Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt II W 46/19

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 4 listopada 2019 roku

Sąd Rejonowy w Nowym Sączu II Wydział Karny w składzie:

Przewodniczący: SSR Grzegorz Król

Protokolant: st. sekr. sąd. Magdalena Michalik

po rozpoznaniu w dniach: 8 lipca 2019 r., 16 września 2019 r. i 4 listopada 2019 r. sprawy:

G. F. syna S. i K. z domu K.

ur. (...) w K.

obwinionego o to, że:

1.  W dniu 7.10.2018 r. ok. godz.00.20 w N. przy ul. (...) używał słów nieprzyzwoitych w miejscu publicznym

to jest o wykroczenie z art. 141 kw

2.  w tym samym miejscu i w krótkim odstępie czasu wbrew obowiązkowi nie udzielił funkcjonariuszowi Policji upoważnionemu z mocy ustawy do legitymowania wiadomości co do tożsamości własnej

to jest o wykroczenie z art. 65 § 2 kw

I.  w ramach czynu zarzuconego w punkcie 1 wniosku uznaje obwinionego G. F. za winnego tego, że w dniu 7.10.2018 r. około godziny 00:20 w N. przy ul. (...) będąc pod wpływem alkoholu zakłócił spokój i porządek publiczny w ten sposób, że podczas przeprowadzanej interwencji przez funkcjonariuszy Policji w związku z podejrzeniem zaistnienia wcześniej w tym miejscu bójki, nachalnie domagał się wyjaśnień od funkcjonariuszy Policji co do użycia gazu, w sposób arogancki zwracał się o podanie imiona i nazwiska jednego z nich, głośno komentował podejmowane czynności, zbliżał się bezpośrednio do policjantów wykonujących czynności, co stanowi wykroczenie z art. 51 § 2 kw i za to na mocy powołanego przepisu ustawy przy zastosowaniu art. 39 § 1 kw odstępuje od wymierzenia kary;

II.  uniewinnia obwinionego od popełnienia czynu zarzucanego mu w punkcie 2 wniosku;

III.  na zasadzie art. 119 § 1 kpw zasądza od obwinionego na rzecz Skarbu Państwa koszty postępowania w kwocie 100 (sto) złotych oraz opłatę w kwocie 30 (trzydzieści) złotych.

Sygn. akt II W 46/19

UZASADNIENIE

wyroku z dnia 4 listopada 2019 r.

Wnioskiem o ukaranie G. F. został obwiniony o to, że:

1.  W dniu 7.10.2018 r. ok. godz.00.20 w N. przy ul. (...) używał słów nieprzyzwoitych w miejscu publicznym - to jest o wykroczenie z art. 141 kw.

2.  W tym samym miejscu i w krótkim odstępie czasu wbrew obowiązkowi nie udzielił funkcjonariuszowi Policji upoważnionemu z mocy ustawy do legitymowania wiadomości co do tożsamości własnej - to jest o wykroczenie z art. 65 § 2 kw.

Sąd ustalił następujący stan faktyczny:

7 października 2018 r. około 00:20 w nocy funkcjonariusze Policji w osobach st. sierż. A. L. i asp. szt. M. M. podjęli interwencję w związku z bójką grupy osób, do której doszło w N. przed lokalem (...)na ul. (...). Ww. początkowo wzywali osoby szarpiące się i bijące do zachowania spokoju i porządku - jednakże bezskutecznie. W konsekwencji, ze względu na brak reakcji na ich wezwania - w stosunku do uczestników bójki został użyty gaz łzawiący, jako środek przymusu bezpośredniego, co z kolei skutkowało ucieczką osób najbardziej agresywnych. Funkcjonariusze Policji wezwali następnie karetkę pogotowia, która udzieliła pomocy medycznej osobom, które odczuwały działanie gazu łzawiącego.

Dowód: częściowe wyjaśniania G. F. k. 16, 43-44, częściowe zeznania P. N. k. 73 na odwrocie-74, częściowe zeznania M. N. (1) k. 90-96 akt PR Ds. 1761/18, 44 na odwrocie-45, zeznania A. L. 9, 74-75, 128-132 akt PR Ds. 1761/18, zeznania M. M. k. 75 na odwrocie-77, 139-152 akt PR Ds. 1761/18, notatka urzędowa k. 2-4, kserokopia notatnika służbowego k. 47-53, zeznania M. K. k. 80- 84 akt PR Ds. 1761/18, zeznania P. O. k. 85-89 akt PR Ds. 1761/18, zeznania A. W. k. 90-95 akt PR Ds. 1761/18, zeznania M. P. k. 6-7, 96-99 akt PR Ds. 1761/18, zeznania W. K. k. 100- 107 akt PR Ds. 1761/18, zeznania D. K. k. 108-111 akt PR Ds. 1761/18, zeznania E. L. k. 112-116 akt PR Ds. 1761/18, zeznania M. N. (2) k. 117- 123 akt PR Ds. 1761/18, zeznania N. J. k. 124- 127 akt PR Ds. 1761/18,

