Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt V ACa 287/18

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 24 kwietnia 2019 r.

Sąd Apelacyjny w Warszawie V Wydział Cywilny w składzie następującym:

Przewodniczący: SSA Bogdan Świerczakowski (spr.)

Sędziowie: SA Ewa Klimowicz - Przygódzka

SA Robert Obrębski

Protokolant: Aleksandra Napiórkowska

po rozpoznaniu w dniu 17 kwietnia 2019 r. w Warszawie

na rozprawie

sprawy z powództwa W. S. (1)

przeciwko (...) spółki akcyjnej z siedzibą W.

o zapłatę

na skutek apelacji powódki

od wyroku Sądu Okręgowego w Warszawie

z dnia 15 lutego 2018 r., sygn. akt II C 1007/15

1.  zmienia zaskarżony wyrok:

- w punkcie II częściowo, w ten sposób, że zasądza od (...) spółki akcyjnej z siedzibą W. na rzecz W. S. (1) dalszą kwotę 30.000 (trzydzieści tysięcy) złotych;

- w punkcie III w ten tylko sposób, że ustala, iż powódka wygrała sprawę w 64,55 %;

2.  oddala apelację w pozostałej części;

3.  zasądza od (...) spółki akcyjnej z siedzibą W. na rzecz W. S. (1) kwotę 435,49 zł (czterysta trzydzieści pięć złotych czterdzieści dziewięć groszy) tytułem zwrotu kosztów postępowania apelacyjnego.

Robert Obrębski Bogdan Świerczakowski Ewa Klimowicz - Przygódzka

Sygn. akt V ACa 287/18

UZASADNIENIE

Sąd Okręgowy w Warszawie wyrokiem z dnia 15 lutego 2018 r. zasądził od (...) z siedzibą w W. na rzecz W. S. (1) kwoty: 72.000 zł z odsetkami ustawowymi od 15 lutego 2018 r. do dnia zapłaty tytułem zadośćuczynienia; 679,98 zł wraz z odsetkami ustawowymi od 23 stycznia 2016 r. do dnia zapłaty tytułem zwrotu kosztów leczenia; 321,72 euro z odsetkami ustawowymi od 4 sierpnia 2016 r. do dnia zapłaty tytułem zwrotu kosztów leczenia; 21 zł z odsetkami ustawowymi od 23 stycznia 2016 r. do dnia zapłaty tytułem opłaty za parking przed szpitalem; 187,62 zł z odsetkami ustawowymi od dnia 23 stycznia 2016 r. do dnia zapłaty tytułem zwrotu kosztów za paliwo; 2.599 zł z odsetkami ustawowymi od 23 stycznia 2016 r. do dnia zapłaty tytułem odszkodowania za zniszczone futerko; 253,52 euro z odsetkami ustawowymi od 23 stycznia 2016 r. do dnia zapłaty tytułem zwrotu kosztów opieki (pkt I). W pozostałej części Sąd oddalił powództwo – w tym co do zadośćuczynienia w wysokości 78.000 zł i odszkodowania w wysokości 2.110,50 euro za koszty opieki nad powódką w Niemczech (pkt II), poza tym rozstrzygnął jeszcze o kosztach procesu (pkt III).

Podstawa faktyczna wyroku jest następująca (w części istotnej z punktu widzenia zakresu zaskarżenia).

W dniu 5 stycznia 2015 r. w R. doszło do wypadku drogowego. Kierujący pojazdem osobowym marki R. (...) o nr rej. (...) - K. M. naruszył zasady bezpieczeństwa w ruchu lądowym w ten sposób, że kierując samochodem nie dostosował prędkości do warunków ruchu i wykonując manewr wyprzedzania w miejscu niedozwolonym, zjechał na przeciwległy pas ruchu gdzie doprowadził do zderzenia czołowego z jadącym z przeciwnego kierunku ruchu pojazdem marki B. nr rej. (...), kierowanym przez W. S. (1), którego pasażerką była m.in. matka powódki J. N.. Na skutek zderzenia W. S. (1) doznała obrażeń ciała w postaci złamania otwartego nasad dalszych kości łokciowej i promieniowej, złamania kostki bocznej prawego podudzia bez przemieszczenia, które to obrażenia naruszyły czynności jej ciała na czas powyżej 7 dni. J. N. w wyniku wypadku również doznała ciężkich obrażeń ciała. Odpowiedzialność K. M. za spowodowanie wypadku jest niesporna.

W chwili wypadku powódka miała 40 lat, była osobą praworęczną, mieszkała sama w domu w miejscowości N. w Niemczech. Pracowała na pełnym etacie na stanowisku asystentki prezesa zarządu w firmie zajmującej się automatami do gier, za wynagrodzeniem 1.600 euro. Do jej obowiązków należało m.in. przekazywanie do naprawiania różnych części do gier. W odległości ok. 2-3 km od miejsca zamieszkania powódki w Niemczech, mieszkała jej jedyna córka K. G.. Do wypadku doszło kiedy W. S. (1) jechała ze swoją matką na pogrzeb babki do Polski.

Z miejsca zdarzenia W. S. (1) przetransportowana została karetką pogotowia ratunkowego do Wojewódzkiego Szpitala (...) we W. na Oddział Chirurgii Ogólnej, gdzie przybywała do dnia 14 stycznia 2015 r. Przy przyjęciu wykonano jej szereg badań fizykalnych i laboratoryjnych. Rozpoznano: złamanie nasad dalszych kości łokciowej i promieniowej otwarte Il stopnia i złamania kostki bocznej podudzia prawego bez przemieszczenia. Zastosowano leczenie polegające na repozycji odłamów kostnych. W badaniu RTG kontrolnym w opatrunku gipsowym z 5 stycznia 2015 r. uwidoczniono odłamy ustawione w skróceniu, stan po oderwaniu wyrostka rylcowatego kości łokciowej, stan po wieloodłamowym i dostawowym złamaniu nasady dalszej kości promieniowej. Badanie RTG mostka z dnia 14 stycznia 2015 r. nie wykazało złamania widocznych części mostka. Otwartą ranę okolicy zgięciowej nadgarstka prawego mocowano doraźnie, złamanie unieruchomiono w opatrunku gipsowym dłoniowo – ramiennym. Złamanie kości podudzia zaopatrzono opatrunkiem gipsowym, który następnie zmieniono na żywiczny opatrunek unieruchamiający typu light cast, sięgający od stopy do wysokości kolana.

W dniu 8 stycznia 2015 r. W. S. (1) poddano operacji repozycji złamanych kości przedramienia (promieniowej/łokciowej) i stabilizacji przy pomocy fiksatora zewnętrznego, który trwale utrzymywał rękę w zgięciu pod kątem 90 stopni. Przy wypisie zalecono powódce utrzymanie fiksatora zewnętrznego na przedramieniu i ręce prawej przez okres 8 tygodni, troskliwą pielęgnację ran skórnych, dalsze ćwiczenia czynne palców oraz rotacji przedramienia zgodnie z wzorem, utrzymanie opatrunku podudzia prawego przez okres 6 tygodni, w razie potrzeby stosowanie leków przeciwobrzękowych i przeciwzapalnych przez kilka dni, ewentualną kontrolę w poradni ortopedyczno – urazowej, wypisano zwolnienie lekarskie. Podczas pobytu powódki w szpitalu we W. w okresie 5 stycznia – 14 stycznia 2015 r., odwiedzała ją codziennie córka K. G., która została we W.. Kupowała matce napoje, rozmawiała z lekarzami, pomagała w umyciu się. W celu odwiedzenia matki w szpitalu K. G. pokonywała dystans 30 km w jedną stronę.

