Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt I ACa 423/18

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 4 września 2019 r.

Sąd Apelacyjny w Warszawie I Wydział Cywilny w składzie następującym:

Przewodniczący: SA Marzena Konsek-Bitkowska (spr.)

Sędziowie: SA Katarzyna Jakubowska-Pogorzelska

SO del. Agnieszka Wachowicz-Mazur

Protokolant: sekr. sądowy Sławomir Mzyk

po rozpoznaniu w dniu 4 września 2019 r. w Warszawie

na rozprawie

sprawy z powództwa A. Z.

przeciwko Ł. K.

o zapłatę

na skutek apelacji obu stron

od wyroku Sądu Okręgowego w Warszawie

z dnia 25 kwietnia 2018 r., sygn. akt XXIV C 752/16

I.  zmienia zaskarżony wyrok w ten sposób, że:

- w punkcie pierwszym w miejsce kwoty 45876,52 zł (czterdzieści pięć tysięcy osiemset siedemdziesiąt sześć złotych pięćdziesiąt dwa grosze) wraz
z odsetkami zasądza od Ł. K. na rzecz A. Z. kwotę 21128,26 zł (dwadzieścia jeden tysięcy sto dwadzieścia osiem złotych dwadzieścia sześć groszy) z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia 14 maja 2016 roku do dnia zapłaty i oddala powództwo w pozostałej części,

- w punkcie trzecim ustala, że powódkę obciążają koszty procesu w 73%,
a pozwanego w 27%;

II.  oddala apelację pozwanego w pozostałej części oraz apelację powódki
w całości;

III.  ustala, że koszty postępowania apelacyjnego obciążają powódkę w 73%,
a pozwanego w 27%, pozostawiając ich szczegółowe rozliczenie referendarzowi sądowemu w Sądzie pierwszej instancji.

Katarzyna Jakubowska-Pogorzelska Marzena Konsek- Bitkowska Agnieszka Wachowicz-Mazur

Sygn. akt I ACa 423/18

UZASADNIENIE

Powódka A. Z. wniosła o zasądzenie od Ł. K. na jej rzecz kwoty 79.651,02 zł wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od kwoty 61.225,35 zł od 14 maja 2016 r. oraz od kwoty 18.425,67 zł od dnia wniesienia pozwu do dnia zapłaty oraz kosztów postępowania. Powódka wskazała, że od lutego 2012 r. do stycznia 2016 r. pozostawała w nieformalnym związku z pozwanym, który nie uczestniczył w kosztach utrzymania mieszkania, które wspólnie zajmowali, chociaż strony ustaliły, że będą ponosić te koszty po połowie. Na dochodzone roszczenie składa się połowa poniesionych przez powódkę w trakcie konkubinatu wydatków na czynsz najmu, połowa opłat za gaz, energię elektryczną i Internet, tj. 33.774,50 zł, a ponadto kwota 45.876,52 zł jako poniesione przez powódkę koszty działalności gospodarczej prowadzonej przez pozwanego, które pozwany miał zwrócić powódce, np. sfinansować wesele oraz ślub stron.

Pozwany Ł. K. wniósł o oddalenie powództwa i zasądzenie kosztów procesu. Podał, że strony wspólnie prowadziły działalność gospodarczą, która była realizacją ich wspólnego pomysłu i marzeń, choć zaniechały rejestracji firmy wspólnie, bowiem powódka pozostawała w stosunku pracy. Wobec braku doświadczenia stron w branży gastronomicznej konieczne było zakończenie działalności. Zdaniem pozwanego kwota z tytułu działalności gospodarczej winna być ewentualnie podzielona po połowie, co oznacza, że niezasadnym jest powództwo w tym zakresie ponad kwotę 22.938,26 zł. Pozwany zaprzeczył ponadto, aby pozostawał bierny w łożeniu na wspólne utrzymanie stron, wskazał iż wspierał w tym powódkę, dokonywał regularnych wpłat na rzecz powódki w łącznej kwocie 9.730 zł, jego rodzice sfingowali wspólny wyjazd stron do Grecji w kwocie 3.000 zł. Dokonał też po rozstaniu stron jednorazowej spłaty w wysokości 15.000 zł uznając większy wkład finansowy byłej narzeczonej. Ponadto pozwany wskazał, iż dokonał spłat z tytułu nakładów powódki na działalność gospodarczą w kwocie 8.560 zł.

