Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt V Ca 3205/18

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 17 września 2019 r.

Sąd Okręgowy w Warszawie V Wydział Cywilny Odwoławczy w składzie:

Przewodniczący:

Sędzia del. Dorota Bassa

Protokolant:

sekr. sądowy Marta Szczęsna

po rozpoznaniu w dniu 17 września 2019 r. w Warszawie

na rozprawie

sprawy z powództwa (...) S.A. z siedzibą w W.

przeciwko (...) sp. z o. o. z siedzibą w W.

o zapłatę

na skutek apelacji powoda

od wyroku Sądu Rejonowego dla m. st. Warszawy w Warszawie

z dnia 26 stycznia 2018 r., sygn. akt II C 2065/16

I.  zmienia zaskarżony wyrok:

1.  w punkcie I. w ten sposób, że zasądza od (...) sp. z o. o. z siedzibą w W. na rzecz (...) S.A. z siedzibą w W. kwotę 400 (czterysta) Euro wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia 19 sierpnia 2016 roku do dnia zapłaty;

2.  w punkcie II. w ten sposób, że zasądza od (...) sp. z o. o. z siedzibą w W. na rzecz (...) S.A. z siedzibą w W. kwotę 947 (dziewięćset czterdzieści siedem) złotych tytułem zwrotu kosztów procesu;

3.  w punkcie III. w ten sposób, że zasądza od (...) sp. z o. o. z siedzibą w W. na rzecz (...) S.A. z siedzibą w W. kwotę 400 (czterysta) Euro wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia 19 sierpnia 2016 roku do dnia zapłaty;

4.  w punkcie IV. w ten sposób, że zasądza od (...) sp. z o. o. z siedzibą w W. na rzecz (...) S.A. z siedzibą w W. kwotę 947 (dziewięćset czterdzieści siedem) złotych tytułem zwrotu kosztów procesu;

5.  w punkcie V. w ten sposób, że zasądza od (...) sp. z o. o. z siedzibą w W. na rzecz (...) S.A. z siedzibą w W. kwotę 400 (czterysta) Euro wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia 19 sierpnia 2016 roku do dnia zapłaty;

6.  w punkcie VI. w ten sposób, że zasądza od (...) sp. z o. o. z siedzibą w W. na rzecz (...) S.A. z siedzibą w W. kwotę 947 (dziewięćset czterdzieści siedem) złotych tytułem zwrotu kosztów procesu;

7.  w punkcie VII. w ten sposób, że zasądza od (...) sp. z o. o. z siedzibą w W. na rzecz (...) S.A. z siedzibą w W. kwotę 400 (czterysta) Euro wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia 19 sierpnia 2016 roku do dnia zapłaty;

8.  w punkcie VIII. w ten sposób, że zasądza od (...) sp. z o. o. z siedzibą w W. na rzecz (...) S.A. z siedzibą w W. kwotę 947 (dziewięćset czterdzieści siedem) złotych tytułem zwrotu kosztów procesu;

II.  zasądza od (...) sp. z o. o. z siedzibą w W. na rzecz (...) S.A. z siedzibą w W. kwotę 1.920 (tysiąc dziewięćset dwadzieścia) złotych tytułem zwrotu kosztów procesu w instancji odwoławczej.

V Ca 3205/18

UZASADNIENIE

Sprawa rozpoznawana była w trybie uproszczonym, a w takim przypadku, zgodnie z art. 505 I3 §2 k.p.c., uzasadnienie wyroku powinno zawierać jedynie wyjaśnienie podstawy prawnej wyroku.

Apelacja powoda zasługiwała na uwzględnienie w całości.

Sąd odwoławczy nie podzielił rozważań sądu I instancji w zakresie, w jakim doprowadziły one do wniosku, że cesja wierzytelności pasażerów opóźnionego lotu P. Ż., W. Ż., J. Ż., K. Ż. ze względu na szczególny charakter tych roszczeń była niedopuszczalna, w konsekwencji czego powód miałby nie posiadać czynnej legitymacji procesowej.

W ocenie sądu odwoławczego, strona powodowa w związku z zawartą umową cesji wierzytelności jest legitymowana do wytoczenia powództwa o roszczenia dochodzone w niniejszej sprawie, które pierwotnie przysługiwały wyżej wymienionym pasażerom.

