Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt II Ca 116/17

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 14 marca 2019 r.

Sąd Okręgowy w Bielsku-Białej II Wydział Cywilny Odwoławczy

w składzie:

Przewodniczący:

SSO Piotr Łakomiak (spr.)

Sędziowie:

SSO Andrzej Grygierzec

SSO Jerzy Strzygocki

Protokolant:

st. sekr. sąd. Ewa Kulińska

po rozpoznaniu w dniu 28 lutego 2019 r. w Bielsku-Białej

na rozprawie

sprawy z powództwa B. T.

przeciwko M. W., B. W. (1), G. K.

o zakazanie prowadzenia hodowli lub o zakazanie immisji

na skutek apelacji powódki

od wyroku Sądu Rejonowego w Cieszynie

z dnia 6 grudnia 2016 r. sygn. akt I C 1564/13

I.  zmienia zaskarżony wyrok w ten sposób, że:

a)  oddala powództwo o zakazanie pozwanym prowadzenia hodowli drobiu w budynku przeznaczonym na kurnik, a znajdującym się na nieruchomości oznaczonej nr 361/6, która wchodzi w skład nieruchomości objętej KW nr (...) Sądu Rejonowego w Cieszynie stanowiącej współwłasność na zasadzie wspólności ustawowej majątkowej małżeńskiej pozwanych B. i M. W. położonej w M. przy ul. (...) w Gminie Z. w jakimkolwiek zakresie;

b)  nakazuje pozwanym solidarnie, aby w terminie 3 (trzech) miesięcy od prawomocności niniejszego wyroku ograniczyli stężenie uciążliwych zapachów (odorów) emitowanych z budynku przeznaczonego na kurnik, a znajdującego się na działce nr (...), która wchodzi w skład nieruchomości objętej KW nr (...) stanowiącej współwłasność na zasadzie wspólności ustawowej majątkowej małżeńskiej pozwanych B. i M. W. położonej w M. przy ul. (...) w Gminie Z., względem nieruchomości stanowiącej współwłasność powódki na zasadzie wspólności ustawowej majątkowej małżeńskiej oznaczonej nr 399/17 objętej KW nr (...) Sądu Rejonowego w Cieszynie położonej w M. przy ul. (...) w Gminie Z., poprzez nałożenie na pozwanych solidarnie nakazu wprowadzenia w kurniku, co najmniej jednej skutecznej metody ograniczenia stężenia uciążliwych zapachów (odorów) polegającej na:

- podwyższeniu punktów emisji odorów;

- zwiększeniu szybkości wentylacji powietrza wewnątrz kurnika, uszczelnieniu oraz wprowadzeniu izolacji ścian kurnika w celu unikania nieprawidłowej gospodarki cieplnej;

- utrzymywaniu właściwego poziomu wilgotności (15-30%) oraz pH podłoża, a także wilgotności powietrza wewnątrz kurnika;

- doborze odpowiedniej diety pokarmowej kurczaków;

- zastosowaniu biofiltracji powietrza, przy zastosowaniu mieszanki trzech złóż biofiltracyjnych na bazie torfu, słomy i trocin, bądź przy zastosowaniu komory fitotronowej;

a w pozostałym zakresie powództwo o zakaz immisji oddala, a koszty procesu pomiędzy stronami wzajemnie znosi;

II.  oddala apelację w pozostałym zakresie;

III.  zasądza od powódki na rzecz pozwanych solidarnie kwotę 525,50zł (pięćset dwadzieścia pięć złotych 50/100) tytułem zwrotu kosztów postępowania apelacyjnego;

IV.  nakazuje pobrać na rzecz Skarbu Państwa - Sądu Okręgowego w Bielsku-Białej:

- od powódki kwotę 4778,26zł (cztery tysiące siedemset siedemdziesiąt osiem złotych 26/100);

- od pozwanych solidarnie kwotę 4778,26zł (cztery tysiące siedemset
siedemdziesiąt osiem złotych 26/100);

tytułem zwrotu wydatków tymczasowo pokrytych ze środków budżetowych.

SSO Andrzej Grygierzec SSO Piotr Łakomiak SSO Jerzy Strzygocki

Sygn. akt II Ca 116/17

UZASADNIENIE

Powódka B. T. wniosła o zakazanie pozwanym M. W. i G. K. prowadzenia hodowli, chowu drobiu w ilości nie większej niż 50 sztuk lub chowu przemysłowego innych zwierząt na działce nr (...) położonej w M. Górnych przy ul. (...). Alternatywnie powódka wniosła o nakazanie pozwanym w terminie 1 miesiąca od uprawomocnienia się wyroku zainstalowania w kurniku znajdującym się na dz. 361/6 urządzeń pochłaniających emitowany fetor, pyły oraz wykonanie ekranu akustycznego przepuszczającego światło o wysokości zgodnej z planem zagospodarowania przestrzennego, wykonanego z płyt poliwęglanowych jedno lub dwukomorowych o grubości minimum 10 mm i słupków zimnogiętych wspartych na cokole betonowym oraz utrzymywanie w czystości w/w ściany poprzez mycie jej co najmniej 2 razy w tygodniu, obsadzenie drzew i krzewów o wysokości co najmniej 3 metrów na całej długości granicy działki od strony nieruchomości powódki, tworząc żywopłot — „zielony filtr". Powódka wniosła o nakazanie pozwanym wykonania tych czynności pod rygorem zakazu prowadzenia dalszej działalności gospodarczej na tej nieruchomości. Na uzasadnienie podała, że prowadzona przez pozwanych działalność (ferma drobiu) powoduje immisje przekraczające przeciętną miarę, oddziałujące na jej nieruchomość (k. 2— 6).

Pozwani wnieśli o oddalenie powództwa i zasądzenie kosztów procesu. Wskazali, że ferma kur istniała w tym miejscu od lat osiemdziesiątych XX w., a działalność prowadzona przez pozwanych nie oddziałuje na nieruchomość powódki ponad przeciętną miarę (k. 60 — 66 i 88 — 94).

Sąd Rejonowy w Cieszynie wyrokiem z dnia 6.12.2016r., Sygn. akt I C 1564/13 orzekł, że:

1.  oddala powództwo;

2.  zasądza od powódki na rzecz pozwanych M. W., B. W. (1) i G. K. kwotę 7.062,65 z1 (siedem tysięcy sześćdziesiąt dwa z1 sześćdziesiąt pięć gr) tytułem zwrotu kosztów procesu.

Rozstrzygając w powyższy sposób sąd I instancji ustalił, iż na podstawie umowy sprzedaży zawartej dnia 22.12.2010r. powódka B. T. i jej mąż są właścicielami położonej w M. przy ul. (...) działki nr (...), objętej kw nr BB I (...).

Na podstawie warunkowej umowy sprzedaży z dnia 19.08.2009r. i umowy przeniesienia własności z dnia 8.10.2009r. pozwany M. W. i jego żona B. W. (1) są właścicielami, we wspólności majątkowej małżeńskiej, położonej w M. nieruchomości objętej kw nr (...), składającej się z m.in. z działek: 361/6 i 361/7. W umowie warunkowej sprzedaży z dnia 19.08.2009r. wskazano, że na działkach (...), stanowiących zwarty obszar, wybudowane są dwa budynki przeznaczone na kurniki produkcyjne, jeden o powierzchni ok. 400 m 2, a drugi o powierzchni ok. 1.000 m 2. Najstarszy budynek o powierzchni 400 m 2 nadaje się do generalnego remontu. W budynkach należy wymienić dachy, oba oraz instalację elektryczną i założyć instalację grzewczą.

Działki (...) objęte są miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego gminy Z. tj. częściową zmianą miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego zatwierdzoną uchwalą nr III/11/10 Rady Gminy Z. z dnia 21.12.2010r. Zgodnie z nią dz. 361/6 znajduje się:

-

w granicach udokumentowanego złoża i projektowanego obszaru górniczego „Bzie-D. l — Zachód", w jednostce o symbolu 27R — tereny rolnicze, w tym w całości w terenach MG — tereny zabudowy mieszkaniowo — gospodarczej,

-

część działki znajduje się w terenach zagrożonych osuwaniem się mas ziemnych.

Działka (...) znajduje się:

- w granicach udokumentowanego złoża i projektowanego obszaru górniczego „Bzie‑ D. l — Zachód", częściowo:

- w jednostce o symbolu 27R — tereny rolnicze, w tym w części w terenach MG —tereny zabudowy mieszkaniowo — gospodarczej,

- w jednostce o symbolu 8 (...) — droga klasy „wewnętrzna",

-

część działki znajduje się w terenach zagrożonych osuwaniem się mas ziemnych.

W §4 pkt 3 tej uchwały zapisano: Ustala się ochronę środowiska, przyrody i krajobrazu ; kulturowego poprzez zakaz lokalizacji obiektów i urządzeń mogących zawsze lub potencjalnie znacząco oddziaływać na środowisko, za wyjątkiem m.in. istniejącego obiektu hodowli drobiu na terenie symbolu MG. Z(kolei w 05 pkt 1) lit. d) rzeczonej uchwały zapisano, iż dla zbiorów terenów o symbolach 1 R ÷38 R o podstawowym przeznaczeniu — produkcja rolnicza ustala się przeznaczenie dopuszczalne — możliwość modernizacji i rozbudowy istniejących budynków mieszkalnych, gospodarczych i inwentarskich na terenach oznaczonych symbolem MG, w tym możliwość zachowania funkcjonowania istniejącego obiektu hodowli drobiu w ramach terenów o symbolu 27 R.

Na opisanych działkach znajduje się budynek przeznaczony na kurnik, którego długość wynosi 120 m, a szerokość: w najszerszym punkcie 14,4 m, a w najwęższym 10 m. Kurnik składa się z dwóch części: większej o powierzchni 1152 m 2 i mniejszej o powierzchni 400 m 2. Mniejsza część kurnika jest nieczynna. Budynki te zostały wzniesione początkiem lat osiemdziesiątych ubiegłego wieku.

W budynkach tych początkiem lat osiemdziesiątych XX w działalność polegającą na hodowli drobiu rozpoczął poprzedni właściciel tej nieruchomości J. T..

Początkowo hodował on kury na jajka, a następnie brojlery na tucz. Średnio w jednym cyklu hodował 15.000 - 16.000 sztuk brojlerów.

W lutym 2012r. pozwany M. W. wyremontował posadzkę w kurniku, a w marcu 2012r. postawił dwa dodatkowe silosy na paszę (wcześniej istniał tylko jeden silos). Od wiosny 2012r. pozwani regularnie wstawiają kurczęta do kurnika.

Wcześniej, tuż po nabyciu rzeczonej nieruchomości, pozwany M. W. również wstawił kurczęta do kurników. W pierwszym wstawieniu liczba kurcząt wynosiła ok. 24.000 - 25.000.

Dnia 9.05.2012r. w kurniku prowadzonym przez pozwanych przeprowadzona została kontrola na zlecenie powiatowego lekarza weterynarii. Stwierdzono, że dnia 13.04.2012r. do kurnika wstawiono 33.566 kur. Na dzień 9.05.2012r. stwierdzono 360 upadków. Ustalono, że normy powierzchni są zachowane.

W 2012 i 2013r. na nieruchomość powódki dostawały się resztki pokarmu dla kur i ściółki wydmuchiwane przez wentylatory umiejscowione w północnej ścianie kurnika. Resztki te osadzały się na ogrodzeniu nieruchomości powódki. Odczuwalny był także bardzo nieprzyjemny zapach wydostający się z kurnika przez opisane wentylatory.