Obwiniony G. F. w tym czasie przebywał w lokalu (...) na wieczorze kawalerskim. Nie brał on udziału w bójce. Został on jednakże poinformowany o zdarzeniu przez swojego kuzyna P. N., który uznał, że obwiniony będąc z zawodu lekarzem może udzielić pomocy osobom postronnym (m.in. drugiemu kuzynowi M. N. (1)), które nie brały udziału w zdarzeniu, jednakże ucierpiały na skutek użycia gazu łzawiącego. Osoby te bowiem stały zbyt blisko zdarzenia i interweniujących policjantów, a co za tym idzie również i oni zostali przypadkowo spryskani gazem łzawiącym. Nie było to jednak wyrazem złej woli policjantów, tylko efektem przypadku.

Dowód: częściowe wyjaśniania G. F. k. 16, 43-44, częściowe zeznania P. N. k. 73 na odwrocie-74, częściowe zeznania M. N. (1) k. 44 na odwrocie -45, zeznania A. L. 9, 74-75, 128-132 akt PR Ds. 1761/18, zeznania M. M. k. 75 na odwrocie-77, 139-152 akt PR Ds. 1761/18, notatka urzędowa k. 2-4, kserokopia notatnika służbowego k. 47-53, zeznania M. K. k. 80- 84 akt PR Ds. 1761/18, zeznania P. O. k. 85-89 akt PR Ds. 1761/18, zeznania A. W. k. 90-95 akt PR Ds. 1761/18, zeznania M. P. k. 6-7, 96-99 akt PR Ds. 1761/18, zeznania W. K. k. 100- 107 akt PR Ds. 1761/18, zeznania D. K. k. 108-111 akt PR Ds. 1761/18, zeznania E. L. k. 112-116 akt PR Ds. 1761/18, zeznania M. N. (2) k. 117- 123 akt PR Ds. 1761/18, zeznania N. J. k. 124- 127 akt PR Ds. 1761/18,

Na miejscu zdarzenia było sporo ludzi, którzy zachowywali się głośno i zaczepnie wobec policjantów. W związku z powyższym, interwencja odbywała się przy wparciu innych patroli. Pomimo tego, że funkcjonariusze policji wykonywali czynności służbowe (legitymowanie osób, ustalenie przyczyn, oraz świadków zdarzenia) – obwiniony G. F. zakłócał spokój i porządek publiczny. Mając pretensję do policjantów o bezprawne użycie gazu łzawiącego do osób postronnych, zaczął nagrywać przebieg interwencji. Wielokrotnie podniesionym głosem komentował wykonywane przez funkcjonariuszy czynności, w obecności wielu osób nastawionych wrogo do funkcjonariuszy Policji - zwracał się do policjanta stojącego najbliżej niego na „ty”, nacierał na niego swoim ciałem i w sposób arogancki zwracał się do niego o podanie imienia i nazwiska. G. F. nie zaprzestał swojego napastliwego zachowanie nawet wtedy, kiedy policjant do którego się napastliwie zwracał przeprosił za to, że ktoś postronny ucierpiał na skutek użycia gazu. Takie zachowanie obwinionego utrudniało funkcjonariuszom wykonywanie dalszych czynności służbowych.

Dowód: częściowe wyjaśniania G. F. k. 16, 43-44, częściowe zeznania P. N. k. 73 na odwrocie-74, częściowe zeznania M. N. (1) k. 90-96 akt PR Ds. 1761/18, 44 na odwrocie-45, zeznania A. L. 9, 74-75, 128-132 akt PR Ds. 1761/18, zeznania M. M. k. 75 na odwrocie-77, 139-152 akt PR Ds. 1761/18, notatka urzędowa k. 2-4, kserokopia notatnika służbowego k. 47-53, zeznania M. K. k. 80- 84 akt PR Ds. 1761/18, zeznania P. O. k. 85-89 akt PR Ds. 1761/18, zeznania A. W. k. 90-95 akt PR Ds. 1761/18, zeznania M. P. k. 6-7, 96-99 akt PR Ds. 1761/18, zeznania W. K. k. 100- 107 akt PR Ds. 1761/18, zeznania D. K. k. 108-111 akt PR Ds. 1761/18, zeznania E. L. k. 112-116 akt PR Ds. 1761/18, zeznania M. N. (2) k. 117- 123 akt PR Ds. 1761/18, zeznania N. J. k. 124- 127 akt PR Ds. 1761/18.