Wyrokiem z 25 kwietnia 2018 r. Sąd Okręgowy w Warszawie zasądził od pozwanego na rzecz powódki 45.876,52 zł z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od kwoty 28.753,35 zł od 14 maja 2016 r. do dnia zapłaty i od kwoty 17.123,17 zł od 9 kwietnia 2017 r. do dnia zapłaty, oddalił powództwo w pozostałym zakresie, kosztami procesu obciążył w 40% powódkę a pozwanego w 60%, szczegółowe rozliczenie tych kosztów pozostawiając referendarzowi sądowemu.

Sąd Okręgowy ustalił, że od 2012 r. do stycznia 2016 r. A. Z. i Ł. K. pozostawali w konkubinacie. Przed poznaniem się stron powódka samodzielnie wynajmowała mieszkanie. Następnie zrezygnowała z dotychczas zajmowanego lokalu i od czerwca 2012 r. do końca grudnia 2015 r. strony zamieszkiwały wspólnie w mieszkaniu przy ul. (...) w W.. Umowę najmu podpisała powódka. Czynsz najmu wynosił 1.400 zł miesięcznie. Zgodnie z poczynionymi ustaleniami koszty wspólnego utrzymania partnerzy mieli pokrywać wspólnie.

W okresie od maja 2012 r. do grudnia 2015 r. powódka jako najemca uiściła łącznie kwotę 60.540 zł czynszu najmu, ponadto opłaty za gaz w okresie od sierpnia 2012 r. do listopada 2015 r. - 773,07 zł, opłaty za energię elektryczną w tym okresie - 2.766,51 zł, opłaty za Internet w okresie od czerwca 2012 r. do listopada 2015 r. - 3.469,42 zł.

W czasie funkcjonowania związku stron powódka pracowała zawodowo, osiągała dochody w wysokości ok. 4.000 zł miesięcznie, które stopniowo rosły. Natomiast pozwany pracę zawodową wykonywał nieregularnie. Kiedy poznał powódkę,pracował dorywczo w telewizji w ramach umowy zlecenia lub umowy o dzieło, spłacał długi, które powstały z nieuregulowanych zobowiązań z poprzednio prowadzonej działalności gospodarczej. Na skutek konfliktów z pracodawcą zakończył to zatrudnienie i wyjechał zarobkowo do L.. Za zarobki uzyskane w Wielkiej Brytanii pozwany spłacił te długi a pozostałą część przeznaczył na pierścionek zaręczynowy. Trudności zawodowe skłoniły pozwanego do założenia w 2013 r. własnej działalności gospodarczej - „śniadaniowni”. Pozwany zawarł umowę najmu lokalu przeznaczonego na prowadzenie działalności. Ubiegał się o dofinansowanie rozpoczętej działalności, ale środków tych nie uzyskał. Rozpoczęcie działalności (remont lokalu, wyposażenie, sprzęt) sfinansowane zostało przez powódkę, która wydała łączną kwotę 45.876,52 zł na pokrycie jej kosztów. Na ten cel powódka zaciągnęła kredyt bankowy, początkowo w wysokości 35.000 zł a następnie 10.000 zł. Powódka nie przerwała pracy zawodowej, wspomagała pozwanego w urządzeniu wynajętego na działalność gospodarczą lokalu i w prowadzeniu tej działalności, po pracy piekła ciasteczka, parzyła kawę. Pozwany był świadomy konieczności spłaty kredytu zaciągniętego przez powódkę i w związku z tym czynił starania, by znaleźć lepiej płatną pracę. W 2014 r. zaczął pracować jako sprzedawca osiągając dochody rzędu 1.500 – 2000 zł miesięcznie.

Pozwany 10 marca 2014 r. przelał również na rachunek bankowy powódki kwotę 3.000 zł, która stanowiła zwrot za zasilanie konta pozwanego przez powódkę za okres od stycznia do kwietnia 2014 r. w kwocie 2.315 zł. Powódka przekazała pozwanemu 799 zł na zakup kursu prawa jazdy oraz 170 zł na opłacenie egzaminu. Pozwany zwrócił część tych środków w kwocie 530 zł, zwrócił również powódce 950 zł za poniesione przez nią koszty zakupów dla stron oraz spłatę karty kredytowej. Przelew na kwotę 150 zł stanowił zwrot powódce opłaty za ratę kredytu, który powódka zaciągnęła na wyposażenie lokalu, w którym pozwany prowadził działalność gospodarczą. Powódka przelała na rachunek pozwanego 500 zł oraz wydała na spłatę karty kredytowej 827,98 zł, za co pozwany przelał jej 1.300 zł. Pozwany przelał także na konto powódki 4.500 zł na bieżące utrzymanie stron. Z kolei przelewy dokonane przez pozwanego na rzecz powódki w kwotach 6.200 zł i 2.000 zł służyły spłacie kredytu pozwanego w banku Millennium, spłacie karty kredytowej powódki, z której dokonywał zakupów na utrzymanie stron oraz na bieżące utrzymanie stron. W czasie wspólnego zamieszkiwania oboje dokonywali zakupów na wspólne utrzymanie, finansowali wspólne wyjazdy wakacyjne, wyjścia na miasto, kupowali sobie prezenty. Rodzice pozwanego przekazali stronom 3.000 zł na wycieczkę do Grecji.