Dnia 25.092012r. Wojewódzki Inspektor Ochrony Środowiska w K. Delegatura w B. przeprowadził kontrolę w fermie drobiu prowadzonej przez pozwanych. Badania wykazały przekroczenie dopuszczalnego poziomu hałasu. W zakresie ochrony powietrza ustalono, że kontrolowana ferma posiada uregulowany stan formalno–prawny. W trakcie wizji kontrolnej w dniu 25.09.2012r. na terenach sąsiednich zakładu stwierdzono osadzanie się pyłu (resztki pokarmu i ściółki dla kur) na ogrodzeniu sąsiedniego budynku jednorodzinnego. W wyniku przeprowadzonej kontroli wydano zrządzenia pokontrolne, w których zobowiązano G. K. do podjęcia działań w celu ograniczenia poziomu hałasu przenikającego do środowiska oraz wyeliminowania możliwości osadzania się pyłów pochodzących z hodowli drobiu na sąsiadujących obiektach budowlanych.

Dnia 1.07.2013r. na zlecenie Powiatowego Inspektora Sanitarnego przeprowadzono kolejną kontrolę kurnika, w trakcie której stwierdzono, że uciążliwości zapachowe były mniejsze niż w roku poprzednim.

Dnia 11.05.2012r. pozwany M. W. złożył w Starostwie Powiatowym w C. wniosek o pozwolenie na budowę - rozbudowę i zmianę konstrukcji dachu kurnika.

Dnia 29.10.2013r. pozwany M. W. złożył w Urzędzie Gminy w Z. wniosek o wydanie decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach w związku z zamiarem rozbudowy i zmiany konstrukcji dachu kurnika. Prace miały obejmować m.in. przebudowę dachu kurnika i podniesienie go na wysokość 8,06 m w szczycie, wykonanie wewnątrz kurnika podwieszonego sufitu, umieszczenie między nim a szczytem dachu wentylatorów wyciągowych mających wywietrzaki na szczycie dachu, likwidację czterech wentylatorów wyciągowych ze ściany północnej i jednego ze ściany zachodniej, zamontowanie na ścianie wschodniej siedmiu nowych wentylatorów, a także wykonanie ogrodzenia od strony północnej.

W chwili rozpoczęcia budowy przez powódkę, w kurniku nie były wstawione kurczęta.

Przez wiele lat wokół kurnika rozciągały się pola uprawne. Po pewnym czasie od zakończenia działalności przez poprzedniego właściciela nieruchomości zabudowanej kurnikiem, rozpoczęła się sprzedaż działek znajdujących się wokół kurnika. Nabywcy kupowali te działki, gdyż otrzymali od Wójta Z. ustne zapewnienie, że kurnik nie będzie już działał.

Dnia 4.07.2014r. pozwany G. K. wstawił do kurnika ok. 20.000 sztuk brojlerów. W tym cyklu, który zakończył się 20.08.2014r., liczba brojlerów znajdujących się w kurniku wynosiła od 19.969 do 16.463.

W czasie oględzin dnia 18.08.2014r. stwierdzono bardzo nieprzyjemny zapach, w chwilach gdy nie wiał wiatr, odczuwalny także na nieruchomości powódki.

Jesienią 2014r. dwa wentylatory znajdujące się w północnej ścianie kurnika - od strony nieruchomości powódki, zostały przeniesione na stronę południową. Dwa inne wentylatory znajdujące się na tej ścianie zostały zdemontowane. Pozwani zbudowali też ogrodzenie betonowe od strony wschodniej i północnej działki, na której znajduje się kurnik.

Dnia 6.10.2014r. Wojewódzki Inspektor Ochrony Środowiska w (...) przeprowadził badanie poziomu hałasu na terenie kurnika prowadzonego przez pozwanych. W sprawozdaniu z tych pomiarów stwierdzono że określenie równoważnego poziomu hałasu dla punktów pomiarowych było niemożliwe ze względu na różnicę średniego poziomu

Dźwięku dla przedziału czasu tp lub średniego poziomu dźwięku dla danego źródła względem średniego poziomu tła akustycznego mniejszą niż 3 dB. W trakcie tej kontroli osoby przeprowadzające ją stwierdziły, że od ostatniej kontroli (mającej miejsce w 2012r.) pozwani podjęli następujące działania wyciszające:

-

przeniesiono dwa wentylatory ze ściany północnej kurnika (naprzeciwko której zlokalizowany jest budynek mieszkalny powódki) na ścianę południową,

-

zdemontowano na stale dwa wentylatory, które były zlokalizowane na ścianie północnej kurnika,

- od strony północnej kurnika (naprzeciwko której zlokalizowany jest budynek mieszkalny powódki) postawiono betonowy plot oraz stalową bramę o wysokości 2 m, a od strony wschodniej kurnika betonowy płot o wysokości 2 m.

Dnia 20.10.2014r. plot wybudowany od strony północnej został rozebrany w wyniku interwencji Powiatowego Inspektora Nadzoru Budowlanego. Przyczyną decyzji PINB w tej sprawie było wykonanie płotu bez pozwolenia i z niewłaściwego materiału.

W toku opisanej kontroli, która miała miejsce w dniach 6.10.2014r. i 6.11.2014r., nie stwierdzono osadzania się pyłu (resztek pokarmu i ściółki) na ogrodzeniu nieruchomości powódki. W trakcie oględzin terenu zakładu od strony północnej, zachodniej i wschodniej oraz poza terenem zakładu nie stwierdzono uciążliwości zapachowej. Natomiast na terenie zakładu od strony południowej kurnika w trakcie pracy wentylatorów stwierdzono uciążliwość zapachową wynikającą z charakteru prowadzonej działalności.

Dnia 16.03.2015r. sąd przeprowadził kolejne oględziny nieruchomości, na której znajduje się kurnik i tej, która należy do powódki. W dacie oględzin kurczęta miały ok. 4,5 tygodnia. Dnia 14.02.2015r. zostały wstawione do kurnika w liczbie 19.982 sztuk.

Dnia 24.07.2015r. Wojewódzki Inspektor Ochrony Środowiska przeprowadził pomiary poziomu hałasu powodowanego przez kurnik, którego dotyczy sprawa. W sprawozdaniu z tych pomiarów stwierdzono, że określenie równoważnego poziomu hałasu dla punktów pomiarowych było niemożliwe ze względu na różnicę średniego poziomu dźwięku dla przedziału czasu tp lub średniego poziomu dźwięku dla danego źródła względem średniego poziomu tła akustycznego mniejszą niż 3 dB. W trakcie oględzin przeprowadzonych dnia 24.07.2015r. (w ostatniej fazie wzrostu kur) kontrolujący nie stwierdzili osadzania się pyłu (resztek pokarmu, ściółki dla kur i piór) na ogrodzeniu nieruchomości powódki oraz na działkach sąsiadujących z innych stron tj. od strony południowej, zachodniej i wschodniej. W toku oględzin zakładu od strony północnej, zachodniej oraz poza terenem zakładu nie stwierdzono uciążliwości zapachowej. Natomiast na terenie zakładu od strony południowej i wschodniej kurnika w trakcie pracy wentylatorów stwierdzono uciążliwość zapachową wynikającą z prowadzonej działalności. Takie same ustalenia kontrolujący poczynili podczas wizji kontrolnej dnia 15.09.2015r.

Dnia 7.09.2016r. sąd przeprowadził kolejne oględziny nieruchomości, których dotyczy sprawa. W tym czasie w kurniku znajdowało się ok. 20.000 kurcząt mających ok. 5 tygodni. Przed nieruchomością pozwanych, w odległości ok. 10m od bramy prowadzącej do kurnika, nie stwierdzono nieprzyjemnego zapachu. Stwierdzono, że w czasie pracy podajników dostarczających kurczętom paszę, przed bramą nieruchomości powódki słychać było szum. Nieprzyjemny zapach był odczuwalny w pobliżu południowej ściany kurnika, na którą przeniesione zostały wentylatory ze strony północnej (czyli od strony nieruchomości powódki). Nieprzyjemny zapach był odczuwalny w odległości ok. 4-5 m od wentylatorów. W dalszej odległości fetor nie był odczuwalny. Na terenie za murkiem otaczającym kurnik od tylnej strony (południowej), nie stwierdzono obecności pyłów czy też pozostałości paszy lub piór. Stwierdzono, że na dachu kurnika znajdują się kominy. W dwóch z nich umieszczone są wentylatory. Podczas oględzin wokół trzeciego komina (licząc od przodu kurnika) zauważono osad koloru żółtego. Nie dostrzeżono natomiast, by z wentylatora wydobywał się pył. Nie stwierdzono pyłów na ogrodzeniu nieruchomości powódki.

Sąd Rejonowy oddalił wniosek powódki o dopuszczenie dowodu z opinii biegłego urbanisty. To, jakie przeznaczenie ma nieruchomość zabudowana kurnikiem, wynika z miejscowego planu i zagospodarowania przestrzennego - uchwały Rady Gminy Z. z dnia 21.12.2010r. W uchwale tej wyraźnie dopuszczono lokalizację istniejącego obiektu hodowli drobiu i przewidziano możliwość zachowania funkcjonowania istniejącego obiektu hodowli drobiu (k. 397 i 398). W tej sytuacji nie było potrzeby zwracać się o opinię biegłego.

Sąd I instancji nie czynił ustaleń na podstawie dowodu z opinii biegłego M. K.. Opinia ta bazowała głównie na zeznaniach świadków. Biegły nie przeprowadził natomiast żadnych własnych badań i analiz, które pozwoliłyby na ustalenie, że działalność prowadzona przez pozwanych powoduje niedozwolone immisje. Przez to biegły, zamiast poczynić własne ustalenia, podzielił bezkrytycznie stanowisko powódki. Wnioski biegłego dotyczące zawieszenia działalności do czasu uzyskania prawomocnej decyzji pozwolenia na rozbudowę kurnika i zmianę konstrukcji dachu, nie odpowiadają zleceniu, którym było ustalenie, jakie czynności powinny być podjęte w celu wyeliminowania negatywnego oddziaływania na nieruchomość powódki kurnika znajdującego się na działce (...). W zleceniu sądu chodziło o przedstawienie konkretnych działań polegających np. na wybudowaniu ekranu, płotu, zainstalowaniu określonych urządzeń pochłaniających nieprzyjemny zapach, zastosowaniu preparatów służących zmniejszeniu uciążliwości tego zapachu. Takich działań biegły nie wskazał. Sąd oddalił wniosek o dopuszczenie dowodu z opinii innego biegłego na tę okoliczność, uznając, że wobec podjęcia przez pozwanych konkretnych działań zmierzających do zmniejszenia negatywnego oddziaływania kurnika na nieruchomość

powódki i wobec zapisów prawa miejscowego dotyczących kurnika, przeprowadzenie tego dowodu nie jest konieczne. Z tej samej przyczyny sąd oddalił wniosek powódki o dopuszczenie dowodu z opinii biegłego ds. budownictwa i urbanistyki. Jak już stwierdzono, miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego dopuszcza istnienie obiektu hodowli drobiu na nieruchomości pozwanych. Wymaga też podkreślenia, że obiekt hodowli drobiu istniejący w dacie uchwalenia owego planu, nie zmienił się do dnia dzisiejszego. Nie został rozbudowany, a zatem nie zwiększyła się jego powierzchnia. Jedyne zmiany dotyczyły lokalizacji wiatraków i budowy betonowego płotu. Powstały też nowe silosy, które jednak nie są trwale związane z gruntem. Przywołany zapis miejscowego planu dotyczy zatem obiektu istniejącego w dacie jego uchwalenia i obecnie. W tej sytuacji, zdaniem sądu, nie było konieczne zasięganie opinii biegłego dla ustalenia, czy istnienie tego obiektu zgodne jest z prawem miejscowym.