W pewnym momencie sierż. szt. M. M. podjął próbę wylegitymowania kuzyna G. F.M. N.. Ten jednakże za namową swojego brata P. N. zażądał od policjanta podania danych osobowych, odmawiając jednocześnie wylegitymowania się. Kiedy natomiast ww. policjant podjął próbę wylegitymowania P. N., ten również nie okazał ww. dowodu tożsamości, jak również podjął próbę oddalenia się. Wtedy też, funkcjonariusze policji w osobach E. L. i A. W. podeszli do ww., aby udzielić koledze asysty. Mając na uwadze, że P. N. zaczął się wyrywać, wymachiwać rękami, jak również zamachnął się w taki sposób jakby chciał uderzyć E. L. – ww. położyli go na ziemi. Pomimo powyższego ten nadal stawiał czynny i bierny opór, co w konsekwencji spowodowało, że użyto względem niego gaz pieprzowy. Dzięki temu funkcjonariuszom udało się założyć mężczyźnie kajdanki, jak również zaprowadzono go do radiowozu.

W tym samym czasie zachowanie G. F. wobec policjantów było nadal napastliwe. Niewątpliwie swoim zachowaniem prowokował innych licznie zgromadzonych świadków interwencji do niewłaściwego zachowania wobec policjantów, zwłaszcza w momencie obezwładniania P. N.. Obwiniony nie reagował na pouczenia funkcjonariuszy dotyczące prawidłowego zachowania się, usunięcia się. W konsekwencji skarżący również został doprowadzony do radiowozu. W czasie doprowadzenia do radiowozu szarpał się jednak i głośno wyrażał swoje pretensje. Takie zachowanie skutkowało przewiezieniem go do (...) w celu osadzenia do wytrzeźwienia.

Dowód: częściowe wyjaśniania G. F. k. 16, 43-44, częściowe zeznania P. N. k. 73 na odwrocie-74, częściowe zeznania M. N. (1) k. 90-96 akt PR Ds. 1761/18, 44 na odwrocie-45, zeznania A. L. 9, 74-75, 128-132 akt PR Ds. 1761/18, zeznania M. M. k. 75 na odwrocie-77, 139-152 akt PR Ds. 1761/18, notatka urzędowa k. 2-4, kserokopia notatnika służbowego k. 47-53, zeznania M. K. k. 80- 84 akt PR Ds. 1761/18, zeznania P. O. k. 85-89 akt PR Ds. 1761/18, zeznania A. W. k. 90-95 akt PR Ds. 1761/18, zeznania M. P. k. 6-7, 96-99 akt PR Ds. 1761/18, zeznania W. K. k. 100- 107 akt PR Ds. 1761/18, zeznania D. K. k. 108-111 akt PR Ds. 1761/18, zeznania E. L. k. 112-116 akt PR Ds. 1761/18, zeznania M. N. (2) k. 117- 123 akt PR Ds. 1761/18, zeznania N. J. k. 124- 127 akt PR Ds. 1761/18.

Zachowanie G. F. w (...) (izba wytrzeźwień) nie uległo zmianie. G. F. został doprowadzony do wytrzeźwienia w kajdankach, „wybitnie agresywny, znieważa, szantażuje, biega po recepcji, nie słucha poleceń”. Badania stanu jego trzeźwości dało wynik 0,56 mg alkoholu w wydychanym powietrzu.

Dowód: częściowe wyjaśniania G. F. k. 16, 43-44, częściowe zeznania P. N. k. 73 na odwrocie-74, częściowe zeznania M. N. (1) k. 90-96 akt PR Ds. 1761/18, 44 na odwrocie-45, zeznania A. L. 9, 74-75, zeznania M. M. k. 75 na odwrocie-77, notatka urzędowa k. 3, zeznania M. P. k. 6-7, 96- 99, akt PR Ds. 1761/18, zeznania M. N. (2) k. 12-13, protokół doprowadzenia w celu wytrzeźwienia k. 54-55

Obwiniona G. F. w dacie czynu nie był karany. Posiada wykształcenie wyższe. Z zawodu jest lekarzem ortopedą. Kawaler, nie posiada nikogo na utrzymaniu.