Powódka pokrywała również koszty związane z pisaniem pracy magisterskiej przez pozwanego, opłaty za jego telefon komórkowy oraz spłacała jego kartę kredytową w łącznej wysokości 15.414 zł. W związku z tym pozwany przelał na rzecz powódki kwotę 15.000 zł.

W trakcie konkubinatu powódka nie domagała się od partnera większej partycypacji w kosztach wspólnego utrzymania, nie żądała zwrotu środków wykładanych przez nią na ten cel. Pozwany obiecywał natomiast powódce, że sfinansuje ewentualnie ślub i wesele stron.

Strony rozstały się w grudniu 2015 r. Pismem z 4 maja 2016 r., doręczonym pozwanemu 6 maja 2016 r. powódka wezwała go do zapłaty kwoty 61.225,35 zł, na którą składała się 32.472 zł tytułem połowy czynszu i opłat za media oraz 28.753,35 zł tytułem finasowania działalności gospodarczej pozwanego - w terminie 7 dni od dnia doręczenia wezwania do zapłaty.

Sąd Okręgowy uznał, że powództwo zasługiwało na częściowe uwzględnienie. Wskazał, że związek pozamałżeński jest faktyczną wspólnotą nie wywołującą bezpośrednich skutków prawnomajątkowych między uczestnikami tej wspólnoty. Kwestia wzajemnych rozliczeń konkubentów nie została uregulowana przez przepisy kodeksu cywilnego. W doktrynie i orzecznictwie odrzucono możliwość stosowania przepisów regulujących małżeńską wspólność ustawową, oznaczałoby to bowiem zrównanie w pewnym zakresie małżeństwa i konkubinatu, do czego brak podstawy prawnej. Jako podstawę prawną takich rozliczeń wskazuje się natomiast odpowiednie zastosowanie przepisów o współwłasności w częściach ułamkowych i znoszeniu tej współwłasności, przepisów o spółce cywilnej lub przepisów o bezpodstawnym wzbogaceniu. Nie jest bowiem możliwe tworzenie jednej uniwersalnej metody rozliczania byłych konkubentów, a wiele zależy od okoliczności konkretnego przypadku. Wybór właściwej podstawy prawnej determinowany jest konkretnym stanem faktycznym.

Sąd uznał, że powódka bezpodstawnie domagała się od pozwanego zwrotu części poniesionych przez nią opłat czynszowych i za media w wynajmowanym lokalu. Nie ulega wątpliwości, że strony pozostając w nieformalnym związku przez ponad 2,5 roku i prowadząc w tym czasie wspólne gospodarstwo czyniły wydatki z własnych środków celem zaspokojenia potrzeb obu stron. Pomiędzy stronami zaistniała zatem specyficzna wspólność gospodarcza polegająca na łącznym zaspokajaniu potrzeb życiowych. Mając na uwadze, że wydatki stron dotyczyły bieżącego utrzymania Sąd przyjął, że do rozrachunku w zakresie czynszu najmu za mieszkanie i opłat za media zastosowanie winny mieć przepisy o bezpodstawnym wzbogaceniu, zgodnie ze stanowiskiem powódki, tj. art. 405 k.c.

Z przeprowadzonego postępowania wynika, że obie strony miały ponosić koszty wspólnego utrzymania, na które niewątpliwie składały się m.in. czynsz najmu i opłaty za media. Bezspornie powódka była w tym związku osobą zaradniejszą, lepiej uposażoną finansowo i to ona pokrywała większość wydatków stron. Ze zgromadzonego materiału dowodowego wynika jednak, że pozwany również, choć w zdecydowanie mniejszym zakresie, w tym uczestniczył. Powódka nie zaprzeczyła skutecznie temu, iż przekazywał jej pewne środki finansowe, z których pokrywane były wydatki stron. Chodzi tu np. o kwotę 2.395 zł na spłatę karty za dokonane przez powódkę zakupy czy kwotę 4.500 zł wydatkowane przez pozwanego na bieżące wydatki, pokrywanie kosztów wspólnych „wyjść”, czy partycypowanie w kosztach wspólnych wyjazdów.