Sąd Rejonowy na podstawie tak poczynionych ustaleń stwierdził, iż zgodnie z przepisem art. 144 k.c. właściciel nieruchomości powinien przy wykonywaniu swego prawa powstrzymywać się od działań, które by zakłócały korzystanie z nieruchomości sąsiednich ponad przeciętną miarę, wynikającą ze społeczno-gospodarczego przeznaczenia nieruchomości i stosunków miejscowych. „Społeczno-gospodarcze przeznaczenie nieruchomości wynika z jej charakteru i jest określone w planach zagospodarowania przestrzennego, a niekiedy w decyzji administracyjnej" (vide: Jacek Gudawski (red), Jolanta Rudnicka, Grzegorz Rudnicki, Stanislaw Rudnicki, Komentarz do art 144 Kodeksu cywilnego, LEX). Działki (...) objęte są miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego gminy Z. tj. częściową zmianą miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego zatwierdzoną uchwalą nr III/11/10 Rady Gminy Z. z dnia 21.12.2010r. Zgodnie z nią dz. 361/6 znajduje się:

- w granicach udokumentowanego złoża i projektowanego obszaru górniczego „Bzie-D. l — Zachód", w jednostce o symbolu 27R — tereny rolnicze, w tym w całości w terenach MG — tereny zabudowy mieszkaniowo — gospodarczej, część działki znajduje się w terenach zagrożonych osuwaniem się mas ziemnych. Działka (...) znajduje się:

-

w granicach udokumentowanego złoża i projektowanego obszaru górniczego „Bzie-D. l — Zachód", częściowo:

- w jednostce o symbolu 27R — tereny rolnicze, w tym w części w terenach MG — tereny zabudowy mieszkaniowo — gospodarczej,

- w jednostce o symbolu 8ICDW —droga klasy „wewnętrzna",

- część działki znajduje się w terenach zagrożonych osuwaniem się mas ziemnych.

Dla niniejszej sprawy szczególnie istotne jest, ze we wspomnianej wyżej uchwale (§15) przewidziano „możliwość modernizacji i rozbudowy istniejących budynków mieszkalnych, gospodarczych i inwentarskich na terenach oznaczonych symbolem MG, w tym możliwość zachowania funkcjonowania istniejącego obiektu hodowli drobiu w ramach terenów o symbolu 27R". Również w §4 w/w uchwały zawarto zapisy odnoszące się bezpośrednio do istniejącego obiektu hodowli drobiu, a mianowicie w §4 pkt 3 zapisano: „zakaz lokalizacji obiektów i urządzeń mogących zawsze lub potencjalnie znacząco oddziaływać na środowisko, za wyjątkiem istniejącego obiektu hodowli drobiu na terenie symbolu MG".

Miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego dopuszczał więc istnienie rzeczonego kurnika.

Nabywcy nieruchomości sąsiadujących z kurnikiem mieli podstawy, by obawiać się, że to sąsiedztwo może być kłopotliwe. Wynika to z zeznań świadka R. D. (k. 434) mieszkającego w sąsiedztwie od 2013r., który zeznał, że zanim kupił dom, dowiadywał się w UG odnośnie tego kurnika. Jak zeznał, otrzymał odpowiedź niejednoznaczną, że „kurnik działa, ale nie tak, jak ma działać, czy coś w tym stylu". Świadek zeznał, że ta odpowiedź go w jakimś stopniu zaniepokoiła, ale „miało to też znaczenie dla ceny nieruchomości". Świadczy to o tym, że nabywcy nieruchomości znajdujących się w pobliżu kurnika mieli podstawy, by obawiać się o to sąsiedztwo. Jednak dla nabycia nieruchomości nie bez znaczenia była cena, dla której, co wynika z zeznań przywołanego świadka, znaczenie miało owo sąsiedztwo.

Z zeznań pozwanego M. W. wynika, że pierwsze wstawienie kur miało miejsce wkrótce po nabyciu przez niego nieruchomości zabudowanej kurnikami. Musiało to więc mieć miejsce nie później niż wiosną 2010r. Potwierdzeniem tego ustalenia są zeznania świadka I. P., który zeznał: „Mój dom stoi ok 70 m od kurników, mieszkam tam od 2008r. Jak się budowałem, to praktycznie to nie istniało. Pierwsze kury przyjechały, jak ja się tam wprowadzałem" — k. 234.

W 2011 r. była przerwa w hodowli kur ze względu na niską cenę. Nieprzerwany chów zaczął się wiosną 2012r. Nie zmienia to jednak faktu, że w chwili gdy powódka kupowała swoją nieruchomość (21.12.2010r.) nie było podstaw do przyjęcia, że kurnik nie działa. Jak już wspomniano, w 2010r. kury były wstawiane do kurnika, jakkolwiek intensywna, nieprzerwana (poza przerwami w cyklach) hodowla rozpoczęła się wiosną 2012r. Kupując nieruchomość powódka nie sprawdziła, jakie jest jej sąsiedztwo. Dodała, że przed „zakupem była tam tylko raz (k. 464). Zeznała także: „Nie dowiadywałam się na temat sąsiedztwa nieruchomości w UG ani w żadnej innej instytucji, ponieważ pan, który to sprzedawał powiedział, że tam nic nie ma, a co tam było to nie pamiętam, co mówił" — k. 464 — 465. Również z zeznań sąsiadów powódki wynika, że nabywcy okolicznych nieruchomości nie uzyskali żadnego konkretnego, jednoznacznego zapewnienia, że na terenie, na którym znajdują się kurniki, hodowla kur nie będzie prowadzona. Nie otrzymali też żadnego dokumentu, który dawałby im podstawę sądzić, że kurniki nie będą już wykorzystywane zgodnie z ich przeznaczeniem. Wynika to ze słów świadka A. H., który zeznał: „na piśmie nie otrzymałem żadnej informacji, że tam nie będzie kurnika, to było słownie powiedziane w Gminie" i dlatego ludzie zaczęli tam kupować działki i się budować — k. 233. Również świadek I. P. zeznał, że nie podjął próby ustalenia stanu prawnego odnośnie funkcjonowania kurnika — k. 235. Świadek E. W. zeznał z kolei: „Teren, na którym znajduje się obecnie dom powódki, to było kiedyś pole. W tym czasie gdy sąsiad — powódka tam się budował, to było mówione, że nigdy tam kurników nie będzie, z gminy była taka informacja. Nie widziałem żadnego dok., który potwierdzałby, że działalność w tym kurniku nie będzie prowadzona" — k. 237. Świadek G. W. zeznał, że orientował się, co jest w sąsiedztwie, ale powiedziano mu, że był tarn kurnik i działalność została zakończona, bo właściciel zbankrutował, czy coś takiego. Świadek dodał przy tym: „ gdzieś w urzędach nie ustalałem, czy działalność kurników została zakończona, dowiedziałem się tylko od sąsiadów" — k. 227. Świadek J. M. zeznał: „ Zgodnie ze słowami wice-wójta Gminy Z. kurnik miał nie działać. Takie zapewnienie dostaliśmy z żoną". Świadek dodał jednak: „informacja o tym, że tam nie będzie kurników, to była ustna informacja Nie czyniłem ustaleń, czy działalność w kurniku jest np. zawieszona. W chwili rozpoczęcia budowy domu przez powódkę kurnik stal" — k. 230.

W świetle przywołanych zeznań należy stwierdzić, że ani powódka ani też nabywcy innych działek znajdujących się w pobliżu kurnika, nie poczynili rzetelnych ustaleń, co do istnienia i funkcjonowania kurnika znajdującego się w bezpośredniej bliskości nieruchomości, które zamierzali kupić. Oparli się na ustnych informacjach, z których miało wynikać, że kurnik nie będzie działał. Informacje te nie były potwierdzone żadnym dokumentem. Nie sposób też wskazać, co było podstawą udzielenia tych informacji, skoro w uchwale Gminy Z. z 21.12.2010r. wyraźnie przewidziano istnienie obiektu hodowli drobiu na nieruchomości należącej do M. i B. W. (1).

Nie można też podzielić stanowiska powódki, jakoby działalność prowadzona przez pozwanych znacząco różniła się od tej, którą prowadził wcześniejszy właściciel kurnika J. T., co miałoby mieć znaczenie dla intensywności oddziaływania fermy na otoczenie. Z zeznań świadka H. S. (k. 259) wynika, że J. T. w każdym cyklu hodował ok. 15.000 — 17.000 kurcząt. Była to liczba nieco mniejsza od liczby kurcząt wstawianych przez pozwanych (przykładowo 14.02.2015r do kurnika wstawiono 19.982 sztuki kurcząt), jednak nie na tyle, by mówić o znaczącej różnicy w rozmiarze hodowli, a w konsekwencji jej oddziaływaniu na otoczenie. Wymaga też podkreślenia, że pozwani nie rozbudowali kurnika, a zatem nie doszło do zwiększenia jego powierzchni, co umożliwiłoby umieszczenie w kurniku większej liczby kurcząt. Wręcz przeciwnie, po pierwszym początkowym okresie działalności, która prowadzona była w obu budynkach kurnika, wyłączyli z używania jego starszą część (zeznania pozwanego M. W. — k. 679). Nie można też zgodzić się z twierdzeniem, jakoby obecny kurnik znacząco różnił się od poprzedniego, który według słów powódki miał być budynkiem „ rozpadającym się" — k. 464, nadającym się tylko do rozbiórki — k. 465. Obydwa budynki przeznaczone na kurnik zostały opisane w akcie notarialnym obejmującym warunkową umowę sprzedaży nieruchomości zabudowanej kurnikami. W akcie tym zapisano, że na działkach będących przedmiotem umowy, znajdują się dwa budynki przeznaczone na kurniki, „jeden o powierzchni około 400 nr 2, a drugi o powierzchni około 1.000 m 2, a także budynek gospodarczy o powierzchni około 100 m 2. Budynki te wymagają remontu, najstarszy budynek o powierzchni 400 m 2 nadaje się do generalnego remontu. W budynkach należy wymienić dachy, okna oraz instalację elektryczną i założyć nową instalację grzewczą" — k. 703. Opis tych budynków potwierdza zeznania pozwanego M. W. co do wyłączenia z użytku mniejszego kurnika oraz zakresu prac wykonanych po zakupie nieruchomości i planowanych w przyszłości. Stan kurników opisany w przywołanym akcie notarialnym nie uzasadnia uznania, że były to budynki nadające się do rozbiórki, co miałoby usprawiedliwiać decyzję powódki o zakupie sąsiedniej nieruchomości bez uzyskania rzetelnej informacji na temat przeznaczenia nieruchomości znajdującej się w pobliżu.

Podsumowując ten wątek należy stwierdzić, iż za oddaleniem powództwa przemawiał fakt, że kurnik, którego dotyczy sprawa, istniał i był wykorzystywany zgodnie ze swoim przeznaczeniem przed kupnem działki przez powódkę i wybudowaniem na niej domu. Był też przewidziany w miejscowym planie zagospodarowania przestrzennego. Ta okoliczność ma kolosalne znaczenie dla rozstrzygnięcia. Gdyby bowiem nie brać jej pod uwagę, to mogłoby dojść do sytuacji, w której nabywcy nieruchomości sąsiadujących z nieruchomością wykorzystywaną od dawna w określony sposób, żądaliby zmiany sposobu korzystania z niej ze względu na to, że na swoich nieruchomościach chcą wybudować domy, a dotychczasowa działalność prowadzona na nieruchomości sąsiedniej utrudnia im to. Oznaczałoby to zaaprobowanie sytuacji, w której ten, kto na danym terenie pojawia się później, żąda od tego, kto był tam wcześniej, dostosowania się do jego oczekiwań w zakresie korzystania z nieruchomości. Zdaniem sądu taka sytuacja jest nie do zaakceptowania. Przeciwnie, to nabywca nieruchomości znajdującej się na danym terenie, powinien liczyć się z przeznaczeniem i dotychczasowym, zgodnym z prawem, sposobem używania terenu sąsiedniego.

Opisana okoliczność miała pierwszoplanowe znaczenie dla rozstrzygnięcia sprawy. Nie był to jednak jedyny argument, który przesądziło oddaleniu powództwa.