Po wyjściu ze szpitala w dniu 14 stycznia 2015 r. W. S. (1) przebywała jeszcze przez 2 tygodnie w Polsce, poruszała się na wózku inwalidzkim. Korzystała z pomocy swojej córki, która w okresie od 14 stycznia do 28 stycznia 2015 r. codziennie przez 3 godziny opiekowała się matką robiąc jej zakupy, gotując, kąpiąc, pomagając w ubieraniu i wożąc na wózku inwalidzkim. W dniu 20 stycznia 2015 r. w Poradni Ortopedycznej Szpitala we W. powódce usunięto szwy z ran obu stawów kolanowych i nadgarstka prawego. Powódka zgłaszała dolegliwości bólowe kręgosłupa szyjnego, stwierdzono ograniczenie ruchów w tym odcinku. Zlecono utrzymanie opatrunku light cast podudzia prawego i unieruchomienia przedramienia i ręki prawej do 19 lutego 2015 r.

W dniu 28 stycznia 2015 r. W. S. (1) wróciła wraz z córką do Niemiec. Podczas kontrolnej wizyty W. S. (2) w Klinik (...) U. w N. w Niemczech okazało się, że usztywniona w fiksatorze prawa ręka źle się zrasta. Z tego powodu w okresie od 28 stycznia do 5 lutego 2015 r. powódka przebywała w szpitalu na terenie Niemiec, gdzie poddana została kolejnej operacji prawej ręki - reoperacji złamania kości przedramienia. Po operacji ręka powódki ponownie usztywniona została w fiksatorze. Złamanie kostki bocznej podudzia prawego nie wymagało interwencji ze strony lekarza, a jedynie rehabilitacji.

Od wyjścia ze szpitala w dniu 5 lutego 2015 r. do 14 kwietnia 2015 r. do powódki codziennie przyjeżdżała córka, która opiekowała się matką robiąc jej zakupy, gotując trzy posiłki dziennie, sprzątając, kąpiąc, pomagając w ubieraniu, załatwianiu spraw urzędowych, jeżdżeniu do lekarza i kupowaniu leków na receptę, które to czynności pochłaniały około 3 godziny dziennie. K. G. w 2015 r. nie pracowała, zajmowała się wychowaniem dzieci.

Po zdjęciu opatrunku na prawej nodze w dniu 19 lutego 2015 r. W. S. (1) przez następne 2 tygodnie chodziła jeszcze w bucie ortopedycznym, wożona była przez córkę do lekarza, a po domu poruszała się „kuśtykając”. Od końca lutego 2015 r. mogła swobodniej się poruszać. Unieruchomienie ręki (fiksator) zdjęto powódce w dniu 31 marca 2015 r., do tego czasu nie mogła poruszać się za pomocą kul ortopedycznych. W okresie od 15 marca do 15 kwietnia 2015 r. W. S. (1) korzystała z balkonika. Po zdjęciu fiksatora powódka nie miała siły w prawej dłoni, miała ograniczone ruchy nadgarstka. Korzystała z pomocy córki, która pomagała jej w niektórych czynnościach dnia codziennego, czasami zabierała matkę do siebie. Po około dwóch miesiącach od zdjęcia fiksatora powódka nie korzystała już z pomocy swojej córki. Po zdjęciu fiksatora powódka rozpoczęła rehabilitację, którą kontynuuje do dnia dzisiejszego.

Powódka od dnia wypadku do 25 kwietnia 2016 r. przebywała na zwolnieniu lekarskim. We wrześniu 2015 r. przeszła operację usunięcia śrub z nadgarstka. Po tej operacji przez okres 2 tygodni miała unieruchomiona prawą rękę w szynie gipsowej. W maju 2016 r. powódka wróciła do dotychczasowej pracy na dotychczasowe stanowisko, lecz nie wykonuje wszystkich obowiązków jakie wykonywała przed wypadkiem, m.in. nie zajmuje się już przekazywaniem części do gier do naprawy. Obecnie zajmuje się pracami typowo biurowymi.

Podczas wizyty w Klinik (...) U. w N. w dniu 3 czerwca 2015 r. zdiagnozowano u powódki: stan po wypadku samochodowym z dnia 5 stycznia 2015 r., obwodowe wielokrotne złamanie kości promieniowej i obwodowe złamanie strzałki prawej, dwukrotne unieruchamiające opatrzenie złamania wielokrotnego kości promieniowej, założenie gipsu na złamanie strzałki prawej, ból i sztywnienie przegubu prawej ręki, zapalenie ścięgna i zapalenie okołościęgnowe długiego ścięgna dwugłowego prawego, chondropathia patellae obustronnie, stopa płaska obustronnie z podrażnieniem stawów proksymalnych palców stóp, mięśniowy dysbalans po prawej stronie w sensie zakłócenia proporcji muskulatury stopy, zaburzenia adaptacji. Decyzją (...) B. (...) (...) z dnia 30 lipca 2015 r., dotyczącą ustalenia stopnia niepełnosprawności, stwierdzono u powódki zaburzenia czynności stawu barkowego po prawej stronie, zaburzenie czynności nadgarstka prawego i górnego stawu skokowego po prawej stronie oraz zaburzenie czynności przez deformację stopy obustronnie.

Od 23 lutego do 10 marca 2016 r. powódka odbywała rehabilitację, codziennie od poniedziałku do soboty w Centrum (...). Badanie przeprowadzone u W. S. (1) przez biegłego ortopedę – traumatologa we wrześniu 2016 r. wykazało ograniczenie w ruchach nadgarstka po stronie lewej, tj. zdjęcie grzbietowe i dłoniowe po 60 stopni, odgięcie łokciowe 30 stopni i promieniowe 0 stopni, supinacja 40 stopni i pronacja 70 stopni. Odpowiednio po stronie lewej ruchy te wynosiły 90/90/30/5/90/90 stopni. Przy ruchach barku prawego występuje ograniczenie zgięcia do tyłu i rotacji wewnętrznej, tj. sięgała kciukiem do L1. Odpowiednio po stronie lewej sięgała kciukiem do grzebienia łopatki. Pozostałe ruchy stawów barkowych bez ograniczeń tj. odwodzenie i unoszenie po 170 stopni i rotacja zewnętrzna po 50 stopni. Obwody mierzone na wysokości przedramię/nadgarstek wynosiły po stronie prawej 24,5/15,5 cm i odpowiednio po stronie lewej 24/15 cm. Kończyna dolna w okolicy kostki bocznej prawej (do przodu od kostki bocznej) poszerzona była o 1 cm. Ruchy w stawach kończyn dolnych pełne, bez ograniczeń, w szczególności w stawach skokowych. Rotacja zewnętrzna bioder po 40 stopni, wewnętrzna po 10 stopni, zgięcie po 120 stopni.

