Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt III K 128/13

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 19 grudnia 2013 r.

Sąd Okręgowy we Wrocławiu w III Wydziale Karnym w składzie:

Przewodniczący: SSO Anna Orańska-Zdych

Sędzia: SO Artur Kosmala

Ławnicy: Stanisław Karpiński, Irena Mączka, Tadeusz Michaluk

Protokolant: Michał Gruszka

przy udziale Prokuratora Prokuratury Rejonowej dla Wrocławia Krzyki Wschód Agnieszki Wawrzynek

po rozpoznaniu w dniach 3 czerwca 2013 r., 10 czerwca 2013 r., 5 lipca 2013 r., 8 lipca 2013 r., 8 sierpnia 2013 r., 26 września 2013 r., 25 października 2013 r., 6 listopada 2013 r., 28 listopada 2013 r. i 17 grudnia 2013 r.

sprawy

1. M. P. (1)

urodz. (...) we W.

córki A. i K. z d. Ś.

oskarżonej o to, że:

I. w dniu 7 listopada 2012 roku we W.przy ul. (...) (...)działając z zamiarem bezpośrednim, usiłowała pozbawić życia S. W. (1)w ten sposób, że trzymając w ręce nóż zadała mu cios w klatkę piersiową powodując obrażenia w postaci: rany kłutej klatki piersiowej penetrującej do jamy brzusznej, z uszkodzeniem przepony, przebiciem przedniej ściany żołądka oraz uszkodzeniem torebki śledziony z kanałem przebiegającym od góry ku dołowi, przyśrodkowo, które spowodowały ciężki uszczerbek na zdrowiu w postaci długotrwałej choroby realnie zagrażającej życiu, lecz zamiaru swojego nie zrealizowała ze względu na udzieloną pokrzywdzonemu pomoc lekarską, przy czym zarzucanego czynu dopuściła się mając w znacznym stopniu ograniczoną zdolność rozpoznania znaczenia czynu i pokierowania swoim postępowaniem

- tj. o przestępstwa z art. 13 § 1 k.k. w zw. z art. 148 § 1 k.k. i art. 156 § 1 pkt 2 k.k. w zw. z art.11 § 2 k.k. w zw. z art. 31 § 2 k.k.;

2. K. Ś. (1)

urodz. (...) we W.

córki K. i K. z d. Ś.

oskarżoną o to, że:

II. w nocy z 7 na 8 listopada 2012 roku we W.przy ul. (...) (...) utrudniała prowadzenie postępowania karnego pomagając sprawcy przestępstwa tj. swojej córce M. P. (1)uniknąć odpowiedzialności karnej za popełnione przestępstwo w ten sposób, że zacierała ślady przestępstwa zmywając ślady m.in. krwi na miejscu zdarzenia, ukrywając nóż, który służył do popełnienia przestępstwa

- tj. o czyn z art. 239 § 1 k.k.;

III. w nocy z 7 na 8 listopada 2012 roku we W.przy ul. (...) (...) nie udzieliła natychmiastowej pomocy S. W. (1)znajdującemu się w położeniu grożącym bezpośrednim niebezpieczeństwem utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu po ugodzeniu go nożem przez M. P. (1)

- tj. o czyn z art. 162 § 1 k.k.

*****

I.  uznaje oskarżoną M. P. (1) za winną popełnienia zarzuconego jej czynu, opisanego w punkcie I części wstępnej wyroku z tym, że eliminuje działanie w stanie znacznego ograniczenia zdolności rozpoznania znaczenia czynu oraz pokierowania swoim postępowaniem i za to na podstawie art. 14 § 1 k.k. w zw. z art. 148 § 1 k.k. i w zw. z art. 11 § 3 k.k. wymierza jej karę 8 (ośmiu) lat pozbawienia wolności;

II.  uznaje oskarżoną K. Ś. (1) za winną popełnienia zarzuconych jej czynów, opisanych w punktach II i III części wstępnej wyroku przyjmując w zakresie czynu III, iż mogła udzielić pokrzywdzonemu pomocy bez narażania siebie lub innej osoby na niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, poprzez niezwłoczne wezwanie Pogotowia (...) i wymierza jej kary: za czyn II na postawie art. 239 § 1 k.k., zaś za czyn III na podstawie art. 162 § 1 k.k. – po 6 (sześć) miesięcy pozbawienia wolności;

III.  na podstawie art. 85 k.k. i art. 86 § 1 k.k. łączy kary pozbawienia wolności wymierzone K. Ś. (1) i orzeka wobec tej oskarżonej karę łączną 8 (ośmiu) miesięcy pozbawienia wolności;

IV.  na podstawie art. 69 § 1 k.k. i art. 70 § 1 pkt 1 k.k. wykonanie orzeczonej kary łącznej pozbawienia wolności warunkowo zawiesza oskarżonej K. Ś. (1) na okres próby lat 2 (dwóch);

V.  na podstawie art. 63 § 1 k.k. na poczet wymierzonej kary pozbawienia wolności zalicza oskarżonej M. P. (1) okres jej zatrzymania i tymczasowego aresztowania od dnia 8 listopada 2012 r. do dnia 19 grudnia 2013 r.;

VI.  na podstawie art. 63 § 1 k.k. na poczet wymierzonej kary łącznej pozbawienia wolności zalicza oskarżonej K. Ś. (1) okres jej zatrzymania od dnia 8 listopada 2012 r. do dnia 9 listopada 2012 r.;

VII.  na podstawie art. 44 § 2 k.k. orzeka przepadek przez zniszczenie dowodu rzeczowego w postaci noża kuchennego, opisanego w wykazie nr I/471/12 k. 199, poz. 1;

VIII.  na podstawie art. 230 § 2 k.p.k. zwraca oskarżonej M. P. (1) dowody rzeczowe, opisane w wykazach nr I/471/12, k. 199, poz. 2-9, nr II/472/12, k. 201, poz. 11-13, 16-20, nr IV/474/12 k. 205, poz. 31-34;

IX.  na podstawie art. 230 § 2 k.p.k. zwraca oskarżonej K. Ś. (1) dowody rzeczowe, opisane w wykazie nr III/473/12, k. 203, poz. 21-29,

X.  na podstawie art. 192a § 1 k.p.k. orzeka przepadek przez zniszczenie dowodów, opisanych w wykazach nr II/472/12, k. 201, poz. 10, 14 i 15, nr IV/474/12, k. 205, poz. 35 i 36 oraz nr V/91/13, k. 370, poz. 37-45, a nadto przepadek przez pozostawienie w aktach sprawy dowodów w postaci płyt CD, opisanych w wykazie nr V/91/13, k. 370, poz. 46-48;

XI.  zasądza od Skarbu Państwa na rzecz adw. A. S. z Kancelarii Adwokackiej we W. kwotę 2.583,00 zł brutto tytułem zwrotu kosztów nieopłaconej obrony z urzędu oskarżonej M. P. (1);

XII.  zasądza od Skarbu Państwa na rzecz adw. K. C. z Kancelarii Adwokackiej we W. kwotę 2.214,00 zł brutto tytułem zwrotu kosztów nieopłaconej obrony z urzędu oskarżonej K. Ś. (1);

XIII.  zwalnia oskarżone od ponoszenia kosztów sądowych, zaliczając je na rachunek Skarbu Państwa.

III K 128/13 Uzasadnienie

Sąd ustalił następujący stan faktyczny:

Oskarżona M. P. (1)od 3 lat zamieszkiwała ze swoim konkubentem, S. W. (1), we W.przy ul. (...) (...). Mieszkanie, zajmowane przez nią od 10 lat bez tytułu prawnego, składa się z dwóch pokoi, łazienki i aneksu kuchennego, położonego w korytarzu przy wejściu do lokalu. M. P.nie posiada dzieci z pokrzywdzonym S. W.. Dwoje jej dzieci z poprzednich związków przebywa od kilku lat w rodzinie zastępczej wobec nadużywania przez oskarżoną alkoholu.

(dowód: wyjaśnienia oskarżonej M. P., zeznania świadka S. W., protokół

oględzin mieszkania k. 15-18, wywiad środowiskowy k. 224-225)

M. P. w 2009 r. odbyła leczenie odwykowe. Po związaniu się z pokrzywdzonym wróciła do nałogu i wraz z konkubentem nadużywała alkoholu.