Bez wątpienia intensywna działalność kurnika powodowała immisje oddziałujące na nieruchomość powódki w postaci pyłu, który osadzał się na ogrodzeniu jej działki i budynku oraz smrodu, który był odczuwalny podczas pierwszych oględzin dnia 18.08.2014r. W protokole oględzin zapisano, że było czuć bardzo nieprzyjemny zapach już po opuszczeniu samochodu, którym przewodnicząca i protokolantka przyjechały na oględziny, a który zaparkowały przed nieruchomością pozwanych (k. 278). Trzeba jednak przyznać, że pozwani podjęli działania zmierzające do ograniczenia negatywnego oddziaływania prowadzonej przez nich działalności na nieruchomość powódki. Przede wszystkim usunęli cztery wentylatory znajdujące się w ścianie północnej, czyli tej, od której leży nieruchomość powódki. Postawili też betonowy plot od strony wschodniej i północnej. Co prawda, płot od strony północnej musieli rozebrać po interwencji PINB, ale wykonanie tego ogrodzenia jest przewidziane w projekcie przebudowy kurnika — k. 164. W rezultacie, podczas kontroli przeprowadzonej przez inspekcję sanitarną w dniach 6.10.2014r. i 6.11.2014r., nie stwierdzono osadzania się pyłu (resztek pokarmu i ściółki dla kur) na ogrodzeniu nieruchomości powódki. W trakcie oględzin terenu zakładu od strony północnej, zachodniej i wschodniej oraz poza terenem zakładu nie stwierdzono uciążliwości zapachowej. Natomiast na terenie zakładu od strony południowej kurnika w trakcie pracy wentylatorów stwierdzono uciążliwość zapachową wynikającą z charakteru prowadzonej działalności. To samo sąd potwierdził w trakcie oględzin przeprowadzonych dnia 16.03.2015r., kiedy to nie stwierdzono nieprzyjemnego zapachu. W dacie oględzin kurczęta miały ok. 4,5 tygodnia. Również podczas ostatnich oględzin, przeprowadzonych dnia 7.09.2016r., gdy w kurniku znajdowało się ok. 20.000 kurcząt liczących ok. 5 tygodni, nie stwierdzono na nieruchomości powódki, a także przed nią nieprzyjemnego zapachu fetor był odczuwalny jedynie w tylnej części kurnika — od strony południowej, czyli przeciwnej w stosunku do nieruchomości powódki, w niewielkiej odległości od kurnika. Podczas tych oględzin nie stwierdzono także osadzania się pyłu ani też innych uciążliwości. Znamienne przy tym jest, że nawet powódka i świadkowie obecni podczas tych oględzin, przesłuchani dnia 15.09.2016r. (k. 627 — 630) przyznali, że w czasie oględzin nie było czuć nieprzyjemnego zapachu. Świadek R. G. zeznał, że nie było czuć smrodu nawet przy otwartych drzwiach kurnika. Śmierdziało jedynie z tyłu kurnika, w odległości ok. 8 — 10 m od wentylatorów — k. 628. Z kolei świadek A. G. zeznała: „Podczas tych oględzin drzwi od kurnika były uchylone, w tym miejscu, w którym stałam, nie śmierdziało, nie przypominam sobie" — k. 630. Spośród świadków przesłuchanych dnia 15.09.2016r. jedynie M. S. zeznała, że „ Wówczas śmierdziało tak jak zawsze" — k. 629. W świetle zeznań pozostałych świadków i powódki oraz obserwacji poczynionych przez sąd te zeznania należy uznać za niewiarygodne, co rzutuje na ocenę pozostałych zeznań świadka M. S..

Należy także podkreślić, że sama powódka przyznała, że od czasu gdy wentylatory zostały przeniesione, smród jej już tak bardzo nie dokucza. Wynika z tego, że działania pozwanych przyniosły odczuwalny, wymierny skutek. Co prawda powódka twierdzi, że smród nadal czuć, choć w mniejszym stopniu (k. 677v). Jednak zarówno podczas oględzin przeprowadzonych dnia 16.03.2015r. jak i tych z dnia 7.09.2016r. nie było czuć nieprzyjemnego zapachu, co potwierdzili także przywołani wyżej świadkowie.

Podsumowując należy stwierdzić, że nie było podstaw do uznania, iż aktualnie działalność pozwanych powoduje niedozwolone (przekraczające przeciętną miarę wynikającą ze społeczno — gospodarczego przeznaczenia nieruchomości i stosunków miejscowych) immisje oddziałujące na nieruchomość powódki w postaci smrodu czy pyłów.

Jeśli chodzi o hałas, to trzeba podkreślić, że dnia 24.07.2015r. Wojewódzki Inspektor Ochrony Środowiska przeprowadził pomiary poziomu hałasu powodowanego przez kurnik, którego dotyczy sprawa. W sprawozdaniu z tych pomiarów stwierdzono, że określenie równoważnego poziomu hałasu dla punktów pomiarowych było niemożliwe ze względu na różnicę średniego poziomu dźwięku dla przedziału czasu tp lub średniego poziomu dźwięku dla danego źródła względem średniego poziomu tła akustycznego mniejszą niż 3 dB. W trakcie oględzin przeprowadzonych dnia 24.07.2015r. (w ostatniej fazie wzrostu kur) kontrolujący nie stwierdzili osadzania się pyłu (resztek pokarmu, ściółki dla kur i pick .) na ogrodzeniu nieruchomości powódki oraz na działkach sąsiadujących z innych stron tj. od strony południowej, zachodniej i wschodniej. W trakcie oględzin zakładu od strony północnej, zachodniej oraz poza terenem zakładu nie stwierdzono uciążliwości zapachowej. Natomiast na terenie zakładu od strony południowej i wschodniej kurnika w trakcie pracy wentylatorów stwierdzono uciążliwość zapachową wynikającą z prowadzonej działalności. Takie same ustalenia kontrolujący poczynili podczas wizji kontrolnej dnia 15.09.2015r.

Tak więc bez wątpienia działania podjęte przez pozwanych w sposób odczuwalny ograniczyły negatywne oddziaływanie kurnika na nieruchomość powódki.

Jeśli chodzi o hałas powodowany przez podajniki paszy, to należy stwierdzić, że podczas oględzin dnia 7.09.20I6r. stwierdzono, iż w czasie, gdy włączone były podajniki, przed nieruchomością powódki słychać było szum. Zdaniem sądu samo występowanie tego szumu nie jest jednak wystarczające, by przyjąć, iż powoduje on immisje przekraczające przeciętną miarę. Takie ustalenie byłoby bowiem uzasadnione, gdyby ten szum można było uznać za szczególnie intensywny, a przez to uciążliwy. Do takiego ustalenia zaś, w świetle dowodu z oględzin i przywołanych wyżej dowodów ze sprawozdań Wojewódzkiego Inspektora Ochrony Środowiska, nie ma podstaw. Powódka powoływała się także (na hałas, występujący w czasie wyładowywania kurcząt. Jeśli chodzi o przywiezienie kurcząt do kurnika, to, jak wynika z zeznań powódki k. 678, czynność ta nie wiąże się dla niej ze szczególnymi uciążliwościami. Inaczej wygląda wywożenie kur, co ma miejsce w nocy, trwa kilka godzin i wiąże się z dokuczliwym hałasem. Zdaniem sądu jest to istotna uciążliwość, która jednakże występuje kilka razy w roku. Nawet jednak gdyby przyjąć, że jest to immisja przekraczająca dozwoloną miarę, to i tak, w świetle opisanych wyżej okoliczności dotyczących chronologicznej kolejności wybudowania kurnika i zakupu nieruchomości przez powódkę, a także uwzględnienia kurnika w miejscowym planie zagospodarowania przestrzennego, ta okoliczność nie uzasadniałaby uwzględnienia powództwa. To samo dotyczy uciążliwości powodowanej przez muchy. Z pewnością muchy występujące w ilościach zobrazowanych na zdjęciach — k. 614 — 620 mogą skutecznie uprzykrzyć życie. Analizując ten wątek trzeba jednak zwrócić uwagę, że na odwrocie przywołanych zdjęć zamieszczona jest data 1.12.2014r. Jako że muchy występują w lecie, można zasadnie przyjąć, że zdjęcia te zostały zrobione latem 2014r., a więc jeszcze przed usunięciem przez pozwanych czterech wentylatorów z północnej strony kurnika, czyli w czasie, gdy uciążliwości związane z wydmuchiwaniem powietrza z kurnika w kierunku domu powódki były bez porównania dotkliwsze. Skoro po usunięciu rzeczonych wentylatorów negatywne oddziaływanie kurnika na nieruchomość powódki znacząco się zmniejszyło, można zasadnie przyjąć, że dotyczy to także uciążliwości związanych z występowaniem much.

Oceniając stopień negatywnego oddziaływania kurnika na nieruchomość powódki nie sposób też pominąć zeznań świadka M. S., której nieruchomość znajduje się w bezpośrednim sąsiedztwie domu powódki, naprzeciwko kurnika M. S. uskarżała się na uciążliwości powodowane przez kurnik, a zwłaszcza smród. Jednocześnie zeznała, że na stale mieszka w J., ale od marca / kwietnia do października (do czasu, gdy trzeba palić) mieszka w M., w domku sąsiadującym z kurnikiem i domem powódki. Gdyby więc uciążliwości powodowane przez kurnik były tak dotkliwe, to wydaje się oczywiste, ze M. S. nie przebywałaby w M. od wiosny do jesieni, czyli w okresie, gdy hodowla kurcząt jest najbardziej intensywna. Fakt, że świadek spędza w M. większą część roku, przeczy twierdzeniom, jakoby z powodu kurnika warunki mieszkania tam były nieznośne.

W świetle opisanych okoliczności, na mocy powołanych przepisów, sąd powództwo oddalił.

W przedmiocie kosztów procesu rozstrzygnięto po myśli art. 98§1 k.p.c. zasądzając od powódki na rzecz pozwanych kwotę 7.062,65 zł, na którą składają się: 2.434 zł tytułem kosztów zastępstwa procesowego i opłaty skarbowej od pełnomocnictwa oraz kwota 4.628,67 zł tytułem kosztów dojazdu pełnomocnika pozwanych na rozprawy i oględziny. Koszty te wskazane zostały w spisie kosztów złożonym przez pełnomocnika pozwanych (k. 707). „Strona przegrywająca sprawę obowiązana jest zwrócić przeciwnikowi zastępowanemu przez pełnomocnika będącego adwokatem lub radcą prawnym koszty jego przejazdu do sądu, jeżeli w okolicznościach sprawy były one niezbędne do celowego dochodzenia praw i celowej obrony" (uchwala SN z 29.06.2016r., III CZP 26/16, uchwala SN z 18.07.2012e., III CZP 33/12). Nic nie stało na przeszkodzie, by pozwani ustanowili sobie pełnomocnika mającego siedzibę kancelarii poza obszarem objętym właściwością miejscową tut. Sądu. Relacja pomiędzy mocodawcą, a pełnomocnikiem opiera się przede wszystkim na zaufaniu.

Skoro zaś pozwani obdarzyli zaufaniem pełnomocnika z W., który przejeżdżał na rozprawy i oględziny, to brak podstaw, by odmówić im zasądzenia zwrotu kosztów poniesionych na ten cel. Kwota wskazana w spisie kosztów odpowiada liczbie dojazdów do Sądu i na miejsce oględzin, odległości pomiędzy tymi miejscami i stawce za kilometr przebytej drogi. Tak więc wniosek o zwrot kosztów dojazdu pełnomocnika na rozprawy o oględziny zasługiwał na uwzględnienie. Inaczej sąd ocenił żądanie zasądzenia kosztów zastępstwa procesowego w podwójnej stawce. Jakkolwiek sprawa miała charakter nietypowy i wiązała się ze znacznym nakładem czasu pracy, to jednak nie było zdaniem sądu podstaw do zasądzenia kosztów zastępstwa w podwójnej stawce.

Apelację od powyższego wyroku, zaskarżonego w całości, wniosła powódka.

