Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt: III C 92/18

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 30 maja 2018 roku

Sąd Okręgowy w Warszawie w Wydziale III Cywilny w składzie:

Przewodniczący: Sędzia SR del. do SO Rafał Schmidt

Protokolant: sekretarka Magdalena Sujkowska

po rozpoznaniu w dniu 21 maja 2018 roku w Warszawie na rozprawie

sprawy z powództwa R. G.

przeciwko (...) Towarzystwu (...) Spółce Akcyjnej

(...) w W.

o zapłatę

I.  zasądza od (...) Towarzystwa (...) w W. na rzecz R. G. kwotę 119.497,56 zł (sto dziewiętnaście tysięcy czterysta dziewięćdziesiąt siedem złotych pięćdziesiąt sześć groszy) wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie, naliczanymi od kwoty 119.497,56 zł (sto dziewiętnaście tysięcy czterysta dziewięćdziesiąt siedem złotych pięćdziesiąt sześć groszy) za okres od dnia 26 maja 2017 roku do dnia zapłaty;

II.  zasądza od (...) Towarzystwa (...) w W. na rzecz R. G. kwotę 11.392 zł (jedenaście tysięcy trzysta dziewięćdziesiąt dwa złote) tytułem zwrotu kosztów procesu, w tym 5.400 zł (pięć tysięcy czterysta złotych) kosztów zastępstwa procesowego.

Sygn. akt: III C 92/18

UZASADNIENIE

W dniu 26 maja 2017 roku powódka R. G. wniosła o zasądzenie nakazem zapłaty w postępowaniu upominawczym od pozwanego (...) Towarzystwa (...) S.A. (...) z siedzibą w W. kwoty 119.497,56 zł wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie naliczonymi od dnia wytoczenia powództwa do dnia zapłaty oraz o zasądzenie od pozwanego kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych.

Uzasadniając żądanie pozwu powódka wskazała, że w dniu 15 lutego 2011 roku, jako konsument, przystąpiła do umowy ubezpieczenia na życie z ubezpieczeniowym funduszem kapitałowym ze składką regularną (...) zawartej z pozwanym. Przedmiotowa umowa została rozwiązana w dniu 25 stycznia 2017 roku, a pozwana nie wypłaciła powódce kwoty 235.413,62 zł, stanowiącej wysokość rachunku, lecz pomniejszyła kwotę o 117.706,81 zł tytułem kary umownej za rozwiązanie umowy, stanowiącej różnicę pomiędzy wartością jednostek zgromadzonych na rachunku a opłatą z tytułu świadczenia wykupu. Powyższe wynika z treści postanowienia ogólnych warunków umowy, które w ocenie powódki ma charakter abuzywny. Postanowienia ogólnych warunków umowy bowiem nie były uzgadniane z powódką, jako konsumentem, indywidualnie, a kwestionowane postanowienia nie dotyczą głównych świadczeń stron i kształtują prawa i obowiązki konsumenta w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, rażąco naruszając jego interesy. Zdaniem powódki, obowiązek zapłaty rażąco wygórowanej kary umownej w sytuacji kiedy ubezpieczeniowy fundusz kapitałowy ponosi straty jest niedozwolonym postanowieniem umownym. Umniejszenie wartości wykupu, zdaniem powódki, jest tożsame w skutkach jak w przypadku opłaty likwidacyjnej, uznanej przez sądy za niedozwolone postanowienie umowne. Nadto powódka uprzedzając zarzut pozwanego, że opłata pobrana z tytułu umorzenia jednostek jest podyktowana koniecznością amortyzacji poniesionych kosztów dystrybucji, podniosła że ewentualne koszty dystrybucji są niewspółmiernie niższe niż wysokość opłaty z tytułu umorzenia jednostek pobieranej od klientów, a przerzucanie na konsumenta ryzyka gospodarczego związanego z prowadzoną zawodowo działalnością stanowi klauzulę abuzywną.

Wobec braku podstaw do wydania nakazu zapłaty w postępowaniu upominawczym sprawę rozpoznano z pomięciem przepisów tego postępowania odrębnego.

W odpowiedzi na pozew z dnia 06 marca 2018 roku pozwany wniósł o oddalenie powództwa w całości i zasadzenie od powódki kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych.

W uzasadnieniu pozwany wskazał, że nie stosuje opłaty likwidacyjnej, a żadne z postanowień ogólnych warunków umowy nie zostało wpisane do rejestru klauzul niedozwolonych. Powódka nie wykazała ani metodologii wyliczenia kwoty roszczenia, ani nie wykazała przesłanek abuzywności postanowienia wzorca. Pozwany podniósł także, że dokonał dodatkowej alokacji składki z własnych środków na rzecz powódki w wysokości 8.000 zł, a zatem w tym zakresie żądanie powódki jest oczywiście bezzasadne. W ocenie pozwanego przedmiotowe postanowienie ogólnych warunków umowy dotyczy głównego świadczenia pozwanej, jest sformułowane jednoznacznie, nie narusza interesów powódki jako konsumenta, jest też zgodne z dobrymi obyczajami. Podniosła, że powódce została przedstawiona oferta zawarcia umowy, jak również zostały jej doręczone ogólne warunki umowy. Z ostrożności procesowej pozwany wskazał, że zwrot powódce całości zgromadzonych środków doprowadziłby do sytuacji w której, pomimo udzielenia ochrony ubezpieczeniowej, zakład ubezpieczeń poniósłby wysokie koszty zawarcia i wykonania umowy, a powódka wzbogaciłaby się bezpodstawnie. Wypłata całości świadczenia przysługuje zaś klientowi w przypadku dożycia. Pozwana podniosła nadto, że stosowany przez nią mechanizm do obliczania świadczenia wykupu nie służy pokryciu kosztów związanych stricte z rozwiązaniem umowy ubezpieczenia, ale służy realizacji przez pozwaną ustawowego obowiązku wykonania wszystkich zobowiązań z umowy ubezpieczenia oraz pokrycia kosztów wykonywania działalności ubezpieczeniowej.

W replice na odpowiedz na pozew z dnia 20 marca 2018 roku powódka podtrzymała stanowisko wyrażone w pozwie oraz wskazała, że w uzasadnieniu pozwu błędnie wskazała wartość rachunku powódki oraz wypłaconej kwoty, oznaczając prawidłowo, że wartości te wynoszą odpowiednio 238.995,12 zł oraz 119.497,56 zł. Podniosła, że świadczenie wykupu stanowi świadczenie główne, a umniejszanie wartości wykupu jest tożsame z pobieraniem opłat likwidacyjnych, gdyż odnosi ten sam skutek.

Do chwili zamknięcia rozprawy przedstawione wyżej stanowiska stron nie uległy zmianom.

Sąd Okręgowy ustalił następujący stan faktyczny:

Spółka działająca pod firmą (...) Spółka Akcyjna w wyniku przekształceń funkcjonuje obecnie pod firmą (...) na (...) Spółka Akcyjna (...) w W..

(dowód: bezsporne, odpis z Rejestru Przedsiębiorców Krajowego Rejestru Sądowego)

W dniu 12 listopada 2010 roku powódka złożyła, za pośrednictwem agenta ubezpieczeniowego (...) S.A. w W. firmy (...) – w imieniu którego czynności agencyjne wykonywał pracownik W. M., wniosek o zawarcie umowy ubezpieczenia na życie z ubezpieczeniowym funduszem kapitałowym ze składką regularną (...). We wniosku znajdowało się oświadczenie, że ubezpieczającemu przed zawarciem umowy został doręczony tekst Ogólnych Warunków Ubezpieczenia na Życie z Ubezpieczeniowym Funduszem Kapitałowym ze składką regularną. Wniosek o zawarcie umowy powódka podpisała podczas wizyty W. M. w jej miejscu zamieszkania, zatem poza lokalem przedsiębiorstwa. We wniosku określono okres ubezpieczenia (15 lat) oraz wysokość składki regulowanej (40.000 zł), uiszczanej rocznie. Połowa każdej składki rocznej zgodnie z dyspozycją powódki miała być przeznaczona na (...), a pozostała część na portfel modelowy (...).

(dowód: wniosek - k. 61-63 akt)

Powódka kilkukrotnie korzystała z usług pośrednika ubezpieczeniowego W. M., zawierając wcześniej między innymi umowę lokaty jednorazowej w (...) (obecnie (...)).