W pierwszej kolejności, nie można się zgodzić ze stanowiskiem, że odszkodowanie przysługujące pasażerom rejsów opóźnionych jest prawem osobistym, ściśle związanym z osobą pasażera i ma charakter zadośćuczynienia, do którego mają zastosowanie przepisy art. 448 i 449 k.c. - a co za tym idzie nie mogą zostać zbyte, chyba że są już wymagalne i że zostały uznane na piśmie albo przyznane prawomocnym orzeczeniem, z czym bez wątpienia nie mamy miejsca w niniejszej sprawie. Chybiony jest również argument, że odszkodowanie to nie może być przedmiotem cesji ze względu na treść przepisu art. 509 § 1 k.c., albowiem przelew taki sprzeciwia się właściwości zobowiązania.

Zdaniem sądu odwoławczego odszkodowanie wywodzone z rozporządzenia nr 261/04 nie jest odszkodowaniem mającym charakter zadośćuczynienia za naruszenie dóbr osobistych. Jest to bowiem świadczenie, którego celem i funkcją jest ryczałtowe zniwelowanie szkody powstałej w wyniku nieprawidłowego (nienależytego) wykonania umowy przewozu lotniczego, zawartej między pasażerem, a przewoźnikiem, poniesionej przez pasażera w związku z odwołaniem/opóźnieniem lotu. Szkoda pasażera polega zarówno na straconym czasie i innych niedogodnościach związanych z opóźnieniem lotu - co istotnie stanowi szkodę niemajątkową, niemniej może mieć również charakter szkody majątkowej. Rzecz jednak w tym, że odszkodowanie to ma na celu naprawienie szkody bez konieczności wykazywania zarówno jej rozmiarów, pozostających w normalnym związku przyczynowym z opóźnieniem/odwołaniem loty, jak też jej charakteru: majątkowego czy też niemajątkowego. Ponadto, wysokość tego roszczenia jest stała, nie jest uwarunkowana cechami osobistymi uprawnionego pasażera, w tym nie ma związku z poziomem nieusatysfakcjonowania konkretnej osoby świadczoną usługą.

W tym zakresie, rację ma strona powodowa, twierdząc, że dochodzone roszczenia swoim charakterem zdecydowanie bardziej przypominają swoistą karę ustawową (art. 485 k.c.) należną uprawnionemu pasażerowi w ściśle określonej kwocie i nieobciążającej go obowiązkami dowodowymi w zakresie wartości poniesionej szkody (art. 484 § 1 zd. 1 k.c.).

Wbrew twierdzeniom pozwanej, nie są to roszczenia dochodzone z tytułu dokonanego przez pozwanego deliktu. Niewykonanie lotu lub wykonanie go w innych godzinach niż wcześniej z pasażerem uzgodnione zdecydowanie bardziej podobne jest do niewykonania/nienależytego wykonania umowy, podlegającego reżimowi odpowiedzialności kontraktowej (art. 471 k.c.), niż do deliktu (art. 415 k.c.). Co więcej, roszczenie to nie jest zobowiązaniem wyjątkowym, jak np. roszczenie alimentacyjne bądź o rentę, co wyłączałoby możliwość przeniesienia takich wierzytelności na podstawie cesji. Oznacza to, że nie można zasadnie twierdzić, iż przelew tej wierzytelności nie był możliwy ze względu na treść przepisu art. 509 § 1 k.c. - właściwość zobowiązania nie sprzeciwia się temu. Należy jednak przede wszystkim podkreślić, że roszczenia te znajdują podstawę prawną w przepisie art. 7 rozporządzenia nr 261/04, są odrębnym rodzajem świadczenia i zbędne jest jego utożsamianie, z którymkolwiek istniejącym już w wewnętrznym porządku prawnym rodzajem roszczenia.