Przez okres wspólnego zamieszkiwania powódka nie oponowała przeciwko pokrywaniu kosztów utrzymania mieszkania i nie żądała od pozwanego zwrotu połowy tych kosztów. Zdaniem Sądu okoliczność, że powódka finansowała koszty utrzymania mieszkania stron, wynikała z charakteru związku. Powódka była w pełni świadoma, z jakim człowiekiem się związała, wiedziała, że pozwany nie ma stałej pracy, jest w niepewnej sytuacji finansowej, ma długi. Mimo to wynajęła większe mieszkanie. Przez cały okres trwania konkubinatu godziła się na przyjęty model związku, w którym to ona wykłada większość środków finansowych. Tolerowała de facto utrzymywanie pozwanego, który nie potrafił znaleźć stałego zatrudnienia i osiągał nieregularne i niższe od niej dochody. Nie ulega bowiem wątpliwości, że w związku na pierwszy plan wysuwała się płaszczyzna emocjonalna, zaś płaszczyzna gospodarcza miała drugorzędne znaczenie, a strony nie dokonywały w tym czasie szczegółowych rozliczeń finansowych, nie spisywały umów, ani nie domagały się konsekwentnie zwrotu wzajemnych świadczeń.

Zachodzi zatem konieczność rozważenia, czy większy udział finansowy powódki służył urzeczywistnieniu wspólnoty stron, jako świadczenie nieodpłatne, spełniane bezinteresownie, co wykluczałoby nienależność korzyści odniesionej przez odbiorcę świadczenia. W typowym konkubinacie oboje partnerzy dokonują przysporzeń w celu utrzymania ich związku i zaspokojenia trwałych, długofalowych potrzeb wspólnoty. Ustanie konkubinatu niewątpliwie uniemożliwia realizację tego celu, co pozwala odwołać się do konstrukcji świadczenia nienależnego, z uwagi na nieosiągnięcie zamierzonego przez strony celu świadczenia. W przypadku takich przysporzeń, jak np. częściowe finansowanie kosztów nabycia przez drugiego konkubenta prawa do nieruchomości czy dokonywanie nakładów na wyposażenie należącej do niego nieruchomości, określonym przez strony celem świadczenia jest partycypacja świadczącego w przyszłym efekcie gospodarczym przysporzenia. Cel ten zostaje definitywnie udaremniony w chwili ustania konkubinatu. Taka sytuacja nie zachodzi jednakże w niniejszej sprawie. Powódka finansowała bowiem bieżące potrzeby konkubentów, co służyło właśnie urzeczywistnieniu wspólnoty stron, było świadczeniem nieodpłatnym, spełnianym bezinteresownie i wykluczało nienależność korzyści odniesionej przez pozwanego. Dodatkowo Sąd Okręgowy powołał się na art. 409 k.c., wskazał, że korzyść została zużyta, brak przy tym podstaw do uznania, że pozwany powinien liczyć się z obowiązkiem zwrotu tych kosztów. Ponadto Sąd ustalając zakres zubożenia powódki musi mieć na uwadze również korzyści jakie odniosła w związku konkubenckim. Mogło bowiem dojść do zbilansowania się wartości świadczeń.

Sąd stanął na stanowisku, iż świadczenie powódki służyło bieżącej realizacji wspólnego życia, codziennemu funkcjonowaniu konkubinatu, zatem cel świadczenia został już osiągnięty. Wobec tego powódka nie sprostała obowiązkowi wykazania przesłanek, niezbędnych do przyjęcia odpowiedzialności pozwanego z tytułu bezpodstawnego wzbogacenia w zakresie opłat czynszowych i opłat za media w wynajmowanym mieszkaniu. Powództwo w tej części podlegało oddaleniu.