Dowody: karta karna k. 19, dane G. F. k. 15 na odwrocie

Obwiniony słuchany w toku czynności wyjaśniających nie przyznał się do stawianych mu zarzutów (k. 16). Wyjaśnił, że w dniu 07.10.2018 r. przebywał w klubie (...) w N. wraz ze znajomymi na wieczorze kawalerskim jego kuzyna. Około godz. 00:00 jego kuzyn poinformował go, że przed klubem funkcjonariusze policji użyli względem ich znajomych gazu łzawiącego, równocześnie prosząc, aby wyszedł na zewnątrz i udzielił im pomocy. Kiedy ww. podszedł do swoich znajomych, którzy zostali potraktowani gazem - poinformował ich jak mają się zachowywać. Następnie, kuzyn obwinionego M. N. (1) zapytał funkcjonariusza Policji dlaczego użył względem nich gazu – skoro nie brali udziału w żadnej bójce. Zdaniem G. F. – funkcjonariusz przeprosił ww. mówiąc: „przepraszam bardzo dostał Pan przed przypadek”. W tym miejscu obwiniony przyznał, że nagrywał całe zdarzenie telefonem komórkowym. Dodał, że M. N. (1) kilkukrotnie zapytał policjanta o jego dane – jednakże bezskutecznie. Wtedy też, funkcjonariusz zażądał od M. N. (1) dowodu osobistego, jednakże ten za namową P. N. - odmówił wylegitymowania go. W dalszej kolejności, ten sam policjant odwrócił się do P. N. i powalił go na ziemię. Dołączyło do niego kilku innych funkcjonariuszy, którzy zakuli kuzyna obwinionego w kajdanki i użyli względem niego gazu pieprzowego. Zdaniem G. F., P. N. nie był agresywny, nie stawiał również oporu. Następnie, ten sam policjant, który legitymował M. N. (1) udał się w kierunku obwinionego, mówiąc: „Teraz Ty”. Zdaniem obwinionego, policjant użył względem niego siły fizycznej i powalił go na maskę radiowozu, a w konsekwencji zakuł obwinionego w kajdanki. G. F. wyjaśnił, że został zaprowadzony do radiowozu, w którym siedział już P. N.. Ten pomógł mu wyciągnąć telefon, za pomocą którego zadzwonił na numer 997, prosząc aby poluzowano mu kajdanki. Po pewnym czasie do radiowozu weszli policjanci, którzy przychylili się do jego prośby i zawieźli ww. na Izbę Wytrzeźwień. Następnego dnia funkcjonariusz policji wręczył mu mandat karny na którym widniał art. 51 2 kw i opiewał na kwotę 500 zł. Wyjaśnił, że nie przyjął wskazanego mandatu, ponieważ nie poczuwa się do winy.

Słuchany w toku postępowania jurysdykcyjnego (k. 43-45) ponownie nie przyznał się do stawianych mu zarzutów. Obwiniony potwierdził treść wyjaśnień złożonych w toku postępowania przygotowawczego. Dodał, że wyszedł z restauracji, ponieważ jest lekarzem i poproszono go, aby udzielił pomocy ludziom, którzy zostali spryskani gazem łzawiącym. Przyznał, że jego kuzyn M. N. (1) był wzburzony faktem, że potraktowane zostali gazem również osoby, które nie brały udziału w bójce. Mając powyższe na uwadze, podszedł do policjanta pytając go o przyczyny takiego postepowania. Od tego też momentu – jak wskazał obwiniony – nagrywał on interwencję, jak bowiem wskazał – również był wzburzony. Dodał, że funkcjonariusz policji odmawiał podanych swoich danych, zasłaniając się RODO. Nadto, policjant miał zagrozić ww., że jeżeli rozpowszechni nagranie, wyciągnie wobec niego konsekwencję. Następnie, kiedy policjant zaczął legitymować M. N. (1), P. N. oznajmił swojemu bratu, aby nie dawał dowodu, dopóki funkcjonariusz nie przedstawi się. Wtedy też, wskazany funkcjonariusz powalił P. N. na ziemię i waz z innymi policjantami zakuli go w kajdanki i użyli względem niego gaz. W tym miejscu G. F. przyznał, że rzeczywiście funkcjonariusze kazali mu zejść z jezdni, jednakże zaprzeczył jakoby miał przeszkadzać im w interwencji. Wyjaśnił, że po chwili podszedł do niego ten sam policjant, chwycił go i dociskając do maski radiowozu, skuł go w kajdanki. W dalszej zaś kolejności, został zaprowadzony do radiowozu. Obwiniony zaprzeczył jakoby miał używać względem funkcjonariuszy słowa wulgarne. Przyznał natomiast, że zanim został odwieziony na Izbę Wytrzeźwień zdołał zadzwonić na numer alarmowy 997, prosząc o poluzowanie kajdanek, jednakże bezskutecznie. Idąc dalej, zdaniem G. F. jedynym powodem dla którego został on zakuty w kajdanki był fakt, że nagrywał zdarzenie. Podkreślił, że podczas zdarzenia nikt nie próbował go wylegitymować. Obwiniony zaznaczył, że nie został poinformowany o powodach zatrzymania.