Po przeprowadzonym badaniu u powódki rozpoznano: stan po wypadku komunikacyjnym z dnia 5 stycznia 2015 r., przebyte wieloodłamowe otwarte złamanie końca dalszego kości przedramienia prawego wygojone ze zniekształceniem i dysfunkcją, przebyte złamanie kostki bocznej, przebyte stłuczenie wielomiejscowe, pourazowy zespół bólowy barku prawego. Przebyty w wyniku wypadku uraz spowodował powstanie u powódki trwałego uszczerbku na zdrowiu pod względem ortopedycznym w wysokości 27%, w tym 20% uszczerbek spowodowały następstwa wieloodłamowego złamania końca dalszego kości przedramienia prawego, 5% uszczerbek powstał wskutek objawów stanu zapalnego barku prawego, 2% uszczerbek spowodowały następstwa złamania kostki bocznej podudzia prawego. W wyniku przebytego złamania kości przedramienia prawego doszło do powstania znacznego zniekształcenia w postaci nieprzyrośnięcia wyrostka rylcowatego i poszerzenia końca dalszego kości promieniowej z jej skróceniem. Doszło też do znacznego ograniczenia ruchów wraz z ograniczeniem ruchów rotacji. Nie doszło jednak do powstania zmian wtórnych ani powikłań.

W przebiegu leczenia objawów stanu zapalnego barku prawego doszło do powstania objawów barku zamrożonego - stan zapalny został potwierdzony obiektywnymi badaniami. Obecnie nasilenie objawów jest niewielkie, podobnie jak ograniczenie ruchów. Złamanie kostki bocznej podudzia prawego wygoiło się bez przemieszczenia i bez dysfunkcji, a jedynie z niewielkim pogrubieniem kości w miejscu złamania i z dolegliwościami bólowymi. Powódka pod względem ortopedycznym nie wymaga dalszego leczenia ze względu na utrwalony charakter zmiany w obrębie nadgarstka i niepomyślne rokowania poprawy nawet w przypadku dalszej rehabilitacji.

Doznane przez powódkę podczas wypadku urazy i przebyte w związku z nimi operacje pozostawiły blizny na czole oraz lewym i prawym kolanie, które powiększyły doznany przez powódkę stały uszczerbek na zdrowiu o kolejne 4 %. Blizna na czole w okolicy przyśrodkowego końca prawego łuku brwiowego jest mało widoczna linijna, w kolorze otaczającej skóry, pionowo przebiegająca, ma długość 1 cm i szerokość 2 mm. Istniejące zniekształcenia bliznowate twarzy spowodowały stały uszczerbek na zdrowiu powódki w wysokości 1%. Blizny na obu kolanach, poniżej rzepki są widoczne, płaszczyznowe, o nieregularnych brzegach, jaśniejsze i zagłębione poniżej poziomu otaczającej skóry. Blizna na kolanie prawym ma wymiary 5 x 2 cm, a na prawym 2 x 2 cm. Zniekształcenia bliznowate kolan spowodowały stały uszczerbek na zdrowiu powódki w wysokości 3%. Całkowite usunięcie blizn nie jest możliwe ani w drodze operacji plastycznej, ani poprzez leczenie zachowawcze. Blizny kolan i twarzy nie wpływają na czynność narządu ruchu pod względem ortopedycznym.

W. S. (1) po wypadku, w związku ze znacznym zmniejszeniem możliwości chodzenia wymagała pomocy we wszystkich czynnościach dnia codziennego, tj. toalety i higieny, ubierania i rozbierania oraz kupowania i przygotowywania posiłków. Powódka miała złamaną kończynę dolną i unieruchomioną w gipsie, a jednocześnie bardzo ograniczoną możliwość chodzenia o kulach z uwagi na złamanie w obrębie prawej kończyny górnej. W ciągu pierwszych 8 tygodni po urazie wymagała opieki w zakresie 6 godzin dziennie, a po zdjęciu gipsu wymagała pomocy w zakresie kupowania i przygotowywania posiłków przez okres 8 tygodni w zakresie 2 godzin dziennie. Aktualnie nie wymaga dalszej opieki.

W ciągu pierwszego tygodnia od wypadku powódka odczuwała ból na poziomie 7 (przy 10 stopniowej skali), do końca 2 tygodnia ból obniżył się do 6, na koniec pierwszego miesiąca do 5 stopnia, do końca trzeciego miesiąca do 4 stopnia. Po pół roku ból wynosił 3 stopnie, a na poziomie 2-3 stopnia utrzymuje się do dnia dzisiejszego. W. S. (1) po przebytym złamaniu nie może wykonywać jakichkolwiek ciężkich i bardzo ciężkich prac. W życiu codziennym występuje trudność w wykonywaniu prac porządkowych domu i wokół domu, trudność przy kierowaniu samochodem w zakresie manewrowania, pokonywania dłuższych tras oraz trudność przy wykonywaniu większych zakupów. Nie oznacza to, że czynności te są niemożliwe do wykonania przez powódkę, ale wykonując je będzie odczuwać dyskomfort i dolegliwości, co jest spowodowane jednoczesnym występowaniem następstw złamania końca dalszego kości przedramienia i zespołem bólowym barku po stronie dominującej. Obecnie powódka skarży się na bóle w nodze i silniejsze okresowe bóle prawego barku i nadgarstka prawej ręki, którego dolegliwości bólowe nasilają się przy podnoszeniu cięższych rzeczy lub zmianach pogody. Powódka do chwili obecnej nie odzyskała pełnej sprawności ruchowej i siły w prawej dłoni.

Powódka po wyjściu ze szpitala w dniu 14 stycznia 2014 r. nie korzystała z pomocy psychologa. Do chwili obecnej towarzyszą jej lęki gdy jeździ samochodem, w dalsze trasy stara się jeździć w towarzystwie, unika jazdy wieczorami, często przypomina jej się wypadek (opinia biegłego specjalisty chirurgii plastycznej T. Z. (1) k. 346-348, zeznania świadka K. G. 00:03:11-00:18:40 k. 190-191, zeznania powódki W. S. (1) 00:20:17 – 00:37:03 k. 192-191).

Pismem z dnia 26 stycznia 2015 r. powódka zgłosiła szkodę (...) SA, wzywając do wypłaty zadośćuczynienia w wysokości 9.000 euro oraz odszkodowania za zniszczony samochód w kwocie 10.750 euro, zgodnie z załączoną do pisma ekspertyzą. (...) S.A. pismem z dnia 10 września 2015 r. powiadomił powódkę o przyznaniu jej zadośćuczynienia w wysokości 18.000 zł za uszkodzenia ciała i rozstrój zdrowia doznany podczas wypadku. W pozostałym zakresie nie uznał jej roszczeń.

Powódka w odwołaniu od powyższej decyzji z dnia 15 września 2015 r. wniosła o zmianę zaskarżonej decyzji poprzez dopłatę tytułem zadośćuczynienia łącznie kwoty 72.000 zł oraz wypłatę odszkodowania za leczenie w kwotach 991,34 euro i 810,13 zł. Pismem z dnia 26 października 2015 r. powódka zgłosiła dodatkowe roszczenia z tytułu zwiększonych potrzeb, polegających na konieczności korzystania z opieki osoby trzeciej (w tym dojazdów) od 5 stycznia 2015 r. do dnia 14 kwietnia 2015 r. w kwotach 2.744,10 euro i 684,06 zł.

Pismem z dnia 3 listopada 2015 r. (...) S.A. poinformował powódkę m.in. o przyznaniu jej odszkodowania w wysokości 560 zł tytułem refundacji opieki poszpitalnej osób trzecich w okresie 10 tygodni, tj. 70 dni w wymiarze 1 godziny dziennie - zgodnie z orzeczeniem komisji lekarskiej, przy przyjęciu godzinowej stawki opieki w wysokości 8 zł.

Z dniem 1 grudnia 2015 r. (...) SA zmieniło nazwę na (...) S.A.