Powódka nie była dobrze zorientowana w zasadach funkcjonowania funduszu ubezpieczeniowego, jednak miała zaufanie do doradzającego jej W. M., a innego podobnego produktu, spełniającego oczekiwania powódki, wówczas w ofercie agenta (...) nie było. Tymczasem R. G. zależało bardzo na tym, aby korzystnie ulokować posiadane przez siebie wolne środki. Była zainteresowana pominięciem opłat, a także podatku, jak to ma miejsce przy prywatnych funduszach inwestycyjnych, ponadto chciała mieć możliwość ewentualnej zmiany funduszu w trakcie trwania umowy, była zainteresowana przypisaną do tej oferty możliwością zawieszenia zapłaty składki i zachęcona ofertą promocyjną tego produktu, polegającą na dopłacie przez spółkę 20% do składki cyklicznej, co w przypadku powódki wyrażało się kwotą 8.000 zł w pierwszym roku obowiązywania umowy (20% z 40.000 zł).

Pracownik agenta - W. M. poinformował powódkę o świadczeniu wykupu i związanej z jego realizacją „opłatą likwidacyjnej” oraz przekazał ogólne warunki ubezpieczenia na życie i regulamin ubezpieczeniowy funduszów ubezpieczeniowych. Poinformował powódkę o możliwości odstąpienia od umowy (choć formularza odstąpienia od umowy zawartej poza lokalem przedsiębiorstwa jej nie wręczył, gdyż nim nie dysponował) oraz zwrócił uwagę na powstanie znacznych kosztów związanych z realizacją świadczenia wykupu, w tym kosztów związanych z „opłatą likwidacyjną”, w szczególności w ciągu dwóch pierwszych lat trwania umowy. Wśród przekazanych powódce dokumentów znajdowała się tabela, określającą procent części bazowej rachunku wypłacany ubezpieczonemu w przypadku odpisania jednostek funduszy z części bazowej rachunku w związku z całkowitą lub częściową wypłatą świadczenia wykupu.

(dowód: zeznania świadka W. M.: protokół rozprawy – k. 108 akt)

Pracownik agenta nie uprzedził powódki, że inwestycja może na przestrzeni lat przynieść straty. Powódka była przekonana, że otwiera lokatę, podobną do zawartej wcześniej z firmą (...), a po zakończeniu umowy otrzyma całość wpłaconych środków. Zgodziła się na długość okresu i wysokość składek, jakie wybrał dla niej agent. Byłą zachęcona tym, że od znajomych zasłyszała pozytywne opinie na temat tego produktu (...).

(dowód: zeznania powódki - protokół rozprawy – k. 108 akt)

Pomimo obiekcji co do(...) obywatelstwa powódki, pozwana wyraziła zgodę na zawarcie umowy.

(dowód: zeznania świadka W. M.: protokół rozprawy – k. 108 akt)

Ostatecznie na podstawie złożonego wniosku powódka zawarła ze (...) S.A. w W. umowę (...) z Ubezpieczeniowym Funduszem Kapitałowym ze Składką Regularną (...) (...), potwierdzoną polisą nr (...), wystawioną dnia 15 lutego 2011 r. Datę rozpoczęcia ubezpieczenia ustalono na 15 lutego 2011 roku. W treści polisy określono, że „świadczenie wykupu będzie kwotą nie wyższą niż kwota odpowiadająca wartości części wolnej rachunku powiększoną o określony procent części bazowej rachunku zgodnie z tabelą wskazaną w załączniku numer 1 do OWU”. Załącznik do którego odsyła polisa to tabela, określającą procent części bazowej rachunku wypłacany ubezpieczonemu w przypadku odpisania jednostek funduszy z części bazowej rachunku w związku z całkowitą lub częściową wypłatą świadczenia wykupu. Powódka otrzymała polisę w dniu 21 marca 2011 roku.

(dowód: bezsporne, polisa - k. 11,69 akt, potwierdzenie odbioru – k. 71 akt)

Powódka podpisała umowę bez czytania jej treści „bo zawsze tak robi”. Znała język polski na poziomie pozwalającym porozumieć się z agentem i zrozumieć treść umowy. Stwierdziła jedynie, że dokumenty były sporządzone małą czcionką, mniejszą niż w Japonii.

(dowód: zeznania powódki - protokół rozprawy – k. 108 akt)

Jak wynika z Ogólnych Warunków Ubezpieczenia na Życie z Ubezpieczeniowymi Funduszem Kapitałowym ze Składką Regularną (...) (dalej jako OWU), przedmiotem ubezpieczenia jest życie ubezpieczonego oraz inwestowanie środków pochodzących ze składek, wpłacanych z tytułu umowy w ramach Ubezpieczeniowych Funduszy Kapitałowych w okresie, na jaki Umowa została zawarta, a zakres ubezpieczenia obejmuje dożycie przez ubezpieczonego końca okresu obowiązywania umowy lub śmierć ubezpieczonego w okresie trwania ubezpieczenia.

Zgodnie z § 17 ust 5 OWU w pierwszym roku polisy ubezpieczyciel dokonał powiększenia rachunku jednostek funduszy, na zasadach określonych w ust 6 poprzez zapisanie na rachunku jednostek funduszy dodatkowej kwoty, której wartość odpowiada 20% wartości składki regularnej należnej w pierwszym roku polisy, aktualnej na dzień zawarcia umowy.

Jak stanowi § 23 ust 5 OWU wysokość świadczenia wykupu na dany dzień jest równa wartości części wolnej rachunku oraz określonego procentu wartości części bazowej rachunku, wskazanego w ust. 15 załącznika nr 1 do OWU, który w odniesieniu do umowy powódki zawartej na piętnaście lat i rozwiązanej w pierwszych sześciu latach trwania polisy wynosi 50 %.

Żaden przepis OWU, który to formularz opracował pozwany, będący profesjonalistą, nie określał losów dodatkowej alokowanej w ramach promocji składki (kwoty, stanowiącej 20% składki, powiększającej rachunek jednostek funduszy zgodnie z § 17 ust. 5 OWU) na wypadek realizacji świadczenia wykupu. Brak postanowienia przewidującego uprawnienie towarzystwa ubezpieczeń do pomniejszenia o alokowaną składkę (potrącenia) wartości części wolnej rachunku lub wartości części bazowej rachunku, z której następnie realizowano świadczenie wykupu, przed realizacją tej dyspozycji. Żaden przepis przygotowanego przez pozwanego OWU nie uprawniał go do pozbawienia klienta alokowanej składki w przypadku, gdy ten ostatni zdecyduje się zrealizować świadczenie zakupu. Innymi słowy żadne postanowienie umowne nie uprawniało ubezpieczyciela do pozbawienia klienta korzyści płynących z zachęcającej do zawarcia umowy oferty promocyjnej, w postaci „opłaty alokacyjnej” i nie przyznawało pozwanemu roszczenia wobec konsumenta o zwrot alokowanej składki w przypadku realizacji świadczenia wykupu.

(dowód: OWU wraz z załącznikami- k. 14-25 akt)

Pozwany w związku z zawarciem umowy z powódką zadeklarował poniesienie kosztów w wysokości 49.659,75 zł, na które składała się: prowizja początkowa pośrednika ubezpieczeniowego, który doprowadził do zawarcia umowy, w kwocie 34.000 zł; koszty prowizji odnowieniowej (wypłacane przez czas trwania umowy) w łącznej kwocie 4.024,50 zł naliczone do dnia 28 lutego 2017 roku; pozostałe koszty akwizycji (inne koszty związane z zawieraniem i odnawianiem umów ubezpieczenia na życie) w kwocie 1.764 zł; dodatkowe koszty alokacji (tj. koszty nabycia ze środków własnych aktywów składających się na ubezpieczeniowy fundusz kapitałowy zapisanych na rachunku klienta jako dodatkowe jednostki ubezpieczeniowego funduszu kapitałowego) w wysokości 8.000 zł; koszty administracyjne (tj. koszty związane z obsługą zawartych umów) w wysokości 1.843 zł oraz pozostałe koszty techniczne (tj. koszty składek członkowskich na rzecz (...) Izby (...)) w kwocie 27,65 zł.

(dowód: wyliczenie kosztów wraz z ich omówieniem – k. 73-85v akt)

W czasie pierwszych lat trwania umowy powódka była zadowolona z wartości swojego rachunku, a raz w roku przysyłano jej szczegółowe raporty. Po kilku latach jednak dotychczasowe zyski zaczęły spadać. W związku z tym powódka skontaktowała się telefonicznie z pozwanym towarzystwem i otrzymała informację, że w razie wcześniejszego rozwiązania umowy zostanie pobrana opłata.

