Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt II K 822/18

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia (...) roku

Sąd Rejonowy w Nowym Dworze Mazowieckim w II Wydziale Karnym w składzie:

Przewodnicząca – SSR (...)

Protokolant – (...)

w obecności prokuratora (...)

po rozpoznaniu na rozprawie w dniach 13 grudnia 2018 r., 24 stycznia 2019 r. i (...) r.

sprawy (...)

syna (...) i (...)

ur. (...) w (...)

oskarżonego o to, że:

w dniu (...) roku w (...), woj. (...) kierował groźby karalnych pozbawienia życia oraz zniszczenia mienia pod adresem A. F., które to groźby te wzbudziły w zagrożonej uzasadnioną obawę, że zostaną spełnione, przy czym czynu tego dopuścił się w ciągu 5 lat po odbyciu co najmniej 6 miesięcy kary pozbawienia wolności za podobne przestępstwo umyślne,

tj. o czyn z art. 190 § 1 kk w zw. z art. 64 § 1 kk

o r z e k a

I.  oskarżonego (...) uznaje za winnego popełnienia zarzucanego mu czynu i za to na podstawie art. 190 § 1 kk w zw. z art. 64 § 1 kk oskarżonego skazuje, a na podstawie art. 190 § 1 kk wymierza mu karę 1 (jednego) roku i 6 (sześciu) miesięcy pozbawienia wolności;

II.  na podstawie art. 41a § 1 i 4 kk orzeka wobec oskarżonego zakaz kontaktowania się
z pokrzywdzoną (...) oraz zakaz zbliżania się do niej na odległość mniejszą niż 100 (sto) metrów na okres 1 (jednego) roku;

III.  na podstawie art. 63 § 1 kk na poczet orzeczonej kary pozbawienia wolności zalicza oskarżonemu okres tymczasowego aresztowania w sprawie od dnia 23 sierpnia
2018 r., godz. 18:20 do dnia (...) r. godz. 12.20;

IV.  na podstawie art. 618 § 1 pkt 11 kpk zasądza od Skarbu Państwa na rzecz
adw. (...) kwotę 944,64 (dziewięćset czterdzieści cztery
i 64/100) złotych tytułem wynagrodzenia za udzieloną oskarżonemu nieopłaconą pomoc prawną z urzędu, w tym kwotę 176,64 (sto siedemdziesiąt sześć i 64/100) tytułem podatku VAT;

V.  na podstawie art. 624 § 1 kpk zwalnia oskarżonego w całości z ponoszenia kosztów sądowych, obciążając nimi Skarb Państwa.

Sygn. akt II K 822/18

UZASADNIENIE

Na podstawie całokształtu materiału dowodowego zgromadzonego i ujawnionego
w niniejszej sprawie ustalono następujący stan faktyczny:

W dniu (...) r. około godziny (...) (...), będąc nietrzeźwym, udał się wraz z innym, nieustalonym mężczyzną do sklepu (...) w (...) przy ul. (...), prowadzonego przez (...). Właściciela sklepu (...) znał osobiście i miał z nim nieustalone zatargi. Kiedy mężczyźni byli już na tarasie przed sklepem, zaczęli krzyczeć
i wyzywająco się zachowywać. Ze sklepu wyszła do nich (...), chcąc zwrócić im uwagę, uspokoić ich oraz przegonić z terenu sklepu, wskazując na to, że swoim zachowaniem straszą klientów sklepu. Wówczas (...) zaczął się awanturować
z (...), krzyczeć na nią, ubliżać jej, nakazywał jej zrobić mu „laskę”. W trakcie kłótni podniesionym tonem zaczął jej grozić, że jej wszystko spali oraz że jej „łeb upierdoli”. Po chwili ze sklepu wyszedł także (...), który stawił się za (...) i włączył się do awantury. Mimo tego (...) powtórzył groźby skierowane do (...), a wykrzykując je zbliżał się do niej w postawie bojowej. Wtedy nieustalony mężczyzna starał się uspokoić (...). Wreszcie (...) zadzwoniła na Policję, na co obaj mężczyźni oddalili się w nieznanym kierunku. (...) został zatrzymany przez funkcjonariuszy Policji na ul. (...), wcześniej na ich widok starając się uciec do klatki bloku mieszkalnego.