W ramach oceny dowodów Sąd stwierdził, że nie dał wiary zeznaniom powódki, iż w wyniku wypadku doznała złamania mostka. Jak wynika z przeprowadzonego w dniu 14 stycznia 2015 r. badania RTG mostka nie wykazało złamania widocznych części mostka. Takiego rozpoznania nie było też w szpitalu we W., gdzie powódka przebywała bezpośrednio po wypadku. Także biegły ortopeda w sporządzonej opinii nie wskazywał, że powódka doznała tego typu urazu.

Sąd wziął pod uwagę, że powódka podczas przesłuchania wskazała, że po wyjściu ze szpitala w dniu 14 stycznia 2015 r. przebywała w Polsce jeszcze około tygodnia, podczas gdy świadek okres ten określił na dwa tygodnie. Biorąc pod uwagę okres za jaki powódka domaga się zwrotu kosztów opieki w Polsce (14 - 28 stycznia 2015 r.) Sąd dał wiarę zeznaniom świadka w tym zakresie. Nie dał natomiast wiary zeznaniom świadka K. G., że średni koszt opieki w Niemczech wynosi 8,5 euro za godzinę. Okoliczność ta nie została poparta żadnym dowodem, mimo że powódka na tę okoliczność mogła złożyć choćby zaświadczenie z ośrodka pomocy o wysokości przyjętych stawek.

W ramach oceny prawnej roszczeń Sąd Okręgowy przede wszystkim wskazał na ich podstawę prawną, tj. art. 436 § 2 k.c. w zw. z art. 415 k.c. i 805 k.c. oraz art. 822 k.c. Zgodnie z art. 822 § 1 k.c. przez umowę ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej ubezpieczyciel zobowiązuje się do zapłacenia określonego w umowie odszkodowania za szkody wyrządzone osobom trzecim, wobec których odpowiedzialność za szkodę ponosi ubezpieczający albo ubezpieczony. W myśl art. 436 § 2 k.c. w razie zderzenia się mechanicznych środków komunikacji poruszanych za pomocą sił przyrody wymienione osoby (posiadacz samoistny lub zależny) mogą wzajemnie żądać naprawienia poniesionych szkód tylko na zasadach ogólnych. Również tylko na zasadach ogólnych osoby te są odpowiedzialne za szkody wyrządzone tym, których przewożą z grzeczności. Zgodnie zaś z art. 415 k.c. kto z winy swej wyrządził drugiemu szkodę zobowiązany jest do jej naprawienia.

W dniu 5 stycznia 2015 r. doszło do wypadku komunikacyjnego, wskutek którego W. S. (1) doznała obrażeń ciała. Pozwany jako ubezpieczyciel odpowiedzialności cywilnej sprawcy szkody nie kwestionował swej odpowiedzialności względem powódki za skutki przedmiotowego wypadku i w toku postępowania likwidacyjnego wypłacił powódce świadczenie z tytułu zadośćuczynienia w kwocie 18.000 zł, zwrotu kosztów opieki w wysokości 560 zł i przejazdu w wysokości 1.792 zł. Zakwestionował roszczenia powódki, wskazując, że wypłacone dotychczas kwoty w toku postępowania likwidacyjnego skompensowały doznaną szkodę. Podstawę żądania zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę należy upatrywać w dyspozycji art. 445 § 1 k.c., który przewiduje możliwość przyznania poszkodowanemu takiego zadośćuczynienia w wypadku uszkodzenia ciała spowodowanego czynem niedozwolonym. Krzywda polega na odczuwaniu bądź cierpienia fizycznego (bólu i innych dolegliwości), bądź psychicznego (ujemnych uczuć przeżywanych w związku z wypadkiem). Treść przywołanych przepisów nie zawiera wprawdzie kryteriów, jakie należy uwzględnić przy ustalaniu wysokości zadośćuczynienia pieniężnego, jednak kryteria te zostały wypracowane w judykaturze. Pozostawiona składowi orzekającemu swoboda w ustalaniu wysokości zadośćuczynienia i pozwala uwzględnić indywidualne właściwości oraz subiektywne odczucia osoby pokrzywdzonej w rozpoznawanej sprawie (por. wyrok SN z dnia 19 maja 1998 r., II CKN 756/97). Kwota zadośćuczynienia ma służyć złagodzeniu doznanej w wypadku krzywdy. Musi zatem stanowić ekonomicznie odczuwalną wartość, jednak zadośćuczynienia nie należy traktować na zasadzie ekwiwalentności, którą charakteryzuje wynagrodzenie szkody majątkowej, bowiem przy ustalaniu wysokości zadośćuczynienia obowiązuje zasada miarkowania. Oznacza to, iż przyznając zadośćuczynienie Sąd musi mieć na względzie, iż zasądzona kwota nie może prowadzić do wzbogacenia osoby poszkodowanej. Powinna ona odpowiadać stopie zamożności społeczeństwa i jednocześnie uwzględniać kompensacyjny charakter zadośćuczynienia. Ustalając jego wysokość Sąd obowiązany jest przy tym przyjąć datę, na jaką kwota zadośćuczynienia zostaje wyliczona. Kompensacyjny charakter zadośćuczynienia ma polegać na wynagrodzeniu krzywdy, tak aby zatrzeć lub co najmniej złagodzić odczucie krzywdy i odzyskać równowagę psychiczną (tak Sąd Najwyższy w uchwale pełnego składu Izby Cywilnej z dnia 8 grudnia 1973 r., III CZP 37/73).

Ustalając na tej podstawie wysokość przyznanego zadośćuczynienia Sąd kierował się przede wszystkim młodym wiekiem powódki, rozmiarem, intensywnością i trwałością doznanych przez nią cierpień fizycznych i psychicznych oraz następstwami wypadku, które powódka odczuwa do obecnej chwili i rokowaniami na przyszłość. W chwili wypadku W. S. (1) miała 40 lat, prowadziła aktywne życie zawodowe. Doznała bardzo poważnych obrażeń ciała i wymagała długotrwałego leczenia i rehabilitacji, które nie doprowadziły do przywrócenia powódce stanu zdrowia sprzed wypadku. W wyniku przedmiotowego zdarzenia powódka stała się osobą niezdolną do pracy, uzależnioną od pomocy innych przy wykonywaniu niemalże wszystkich czynności życia codziennego. Powódka przeszła dwukrotne leczenie szpitalne oraz poddana została trzem operacjom. Doznane urazy kończyn spowodowały, że początkowo zmuszona była poruszać się na wózku inwalidzkim, a w późniejszym czasie w asekuracji balkonika. Prawa noga wymagała unieruchomienia do 19 lutego 2015 r., a następnie powódka chodziła w bucie ortopedycznym. Doznany uraz ręki spowodował konieczność jej unieruchomienia aż do 31 marca 2015 r., uniemożliwiając jednocześnie powódce poruszanie się o kulach. Ponowne unieruchomienie prawej ręki konieczne było po operacji usunięcia śrub z prawego nagarska we wrześniu 2015 r. W związku z ograniczeniem możliwości poruszania się po wypadku, a następnie w okresach kolejnych operacji i rekonwalescencji wymagała pomocy i opieki. Sytuacja w jakiej znalazła się powódka po wypadku niewątpliwie rzutowała na jej samopoczucie i mogła rodzić frustrację. Podkreślenia wymaga, że powódka doznała poważnych uszkodzeń prawej ręki i prawej nogi, a zatem części ciała, które osobie praworęcznej umożliwiają codzienne funkcjonowanie. Powódka jako osoba praworęczna do czasu zdjęcia stabilizatora nie mogła wykonywać praktycznie żadnych ruchów i w tym zakresie zdana była na pomoc córki. Cierpienia powódki były ogromne, wynika to z dowodu z opinii biegłych oraz przesłuchania powódki i świadka. Jednocześnie powódka na co dzień zmagała się z dolegliwościami bólowymi, nasilonymi w okresie bezpośrednio po wypadku jak i okresach po zabiegach operacyjnych ręki w styczniu, lutym i wrześniu 2015 r.