Sąd nie podziela stanowiska pozwanej, że art. 19 Konwencji o ujednoliceniu niektórych prawideł dotyczących międzynarodowego przewozu lotniczego, sporządzonej w M. dnia 28 maja 1999 r. (Dz.U. z dnia 1 marca 2007 r.) stanowiący, że przewoźnik ponosi odpowiedzialność za szkodę wynikłą z opóźnienia w przewozie lotniczym osób, bagażu lub ładunki dotyczy wyłącznie szkody o charakterze materialnym. Takiego stanowiska nie potwierdzają wyroki Trybunału Sprawiedliwości z dnia 6 maja 2010 r. w sprawie C-63/09 (W.) oraz 13 października 2011 r. C-83/10, w których Trybunał Sprawiedliwości orzekł, że pojęcie szkody, o którym mowa w rozdziale III Konwencji należy rozumieć jako obejmujące zarówno szkodę o charakterze materialnym, jak i krzywdę. Nie ma zatem podstaw do tego, aby pojęcie szkody użyte w rozdziale III Konwencji, w tym w art. 19 ww. Konwencji zawężać do szkody materialnej. Oznacza to, że nie można zgodzić się z pozwaną, że charakter zadośćuczynienia miałby odróżniać odszkodowanie przewidziane w rozporządzeniu nr 261/04 od odszkodowania, o którym mowa w konwencji montrealskiej. Co prawda, w wyroku Trybunału Sprawiedliwości z dnia 22 listopada 2012 r., C 139/11 wskazano, że przewidziany w art. 5 i 7 rozporządzenia nr 261/04 środek w postaci odszkodowania znajduje się poza zakresem stosowania konwencji warszawskiej i montrealskiej, podobnie jak w wyroku z dnia 23 października 2012 r. w sprawach połączonych C 581/10 i C 629/10 N. i in., jednakże nie można wywodzić z tych wyroków konkluzji, że przewidziane w rozporządzeniu nr 261/04 odszkodowanie ma wyłącznie charakter zadośćuczynienia i jego celem nie jest zaspokojenie roszczeń pasażerów z tytułu szkody majątkowej.

W ocenie sądu, można twierdzić, że odszkodowanie dochodzone na podstawie rozporządzenia nr 261/04 ma charakter mieszany - co oznacza, że zawiera w sobie ryczałtowe naprawienie zarówno szkody majątkowej, jak również krzywdy, wyrządzonej faktem opóźnienia bądź odwołania lotu. Należy wskazać, że strata czasu wiązać się może zarówno z dolegliwością w sferze czysto emocjonalnej, jak również z uszczerbkiem majątkowym, zarówno w postaci straty rzeczywistej, np. opłaconej doby hotelowej, niewykorzystania w całości opłaconej usługi turystycznej, kosztów parkowania samochodu, kosztów niewykorzystanego biletu na dalszą podróż, kosztów przechowywania, czy też w postaci utraconych korzyści, np. utraconego zarobku.

O tym, że odszkodowanie ma również niwelować szkodę majątkową, świadczy również art. 12 rozporządzenia nr 261/04, zgodnie z którym rozporządzenie nie narusza praw pasażerów do dochodzenia dalszego odszkodowania, przy czym odszkodowanie uzyskane na podstawie rozporządzenia może zostać potrącone z takiego odszkodowania. Oznacza to, że w przypadku zasądzenia na rzecz pasażera odszkodowania w rzeczywistej wysokości (już na zasadach ogólnych oraz stosownie do zasady pełnej kompensacji wyrażonej w art. 361 § 1 k.c. - damnum emergens oraz lucrum cessans) odszkodowanie ryczałtowe przyznane na podstawie rozporządzenia nr 261/04, stanowi część tego odszkodowania. Wszystko to wskazuje, że celem rozporządzenia nr 261/04 było zapewnienie odszkodowania pasażerom opóźnionych lotów niwelującego zarówno niedogodności i poczucie dyskomfortu związanego z opóźnieniem/odwołaniem lotu, jak również poniesioną rzeczywistą szkodę majątkową tym wywołaną.

Skoro omawiane odszkodowane przysługujące pasażerowi za opóźniony/odwołany lot, wywodzone z rozporządzenia nr 261/04, stanowi zryczałtowaną karę ustawową za nienależyte wykonanie zobowiązania (umowy) przez przewoźnika lotniczego, służącą „uproszczonej” kompensacji dwojakiego rodzaju uszczerbku: majątkowego i niemajątkowego (co świadczy o mieszanym charakterze roszczenia), to mieści się ono w reżimie odpowiedzialności kontraktowej, a nie deliktowej. Dlatego też art. 449 k.c., wyłączający możliwość przelewu, powoływany przez pozwanego a umiejscowiony w grupie przepisów kodeksu cywilnego o czynach niedozwolonych, nie znajduje w sprawie zastosowania.