(dowód: zeznania powódki - protokół rozprawy – k. 108 akt)

Pismem z dnia 25 stycznia 2017 roku pozwana przekazała powódce informację o wysokości wartości wykupu polisy na dzień 25 stycznia 2017 roku. Z przedmiotowego pisma wynika, że wysokość świadczenia wykupu obliczona zgodnie z postanowieniami Ogólnych Warunków Ubezpieczenia wynosi 117.706,81 zł, ponieważ wartość części bazowej rachunku osiągnęła poziom 235.413,62 zł. Jednocześnie zaproponowano powódce zawarcie aneksu, w następstwie czego świadczenie wykupu wyniosłoby nie 117.706,81 zł, lecz 178.914,35 zł

(dowód: pismo – k. 12 akt)

Powódka nie zdecydowała się na podpisanie aneksu.

(okoliczność niesporna)

Z dniem 13 lutego 2017 roku umowa ubezpieczenia uległa rozwiązaniu na skutek złożenia przez powódkę wniosku o całkowitą wypłatę świadczenia wykupu. Na datę rozwiązania umowy wysokość świadczenia wykupu wynosiła 119.497,56 zł, a to dlatego, że wartość części bazowej rachunku wyrażała się wówczas kwotę 238.995,12 zł ((...) – 109.149,3400; (...) – 129.845,7800 zł), przy sumie wpłaconych przez powódkę składek w kwocie 240.000 zł. Pozwana spółka zatrzymała pozostałą kwotę części bazowej rachunku – 119.497,56 zł (238.995,12 zł – 119.497,56 zł) na podstawie § 23 ust. 5 OWU, ponieważ zgodnie z tabelą stanowiącą załącznik numer 1 do OWU w szóstym roku trwania umowy zawartej na okres 15 lat klientowi realizującemu świadczenie wykupu wypłaca się 50% części bazowej rachunku.

Pismem z dnia 20 marca 2017 roku, sformułowanym i doręczonym powódce po rozwiązaniu umowy (13 lutego 2017 roku), pozwana zaproponowała R. G. zmianę wysokości świadczenia wykupu i przedłożyła aneks do umowy, zgodnie z treścią którego w przypadku ubezpieczenia trwającego 6 lat, świadczenie wykupu w zakresie części bazowej wynosi 76% części bazowej rachunku, a nie – jak dotychczas – 50%.

(dowód: pismo – k. 64 akt, rozliczenie – k. 65 akt, propozycja aneksu – k. 66-67)

Powódka nie zdecydowała się na podpisanie aneksu do rozwiązanej uprzednio umowy.

(okoliczność niesporna)

Pismem z dnia 29 marca 2017 roku powódka wezwała pozwaną w terminie siedmiu dni od daty doręczenia do zapłaty kwoty 119.497,56 zł wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie liczonymi od dnia otrzymania niniejszego pisma do dnia zapłaty.

(dowód: wezwanie do zapłaty - k. 26-27 akt).

Do chwili zamknięcia rozprawy w niniejszej sprawie pozwana nie wypłaciła powódce zatrzymanej w ramach realizacji świadczenia wykupu części bazowej rachunku, pomniejszającej świadczenie wykupu.

( okoliczność niesporna).

Powyższy stan faktyczny Sąd ustalił na podstawie twierdzeń stron znajdujących pełne odzwierciedlenie w dokumentach złożonych przez strony do akt sprawy. Wiarygodność zgromadzonej dokumentacji w kontekście prezentowanych przez strony stanowisk nie była kwestionowana, ani nie wzbudziła wątpliwości Sądu.

Sąd dopuścił dowód z dokumentów zgromadzonych w aktach sprawy na okoliczność treści łączącej strony umowy, postanowień regulujących świadczenie wykupu, a także istnienia, wysokości i wymagalności dochodzonego roszczenia. Sąd uznał, iż przedmiotowe dokumenty nie budziły wątpliwości w zakresie ich treści i pochodzenia od poszczególnych podmiotów oraz zostały sporządzone w sposób rzetelny. Trzeba przy tym podkreślić, że żadna ze stron nie skorzystała z uprawnienia do obalenia domniemań związanych z każdą z powyższych kategorii dokumentów, sięgając do dyspozycji art. 252 k.p.c. i 253 k.p.c.

Stan faktyczny w sprawie Sąd ustalił także na podstawie osobowych źródeł dowodowych.

Sąd obdarzył przymiotem wiarygodności zeznania świadka W. M., dopuszczone jako dowód na okoliczność zawarcia umowy ubezpieczenia z ubezpieczeniowym funduszem kapitałowym z powódką, przedstawienia powódce warunków ubezpieczenia, wytłumaczenia powódce mechanizmu określenia świadczenia wykupu oraz zakresu przekazanych powódce informacji o warunkach ubezpieczenia. Świadek pomimo upływu kilku lat od dnia, w którym powódka złożyła wniosek o zawarcie umowy, pamiętał dość szczegółowo, w jakich okolicznościach doszło do zawarcia umowy i co ku temu skłoniło klientkę. Relacja świadka była szczera i dokładna, a przede wszystkim pozbawiona cech stronniczości i tendencyjności. Przedstawiała okoliczności zawarcia umowy takimi, jakimi one rzeczywiście były. W kluczowych dla rozstrzygnięcia sprawy zeznania świadka były stanowcze i kategoryczne. Świadek nie zasłaniał się niepamięcią, a okoliczności, których nie był pewien wyraźnie jako takie zastrzegał. Mimo upływu czasu i utraty dostępu do dokumentacji umowy (świadek nie jest już pracownikiem (...)) zeznania W. M., zarówno w zakresie okoliczności korzystnych i niekorzystnych dla obu stron procesu, w pełni korespondowały z treścią złożonych do akt dokumentów, te z kolei nie były w sprawie kwestionowane. Relacja świadka o przedstawionej powódce ofercie była szczegółowa i wskazywała na dużą wiedzę W. M. o rynku usług finansowych, co z kolei umacnia argumentację przemawiającą tak za wiarygodnością świadka, jak również za tym, że rzetelnie i przystępnie przedstawił powódce warunki zawieranej przez nią umowy, tym bardziej, że jak sam wskazał, odnosił wrażenie, iż klientka nie była zbyt dobrze zorientowana w funkcjonowaniu funduszu ubezpieczeniowego.

Sąd przeprowadził dowód z przesłuchania stron, ograniczając przeprowadzenie tego dowodu do przesłuchania powódki na okoliczność zawarcia i rozwiązania umowy, informacji dotyczących efektywności produktu, udzielanych przez doradcę finansowego podczas zawierania umowy oraz dokumentów uzyskanych podczas zawierania umowy, zakresu negocjacji przez powódkę warunków ubezpieczenia, zapoznania się przez powódkę z warunkami ubezpieczenia, zrozumienia przez powódkę treści OWU, w szczególności w zakresie konsekwencji wcześniejszego zakończenia umowy, posiadania przez powódkę wykształcenia umożliwiającego zrozumienie warunków ubezpieczenia, poinformowania powódki o wysokości świadczenia wykupu.

Zeznania powódki Sąd uznał za wiarygodne jedynie w takim zakresie, w jaki odnosiły się do faktów (a nie ocen, wrażeń bądź wyobrażeń osoby przesłuchiwanej) i tylko w takiej części, a jakiej korespondowały z zeznaniami świadka W. M., ocenionymi przez Sąd jako wiarygodne w całości. W szczególności sąd nie dał wiary zeznaniom powódki w zakresie, w jakim twierdziła, że osoba wykonująca czynności agencyjne nie uprzedziła jej o konsekwencjach rozwiązania umowy przed okresem jej obowiązywania oraz że nie zostało jej doręczone OWU. W tym zakresie zeznania powódki podporządkowane ostały uwiarygodnieniu prezentowanej przez siebie argumentacji i były sprzeczne z zeznaniami W. M.. W swojej relacji powódka przyznała wprost, że nie zapoznała się z treścią umowy, a co do jej warunków, to zgodziła się na wszystkie zaproponowane przez agenta ubezpieczeniowego do którego miała zaufanie, zwłaszcza że jej znajomi byli zadowoleni z tego produktu pozwanego ubezpieczyciela. Zeznała, że miała już do czynienia z tego typu instrumentem lokowania środków pieniężnych i także rozwiązywała umowy przed terminem, jednakże świadczenie wykupu nigdy nie było aż tak wysokie, jak w przypadku rzeczonej umowy.