(...) znała (...) jedynie z widzenia. Słyszała jednakże o nim opowieści dotyczące jego niedawnego wyjścia z zakładu karnego po odbyciu kilkuletniej kary pozbawienia wolności, spacerowania z nożem po mieście, straszenia
i pobicia innych osób oraz jego nieobliczalności. Wiedząc o tym (...) przestraszyła się, że groźby (...) wobec niej mogą zostać rzeczywiście spełnione.

(...) ma 45 lat, jest bezrobotnym kawalerem, pozostającym na utrzymaniu rodziny. Był uprzednio karany. Wyrokiem (...) z dnia
31 marca 2008 r. w sprawie sygn. (...) został skazany na karę 10 lat pozbawienia wolności za czyn z art. 252 § 1 kk w zw. z art. 282 kk w zw. z art. 11 § 2 kk w zw.
z art. 64 § 2 kk, art. 65 § 1 kk popełniony z użyciem przemocy, jak i groźbą jej użycia
w postaci pozbawienia życia. Kara ta została następnie objęta węzłem kary łącznej 14 lat
i 6 miesięcy pozbawienia wolności, orzeczonej wyrokiem łącznym Sądu Okręgowego
w (...) z dnia 26 stycznia 2010 r. w sprawie sygn. (...). Karę tę odbywał od 10 maja 2005 r. do 14 lutego 2018 r.

Powyższy stan faktyczny ustalono na podstawie notatki urzędowej (k. 1, k. 7), protokołu użycia alkomatu (k. 11), zdjęć (k. 18-23), płyty CD (k. 24), opinii sądowo-psychiatrycznej (k. 69-71), karty karnej (k. 79-80), uzupełniającej opinii sądowo-psychiatrycznej (k. 95-98), odpisu wyroku łącznego (...) z dnia
26 stycznia 2010 r. w sprawie (...) (k. 120-122), odpisu wyroku Sądu Okręgowego
w (...) z dnia 31 marca 2008 r. w sprawie (...) (k. 123-155), odpisu wyroku (...) z dnia 8 grudnia 2008 r. w sprawie (...) (k. 156-157), kopii dokumentacji medycznej (k. 257-258), zeznań świadka (...) (k. 2-3,
k. 16-17, k. 230-231), zeznań świadka (...) (k. 51v, k. 231-232), zeznań świadka (...) (k. 13-14, k. 232), zeznań świadka (...) (k. 159v, k. 233), zeznań świadka (...) (k. 162v, k. 233-234) oraz częściowo wyjaśnień oskarżonego (...) (k. 32, k. 38, k. 44, k. 117, k. 228-229).

Przesłuchiwany w postępowaniu przygotowawczym oskarżony (...) nie przyznał się do zarzucanego mu czynu. Wyjaśnił, że nikomu nie groził. Stwierdził, że obrażał jedynie (...) stojącego w wejściu do swojego sklepu. Była to między nimi sprzeczka, (...) też mu ubliżał. Potwierdził, że obok (...) była jakaś kobieta. On natomiast w okolice sklepu przyszedł sam. Wyjaśnił, że nie zbliżał się do nich, kłócili się z (...) w odległości około 20 metrów.

Przesłuchiwany w postępowaniu sądowym oskarżony (...) także nie przyznał się do zarzucanego mu czynu. Konsekwentnie wyjaśnił, że ubliżał jedynie (...), gdyż miał z nim jakieś zatargi. Stwierdził, że nie wie dlaczego (...) jego obelgi odebrała jako groźby skierowane do niej, podczas gdy on się do niej nie odzywał. Nie pamiętał jakich słów używał w dniu zdarzenia, ani jak odpowiadał mu (...). Twierdził, że mógł zostać źle zrozumiany, bo nie ma zębów z przodu, lub mógł się przejęzyczyć. Zaznaczył, że gdyby doszło do poważnej awantury to interweniowaliby policjanci pełniący nad nim nadzór prewencyjny. Powtórzył też, że
w okolice sklepu przyszedł sam, a (...) wraz z (...) stali już na zewnątrz.