Na podstawie analizy całokształtu materiału dowodowego oraz w oparciu o bezpośredni kontakt z osobowymi źródłami dowodowymi sąd doszedł do przekonania, iż za wiarygodne uznać należy: zeznania słuchanych w sprawie funkcjonariuszy policji, a to: A. L., M. M., M. K., P. O., A. W., M. P., W. K., D. K., E. L., M. N. (2), jak również N. J.. W swoich zeznaniach opisali oni postawę i zachowania oskarżonego oraz pozostałych dwóch osób osadzonych w Izbie Wytrzeźwień wraz z obwinionym - z dokładnością właściwą dla zdarzeń o gwałtownym przebiegu, połączonych z koniecznością interweniowania. Zeznania wymienionych świadków wzajemnie ze sobą korespondują i się uzupełniają, tworząc całościowy obraz zdarzenia, pozostający w pełnej zbieżności z całokształtem materiału dowodowego sprawy. Osoby te w sposób konkretny przedstawili zaobserwowane działania obwinionego, nie spekulowali w stosunku do jego zachowań (i pozostałych osób), których nie byli pewni, przyznając się do niepamięci lub niezaobserwowania poszczególnych fragmentów zdarzeń. Również sposób i treść złożonych przez świadków relacji z przebiegu zdarzenia nie nasunęły wątpliwości Sądu co do ich wiarygodności i prawdziwości. Wypowiedzi miały charakter wyważony, bez intensyfikowania przemocy i agresji ze strony G. F.. W ocenie Sądu, za obiektywizmem analizowanych świadków przemawia także okoliczność, iż nie eskalowali oni przebiegu zdarzenia, kwestia zakłócania spokoju i porządek publiczny została opisana zgodnie z faktami i w pozbawiony emocji sposób. Jednakże najistotniejszym jest fakt, że relacja analizowanych świadków jest zbieżna z zapisem nagrania zdarzenia, które – co ciekawe- przedłożył sam obwiniony G. F.. Oczywiście nie można nie zauważyć rozbieżności pomiędzy zeznaniami a treścią nagrania jak choćby dotyczących pytania o dane policjanta, zasłanianie się „RODO” lecz najistotniejszym był sposób zachowania się samego obwinionego – nie zaś drugorzędne kwestie dotyczące szczegółów działań policjantów. W ocenie Sądu – pomijając już ewentualną ingerencję w ciągłość zapisu na przedłożonym nagraniu – to tam utrwalone jego zachowanie stanowiło podstawę ustaleń faktycznych i służyło do weryfikacji relacji procesowych wszystkich obecnych osób. Rzecz jasna obwiniony w inny sposób interpretował swoje zachowanie – czego Sąd nie podzielił, a wyciągnął własne wnioski, które znalazły odzwierciedlenie w treści opisu czynu przypisanego.

W konfrontacji zaś z powyższymi zeznaniami - Sąd odmówił waloru wiarygodności co do meritum wyjaśnieniom obwinionego. W ocenie Sądu wyjaśnienia bowiem G. F. o takiej treści zostały złożone wyłącznie na użytek niniejszego postępowania, celem stworzenia jak najkorzystniejszej sytuacji procesowej. Obwiniony doskonale zdawał sobie sprawę z grożącej odpowiedzialności za postępowanie, którego się dopuścił i dlatego w składanych wyjaśnieniach starał się jak najbardziej udowodnić brak ze swojej strony negatywnego zachowania. Sąd ocenił te wyjaśnienia jako przyjętą przez obwinionego linię obrony zmierzającą do uniknięcia odpowiedzialności za własne zachowanie. Co więcej, starał się on przerzucić całą odpowiedzialność za zaistniałe zdarzenie na interweniujących policjantów, którzy w jego opinii bezprawnie użyli gazu łzawiącego względem postronnych, nie biorących udział w bójce ludzi i dodatkowo odmawiali podania swoich danych. Sam zaś - jako lekarz czuł się w obowiązku udzielić pomocy osobom pokrzywdzonym. Jednakże jak wynika nie tylko z zeznań funkcjonariuszy policji, ale w głównej mierze z przedłożonego w sprawie nagrania - G. F. nie udzielał pomocy osobom, które tego potrzebowały, a zajmował się nagrywaniem interwencji, jak również w sposób napastliwy zachowywał się względem policjantów, przeszkadzając im tym samym w wykonywaniu zadań służbowych.