Zarzuciła mu

I. obrazę przepisów prawa materialnego, a mianowicie :

- art. 222 2 kc poprzez jego błędną wykładnie wynikającą z przyjęcia „że w sytuacji bezspornego naruszenia prawa własności przez pozwanych , a następnie po wytoczeniu powództwa sądowego podjęcie przez nich działań uznanych przez Sąd za adekwatnie likwidujące immisję oznacza podstawy do przyjęcia braku podstaw roszczenia, podczas gdy roszczenie z powyższego przepisu obejmuje również zaniechanie naruszeń, a tym samym skoro Sąd uznał „że immisje były wynikiem ilości kur ponad 19.000 sztuk oraz zamontowanych wentylatorów na budynku od strony nieruchomości powódki to winien w orzeczeniu kończącym uwzględniającym powództwo zakazać montowania wentylatorów w tym miejscu oraz hodowli kur ponad w/w ilość;

2, naruszenie prawa procesowego, a mianowicie

a)  art.233 kpc poprzez dowolne uznanie, że pozwani skutecznie usunęli immisję negatywnie wpływająca na nieruchomości powódki na podstawie ustaleń kolejnej trzeciej wizji nieruchomości z dnia 7.09.2016 r. :

podczas gdy:

- świadkowie wskazywali na „manipulowanie" wynikami wizji i niejako przygotowaniem się przez pozwanych do „wizytacji" Sądu oraz podejmowaniu przed oględzinami nadzwyczajnych środków dezynfekujących w celu ograniczenia immisji odoru, pyłu a nawet hałasu poprzez włączanie tylko części urządzeń do podawania pasz,

- dla ustalenia tych okoliczności Sąd dopuścił dowód z opinii biegłego w celu ustalenia okoliczności wymagających wiedzę specjalną, a tym samym na podstawie oględzin nie było możliwości dokonania ustaleń wymagających wiedzy biegłego w szczególności czy w aspekcie budowlanym i wentylacyjnym skutki tych czynności są trwale w zakresie eliminacji immisji uwzględniającym powierzchnie oraz ilości kur.

a)  art. 278 § 1 kpc poprzez dokonanie ustaleń faktycznych dowolnie samodzielnie w oparciu o ustalenia z oględzin nieruchomości w zakresie tez i okoliczności wymagających wiadomości specjalnych, a mianowicie tez wymienionych w postanowieniu dowodowym z dnia 6 lipca 2015 r., w którym Sąd postanowił dopuścić dowód z opinii biegłego ds. ochrony środowiska na okoliczność jakie czynności powinny być podjęte w celu wyeliminowania lub zminimalizowania negatywnego oddziaływania na nieruchomość powódki kurnika znajdującego się na położonej w M. działce nr (...);

b)  art. 328 § 2 kpc poprzez lakoniczne określenie na jakich dowodach Sąd dokonał ustaleń faktycznych w szczególności jakim dowodom dal wiarę , a jakim dowodom odmówił waloru wiarygodności .

d)  nierozpoznanie istoty sprawy poprzez oddalenie wniosku dowodowego z opinii biegłego budowlańca urbanisty albowiem ustalenie zgodności użytkowania budynku z planem zagospodarowania nie miało polegać jedynie na analizie czy budynek jest przewidziany w tym obszarze, ale istotne było również uwzględnienie aspektu przemysłowego chowu kur w ilościach, które w sposób znaczący oddziaływują na środowisko, a tym samym prawidłowego ustalenia „przeciętnej miary" w rozumieniu art. 144 kc ;

d)  art. 98 kpc oraz 102 kpc poprzez obciążenie powódki kosztami procesu w sytuacji gdy wystąpienie z powództwem było niezbędne dla celowego dochodzenia praw lub celowej obrony powódki a pozew dotyczył zaspokojenia przez pozwanych wymagalnego w chwili wytoczenia powództwa roszczenia negatoryjnego powódki.

I) zaniechanie Sądu przeprowadzenia zawnioskowanego dowodu z nagrania CD z zarejestrowanym filmem pokazującym wylatujący pyl z wentylatorów.

3. sprzeczność ustaleń Sądu z zebranym w sprawie materiałem dowodowym polegająca na ustaleniu jedynie w oparciu o akt notarialny zakupu nieruchomości przez Państwa W. oraz ich oświadczeń faktycznego przeznaczenia budynku w sytuacji, gdy z innych dokumentów z postępowania administracyjnego prowadzonego przed SKO w K. w szczególności z decyzji w sprawie udzielenia pozwolenia na budowę kurnika wydanej 30 .01. 1979 r. , a z rejestru pozwoleń wynika „że w parametrach technicznych odnotowano „iż miał być w nim prowadzony chow 6 tysięcy sztuk.

Stawiając powyższe zarzuty skarżąca wniosła o:

- zmianę zaskarżonego wyroku poprzez uwzględnienie powództwa w całości oraz zasądzenie od pozwanych na rzecz powódki kosztów postępowania w tym kosztów zastępstwa adwokackiego za obie instancje

lub

- uchylenie wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi I instancji, przy uwzględnieniu kosztów postępowania apelacyjnego jako części kosztów procesu

W odpowiedzi na apelację pozwani wnieśli o jej oddalenie za przyznaniem kosztów postępowania apelacyjnego.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja częściowo zasługiwała na uwzględnienie.

W ocenie Sądu Okręgowego przystąpienie do rozpoznania apelacji wymagało poczynienia wstępnych ustaleń. Mianowicie żądanie powoda miało charakter ewentualny. Żądaniem pierwotnym jest orzeczenia zakazu prowadzenia chowu drobiu w ilości większej niż 50 sztuk lub chowu przemysłowego innych zwierząt na nieruchomości pozwanych, składającej się z działki nr (...) (roszczenie to zostało nieskutecznie zmodyfikowane na etapie postepowania apelacyjnego pismem procesowym z dnia 23.06.2017r. przesłanym bezpośrednio pełnomocnikom strony przeciwnej – por. uchwała Sądu Najwyższego 7 sędziów z dnia 11 grudnia 2018 r. III CZP 31/18).

Natomiast, w przypadku uznania przez sąd, że wykorzystywanie nieruchomości jest zgodne z miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego, jak i decyzjami administracyjnymi, to wtedy aktualizowało się żądanie określone w pkt. 2 pozwu, sprowadzające się do zakazu emitowania z nieruchomości pozwanych M. i B. W. (1) składającej się z działki nr (...) na nieruchomość powódki fetoru, pyłów oraz hałasu, poprzez wykonanie określonych w żądaniu nakładów oraz prac, tak aby wyeliminować wskazane immisje.

Sąd Okręgowy zauważył ponadto, iż wprawdzie pozwany G. K. nie jest właścicielem nieruchomości składającej się z działki nr (...), na której znajduje się przedmiotowy kurnik, a jedynie jej dzierżawcą, tym niemniej Sąd Okręgowy aprobuje pogląd, iż przepis art. 144kc może znaleźć zastosowanie także pomiędzy osobami, który służy inne niż własność prawo do nieruchomości (por. Kodeks cywilny, Komentarz pod red. E. Gniewka, 2 wydanie, C.H. Beck, Warszawa, s. 292).

Odnosząc się na wstępie do żądań określonych w pozwie, to wskazać należało, że w sprawie znajduje zastosowanie przepis art. 222§2kc w zw. z art. 144kc. Roszczenie, które nazywamy negatoryjnym przysługuje przeciwko każdemu, kto narusza czyjąś własność w sposób bezprawny bez wyzucia właściciela z władania rzeczą (corpus), a więc nawet nie koniecznie z jej posiadania (wymagającego animus possidendi). Jest normą kształtującą roszczenie w razie immisji pośrednich, o których stanowi art. 144kc. Spełnienie przesłanek tego przepisu, tj. art. 144 kc z zakresu tzw. prawa sąsiedzkiego oznacza realizację przesłanki bezprawności potrzebnej do uruchomienia roszczenia negatoryjnego. Immisją pośrednią w rozumieniu doktryny i licznych przykładów orzecznictwa jest oddziaływanie jednej nieruchomości na drugą bez bezpośredniego wtargnięcia na nią, lecz poprzez wpływanie na nią z własnej nieruchomości materialnymi i niematerialnymi czynnikami, takimi jak hałas, zapachy, płyny, fale radiowe itp., ale także zaśmiecanie terenu, niszczenie otoczenia, naruszanie estetyki, jak również uciążliwe zachowanie ludzi (np. klientów) i szkodliwe wpływanie na psychikę oraz samopoczucie właścicieli sąsiedniej nieruchomości. Wymaga się, aby takie pośrednie oddziaływanie nieruchomości przekraczało przeciętną miarę, wynikającą ze społeczno-gospodarczego przeznaczenia (obu) nieruchomości i stosunków miejscowych (por. wyrok SN z dnia 2.06.2016r., I CSK 533/15).

Koncentrując się już na wykładni samego przepisu art. 144 kc, należy wskazać, że w przepisie tym chodzi o aktywne zachowanie właściciela (a także dzierżawcy itp.), które jest podejmowane w ramach wykonywania jego prawa, równocześnie oddziałujące na sferę cudzego (sąsiedniego) prawa własności. Owo oddziaływanie bywa nazywane w literaturze „immisją”. Immisje pośrednie są ubocznym skutkiem działania właściciela, nie stanowią zaś rodzaju zamierzonego oddziaływania na nieruchomości sąsiednie. Immisje te są częściowo dopuszczalne - w granicach określonych normą art. 144 kc. Przy ustalaniu przeciętnej miary należy uwzględniać społeczno-gospodarcze przeznaczenie nieruchomości emitującej zakłócenia, jak też nieruchomości doznającej zakłóceń. Dopuszczalne są tylko takie zakłócenia, które po pierwsze wynikają z normalnej eksploatacji nieruchomości, na której umiejscowione jest źródło zakłóceń, zgodnie z jej społeczno-gospodarczym przeznaczeniem, a po wtóre nie naruszają normalnej eksploatacji nieruchomości doznającej zakłóceń zgodnie z jej społeczno-gospodarczym przeznaczeniem. Społeczno-gospodarcze przeznaczenie nieruchomości wynika z jej charakteru. Przeciętną miarę dopuszczalnych zakłóceń wyznaczają zaś stosunki miejscowe. To elastyczne kryterium pozwala brać pod uwagę wiele różnorodnych okoliczności towarzyszących immisjom. W pierwszym rzędzie trzeba uwzględniać miejsce położenia nieruchomości. Decydujące bowiem znaczenie ma charakter środowiska miejscowego. Należy także podkreślić, iż według przeważającego stanowiska piśmiennictwa i orzecznictwa, określona w art. 144 kc przeciętna miara ma charakter autonomiczny, to znaczy, że nawet zachowanie się właściciela zgodne z decyzjami i normami administracyjnymi nie pozbawia właścicieli nieruchomości sąsiednich roszczenia negatoryjnego w stosunku do niego w razie zakłócenia korzystania z ich nieruchomości ponad tę miarę (por. wyroki Sądu Najwyższego: z dnia 10 lipca 2003 r., I CKN 497/01, z dnia 10 lutego 2004 r., IV CK 454/02, i z dnia 30 września 2008 r., II CSK 169/08, a także uchwała Sądu Najwyższego z dnia 7 kwietnia 1970 r., III CZP 17/70, OSP 1971, z. 9, poz. 169).

Tak jak zostało to już zasygnalizowane, w przypadku negatywnego oddziaływania na nieruchomość przez właściciela nieruchomości sąsiedniej w inny sposób niż poprzez bezpośrednie naruszenie prawa własności, właścicielowi przysługuje prawnorzeczowa ochrona na podstawie art. 144 w zw. z art. 222 § 2 kc, która ma zastosowanie także w razie immisji niematerialnych negatywnie wpływających na osoby przebywające na nieruchomości sąsiedniej (por. uchwały Sądu Najwyższego: z dnia 4 marca 1975 r., III CZP 89/74, OSNCP 1976, Nr 1, poz. 7 oraz z dnia 21 marca 1984 r., III CZP 4/84, OSPiKA 1985, Nr 6, poz. 104).

