Pełny tekst orzeczenia

Warszawa, dnia 24 lipca 2019 r.

Sygn. akt VI Ka 1359/18

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Sąd Okręgowy Warszawa-Praga w Warszawie VI Wydział Karny Odwoławczy w składzie :

Przewodniczący: Sędzia Anna Zawadka

Protokolant: protokolant sądowy- stażysta Aleksander Wawer

przy udziale prokuratora: Marka Traczyka

po rozpoznaniu dnia 24 lipca 2019 r. w Warszawie

sprawy M. O. syna K. i B. ur. (...), w W.

oskarżonego o przestępstwo z art. 254 §1 kk w zw. z art. 57a §1 kk

J. Z. syna S. i M. ur. (...), w W. oskarżonego o przestępstwo z art. 254 §1 kk w zw. z art. 57a §1 kk


na skutek apelacji wniesionych przez prokuratora i obrońców oskarżonych

od wyroku Sądu Rejonowego dla Warszawy Pragi- Południe w Warszawie

z dnia 16 lipca 2018 r. sygn. akt IV K 490/15

I.  zaskarżony wyrok zmienia w ten sposób, że:

1.  uzupełnia kwalifikację prawną czynu przypisanego oskarżonym w punkcie 1 i podstawę skazania oraz podstawę prawną rozstrzygnięcia z pkt 2 o zapis „w brzmieniu obowiązującym w dniu 11 listopada 2014r. w zw. z art. 4 § 1 kk”;

2.  uzupełnia podstawę prawną rozstrzygnięć z punktu 3, 4, 5 i 6 o zapis „w brzmieniu obowiązującym w dniu 11 listopada 2014 r. w zw. z art. 4 § 1 kk”;

II.  w pozostałym zakresie tenże wyrok utrzymuje w mocy;

III.  zwalnia oskarżonych od kosztów sądowych w postępowaniu odwoławczym, wydatkami postępowania obciążając Skarb Państwa.

VI Ka 1359/18

UZASADNIENIE

M. O. został oskarżony o to, że:

w dniu 11 listopada 2014r. w W. na Al. (...) a (...) na parkingu brał czynny udział w zbiegowisku wiedząc, że jego uczestnicy dopuszczają się gwałtownego zamachu na funkcjonariuszy Policji biorących udział w zabezpieczaniu (...) oraz inne osoby tam przebywające poprzez rzucanie kamieniami, przy czym czynu tego dopuścił się działając publicznie i bez powodu, okazując przy tym rażące lekceważenie porządku prawnego,

tj. o czyn z art. 254 §1 kk w zw. z art. 57a §1 kk

J. Z. został oskarżony o to, że:

w dniu 11 listopada 2014r. w W. brał czynny udział w zbiegowisku, wiedząc, że jego uczestnicy wspólnymi siłami dopuszczają się gwałtownego zamachu na osoby i mienie w ten sposób, że rzucał kamieniami w kierunku funkcjonariuszy Policji zabezpieczających Marsz Niepodległości, przy czym działał w warunkach występku o charakterze chuligańskim

tj. o czyn z art. 254 §1 kk w zw. z art. 57a §1 kk

Sąd Rejonowy dla Warszawy Pragi-Południe w Warszawie wyrokiem z dnia 16 lipca 2018r. w sprawie IV K 490/15

1) Oskarżonych M. O. i J. Z. uznał za winnych popełnienia zarzucanych im czynów, i za to na podstawie art. 254 §1 kk w zw. z art. 57a §1 kk skazuje każdego z nich i każdemu z nich wymierzył kary po 6 (sześć) miesięcy pozbawienia wolności,

2) Na podstawie art. 69 §1, 2 i 4 kk i art. 70 §1 pkt 1 kk warunkowo zawiesił obu oskarżonym wykonanie orzeczonych w pkt 1) kar pozbawienia wolności na okresy po 3 (trzy) lata próby,

3) Na podstawie art. 57a §2 kk zobowiązał obu oskarżonych do zapłaty przez każdego z nich na rzecz Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pomocy Postpenitencjarnej nawiązek w kwotach po 2000 (dwa tysiące) złotych,

4) Na podstawie art. 71 §1 kk wymierzył każdemu z oskarżonych karę grzywny w wysokości po 100 (sto) stawek dziennych po 50 (pięćdziesiąt) złotych każda,

5) Na podstawie art. 63 §1 kk na poczet orzeczonej w pkt 4) kary grzywny zaliczył oskarżonemu M. O. okres pozbawienia wolności w sprawie od dnia 11/11/2014r. do dnia 04/12/2014r. i uznał mu w ten sposób 46 (czterdzieści sześć) stawek dziennych kary grzywny za wykonane,

6) Na podstawie art. 63 §1 kk na poczet orzeczonej w pkt 4) kary grzywny zaliczył oskarżonemu J. Z. okres pozbawienia wolności w sprawie od dnia 11/11/2014r. do dnia 05/12/2014r. i uznał mu w ten sposób 48 (czterdzieści osiem) stawek dziennych kary grzywny za wykonane,

7) Na podstawie art. 624 §1 kpk zwolnił obu oskarżonych od obowiązku uiszczenia opłaty i ponoszenia pozostałych kosztów sądowych, przejmując wydatki na rachunek Skarbu Państwa.