(dowód: wyjaśnienia oskarżonych: M. P. i K. Ś., częściowo zeznania

świadków: S. W., M. N. i A. O., wywiad środowiskowy k. 224-

225)

W dniu 7 listopada 2012 r. M. P. spożywała w mieszkaniu alkohol w postaci kupionego nielegalnie, rozrobionego spirytusu. Około godziny 20.00 zasnęła w dużym pokoju. Około godziny 22.00 oskarżona obudziła się i doszło między nią a konkubentem do kłótni oraz szarpaniny. W tym dniu S. W. również był pod wpływem alkoholu, w godzinach popołudniowych wypił co najmniej 8 butelek piwa. Podczas scysji M. P. wybiegła do aneksu kuchennego, skąd zabrała nóż o długości całkowitej przeszło 21 cm, w tym długości ostrza blisko 12 cm, o szpiczastym zakończeniu. Trzymając nóż w prawej dłoni, działając z zamiarem pozbawienia pokrzywdzonego życia, wbiła ostrze noża w jego klatkę piersiową na wysokości lewej brodawki sutkowej, powodując ranę penetrującą do jamy brzusznej. S. W. w tym czasie stał przy framudze drzwi, prowadzących z dużego pokoju do aneksu kuchennego. Oskarżona następnie wyrwała nóż z rany i odrzuciła, po czym wybiegła z mieszkania udając się do swojej matki, oskarżonej K. Ś. (1), zamieszkałej nieopodal, przy ul. (...). W tym czasie pokrzywdzony zdjął koszulę i spodnie, zaś zwinąwszy inną koszulę, ucisnął nią ranę na piersi tamując krwawienie. M. P. natomiast powiadomiła matkę, iż prawdopodobnie zabiła konkubenta.

(dowód: wyjaśnienia oskarżonych: M. P. i K. Ś., częściowo zeznania

świadka S. W., opinia sądowo-lekarska k. 86-89, protokół oględzin osoby k.

29-30 [211-212], protokół oględzin mieszkania k. 15-18 i 71-73 [213-214], doku-

mentacja fotograficzna k. 131-139)

K. Ś. poleciła córce, by pozostała na miejscu, zaś sama udała się do jej mieszkania w celu zweryfikowania uzyskanej informacji. Tam zastała S. W. leżącego na łóżku. Zobaczyła, iż z lewej piersi pokrzywdzonego wydobywa się krew, lecz nie udzieliła mu żadnej pomocy. Stwierdziła również obecność krwi na podłodze w kuchni. Wówczas zmyła ścierką podłogę, znalazła i umyła z krwi użyty wcześniej przez M. P. nóż, który następnie zaniosła do swojego mieszkania. K. Ś. wróciła ponownie do mieszkania córki, gdzie wraz z pokrzywdzonym uzgodniła wersję zdarzeń korzystną dla M. P., po czym wyszła do budki telefonicznej, skąd o godz. 0.45 wezwała Pogotowie (...), informując o napadzie dokonanym na obcym mężczyźnie.

(dowód: wyjaśnienia oskarżonych: M. P. i K. Ś., częściowo zeznania

świadka S. W., informacja Pogotowia (...) k. 178, zapis nagrania

wezwania k. 234-237)

Przybyli na miejsce ratownicy medyczni A. M. i J. B. stwierdzili, iż S. W. znajduje się w stanie zagrożenia życia z powodu rany kłutej klatki piersiowej. Zarówno pokrzywdzony jak i K. Ś. poinformowali zespół Pogotowia, iż mężczyzna został pobity na podwórku przez nieznane osoby. Wobec dokonanych ustaleń ratownicy zastosowali odpowiednie procedury medyczne, zawiadomili Policję oraz przewieźli rannego do szpitala im. T. M. przy ul (...).

(dowód: wyjaśnienia oskarżonej K. Ś., zeznania świadków: J. B. i

A.  M. oraz częściowo S. W., karta zlecenia wyjazdu zespołu ratownictwa

medycznego k. 179, dokumentacja medyczna k. 37-64)

Po odjeździe karetki na miejsce przybyli funkcjonariusze Policji, którzy zastali K. Ś. przebywającą nadal w mieszkaniu córki. Oskarżona przekazała policjantom informacje analogicznej treści jak ratownikom oraz przyznała, że wezwała Pogotowie dopiero po upływie około 2 godzin od przyjścia do mieszkania. Początkowo utrzymywała, że nie wie, gdzie przebywa M. P., a następnie ujawniła, iż córka może być w jej mieszkaniu przy ul. (...). Tam wskazała miejsce ukrycia noża. M. P. natomiast przyznała policjantom, że po awanturze dźgnęła konkubenta nożem nie wytrzymując istniejącej sytuacji. Obydwie oskarżone zostały zatrzymane o godzinie 4.30 i 4.35 w nocy z 7 na 8 listopada 2012 r. W chwili zatrzymania K. Ś. była trzeźwa, natomiast M. P. po upływie 3 godzin od zatrzymania posiadała stężenie 0,24 mg/l alkoholu w wydychanym powietrzu.

(dowód: zeznania świadków: T. B., A. P. i P. M., proto-

kół przeszukania mieszkania k. 9-11, protokół z przebiegu badania stanu trzeźwości

k. 7a, sprawozdanie z badań zawartości alkoholu w płynach ustrojowych k. 154-

155)

W mieszkaniu przy ul. (...) (...) po przedmiotowym zdarzeniu ujawniono liczne plamy krwi z widocznymi ściekami na szafkach kuchennych i futrynach drzwi, prowadzących do obu pokoi, przy czym największe zagęszczenie plam, ścieków i rozmazów znajdowało się na framudze drzwi od strony dużego pokoju oraz na podłodze pod tą framugą. Krew znajdowała się także na pościeli łóżka, nie występowała natomiast na krześle, ani na podłodze w okolicy krzesła i stołu. Krew, jakiej ślady znajdowały się w wymienionych miejscach, zawierała DNA o genotypie męskim, o profilu zgodnym z profilem DNA S. W., którego prawdopodobieństwo powtórzenia się w populacji polskiej wynosi mniej niż 1 : 1.000.000.000.

(dowód: protokoły oględzin mieszkania k. 15-16 i 71-73 [213-214], dokumentacja

fotograficzna k. 131-139, opinia z przeprowadzonych badań biologicznych k. 342-

369)

W szpitalu natomiast S. W. przeszedł niezwłocznie operację, podczas której dokonano drenażu lewej jamy opłucnowej, laparotomii poprzecznej lewej górnej, rewizji jamy otrzewnowej, zszycia rany przedniej ściany żołądka, zszycia rany przepony oraz płukania i drenażu jamy otrzewnowej wobec wylania do niej dużej ilości treści jelitowej z powodu uszkodzenia ściany żołądka. Wskutek otrzymanego pchnięcia nożem pokrzywdzony doznał bowiem rany kłutej klatki piersiowej, penetrującej do jamy brzusznej, z uszkodzeniem przepony, przebiciem przedniej ściany żołądka, uszkodzeniem torebki śledziony, z kanałem rany przebiegającym od góry ku dołowi, przyśrodkowo. Po ugodzeniu znajdował się w stanie grożącym bezpośrednim niebezpieczeństwem utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu i wymagał niezwłocznego udzielenia specjalistycznej pomocy medycznej, a wydłużenie czasu oczekiwania na pomoc zwiększało ryzyko wystąpienia u niego ciężkich powikłań grożących śmiercią pokrzywdzonego. Stan S. W. wymagał jak najszybszego wykonania zabiegu operacyjnego w celu usunięcia treści pokarmowej z jamy otrzewnej oraz zaopatrzenia chirurgicznego rany żołądka i śledziony. Skutki doznanych przez niego obrażeń ciała stanowiły ciężki uszczerbek na zdrowiu w postaci długotrwałej choroby realnie zagrażającej życiu.

(dowód: zeznania świadka A. K., dokumentacja medyczna k. 37-64, opinia

sądowo-lekarska k. 86-89 i k. 384-392 oraz opinia ustna biegłego M. W.,

w szczególności k. 606)

Zarówno M. P. jaki K. Ś. nie były dotychczas karane. Obydwie oskarżone nie pracują, przy czym matka utrzymuje się z renty, zaś z córka z prac dorywczych. K. Ś. nie spożywa alkoholu, jest osoba spokojną, w pewnym stopniu niezaradną. M. P. natomiast nadużywa alkoholu, po którym jest agresywna, nie ma nikogo na utrzymaniu, nie wywiązuje się z opłat za pobierane świadczenia, prezentuje postawę roszczeniową.

(dowód: dane o karalności k. 409 i 410, wywiady środowiskowe k. 220-221 i 224-

225)

W chwili popełnienia czynów obydwie oskarżone miały zachowaną zdolność rozpoznania ich znaczenia i pokierowania swoim postępowaniem. Wprawdzie tak M. P. jak i K. Ś. wykazują deficyty intelektualne, funkcjonują na poziomie dolnej granicy normy i górnej granicy upośledzenia umysłowego w stopniu lekkim, co jednak pozwala im znać i rozumieć normy społeczno prawne oraz znać konsekwencje ich przekraczania. M. P. ponadto nie działała w stanie silnego wzburzenia, uzasadnionego okolicznościami, nie posiada cech organicznego uszkodzenia centralnego układu nerwowego, ani skłonności do organicznej (uwarunkowanej uszkodzeniem mózgu) przewagi sfery emocjonalno-popędowej nad intelektem. Wykazuje natomiast zespół uzależnienia spowodowany używaniem alkoholu, który był decydującym czynnikiem wyzwalającym zachowanie agresywne w okresie objętym zarzutem. Zna jednak działanie alkoholu na swój organizm, a jej poziom intelektualny pozwala przewidzieć konsekwencje, wynikające ze spożycia alkoholu. M. P. cechuje ponadto niedojrzałość emocjonalna, zubożenie uczuciowości wyższej, uraźliwość i pamiętliwość, które nie ograniczają jednak w stopniu znacznym jej zdolności rozpoznania znaczenia popełnionego czynu i pokierowania swoim postępowaniem. K. Ś. natomiast posiada zespół psychoorganiczny o nieznacznym nasileniu objawów, bez znaczenia orzeczniczego w sprawie, nie wykazuje zaś cech otępiennnych. Jej poziom funkcjonowania poznawczego pozwalał na rozumienie sytuacji, dotyczącej popełnionych czynów, a zorganizowane, zborne i konsekwentne działanie nie było odruchowe, nie kontrolowane intelektem.