Powódka dochodziła również zwrotu kwoty 45.876,52 zł, którą uiściła na cele prowadzonej przez pozwanego działalności gospodarczej. Nie ulega wątpliwości, że kwota ta nie służyła zaspokajaniu bieżących potrzeb stron. Pozwany nie przeczył, że powódka wyłożyła powyższą kwotę na działalność gospodarczą w postaci restauracji śniadaniowej. Wskazywał jedynie, że niezasadne jest dochodzenie całości żądnej kwoty, gdyż działalność była w rzeczywistości prowadzona przez obie strony. Rodziłoby to konieczność rozważenia, czy zastosowanie znajdują przepisy dotyczące rozliczenia spółki cywilnej. Sąd doszedł jednak do przekonania, że sposób ten nie powinien być brany pod uwagę. Okoliczność, że przedmiotowa działalność była w rzeczywistości prowadzona przez obie strony, nie została wykazana przez pozwanego. Powódka temu zaprzeczyła. Działalność gospodarcza była zarejestrowana jedynie na pozwanego, zaś w tym czasie powódka pracowała i osiągała zarobki w kwocie ok. 4.000 zł, zatem brak było podstaw do twierdzeń, że przedmiotowa działalność była prowadzona również przez nią. Okoliczność, że powódka wspomagała pozwanego w niektórych czynnościach (piekła ciastka, parzyła kawę), nie oznacza, że prowadziła działalność wspólnie z nim. Pomoc finansowa ze strony powódki, wsparta kredytem bankowym, wynikała z faktu, iż pozwany nie uzyskał dofinansowania, o które wystąpił. Sąd doszedł do przekonania, że środki wyłożone przez powódkę na działalność konkubenta powinny jej zostać zwrócone po rozstaniu stron. Pozwany powinien liczyć się z obowiązkiem zwrotu tych kwot. Sam zresztą przyznał, iż powinien zwrócić połowę kwoty wyłożonej przez powódkę. Sąd uznał jednak, że pozwanego obciąża obowiązek zwrotu całości tych kwot. Pozwany rozpoczął działalność, którą w krótkim czasie doprowadził do upadku. On sam nie poniósł z tego tytułu negatywnych skutków finansowych, powódce natomiast pozostał do spłaty kredyt zaciągnięty na realizacje celów konkubenta. W przeciwieństwie do partycypacji powódki w kosztach najmu lokalu mieszkalnego, w przypadku w takich przysporzeń jak dokonywanie nakładów na wyposażenie należącego do konkubenta lokalu na działalność gospodarczą, określonym przez strony celem świadczenia jest partycypacja świadczącego w przyszłym efekcie gospodarczym przysporzenia. Cel ten zostaje definitywnie udaremniony w chwili ustania konkubinatu. Taka sytuacja zachodzi w niniejszej sprawie. Powódka wsparła finansowo działalność zawodową partnera, zastąpiła go w wyłożeniu środków na ten cel. Zdaniem Sądu, nie służyło to urzeczywistnieniu wspólnoty stron, było świadczeniem odpłatnym, zmierzającym do zapewnienia pozwanemu zatrudnienia i powodowało nienależność korzyści odniesionej przez pozwanego jako odbiorcę świadczenia. Z tych względów powództwo w tym zakresie co do zasady zostało wykazane. Pozwany nie kwestionował wysokości wydatków poczynionych na ten cel przez powódkę i wysokości dochodzonego roszczenia. Potwierdził, że całość środków z kredytu zaciągniętego przez A. Z. przeznaczona została na uruchomienie i funkcjonowanie „śniadaniowi”.

Powódka wezwała pozwanego do zapłaty kwoty 28.753,35 zł pismem doręczonym mu 6 maja 2016 r. Data zasądzenia odsetek wskazana przez powódkę (14 maja 2016 r.) jest zatem uzasadniona, bowiem pozwany pozostawał już wówczas w zwłoce. Żądanie zapłaty pozostałej kwoty 17.123,35 zł zgłoszone zostało dopiero w pozwie, którego odpis doręczony został pozwanemu 1 kwietnia 2017 r. Uwzględniając 7 dni na spełnienie tej części świadczenia, należało uznać iż od 9 kwietnia 2017 r. pozostał on w zwłoce.

O kosztach orzeczono na podstawie art. 100 k.p.c. rozdzielając je stosunkowo.

Apelacje od powyższego wyroku wniosły obie strony.

Pozwany zaskarżył wyrok w części zasądzającej kwotę 45 876,52 zł wraz z odsetkami oraz w części orzekającej o kosztach postępowania. Zaskarżonemu wyrokowi zarzucił naruszenie art. 233 k.p.c. przez dokonanie dowolnej oceny materiału dowodowego, skutkującej licznymi błędami w ustaleniach faktycznych, a także art. 217 § 3 k.p.c. przez pominięcie dowodów z zeznań świadka - ojca pozwanego. Zarzucił ponadto naruszenie art. 405 k.c. i art. 409 k.c. polegającego na uznaniu, iż zostały spełnione przesłanki zaistnienia bezpodstawnego wzbogacenia.

Pozwany wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku przez oddalenie powództwa także co do kwoty 45.876,52 zł wraz z odsetkami oraz o zasądzenie kosztów procesu za obie instancje.

Powódka zaskarżyła wyrok w punkcie drugim i trzecim. Zarzuciła zaskarżonemu wyrokowi naruszenie art. 233 § 1 k.p.c. poprzez dokonanie niewszechstronnej oceny materiału dowodowego skutkującej błędnym ustaleniami faktycznymi. Zarzuciła również naruszenie przepisów prawa materialnego, tj. art. 405 k.c., art. 409 k.c.