Sąd zważył, co następuje:

Sąd jedynie częściowo dał wiarę wyjaśnieniom oskarżonego (...) w zakresie w jakim jego depozycje procesowe korespondują ze stanem faktycznym ustalonym na podstawie pozostałych, uznanych za wiarygodne dowodów. W pozostałym zakresie,
w jakim nie przyznaje się do zarzucanego mu czynu wyjaśnienia na wiarę nie zasługują. Oskarżony twierdził, że awanturował się jedynie z (...), który stał wówczas przed sklepem wraz z pokrzywdzoną (...), i tylko jemu ubliżał. Jednakże jak wynika z zeznań pokrzywdzonej, jak i świadka (...), gdy oskarżony wraz z innym mężczyzną przyszedł pod sklep, na samym początku zdarzenia znajdowała się tam tylko pokrzywdzona, a (...) wyszedł do nich jak już trwała między nimi jakiś czas awantura. Świadkowie (...) i (...) zeznały, że oskarżony i pokrzywdzona kłócili się, przekrzykiwali się wzajemnie, a nawet sobie wulgarnie ubliżali, w tym zanim pojawił się tam (...). Nie było zatem tak jak mówił oskarżony, że w ogóle nie odzywał się do siebie z pokrzywdzoną. Świadek (...), która od początku stała przy ladzie sklepowej,
w przeciwieństwie do świadka (...), która początkowo była na zapleczu, słyszała dokładnie padające z ust oskarżonego w kierunku pokrzywdzonej słowa,
a w tym groźby spalenia mienia, wyzwiska, a także nakazanie zrobienia sobie „laski”, o czym powiedziała w postępowaniu przygotowawczym, gdy lepiej pamiętała to zdarzenie. Tych ostatnich słów o „lasce” w ocenie Sądu niewątpliwie oskarżony nie używałby do mężczyzny, przykładowo (...), gdyż są one nakierunkowane na poniżenie konkretnie osoby płci żeńskiej. Na zdjęciach z monitoringu widać jak oskarżony zachowuje się w sposób zaczepny i napastliwy oraz jak rozmawia z nieustalonym mężczyzną, co zupełnie koresponduje z zeznaniami pokrzywdzonej i wiarygodnych świadków. Oskarżony twierdził też, że gdyby działo się coś poważnego, to policjanci działający w ramach nadzoru prewencyjnego zainterweniowaliby. Trzeba jednak wskazać, że funkcjonariusze zeznali, że obserwowali oskarżonego z dużej odległości i mieli go na oku, gdy wychodził z salonu gier. W pewnym momencie oskarżony zniknął im z oczu, udając się między bloki, więc podjęli penetrację terenu. W czasie zatem gdy oskarżony wszczął burdę z pokrzywdzoną i zaczął jej grozić, policjantów nie było w tej okolicy, zajęci jego poszukiwaniami w innymi miejscu. Ponadto należy mieć na uwadze, że oskarżony zaprzecza sam sobie w swych wyjaśnieniach. Z jednej strony wskazuje, że kłócił się z (...), a z drugiej twierdzi, że gdyby się coś działo, zainterweniowaliby policjanci. Przesłuchani świadkowie zeznali również, że oskarżonemu podczas zdarzenia towarzyszył nieustalony mężczyzna. Zeznania te znajdują potwierdzenie w nagraniu z monitoringu. Nie mógł być więc on klientem sklepu. Wyjaśnienia w tej części zmierzają do zatajenia tożsamości towarzysza, w ocenie Sądu po to, aby wyeliminować kolejnego świadka w procesie, który mógłby zeznać obciążająco, co
w sposób oczywisty rzutuje na ogólną ocenę wiarygodności oskarżonego. Znamienne jest też to, że oskarżony po zdarzeniu na widok załogi prewencji uciekł do klatki bloku, co nie wydaje się racjonalnym zachowaniem osoby, która nie ma sobie nic do zarzucenia. Wyjaśnienia oskarżonego są nielogiczne, momentami sprzeczne, a momentami nawet absurdalne, gdy przykładowo podawał, że mógł zostać źle zrozumiany, gdyż nie ma przednich zębów. Oskarżony swoimi depozycjami procesowymi zmierzał do uniknięcia odpowiedzialności karnej za wypowiedziane wobec pokrzywdzonej słowa.