(dowód: opinie sądowo-psychiatryczne k. 647-651 i 652-659)

M. P. w toku postępowania konsekwentnie przyznawała się do spowodowania nożem kuchennym rany w klatce piersiowej S. W.. Zmienne natomiast i wewnętrznie sprzeczne wyjaśnienia składała w zakresie okoliczności spowodowania obrażenia, mechanizmu jego powstania, swojego zamiaru oraz świadomości w zakresie skutków podjętego działania. Wyjaśniając po raz pierwszy, bezpośrednio po zatrzymaniu, M. P. stwierdziła, że krytycznego wieczora pokrzywdzony dotykał ją, a następnie szarpał w celu zmuszenia do odbycia stosunku płciowego, wskutek czego postanowiła go „przestraszyć” nożem, aby „dał jej spokój” (k. 96). Oskarżona opisała szczegółowo, choć nie w pełni zgodnie z prawdą, wygląd noża (wskazała znacząco większą długość narzędzia) oraz ujawniła, że wiedziała, iż jest ostry, ponieważ używała noża w domu do krojenia (k. 96). Wyjaśniła następnie, że S. W. chwycił ją za obydwa nadgarstki i popchnął na futrynę drzwi wejściowych do mieszkania. Wówczas oskarżona odepchnęła go, a pokrzywdzony „jakoś się odchylił i wbił mu się nóż”, który ona trzymała w ręce. Po chwili M. P. sprostowała swoją wypowiedź stwierdzając, że nóż „jakoś się obsunął i wbił w klatkę piersiową” pokrzywdzonego (k. 97). Składając te wyjaśnienia oskarżona przyznała również, że ma 150 cm wzrostu, a konkubent jest od niej wyższy o głowę. Określiła też, iż zdarzenie miało miejsce około godziny 22.00. Wtedy też zawiadomiła o zajściu swoją matkę, która poszła sprawdzić co się stało, a następnie przyniosła do swojego mieszkania nóż, użyty przez M. P. oraz oświadczyła, że „wszystko posprząta i wezwie karetkę” (k. 97). Pod koniec pierwszych wyjaśnień oskarżona ponownie je zmieniła stwierdzając, iż do zdarzenia doszło przypadkowo, gdyż S. W. „nadział się na nóż, bo był pijany i się kiwał”, a następnie, że pokrzywdzony ściskał ją za rękę, która jej mdlała i nóż „jakoś spadł na niego” (k. 98). W tych samych wyjaśnieniach M. P. przyznała, że razem z pokrzywdzonym niemal codziennie piła alkohol, zmiennie natomiast wskazywała, czy piła z własnej woli, czy też była do tego zmuszana (k. 94).

Wyjaśniając powtórnie M. P. potwierdzała, że mdlała jej ręka, za którą ściskał ją konkubent i wówczas nóż wypadł jej wbijając się w klatkę piersiową mężczyzny. Odmiennie jednak stwierdziła, że pokrzywdzony sam wyjął nóż z rany i rzucił koło szafki (k. 104).

Pod koniec postępowania przygotowawczego oskarżona zmieniła stanowisko i przyznała, że chciała zabić konkubenta, ponieważ ją bił (k. 401). Na rozprawie natomiast zaprzeczyła tej okoliczności, wyeksponowała elementy agresji ze strony pokrzywdzonego i stwierdziła, że nożem chciała go jedynie wystraszyć, że go pozbawi życia (k. 500v i 501) oraz, że „chyba wbiła mu nóż, lecz tego nie pamięta” (k. 501). Oskarżona podczas tej rozprawy używała ponadto określeń, iż „udało jej się niechcący zadać to jedno uderzenie” (k. 501v), „nóż jej wyleciał z ręki i wbił się w jego ciało, bo się przechylił” (k. 502), „on się niechcący nadział na nóż” (k. 502v), „on się kiwał i wtedy mu się wbił ten nóż” (k. 502v). Przytoczone sformułowania są wzajemnie sprzeczne, w odmienny sposób opisują mechanikę ciosu, zaś sprowadzają się do wyeksponowania przypadkowości zranienia oraz obciążenia winą za skutek zajścia osobę pokrzywdzoną. M. P. nie potrafiła w sposób logiczny uzasadnić sprzeczności swoich nowych wyjaśnień z wersjami prezentowanymi w śledztwie, zasłaniając się wpływem przyjmowanych leków oraz brakiem umiejętności precyzyjnego określania (k. 502v). Wskazana argumentacja jest nie do przyjęcia, bowiem jak wynika z opinii sądowo-psychiatrycznej, uznanej przez Sąd za zasadną i przekonującą, a sporządzonej przez drugą parę biegłych (k. 652-659), poziom intelektualny oskarżonej pozwala, mimo istniejącego deficytu, na znajomość norm społeczno-prawnych, rozumienie przedsiębranych działań i kierowanie swoim postępowaniem. Pozwala także na rozumienie prostych pytań oraz formułowanie logicznych wypowiedzi, zaś przyjęcie zleconych w szpitalu przy Zakładzie Karnym leków, w tym P. w przepisanej dawce, zdaniem obu zespołów biegłych psychiatrów nie miało wpływu na treść składanych wyjaśnień, a mogło jedynie zwalniać nieco tempo wypowiedzi (k. 621v i 742v). Treść wypowiedzi M. P., wskazujących na przypadkowość zranienia S. W., czy wręcz doprowadzenie przez niego do ugodzenia nożem, w sposób oczywisty stanowi linię obrony, przyjętą przez oskarżoną, za czym przemawia zmienność prezentowanych określeń, ich wzajemna sprzeczność, a wreszcie fakt dwukrotnego przyznania przez nią działania w zamiarze pozbawienia życia. Poza bowiem wskazaną wyżej wypowiedzią, przedstawioną na końcowym etapie śledztwa, a następnie zakwestionowaną przed Sądem, M. P. powtórnie podczas rozprawy zmieniła swoje stanowisko, przyznała się do usiłowania zabójstwa (k. 580v), wskazała, iż pokrzywdzonego pchnęła nożem, a wyjaśnienia w tym zakresie w śledztwie złożyła świadomie (k. 581). Oskarżona zaprzeczyła, by S. W. „nadział się” na nóż i określiła wprost, że go „dźgnęła nożem”, „wbiła nóż w klatkę piersiową”, gdyż „miała dość wszystkiego”, a cała sytuacja stanowiła impuls i nie była wcześniej zaplanowana (k. 581v). M. P. przyznała, że ma świadomość swojego problemu alkoholowego, z powodu którego straciła prawo do opieki nad dziećmi, jak również, że podejmowała leczenie odwykowe (k. 581v). Wyraźnie i dobitnie określiła, że wie, iż jest oskarżona o usiłowanie zabójstwa, potwierdza wyjaśnienia, w których przyznała się do tego czynu, przyznaje się nadal i nie wie, dlaczego wcześniej tę okoliczność kwestionowała (k. 581v-582). M. P. stanowczo określiła, iż przyznaje się do usiłowania zabójstwa, a nie do samego dźgnięcia nożem, a motywem jej działania była chęć odwetu za przemoc fizyczną i poniżanie przez S. W. (k. 582). Wskazane w tej części wyjaśnienia oskarżonej są proste, logiczne, uporządkowane i stanowcze. Wbrew podnoszonym wcześniej ograniczeniom z powodu deficytu intelektualnego, wpływu przyjmowanych leków, czy stresu, M. P. przekonująco przedstawiła przebieg zdarzeń, wskazała logiczne w odniesieniu do sytuacji argumenty oraz wyprowadziła uzasadnione wnioski. Z tych przyczyn na walor wiarygodności zasługują ostatnie z prezentowanych przez nią wersji wyjaśnień, także w przedmiocie okoliczności, w jakich doszło do zadania ciosu, a to wskutek scysji w pokrzywdzonym, podczas gdy oboje znajdowali się w pozycji stojącej w pobliżu drzwi dużego pokoju. Przedstawiony przez M. P. przebieg zajścia, zasadniczo odmienny od ujawnionego przez pokrzywdzonego, znajduje swoje potwierdzenie w rozmieszczeniu śladów krwi na miejscu zdarzenia. Liczne bowiem plamy i ścieki znajdują się na futrynach drzwi, przy których według opisu oskarżonej doszło do zadania ciosu, a największe skupisko rozmazów krwi ujawniono na podłodze dużego pokoju przy drzwiach. Nie było natomiast śladów krwi na krześle, ani na podłodze w okolicy krzesła i stołu, gdzie miało rzekomo dojść do zranienia według pokrzywdzonego. Gdyby zaś zdarzenie miało przebieg taki, jak wskazywał S. W., a to pchnięcie nastąpiło kiedy siedział on na krześle i spowodowało nagły, silny wypływ krwi, w tym miejscu musiałyby pozostać jej ślady. Z tych przyczyn należało jako zasadną podzielić wersję, zaprezentowaną przez sprawczynię, uznając, iż pokrzywdzony w sposób przemyślany przedstawił odmienny opis przebiegu zdarzenia, eksponując swoją pozycję ofiary oraz zatajając elementy przemocy, jakie z jego strony przyczyniły się do zaistnienia zdarzenia. Dodać zaś należy, iż także w opinii biegłego z zakresu medycyny sądowej możliwym jest spowodowanie rany o takim przebiegu, jak stwierdzona u S. W., w okolicznościach wskazanych przez oskarżoną, tj. w pozycji stojącej, jeśli podniosła do góry rękę z nożem. Zdaniem biegłego M. W. w tym zakresie najbardziej prawdopodobną wersją jest, by sprawczyni trzymała nóż nachwytem tak, by ostrze wystawało od piątego palca, a nie od kciuka, co jest najbardziej wygodnym chwytem, jeżeli chce się zadać cios z góry na dół i do przodu, jednak z uwagi na duży zakres ruchów ludzkiej ręki nie można wykluczyć spowodowania przedmiotowego przebiegu rany ostrzem, trzymanym od strony kciuka (k. 525 i 607).