Pojęcia „przeciętna miara” w rozumieniu art. 144 k.c. nie można, definiować wyłącznie przez pryzmat wyników pomiarów. Mają one wprawdzie istotne znaczenie przy definiowaniu tego pojęcia rzutującego na ocenę czy zachowanie pozwanych jest bezprawne, jednak wyniki takich pomiarów nie przesądzają ani o bezprawności (art. 24 k.c.), ani o przekroczeniu „przeciętnej miary” (art. 144 k.c.). W ocenie Sądu Okręgowego bezprawności działań pozwanego nie usuwa także uzyskanie przez niego decyzji administracyjnej zezwalającej na prowadzenie działalności gospodarczej (zob. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 30 września 2008 r. II CSK 169/08 LEX nr 465949). Definicja „przeciętnej miary” winna również odnosić się do innych czynników, które były przedmiotem rozważań orzecznictwa. I tak jak wielokrotnie wskazywał Sąd Najwyższy i co wprost wynika z omawianego przepisu, działanie takie jest niedozwolone jedynie wówczas, gdy zakłóca korzystanie z nieruchomości sąsiednich ponad przeciętną miarę wynikającą ze społeczno-gospodarczego przeznaczenia nieruchomości i stosunków miejscowych, a więc jeżeli stopień tego zakłócenia przekracza zwykłą, przyjętą w stosunkach miejscowych, miarę (porównaj wyrok Sądu Najwyższego z dnia 14 listopada 1962 r. III CR 66/62, OSNCP 1964/2/28). Społeczno-gospodarcze przeznaczenie nieruchomości i stosunki miejscowe zależą między innymi od miejsca położenia nieruchomości oraz czasu i sposobu korzystania z niej (zob. uzasadnienie wyroku Sądu Najwyższego z dnia 17 grudnia 2008 r., I CSK 191/08, LEX nr 484726). "Przeciętna miara" oddziaływań, o której mowa w art. 144 k.c., w konkretnej sprawie oceniana jest zwykle po wyjaśnieniu, jaki charakter ma nieruchomość, z której emitowana jest immisja, i nieruchomości sąsiednie immisją dotknięte (wyrok Sądu Apelacyjnego w Poznaniu z dnia 6 marca 2007 r. I ACa 48/07 LEX nr 298569). Ocena "przeciętnej miary" w rozumieniu art. 144 k.c. musi być dokonana na podstawie obiektywnych warunków panujących w środowisku osób zamieszkujących na danym terenie, a nie na podstawie subiektywnych odczuć osób, których przestrzeń w miejscu zamieszkiwania w następstwie realizacji dalszych inwestycji (budowania dalszego budynku mieszkalnego) uległaby ograniczeniu (Wyrok Sądu Najwyższego z dnia 22 listopada 1985 r. II CR 149/85, OSNC 1986/10/162). Przy wykładni art. 144 k.c. należy uwzględniać także takie czynniki jak: częstotliwość zakłóceń, długotrwałość oddziaływań i ich intensywność oraz zakres niedogodności i ograniczeń, jakich w związku z nimi doznają właściciele nieruchomości sąsiednich. Nieprzerwane występowanie immisji pośrednich jest istotnym, ale nie jedynym elementem oceny stopnia zakłóceń (zob. uzasadnienie Wyrok Sądu Najwyższego z dnia 10 lipca 2003 r. I CKN 497/01LEX nr 121698).

Po tym wstępnym przypomnieniu materialnoprawnych zagadnień mających wpływ na ocenę sprawy należało uzupełnić, a częściowo zmienić ustalenia faktyczne w sprawie, w związku z przeprowadzeniem przez sąd odwoławczy dodatkowego postępowania dowodowego (w związku z uwzględnieniem podniesionych w apelacji zarzutów naruszenia prawa procesowego, tj. art. 233§1kpc i art. 278§1kpc):

Gmina Z. posiada rolniczy charakter (87,17% powierzchni gminy stanowią grunty pozostające w gospodarstwie rolnym, leśnym, bądź też stanowią nieużytki). Na terenie gminy dwóch przedsiębiorców prowadzi działalność związaną z hodowlą drobiu. Pozwani M. i B. W. (2) są podatnikami podatku rolnego. Działalność związana z hodowlą drobiu przynosi dla gminy dochód poniżej 1% (pismo wójta Gminy Z. z dnia 10.04.2017r., k. 766).

Gmina Z., w związku z zamiarem pozwanych B. i M. W. rozbudowy i zmianą konstrukcji dachu kurnika prawomocnym orzeczeniem z dnia 26.08.2014r. nałożyła na nich obowiązek przeprowadzenia oceny oddziaływania na środowisko ww. przedsięwzięcia oraz obowiązek sporządzenia raportu o oddziaływaniu tego przedsięwzięcia środowisko w pełnym zakresie zgodnie z art. 66 ustawy z 3.10.2008r. o udostępnieniu informacji o środowisku i jego ochronie, udziale społeczeństwa w ochronie oraz o udostępnianiu informacji o środowisku (wyrok NSA z dnia 22.08.2018r., II OSK 2081/16).

Prowadzona przez pozwanych działalność gospodarcza stanowi źródło utrzymania zarówno dla samych pozwanych, jak i dla członków ich rodzin (łącznie 10 osób). Z kolei pozwani prowadząc kilka kurników są pracodawcami łącznie dla 9 osób, w tym 2, którzy są mieszańcami gminy Z.. Pozwany G. K. jest ponadto członkiem grupy producentów rolnych (twierdzenia zawarte w piśmie procesowym pozwanych z dnia 4.04.2017r., k. 759; twierdzenia powódki zawarte w piśmie procesowym z dnia 23.06.2017r., k. 796 i z dnia 3.08.2017r., k. 845/v.; rejestr grup producentów rolnych, k. 761; odpis z KRS, k. 762-764).

Wyniki pomiarów hałasu przeprowadzone w dniu 11.05.2017r., przy pracy poszczególnych źródeł hałasu łącznie (w tym urządzeń podających karmę oraz wentylatorów), w sytuacji, kiedy w kurniku znajdowało się ok. 20000 tyś kurcząt w wieku ok. 5 tygodni, wykazały w porze dziennej poziom hałasu na nieruchomości powódki mający swoje źródło w prowadzonej przez pozwanych działalności na nieruchomości składającej się z działki nr (...) położonej w M. przy ul. (...) w granicach: 32,6 – 33,8 dB (przy dopuszczalnym administracyjnym poziomie 50dB), natomiast w porze nocnej 31,2 dB (przy dopuszczalnym administracyjnym poziomie 40dB). (pisemna opinia biegłego sądowego W. K. (1) z dnia 22.05.2017r., k. 770 wraz ze sprawozdaniem, k. 771; opinia uzupełniająca z dnia 22.07.2017r., k. 827; faktura VAT nr (...), k. 847; dowód z przesłuchania biegłego W. K., k. 875-876).

Prowadzona przez pozwanych hodowla drobiu nie powoduje na nieruchomości powódki uciążliwości w odniesieniu do immisji pyłów. Ocena eksploatacji nieruchomości (kurnika) przez pozwanych nie budziła zastrzeżeń (pisemna opinia biegłego sądowego K. W. (1) z dnia 27.03.2018r., k. 942-943).

Metoda olfaktometrii dynamicznej wg znormalizowanej polskiej i unijnej normy PN-EN 13725:2007 jest jedną z podstawowych metod pomiaru i oceny stężenia substancji odorowych w atmosferze, w tym w przypadkach związanych z hodowlą zwierzęcą. Punkty pomiarowe P1, P2, P3 zlokalizowano wokół nieruchomości powódki. Został stwierdzony w dniu 11.09.2018r. wysoki poziom odorantów w punktach pomiarowych (186,7OUE/m3; 153,6OUE/m3; 75,4OUE/m3 – średnia wartość stężenia = 138,56OUE/m3) . Głównym źródłem odorów w zamkniętym kurniku pochodzi od odchodów zwierzęcych. Zaczyna być wyraźnie odczuwalny od ok. 3-4 tygodnia cyklu hodowlanego. Wynika to ze zwiększającej się w trakcie cyklu hodowli masy brojlerów. Średnie stężenie odorów na obszarze nieruchomości powódki po uwzględnieniu danych uzyskanych na podstawie róży wiatrów, średniej emisji odorów z kurnika szacowanego na podstawie masy brojlerów w danym cyklu, przeciętnej ilości cykli hodowlanych w roku i czasem cyklu daje w wyniku wartość ≥2,10 OUE/m3 i bardzo wysoki – około 62% - roczny procent przekroczeń tej wartości. Oszacowane przeciętne stężenie odorów na terenie nieruchomości powódki co najmniej dwukrotnie przekracza średnie dopuszczalne wartości w porównaniu z danymi dla większości krajów europejskich posiadających „odorowe” rozwiązania prawne. Wielokrotnie zaś na nieruchomości powódki wyższy jest procent przekroczeń dopuszczalnych wartości, nawet w przypadku wysokiego dopuszczalnego procenta przekroczeń według projektu polskiego. Co najmniej 16 dni w roku stężenie odorów (średni uzyskany wynik w dniu pomiarów wyniósł 138,56 OUE/m3) na nieruchomości powódki przekracza przeciętną miarę.

(pisemna opinia biegłego sądowego J. J. z dnia 29.10.2018r., k. 1054-koperta).

Sąd Okręgowy przyznał walor dowód przeprowadzonych na etapie postępowania apelacyjnego, w szczególności dowodom z opinii biegłych sądowych gdyż okazały się rzetelne, pełne (za wyjątkiem części stwierdzeń zawartych w opinii biegłego sądowego A. W.), przedstawiając tok rozumowania, co sprawiało, iż co do zasady nie wymagały one uzupełnienia, a podniesione zarzuty każdorazowo zostały obalone przez biegłych w opiniach uzupełniających (za wyjątkiem przypadku biegłego A. W. oraz K. W. (2), którzy ze względu na stan zdrowia odmówili dalszej współpracy z sądem). W tej sytuacji zasadnym było powołanie kolejnego biegłego sądowego J. J., który dokończył badania w zakresie oddziaływania immisji zapachowych (odorów).

Podzielając ustalenia faktyczne sądu I instancji, które nie uległy zmianie w wyniku przeprowadzonego przed sadem II instancji uzupełniającego materiału dowodowego, należało stwierdzić w pierwszej kolejności, iż żądanie pozwu określone w pkt. 1 nie mogło być uwzględnione, gdyż sąd cywilny w realiach niniejszej sprawy w trybie art. 222§2 kc w zw. z art. 144 kc nie mógł zakazać prowadzenia hodowli drobiu lub innych zwierząt ponad określoną ilość, w sytuacji, gdy pozwani legitymują się stosownymi zgodami administracyjnymi na prowadzenie określonej w żądaniu działalności gospodarczej (hodowlanej), prowadzą ja na terenie, na którym miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego dopuszcza prowadzenie tego typu działalności i przestrzegają limitów hodowli wynikających z obowiązujących przepisów powszechnie obowiązujących, a w szczególności wynikających z Rozporządzenia Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi z dnia 15.02.2010r. w sprawie wymagań i sposobu postępowania przy utrzymywaniu gatunków zwierząt gospodarskich, dla których normy ochrony zostały określone w przepisach Unii Europejskiej (Dz.U. 2010 nr 56, poz. 344 ze zm.), a w każdym razie powódka nie wykazała, aby pozwani w toku hodowli przekraczali dopuszczalne obowiązującymi przepisami miary odnoszące się do masy hodowanego drobiu. O tym, iż pozwani prowadzą działalność hodowlaną zgodnie z obowiązującymi normami, przemawiało także stwierdzenie biegłego sądowego K. W. (1), który podczas trzech wizyt, nie dopatrzył się błędów w eksploatacji kurnika (por. k. 943). Tym samym brak było podstaw, aby dopuścić w sprawie dowód z opinii biegłego sądowego architekta-urbanisty i dlatego też postanowieniem z dnia 6.10.2017r. dowód ten został oddalony (k. 875/v.)

Przechodząc do roszczenia określonego w pkt. 2 pozwu, wskazać należało, iż częściowo zasługiwało ono na uwzględnienie. Mianowicie Sąd Okręgowy na etapie postepowania apelacyjne prowadził uzupełniające postępowanie dowodowe, w kierunku ustalenia, czy z nieruchomości pozwanych w kierunku nieruchomości powódki pochodzą immisje w postaci hałasu, pyłów, bądź odorów i czy te immisje wypełniają przesłanki z art. 144kc.