Sąd oddalił wniosek pozwanego o dopuszczenie dowodu z opinii biegłego sądowego – aktuariusza na okoliczność prawidłowości kalkulacji ponoszonych przez pozwanego kosztów związanych z umową zawartą przez strony, wpływu kosztów związanych z umową zawartą przez pozwaną z powodem na wysokość świadczeń określonych w umowach, ustalenia że świadczenie wykupu jest najczęściej realizowanym świadczeniem umów ubezpieczenia na życie z ubezpieczeniowym funduszem kapitałowym, istnienia wzajemnych powiązań pomiędzy wartością świadczeń a kosztami i ryzykiem powódki, wpływu uznania kwestionowanych postanowień umowy za niedozwolone postanowienia umowne na wykonywanie działalności ubezpieczeniowej, jako nieprzydatny dla rozstrzygnięcia niniejszej sprawy. Do rozstrzygnięcia niniejszej sprawy wystarczające były dowody już zgromadzone w aktach sprawy oraz dowody przeprowadzone na rozprawie. Ponadto, kontynuowanie postępowania dowodowego w zakresie przeprowadzania kosztownego i czasochłonnego dowodu z opinii biegłego jawiło się jako działanie niecelowe, gdyż przedłużyłoby nadmiernie czas trwania procesu i zwiększyłoby jego koszty.

Dowód z opinii biegłego na powyższe okoliczności w ocenie Sądu byłby zbędny dla rozstrzygnięcia w świetle treści stosunku łączonego strony i ukształtowanego zawartą umową. Powódka nie kwestionowała bowiem, że pozwany ponosi określone koszty prowadzenia działalności gospodarczej, ale zasadę wedle której koszty rozwiązania umowy są pokrywane ze środków gromadzonych przez ubezpieczającego, toteż ich wyliczenie było zbędne. Ponadto ustalenie rzeczywistych kosztów rozwiązania umowy byłoby nieprzydatne dla orzekania w sprawie, a to wobec braku normatywnej bądź umownej podstawy do ich zatrzymania przez zakład ubezpieczeń, o czym mowa będzie w toku rozważań prawnych. Ani w umowie, ani w OWU nie znalazły się zapisy, uprawniające ubezpieczyciela do pobrania od konsumenta realizującego świadczenie wykupu poniesionych przez zakład ubezpieczeń rzeczywistych kosztów, powstałych w związku z zawarciem i wykonaniem łączącej strony umowy.

Sąd oddalił także wniosek o zwrócenie się do Rzecznika Finansowego o wyrażenie poglądu istotnego w sprawie w przedmiocie pobierania tzw. opłaty likwidacyjnej. W ocenie Sądu powyższe nie było istotne dla rozstrzygnięcia niniejszej sprawy, gdyż materiał dowodowy zgromadzony w aktach sprawy był wystarczający do rozpoznania sprawy. Należy wskazać, że opinia Rzecznika Finansowego miałaby co do zasady na celu wsparcie Sądu w wypracowaniu rozstrzygnięcia sprawy, zwłaszcza wtedy, gdy w sprawie występują ważne aspekty społeczne, jednak nie ma ona charakteru wiążącego. Ewentualne wypowiedzenie poglądu istotnego dla sprawy byłoby pośrednią formą udziału Rzecznika Finansowego w postępowaniu sądowym, będące prawem, a nie obowiązkiem Rzecznika.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Powództwo jako zasadne podlegało uwzględnieniu w całości.

W przedmiotowej sprawie bezsporne było, że strony zawarły umowę polisolokaty. Niesporna okazała się także treść tej umowy, za wyjątkiem zakwestionowanych jako abuzywne postanowień OWU, regulujących świadczenie wykupu (§ 23 OWU) oraz fakt, że powódka zrezygnowała z kontynuowania przedmiotowej umowy, doprowadzając do jej rozwiązania.

Kwestia niedozwolonych postanowień umownych może być odnoszona i analizowana wyłącznie na gruncie kontraktowym, a sam przepis art. 385 1 k.c. został zamieszczony w Tytule III Księgi Trzeciej Kodeksu cywilnego, zatytułowanym: „Ogólne przepisy o zobowiązaniach umownych”. Dlatego dochodzenie wypłaty zatrzymanej przez kontrahenta nienależnie (bo na podstawie abuzywnych postanowień umownych) kwoty, potrąconej ze świadczenia wykupu, jest wciąż roszczeniem z umowy.

Umowa ubezpieczenia na życie ma charakter umowy dwustronnie zobowiązującej i odpłatnej – po obu stronach powstają określone prawa oraz obowiązki. Stronami przedmiotowej umowy są ubezpieczyciel i ubezpieczający. Zgodnie z treścią art. 805 § 1 k.c. przez umowę ubezpieczenia ubezpieczyciel zobowiązuje się, w zakresie działalności swego przedsiębiorstwa, spełnić określone świadczenie w razie zajścia przewidzianego w umowie wypadku, a ubezpieczający zobowiązuje się zapłacić składkę.

Mimo mieszanego charakteru zawartej między stronami umowy trzeba ją traktować jako umowę ubezpieczenia wobec szerokiej definicji określonej w art. 805 k.c., która nie zabrania co do zasady dołączenia do umowy elementu inwestycyjnego, celem powiększenia wartości świadczenia obu stron. Oznacza to, że do przedmiotowej umowy należy stosować regulacje prawne przewidziane dla tego typu umów.

Zgodnie z art. 385 1 § 1 zdanie 1 k.c. Postanowienia umowy zawieranej z konsumentem nieuzgodnione indywidualnie nie wiążą go, jeżeli kształtują jego prawa i obowiązki w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, rażąco naruszając jego interesy (niedozwolone postanowienia umowne). Z treści przywołanego przepisu wynika w sposób nie budzący wątpliwości, że za niedozwolone klauzule umowne mogą być uznane tylko te postanowienia umów i wzorców umownych (np. regulaminów, ogólnych warunków), które nie dotyczą jasno sformułowanych zapisów traktujących o świadczeniach głównych, a nie zostały uzgodnione indywidualnie (co w przypadku posłużenia się wzorcami umownymi przy zawieraniu umów adhezyjnych jest regułą), kształtujące prawa i obowiązki konsumenta w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami. W sprawie niniejszej nie może być żadnych wątpliwości, że powódka przystąpiła (adhezja) do umowy ubezpieczenia jako konsument, zaś kwestionowane przez nią zapisy ogólnych warunków (wzorzec umowy) kształtowały jej (tj. konsumenta) prawa i obowiązki. Zapisy regulaminu traktujące o opłacaniu składek, przysługujących powódce – jako ubezpieczonemu – świadczeniach z umowy polisolokaty, w końcu o świadczeniu wykupu, kształtują prawa i obowiązki ubezpieczonego - R. G.. To wszystko przesądza o konsumenckim charakterze stosunku prawnego łączącego strony niniejszego sporu sądowego.

Powyższej oceny nie zmienia fakt, że powódka, zawierając umowę, korzystała z pośrednictwa i doradztwa osoby wykonującej czynności agencyjne. Warto w tym kontekście zwrócić uwagę na tezę wyroku Sądu Apelacyjnego w Łodzi z 30 kwietnia 2014 roku, sygn. I ACa 1209/13: To, że część członków grupy korzysta z pomocy profesjonalnych, przeszkolonych pośredników finansowych nie może wpłynąć na wykładnię art. 385 1 i n. k.c. Wskazane przepisy nie różnicują sytuacji konsumentów korzystających z profesjonalnej pomocy od sytuacji innych konsumentów. Także w procesie sądowego stosowania prawa nie ma podstaw do różnicowania tych osób. Mogłoby to stanowić punkt wyjścia do nadużyć, w ramach których korzystanie z pomocy jakiegokolwiek profesjonalisty pozbawiałoby konsumentów ochrony przewidzianej przez przepisy prawa.

Przechodząc do meritum sprawy: Ustalenie ewentualnej abuzywności było w niniejszym postępowaniu kwestią zasadniczą ze względu na daleko idące skutki prawne, jakie rodzi uznanie postanowienia umowy za klauzulę niedozwoloną.