Zeznania pokrzywdzonej (...) są wiarygodne w całości, albowiem są one spójne i konsekwentne na obu etapach postępowania karnego, a także znajdują potwierdzenie w zeznaniach świadków (...) i (...). Pokrzywdzona była przesłuchiwana w toku dochodzenia dwa razy i dopiero za drugim razem podała, że w czasie zdarzenia był z nią także jej partner (...). Wprawdzie nie powiedziała o nim za pierwszym razem i nie podała go wtedy na świadka, jednakże bacząc na treść zeznań (...) można przyjąć, że uczyniła to intencjonalnie, gdyż wiedziała już wcześniej, że jej partner nie będzie chciał mieszać się w niniejszą sprawę, a nie dlatego, że chciała zataić jakiekolwiek fakty. Zwłaszcza, że okoliczności przez nią podawane mają oparcie w pozostałym materiale dowodowym. Pokrzywdzona jest osobą obcą dla oskarżonego. Oskarżony twierdził, że to z jej partnerem ma jakieś zatargi. W ocenie Sądu nie miała więc żadnych powodów, aby go pomawiać. Zwłaszcza, że jej zeznania były wyważone i nie obciążały oskarżonego ponad miarę, bowiem pokrzywdzona miała możliwość przypisania oskarżonemu więcej przestępnych zachowań, jak choćby naruszenie jej nietykalności cielesnej. Oskarżony jest osobą karaną, odbywał długoletnią karę pozbawienia wolności i krążą o nim nieprzychylne historie, o czym wszystkich pokrzywdzona wiedziała wcześniej. Dlatego jej oświadczenie, że obawia się spełnienia wypowiedzianych gróźb, nie budzi wątpliwości Sądu. Bez znaczenia tu pozostaje kwestia tego, że pokrzywdzona odpowiadała oskarżonemu w sposób awanturniczy, gdyż zdaniem Sądu była to jej forma obrony.

Na wiarę zasługują także zeznania świadków (...) i (...), gdyż są logiczne, spójne, korespondujące z zeznaniami pokrzywdzonej. Świadek (...) od początku zdarzenia stała za ladą sklepową, dlatego miała możliwość zarejestrowania całego wydarzenia, od jego początku, kiedy to oskarżony groził tylko pokrzywdzonej, do samego końca, gdy przed sklep wyszedł także (...), chcąc stawić się za partnerką. Świadek (...) także była bezpośrednim świadkiem zdarzenia, ale dopiero od momentu, gdy wróciła na sklep z zaplecza, to jest gdy na zewnątrz znajdował się już (...). Mimo to słyszała krzyki i inwektywy. Świadkowie są obce zarówno dla oskarżonego, jak i pokrzywdzonej, zatem nie mają żadnego zainteresowania wynikiem procesu, stąd ich zeznania są niewątpliwie szczere. Niewielkie nieścisłości w ich zeznaniach między etapami postępowania karnego należy tłumaczyć zaś upływem czasu i związanym z nim procesem zapominania. Oczywiste jest, że zdarzenie lepiej pamiętały w toku dochodzenia.

Sąd ustalił stan faktyczny także na podstawie wiarygodnych zeznań funkcjonariuszy Policji (...) i (...), którzy jako osoby pełniące zawód zaufania publicznego, a także osoby obce dla stron postępowania, nie mieli żadnego interesu bezpodstawnie obciążać oskarżonego. Ich zeznania znajdują potwierdzenie w zebranej dokumentacji procesowej.

W toku rozprawy był także przesłuchiwany świadek (...), jednakże Sąd odmówił jego zeznaniom wiary w całości, stąd nie stanowiły one podstawy ustaleń faktycznych. Świadek ten zeznał, że nic nie wie, nic nie widział i nie był świadkiem zdarzenia będącego przedmiotem niniejszego postępowania. Takie zeznania podważają nie tylko wersję pokrzywdzonej i innych świadków, ale także wersję samego oskarżonego. Świadek z tylko wiadomych sobie powodów nie chce mieszać się w niniejszą sprawę i zataił wszelkie okoliczności zdarzenia, podczas gdy w rzeczywistości w zdarzeniu uczestniczył, co widać na monitoringu, jak i wynika to z zeznań świadków. Z tych przyczyn nie posłużyły one Sądowi do odtworzenia stanu faktycznego.

Sąd obdarzył wiarą także wszelkie inne dowody pozaosobowe, które zostały sporządzone lub przygotowane rzetelnie, przez uprawnione podmioty i nie były kwestionowane przez żadną ze stron w toku procesu.