Druga grupa zarzutów pozwanej miała na celu wykazanie abuzywności postanowień stosowanych przez stronę powodową w zawieranych umowach cesji z cedentami, będącymi konsumentami, co w ocenie pozwanego powinno skutkować nieważnością umów cesji jako sprzecznych z przepisami określającymi zasady zawierania umów z udziałem konsumentów (art. 384 i n. k.c.).

W tym zakresie należy wskazać na treść przepisu art. 513 § 1 k.c., zgodnie z którym dłużnikowi przysługują przeciwko nabywcy wierzytelności wszelkie zarzuty, które miał przeciwko zbywcy w chwili powzięcia wiadomości o przelewie. Z przepisu tego nie wynika natomiast, aby pozwanemu dłużnikowi przysługiwały zarzuty przeciwko nabywcy, tj. stronie powodowej, które potencjalnie przysługiwać mogłyby zbywcy (tj. pasażerom-cedentom). Przepis art. 515 k.c. stanowi, że: „Jeżeli dłużnik, który otrzymał o przelewie pisemne zawiadomienie pochodzące od zbywcy, spełnił świadczenie do rąk nabywcy wierzytelności, zbywca może powołać się wobec dłużnika na nieważność przelewu albo na zarzuty wynikające z jego podstawy prawnej tylko wtedy, gdy w chwili spełnienia świadczenia były one dłużnikowi wiadome. Przepis ten stosuje się odpowiednio do innych czynności prawnych dokonanych między dłużnikiem a nabywcą wierzytelności”. Również z treści tego przepisu nie wynika zatem, aby pozwany dłużnik mógł skutecznie podnosić zarzuty przysługujące zbywcy przeciwko nabywcy - zarzuty takie, a dotyczące nieważności przelewu albo zarzuty wynikające z jego podstawy prawnej, może podnosić jedynie zbywca i to tylko wówczas, gdy spełnienie świadczenia nastąpiło do rąk nabywcy wierzytelności oraz gdy w chwili spełnienia świadczenia były one dłużnikowi wiadome. W niniejszej sprawie kwestie podnoszone w tym zakresie przez stronę pozwaną mają charakter czysto hipotetyczny, ponieważ nie wyraziła ona woli świadczenia ani na rzecz nabywcy-powoda, ani zbywcy - pasażera.

Wskazać należy, że konsument jako pierwotna strona umowy przewozu nie ma obowiązku korzystania ze swoich uprawnień wynikających z zastosowania przez przedsiębiorcę w umowie cesji niedozwolonych klauzul.

W orzecznictwie TSUE wskazuje się, że sankcje stosuje się w interesie konsumenta, co oznacza, że ten może się sprzeciwić jej zastosowaniu (por. wyr. TS WE z 4.6.2009 r. w sprawie C- 243/08, P., (...), s. 1-4713, pkt 33 i 35 oraz wyr. TSUE z 21.2.2013 r. w sprawie C-472/11, B. Bank (...), (...), pkt 27 i 35. Zob. również wyr. TSUE z 30.5.2013 r. w sprawie C-397/11, J., (...), pkt 41; wyr. TSUE z 30.5.2013 r. w sprawie C-488/11, A. B. (...), (...), pkt 49). W konsekwencji nie można przyjąć, że opisywana sankcja działa ex lege. Zgodnie z przywołanym orzecznictwem TSUE, choć sądy są zobowiązane do badania z urzędu, w ramach toczącego się postępowania, nieuczciwego charakteru nieuzgodnionych indywidualnie postanowień umowy, stwierdzenie abuzywności i odmowa zastosowania zakwestionowanego postanowienia następuje tylko w wypadku, gdy po stosownym poinformowaniu w tym zakresie przez sąd konsument takiemu stwierdzeniu nie sprzeciwi się.

Powyższe oznacza zatem, że pozwana, która nie jest konsumentem i nie łączy jej z powodem-przedsiębiorcą stosunek umowny, którego postanowienia mogłyby zostać uznane za abuzywne, nie jest uprawniona do podnoszenia zarzutów dotyczących stosunku wewnętrznego powoda-przedsiębiorcy, jako cesjonariusza oraz konsumenta, jako cedenta, zwłaszcza, że sam cedent-konsument nigdy nie kwestionował faktu związania postanowieniami umowy cesji.