Jak wynika z art. 385 1 § 2 k.c. zamieszczona w umowie klauzula abuzywna nie wiąże konsumenta, a strony są związane umową w pozostałym zakresie. „Brak związania” postanowieniem umownym na skutek uznania go za niedozwolone nie oznacza zatem nieważności czy bezskuteczności umowy w całości, a jedynie w określonym zakresie. Istnieją dwie drogi umożliwiające Sądowi stwierdzenie, iż zamieszczona w umowie klauzula stanowi niedozwolone postanowienie umowne w rozumieniu art. 385 1 k.c. tj. kontrola incydentalna dokonywana przez sąd rozpoznający konkretną sprawę oraz kontrola abstrakcyjna sprawowana przez Sąd Ochrony Konkurencji i Konsumentów.

W niniejszej sprawie Sąd zobligowany został do ustalenia, czy zamieszczona w umowie ubezpieczenia, zawartej między stronami, klauzula stanowi niedozwolone postanowienie umowne, co umożliwia Sądowi ustalenie treści wiążącego strony stosunku prawnego, a tym samym pozwala na rozstrzygnięcie niniejszego sporu.

Aby można było uznać klauzulę za abuzywną zgodnie z art. 385 1 k.c., muszą zostać spełnione cztery przesłanki: umowa musi być zawarta z konsumentem, postanowienia tej umowy nie zostały uzgodnione z konsumentem w sposób indywidualny, a ponadto kształtują prawa i obowiązki konsumenta w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, rażąco naruszając jego interesy, co jednak nie dotyczy głównych świadczeń stron, jeżeli zostały sformułowane w sposób jednoznaczny.

W tym miejscu wypada jedynie dodać, że zgodnie z zasadą swobody umów, wyrażoną w przepisie art. 353 1 k.c. strony zawierające umowę mogą ułożyć stosunek prawny według swego uznania, byleby jego treść lub cel nie sprzeciwiał się właściwości (naturze) stosunku prawnego, ustawie ani zasadom współżycia społecznego. Warto jednakże podkreślić, że w tym kontekście przepis o niedozwolonych postanowieniach umownych jest swoistego rodzaju dopełnieniem i uszczegółowieniem zasady swobody umów. Z jednej strony kładzie nacisk na przestrzeganie przez sygnatariuszy umowy zasad rzetelności, staranności i uczciwego postępowania, z drugiej zaś chronią interesy słabszej, w rzeczywistości, strony stosunku prawnego, czyli konsumenta.

Sąd nie podziela stanowiska pozwanego, iż wskazana w przedmiotowej umowie opłata od wykupu należała do głównych świadczeń stron. Wprawdzie ustawodawca nie określił, co należy rozumieć przez sformułowanie „główne świadczenia stron”, ale należałoby sądzić, że są to takie elementy konstrukcyjne umowy, bez których uzgodnienia nie doszłoby do jej zawarcia. W myśl utrwalonego poglądu doktryny oraz przepisu art. 805 § 1 k.c. do głównych świadczeń stron umowy ubezpieczenia należą: świadczenie pieniężne ubezpieczającego, tj. składka ubezpieczeniowa oraz świadczenie pieniężne zakładu ubezpieczeń, które stanowi zapłata umówionej sumy ubezpieczenia w razie zajścia określonego w umowie wypadku. Na podstawie umowy łączącej strony ubezpieczający zobowiązał się terminowo opłacać składki, a pozwana zobowiązała się wypłacić świadczenie w przypadku zajścia w życiu ubezpieczającego zdarzenia przewidzianego w umowie.

Kwestia opłaty za całkowity wykup wartości polisy znajduje się poza zakresem głównych świadczeń stron. O tym, że nie jest to świadczenie główne świadczy chociażby fakt, że gdyby przedmiotowa umowa tzw. polisolokaty została zawarta bez zastrzeżenia pobierania takiej opłaty, to taka umowa nie byłaby umową nieważną, tym samym świadczenia takiego nie można uznać za essentialia negotii. Świadczeniem głównym z umowy stron jest wypłata, która następuje na skutek zdarzenia ubezpieczeniowego. Do wypłaty wartości wykupu mogło natomiast dojść na (niebędący zdarzeniem ubezpieczeniowym) wniosek ubezpieczonego, trudno zatem uznać, że wiązało się z opłatą za wykup wartości polisy jakiekolwiek zdarzenie ubezpieczeniowe.

Dokonując wykładni postanowień przedmiotowej umowy oraz stanowiących jej integralną część OWU, nie budziło wątpliwości, że głównym elementem tej umowy jest element inwestycyjny, czyli alokowanie składek wpłacanych przez powoda na ubezpieczeniowe fundusze kapitałowe. W umowie zawartej przez strony dominuje aspekt kapitałowy, gdyż celem umowy jest istnienie długotrwałego stosunku łączącego strony w celu zgromadzenia jak najwyższego kapitału i wygenerowanie możliwie najlepszego wyniku ekonomicznego dla ubezpieczającego, co zapewnia wymierne korzyści również ubezpieczycielowi. Już z samej istoty umowy wynikało, że umowa - poza iluzorycznym charakterem ubezpieczeniowym - ma charakter inwestycyjny.

Z § 23 ust 5 OWU wynika jednoznacznie, że wysokość świadczenia wykupu na dany dzień jest równa wartości części wolnej rachunku oraz określonego procentu wartości części bazowej rachunku, wskazanego w ust. 15 załącznika nr 1 do OWU, który w odniesieniu do umowy powódki zawartej na piętnaście lat i rozwiązanej w pierwszych sześciu latach trwania polisy wynosił 50%.

Wskazać należy, iż w razie wątpliwości uważa się, że niedozwolonymi postanowieniami umowy są te, które nakładają na konsumenta rażąco wygórowaną karę umowną lub odstępne, jeżeli nie wykonał zobowiązania lub odstąpił od umowy. Konieczne jest przy tym dokonanie oceny wskazanych postanowień pod kątem naruszenia dobrych obyczajów, rażącego naruszenia interesów konsumenta. Przepis art. 385 3 k.c. nie zawiera wykazu klauzul niedozwolonych, a jedynie stanowi regułę interpretacyjną dla Sądu orzekającego w konkretnej sprawie w zakresie dokonania ustaleń czy konkretne postanowienia umowne kształtują prawa i obowiązki konsumenta w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami lub rażąco naruszają jego interesy (Wyrok Sądu Najwyższego z dnia 3 lutego 2006 roku, sygn. akt I CK 297/05, LEX 179741)

Ustalenie właściwości zobowiązań, a więc natury każdego stosunku obligacyjnego lub stosunku określonego rodzaju, następuje na podstawie analizy obowiązującego prawa, a tym samym może wywoływać wątpliwości co do zasadności wyróżnienia w kodeksie kolejnego (obok sprzeczności z ustawą) ograniczenia swobody umów. Życzliwy dla ustawodawcy pogląd wskazuje, że kryterium natury zobowiązania, intuicyjnie kojarzone, ułatwić może uzasadnienie oceny przekroczenia granic swobody umów (por. P. Machnikowski (w:) E. Gniewek, P. Machnikowski, Komentarz, 2013, art. 3531, nb 30). Granice swobody kontraktowej wyznaczone są przepisem art. 353 1 k.c. wskazującym, że treść lub cel umowy nie mogą się sprzeciwiać właściwości (naturze) stosunku, ustawie ani zasadom współżycia społecznego. Właściwość (naturę) stosunku wyznaczają kwestie podmiotowe, treść i cel zobowiązania (por. glosa M. Grzybowskiego do wyroku Sądu Najwyższego z dnia 5 listopada 1996 r. II CKN 4/96 Glosa 1997/6 str. 28, wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z 19 marca 2008 r., sygn. akt I ACa 1386/2007, System Informacji Prawnej Legalis).

Wynikające z art. 353 ( 1) k.c. ograniczenie, polegające na konieczności respektowania natury danego stosunku prawnego, jest przez doktrynę interpretowane w dwojaki sposób. Interpretacja szersza prowadzi do uznawania za sprzeczne z naturą zobowiązania takiego zniekształcenia umowy typowej, znanej prawu zobowiązań, które wykracza poza ramy stosunku umownego, akceptowanego w sferze danego ustawodawstwa, gdy jednocześnie nie istnieje podstawa do rozumienia stosunku jako umowy o charakterze mieszanym, którą strony pragną zawrzeć. Interpretacja węższa oznacza sprzeczność przewidywanych warunków umowy z jakąkolwiek rozsądną wykładnią stosunku prawnego mieszczącego się w sferze dostępnych naszemu ustawodawstwu instytucji. (Uchwała Sądu Najwyższego z dnia 28 kwietnia 1995 roku, sygn. akt III CZP 166/94, System Informacji Prawnej Legalis).