Sąd obdarzył natomiast walorem wiarygodności oprócz kwestii bezspornych, również ten fragment jego wyjaśnień, w którym zaprzeczył jakoby nie udzielił funkcjonariuszowi policji informacji co do własnej tożsamości, pomimo tego, że ww. chciał go wylegitymować. Poza bowiem ogólnymi stwierdzeniami sierż. szt. M. M., że na skutek zachowania obwinionego, jak również pozostałych dwóch mężczyzn (M. N. (1) i P. N. (1) – podjął decyzję o ich wylegitymowaniu, nikt ze słuchanych świadków nie potwierdził próby wylegitymowania obwinionego G. F.. Funkcjonariusze policji przyznali w swoich zeznaniach, że rzeczywiście miała miejsce próba wylegitymowania M. N. (1), czy też P. N., niemniej jednak nikt nie był świadkiem wskazanych czynności podejmowanych w stosunku do G. F.. Policjant zaś, który w konsekwencji udzielił asysty sierż. szt. M. W. K. zeznał „w pewnym momencie zauważyłem, że M. M. próbował obezwładnić innego mężczyznę. Zobaczyłem, że M. M. jest obok tego mężczyzny, sam więc podbiegłem do niego, złapałem mężczyznę za drugą rękę i wspólnie z M. M. odprowadziliśmy mężczyznę do radiowozu (…) ten mężczyzna bardzo głośno krzyczał, zachowywał się agresywnie, w związku z powyższym jak wyjąłem kajdanki i założyłem kajdanki temu mężczyźnie (…) (k. 104). Świadek ten w swoich zeznaniach nie wspomniał nic o tym, że wskazany mężczyzna, którym okazał się G. F. odmawiał podania informacji odnośnie swojej tożsamości. Co istotne, z przedłożonego w sprawie nagrania widzimy, że na skutek napastliwego zachowania obwinionego, zaraz po tym jak został obezwładniony P. N. – podszedł do niego sierż. szt. M. M. mówiąc „zapraszam pana”, po czym G. F. został zaprowadzony i oparty o maskę radiowozu, gdzie został zakuty w kajdanki. Nagranie potwierdza, że obwiniony krzyczał i się wyrywał, niemniej jednak nie zostało zarejestrowane, aby odmawiał udzielenia informacji co do swojej tożsamości.

Przechodząc do analizy zeznań M. N. (1) i P. N. należy mieć na uwadze, że podlegają one niejako podwójnej ocenie, raz z uwagi na źródło z którego pochodzą, a drugi raz z uwagi na ich treść. Nie można bowiem zapominać, że w/w świadkowie są najbliższą rodziną dla G. F.. Już z tej racji są osobami zainteresowanymi w korzystnym przedstawianiu okoliczności mających związek z obwinioną, przy czym oczywiście takie ich zachowanie może mieć charakter przemyślany i celowy, jak i mogą tak zeznawać w sposób niekontrolowany, instynktowny, mając na celu szeroko rozumianą pomoc ww. W niniejszej sprawie okoliczność ta zdaniem sądu rzutowała na treść składanych przez nich zeznań, tym bardziej, że sami uczestniczyli w niniejszym zdarzeniu, podczas którego również ich zachowanie należało ocenić nagannie. W ocenie Sądu świadkowie ci podjęli próbę wzmocnienia wiarygodności obwinionego, utrzymując, że ww. nic nie krzyczał, nic nie komentował podczas interwencji. Co więcej, zaprzeczyli jakoby słyszeli, że obwiniony żąda od funkcjonariuszy policji podania swoich danych. Zarówno M. N. (1) i P. N. podjęli próbę ograniczenia aktywności obwinionego G. F. jedynie do nagrywania przez niego zdarzenia na telefonie komórkowym, co jednakże nie może stanowić podstawy do poczynienia ustaleń faktycznych w sprawie – mając na uwadze zebrany w sprawie materiał dowodowy.