K. Ś. przyznała fakt zmycia krwi z podłogi w mieszkaniu córki, umycia i zabrania użytego przez M. P. noża oraz wezwania Pogotowia (...) dopiero po powtórnym przyjściu na miejsce zdarzenia, tj. po upływie 2 godzin od swojego pierwotnego przybycia i zapoznania się z sytuacją. Zaprzeczyła jednak by miała świadomość, iż zaciera ślady przestępstwa oraz by widziała potrzebę udzielenia pokrzywdzonemu niezwłocznej pomocy. Wyjaśnienia tej oskarżonej są wprawdzie stanowcze i konsekwentne, jednak w zakresie motywacji jej działania w pełni pozbawione logiki i całkowicie nieprzekonujące. K. Ś. przyznał bowiem, że córka wbiegła do jej mieszkania oświadczając, iż prawdopodobnie zabiła swojego konkubenta, co z kolei ona sama postanowiła zweryfikować. Widząc zaś znaczącą ilość krwi w mieszkaniu córki i rannego w klatkę piersiową człowieka w naturalny sposób winna była co najmniej wezwać Pogotowie (...), a w miarę możności pomóc np. w tamowaniu krwi, w każdym zaś razie nie zmywać śladów przed przybyciem Policji. Czynności powyższe są bowiem oczywiste, proste i nieskomplikowane, możliwe do pojęcia i wykonania także przez osobę wykazującą deficyt intelektualny w stopniu, prezentowanym przez K. Ś. szczególnie, iż, jak podkreślili biegli lekarze psychiatrzy, oskarżona ma pełną zdolność do oceny sytuacji, jest osobą funkcjonującą samodzielnie, rozumiejącą okoliczności bardziej skomplikowane od przedmiotowej sytuacji, zdolną do przewidywania skutków swojego działania (k. 744). W opinii biegłych jej działanie nie miało charakteru przypadkowego sprzątania, gdyż K. Ś. zdawała sobie sprawę z tego, że zaciera ślady (k. 651 i 742v). Podejmowane przez nią czynności miały charakter zborny, konsekwentny i przemyślany, ukierunkowane zaś były na cel w postaci pomocy córce. Sama oskarżona natomiast nie potrafiła wskazać logicznego powodu, dla którego wykonała te czynności. Nie do przyjęcia jest zaś jej argumentacja, iż nie wezwała pomocy od razu, gdyż pokrzywdzony sobie tego nie życzył (k. 503). Wobec powyższej analizy sytuacji oraz możliwości intelektualnych K. Ś. zasadnym jest przyjęcie, iż powyższy wywód nie polega na prawdzie, a stanowi jedynie przyjętą przez nią linię obrony.

K. Ś. potwierdziła także ujawnione przez M. P. elementy przemocy ze strony S. W.. Żadna z oskarżonych nie podjęła jednak jakichkolwiek prób powstrzymania tego procederu chociażby poprzez złożenie stosownej skargi do organów ścigania.

Złożone w sprawie zeznania wszystkich świadków zasługują na walor wiarygodności poza zeznaniami samego pokrzywdzonego. Jak wskazano wyżej S. W. przedstawił okoliczności zdarzenia sposób nieprawdziwy, mając na celu wyeliminowanie podejrzenia stosowania przez niego przemocy wobec M. P.. Pokrzywdzony wskazał bowiem, iż była obecnie konkubina pchnęła go nożem bez słowa, gdy siedział przy stole i spożywał zupę, zaś motywem jej działania miała być zazdrość oraz pretensje o zjedzenie całego obiadu. Wskazane argumenty są gołosłowne i całkowicie nieprzekonujące. Przeczy zaś przedstawionym przez pokrzywdzonego okolicznościom umiejscowienie śladów krwi w mieszkaniu, których nie stwierdzono we wskazanym przez niego miejscu zdarzenia. W sytuacji zaś, gdy krew miała tryskać z rany w sposób przez niego wskazany, ślady krwi musiałyby być obecne w pobliżu stołu i krzesła, na którym miał on w krytycznym momencie siedzieć. Nadto, jak wynika z opinii biegłego, tętnica międzyżebrowa ma dość niewielką średnicę i w przypadku jej uszkodzenia mogło dojść do dość obfitego wypływu krwi, które uległo zmniejszeniu wskutek obkurczenia się naczynia, zaciśnięcia mięśni międzyżebrowych i powstania zakrzepu. W przypadku S. W. nie doszło do utraty krwi w ilości zagrażającej jego życiu, choć teoretycznie było to możliwe (k. 606). Nie jest więc wiarygodnym jego twierdzenie o długotrwałym krwawieniu, powodującym pozostawienie licznych śladów w mieszkaniu na futrynach drzwi, gdyby do ugodzenia nożem doszło w miejscu, określonym przez pokrzywdzonego. Taki zaś opis zdarzenia, podobnie jak spektakularny opis rozmiarów krwawienia, miał uwypuklić jego rolę bezsilnej ofiary i odsunąć podejrzenie przemocy z jego strony.

S. W. wskazał odmiennie także inne okoliczności towarzyszące zdarzeniu, a mające obciążać jego konkubinę, np. w pierwszych zeznaniach wskazuje, iż M. P. piła piwo D., po którym znalazł butelkę (k. 25 [208]), w kolejnych zaś, że rozrobioną wódkę z meliny (k. 230 i 582v) i nie potrafił wyjaśnić tej sprzeczności (k. 584). Opisując natomiast przebieg zdarzenia twierdził, iż nie widział jak oskarżona podchodzi i zdaje mu cios, gdyż oglądał w tym czasie telewizję (k. 81v i 583). Jednocześnie zaś określił, że trzymała nóż w prawej ręce (k. 82) oraz dokładnie, choć nie do końca zgodnie z prawdą, opisał nóż, jakim się posłużyła (k. 25v [208]), a którego nie mógł widzieć ani w opisanej przez siebie sytuacji, ani po jego odrzuceniu przez oskarżoną. Mógł go natomiast dostrzec w przypadku przebiegu zdarzenia, wskazanym przez M. P., jeśli cios został zadany podczas gdy ofiara i napastniczka stali naprzeciwko siebie i się kłócili. W tej sytuacji prawdziwym jest zaobserwowanie wielkości, kształtu i koloru noża, natomiast ząbkowanie ostrza jest wynikiem fantazji pokrzywdzonego, ponieważ przedmiotowy nóż, zidentyfikowany i zabezpieczony, tego elementu nie posiadał.

Podobnie nieprawdziwe zeznania S. W. dotyczą określenia przez niego czasu poszczególnych zdarzeń. Pierwotnie bowiem wskazał on, że podgrzał zupę dopiero około godziny 22.00 (k. 25 [208]), co jest niemożliwym z uwagi na dalszy przebieg zdarzeń oraz czas wezwania Pogotowia (...). Na rozprawie natomiast określił przedział czasowy jako godziny 17.00-18.00 (k. 582v) i nie potrafił wyjaśnić sprzeczności (k. 584). Choć dokładne określenie tej godziny nie ma istotnego znaczenia dla rozstrzygnięcia sprawy, to jednak znaczna rozbieżność w tym zakresie w zeznaniach pokrzywdzonego znacząco negatywnie wpływa na ocenę wiarygodności jego zeznań i rzutuje na ich prawdziwość także w zakresie samych czynności sprawczych, dotyczących zadania ciosu. Wiarygodność zeznań pokrzywdzonego należy oceniać także przez pryzmat ilości spożywanego przez niego alkoholu i ocenę własnej trzeźwości. S. W. bowiem ujawniając, że wypił tamtego popołudnia 8 piw jednocześnie twierdził, iż nie nadużywa alkoholu (k. 229 i 231), a po wypiciu takiej ilości czuje się trzeźwy (k. 585v).