Ograniczenie wynikające z natury, właściwości stosunku prawnego to pozostawanie postanowień umownych w sprzeczności z jakąkolwiek rozsądną interpretacją stosunku prawnego dającego się zmieścić w sferze dostępnych instytucji czy nie prowadzi do podważenia sensu nawiązywanej więzi obligacyjnej. Umowa zawarta przez strony to umowa o charakterze mieszanym z niewielkim elementem umów ubezpieczenia i silnym elementem inwestycyjnym.

W przypadku tzw. polisolokat stopień arbitralności ubezpieczyciela i nakierowanie jego działań na uzyskanie zysku z całkowitym pominięciem interesu ubezpieczonych - są tak znaczące, że produkty te trzeba uznać wręcz za oszukańcze. Ponadto wskazał, iż w przypadku „zwykłych” polis inwestycyjnych, pieniądze ubezpieczonych są inwestowane w fundusze inwestycyjne akcji czy obligacji notowanych na rynku regulowanym - czyli dostępnych w obrocie giełdowym, posiadających rzeczywiście wartość rynkową, przedstawiających określoną rzeczywistą i mierzalną wartość kapitałową. Tymczasem polisy strukturyzowane - są inwestycją w fundusze, potocznie mówiąc, wirtualne. Nie są to fundusze akcji ani obligacji, tylko specjalne wehikuły inwestycyjne, utworzone w konkretnym celu - by lokować w nich pieniądze z polis strukturyzowanych. W funduszach tych nie ma żadnych akcji czy obligacji notowanych na rynku regulowanym, nie ma niczego, co miałoby faktycznie jakąś wartość rynkową - są za to certyfikaty czy obligacje, z których zysk jest uzależniony od wartości indeksów bankowych, których wartość z kolei jest uzależniona - nie wiadomo od czego. Metoda ich liczenia jest bowiem utajniona nie tylko co do tego, w co są inwestowane (co można uznać za normalne w warunkach konkurencji na rynku), ale nawet - czy są inwestowane w papiery wartościowe czy w instrumenty pochodne, a jeśli w instrumenty pochodne - to czy obliczone na wzrost czy na spadek. Wiadomo tylko, że fundusz ma na koniec trwania okresu ubezpieczenia ochronę kapitału w kwocie nominalnej minus podatek - co oczywiście zdecydowanie nie odpowiada celowi inwestycyjnemu ubezpieczonego. W sytuacji, gdy warunki umowy tak dalece nie pozwalają na określenie wielkości świadczenia jednej z zobowiązanych stron, prowadzi to do tak dalekiego zniekształcenia stosunku obligacyjnego, że koliduje to z jego naturą. Warunki tych umów są sprzeczne z jakąkolwiek rozsądną interpretacją jakiegokolwiek stosunku zobowiązaniowego w kształcie nadanym mu przez nasze ustawodawstwo. (Wyrok Sądu Okręgowego w Warszawie z dnia 12 listopada 2014 roku, sygn. akt III C 1453/14, Portal Orzeczeń Sądu Okręgowego w Warszawie)

Postanowienia wzorca umowy, przewidujące pobieranie (potrącanie) przez ubezpieczyciela opłaty w związku z realizacją świadczenia wykupu, pochłaniającej wszystkie, czy też część środków zgromadzonych na rachunku ubezpieczonego konsumenta, kształtuje jego prawa i obowiązki w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami. Sprzeczność z dobrymi obyczajami polega, w ocenie Sądu, na nierównym ukształtowaniu pozycji stron stosunku zobowiązaniowego. W konsekwencji ustalone przez pozwanego wysokości opłat związanych z realizacją świadczenia wykupu powoduje, iż to wyłącznie konsument ponosi ciężar ekonomiczny rezygnacji z ubezpieczenia na życie, przy czym tak wysoka opłata nie ma odzwierciedlenia w kosztach rezygnacji z umowy ponoszonych przez zakład ubezpieczeń. Przyznanie ubezpieczycielowi uprawnienia do potrącenia 50 % wartości rachunku z racji rezygnacji z umowy ubezpieczenia w szóstym roku jej obowiązywania oraz wysokich potrąceń w kolejnych latach, w znacznym stopniu ograniczają swobodę konsumenta w zakresie decydowania o dalszym trwaniu umowy.

Niemal analogiczna treść postanowienia ogólnych warunków ubezpieczenia na życie z ubezpieczeniowym funduszem kapitałowym została uznana za niedozwoloną w wyniku kontroli abstrakcyjnej dokonanej przez Sąd Ochrony Konkurencji i Konsumentów w wyroku z dnia 08 października 2011 roku (sygn. akt XVII Amc 1704/09, MSiG 2013/62/4338).

Sąd zważył nadto, że w OWU brak jest zapisu, który wskazywałby na funkcję kompensacyjną potrącanej opłaty związanej z realizacją świadczenia wykupu, która stanowi świadczenie konsumenta, niebędące świadczeniem głównym, za bliżej nieokreślone czynności pozwanej, a pobierana jest w razie wygaśnięcia umowy w sytuacji niedopełnienia obowiązków kontraktowych przez konsumenta, bądź wypowiedzenia przez niego umowy. Z powyższego wynika, że ubezpieczyciel przewidział dla ubezpieczonego swoistą sankcję za rezygnację z kontynuowania umowy bez powiązania jej z realnie poniesionymi wydatkami, w przypadku zawarcia ubezpieczenia na rzecz konkretnej osoby, przy czym owo zastrzeżenie ma charakter uniwersalny, tzn. jest całkowicie niezależne od wartości posiadanych przez ubezpieczonego jednostek uczestnictwa. Opłata likwidacyjna nie ma więc charakteru świadczenia odszkodowawczego.

W ocenie Sądu wzorzec umowy przewidujący, jak w niniejszej sprawie, że w razie rezygnacji przez ubezpieczonego z kontynuowania umowy ubezpieczenia traci on znaczącą część środków uzyskanych wskutek wykupu jednostek uczestnictwa, bezsprzecznie „(…) narusza dobre obyczaje, gdyż sankcjonuje przejęcie przez ubezpieczyciela (…) wykupionych środków w całkowitym oderwaniu od skali poniesionych przez ten podmiot wydatków. Zapis taki rażąco narusza interes konsumenta, gdyż prowadzi do uzyskiwania przez ubezpieczyciela pewnych korzyści kosztem ubezpieczonego, zwłaszcza wówczas, gdy ten ostatni zgromadzi na swoim rachunku osobistym aktywa o znacznej wartości” (Wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 14 maja 2010 roku, sygn. akt VI ACa 1175/09, System Informacji Prawnej Legalis).

Zdaniem Sądu nie można jednak przyjąć, że klauzulę abuzywną stanowi postanowienie przyznające ubezpieczycielowi uprawnienie do potrącenia opłaty w związku z realizacją świadczenia wykupu w ogóle, tj. niezależnie od jej wysokości. Nie będzie sprzeczne z dobrymi obyczajami pobieranie przez ubezpieczyciela – w sytuacji rezygnacji z ubezpieczenia na życie w pierwszych latach jego trwania – opłaty drobnej, uzasadnionej kosztami, jakie powstają dla ubezpieczyciela w związku z przedwczesnym rozwiązaniem umowy, mającej w założeniu obowiązywać przez wiele lat. Tak ukształtowana opłata miałaby w istocie charakter opłaty manipulacyjnej. Podkreślić jednak należy, że to właśnie wysokość opłaty, pochłaniającej większość środków zgromadzonych na indywidualnym koncie ubezpieczonego, powód uważa za krzywdzącą, naruszającą interesy ubezpieczającego jako konsumenta.

