co do tego, czy zna oskarżonego W.. Mówiąc o ocenie wyjaśnień i zeznań K. D. należy wskazać, iż Sąd Rejonowy w zasadzie pominął podtrzymywaną przez tego świadka okoliczność, że na miejscu zdarzenia – niezależnie od tego, czy K. D. rzeczywiście w nim uczestniczył, czy też nie – nie był obecny oskarżony W.. Świadek podał wprost, że nie ma wiedzy, by oskarżony W. dokonywał włamania na posesji A. B. wspólnie z oskarżonym G.. Jakkolwiek depozycje K. D. co do udziału jego samego w zdarzeniu z nocy z 12 na 13 lipca 2011 r. faktycznie nie są zupełnie spójne, to jednak konsekwentnie wyklucza on udział oskarżonego A. W., czego Sąd pierwszej instancji zdaje się nie zauważać. Fakt, że K. D. w pewien sposób zmienił swoją relację co do tego, czy zna oskarżonego W., nie przesądza o tym, że świadek ten mógł zeznawać nieprawdę co do nieobecności tego oskarżonego na posesji A. B.. Sąd Okręgowy podziela pogląd skarżącego, iż skoro K. D. jako świadek podlega surowej odpowiedzialności karnej za przestępstwo składania fałszywych zeznań, to nie byłby w żadnej mierze zainteresowany poprawą sytuacji procesowej oskarżonego A. W.. Tak samo zaś na temat udziału oskarżonego W. w zarzucanym mu czynie podawał K. D. zarówno jako podejrzany – czyli w sytuacji, kiedy mógł wyjaśniać w sposób niezgodny z prawdą – jak i jako świadek, kiedy musiał zeznawać prawdziwie. W tym kontekście nie wydaje się mieć decydującego znaczenia dla oceny prawdziwości zeznania co do udziału oskarżonego W. w zdarzeniu okoliczność, że K. D. rzekomo miał nie zrozumieć, do czego przyznaje się jako podejrzany i co do czego dobrowolnie poddał się karze. W istocie trzeba uznać za logiczne wyjaśnienie przez świadka, dlaczego to uczynił. Zgodzić się trzeba nadto ze skarżącym, że w miarę upływu czasu z ludzkiej pamięci mogą zniknąć pewne szczegóły, stąd powstają rozbieżności w depozycjach składanych na różnym etapie postępowania, niemniej jednak K. D. nie zmienił swojego stanowiska co do, że nie współdziałał z oskarżonym A. W..

Sąd odwoławczy zwraca uwagę, że skazanie oskarżonego A. W. oparte jest właściwie jedynie na wyjaśnieniach oskarżonego M. G., który wskazuje na udział A. W. w zarzucanym mu czynie. Żaden inny dowód zgromadzony w sprawie nie świadczy o tym, że A. W. faktycznie dopuścił się zarzucanego mu czynu. W tym kontekście należy przypomnieć utrwalony pogląd orzeczniczy, iż dowód z pomówienia innej osoby winien być oceniany z dużą dozą ostrożności. Pomówienie może być uznane za pełnowartościowy dowód tylko wówczas, gdy w kontekście określonych ustaleń nie jest sprzeczne z innymi dowodami, a przede wszystkim nie relacjonuje różnych wersji tego samego zdarzenia. Dowód taki powinien więc podlegać szczególnie wnikliwej i ostrożnej ocenie ze strony sądu, który powinien zbadać, czy pomówienie jest konsekwentne i stanowcze oraz czy jest zgodne z doświadczeniem życiowym i logiką wypadków (por. wyrok Sądu Apelacyjnego w Gdańsku z dnia 19 lutego 2014 r., II AKa 24/14, LEX nr 1448518). W niniejszej sprawie brak jest natomiast innych ustaleń wskazujących na sprawstwo oskarżonego A. W.. Jakkolwiek na posesji K. D. znaleziono jedną z kosiarek skradzionych A. B., to