Trudno natomiast jednoznacznie ocenić prawdziwość zeznań pokrzywdzonego w zakresie jego relacji z K. Ś. na miejscu zdarzenia, tj. czy istotnie prosił ją o wezwanie Pogotowia (...), co oskarżona miała ignorować. Dla wypełnienia bowiem znamion popełnionego przez oskarżoną przestępstwa nie ma decydującego znaczenia, czy osoba potrzebująca pomocy w istocie o jej udzielenie prosiła, gdyż takie działanie jest obowiązkiem osoby mogącej takiej pomocy udzielić bez narażania siebie na niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu.

S. W. przeczył także stosowaniu przemocy wobec M. P.. Mając natomiast na uwadze dokonaną wyżej ocenę prawdziwości jego zeznań oraz wyjaśnień oskarżonej, a także wyniki oględzin jej ciała, wskazujące na świeże ślady przemocy (k. 211 i 606v), stwierdzić należy, że także w tym zakresie pokrzywdzony ukrywa prawdę. Dlatego we wskazanym zakresie podstawę dokonywanych ustaleń faktycznych stanowią wyjaśnienia M. P., nie zaś zeznania pokrzywdzonego.

Takich zastrzeżeń w zakresie wiarygodności nie budzą natomiast zeznania pozostałych świadków. Lekarz A. K. opisała przebieg zabiegu operacyjnego, jakiemu został poddany pokrzywdzony, wygląd jego rany oraz oceniła przypuszczalny sposób jej spowodowania. Wskazała także, iż S. W. był przyjęty do szpitala w trybie pilnym ze wskazań życiowych, znajdował się w stanie bezpośredniego zagrożenia życia, a także pod wpływem alkoholu.

Ratownicy medyczni J. B. i A. M. opisali stan pokrzywdzonego po przybyciu zespołu pogotowia, wskazując również na bezpośrednie zagrożenie jego życia, przytoczyli relację K. Ś. odnośnie przyczyn zranienia oraz przedstawili zastosowane procedury medyczne. J. B. ponadto zeznał, że S. W. nie miał śladów charakterystycznych dla pobicia, a ujawnił, że oczekiwał na pomoc przez 2 godziny.

Matka pokrzywdzonego, M. N., oraz jego brat, A. O., nie posiadali informacji dotyczących przedmiotowych zdarzeń, gdyż od dłuższego czasu nie utrzymywali z nim kontaktu. Ujawnili natomiast skłonność S. W. do nadużywania alkoholu oraz do agresji po jego spożyciu.

Funkcjonariusze Policji A. P., P. M. i T. B. opisali przebieg podjętych przez siebie interwencji w mieszkaniach obu oskarżonych, ujawnione ślady, relacje przedstawione przez M. P. i K. Ś. oraz okoliczności znalezienia przedmiotowego noża, a także zatrzymania obu oskarżonych.

Siostra K. Ś., U. G., nie potwierdziła faktu stosowania wobec niej gróźb bądź wymuszenia przez S. W., z których to zarzutów M. P. się wycofała.

Złożona w sprawie opinia sądowo-lekarska jest pełna, jasna i wyczerpująca, dlatego stanowi wiarygodny materiał dowodowy dla stwierdzenia okoliczności w niej zawartych. Opinia pozwala na w miarę szczegółowe odtworzenie przebiegu zdarzenia, kwalifikację stopnia ciężkawości spowodowanych u pokrzywdzonego obrażeń ciała, a także zakwalifikowanie jego stanu jako bezpośrednio zagrażającego utratą życia lub spowodowaniem ciężkiego uszczerbku na zdrowiu i wymagającego udzielenia natychmiastowej pomocy. Biegły z zakresu medycyny sądowej, M. W., dokonał analizy całokształtu materiału dowodowego, w tym dokumentacji medycznej, wyjaśnień oskarżonych i zeznań świadków, nadto przeprowadził badanie pokrzywdzonego. W opracowanej opinii rozważył wszelkie zaprezentowane warianty sposobu zadania ciosu, ocenił ich prawdopodobieństwo oraz przedstawił najbardziej prawdopodobną, a także określił dopuszczalne możliwe wersje. Według oceny biegłego możliwym było zadanie pchnięcia i spowodowanie przedmiotowej rany zarówno gdy pokrzywdzony siedział, jak i gdy stał, a oskarżona, nawet przy swojej niewielkiej posturze, uniosła do góry rękę z nożem. Tym samym dopuścił wersje przedstawione przez S. W. i przez M. P., lecz w postaci późniejszej, ujawnionej dopiero podczas wizji lokalnej i konfrontacji, wyeliminował natomiast wersję pierwotną, według której pokrzywdzony miał zbliżyć się i nadziać na nóż, trzymany ostrzem do góry (k. 88-89, 391, 525 i 606). Biegły wskazał ponadto, że głębokość i charakter rany wskazują na znaczne zagłębienie noża i dużą siłę działania, co praktycznie wyklucza przypadkowość powstania obrażeń. Od samego bowiem obsunięcia noża bez użycia dodatkowej siły nie mogłoby dojść do takich skutków, a w przypadku S. W. miało miejsce nie tylko przebicie ściany klatki piersiowej ze skórą i mięśniem, ale także przecięcie na wylot kopuły przepony oraz ściany żołądka, która z natury jest wiotka i w znacznym stopniu poddaje się naciskom (k. 525). W tej sytuacji biegły w swojej opinii faktycznie potwierdził końcowe wyjaśnienia M. P., które stały się podstawą dokonywanych ustaleń.

Biegły z zakresu medycyny sądowej dokonał także kwalifikacji skutków obrażeń ciała pokrzywdzonego jako ciężkiego uszczerbku na zdrowiu w postaci długotrwałej choroby realnie zagrażającej życiu, a nadto określił, że stan S. W. zagrażał bezpośrednim niebezpieczeństwem utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu i wymagał jak najszybszej specjalistycznej pomocy medycznej (k. 390 i 606).

Opinie sądowo-psychiatryczne, wydane w stosunku do obu oskarżonych przez biegłe J. J. i A. K. są natomiast niespójne, chaotyczne i pozbawione logicznego umotywowania wniosków. Dlatego nie mogą stanowić podstawy do określenia obrazu psychicznego M. P. i K. Ś. oraz oceny ich poczytalności w krytycznym czasie. Z tych też przyczyn koniecznym było powołanie innej pary biegłych lekarzy psychiatrów. N. B. i C. P. po przeprowadzeniu badań oskarżonych sporządzili opinie pełne, jasne i przekonujące, a wszelkie zagadnienia dodatkowo wyjaśnione zostały w drodze bezpośredniego przesłuchania opiniujących, którzy udzielali odpowiedzi profesjonalnych, logicznych i wyczerpujących.

A. K. i J. J. stwierdziły u oskarżonej M. P. zaburzenia charakterologiczne niepsychotyczne z towarzyszącymi deficytami sprawności intelektualnej. Dostrzegły także fakt pogłębiania nieprawidłowych cech osobowości przez nadużywany alkohol. Niemniej jednak inteligencję oskarżonej określiły jedynie na pograniczu normy i upośledzenia umysłowego lekkiego, co nie może wykluczać możliwości rozumienia przez nią prostych zdarzeń, podstawowych norm społeczno prawnych, a także wykluczać możliwości kontrolowania swoich emocji i zachowań. Biegłe jednakże enigmatycznie stwierdziły, iż z uwagi na charakter i okoliczności czynu miała ona w stopniu znacznym ograniczoną zdolność do pokierowania swoim postępowaniem (k. 382, 383). Stwierdzenia tego, o niezwykle istotnym znaczeniu dla odpowiedzialności oskarżonej, biegłe nie umotywowały w stopniu dostatecznym i wobec braku konkretności ich sformułowań nie było to możliwym także w drodze bezpośredniego przesłuchania opiniujących. Biegłe bowiem wskazywały ogólnikowe, wyrywkowe stwierdzenia, nie powiązane w logiczną, ocenną całość, natomiast niejednokrotnie wewnętrznie sprzeczne. Powołując się np. ogólnie na poziom sprawności i deficyty intelektualne oskarżonych, wskazywały na ograniczenie ich poczytalności, nie odnosząc się do głębokości tych deficytów, określanych wcześniej jako lekkie, jednocześnie zaś stwierdzały, że poziom sprawności intelektualnej M. P. pozwalał jej na rozumienie konsekwencji pchnięcia nożem innej osoby w klatkę piersiową (k. 526v), nie potrafiły natomiast jednoznacznie odnieść się do stanu świadomości K. Ś. w zakresie wykonywanych przez nią czynności (k. 622). Wskazywane zaś przez biegłe czynniki, mające wpływać na ograniczenie poczytalności M. P., w postaci impulsywności, niedojrzałości emocjonalnej, zubożenia uczuciowości wyższej, braku prawidłowych wzorców rodzinnych, uraźliwości i pamiętliwości (k. 526v), są niemalże typowymi cechami, charakteryzującymi większość sprawców tego typu przestępstw i nie wpływają same z siebie na ograniczenie poczytalności w stopniu znacznym. Biegłe również bez uzasadnienia nadały niewspółmierne znaczenie niepotwierdzonemu zresztą faktowi zabrania 17 zł przez S. W. oskarżonej. Sama M. P. składała w tym zakresie zmienne wyjaśnienia stwierdzając również, że te pieniądze wydała na alkohol. Dlatego bezpodstawnym jest wniosek biegłych, iż fakt ten stanowił zagrożenie egzystencji oskarżonej, ponieważ prowadził do pozbawienia środków na życie i wpływał na pogłębienie zaburzeń intelektualnych nad sferą emocjonalno-popędową (k. 526v). Nadmierne znaczenie w ocenie Sądu biegłe przypisały także faktowi ewentualnego wykorzystania seksualnego skarżonej w dzieciństwie przez jej ojczyma. Jak bowiem wynika z jej wyjaśnień, od tego faktu upłynęło już blisko 30 lat, M. P. nie wskazywała, by w istotny sposób wpłynął on na jej życie, nie korzystała w związku z nim z żadnej pomocy bądź terapii, pozostawała natomiast w różnych związkach z mężczyznami, z których także posiadała dzieci. Dlatego nie jest przekonującym, by doświadczenie to, jakkolwiek traumatyczne, o ile istotnie miało miejsce, mogło w chwili obecnej tak znacząco na nią oddziaływać, by wpływać na ograniczenie jej zdolności do pokierowania swoim postępowaniem. Biegłe natomiast w istocie nie odniosły się do wpływu alkoholu na proces myślowy i decyzyjny M. P. w krytycznym czasie.