Doznane urazy znalazły również swe odbicie w sferze estetycznej. Obrazują to zdjęcia przedłożone przez powódkę (k. 291-295). Wskutek leczenia operacyjnego u powódki powstały szpecące blizny w miejscach dość mocno eksponowanych, tj. na czole oraz lewym i prawym kolanie, a także na nadgarstku, które codziennie przypominają powódce o wypadku. Wskazać należy, że niewątpliwie dla każdej kobiety jej wygląd, ma istotne znaczenie - każdego rodzaju defekt, szczególnie widoczny musi powodować poczucie dyskomfortu i ciągłego stresu. Jednocześnie całkowite usunięcie blizn nie jest możliwe ani w drodze operacji plastycznej, ani poprzez leczenie zachowawcze, z kolei ewentualna poprawa ich estetyki wymagać będzie kolejnej interwencji chirurgicznej. W okresie gojenia się blizny wymagały szczególnej pielęgnacji, w tym ochrony przez promieniowaniem słonecznym, natłuszczania i nawilżania, ochrony przed nadmiernym podrażnieniem, urazami, ocieraniem. Nie ulega wątpliwości, że doznane wskutek wypadku urazu pozostawiły trwały ślad na zdrowiu powódki. Biegli stwierdzili, że pod względem ortopedycznym (złamania kości przedramienia, objawy stanu zapalnego barku prawego, złamanie kostki bocznej podudzia prawego) powódka doznała 27% uszczerbku na zdrowiu, pod względem chirurgicznym (blizny pooperacyjne kolan i twarzy) - 4% uszczerbek na zdrowiu. Z doświadczenia życiowego wynika, że im większy jest stopień uszczerbku na zdrowiu (rozstroju zdrowia) tym większe cierpienia poszkodowanego. Dlatego też, wielkość trwałego uszczerbku na zdrowiu winna mieć wpływ na wysokość zadośćuczynienia (uzasadnienie wyroku Sądu Apelacyjnego w Katowicach z 18 lutego 1998 r., I ACa 715/97).

Powódka do chwili obecnej nie odzyskała pełnej sprawności ruchowej i siły w prawej dłoni, ma ograniczone ruchy nadgarstka i ruchy barku prawego. Na co dzień zmaga się z dolegliwościami bólowymi z powodu nasilonych objawów zapalenia barku prawego i wygojonego złamania kostki bocznej podudzia prawego. Nie może wykonywać ciężkich i bardzo ciężkich prac, ma trudności w wykonywaniu prac porządkowych w domu i wokół domu przy kierowaniu samochodem w zakresie manewrowania, pokonywania dłuższych tras oraz robieniu większych zakupów. Mimo upływu czasu powódka do chwili obecnej nie może wykonywać tych samych obowiązków zawodowych co przed wypadkiem. Zmuszona jest ponadto kontynuować bolesną i męczącą rehabilitację i to nie po to żeby poprawić swój stan zdrowia, tylko żeby nie utracić sprawności jaką zdołała uzyskać. Zgodnie z opinią biegłego ortopedy, utrwalony charakter zmiany w obrębie nadgarstka rokuje niepomyślne nawet w przypadku dalszej rehabilitacji. Sytuacja w jakiej po wypadku znalazła się dotychczas zdrowa, aktywna i samodzielna młoda kobieta była dla niej na pewno uciążliwa i powodowała frustrację. Ograniczenie sprawności, konieczność korzystania z pomocy innych osób, niepewność co do odzyskania zdrowia zapewne wpłynęły na stan psychiczny powódki, która do chwili obecnej zmaga się z lękiem podczas jazdy samochodem.

W ocenie Sądu powyższe ustalenia stanowią podstawę do stwierdzenia, że w związku z przedmiotowym wypadkiem, tj. w związku z intensywnymi i długotrwałymi cierpieniami fizycznymi, nieodwracalnością skutków wypadku i doznanymi przez powódkę cierpieniami psychicznymi, powódka doznała znacznej krzywdy. Powódka doznała szkody jako młoda kobieta, a następstwa tego zdarzenia będą jej towarzyszyć do końca życia. Negatywny wpływ wypadku dotyczył przy tym wielu płaszczyzn jej życia: osobistej, rodzinnej, zawodowej, zmieniając sposób funkcjonowania powódki.

Przy ocenie wysokości zadośćuczynienia za krzywdę należy uwzględniać przede wszystkim nasilenie cierpień, długotrwałość choroby, rozmiar kalectwa, trwałość następstw zdarzenia oraz konsekwencje uszczerbku na zdrowiu w życiu osobistym i społecznym (wyrok z 10 czerwca 1999 r., II UKN 681/98). Przede wszystkim należało uwzględnić stopień cierpień fizycznych i psychicznych powódki oraz trwały charakter następstw wypadku. Sąd podzielił stanowisko prezentowane w judykaturze, iż zdrowie człowieka stanowi jedno z głównych dóbr osobistych, a zatem poważne uszkodzenie ciała wyklucza przyznanie niskiego zadośćuczynienia, gdyż byłoby to równoznaczne z deprecjonowaniem tego dobra (wyrok Sądu Najwyższego z 16 lipca 1997 r., II CKN 273/97). Ostatecznie więc Sąd uznał, że należna powódce kwota zadośćuczynienia wynosić winna 90.000 zł i dlatego przy uwzględnieniu wypłaconej już przez pozwanego kwoty 18.000 zł, zasądził na jej rzecz dalszą kwotę 72.000 zł. Tak ustalona kwota zdaniem Sądu jest adekwatna do krzywdy doznanej przez powódkę na skutek wypadku, odpowiada realiom krajowym, statusowi majątkowemu społeczeństwa, w jakim żyje powódka (Niemcy), a także (biorąc pod uwagę wysokość świadczeń zasądzanych w innych sprawach), rekompensuje już doznane i wciąż doznawane przez powódkę cierpienia psychiczne i fizyczne. W pozostałym zakresie Sąd oddalił roszczenie o zadośćuczynienie uznając je za zbyt wygórowane i prowadzące do nieuzasadnionego wzbogacenia uprawnionej Powódka nie wykazała, że zgłaszane przez nią problemy z kręgosłupem mają związek z wypadkiem. Materiał dowodowy zebrany w sprawie nie pozwolił również na ustalenie, że skutkiem wypadku było złamanie mostka. Fakt, że dana osoba uległa wypadkowi nie oznacza, że wszystkie odczuwane przez nią dolegliwości są jego następstwem.

Leczenie doznanych w wyniku wypadku urazów jest zakończone, stan powódki jest utrwalony. Mimo nadal istniejących dolegliwości bólowych i ograniczeniu ruchomości prawej ręki i barku, powódka aktualnie jest osobą samodzielną, nie wymaga pomocy innych osób. Może realizować się w obranym przed wypadkiem zawodzie, ograniczając wykonywanie niektórych czynności. W. S. (1) po wypadku nie korzystała z pomocy psychiatry ani psychologa. W toku niniejszej strona powodowa również nie wnosiła o przeprowadzenie dowodu z opinii biegłego na okoliczność wpływu wypadku na stan psychiczny powódki. W sprawie brak jest zatem podstaw do uznania, że skutki wypadku spowodowały jakikolwiek uszczerbek na zdrowiu psychicznym powódki, czy też przekraczały rozmiar krzywdy zwykle towarzyszących tego typu wypadkom. Zasądzona kwota zadośćuczynienia w ocenie Sądu z jednej strony uwzględnia znaczny stopień krzywdy powódki i dlatego nie może być uznana za nadmierną, zaś z drugiej strony nie pomija panujących stosunków majątkowych, przez co jest utrzymana w rozsądnych granicach. O odsetkach od zasądzonego zadośćuczynienia Sąd orzekł biorąc pod uwagę treść żądania oraz stosując art. 481 § 1 k.c. i art. 817 § 1 k.c.