żadnych przedmiotów pochodzących z kradzieży nie znaleziono w miejscu zamieszkania oskarżonego W. (dowód: protokół przeszukania k. 259 – 260 akt sprawy II K 161/16, k.240). Jak to już wyżej wspomniano, sam K. D. wykluczył, by A. W. dokonał włamania wraz z nim i M. G.. Wracając zaś do wyjaśnień M. G., nie sposób nie zwrócić uwagi, że na popełnienie czynu wspólnie z A. W. i K. D. wskazał on po raz pierwszy w toku przesłuchania w dniu 4 listopada 2015 r. (k. 136 akt sprawy II K 161/16), a zatem przeszło 4 lata po tym zdarzeniu, niejako „przy okazji” prowadzenia czynności z udziałem M. G. w sprawie o inny czyn. Sąd pierwszej instancji w ogóle nie odniósł się do tej okoliczności. Sąd Okręgowy stoi zaś na stanowisku, że taki znaczący odstęp czasowy pomiędzy czynem a przyznaniem się do niego, dodatkowo zawierającym pomówienie innych osób, powinien wzbudzić uzasadnione podejrzenia Sądu meriti co do prawdziwości tego pomówienia, jednakże Sąd Rejonowy przeszedł nad tą okolicznością do porządku dziennego. Dokonując zaś oceny dowodu z pomówienia trzeba wziąć pod uwagę, czy: 1. informacje uzyskane tą drogą są przyznawane przez pomówionego, 2. są one, chociaż w części, potwierdzone innymi dowodami, 3. pochodzą od osoby bezstronnej bądź zainteresowanej obciążeniem pomówionego, 4. są spontaniczne, 5. pochodzą od osoby nieposzlakowanej, czy też przestępcy obeznanego z mechanizmem procesu karnego, 6. są konsekwentne i zgodne, co do zasady oraz szczegółów w kolejnych relacjach składanych w różnych fazach postępowania, 7. pomawiający sam siebie obciąża, czy też tylko przerzuca odpowiedzialność na inną osobę, by siebie uchronić przed odpowiedzialnością karną (por. wyrok Sądu Apelacyjnego w Łodzi z dnia 5 grudnia 2012 r., sygn. akt II AKa 199/12, OSAŁ 2013/1/9, KZS 2013/7-8/76, Prok.i Pr.-wkł. 2013/10/33). Już analiza dwóch pierwszych podanych wyżej kryteriów w świetle wcześniejszych rozważań Sądu odwoławczego przemawia za odrzuceniem dowodu z pomówienia oskarżonego G., ponadto nie można uznać tego oskarżonego za osobę niezainteresowaną obciążaniem A. W.. Także fakt, że oskarżony G. był już uprzednio karany sądownie (co potwierdzają dotyczące go dane o karalności) może wskazywać, że chce on - choć w części – umniejszyć swoją odpowiedzialność za zarzucany mu czyn, czy czyny. Te względy powinny prowadzić do wnikliwej oceny dowodu z wyjaśnień oskarżonego M. G. przez Sąd Rejonowy, czego jednak Sąd zaniechał. Dlatego też ocena dowodów przeprowadzona przez Sąd Okręgowy jawi się jako obciążona błędami merytorycznymi, nieoparta na zasadach logiki oraz doświadczenia życiowego, a tym samym niezasługująca na aprobatę ze strony Sądu odwoławczego jako naruszająca art. 7 k.p.k., co trafnie zaakcentował apelujący. Koniecznym jest także podniesienie, iż model procesu karnego w jakim toczyło się postępowanie (kontradyktoryjny) w zakresie inicjatywy dowodowej kład nacisk na działania stron, ograniczając ją w zakresie działania sądu z urzędu (art. 167 kpk w brzmieniu na datę wniesienia aktu oskarżenia). Jedną ze stron był oczywiście prokurator, do którego zadania procesowego należało udowodnienie, iż teza aktu oskarżenia co do oskarżonego