W cenniku, stanowiącym integralny załącznik umowy cesji, jednoznacznie wskazano zarówno cenę nabycia wierzytelności, jak również termin jej zapłaty (18 miesięcy od dnia zawarcia umowy cesji). Cena została natomiast ukształtowana w zależności od długości opóźnionego lotu oraz odpowiednio obniżona w przypadku konieczności uruchomienia drogi sądowej. Cennik jest przy tym zrozumiały i nie pozostawia żadnych wątpliwości co do wysokości świadczenia należnego cedentowi - również w zakresie tego, że w przypadku niepowodzenia czynności zmierzających do wyegzekwowania nabytej wierzytelności otrzyma wynagrodzenie w wysokości 1.00 zł. Wbrew twierdzeniom pozwanej, to na powodzie w takim przypadku spoczywa ryzyko niepowodzenia dochodzenia spornej wierzytelności: cedent niczym nie ryzykuje, albowiem to na powodzie-cesjonariuszu spoczywa obowiązek poniesienia kosztów procesu strony wygrywającej oraz własnych - zarówno w zakresie opłaty od pozwu, jak kosztów zastępstwa procesowego.

Odnośnie do zarzutu pozwanej dotyczącego braku ważnej causy uzasadniającej dokonanie czynności prawnej zobowiązująco-rozporządzającej, Sąd odwoławczy nie podzielił stanowiska pozwanego. Pozwana jako dłużnik przelanej wierzytelności, może podnosić zarzut braku ważności umowy przelewu wierzytelność wskazując na brak ważnej causy. Należy wskazać, że - zgodnie z przepisem art. 510 k.c. - umowa przelewu może zostać zawarta w dwojaki sposób: może przybrać postać umowy zobowiązującej, która - w myśl § 1 tego przepisu - wywiera zarazem skutek

rozporządzający (verba legis: "przenosi wierzytelność na nabywcę") albo umowy czysto rozporządzającej, ale wtedy - o czym mowa w § 2 - musi nastąpić w wykonaniu istniejącego wcześniej zobowiązania.

Prezentowany przez pozwanego pogląd, że umowa poddawana analizie w niniejszej sprawie była tylko umową rozporządzającą, nie znajduje żadnego potwierdzenia ani w jej tekście, ani w okolicznościach sprawy. Należy zważyć, że umowa przelewu o skutku czysto rozporządzającym dochodzi do skutku wówczas, gdy wprawdzie zawarto umowę zobowiązującą do przeniesienia wierzytelności, lecz - z jakichkolwiek powodów - nie wywarła ona, o czym mowa w art. 510 § 1, skutku rozporządzającego (np. same strony celowo wyłączyły ten skutek). Innym powodem zawarcia rozporządzającej umowy przelewu jest wykonanie zobowiązania do przeniesienia wierzytelności wynikającego ze zdarzenia innego niż umowa (w § 2 wymieniono przykładowo zapis i bezpodstawne wzbogacenie, ale możliwe jest przyjęcie tutaj również innych źródeł zobowiązania, np. czynu niedozwolonego). Należy więc uznać, że przepis art. 510 § 2 k.c. stanowi tylko swego rodzaju dopełnienie regulacji ujętej w § 1, na wypadek gdyby umowa zobowiązująca nie wywołała skutku w postaci przeniesienia wierzytelności na nabywcę: w takiej sytuacji strony w osobnej umowie dają wyraz zgody na przejście wierzytelności z majątku zbywcy do majątku nabywcy.

W niniejszej sprawie, nie ma natomiast żadnych wątpliwości, co do rodzaju causy, której celem jest odpłatne nabycie prawa lub innej korzyści majątkowej przez dokonującego przysporzenia, czyli zwiększenie jego aktywów. Cedent dokonał przelewu przysługującego mu względem pozwanego przewoźnika wierzytelności w postaci odszkodowania za opóźniony lot w zamian za uzyskanie ceny. W konsekwencji, umową zobowiązującą, stanowiącą causę do przeniesienia wierzytelności, była umowa sprzedaży - zgodnie z art. 510 § 1 k.c. umowa zobowiązująca wywołała automatycznie skutek rozporządzający (tzw. umowa zobowiązująco- rozporządzająca, o podwójnym skutku). Cena była jednoznacznie ustalona w cenniku i nie zmienia tego twierdzenia fakt, że jej ostateczna wysokość zależała od określonych czynników, mogących nastąpić w przyszłości. Kluczowe jest to, że czynniki te zostały precyzyjnie w treści umowy zawarte oraz cedent w momencie zawierania umowy cesji wiedział, na jakiej podstawie wysokość ceny zostanie obliczona oraz w jakim terminie zostanie mu wypłacona. Bez znaczenia dla istnienia ważnej causy była niewymagalność roszczenia o zapłatę ceny w momencie zawierania umowy cesji, skoro samo roszczenie już w tej dacie istniało, a jego wysokość wynikała z przepisów prawa.