Za wiarygodne uznano nadto pozostałe dokumenty znajdujące się w aktach sprawy, które zostały ujawnione na podstawie art. 76 §1 i § 2 kpw. Sąd dokonując ich kontroli od strony formalnej i zawartości merytorycznej nie dopatrzył się uchybień ani śladów wskazujących na ich fałszowanie przez podrabianie lub przerabianie.

Sąd zważył, co następuje:

W świetle dokonanych ustaleń faktycznych i przeprowadzonej oceny dowodów Sąd uznał, że obwiniony G. F. w dniu 7.10.2018 r. około godz. 00:20 w N. przy ul. (...) będąc pod wpływem alkoholu zakłócił spokój i porządek publiczny w ten sposób, że podczas przeprowadzanej interwencji przez funkcjonariuszy Policji w związku z podejrzeniem zaistniałej wcześniej w tym miejscu bójki, nachalnie domagał się wyjaśnień od funkcjonariuszy Policji co do użycia gazu, w sposób arogancki zwracał się o podanie imiona i nazwiska jednego z nich, głośno komentował podejmowane czynności, zbliżał się bezpośrednio do policjantów wykonujących czynności.

Kierując się zaprezentowaną oceną dowodów Sąd uznał G. F. za winnego popełnienia zarzuconego mu czynu. Odpowiedzialności za czyn z art. 51 § 2 kw podlega m. in. osoba, która znajdując się pod wpływem alkoholu jednocześnie realizuje którekolwiek z alternatywnych znamion czynu zabronionego określonego w art. 51 § 1 kw, to jest np. krzycząc lub dopuszczając się innego wybryku zakłóca porządek publiczny, co też zarzucono obwinionemu. Nie ulega wątpliwości, iż G. F. znajdował się pod wpływem alkoholu, czemu obwiniony nie przeczył, a o czym bezspornie świadczy przeprowadzone badanie trzeźwości. Samo zachowanie obwinionego wyrażające się w domaganiu się wyjaśnień od funkcjonariuszy Policji co do użycia gazu, w arogancki sposób zwracaniu się o podanie imiona i nazwiska jednego z nich, głośnym komentowaniu podejmowanych czynności, czy zbliżaniu się bezpośrednio do policjantów wykonujących czynności - nie podlega karze dopóki nie spowoduje któregoś ze skutków opisanych w § 1 omawianego przepisu. Zgodnie z wyrokiem Sądu Najwyższego z dnia 02.12.1992 r. (sygn. akt. III KRN189/92 ) za zakłócenie porządku publicznego w rozumieniu omawianego przepisu należy uznać wywołanie stanu, który w danym miejscu, czasie i okolicznościach, zgodnie z przyjętymi zwyczajami i obowiązującymi przepisami, uważa się za nienormalny i który, w obiektywnym odbiorze, odczuwany jest jako utrudnienie lub uniemożliwienie powszechnie akceptowanego sposobu zachowania się w miejscach dostępnych dla bliżej nieokreślonej liczby osób. W ocenie Sądu, obwiniony wywołał zakłócenie porządku publicznego. Zachowanie G. F. sprowokowało zainteresowanie policjantów, a przede wszystkim podrywało ich autorytet przy wrogo nastawionym tłumie sugerując tłumowi, że policjanci zrobili komuś umyślnie krzywdę. W ocenie Sądu, w tak opisanej sytuacji G. F. po przeproszeniu go przez policjanta za użycie gazu w stosunku do postronnych osób powinien zaniechać dalszych działań, usunąć się na bok by nie utrudniać kontynuowania dalszych czynności służbowych w związku z prowadzoną interwencją. Jeżeli jednak miał zastrzeżenia do sposobu działania policjantów i chciał ująć się za osobami, które działanie gazu odczuwały to mógł zrobić to z zachowaniem stosownej drogi służbowej. Winien wiedzieć, że funkcjonariusze mają swoich przełożonych, u których mógł złożyć stosowaną skargę, lecz on sam postanowił „zaprowadzić porządek” co musiało skończyć się reakcją policjantów.