W. znajduje dowodowe potwierdzenie. W tej sytuacji zupełnie niezrozumiałym jest zrezygnowanie przez prokuratora z bezpośredniego przeprowadzenia dowodu z wyjaśnień współoskarżonego G., który – zgodnie z tym co wskazano powyżej – był tak naprawdę jedynym dowodem w tym zakresie (k.80). To bezpośrednie przesłuchanie, które wcale nie było niemożliwe (na karcie 99 akt II k 161/16 znajdowała się bowiem informacja o aktualnym miejscu pobytu tego oskarżonego) pozwoliłoby na „sprawdzenie” na ile faktycznie jego dyspozycje pozostają nie tylko niezmiennymi, ale co najistotniejsze pozwoliłoby na wyjaśnienie oczywistych wewnętrznych sprzeczności w tym dowodzie i względem innych zgromadzonych w sprawie. Mowa tu o przywołanych już zeznaniach świadka K. D., który stanowczo zaprzeczał udziałowi oskarżonego W. w omawianym zdarzeniu co już stało w kontrze do wyjaśnień oskarżonego G.. Analizując wyjaśnienia, a potem zeznania K. D., niezależnie od tego jak sformułowany został stawiany mu zarzut (działania wspólnie i w porozumieniu m.in. z A. W.), stwierdzić trzeba po raz kolejny, że konsekwentnie, czy to jako podejrzany, czy świadek podawał opis przedmiotowego zdarzenia jedynie z udziałem oskarżonego G. (dowód: k. 171 – 173). Podczas żadnego z przesłuchań w toku dochodzenia nie został także zapytany o udział w zarzuconym mu czynie A. W.. Nie można także, a jak to uczynił prokurator, a zanim także Sąd Rejonowy, nie dotrzeć oczywistej sprzeczności w wyjaśnieniach samego oskarżonego G.. Prokurator jako materiał dowodowy potwierdzający słuszność aktu oskarżenia przedstawił także protokół z eksperymentu procesowego podczas którego podejrzany M. G. wskazuje miejsca dokonanych kradzieży i opisuje ich przebieg, w tym w zakresie kradzieży dokonanej na szkodę A. B.. Podczas tej czynności procesowej podejrzany G. podał zupełnie inny jej przebieg i skład osoby, który miałby jej dokonać (k. 205-206, 240). Wskazał wówczas, że kradzieży tej dokonał z A. W. i S. K. i opisał jak doszło do kradzieży kosiarek (k.207). Przesłuchiwany tego samego dnia, kilka godzin po wizji lokalnej, już zupełnie inaczej przedstawia przebieg przecież tego samego zdarzania: nie był już z S. K., ale K. D. i podał, iż przyjechali samochodem W. (k. 136/1). Nie są to różnice nieistotne, ale kluczowe, w szczególności, że znał wcześniej tak A. W., jak i S. K. oraz K. D., a i użycie auta jest bardzo charakterystyczne. Należy te wyjaśnienia zestawić także z wyjaśniania K. D., który przebieg inkryminowano przedstawia jeszcze zupełnie inaczej: na miejscu zastał tylko M. G., kosiarki były już przy ogrodzeniu, razem zanieśli je do domu G. (k. 268 akt II K 161/16, 172). Jedna z kosiarek został ujawniona u K. D. co niewątpliwie wiąże go z tym zdarzeniem, ale takiego innego dowodowego powiązania – poza wyjaśnieniami oskarżonego M. G. – nie ma odnośnie oskarżonego A. W.. Oczywiście Sąd Odwoławczy zauważy, iż w wersjach przedstawionych przez M. G. niezmiennie występuje oskarżony A. W. ale nie pojawia się w wyjaśnieniach oskarżonego D., a sam G. w pozostałym zakresie różnie przedstawia „skład osobowy”, czy przebieg zdarzenia (z użyciem samochodu): te istotne przecież