Odnosząc się w pierwszej kolejności do hałasu należy wskazać, iż w Polsce obowiązują normy administracyjne (w zakresie dopuszczalnego poziomu hałasu emitowanego do środowiska), które stanowią pewien dodatkowy, uzupełniający element oceny stopnia zakłóceń, i nie pozostają całkowicie bez znaczenia dla oceny, czy zakłócenia przekraczają przeciętną miarę, o której mowa w art. 144 k.c., zwłaszcza że najczęściej przy ustalaniu dopuszczalnego poziomu zakłóceń uwzględniane są podobne czynniki. Fakt, iż nie zostały przekroczone administracyjne normy zakłóceń, nie wyłącza możliwości oceny, dokonywanej na gruncie art. 144 k.c., że zakłócenia przekraczają "przeciętną miarę". Zasada ta nie działa w sytuacji odwrotnej, bowiem z reguły udowodnienie przekroczenia dopuszczalnych norm administracyjnych będzie także dowodem przekroczenia "przeciętnej miary" w ujęciu cywilistycznym (art. 144 k.c.) – zob. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 10 lipca 2003 r. I CKN 497/01, LEX nr 121698.

W ocenie Sądu Okręgowego w niniejszym przypadku, wskazać należało, iż ze strony pozwanych nie doszło do przekroczenia obowiązujących norm poziomu hałasu zarówno w porze dziennej, jak i nocnej, nawet przy uwzględnieniu pracujących cyklicznie urządzeń podających karmę. Wynikało to wprost z opinii biegłego sądowego W. K. (1) (k. 770, 771, 875-876), który stwierdził jednoznacznie, że działalność fermy drobiu nie miała negatywnego wpływu na klimat akustyczny terenów sąsiadujących, chronionych akustycznie. Zauważyć również należało, iż odnotowane przez biegłego sądowego poziomy hałasu, zwłaszcza w porze dziennej, były znacząco niższe od dopuszczalnego limitu. Sąd Okręgowy dostrzegł również, iż z materiału dowodowego (por. s. 5 uzasadnienia sądu I instancji) wynikało, iż pozwani poczynili szereg działań, które miały na celu ograniczenie poziomu hałasu lub przekierowania strumienia hałasu w kierunkach niezabudowanych.

Odnośnie pyłów, które miały przedostawać się z nieruchomości, na której prowadzi się hodowlę drobiu, na nieruchomość powódki, to postępowanie dowodowe nie potwierdziło tej tezy. Mianowicie, wyniki kontroli z dnia 6.10.2014r. i 6.11.2014r., jak i oględziny sądu w dniu 7.09.2016r. (por. s.6 i 7 uzasadnienia sądu I instancji) wykazały, iż na ogrodzeniu nieruchomości powódki nie stwierdzono osadzania się resztek pokarmu i ściółki dla kur. Również biegły sądowy A. W., jak i K. W. (1), podczas oględzin nie stwierdzili unoszenia się zanieczyszczeń stałych (pyłów) (por. k. 804, k. 943). Z kolei biegły sądowy K. W. (1) wykluczył także, aby drobinki emitujące z paszy w czasie jej mechanicznego zadawania tuczonemu ptactwu miały jakiekolwiek szkodliwe oddziaływanie na człowieka (por. k. 942).

Przechodząc do problematyki immisji w postaci odorów, to stwierdzić należało, iż problematyka ta zaliczała się do najbardziej kontrowersyjnych zarówno na etapie postępowania przed sądem I, jak i II instancji. Wynikało to z jednej strony z braku uregulowań prawnych w Polsce określających dopuszczalny poziom odorów, a z drugiej strony z odmiennej percepcji osób, które mają styczność z tymi substancjami zapachowymi, na co zwracał uwagę biegły sądowy K. W. (1) (por. k. 941-942), a co za tym idzie trudno jest określić jednoznaczne kryteria uciążliwości zapachowych. Tym niemniej już postępowanie dowodowe przeprowadzone na etapie sądu I instancji wykazało, iż szereg źródeł dowodach, w szczególności w osobach świadków: A. G., k. 222-223, R. G., k. 224-225, G. W., k,. 227, W. O., k. 427-428, A. H., 232, R. G., k. 432, 627/v., 628, R. D., k. 434, M. S., k.429, 628/v., 629, jak i powódki, k. 678, jak i utrwalonych w formie protokołów, por. k. 520-515, 516-525, wskazywało, że problemem był smród pochodzący z kurnika. Oczywistym było, że odór nie był odczuwalny cały czas z identyczną intensywnością, gdyż było to uzależnione od pory roku, kierunku wiatru, cyklu hodowlanego, czy też od umiejscowienia wentylatorów, które zostały przełożone na inną stronę obiektu kurnika. W ocenie Sądu Okręgowego, sąd I instancji zbyt dużą wagę przyznał tym wypowiedziom niektórych świadków oraz wynikom oględzin, które w danym momencie nie wskazywały, że problem uciążliwości zapachowych nie występuje (zanikł) lub jego nasilenie jest mniejsze, gdyż jak zostało to już zasygnalizowane, uzależnione to było od szeregu korzystnych dla pozwanych czynników.

Ponadto, również skład sądowy, podczas jednych z oględzin (w dniu 7.06.2016r.), a także biegli sądowi (w osobach: A. W., k. 804, J. J., k. 1086), którzy przeprowadzali na miejscu badania, stwierdzili uciążliwości zapachowe, powodujące wysoki dyskomfort osób przebywających na nieruchomości powódki. Sąd Okręgowy stanął zatem na stanowisku, iż pomimo, że unormowanie z art. 85 ustawy z dnia 27 kwietnia 2001 r. - Prawo ochrony środowiska (Dz. U. z 2008 r. Nr 25, poz. 150 z późn. zm.) nie wprowadziło odpowiedniej normy dotyczącej ochrony powietrza przed zapachami, lecz tylko przed określonymi substancjami w powietrzu, to jednak zakres stosowania art. 144kc jest o wiele szerszy, co zostało już zaprezentowane powyżej w części poświęconej omówieniu dorobku orzecznictwa. Dla przypomnienia należało jedynie wskazać, iż jak wynika chociażby z wyroku Sądu Najwyższego z dnia 2 czerwca 2016 r. I CSK 533/15 za immisje pośrednie należy uważać także zapachy.

Powyższa konkluzja prowadzi do wniosku, iż po pierwsze uciążliwości zapachowe na nieruchomości powódki nie mają charakteru ciągłego, gdyż uzależnione są zarówno od pory roku (w lecie są wyższe, niż w okresie jesienno-zimowo-wiosennym), jak i etapu hodowli (im późniejszy, tym poziom odorów wzrasta), jak i kierunku oraz siły wiatru. Nie oznacza to, iż przepis art. 144 kc wymaga występowania immisji o charakterze ciągłym (permanentnym), a tak zdaje się rozumował sąd I instancji.

Sąd Okręgowy, aby ocenić, czy występujące na nieruchomości powódki stężenie odorów przewyższa przeciętną miarę wynikającą z art. 144kc, przy uwzględnieniu społeczno-gospodarczego przeznaczenia nieruchomości i stosunków miejscowych zlecił najpierw przeprowadzenie pobrania próbek, co znalazło swój wyraz w Sprawozdaniu z Badań nr LBTBR 07/18 Instytutu Technologiczno-Przyrodniczego w Falentach, a następnie poddał ocenie wyniki tych badań przez biegłego sądowego J. J.. W ocenie Sądu Okręgowego, opinia biegłego sądowego wykazała, iż na podstawie róży wiatrów, średniej emisji odorów z kurnika szacowanego na podstawie masy brojlerów w dany tygodniu, przeciętnej ilości cykli hodowlanych w roku i czasem cyklu, daje w wyniku wartość ≥2,1OUE/m ( 3) (wynik dwukrotnie wyższy niż średnie dopuszczalne wartości dla większości krajów europejskich posiadających „odorowe” rozwiązania prawne), co wskazywało, iż dochodzi ze strony nieruchomości, na której jest prowadzona hodowla do ok. 62% w skali roku epizodów przekroczenia tej wartości. Natomiast średnie stężenie stwierdzone w dniu badania wynosiło aż 138,56OUE/m ( 3), co zdarza się co najmniej 16 dni w roku. Wartość ta jest około dwukrotnie wyższa od przeciętnego dopuszczalnego stężenia odorów na terenie państw posiadających wprowadzone ustawodawstwo „odorowe”.

W ocenie Sądu Okręgowego, powódka decydując się na nabycie nieruchomości sąsiadującej z nieruchomością, na której znajduje się przedmiotowy kurnik, w celu wniesienia budynku mieszkalnego jednorodzinnego, winna liczyć, się z tym, że na tej nieruchomości może zostać wznowiona działalność hodowlana, czemu na przeszkodzie nie stały zapisy miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego. Oczywistym jest bowiem, iż hodowla inwentarza żywego wiąże się z emisją określonych zapachów, co w stosunkach wiejskich jest to rzeczą całkowicie normalną, jednak nawet w takich przypadkach nie można przekraczać poziomów immisji, które w sposób istotny utrudniają, a wręcz uniemożliwiają korzystanie z własnej nieruchomości zgodnie z jej przeznaczeniem. Zatem Sąd Okręgowy nie mógł w pełni zaaprobować konkluzji sądu niższej instancji, że niejako cała odpowiedzialność za odczuwanie odoru spoczywa na powódce, która zdecydowała się nabyć nieruchomość przeznaczoną na cele budowlane z zamiarem postawienia domu jednorodzinnego, w momencie kiedy na sąsiedniej nieruchomości stał już budynek kurnika.

Kwestią zatem zasadniczą pozostaje, czy pozwani do momentu zamknięcia rozprawy przed sądem II instancji, podjęli takie działania, aby zminimalizować uciążliwości z tym związane, aby uznać, że ze swej strony ich oddziaływanie nie przekracza przeciętnej miary wynikającej ze społeczno-gospodarczego przeznaczenia (obu) nieruchomości i stosunków miejscowych (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 2 czerwca 2016 r. I CSK 533/15).

W ocenie Sądu Okręgowego, pomimo podjęcia przez pozwanych starań, aby minimalizować oddziaływania prowadzonej działalności hodowlanej, to jednak w zakresie odorów, dochodzi w dalszym ciągu do zakłóceń, z możliwości korzystania przez powódkę ze swej nieruchomości, ponad przeciętną miarę.

Po pierwsze wskazać bowiem należało, iż pomimo, że gmina Z. jest gminą rolniczą (por. pismo wójta Gminy Z. z dnia 10.04.2017r., k, 766), to jednak hodowla drobiu na terenie gminy ma charakter marginalny (łącznie występuje dwóch hodowców), a tym samym nie ma istotnego znaczenia dla funkcjonowania gminy (pon. 1% dochodów podatkowych gminy). Tym samym profil działalności, którą prowadzą pozwani nie ma charakteru dominującego na terenie Gminy Z..

Po drugie, należało zwrócić uwagę, iż skoro obserwuje się tendencję do podnoszenia standardów jakości życia i ochrony środowiska w wielu aspektach życia społecznego, co w ostatnim czasie odnosi się w szczególności do problematyki smogu, to nie możemy z tego obowiązku zwolnić pozwanych w zakresie znaczącego ograniczenia produkcji odorów. Jak bowiem wynikało z opinii biegłego sądowego J. J. istnieje szereg sposobów, aby obniżyć negatywne oddziaływanie przedmiotowego kurnika na otoczenie. Pozwani nie wykazali, aby dotychczas wprowadzili co najmniej jeden z proponowanych w pkt. 12 opinii z dnia 29.10.2018r. metod, aby ograniczyć oddziaływanie kurnika na nieruchomość powódki.