Uwzględniając zatem, że G. F. nocą (około godziny 00:20) 7.10.2018r. na ul. (...) w rejonie lokalu (...), a zatem w miejscu ogólnodostępnym, w czasie kiedy przed lokalem przebywała liczna grupa osób, poprzez niezasadne zadawanie złośliwych pytań, zwracanie się na „ty” do policjantów, komentowanie ich czynności służbowych, a także nie reagowanie na polecenia - utrudniał funkcjonariuszom Policji w trakcie służby wykonywanie czynności służbowych. To z kolei daje podstawę do oceny jego zachowania jako odbiegającego, sprzecznego i lekceważącego zasady współżycia społecznego i z całą pewnością jego działanie stanowiło zakłócenie porządku publicznego. Mające na względzie powyższe bezspornym jest, iż obwiniony w sposób umyślny wypełnił znamiona czynu z art. 51 § 2 kw.

Zachowanie G. F. było bezprawne i zawinione, bowiem w niniejszej sprawie nie ujawniono okoliczności, które wyłączałyby bezprawność karną czynu. Sąd uznając obwinionego za winnego popełnienia zarzucanego mu czynu, odstąpił jednakże od wymierzenia kary. „Warunkiem stosowania instytucji odstąpienia od wymierzenia kary, jako łagodzącej konsekwencje odpowiedzialności jest - stosownie do § 1 art. 39 - zaistnienie tzw. wypadku zasługującego na szczególne uwzględnienie. Ocena czy sytuacja taka zaistniała należy do sądu, a ustawa zakłada tu dwa alternatywne kryteria, przedmiotowe i podmiotowe, pozwalające na ustalenie czy wypadek taki zachodzi. To pierwsze, to "charakter i okoliczności czynu", a więc elementy związane z samym czynem, choć nie tylko te, które wchodzą w zakres jego znamion (jak rodzaj naruszonego dobra, rozmiar szkody czy sposób działania sprawcy), a więc i np. przypadkowość zachowania, waga naruszonych reguł ostrożności, czy reagowanie na krzywdzące zachowanie innej osoby itd., te drugie to "właściwości i warunki osobiste", a więc okoliczności związane z osobowością sprawcy, jego poziomem intelektualnym, warunkami bytowymi, socjalnymi itd.”. T. G., Komentarz do art. 39 kodeksu wykroczeń, LEX.

Sąd uznał, że niniejszej sprawie w stosunku do osoby obwinionego w kontekście oceny prawnej jego zachowania na płaszczyźnie wymiaru kary zaistniały przesłanki o charakterze i podmiotowym i przedmiotowym. Należy mieć bowiem na uwadze, że obwiniony jest osobą wykształconą, nie był w przeszłości karany. Jego zachowanie należy określić jako incydentalne. Sąd nadto miał na uwadze, że obwiniony G. F. poniósł już niewątpliwie konsekwencję swojego zachowania. Wszak został on osadzony w Izbie Wytrzeźwień, co w ocenie Sądu wydaje się być adekwatne oraz powinno stanowić wystarczający środek dyscyplinujący sprawcę przed popełnieniem w przyszłości podobnych czynów.

Odnosząc się do drugiego z zarzutów – w niniejszej sprawie nie sposób uznać, że obwiniony swoim zachowaniem wypełnił znamiona przypisanego mu w wyroku wykroczenia z art. 65 § 2 kw. Z zebranych w sprawę dowodów wynika bowiem, że pomimo tego, że przeprowadzana przez funkcjonariuszy policji interwencja nie dotyczyła obwinionego, to ze względu na jego naganne zachowanie (o czym była już mowa powyżej) - istniały okoliczności uzasadniające żądanie przedstawienia przez obwinionego danych osobowych. Niemniej jednak, ze zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego nie wynika, aby G. F. odmawiał udzielenia informacji co do swojej tożsamości. Owszem, w pewnym momencie podszedł do niego sierż. szt. M. M. mówiąc „zapraszam pana”, jednakże nie padła prośba o wylegitymowanie się, natomiast G. F. został zaprowadzony i oparty o maskę radiowozu, gdzie został zakuty w kajdanki. Nagranie potwierdza, że obwiniony podczas wykonywania względem niego czynności służbowych - krzyczał i wyrywał się, co jednakże nie jest równoznaczne z tym, że odmawiał podania swoich danych osobowych, zwłaszcza, że ze zgromadzone w sprawie materiału dowodowego w sposób nie budzący wątpliwości nie wynika że był o nie pytany.

Dlatego też, Sąd uniewinnił obwinionego G. F. od popełnienia czynu zarzucanego mu w pkt. II wniosku o ukaranie uznając, że czynu tego się on nie dopuścił.

Na zasadzie art. 119 § 1 kpw Sąd zasądził od obwinionego na rzecz Skarbu Państwa koszty postępowania w kwocie 100 (sto) złotych oraz opłatę w kwocie 30 (trzydzieści) złotych.