Powódka zgłosiła też m.in. żądanie odszkodowania z tytułu zwrotu kosztów opieki. Podstawę prawną tego roszczenia stanowi art. 444 § 1 k.c., zgodnie z którym, w razie uszkodzenia ciała lub wywołania rozstroju zdrowia naprawienie szkody obejmuje wszelkie wynikłe z tego powodu koszty.

Jak wynika z ustalonego stanu faktycznego, powódka w dniu 28 stycznia 2016 r. wróciła z córką do Niemiec i w tym samym dniu trafiła do Szpitala w Niemczech, gdzie przebywała do 5 lutego 2016 r. w związku z koniecznością reoperacji źle zrastającego się, doznanego w wypadku, złamania prawej ręki. Powódka w szpitalu miała zapewnioną całodobową pomoc personelu medycznego i nie wykazała, że świadczona w szpitalu opieka medyczna była niewystarczająca. Jeśli zaś chodzi o okres od daty wyjścia ze szpitala, tj. od 5 lutego 2015 r. do 14 kwietnia 2015 r. Sąd uznał, że pomoc córki była niezbędna powódce bowiem powódka była po kolejnej operacji nadgarstka i wskutek unieruchomienia prawej ręki, jako osoba praworęczna do 31 marca 2015 r. miała znacznie ograniczoną możliwość wykonywania wielu czynności życia codziennego. Po zdjęciu fiksatora powódka nie miała siły w prawej dłoni, miała ograniczone ruchy nadgarstka, w którym jeszcze do września 2015 r. znajdowały się śruby, do 15 kwietnia 2015 r. poruszała się przy pomocy balkonika. Sąd dał wiarę zeznaniom powódki odnośnie konieczności pomocy jej w tym okresie, zwłaszcza biorąc pod uwagę, że powódka do chwili obecnej nie odzyskała sprawności w prawej ręce. Stan powódki od dnia wyjścia ze szpitala w Niemczech w dniu 5 lutego do 14 kwietnia 2015 r. uzasadniał konieczność korzystania z pomocy osób trzecich w tym okresie, co potwierdza częściowo też opinia biegłego ortopedy – traumatologa, który wskazał, że powódka wymagała pomocy w okresie 8 tygodni od daty wypadku, a następnie 8 tygodniu od daty zdjęcia gipsu z ręki. Powódka domagała się zapłaty odszkodowania w wysokości 2 110,50 euro z tytułu zwiększonych potrzeb w związku z koniecznością zapewnienia powódce pomocy osób trzecich w okresie od 28 stycznia 2015 r. do dnia 14 kwietnia 2015 r. sprawowanej w Niemczech. Dochodziła zwrotu kosztów opieki za okres 75 dni w wymiarze 3 godzin dziennie przy stawce 8,5 euro za godzinę opieki. Pozwany kwestionował wymiar wskazywanej przez powódkę opieki jak i przyjętą przez powódkę do rozliczeń stawkę za godzinę opieki w Niemczech. W świetle zabranych w sprawie dowodów nie może budzić wątpliwości fakt, że wypadek, któremu uległa powódka spowodował, że w trakcie dwukrotnego leczenia szpitalnego i rekonwalescencji nie była ona w stanie samodzielnie funkcjonować i wymagała opieki ze strony osób trzecich, co zostało potwierdzone opinią biegłego, zeznaniami świadka i samej powódki. Bezpośrednio po wypadku powódka wymagała opieki w większym zakresie, natomiast z czasem stawała się coraz bardziej samodzielna. Ustalając wymiar niezbędnej powódce opieki Sąd posiłkował się opinią biegłego ortopedy traumatologa, który wskazał, że powódka w okresie pierwszych 8 tygodni od urazu, tj. do dnia 23 lutego 2015 r. wymagała opieki wymiarze 6 godzin dziennie, a po zdjęciu gipsu w dniu 31 marca 2015 r. opieka ta niezbędna była jeszcze przez 8 tygodni w wymiarze 2 godzin dziennie. Kierując się zasadami doświadczenia życiowego Sąd uznał, że powódka wymagała również pomocy w okresie pomiędzy 23 lutego 2015 r. a 31 marca 2015 r. W okresie tym powódka bowiem miała prawą rękę usztywnioną w fiksatorze, co niewątpliwie utrudniało jej, jako osobie praworęcznej, chociażby zrobienie zakupów, odkurzanie, przygotowanie posiłków czy prowadzenie auta. Sąd za wiarygodne uznał w tym zakresie zeznania powódki oraz świadka i przyjął, że w okresie tym powódka potrzebowała pomocy w wymiarze 3 godzin dziennie.

Ustalając wysokość stawki godzinowej Sąd przyjął, że miarodajne dla jej ustalenia są stawki usług opiekuńczych wskazane przez pozwanego, tj. 8 zł za godzinę. Powódka bowiem nie udowodniła stosowanej do ustalenia kosztów opieki na terenie Niemiec stawki godzinowej w wysokości 8,5 euro, nie przedstawiła żadnego dokumentu, choćby zaświadczenia potwierdzającego wysokość dochodzonej przez nią stawki opieki w Niemczech za godzinę opieki, tj. 8,5 euro, a zeznania świadka w tym zakresie w ocenie Sądu nie są wiarygodne. Świadek wskazał, że stawka ta stosowana jest w Niemczech przez ośrodki sprawujące opiekę nad osobami starszymi. Nie ulega jednak wątpliwości, że opieka nad osobami w domu starców znacznie różni się od opieki udzielanej osobie stosunkowo młodej po wypadku komunikacyjnym. Jednocześnie należy mieć na względzie, że jak wynika z materiału dowodowego zgromadzonego w niniejszej sprawie, opiekę nad powódką sprawowała córka powódki, a zatem pomoc ta nie miała charakteru pomocy specjalistycznej, udzielonej przez osobę wykwalifikowaną do świadczenia intensywnych usług opiekuńczych i specjalistycznych, świadczonych w ramach pomocy społecznej. Należy też mieć na względzie, że na wysokość stawek stosowanych w przypadku korzystania z usług specjalistycznych zakładów opiekuńczych mają zwykle także koszty utrzymania ośrodka, podatki czy ubezpieczenie, które w przypadku opieki nad osobą najbliższą po wypadku nie występują. Tym samym koszt jednej godziny opieki sprawowanej nad powódką w 2015 r. w Niemczech został ustalony na poziomie kwoty 8 zł. Fakt, że opiekę nad poszkodowaną sprawowały bliskie jej osoby nie pozbawia powódki prawa do żądania zwrotu kosztów, które musiałaby ponieść z tego tytułu. Okoliczność ta nie była kwestionowana przez pozwanego, który częściowo uwzględnił roszczenie powódki z tytułu opieki udzielanej jej przez córkę. Wobec powyższego Sąd w oparciu o opinie biegłego ortopedy oraz zeznania powódki i świadka K. G. uznał, że zasadne jest żądanie z tytułu kosztów opieki obejmujące okres od 28 stycznia do 23 lutego 2015 r., w wymiarze 6 godzin dziennie, poza okresem kiedy powódka przebywała w szpitalu w Niemczech (28 stycznia - 5 lutego 2015 r.), albowiem powódka nie wykazała, że udzielana jej opieka medyczna w szpitalu nie była wystarczająca. Następnie za okres od 24 lutego do 31 marca 2015 r. w wymiarze 3 godzin dziennie, a od 1 kwietnia do 14 kwietnia 2015 r. w wymiarze 2 godzin dziennie. Zatem od 5 lutego do 23 lutego 2015 r. (tj. 19 dni) powódce potrzebna była opieka i pomoc w wymiarze 6 h dziennie, przy czym powódka za ten okres domagała się zwrotu kosztów opieki w wymiarze 3 godzin dziennie. Koszty opieki za ten okres wyniosły więc 456 zł [19 dni x 3 h x 8 zł]. W okresie od 24 lutego 2015 r. do 31 marca 2015 r. (36 dni) wymiar niezbędnej opieki wynosił 3 godzin dziennie. Koszty opieki za ten okres wyniosły 864 zł [36 dni x 3 h x 8 zł]. Następnie, zgodnie z opinią biegłego ortopedy, od dnia 1 kwietnia 2015 r. do 14 kwietnia 2015 r. (14 dni) powódka wymagała opieki w wymiarze 2 godzin dziennie. Koszty opieki za ten okres wyniosły więc 224 zł [14 dni x 2 h x 8 zł].