Uwzględniając zebrany w sprawie materiał dowodowy stwierdzić należy, iż obdarzone przez Sąd wiarą dowody łączą się w logiczną całość i stanowią wystarczającą podstawę do uznania, iż okoliczności popełnienia przez oskarżonego przypisanego mu czynu, kwalifikacja prawna oraz jego wina nie budzą żadnych wątpliwości.

Zgodnie z art. 190 § 1 kk karze grzywny, ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat dwóch podlega ten, kto grozi innej osobie popełnieniem przestępstwa na jej szkodę lub szkodę osoby najbliższej, jeżeli groźba wzbudza w zagrożonym uzasadnioną obawę, że będzie spełniona. Przestępstwo z art. 190 § 1 kk polega więc na kierowaniu do innych osób gróźb popełnienia przestępstwa na ich szkodę lub szkodę osoby im najbliższej
w taki sposób lub w takich okolicznościach, że groźba ta wzbudza w zagrożonym uzasadnioną obawę jej spełnienia, czyli zagrożony traktuje ją poważnie i uważa jej spełnienie za realne. Treścią groźby karalnej jest zatem zapowiedź popełnienia w zasadzie każdego, innego przestępstwa w wyniku którego szkodę ponieść ma zagrożony lub osoba mu najbliższa. Przestępstwo to można popełnić jedynie umyślnie, przede wszystkim z zamiarem bezpośrednim, choć nie można wykluczyć również możliwości wystąpienia zamiaru ewentualnego. Czyn zabroniony z art. 190 § 1 kk jest jednocześnie przestępstwem skutkowym, a więc dla jego pełnego zaistnienia wymagany jest skutek w takiej postaci, że osoba zagrożona poczuje realną obawę przed spełnieniem groźby. Dla bytu tego przestępstwa nie ma znaczenia czy groźba rzeczywiście zostanie spełniona, wystarczy bowiem samo subiektywne odczucie pokrzywdzonego, że może zostać zrealizowana. Zatem dla wypełnienia wszystkich znamion czynu z art. 190 § 1 kk musi wystąpić związek między kierowaną do pokrzywdzonego groźbą a powstaniem u niego uczucia zagrożenia. Niemniej jednak choć subiektywny odbiór groźby karalnej ma dla zaistnienia tego przestępstwa znaczenie zasadnicze, to jednak niewystarczające. Obawa spełnienia groźby musi być ponadto uzasadniona, a więc do jej oceny niezbędny jest czynnik obiektywny. Obawę można uznać za uzasadnioną, jeśli przeciętny człowiek o podobnych do ofiary cechach osobowości, psychiki, intelektu i umysłowości, w analogicznych warunkach oraz okolicznościach pobocznych, według wszelkiego prawdopodobieństwa uznałby tę groźbę za realną i wzbudzającą obawę.