Powódka wniosła o zmianę wyroku w zaskarżonym zakresie poprzez zasądzenie od pozwanego na jej rzecz dalszej kwoty 33.774,50 zł wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od 14 maja 2016 r. do dnia zapłaty oraz zwrotu kosztów procesu za obie instancje.

Strony wzajemnie wniosły o oddalenie apelacji wniesionej przez stronę przeciwną i zasądzenie kosztów postępowania apelacyjnego.

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:

Apelacja powódki, która domagała się zmiany rozstrzygnięcia w zakresie żądania zwrotu wydatków poniesionych na opłaty za media oraz utrzymanie mieszkania zajmowanego przez strony w trakcie konkubinatu, nie zasługiwała na uwzględnienie.

Jakkolwiek uzasadnienie prawne Sądu Okręgowego jest w tym zakresie częściowo błędne, to zaskarżony wyrok w tej części jest słuszny. Powódka wychodzi z założenia, że ustanie konkubinatu nakłada na konkubenta, który w mniejszym stopniu łożył na bieżące utrzymanie stron, obowiązek wyrównania powstałej w ten sposób różnicy w wydatkach poniesionych przez obie strony na wspólne życie, w tym przypadku dotyczy to czynszu najmu za mieszkanie oraz opłat za wskazane media. Stanowisko powódki jest jednak w tym zakresie błędne. Celem tych świadczeń było bowiem niewątpliwie zapewnienie właściwych warunków bieżącego funkcjonowania wspólnocie konkubenckiej. Wydatki te związane były ze zwykłymi potrzebami konkubentów, zatem cel tych wydatków był na bieżąco osiągany w trakcie konkubinatu – służyły one zaspokajaniu bieżących podstawowych potrzeb konkubentów, w szczególności ich potrzeb mieszkaniowych. Ustanie konkubinatu nie zniweczyło tego celu w odniesieniu do okresu trwania konkubinatu. Powódka zdaje się wychodzić z założenia, że po ustaniu konkubinatu strony powinny zliczyć wydatki poniesione na wspólne życie w czasie jego trwania i skrupulatnie je rozliczyć przy założeniu obciążenia każdego z konkubentów połową tych wydatków. Takie rozumowanie jest jednak w ocenie Sądu Apelacyjnego błędne, nie znajduje oparcia w przepisach prawa ani akceptacji w orzecznictwie (por. wyrok Sądu Najwyższego z 18.01.207 r., V CSK 198/16). Bez znaczenia dla rozstrzygnięcia pozostają natomiast przytaczane w apelacji powódki argumenty o rozrzutności pozwanego i łatwości popadania w konflikty z przełożonymi, co miało się przekładać na zmniejszenie jego dochodów a także okresowe pozostawanie bez pracy. Sprawa niniejsza ma charakter sprawy o świadczenie pieniężne, a postawy życiowe przyjmowane przez oboje byłych konkubentów w trakcie trwania ich związku nie są okolicznością, która miałaby wpływać na zasady majątkowego rozliczenia konkubinatu, zgłaszane więc w tym zakresie zarzuty naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. nie mogły być uznane zasadne. Sąd w sprawie o rozliczenie konkubinatu nie ocenia postępowania konkubentów, ich cech charakteru, podejścia do wydawania pieniędzy itp.

W świetle powyższych rozważań, wydatków ponoszonych (przez obie zresztą strony – choć w nierównych udziałach) na zaspokajanie bieżących potrzeb konkubinatu (mieszkanie, wyżywienie, wspólne wakacje) w okresie trwania ich związku nie sposób uznać za świadczenia spełniane na rzecz drugiego konkubenta bez podstawy prawnej. Celem tych świadczeń było bowiem zaspokajanie zwykłych potrzeb związku konkubenckiego i cel ten został osiągnięty, był osiągany w każdym kolejnym okresie trwania ich związku. Wobec tego świadczenia powódki w tym zakresie nie mogą być uznane za prowadzące do bezpodstawnego wzbogacenia pozwanego. Z tego też względu jej apelacja nie zasługiwała na uwzględnienie. Odnosząc się zaś do rozważań Sądu Okręgowego dotyczących art. 409 k.c., uznać je trzeba w powyższej sytuacji za zbędne. Przepis ten nie znajdował w odniesieniu do tej części roszczenia zastosowania, skoro nie doszło do wykazania przesłanek określonych w art. 405 k.c. W konsekwencji, choć powódka słusznie zarzucała wadliwe zastosowanie art. 409 k.c., to jednak wobec trafnej wykładni art. 405 k.c. dokonanej przez Sąd Okręgowy w zakresie zwrotu wydatków na bieżące utrzymanie konkubentów, podniesienie zarzutu naruszenia art. 409 k.c. nie prowadziło do uwzględnienia apelacji.