Podobne zastrzeżenia należy podnieść w stosunku do opinii sądowo-psychiatrycznej, dotyczącej K. Ś.. Biegłe A. K. i J. J. także tym przypadku nie uzasadniły w stopniu dostatecznym podstaw, dla których orzekły o ograniczeniu w stopniu znacznym jej poczytalności. Biegłe stwierdziły u tej oskarżonej zaburzenia psychiczne niepsychotyczne o obrazie klinicznym zespołu psychoorganicznego z cechami otępiennymi, wskazały na niską sprawność intelektualną i inteligencję w granicach upośledzenia umysłowego lekkiego (k. 595, 596). W swojej opinii skupiły się jedynie na zdarzeniach z odległej przeszłości, nie analizując aktualnego toku myślenia pokrzywdzonej, nie odnosząc. się do logicznego ciągu czynności, wykonanych metodycznie, w sposób wysoce przemyślany i kierunkowy. Biegłe nie potrafiły wypowiedzieć się, np. czy postępowanie K. Ś. z medycznego punktu widzenia nosiło cechy działania świadomego i przemyślanego, czy też odruchowego, nie kontrolowanego intelektem. Stwierdziły też, że przy sprawności intelektualnej oskarżonej i jej doświadczeniu życiowym informacja od pokrzywdzonego o jego pobiciu nie miała znaczenia dla jej świadomości tego, co wykonywała zmywając krew (k. 622). Takie stwierdzenie należy ocenić za wysoce nieuzasadnione w świetle logiki czynności, jakie podejmowała, ich chronologii (sprawdzenie i ocena sytuacji, zmycie krwi, umycie i ukrycie noża, ustalenie z pokrzywdzonym wersji zdarzeń korzystnej dla córki i dopiero na końcu, po wykonaniu tych czynności, wezwanie pomocy), treści wydawanych poleceń, a także faktu nie tylko samodzielnego funkcjonowania na co dzień, lecz również świadczenia pomocy córce i jej konkubentowi. Także w odniesieniu do tej oskarżonej biegłe wypowiadały się w sposób wysoce ogólnikowy, nie odnosząc konkretnych ustaleń do wyprowadzonych wniosków, a wręcz nie potrafiąc odpowiedzieć na odnośne pytania dotyczące podstaw oceny poczytalności K. Ś..

Odmiennie zaś należy ocenić opinie, wydane w stosunku do obu oskarżonych, przez lekarzy psychiatrów N. B. i C. P.. Biegli w sposób precyzyjny przeanalizowali cały materiał dowodowy i szczegółowo odnieśli się do wszelkich zagadnień, a na zadawane pytania udzielali szczegółowych, kompetentnych odpowiedzi. Wymienieni biegli nie stwierdzili tak u M. P., jak i K. Ś., okoliczności, mogących wpływać znacząco na ograniczenie ich poczytalności. Podzielając fakt intelektualnego funkcjonowania obu sprawczyń na dolnej granicy normy i górnej granicy upośledzenia w stopniu lekkim, stwierdzili ich zdolność do świadomej znajomości, rozumienia i przestrzegania norm społeczno-prawnych oraz konsekwencji ich przekraczania. Odmiennie od pierwotnie powołanych biegłych N. B. i C. P. nie stwierdzili u M. P. cech organicznego uszkodzenia centralnego układu nerwowego, ani skłonności do „organicznej”, uwarunkowanej uszkodzeniem mózgu przewagi sfery emocjonalno-popędowej nad intelektem (k. 659), zaś u K. Ś. cech otępiennych (k. 651). Biegli w sposób wyczerpujący umotywowali powyższe wnioski wskazując, iż poza obniżeniem we wskazanym zakresie poziomu intelektualnego i uzależnieniem od alkoholu nie stwierdzili u M. P. innych zakłóceń czynności psychicznych i w ich ocenie nie ma elementów, które mogłyby decydować o ograniczeniu w stopniu znacznym poczytalności z przyczyn chorobowych (k. 745). Biegli wyeksponowali wpływ spożytego alkoholu na jej postępowanie wskazując, iż był decydującym czynnikiem wyzwalającym agresywne zachowanie oskarżonej w krytycznym czasie. Stwierdzili również, że alkohol w sposób typowy obniża intelektualną kontrolę zachowań i sprzyja wyzwalaniu zachowań agresywnych. Takie zaś działanie alkoholu M. P. mogła przewidzieć, gdyż wielokrotnie piła i znała działanie alkoholu na swój organizm, a jej poziom intelektualny pozwalał przewidzieć konsekwencje, wynikające z jego spożycia tym bardziej, że w przeszłości odbyła terapię odwykową, w czasie której miała możliwość pogłębienia swoich własnych doświadczeń i wiedzy na tematy związane z używaniem alkoholu. W ocenie biegłych także niedojrzałość emocjonalna, zubożenie uczuciowości wyższej, brak prawidłowych wzorców rodzinnych, uraźliwość i pamiętliwość, wpływające zdaniem A. K. i J. J. na ograniczenie zdolności M. P. do pokierowania swoim postępowaniem, nie stanowiły podstawy do ograniczenia jej poczytalności w stopniu znacznym (k. 659). N. B. i C. P. wskazali bowiem, że ocena poczytalności sprawcy następuje zawsze na tle konkretnego zdarzenia i oceniając w odniesieniu do oskarżonej stan psychiczny tempore criminis, poziom intelektualny oraz ewentualne istnienie choroby psychicznej, nie stwierdzili podstaw do uznania znacznego ograniczenia. W odniesieniu zaś do okoliczności stwierdzonych przez druga parę biegłych, N. B. i C. P. określili, że nie mogą oceniać czegoś, czego nie ma (k. 745). Biegli wykluczyli również zaistnienie u M. P. w krytycznym czasie reakcji afektywnych, czy też zaburzeń emocjonalnych, związanych ze stresem, które miałyby znaczenie w ocenie jej poczytalności (k. 658). Wskazując na decydujące znaczenie motywacji biegli nie doszukali się znaczących czynników stresowych ani motywacji związanej z silnymi emocjami, a jedynie uwarunkowaną sytuacyjnie, która jednak również nie stanowi podstaw do ograniczenia poczytalności (k. 743, 743v).

W odniesieniu natomiast do K. Ś. biegli rozpoznali zespół psychoorganiczny o nieznacznym nasileniu objawów, bez cech otępiennych, argumentując, iż oskarżona sprawnie podawała dane, dotyczące jej biografii, wskazała pełny, konkretny wywiad, była prawidłowo zorientowana w swojej sytuacji życiowo-prawnej, a nadto funkcjonuje samodzielnie, wykazując wprawdzie deficyt, ale nieznaczny (k. 651 i 744). Biegli odmiennie od poprzedniego zespołu opiniującego uznali, iż poziom funkcjonowania poznawczego oskarżonej pozwalał jej na zrozumienie sytuacji, opisanej w zarzutach, a jej działanie w tym zakresie było zborne i zorganizowane, nie nosiło cech zachowania chaotycznego, nieprzemyślanego, odruchowego czy też impulsywnego, którego podłoże miałoby wynikać ze znacznego zaangażowania emocjonalnego (k. 651). Jej możliwości intelektualne, funkcje poznawcze, a także stan emocjonalny, w ocenie biegłych pozwalały na podjęcie w pierwszej kolejności działania w postaci wezwania pogotowia (k. 744v, 745).