Przechodząc na grunt niniejszej sprawy należy wskazać, że oskarżony przyszedł pod (...), wszczął z pokrzywdzoną awanturę, zachowywał się zaczepnie
i napastliwie, ubliżał jej, poniżał, aż w końcu w sposób wulgarny wypowiedział słowa, których treść świadczyła o tym, że zagroził pokrzywdzonej spaleniem mienia i zabiciem, to jest przestępstwami zniszczenia mienia z art. 288 § 1 kk i zabójstwa z art. 148 § 1 kk.
W ocenie Sądu słowa te wywarły w psychice pokrzywdzonej skutek w postaci obawy przed realizacją wygłoszonych gróźb. Oskarżony jest osobą karaną, w tym za przestępstwo
z użyciem przemocy, odbywał długoletnią karę pozbawienia wolności, a także krążyły o nim wśród lokalnej społeczności informacje, że grozi innym osobom, narusza ich nietykalność cielesną i spaceruje po mieście z nożem lub pałką teleskopową. O tym wszystkim pokrzywdzona wiedziała już przed zdarzeniem. Wiedziała również, że oskarżony może mieć jakieś zatargi z jej partnerem, (...). Okoliczności te w połączeniu
z okolicznościami zdarzenia, to jest ze stanem nietrzeźwości oskarżonego, jego napastliwością i agresją słowną, wywołały w pokrzywdzonej strach przed oskarżonym. Gdyby było inaczej, pokrzywdzona nie zadzwoniłaby od razu w trakcie zdarzenia na Policję. Nie sygnalizowałaby tej obawy podczas czynności procesowych. Strach przed groźbami pokrzywdzonej był także uzasadniony obiektywnie. Należy bowiem zaznaczyć, że zdarzenie będące przedmiotem niniejszego postępowania było na tyle niecodzienne i przeraźliwe
w swych okolicznościach, że wywarło ono wpływ na bezpośredniego świadka (...), która w toku rozprawy zgłaszała wnioski o nieprzesłuchiwanie jej w sprawie, bądź przesłuchanie pod nieobecność oskarżonego na sali, właśnie z uwagi na obawę przed oskarżonym. Finalnie trzeba też podkreślić, iż dla stwierdzenia sprawstwa czynu
z art. 190 § 1 kk nie jest konieczne wykazanie obiektywnego niebezpieczeństwa realizacji groźby, czyli tego czy sprawca miał zamiar jej spełnienia, czy miał faktyczne możliwości jej realizacji lub też w jakim celu sprawca groźbę wyraża. W tej sytuacji oskarżony w ocenie Sądu popełnił przestępstwo z art. 190 § 1 kk umyślnie i w zamiarze bezpośrednim. Biorąc pod uwagę, że oskarżony był karany za przestępstwo z użyciem przemocy, jak i groźbą jej użycia, co stanowi przestępstwo podobne do przestępstwa z art. 190 § 1 kk, na karę co najmniej 10 lat pozbawienia wolności (objętej węzłem kary łącznej 14 lat i 6 miesięcy pozbawienia wolności), którą wykonywać zakończył w dniu 14 lutego 2018 r., oskarżony niniejsze przestępstwo popełnił w warunkach recydywy z art. 64 § 1 kk.

Przystępując do wymiaru kary Sąd miał na względzie dyrektywy określone
w art. 53 kk, nakazujące brać pod uwagę stopień społecznej szkodliwości czynu oraz okoliczności łagodzące i obciążające. Kierując się wskazówkami określonymi
w art. 115 § 2 kk Sąd miał na uwadze, iż oskarżony popełnił przypisany mu czyn umyślnie,
w zamiarze bezpośrednim, publicznie, z błahych powodów, występując przeciwko wolności psychicznej innej osoby i wywierając tym przestępstwem również pośredni wpływ wśród społeczności lokalnej. Z tego względu Sąd ocenił stopień społecznej szkodliwości czynu oskarżonego jako wysoki. Do okoliczności obciążających zaliczono jego uprzednią karalność oraz popełnienie niniejszego w warunkach recydywy. Okoliczności łagodzących w sprawie brak.

Mając powyższe na uwadze Sąd doszedł do przekonania, że karą właściwą dla oskarżonego będzie kara 1 roku i 6 miesięcy pozbawienia wolności. Kara ta plasuje się przy maksymalnej granicy ustawowego zagrożenia, jednakże wynika ona z wypadkowej wysokiego stopnia społecznej szkodliwości czynu oraz okoliczności obciążających. Szczególnie znamienne jest to, że oskarżony dopuścił się przypisanego mu przestępstwa
w warunkach recydywy, zaledwie pół roku po opuszczeniu zakładu karnego. Wymierzona kara zdaniem Sądu jest adekwatna do stopnia winy i w okolicznościach niniejszego stanu faktycznego zadośćuczyni społecznemu poczuciu sprawiedliwości. Postawa wielokrotnie karanego już oskarżonego wskazuje bowiem, że jest on sprawcą niepoprawnym, który wciąż nie wysnuł żadnej refleksji z poprzednich orzekanych wobec niego kar.

Jako, że przestępstwo z art. 190 § 1 kk stanowi przestępstwo przeciwko wolności,
a pokrzywdzona obawia się oskarżonego, Sąd orzekł wobec niego zakaz kontaktowania się
i zbliżania do pokrzywdzonej na minimalny okres 1 roku.

Na poczet orzeczonej kary zaliczono oskarżonemu okres tymczasowego aresztowania w sprawie.

Wynagrodzenie obrońcy, udzielającemu pomocy prawnej z urzędu, Sąd zasądził zgodnie z obowiązującymi przepisami.

Biorąc pod uwagę, że oskarżony nie pracuje i pozostaje na utrzymaniu rodziny, należało go zwolnić z kosztów sądowych i obciążyć nimi Skarb Państwa.

Z uwagi na powyższe orzeczono jak w sentencji.