Zatem rozważając interes obu stron procesu (a nie tylko interes pozwanych), w kontekście normy art. 222§2kc w zw. z art. 144kc, należało przyjąć, iż powódka nie ma obowiązku aprobowania takich miar stężenia odorów, które wykraczały ponad przeciętną miarę (dotyczy to w szczególności okresu co najmniej 16 dni w roku, kiedy stężenie odorów wyraźnie przekraczało wszelkie rozsądne poziomy , tj.– 138,56 OUE/m ( 3)). Ponadto zwrócić należało, iż biegły sądowy stwierdził, iż w przypadku kurnika prowadzonego przez pozwanych dochodzi do 62% w skali roku przekroczenia średniego stężenia odorów, tj. równego lub większego poziomowi 2,1 OUE/m ( 3), który to poziom z kolei dwukrotnie przekracza średnie dopuszczalne wartości dla większości krajów europejskich posiadających „odorowe” rozwiązania. W toku niniejszego postępowania pozwani nie wykazali, aby podjęli wszelkie możliwe starania, aby emisje tychże odorów znacząco ograniczyć. Przyjęcie stanowiska pozwanych żądających oddalenia powództwa w całości oznaczałoby, preferowanie interesu pozwanych, kosztem interesu powódki, która może słusznie wymagać, aby nawet w warunkach wiejskich, można było mieszkać w sposób zbliżony do warunków, jakie istnieją w pozostałej części gminy Z., która nie jest dotknięta oddziaływaniem przedmiotowego kurnika. Ponadto zwrócić należało uwagę, iż pozwani wznawiając hodowlę drobiu również wiedzieli, iż ich nieruchomość sąsiaduje z nieruchomościami przeznaczonymi w miejscowym planie zagospodarowania przestrzennego na cele budowlane, a zatem winni liczyć się z obowiązkiem podjęcia takich działań, aby negatywny wpływ ich działalności na otoczenie był jak najmniejszy.

Jednocześnie pozwani nie wykazali, aby przyjęcie któregokolwiek z zaleceń proponowanych przez biegłego J. J. miało spowodować nierentowność produkcji, a tym samym zamknięcie kurnika i utratę źródła utrzymania dla pozwanych i ich rodzin oraz zatrudnionych pracowników.

W konsekwencji apelacja jako częściowo zasadna powodowała zmianę zaskarżonego wyroku po myśli art. 386§1kpc. W pozostałym zakresie apelacja podlegała oddaleniu (art. 385kpc). Oddaleniu ze względu na treść art. 381kpc podlegały pozostałe wnioski dowodowe, o czym orzeczono na mocy postanowienia z dnia 6.10.2017r. (k. 875/v.).

Ponieważ roszczenie co do żądania zawartego w pkt. 1 pozwu okazało się chybione, powództwo w tym zakresie należało oddalić (pkt. I ppkt. a)). Natomiast, skoro żądanie zawarte w pkt. 2 pozwu dotyczyło immisji w zakresie zapachów potwierdziło się należało je uwzględnić co do zasady. W ocenie Sądu Okręgowe treść sformułowanego w pkt. I ppkt.b) orzeczenia nie jest sprzeczna z art. 321§1kpc, gdyż mieściła się w żądaniu pozwu (pkt.2), a szczegółowe sformułowanie treści wyroku należało do sądu i było z jednej strony uzależnione treścią prawa materialnego (art. 222§2kc w zw. z art. 144kc), a z drugiej strony treścią opinii biegłego sądowego J. J. sporządzonej na etapie postępowania apelacyjnego. Oznaczało to tym samym, iż sąd był uprawniony w sposób adekwatny do sytuacji procesowej wynikającej z przeprowadzenia uzupełniającego postępowania dowodowego nałożyć na pozwanych takich obowiązków, które wprawdzie nie były objęte szczegółowym żądaniem pozwu, lecz zmierzały do osiągnięcia pozytywnego skutku niniejszego orzeczenia zgodnie z intencją powódki wyrażoną w pozwie.

Sąd Okręgowy wyznaczył pozwanym 3 miesięczny termin na wdrożenie skutecznej metody ograniczenia stężenia uciążliwych zapachów (odorów). Nie przesądzał, która z tych metod okaże się skuteczna. Wybór w tym zakresie należy do pozwanych. Jednak, gdyby się okazało, że wybrana w pierwszej kolejności metoda okaże się nieskuteczna, pozwani bez odrębnego wezwania, winni zastosować we wskazanym w wyroku terminie kolejną, bądź kompilację kilku wskazanych w orzeczeniu metod, tak aby nie narazić się w konsekwencji na postępowanie egzekucyjne w trybie art. 1050§1kpc.

O kosztach procesu za I instancję Sąd Okręgowy orzekł po myśli art. 100kpc, wzajemnie je znosząc. Na wstępie wskazać należało, iż niezmiernie trudno było określić w jakiej proporcji powódka ostała się z żądaniem. Zdaniem sądu odwoławczego określenie, iż wygrała proces w 50% nie będzie krzywdzące, skoro ostatecznie został potwierdzony fakt immisji w zakresie odorów. Wprawdzie nie potwierdził się fakt immisji w zakresie hałasu, jak i pyłów, ale w dużej mierze mogło to być spowodowane (kwestii tej nie dało się jednoznacznie przesądzić) realizacją przez pozwanych szeregu prac modernizacyjnych, które miały miejsce również w trakcie niniejszego procesu. Z drugiej strony należało mieć jednak na uwadze, iż sąd oddalił powództwo o ograniczenie hodowli.

Powódka na etapie postępowania przed sądem I instancji poniosła opłatę od pozwu w kwocie 600zł, opłatę od pełnomocnictwa w kwocie 17zł oraz koszty zastępstwa procesowego w wysokości 2400zł, a także uiściła zaliczki na poczet wydatków w łącznej kwocie 2983,39zł (k. 485, 554-556), chociaż w rzeczywistości przy rozliczeniu będzie uwzględniana kwota 2120,20zł, do której Sąd Okręgowy zredukował wynagrodzenie biegłego (k. 568). Łączne koszty powódki wyniosły zatem w zaokrągleniu 5137zł.

Wprawdzie pozwani przed sądem I instancji złożyli spis kosztów (k. 673), jednak Sąd Okręgowy poddał je krytycznej analizie. Mianowicie, jako koszty zastępstwa procesowego należało przyjąć wyłącznie 1 krotną stawkę 2400zł, powiększoną o opłatę od pełnomocnictwa (34zł), czego pozwani nie kwestionowali w formie zażalenia. Wprawdzie, pozwani żądali również zwrotu kosztów dojazdu do sądu, jak i na oględziny w łącznej kwocie 4239,18zł, jednak zdaniem sądu odwoławczego kosztów przejazdu do sądu pełnomocnika będącego adwokatem lub radcą prawnym - jeżeli ich poniesienie było niezbędne i celowe w rozumieniu art. 98 § 1 k.p.c. - nie należy utożsamiać ze sztywno określonymi stawkami wynikającymi z przepisów rozporządzenia Ministra Pracy i Polityki Społecznej z dnia 29 stycznia 2013 r. w sprawie należności przysługujących pracownikowi zatrudnionemu w państwowej lub samorządowej jednostce sfery budżetowej z tytułu podróży służbowej w związku z przepisami rozporządzenia Ministra Infrastruktury z dnia 25 marca 2002 r. w sprawie warunków ustalania oraz sposobu dokonywania zwrotu kosztów używania do celów służbowych samochodów osobowych, motocykli i motorowerów niebędących własnością pracodawcy (Dz. U. Nr 27, poz. 271 ze zm.). (por. Postanowienie Sądu Okręgowego w Gdańsku z dnia 28 października 2016 r. III CZ 924/16). Zatem podzielić należało ten nurt orzecznictwa, który wskazuje, iż kosztami przejazdu do sądu pełnomocnika będącego adwokatem lub radcą prawnym - jeżeli ich poniesienie było niezbędne i celowe w rozumieniu art. 98 § 1 k.p.c. - są koszty rzeczywiście poniesione (OSNC 2017/5/54, LEX nr 2067029, www.sn.pl, Prok.i Pr.-wkł. 2018/1/34, Biul.SN 2016/6/10, KSAG 2016/3/112, M.Prawn. 2016/15/788). Koszty te powinny być wyszczególnione przez pełnomocnika w spisie kosztów (art. 109 § 1 k.p.c.), który podlega kontroli sądu na podstawie art. 233 k.p.c. (postanowienie składu siedmiu sędziów Sądu Najwyższego z dnia 27 listopada 2002 r., III CZP 13/02, OSNC 2004, nr 1, poz. 6). Odnosząc powyższe rozważania do niniejszej sprawy, wskazać należało, iż wprawdzie pełnomocnik pozwanych nie wskazał jakim samochodem dojeżdżał na czynności procesowe stron, co na pierwszy rzut oka uzasadniałoby nieuwzględnienie jego wniosku w całości, lecz takie rozstrzygnięcie byłoby z pewnością niesprawiedliwe. Należało zatem założyć, że był samochód co najmniej średniej klasy, o poj. silnika co najmniej 1,4 l, przy średnim spalaniu na 100km ok. 7,5 l. Uwzględniając ponadto, iż w okresie 2013-2016 szacunkowa cena litra benzyny w detalu (ewentualnie ON) wynosiła ok. 4,3zł/1. Przyjąć zatem należało, iż rzeczywisty koszt zużycia paliwa, nie przekraczał 33zł na 100km. Przy uwzględnieniu ilości przejechanych kilometrów (5538km), uzyskamy szacunkowy koszt zużycia paliwa na poziomie 1827zł, co jest kwotą ponad dwukrotnie niższą, niż żądana. W konsekwencji łączne koszty pozwanych za I instancję wyniosły 4261zł.

Suma kosztów obu stron ukształtowała się zatem na poziomie 9398zł. Skoro powódkę obciążały koszty stanowiące 50% ogółu kosztów, tj. kwota 4699zł, a zatem jedynie w nieznacznym stopniu była niższa niż poniesione przez nią koszty, w związku z powyższym należało je wzajemnie znieść.

Powódka na etapie postępowania apelacyjnego poniosła koszty opłaty od apelacji w kwocie 600zł oraz koszty zastępstwa procesowego w kwocie 1800zł, tj. łącznie 2400zł.

Natomiast koszty pozwanych zgodnie z przedłożonym spisem (k. 1089) zawierały koszty zastępstwa procesowe 1800zł, koszty przejazdu, które również zostały zmodyfikowane przy zastosowaniu tych samych kryteriów, jednak po podwyższeniu średniej ceny paliwa do kwoty 4,5zł/l (34zł/100km), co dało łączny rzeczywisty koszt dojazdu na poziomie 961zł. Pozwani w dniu 10.10.2017r. (k. 881) uiścili także zaliczkę w kwocie 1700zł, z tym że, jedynie cześć z niej w kwocie 690zł została wykorzystana na pokrycie wydatków biegłego (por. k. 945). Zatem co najwyżej pozwanym należny jest zwrot zaliczki do wysokości 1010zł. Zatem łączne koszty pozwanych podlegające rozliczeniu wyniosły 3451zł.

Suma kosztów obu stron ukształtowała się zatem na poziomie 5851zł. Przyjmując, iż powódka wygrała postępowanie apelacyjne w 50%, to obciążały ją koszty za tą instancję w wysokości 2925,50zł. Zatem to od niej na rzecz pozwanych solidarnie należało zasądzić różnicę po myśli art. 100kpc (stosunkowy rozdział kosztów), tj. kwotę 525,50zł.

Do rozliczenia pozostały jednak wydatki, nie znajdujące pokrycia w uiszczonej i rozliczonej zaliczki. Łączna wartość tych wydatków tymczasowo pokrytych ze środków budżetowych wyniosła 9556,52zł (k. 780, 817, 831, 880, 1027, 1052). Zatem przy zastosowaniu art. 113 ustawy o kosztach sądowych w sprawach cywilnych należało od stron procesu pobrać je po połowie.

SSO Andrzej Grygierzec SSO Piotr Łakomiak SSO Jerzy Strzygocki

s. ref. I inst. SSR J. S.