Odnosząc się do zarzutu niewłaściwej formy umowy cesji oraz braku zawiadomienia pozwanej przez cedenta o dokonanej cesji należy wskazać, że umowa ta nie wymaga formy pisemnej, jak również dla jej ważności i możliwości dochodzenia zapłaty bez znaczenia pozostawał fakt zawiadomienia pozwanej bezpośrednio przez powoda-cesjonariusza. Co do zasady umowa przelewu może być zawarta w dowolnej formie, w tym w sposób dorozumiany, jednak z treści umowy powinna dać się wyinterpretować wola obu stron.

Zgodnie z art. 509 § 1 k.c. wierzyciel może bez zgody dłużnika przenieść wierzytelność na osobę trzecią (przelew), chyba że sprzeciwiałoby się to ustawie, zastrzeżeniu umownemu albo właściwości zobowiązania. W świetle zaś § 2 ww. przepisu, wraz z wierzytelnością przechodzą

na nabywcę wszelkie związane z nią prawa, w szczególności roszczenie o zaległe odsetki. Z umowy przelewu powinno wynikać przede wszystkim kto jest zbywcą (cedentem), na rzecz kogo roszczenie przenosi (cesjonariusza), jak też jakiej wierzytelności przelew dotyczy. Sąd podziela stanowisko wyrażone w orzecznictwie, że w sytuacji, gdy obie strony (powód i ubezpieczający) zgodnie twierdzą, że doszło do przelewu wierzytelności z umowy ubezpieczenia i że obie strony miały taki zamiar i cel umowy na względzie - zbędne są rozważania i dokonywanie wykładni oświadczeń woli w tym przedmiocie. Dokonywanie takiej wykładni ma bowiem sens wówczas, gdy stanowiska stron umowy różnią się (por. wyrok Sądu Apelacyjnego w Katowicach z 08.03.2005 r., I ACa 1516/04).

Wbrew twierdzeniom pozwanej, poinformowanie dłużnika o fakcie przelewu przez dotychczasowego wierzyciela nie jest warunkiem skuteczności przelewu. Jeżeli dłużnik z innych źródeł ma informację o przelewie, tak jak w niniejszej sprawie od cesjonariusza, nie powinien świadczyć do rąk poprzedniego wierzyciela, a ewentualne spełnienie na rzecz zbywcy nie odniesie skutku wobec nabywcy. Pochodzenie tej informacji jest bez znaczenia i dłużnik może ją uzyskać także od innych osób niż cedent. Zawiadomienie dłużnika przez cedenta ma tylko znaczenie w kontekście przytaczanego już przepisu art. 512 k.c., który stanowi, że dopóki zbywca nie zawiadomił dłużnika o przelewie, spełnienie świadczenia do rąk poprzedniego wierzyciela ma skutek względem nabywcy, chyba że w chwili spełnienia świadczenia dłużnik wiedział o przelewie; przepis ten stosuje się odpowiednio do innych czynności prawnych dokonanych między dłużnikiem a poprzednim wierzycielem. Jak była jednak już mowa powyżej, powoływanie się przez pozwanego na treść art. 512 oraz 515 k.c. ma charakter czysto hipotetyczny, bowiem pozwany nie spełnił, ani nie wyraził woli spełnienia świadczenia ani do rąk powoda - nabywcy wierzytelności, ani do jej zbywcy.

Podsumowując, powód skutecznie nabył wierzytelności i w procesie przysługuje mu czynna legitymacja procesowa.

Okoliczność wystąpienia opóźnienia nie była negowana przez pozwanego.