Apelacja pozwanego okazała się natomiast częściowo uzasadniona.

W pierwszej kolejności wskazać trzeba, że Sąd Okręgowy nie wyjaśnił, jaki był ostateczny finansowy wynik działalności gospodarczej, przyjmując za powódką, że strata z tego tytułu wyniosła 45.876,52 zł. Tymczasem z materiału dowodowego zgromadzonego w I instancji wynikało, że po zakończeniu działalności gospodarczej strony uzyskały pewną kwotę pieniężną jako zwrot wartości pozostawionych w lokalu nakładów, od osoby, która przejęła lokal po śniadaniowni. Przypomnieć zatem należy, że stratę w tym przypadku stanowi różnica między kwotami wydatkowanymi a kwotami odzyskanymi z działalności gospodarczej.

Sąd Apelacyjny uzupełnił w tym zakresie postępowanie dowodowe i ustalił, że z tego tytułu pozwany otrzymał w listopadzie 2013 r. kwotę 9200 zł, z której większość, bo 8200 zł, niezwłocznie przelał na konto powódki. Pamiętać przy tym trzeba, że konkubinat trwał jeszcze przez ponad dwa lata, do stycznia 2016 r.

Uzyskana od osoby przejmującej lokal po śniadaniowni kwota 9200 zł pomniejszała stratę z działalności gospodarczej, którą w takim przypadku należało ustalić na 36.676,52 zł. Kwota 9.200 zł została bowiem przez konkubentów odzyskana właśnie w związku z zakończeniem działalności gospodarczej, jako wartość nakładów pozostawionych w lokalu, i została spożytkowana w dalszym okresie konkubinatu na zwykłe potrzeby konkubentów, z wyjątkiem jedynie kwoty 2.790 zł przeznaczonej na spłatę długu pozwanego powstałego jeszcze przed zaistnieniem konkubinatu (twierdzenia powódki nie zostały zaprzeczone w tym zakresie przez pozwanego).

Przypomnieć należy, że sama powódka już w pozwie oświadczyła kategorycznie, że jej świadczenia na rzecz działalności gospodarczej zarejestrowanej przez pozwanego nie stanowiły pożyczki. Wobec zgodnego stanowiska stron w tym zakresie, świadczenia powódki nie mogły być zatem kwalifikowane jako pożyczka, co uprawniałoby powódkę do żądania zwrotu całości tych kwot.

Sąd Okręgowy słusznie wskazał, że to okoliczności danej sprawy ostatecznie decydują o tym, jakie przepisy okażą się najbardziej adekwatne do rozliczenia konkretnego konkubinatu. Zdaniem Sądu Apelacyjnego błędne było jednak odrzucenie analogii do przepisów o spółce i sięgnięcie po konstrukcję bezpodstawnego wzbogacenia dla rozliczenia środków bezpowrotnie zainwestowanych w nieudaną działalność gospodarczą.

W ocenie Sądu Apelacyjnego okoliczności sprawy wskazują, że uzasadnione było sięgnięcie właśnie do przepisów o spółce. Po pierwsze, zważyć trzeba, że nie jest okolicznością przesądzającą o właściwej podstawie prawnej rozliczenia konkubinatu to, że działalność gospodarcza była zarejestrowana wyłącznie na pozwanego. Po drugie, trzeba pamiętać, że nie chodzi o wykazanie istnienia spółki (wówczas nie byłoby potrzeby rozliczenia majątkowego konkubinatu lecz rozliczano by wspólników spółki cywilnej), lecz o uchwycenie ekonomicznego sensu działań podejmowanych przez konkubentów i dopasowanie do niego najbardziej adekwatnej podstawy prawnej, w braku przepisów regulujących wprost rozliczenie konkubinatu i wobec zgodnych poglądów orzecznictwa i doktryny o braku podstaw do stosowania per analogiam przepisów o majątku wspólnym małżeńskim

W niniejszej sprawie zważyć trzeba, że działalność gospodarcza pozwanego niewątpliwie w ogóle by się nie rozpoczęła (a więc i nie doszłoby do powstania wielotysięcznej straty z tej działalności), gdyby nie zainwestowała w nią powódka. Strony są bowiem zgodne co do tego, że pozwany nie miał możliwości sfinansowania działalności własnym środkami, nie miał też zdolności kredytowej. W istocie, gdyby nie decyzja powódki o zaciągnięciu kredytów i sfinansowaniu tej działalności, nie zostałaby ona w ogóle rozpoczęta, a tym samym nie przyniosłaby straty. Pozwany nie miał bowiem i nie był w stanie w inny sposób zdobyć środków potrzebnych na uruchomienie nietrafionej, jak się wkrótce okazało, śniadaniowni. Kontrowersyjna jest w tych realiach teza powódki o wzbogaceniu pozwanego jej kosztem. W istocie to wspólna chybiona gospodarczo decyzja konkubentów spowodowała dla nich obojga negatywne konsekwencje finansowe.