różnice wpływają na całościową ocenę wiarygodności tego dowodu w tym zakresie, a zatem także co do wskazania osoby oskarżonego A. W., zdecydowanie podważając ją. Oczywiście Sąd Okręgowy, na podstawie analizy akt sprawy, widzi także, że wyjaśnienia tego oskarżonego były podstawą przypisania mu jak i oskarżonemu M. H. winy w zakresie pozostałych zarzucanych im czynów. Należy jednak zróżnicować ocenę wiarygodności dowodu z wyjaśnień oskarżonego M. G. w obu zakresach tj. dotyczącym oskarżonego W. i oskarżonego H.. W przypadku czynów zarzucanych wspólnie oskarżonym G. i H., obaj przyznali się do ich popełnienia, ich relacje były zgodne i znalazły potwierdzenie innych dowodach, a zatem mogły zostać uznane, w tym zakresie, za wiarygodne. Tak ocenić nie można, z przyczyn podanych wyżej, dowodu z wyjaśnień oskarżonego M. G. co do udziału współoskarżonego A. W. we wspólnie zarzuconym im czynie. Na podstawie bowiem dowodu z wyjaśnień oskarżonego M. G. nie można mieć – koniecznej przecież pewność – że ten jedyny dowodów jest wystarczającym do uznania winy oskarżonego A. W., skoro, w tym zakresie, nie jest dowodem w pełni konsekwentnym i zgodnym, a dodatkowo nie tylko nie znajduje żadnego innego dowodowego potwierdzenia, a wręcz inny dowód mu przeczy. Brak inicjatywy dowodowej po stronie prokuratora co do tego by dowieść winę podsądnemu W. ponad wszelką wątpliwość, a przecież – w kształcie procesu w jakim toczyło się postępowanie w niniejszej sprawie - należała właśnie do niego (bo nie skończyła z momentem wniesienia aktu oskarżenia), doprowadziła, na podstawie przedstawionych przez oskarżyciela dowodów, do sytuacji procesowej, że jedynym stał się ten z wyjaśnień współoskarżonego M. G.. Ten zaś, wyjaśniając po 4 latach od zdarzenia, czynił to zmiennie w zakresie istotowa ważnych okoliczności badanego zdarzenia, współoskarżony K. D. konsekwentnie zaprzeczał udziałowi oskarżonego A. W. w tym przestępstwie, a brak było innych dowodów łączących oskarżonego W. z tym czynem, do którego nadto ten konsekwentnie nie przyznawał się.

Reasumując, zdaniem Sądu Okręgowego zgromadzony w sprawie materiał dowodowy nie pozwala w sposób niebudzący wątpliwości przypisać oskarżonemu A. W. sprawstwa w zakresie zarzucanego mu czynu z art. 279 § 1 k.k. Z tego względu Sąd odwoławczy wydał wyrok reformatoryjny poprzez uniewinnienie oskarżonego A. W. od tegoż czynu. Musiało to jednocześnie skutkować przyjęciem, iż oskarżony M. G. przypisanego mu w punkcie I zaskarżonego wyroku czynu dopuścił się z K. D. i inną nieustaloną osobą.

Wobec charakteru tego rozstrzygnięcia, na podstawie art. 634 k.p.k. w zw. z art. 632 pkt 2 k.p.k., koszty procesu w zakresie dotyczącym oskarżonego A. W. zostały przejęte na rachunek Skarbu Państwa. O kosztach nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej oskarżonemu A. W. z urzędu w postępowaniu odwoławczym orzeczono na mocy § 17 ust. 2 pkt 4 Rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej przez adwokata z urzędu (Dz. U. poz. 1801), przy uwzględnieniu stawki podatku od towarów i usług, o której mowa w § 4 ust. 3 cyt. Rozporządzenia.

Z przytoczonych powodów Sąd Okręgowy orzekł jak na wstępie.