W opinii N. B. i C. P. także fakt podania przez oskarżoną ratownikom i policjantom zbornych, lecz niezgodnych z prawdą informacji oraz zabranie i ukrycie noża, wykluczają działanie odruchowe, niekontrolowane intelektem (k. 651). Stanowczo utrzymując, iż K. Ś. miała pełną świadomość tego, co robi, biegli argumentowali, że pozwalał jej na to potencjał intelektualny (k. 743v). Podjęty przez nią szereg czynności, połączonych ze sobą, wyklucza podejrzenie u oskarżonej cech otepiennych (k. 745). Zdaniem zaś biegłych, odmiennie opiniujących w tym zakresie od drugiej pary lekarzy psychiatrów, nie jest możliwym ukrycie cech otepiennych podczas badania, bądź ich niewystąpienie, o ile rzeczywiście istniały wcześniej. Otępienie bowiem ma charakter trwały oraz postępujący i nie jest możliwym cofnięcie się jego objawów. Biegli zaś opiniując w tym przedmiocie opierali się nie tylko na relacji osoby badanej, ale również świadków – pokrzywdzonego, policjantów i ratowników medycznych, opisujących postępowanie K. Ś. (k. 744v, 745).

Analiza przedstawionych opinii sądowo-psychiatrycznych, wydanych przez biegłych N. B. i C. P., powołanych wskutek ewidentnych braków, sprzeczności oraz niejednoznaczności i niejasności opinii sporządzonych uprzednio, pozwala na uznanie tych dowodów za w pełni wiarygodne, jasne i wyczerpujące. Dlatego właśnie te opinie stanowią podstawę ustaleń, dokonywanych w zakresie poczytalności obu oskarżonych, choć ich wyniki są stanowczo mniej korzystne dla sprawczyń.

Wydane zaś w sprawie opinie sądowo-psychologiczne mają znaczenie jedynie pomocnicze. Biegła T. T. także stwierdziła obniżenie poziomu intelektualnego obu oskarżonych, funkcjonujących na pograniczu upośledzenia umysłowego w stopniu lekkim. Wbrew twierdzeniom biegłych A. K. i J. J., biegła psycholog w odniesieniu do K. Ś. stwierdziła jedynie zaznaczające się cechy otępienne, nie zaś ich pełne rozwinięcie, natomiast oceniła jej zdolność rozumowania i przewidywania skutków oraz konsekwencji podejmowanych decyzji i zachowań jako zmniejszoną, lecz nie w stopniu znacznym (k. 589). Biegła pozostawiła kompetencjom lekarzy psychiatrów kwestię świadomości i zdolności oskarżonej do oceny swojego zachowania. Stwierdziła natomiast, iż czynność, polegająca na zmywaniu krwi na miejscu przestępstwa jest sytuacją prostą i oczywistą, dlatego K. Ś. mogła zdawać sobie sprawę, że zaciera ślady (k. 667). Należy jednak mieć na uwadze, iż ostateczna ocena w zakresie świadomości działania oskarżonej i ewentualnego wypełnienia przez nią znamion przestępstwa podlega ocenie sądu orzekającego.

W odniesieniu zaś do M. P. także biegła psycholog wykluczyła działanie w stanie silnego wzburzenia wskazując, iż sytuacja krytycznym dniu nie była dla niej nowa ani obca, a sytuację taką w pojęciu intelektualnym M. P. rozumiała (k. 525v, 662). T. T. wskazała, iż stan silnego wzburzenia zarezerwowany jest dla wyjątkowych sytuacji i reakcji obcych osobowości sprawcy, a zarazem funkcjonowanie sprawcy nie powinno być zaburzone działaniem środków odurzających, narkotyków czy alkoholu (k. 525v). Biegła oceniła sprawność intelektualną oskarżonej, uwzględniła wzorce zachowań, przyjęte z domu rodzinnego, fakt ewentualnego doznania przemocy w przeszłości, a także nadużywanie alkoholu, które w istotny sposób modyfikowało jej zachowania, sprzyjało mało krytycznemu postrzeganiu relacji z konkubentem, obniżało kontrolę intelektualną, a nawet ułatwiało wyzwolenie reakcji agresywnej.

Powyższe opinie sądowo-psychologiczne są pełne, jasne i wyczerpujące, nadto zasadniczo korelują z wnioskami opinii biegłych lekarzy psychiatrów, uznanymi za przekonujące. Dlatego również mogą stanowić podstawę dokonywanych ustaleń faktycznych.

Pozostałe dokumenty, zgromadzone w sprawie, stanowią potwierdzenie dowodów, wynikających ze środków osobowych. Istotne znaczenie mają protokoły oględzin mieszkań, głównie mieszkania M. P.przy ul. (...) (...) oraz dokumentacja fotograficzna tego miejsca, w szczególności fot. nr 11 na karcie 134, fot. nr 13 i 14 na karcie 135, fot. nr 15 i 16 na karcie 136 oraz fot. nr 18 na karcie 137. Jak wynika z tych dokumentów, liczne ślady krwi, umiejscowione na futrynie drzwi do dużego pokoju oraz na podłodze przy tej framudze, jak również brak takich śladów na krześle i podłodze w jego okolicy, a także usytuowanie stołu – ławy oraz krzesła, uniemożliwiające podejście do siedzącej na nim osoby w sposób niezauważalny, dowodzą prawdziwości wersji zdarzenia, przedstawionej przez M. P., a wykluczają opis wskazany przez pokrzywdzonego.

Protokół oględzin osoby M. P., w połączeniu z odnosząca się do niego opinią ustną biegłego M. W., także zawiera potwierdzenie wyjaśnień tej oskarżonej w części, dotyczącej okoliczności zadania ciosu nożem, a w szczególności usytuowania osób w krytycznym czasie. Stwierdzone bowiem świeże podbiegnięcia krwawe na obu ramionach (...). P. i jej lewym przedramieniu wskazują na stosowanie wobec niej przemocy, co najmniej w postaci silnego chwytania jej ciała w tych częściach, charakterystycznego dla szarpaniny podczas scysji.

Informacja Pogotowia (...) oraz zapis zgłoszenia potwierdzają wyjaśnienia K. Ś., a także częściowo zeznania S. W. w przedmiocie treści przekazanej relacji odnośnie przyczyn powstania uszkodzenia ciała oraz czasu wezwania pomocy.

Okoliczności istotnych dla rozstrzygnięcia sprawy nie wnoszą opinie z przeprowadzonych badań z zakresu wizualizacji śladów (k. 305-307) oraz z badań mechanoskopijnych (k. 333-340). Na poddanych bowiem badaniom nożach ujawniono jedynie fragmentaryczne odwzorowania linii papilarnych, nie nadające się do dalszych badań daktyloskopijnych, stwierdzone zaś przecięcie rękawa kurtki M. P. powstało we wcześniejszym czasie, o czym świadczą cechy filcowania końcówek włókien w obrębie rozdzielenia, charakterystyczne dla późniejszej eksploatacji, uszkodzenie nie ma zatem związku z przedmiotowym zdarzeniem.

Opinia z przeprowadzonych badań biologicznych dowodzi występowania krwi o genotypie męskim, o profilu zgodnym z DNA S. W., na framugach drzwi do pokoju, na szafce kuchennej przy drzwiach i na pościeli oraz jej braku na tkaninie, pochodzącej z obicia krzesła, co dodatkowo przemawia za przebiegiem zajścia w miejscu wskazanym przez M. P., nie zaś przez pokrzywdzonego (k. 342-369).

W świetle dokonanych ustaleń faktycznych i przeprowadzonej oceny dowodów wina obu oskarżonych nie budzi wątpliwości, a ich czyny wyczerpują wszelkie ustawowe znamiona usiłowania zbrodni, przewidzianej w art. 148 § 1 k.k. oraz dokonania występków z art. 156 § 1 pkt 2 k.k., art. 239 § 1 k.k. i art. 162 § 1 k.k. M. P. bowiem działając umyślnie i w zamiarze bezpośrednim pozbawienia życia swojego konkubenta, S. W., zadała mu cios nożem, lecz zamierzonego celu nie osiągnęła z uwagi na udzieloną pokrzywdzonemu pomoc lekarską. Spowodowała natomiast u niego, również działając umyślnie i w zamiarze bezpośrednim, ciężki uszczerbek na zdrowiu w postaci długotrwałej choroby, realnie zagrażającej życiu. O bezpośredniości zamiaru sprawczyni świadczy całokształt ujawnionych w sprawie okoliczności, zarówno siła i ukierunkowanie zadanego ciosu, jego umiejscowienie na klatce piersiowej w okolicy serca, jak również przedstawiona przez nią motywacja działania w postaci chęci odwetu za doznawaną przemoc. Decydując się natomiast na użycie stosunkowo dużego, ostrego noża, o spiczastym zakończeniu, M. P. działała w pełni świadomie i celowo w zakresie spowodowania także ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Mając powyższe na uwadze uzasadnionym jest stwierdzenie, iż oskarżona swoim zamiarem obejmowała zarówno skutek w postaci śmierci ofiary, jak i spowodowanie ciężkich obrażeń. Z uwagi zaś na to, że do istoty usiłowania zabójstwa nie należy spowodowanie ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, należy przyjąć kumulatywną kwalifikację takiego działania, gdyż dopiero ona odda całą kryminalną zawartość czynu.