Strona pozwana nie udowodniła, jakie realne koszty poniosła w związku z wygaśnięciem przedmiotowej umowy ubezpieczenia. Przedłożyła natomiast zestawienie kosztów związanych z obsługą przedmiotowej umowy przez okres 6 lat jej trwania. Jednak zasługuje na podkreślenie, że znaczna część kosztów funkcjonowania strony pozwanej oraz jej ryzyko są pokrywane przez konsumenta w ramach szeregu innych opłat pobieranych przez pozwanego. Dość powiedzieć, że na chwilę rozwiązania umowy suma składek uiszczonych przez powódkę wynosiła 240.000 zł, podczas gdy wartość części bazowej rachunku to 238.995,12 zł. Różnica powyższych kwot stanowi kwotę prawie 1005 zł (co daje blisko 168 złotych rocznie w ciągu 6 lat). Innymi słowy to, co miałoby stanowić koszty obsługi umowy rozwiązanej przez upływem terminu (opłata związana z realizacją świadczenia wykupu) w istocie zostało już pokryte innymi opłatami. Wysokość opłaty likwidacyjnej powinna być więc uzależniona od kosztów, jakie pozwany ponosi w związku z wygaśnięciem umowy ubezpieczenia i umorzenia jednostek uczestnictwa, a nie z samym tylko trwaniem i obsługą umowy. Mimo wykazania przez pozwanego (zestawieniem) wysokości poniesionych kosztów związanych z wykonywaniem umowy powoda, brak byłoby podstaw do ich rozliczenia w niniejszej sprawie: ani bowiem umowa, ani treść Ogólnych Warunków Ubezpieczenia nie uprawniały do obciążenia powoda (potrącenia) rzeczywiście poniesionych przez zakład ubezpieczeń kosztów, poprzestając na arbitralnie ustalonej, procentowej opłacie związanej z realizacją świadczenia wykupu, która okazała się postanowieniem niedozwolonym. Abuzywne postanowienia umowne nie wiążą stron, a jednocześnie nie było podstawy prawnej do obciążenia powoda rzeczywistymi kosztami obsługi rozwiązanej umowy (zwłaszcza, że koszty te częściowo zawierały się już w innych opłatach). Nie było bowiem podstaw do obciążania konsumenta kosztami (rzeczywistymi obsługi i rozwiązania umowy), które nie wynikają wprost z umowy (treści łączącego strony stosunku prawnego). W łączącej uprzednio strony umowie zawarto na tę okoliczność jedynie zapisy o opłacie pobieranej w związku z realizacją świadczenia wykupu, które w ocenie Sądu mają wszelkie cechy niedozwolonych klauzul umownych. Nie istnieje możliwość ingerencji Sądu w treść wzorca umownego (nota bene opracowanego przez samego pozwanego), i to jeszcze tak dalekiej, aby nadać jednoznacznie sformułowanym (choć abuzywnym) przepisom o świadczeniu wykupu inną de facto (postulowaną przez pozwanego) treść, upoważniającą zakład ubezpieczeń do uwzględnienia (potrącenia) - w miejsce kwestionowanej opłaty - rzeczywiście poniesionych kosztów. Z całą stanowczością należy podkreślić, że postanowienia OWU nie przewidują możliwości obciążenia konsumenta realizującego świadczenie wykupu równowartością kosztów obsługi umowy, wprowadzonymi „w miejsce” niewiążących (bo abuzywnych) postanowień, uprawniających do zatrzymania przez ubezpieczyciela opłaty związanej z realizacją świadczenia wykupu.

Po wyeliminowaniu z § 23 ust. 5 OWU uznanej przez Sąd za abuzywną treści, świadczenie wykupu odpowiada pełnej wartości części bazowej rachunku. Brak w treści umowy i stanowiących jej integralną część zapisach OWU podstaw do pomniejszenia części bazowej rachunku o opłatę związaną z realizacją świadczenia wykupu, wynikającą z załącznika numer 1 do OWU (jest to bowiem element składowy niedozwolonego postanowienia umownego) i o „składkę alokacyjną”, o której mowa w § 17 ust. 5 OWU.

Wysokość opłaty związanej z realizacją świadczenia wykupu powinna być uzależniona od kosztów, jakie pozwany ponosi w związku z wygaśnięciem umowy ubezpieczenia i umorzenia jednostek uczestnictwa. Przedłożenie przez stronę pozwaną zestawienia kosztów administracyjnych, bez dodatkowych wyjaśnień, zdaniem Sądu nie mogą stanowić dowodu na okoliczność ponoszenia kosztów likwidacji umowy, zwłaszcza, że nie wszystkie pozycje mają związek z likwidacją umowy, a niektóre winny mieścić się w zakresie innych, pobranych już opłat.

Poniesienie przez pozwaną deklarowanych kosztów nie uzasadniałoby w ocenie Sądu oddalenia powództwa, ponieważ opłata związana z realizacją świadczenia wykupu w takiej wysokości, jak naliczona i pobrana w niniejszej sprawie, jest niezwykle wygórowana, niezależna od poniesionych przez stronę pozwaną realnych kosztów, które zresztą nie dość, że nie zostały w pełni wykazane, to do tego, w świetle doświadczenia życiowego, we wskazanym zakresie są nieracjonalne, niegospodarne i niecelowe, a w konsekwencji nadmiernie obciążają konsumenta, rażąco naruszając jego interesy.

Stwierdzenie, że kwestionowane przez powódkę zapisy OWU spełniają definicję niedozwolonego postanowienia umownego prowadzi do wniosku, że postanowienia powyższe nie są wiążące dla ubezpieczającego – konsumenta i są wobec niego bezskuteczne. Przesądza to o zasadności powództwa co do zasady.

Wskazać również należy, że prowizja wypłacona została przez pozwanego firmie (...), a nie powódce, nie ma zatem podstaw do przedstawiania jej, celem rozliczenia, w niniejszym procesie. Nie można żadną miarą przyjąć, że w zakresie zwrotu prowizji pozwany jest wierzycielem powoda, albowiem przepływ środków wskazuje, że tej treści roszczenie przysługuje pozwanemu wobec agenta – (...). Nadto Sąd nie zna szczegółów ewentualnych porozumień pomiędzy pozwanym, a (...) odnośnie sposobu rozliczeń między nimi (zwrotu) prowizji uprzednio wypłaconych z tytułu zawarcia umów, które następnie zostały rozwiązane. Dlatego ewentualnych roszczeń z tego tytułu pozwany mógłby dochodzić w innym procesie, w którym swoją pretensję skierowałby przeciwko kontrahentowi (agentowi), a nie powódce.

Sąd nie zgadza się również z poglądem pozwanego, jakoby opłaty za wykup wartości polisy nie można było utożsamiać ze stosowaną przez innych ubezpieczycieli opłatą likwidacyjną. Biorąc pod uwagę mechanizm ustalania tejże opłaty, która stanowi jedynie określony procent wartości polisy utworzonej ze składki regularnej należnej w pierwszych latach polisy i jest zależna od roku polisy, w którym następuje rozwiązanie umowy, należy uznać, że oparty jest on o stosowanie „ukrytej” opłaty likwidacyjnej, której wysokość zależna jest od rozwiązania umowy w określonym momencie jej trwania. Jedyna różnica między tymi mechanizmami polega na tym, że opłata likwidacyjna to procent zgromadzonego kapitału, którego ubezpieczyciel nie wypłaca ubezpieczonemu, a wartość wykupu, to określony procent kapitału, który ubezpieczyciel wypłaca, pozostawiając sobie pozostałą część jako opłatę za to, że ubezpieczony decyduje się wypłacić całość bądź część zgromadzonych środków przed upływem terminu, na jaki umowa została zawarta. Istotne jest przy tym, że zgodnie z tezą wyroku Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 26 czerwca 2012 roku (sygn. akt VI ACa 87/12) „opłata likwidacyjna” stanowi świadczenie konsumenta, niebędące świadczeniem głównym, za bliżej nieokreślone czynności przedsiębiorcy, pobierane w razie wygaśnięcia umowy w sytuacji niedopełnienia obowiązków kontraktowych przez konsumenta, bądź wypowiedzenia przez niego umowy. Zatem jest to sankcja za rezygnację z dalszego kontynuowania umowy bez powiązania jej z realnie poniesionymi wydatkami i ma charakter uniwersalny, tj. całkowicie niezależny od wartości posiadanych przez ubezpieczonego jednostek. Opłata likwidacyjna nie ma więc charakteru świadczenia odszkodowawczego, zatem w drodze analogii można uznać, iż zakwestionowane postanowienie wzorca podpada jednak pod dyspozycję art. 385 3 pkt 17 k.c.

Zamienne używanie pojęć „opłata za wykup” i „opłata likwidacyjna” nie jest błędem, zważywszy na tożsamy zakres i skutki: jest to kwota zatrzymana przez towarzystwo ubezpieczeń w związku z rozwiązaniem przez konsumenta umowy, potrącona ze zgromadzonych na rachunku środków, która sprawia, że świadczenie wykupu nie odpowiada kwocie ulokowanych funduszy.