Reasumując koszty opieki powódki w okresie od 28 stycznia do 14 kwietnia 2015 r. wyniosły łącznie 1.544 zł. Pozwany, wbrew odmiennym twierdzeniom strony powodowej, wypłacił powódce odszkodowanie z tytułu opieki sprawowanej w okresie poszpitalnym przez 10 tygodni tj. 70 dni w wymiarze 1 godziny dziennie w stawce 8 zł za godzinę (k.54-55). Za dochodzony przez powódkę okres od 28 stycznia 2015 r. do 14 kwietnia 2015 r. pozwany wypłacił powódce kwotę 456 zł (57 dni x 1 h x 8zł). W konsekwencji różnica między kosztami należnymi z tego tytułu, a wypłaconą przez pozwanego kwotą wynosi 1.088 zł [1544 zł-456 zł] i taką też kwotę, przeliczoną na walutę euro, zgodnie z żądaniem powódki (1 euro = 4,2915 zł, kurs zastosowany przez pozwanego przy likwidacji szkody) Sąd zasądził od pozwanego tytułem zwrotu kosztów opieki. W związku z powyższym, tytułem zwrotu kosztów opieki Sąd zasądził na rzecz powódki kwotę 253,52 euro. W pozostałym zakresie Sąd uznał żądanie powódki z tego tytułu za nieuzasadnione. Odsetki ustawowe od powyższej kwoty zasądzono od dnia 23 stycznia 2016 r. tj. od pierwszego dnia po upływie 14 dni od dnia doręczenia pozwanemu odpisu pozwu, co nastąpiło w dniu 8 stycznia 2016 r. (k. 62), do dnia zapłaty. O kosztach procesu Sąd orzekł na podstawie art. 100 k.p.c., zgodnie z zasadą stosunkowego rozdzielenia kosztów, ustalając, iż powódka wygrała proces w 46,60%. Z dochodzonego bowiem przez powódkę roszczenia w kwocie 167.187 zł Sąd zasądził na jej rzecz kwotę 77.934,96 zł (przy przeliczeniu zasądzonej kwoty w walucie euro, według kursu euro podanego w pozwie). W oparciu o art. 108 § 1 k.p.c. Sąd pozostawił szczegółowe rozliczenie tych kosztów referendarzowi sądowemu.

Apelację od powyższego wyroku wniosła powódka, zaskarżając go w co do oddalenia roszczenia o zasądzenie kwoty 78.000 zł tytułem zadośćuczynienia oraz kwoty 796,48 euro tytułem zwrotu kosztów opieki, a także w zakresie rozstrzygnięcia o kosztach procesu. Zarzuciła:

1) naruszenie art. 233 § 1 k.p.c. przez brak wszechstronnego rozważenia materiału dowodowego, dokonania jego oceny wybiórczo, z pominięciem istotnej części materiału, to jest części zeznań powódki i świadka K. G. złożonych w toku postępowania, oraz opinii biegłych sądowych, z których wynika, że pod względem ortopedycznym (złamania kości przedramienia, objawy stanu zapalnego barku prawego, złamanie kości bocznej podudzia prawego) powódka doznała 27% uszczerbku na zdrowiu, a pod względem chirurgicznym (blizny pooperacyjne kolan i twarzy) — 4%;

2) naruszenie art. 445 § 1 k.c. poprzez błędną wykładnię i uznanie sumy 72.000 zł za „sumę odpowiednią” w rozumieniu tego przepisu, co w odniesieniu do całokształtu materiału dowodowego nie było uzasadnione;

3) naruszenie art. 233 § 1 k.p.c. w zw. z art. 228 k.p.c. poprzez zasądzenie kosztów opieki sprawowanej przez córkę powódki według stawek obowiązujących w Polsce, a nie stawek niemieckich zwłaszcza, iż stawki minimalnego wynagrodzenia za pracę w Niemczech są powszechnie znane;

4) naruszenie art. 110 zd. 2 w zw. z art. 322 k.p.c. poprzez ich niezastosowanie i przyjęcie, iż powódka wygrała proces w 46,6 %.

W konsekwencji strona skarżąca wniosła o zmianę wyroku w zaskarżonej części poprzez uwzględnienie powództwa o zadośćuczynienie w całości, tj. zasądzenie łącznie z tego tytułu 150.000 zł, a także łącznie kosztów opieki w wysokości 1.050 euro. Nadto powódka wniosła o zasądzenie od pozwanej na swoją rzecz kosztów procesu za obie instancje, w tym kosztów zastępstwa procesowego.

Strona pozwana wniosła o oddalenie apelacji i zasądzenie od powódki zwrotu kosztów postępowania apelacyjnego.

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:

Apelacja zasługiwała na częściowe uwzględnienie w zakresie żądania wyższego zadośćuczynienia.

Pierwszy zarzut naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. jest niezasadny, ponieważ opisane w nim okoliczności zostały przez Sąd Okręgowy ustalone. W szczególności Sąd ustalił procentowy uszczerbek na zdrowiu pokrzywdzonej (łącznie 31%), odnotował, że przed wypadkiem powódka była młodą i zdrową kobietą, stwierdził, że powódka nie odzyskała pełnej sprawności ruchowej i siłowej w prawej dłoni, a także poczynił szczegółowe ustalenia opisujące blizny na skórze powódki wraz ze stwierdzeniem, że nie jest możliwe ich usunięcie. Z zarzutu nie wynika na czym miałaby polegać błędna ocena dowodów, a także, jaki miałby być jej skutek w sferze podstawy faktycznej rozstrzygnięcia. Sąd I instancji poczynił wszechstronne, wręcz drobiazgowe ustalenia faktyczne. Sąd Apelacyjny przyjmuje je za własne. Jeśli chodzi o kwestie związane z odczuwaniem bólu przez powódkę i w ogóle zakresem jej cierpień, to uzasadnienie wyroku o tym także traktuje, tyle tylko, że w ramach oceny prawnej roszczenia, a więc w ramach stosowania prawa materialnego (str. 15-18 uzasadnienia).