Analiza strony przedmiotowej popełnionego czynu zobowiązuje do uznania iż bezpośredni zamiar działania M. P. miał charakter nagły. Brak jest podstaw do przyjęcia, by oskarżona planowała pozbawienie swojego partnera życia. W pełni natomiast świadomie, realizując wolę pozbawienia człowieka życia, podjęła i wykonała czynność, która skutkować miała śmiercią drugiej osoby. O zamiarze nagłym świadczy, zgodnie z obowiązująca doktryną i orzecznictwem, podjęcie decyzji o konkretnym działaniu pod wpływem silnego bodźca, prowadzącego do realizacji czynu, bez uprzedniego planowania takiego działania (por. wyrok SN z dnia 27 października 1995 r., Orz. Prok i Pr. 1996, nr 4).

Dokonane w sprawie ustalenia faktyczne oraz przeprowadzona analiza dowodów nie pozwoliły na przyjęcie, by oskarżona działała w stanie silnego wzburzenia. Taki charakter uprzywilejowanego przestępstwa musi być uzasadniony stroną podmiotową – silnym wzburzeniem, usprawiedliwionym okolicznościami, stanowiącymi podłoże emocjonalne, na którym zrodził się zamiar dokonania czynu zabronionego. W przestępstwach bowiem popełnionych w stanie silnego wzburzenia nie chodzi o przeżywanie przez sprawcę emocji, ale o fakt działania z tej przyczyny, iż opanował go afekt (por. wyrok Sądu Apelacyjnego w Krakowie z dnia 21 stycznia 2003 r. w sprawie II AKa 369/02, KZS 2003, z. 4, poz. 34). Taka reakcja emocjonalna zależy natomiast nie tylko od rodzaju i charakteru działającego bodźca emocjonalnego, ale także od właściwości procesów psychicznych i struktury osobowości sprawcy (por. Gierowski J. K., „Stan silnego wzburzenia jako przedmiot sądowej ekspertyzy psychologicznej”, Palestra 1995, z. 304, s. 109).

Mając natomiast na uwadze treść opinii sądowo-psychiatrycznej, wydanej podczas postępowania rozpoznawczego, Sąd zmienił kwalifikację prawną czynu przyjmując, iż M. P. nie miała ograniczonej w stopniu znacznym zdolności rozpoznania jego znaczenia, ani pokierowania swoim postępowaniem.

K. Ś. zaś, działając również umyślnie i zamiarze bezpośrednim w celu uniknięcia odpowiedzialności karnej przez jej córkę, utrudniała postępowanie karne poprzez zacieranie śladów oraz ukrycie przedmiotu, służącego do popełnienia przestępstwa. Utrudnianie bowiem postępowania polega na stwarzaniu przeszkód w wykryciu przestępstwa już popełnionego, bądź w wykryciu sprawcy tego przestępstwa, albo w udowodnieniu mu winy. Pojęcie zaś postępowania karnego, użyte w dyspozycji art. 239 k.k., dotyczy całości tego postępowania, na jego wszystkich etapach. Zacieranie śladów przestępstwa stanowi natomiast każda czynność, która prowadzi do uniemożliwienia organom wymiaru sprawiedliwości ujawnienia przestępstwa, lub udowodnienia winy sprawcy. Mieści się zaś w tym pojęciu zarówno całkowite usunięcie lub unicestwienie śladów, jak i ich zniekształcenie.

K. Ś. ponadto, działając także umyślnie i w zamiarze bezpośrednim, nie udzieliła pomocy pokrzywdzonemu, mając świadomość, iż znajduje się on w stanie grożącym bezpośrednim niebezpieczeństwem utraty życia, albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Oskarżona miała pełną świadomość zarówno groźnego dla życia i zdrowia położenia S. W., jak i tego, iż pomocy może udzielić bez narażenia siebie lub innej osoby na niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Świadomość sprawczyni wynikała zarówno z udzielonej jej przez córkę informacji o zaistniałym zdarzeniu, jak i własnego spostrzeżenia w zakresie powstania oraz umiejscowienia krwawiącej rany, licznych śladów krwi w mieszkaniu i złego samopoczucia ofiary. Jej zdolności intelektualne zaś, mimo pewnego deficytu, pozwalały na prawidłową ocenę sytuacji oraz podjęcie decyzji o natychmiastowym wezwaniu specjalistycznej pomocy medycznej. Charakter bowiem koniecznej do wykonania obowiązku pomocy wyznacza konkretna sytuacja, a standard pomocy wyznacza położenie, w jakim znalazła się osoba jej potrzebująca.

Wymierzając oskarżonym kary za poszczególne czyny Sąd miał na uwadze stopień ich społecznej szkodliwości, rozmiar wyrządzonej szkody, motywację i sposób działania sprawczyń, ich właściwości i warunki osobiste, zachowanie się przed i po popełnieniu przestępstw, a także zapobiegawcze i wychowawcze cele kary.

O. na wymiar kary wobec M. P. wpłynęły niskie pobudki działania oskarżonej, rodzaj zamiaru, z jakim postępowała, fakt działania pod wpływem alkoholu. Sąd miał również na uwadze, że życie i zdrowie ludzkie są absolutnie nadrzędnymi wartościami zarówno z punktu widzenia norm etycznych, jak i unormowań prawnych. W stosunku do K. Ś. natomiast stopień ciężkości przestępstwa, jakie zamierzała ukryć.

Łagodząco na wymiar kary w stosunku do obu oskarżonych wpłynął stan ich zdrowia psychicznego, stwierdzone deficyty intelektualne, zaburzenia osobowości, zaś w przypadku K. Ś. stosunkowo niewielkie ujemne następstwa popełnionych przez nią czynów oraz fakt działania w celu pomocy osobie najbliższej.

Wymierzając karę M. P. stwierdzić należy, iż brak jest całkowicie przesłanek do zastosowania nadzwyczajnego jej złagodzenia. Nie zachodzą bowiem żadne uzasadnione okoliczności, dla których kara, wymierzona w granicach jej ustawowego zagrożenia byłaby niewspółmiernie wysoka szczególnie, że orzeczona została w najniższym przewidzianym wymiarze. M. P. bowiem nie pojednała się z ofiarą, ani też nie podjęła żadnych starań o naprawienie szkody, lecz przeciwnie, godziła się na zacieranie śladów popełnionego przez siebie przestępstwa oraz zaniechanie udzielenia pokrzywdzonemu pomocy, o czym była poinformowana przez matkę. N. zaś jej dostatecznie dolegliwej kary spowodowałoby poczucie bezkarności sprawczyni oraz brak należytego kształtowania świadomości prawnej społeczeństwa. W sprawach z wysokim stopniem społecznej szkodliwości czynu, a do takich należy zaliczyć zbrodnię zabójstwa, także w postaci stadialnej usiłowania, względy prewencji ogólnej nakazują kształtowanie wysokości kary w sposób niezwykle wyważony tak, aby dolegliwość karna która dotyka sprawcę takiego czynu, spełniała wymóg kary sprawiedliwej, zarówno w odczuciu indywidualnym, jak i szeroko rozumianym odczuciu społecznym.

Przy wymiarze kary łącznej wobec K. Ś. Sąd miał na uwadze odległości czasowe i związki przedmiotowe między zbiegającymi się przestępstwami oraz ogólne dyrektywy wymiaru kary poza okolicznościami, które legły u podstaw orzekania kar składowych.

Mając na uwadze właściwości i warunki osobiste tej oskarżonej, jej dotychczasowy sposób życia, zachowanie się przed i po popełnieniu przestępstw, uzasadnionym jest warunkowe zawieszenie orzeczonej kary łącznej pozbawienia wolności na stosowny okres próby, gdyż jest to rozstrzygnięcie wystarczające dla osiągnięcia wobec niej celów kary.

Na podstawie stosownych przepisów na poczet orzeczonych kar zaliczono oskarżonym okresy ich zatrzymania, a M. P. również tymczasowego aresztowania.

Sąd rozstrzygnął także o dowodach rzeczowych orzekając o przepadku przedmiotu, służącego do popełnienia przestępstwa, zwrocie osobom uprawnionym rzeczy zatrzymanych, a zbędnych aktualnie dla postępowania karnego oraz o zniszczeniu zabezpieczonych wymazów i utrwalonych materiałów.

Uwzględniając sytuację majątkową obu oskarżonych, uznać należy, że poniesienie przez nie kosztów sądowych byłoby zbyt uciążliwe. Z tych przyczyn zatem na podstawie art. 624 § 1 k.p.k. zostały one zwolnione od ponoszenia tychże kosztów.