Istotą problemu w niniejszej sprawie nie jest sposób przedstawienia produktu powódce, ani stan świadomości powódki co do cech produktu, ponieważ powódka sama przyznała, że zgodziła się na warunki zaproponowane przez pośrednika i była gotowa zawrzeć umowę, gdyż słyszała o tym produkcie pochlebne opinie od swoich znajomych a innego produktu pośrednik nie mógł wówczas zaproponować. Istotą problemu jest w niniejszej sprawie sam produkt.

Jak już wyżej wskazano, w razie wątpliwości uważa się, że niedozwolonymi postanowieniami umowy są te, które nakładają na konsumenta rażąco wygórowaną karę umowną lub odstępne, jeżeli nie wykonał zobowiązania lub odstąpił od umowy. Konieczne jest przy tym dokonanie oceny wskazanych postanowień pod kątem naruszenia dobrych obyczajów, rażącego naruszenia interesów konsumenta. Jak podnosi się w doktrynie i orzecznictwie sądowym „dobre obyczaje” są w zasadzie odpowiednikiem „zasad współżycia społecznego”. Zgodnie z utrwaloną judykaturą do zasad tych zalicza się reguły postępowania niesprzeczne z etyką, moralnością, aprobowanymi społecznie zasadami. W rozumieniu art. 385 1 § 1 k.c. „działanie wbrew dobrym obyczajom” w zakresie kształtowania treści stosunku obligacyjnego wyraża się w tworzeniu przez partnera konsumenta takich klauzul umownych, które godzą w równowagę kontraktową tego stosunku, zaś „rażące naruszenie interesów konsumenta” oznacza nieusprawiedliwioną dysproporcję praw i obowiązków na jego niekorzyść w określonym stosunku obligacyjnym. Obie, wskazane w tym przepisie formuły prawne służą do oceny tego, czy standardowe klauzule umowne zawarte we wzorcu umownym przekraczają zakreślone przez ustawodawcę granice rzetelności kontraktowej twórcy wzorca w zakresie kształtowania praw i obowiązków konsumenta. (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 13 lipca 2005 r. I CK 832/2004 publ. w Biul. SN 2005/11/13) Nie jest zatem wystarczające ustalenie nierównomiernego rozkładu praw i obowiązków stron umowy (sprzeczność z dobrymi obyczajami), lecz konieczne jest stwierdzenie prawnie relewantnego znaczenia tej nierównowagi (rażące naruszenie interesów konsumenta). Należy przy tym uwzględnić nie tylko interesy o wymiarze ekonomicznym, ale inne, zasługujące na ochronę dobra konsumenta, jak jego czas, prywatność, poczucie godności osobistej czy satysfakcja z zawarcia umowy o określonej treści ( por. M. Bednarek (w:) System prawa prywatnego, t. 5, s. 663; E. Łętowska, Prawo umów konsumenckich, s. 341).

Wysokość świadczenia wykupu jest znacznie wygórowana i stanowi niedozwoloną klauzulę abuzywną, formułą ukrytej kary umownej za rozwiązanie umowy – nieadekwatnej, świadczącej o nierównomiernym rozłożeniu praw i obowiązków. Stwierdzenie, że zapisy OWU i załącznika do OWU w postaci tabeli opłat i limitów do umowy ubezpieczenia na życie z ubezpieczeniowymi funduszem kapitałowym ze składką regularną (...) – w zakresie, w jakim dotyczy świadczenia wykupu wynoszącego 50% wartości rachunku (w szóstym roku trwania polisy) – spełnia definicję niedozwolonego postanowienia umownego i prowadzi do wniosku, że postanowienia powyższe nie są wiążące dla ubezpieczającego – konsumenta i są wobec niego bezskuteczne.

Co więcej, już sama propozycja aneksowania zawartej umowy, a w konsekwencji podwyższenie świadczenia za wykup z 50% do poziomu 76% świadczy pośrednio o zawyżonej i oderwanej od realnych kosztów jej wysokości, a także o świadomości pozwanego powyższego stanu.

Nie znalazł uznania Sądu argument pozwanego, jakoby powództwo było oczywiście bezzasadne w zakresie, w jakim obejmuje ono kwotę 8.000 zł, stanowiących alokowaną przez pozwanego na rzecz powódki składkę w pierwszym roku obowiązywania umowy. Strona pozwana nie wskazała żadnej podstawy, wynikającej z treści łączącego strony stosunku prawnego, która uprawniałaby zakład ubezpieczeń do pomniejszenia części bazowej rachunku klienta realizującego świadczenie wykupu o równowartość składki alokowanej zgodnie z § 17 ust. 5 OWU. W związku z powyższym, czyli w związku z brakiem podstawy do potrącenia w procesie realizacji świadczenia wykupu alokowanej składki, uznać należało, że weszła ona na stałe do rachunku klienta. Żaden przepis OWU, który to formularz opracował pozwany, będący profesjonalistą, nie określał losów dodatkowej alokowanej w ramach promocji składki (kwoty, stanowiącej 20% składki, powiększającej rachunek jednostek funduszy zgodnie z § 17 ust. 5 OWU) na wypadek realizacji świadczenia wykupu. Brak postanowienia przewidującego uprawnienie towarzystwa ubezpieczeń do pomniejszenia o alokowaną składkę (potrącenia) wartości części wolnej rachunku lub wartości części bazowej rachunku, z której następnie realizowano świadczenie wykupu. Żaden przepis przygotowanego przez pozwanego OWU nie uprawniał go do pozbawienia klienta alokowanej składki w przypadku, gdy ten ostatni zdecyduje się zrealizować świadczenie zakupu. Innymi słowy żadne postanowienie umowne nie uprawniało ubezpieczyciela do pozbawienia klienta korzyści płynących z zachęcającej do zawarcia umowy oferty promocyjnej, w postaci „opłaty alokacyjnej” i nie przyznawało pozwanemu roszczenia wobec konsumenta o zwrot alokowanej składki w przypadku realizacji świadczenia wykupu.

Jednocześnie zasługuje na uwypuklenie, że autorem OWU jest pozwany i on w tym przypadku ponosi konsekwencje braku zapisów regulaminowych, uprawniających go do zatrzymania (potrącenia) z wypłacanego konsumentowi świadczenia wykupu przekazanej uprzednio na rachunek ubezpieczającego alokowanej składki. W braku takich postanowień umownych Sąd, określając prawa i obowiązki stron, zastosował § 23 ust. 5 OWU zgodnie z jego treścią, uwzględniając część uznaną za postanowienie abuzywne. Należało zatem zwrócić powódce całą wartość czynną rachunku – bez dokonywania żadnych potrąceń.

W świetle powyższego, Sąd w punkcie pierwszym wyroku zasądził od pozwanego na rzecz powódki całą zatrzymaną w związku z realizacją przez konsumenta świadczenia wykupu kwotę - 119.497,56 zł wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie, naliczanymi za okres od dnia 26 maja 2017 roku (data wniesienia pozwu) do dnia zapłaty.

O odsetkach Sąd orzekł na podstawie art. 481 § 1 k.c., który stanowi, iż w razie, gdy dłużnik opóźnia się ze spełnieniem świadczenia pieniężnego, wierzyciel może żądać odsetek za czas opóźnienia, chociażby nie poniósł żadnej szkody i chociażby opóźnienie było następstwem okoliczności, za które dłużnik odpowiedzialności nie ponosi. Sąd zasądził odsetki ustawowe za opóźnienie zgodnie z żądaniem pozwu za okres od dnia wytoczenia powództwa w niniejszej sprawie do dnia zapłaty.

Pozwany jest stroną przegrywającą sprawę, więc winien zwrócić przeciwnikowi – powódce - koszty niezbędne do celowego dochodzenia praw i celowej obrony. W związku z tym Sąd zasądził od niego na rzecz powódki kwotę 11.392 zł. Na powyższą sumę złożyła się kwota 5.975 zł tytułem opłaty sądowej od pozwu, kwota 5.400 zł z tytułu zastępstwa procesowego przez pełnomocnika będącego adwokatem, której wysokość wynika z § 2 pkt 6 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie (Dz.U. z 2015 r. poz. 1800 z późn. zm.) Do kosztów procesu wliczono również uiszczoną przez powódkę opłatę skarbową od dokumentu pełnomocnictwa w wysokości 17 złotych.

Mając powyższe na uwadze orzeczono jak w wyroku.