W istocie zarówno pierwszy jak i drugi zarzut dotyczą tego samego zagadnienia, tj. nieprawidłowego uznania zasądzonej sumy za „odpowiednią” w rozumieniu art. 445 § 1 k.c. Trzeba się zgodzić ze skarżącą, że łączna kwota 90.000 zł (licząc ze świadczeniem spełnionym dobrowolnie), nie w pełni kompensuje jej krzywdę. Rozmiar krzywdy jest znaczny, co wynika z kumulacji szeregu okoliczności wymienionych i opisanych w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku. Chodzi więc w szczególności o młody jeszcze wiek powódki w chwili wypadku, wymuszoną skutkami zdarzenia zmianę trybu życia, długotrwale leczenie (w tym dwukrotny pobyt w szpitalu i trzy operacje), rehabilitację, doznany silny ból, negatywne przeżycia związane z pozostaniem trwałych śladów na skórze, w tym na twarzy, a także, co szczególnie istotne, trwałe skutki wypadku, przede wszystkim w sferze ruchowej ale i – choć niewątpliwie mniej dotkliwe – w sferze estetycznej. Wystarczy w tym miejscu odwołać się wprost do wyczerpujących konkluzji Sądu Okręgowego, przytoczonych w części sprawozdawczej niniejszego uzasadnienia. Chodzi więc ograniczenia wynikające z nieodzyskania pełnej sprawności prawej dłoni, ograniczonych ruchów nadgarstka i ruchów barku, zmaganie się z dolegliwościami bólowymi, konieczność kontynuowania bolesnej i męczącej rehabilitacji potrzebnej dla zachowania status quo, a także odczuwalny dyskomfort z powodu blizn. Można jeszcze przypomnieć, że Sąd ten określił cierpienia powódki jako „ogromne” (str. 16 uzasadnienia).

Zadośćuczynienie winno mieć charakter całościowy i obejmować wszystkie cierpienia fizyczne i psychiczne, zarówno już doznane, jak i te, które zapewne wystąpią w przyszłości (por. np. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 3 lutego 2000 r., I CKN 969/98). Skoro ma charakter kompensacyjny, to jego wysokość powinna przedstawiać odczuwalną ekonomicznie wartość. O tym z kolei, decydują między innymi uwarunkowania społeczno-ekonomiczne kraju, poziom życia w którym poszkodowana mieszka, w tym wypadku w Niemczech (por. uzasadnienie wyroku Sądu Najwyższego z dnia 12 lipca 2002 r., V CKNN 1114/00). Biorąc pod uwagę te wszystkie okoliczności Sąd Apelacyjny uznał, że zadośćuczynienie dla powódki winno wynosić łącznie 120.000 zł (wliczając w to 18.000 zł wypłacone przed procesem), co oznaczało konieczność zasądzenia dalszej kwoty 30.000 zł (bez odsetek, gdyż apelacja – zarówno zakres zaskarżenia jak i jej wniosek – nie objęła roszczenia o odsetki).

Żądanie dalej idące przekracza rozsądne granice i nie zasługiwało na uwzględnienie. Sama powódka przed procesem określiła żądanie na kwotę 90.000 zł (pismo z 15 września 2015 r. – k.18). Jakkolwiek przed postępowaniem dowodowym jakie zostało przeprowadzone w tej sprawie mogła nie znać jeszcze pełnych rozmiarów krzywdy, w szczególności perspektyw zdrowotnych na przyszłość, to jednak zasadniczo była zorientowana w swojej sytuacji, biorąc także pod uwagę miejsce zamieszkania. Nie potwierdziło się twierdzenie powódki o złamaniu mostka i problemach z kręgosłupem w związku z wypadkiem. Nie został wykazany uszczerbek na zdrowiu psychicznym. Wprawdzie z odczuwalnym dyskomfortem i dolegliwościami, ale powódka jest w stanie wykonywać prace porządkowe w domu i wokół domu, prowadzić samochód, również na dłuższych trasach, wykonywać większe zakupy (opinia uzupełniająca biegłego M. G. – k.303). Leczenie powódki zostało zakończone, jest osobą samodzielną, realizuje się w zawodzie wykonywanym przed wypadkiem, z wyjątkiem jedynie niektórych czynności. Blizny na ciele powódki powodują wprawdzie trwałe, ale niewielkie oszpecenie (opinia biegłego T. Z. (2) – k.348). Kwota ponad 120.000 zł prowadziłaby w okolicznościach sprawy do nieuzasadnionego wzbogacenia poszkodowanej.

Zarzut naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. w zw. z art. 228 k.p.c. nie jest zasadny, z przyczyn tożsamych z podanymi w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku. Wbrew stanowisku skarżącej stawki minimalnego wynagrodzenia w Niemczech nie są powszechnie znane i wymagałyby dowodzenia. Poza tym nie chodziło tu o minimalne wynagrodzenie, lecz wynagrodzenie za sprawowanie opieki. Sąd Okręgowy nie naruszył zasady swobodnej oceny dowodów odmawiając wiary świadkowi w tym względzie. Słusznie zwrócił uwagę na potrzebę udokumentowania tego rodzaju twierdzeń, jak również na specyfikę opieki sprawowanej przez osoby bliskie, odmiennej niż pomoc osobom starszym udzielana przez osoby wykwalifikowane do świadczenia intensywnych usług opiekuńczych i specjalistycznych w ramach pomocy społecznej. Obliczenie zawarte w apelacji nie mogło więc znaleźć aprobaty Sądu Apelacyjnego. Powódka nie udowodniła roszczenia w wyższej niż zasądzona wysokości, do czego była zobowiązana zgodnie z art. 6 k.c. oraz art. 232 k.p.c.

Ostatni zarzut apelacyjny również nie jest trafny. Sąd miał pełne podstawy by stosunkowo rozliczyć koszty, przy zastosowaniu art. 100 zd. 1 k.p.c. (art. 110 zd. 2 k.p.c. został powołany w apelacji omyłkowo – z pewnością chodziło skarżącej o art. 100 zd. 2 k.p.c.). Nie zachodziła żadna z przesłanek z art. 100 zd. 2 k.p.c., zaś art. 322 k.p.c. w ogóle nie znajduje zastosowania w ramach orzekania o kosztach procesu. Niemniej, częściowe uwzględnienie apelacji spowodowało stosowną korektę orzeczenia o kosztach za I instancję. Powódka nie wygrała w 46,60% ale w 64,55% (77.934,96 zł + 30.000 zł = 107.934,96 zł; 107.934,96 : 167.187 = 64,55%).

Z przedstawionych względów Sąd Apelacyjny orzekł jak w sentencji wyroku na podstawie art. 386 § 1 k.p.c. i art. 385 k.p.c. Orzeczenie o kosztach postępowania apelacyjnego zapadło na podstawie art. 100 zd. 1 k.p.c. i uwzględnia wynik sprawy na tym etapie postępowania. Powódka poniosła koszty: 4.069 zł + 4.050 zł = 8.119 zł, zaś pozwany 4.050 zł. Wartość przedmiotu zaskarżenia wynosiła 81.379 zł. 30.000: 81.379 = 0,3686, a więc 36,86%. Biorąc pod uwagę takie proporcje i wysokość poniesionych kosztów, powódce należy się od pozwanego za drugą instancję 435,49 zł.

Ewa Klimowicz – Przygódzka Bogdan Świerczakowski Robert Obrębski