Zagadnienia dotyczące możliwości dochodzenia odszkodowania za opóźniony lot uregulowane zostały przepisami unijnymi i zawarte są w Rozporządzeniu nr 261/2004 Parlamentu Europejskiego i Rady z dnia 11 lutego 2004 roku ustanawiającym wspólne zasady odszkodowania i pomocy dla pasażerów w przypadku odmowy przyjęcia na pokład albo odwołania lub dużego opóźnienia lotów, uchylającym rozporządzenie nr 295/91 (dalej: „rozporządzenie nr 261/04”).

Zgodnie z art. 5 ust. 1 lit. c rozporządzenia nr 261/04, w przypadku odwołania lotu, pasażerowie których to odwołanie dotyczy mają prawo do odszkodowania od obsługującego przewoźnika lotniczego, chyba że: 1) zostali poinformowani o odwołaniu co najmniej dwa tygodnie przed planowym czasem odlotu, 2) zostali poinformowani o odwołaniu w okresie od dwóch tygodni do siedmiu dni przed planowym czasem odlotu i zaoferowano im zmianę planu podróży, umożliwiającą im wylot najpóźniej dwie godziny przed planowym czasem odlotu i dotarcie do ich miejsca docelowego najwyżej cztery godziny po planowym czasie przylotu, lub 3) zostali poinformowani o odwołaniu w okresie krótszym niż siedem dni przed planowym czasem odlotu i zaoferowano im zmianę planu podróży, umożliwiającą im wylot nie więcej niż godzinę

przed planowym czasem odlotu i dotarcie do ich miejsca docelowego najwyżej dwie godziny po planowym czasie przylotu. Ponadto, w art. 5 ust. 3 rozporządzenia nr 261/04 wskazano, że przewoźnik zwolniony jest obowiązku wypłaty rekompensaty, jeżeli może dowieść, iż odwołanie lotu zostało spowodowane zaistnieniem nadzwyczajnych okoliczności, których nie można było uniknąć, mimo podjęcia wszelkich racjonalnych środków.

Zgodnie z art. 7 ust. 1 lit. a) - c) rozporządzenia nr 261/04, w przypadku odwołania do powyższego artykułu, pasażerowie otrzymują odszkodowanie w wysokości 250 EUR dla wszystkich lotów o długości do 1 500 kilometrów, w wysokości 400 EUR dla wszystkich lotów o długości od 1 500 do 3 500 kilometrów oraz 600 EUR dla wszystkich innych lotów niż loty określone w lit. a) lub b).

Jak orzekł Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej w wyroku w sprawach połączonych C-402/07 i C-432/07, „Artykuły 5, 6 i 7 rozporządzenia nr 261/2004 należy interpretować w ten sposób, że do celów stosowania prawa do odszkodowania pasażerów opóźnionych lotów można traktować jak pasażerów odwołanych lotów oraz że mogą oni powoływać się na prawo do odszkodowania przewidziane w art. 7 tego rozporządzenia, jeżeli z powodu tych lotów poniosą stratę czasu wynoszącą co najmniej trzy godziny, czyli jeżeli przybędą do ich miejsca docelowego co najmniej trzy godziny po pierwotnie przewidzianej przez przewoźnika lotniczego godzinie przylotu. Niemniej takie opóźnienie nie rodzi po stronie pasażerów prawa do odszkodowania, jeżeli przewoźnik lotniczy jest w stanie dowieść, że odwołanie lub duże opóźnienie lotu jest spowodowane zaistnieniem nadzwyczajnych okoliczności, których nie można było uniknąć pomimo podjęcia wszelkich racjonalnych środków, to jest okoliczności, które pozostają poza zakresem skutecznej kontroli przewoźnika lotniczego”.

W procesie wykazano, że lot pasażerów P. Ż., W. Ż., J. Ż., K. Ż. został opóźniony o więcej niż 3 godziny, wykazano, że wierzytelności z tego tytułu zostały skutecznie przelane na powoda (...) sp. z .o.o. wobec powyższego zaskarżony wyrok należało zmienić na korzyść powoda poprzez zasądzenie kwot 4x400 EUR wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie.

Sąd odwoławczy podzielił rozważania sądu I instancji w zakresie braku podstaw do miarkowania wysokości świadczenia, co czyni zbędnym ich ponowne przytaczanie.

Z tych względów wyrok został zmieniony na podstawie art. 386 §1 k.p.c.

Orzeczenie o kosztach procesu w obu instancjach oparte zostało na treści art. 98 §1 i 3

k.p.c.