Oprócz wkładu finansowego powódki zwrócić trzeba też uwagę na zaangażowanie osobiste powódki w działalność śniadaniowni oraz wspólne ustalenia konkubentów co do spożytkowania spodziewanych dochodów z tej działalności. Powódka od początku twierdziła, że dzięki śniadaniowni miały wzrosnąć dochody pozwanego, a zainwestowane w działalność pozwanego środki miały być jej zwrócone w ten sposób, że pozwany miał z przyszłych dochodów sfinansować ślub i wesele stron (do którego, jak wiadomo, ostatecznie nie doszło). W istocie zatem strony nie umówiły się na zwrot zainwestowanych środków, lecz ustaliły, że przyszłe dochody spożytkują na określone wspólne potrzeby konkubentów. Niewątpliwie wspólną potrzebą były bowiem planowane wydatki dotyczące kosztów ślubu i wesela, a także wydatki na bieżące utrzymanie konkubentów, które także byłyby finansowane w części z działalności gospodarczej zarejestrowanej przez pozwanego, gdyby przynosiła ona dochód.

W ocenie Sądu Apelacyjnego powyższe okoliczności nakazują przyjąć za najwłaściwszą podstawę rozliczeń przepisy o spółce stosowane per analogiam, a w szczególności art. 867 § 1 k.c. ustanawiający równe uczestnictwo w stratach, bowiem specyfiką tej sprawy jest brak jakiegokolwiek majątku, którego dorobiłyby się strony w okresie konkubinatu. Pozostał jedynie ujemny rachunek ekonomiczny przedsięwzięcia, które miało być źródłem dochodów, a doprowadziło do znacznej straty finansowej. W tych okolicznościach Sąd Apelacyjny uznał, że strony powinny w równych częściach pokryć stratę związaną z tym nieudanym przedsięwzięciem (art. 867 § 1 k.c.). Choć bowiem działalność gospodarcza była zarejestrowana na pozwanego, to jednak decyzje w tym zakresie były podejmowane wspólnie przez konkubentów, także oboje konkubenci konsumowaliby zyski z tej działalności, gdyby takie powstały.

Stratę z działalności gospodarczej stanowią wydatki (łącznie 45.876,52 zł) pomniejszone o środki pieniężne odzyskane przez konkubentów w związku z zakończeniem działalności gospodarczej (9200 zł) w listopadzie 2013 r. Strata wynosi zatem 36.676,52 zł. Ponieważ to powódka poniosła ją w całości, ma prawo oczekiwać od pozwanego zwrotu połowy tej kwoty, czyli 18.338,26 zł.

Jak ustalono, większość z kwoty 9.200 zł została wydana na bieżące potrzeby konkubinatu, który trwał jeszcze przez kolejne dwa lata. Zatem została spożytkowana na wspólne cele konkubentów. Wyjątek stanowi jednak kwota 2.790 zł, jako spłata zadłużenia na karcie kredytowej pozwanego w banku Millennium. Sąd Apelacyjny uznał w tych okolicznościach, że pozwany powinien dodatkowo zwrócić powódce także kwotę 2790 zł, tj. kwotę która ostatecznie została przelana na spłatę długu pozwanego pochodzącego jeszcze sprzed konkubinatu. W tym zakresie pozwany niewątpliwie został wzbogacony, skoro zmniejszyły się jego długi pochodzące sprzed konkubinatu, i w tym przypadku istotnie podstawę roszczenia stanowi art. 405 k.c.

Łącznie zatem zobowiązanie pozwanego wobec powódki stanowi kwotę 21.128,26 zł (18.338,26 zł oraz 2790 zł) wraz z należnymi odsetkami za opóźnienie. W części ponad tę kwotę apelacja pozwanego była uzasadniona i prowadziła do częściowej zmiany wyroku. W konsekwencji należało także zmienić rozstrzygnięcie dotyczące kosztów procesu, ostatecznie bowiem powódka przegrała postępowanie sądowe w obu instancjach w 73%.

Z tych względów Sąd Apelacyjny orzekł jak na wstępie na podstawie art. 386 § 1 k.p.c. i art. 385 k.p.c. oraz w zakresie kosztów procesu – art. 100 k.p.c. i art. 108 k.p.c.

Katarzyna Jakubowska-Pogorzelska Marzena Konsek-Bitkowska Agnieszka Wachowicz-Mazur