Apelacje od wyroku wnieśli prokurator i obrońcy oskarżonych.

Prokurator zaskarżył wyrok w części dotyczącej orzeczenia o karze na niekorzyść oskarżonych M. O. oraz J. Z.. Na podstawie art. 427 § 2 kpk i art. 438 pkt 1 kpk wyrokowi temu zarzucił: obrazę przepisów prawa materialnego, a to art. 72 § 1 k.k., poprzez nie wskazanie przy orzeczeniu wobec oskarżonych M. O. oraz J. Z. kar pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem ich wykonania, jednego z wskazanych w tym przepisie obowiązków, pomimo obowiązku orzeczenia przynajmniej jednego z nich.

Na podstawie art. 437 § 1 kpk prokurator wniósł o zmianę zaskarżonego orzeczenia poprzez zobowiązanie oskarżonych M. O. i J. Z., na podstawie art. 72 § 1 pkt 1 k.k. do informowania Sądu o przebiegu okresu próby.

Obrońca oskarżonego J. Z. zaskarżył powyższy wyrok w całości. Na podstawie art. 427 i 438 pkt 2 i 4 kpk zarzucił zaskarżonemu wyrokowi:

- naruszenie przepisów postępowania, mającej wpływ na treść wyroku tj. art. 7, 410, 424 kpk oraz art. 170 § 1 pkt 2 kpk przez naruszenie zasady swobodnej oceny dowodów wyrażające się w uznaniu winy oskarżonego w oparciu o materiał dowodowy znajdujący się w aktach sprawy, który przy prawidłowej ocenie nie dawał podstaw do uznania winy oskarżonego;

- rażącą niewspółmierność – surowość orzeczonej kary.

Wskazując na powyższe obrońca oskarżonego wnosi o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy Sądowi Rejonowemu dla Warszawy Pragi Południe do ponownego rozpoznania.

Obrońca oskarżonego M. O. zaskarżył wyrok w całości w zakresie tego oskarżonego. Na podstawie art. 427 § 1 i 2 kpk oraz art. 438 § 2 i 3 kpk przedmiotowemu wyrokowi zarzucił obrazę przepisów postępowania mającą wpływ na treść orzeczenia, a mianowicie:

1.  Obrazę art. 7 kpk poprzez dokonanie dowolnej, a nie swobodnej oceny zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego, wyrażającej się w odmówieniu przyznania wiary wyjaśnieniom oskarżonego M. O. z uwagi na ich rzekomą lakoniczność oraz zasadniczą sprzeczność z zeznaniami świadków M. C. i A. J., w sytuacji gdy oskarżony ten w toku postępowania przygotowawczego oraz postępowania w trybie przyspieszonym (prowadzonego za sygn. akt IV K 1072/14) złożył obszerne i szczegółowe wyjaśnienia w zakresie szczegółów zdarzeń z dnia 11 listopada 2014r., a wyjaśnienia te były spójne i zbieżne z zeznaniami świadków D. W., R. Z., Ł. S. i T. K., jak również zbieżne z zeznaniami świadków M. C. i A. J. w zakresie dot. okoliczności istotnych dla rozstrzygnięcia o sprawstwie, w tym m.in. z zeznaniami świadka M. C. dot. braku podejmowania przez M. O. prób ucieczki przed interweniującymi funkcjonariuszami Policji;

2.  Obrazę art. 7 kpk poprzez dokonanie dowolnej, a nie swobodnej oceny zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego, wyrażającej się w całkowicie bezkrytycznym przyznaniu przez Sąd I instancji zeznaniom świadków M. C. i A. J., w sytuacji gdy z depozycji tych wprost wynika, iż okoliczności zatrzymania M. O., tj. pora dnia i roku, warunki pogodowe, ilość osób zgromadzonych na terenie przedmiotowej interwencji Policji w dniu 11 listopada 2014r., ilość osób, które wg świadków rzucały w kierunku funkcjonariuszy kamienie i butelki, odległość funkcjonariuszy od osób, rzucających w kierunku funkcjonariuszy kamienie i butelki czy też podobieństwo w ubiorze obecnych tam mężczyzn, w sposób oczywisty utrudniały jednoznaczne stwierdzenie, które z osób zachowywały się agresywnie w stosunku do funkcjonariuszy Policji, a które były jedynie obserwatorami tych zdarzeń;

3.  Obrazę art. 7 kpk poprzez dokonanie dowolnej, a nie swobodnej oceny zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego, wyrażającej się w całkowicie bezkrytycznym przyznaniu przez Sąd I instancji zeznaniom świadków M. C. i A. J., w sytuacji gdy z depozycji tych wprost wynika, iż M. O. w przeciwieństwie do wielu innych osób zgromadzonych na terenie przedmiotowej interwencji Policji w dniu 11 listopada 2014r., nie podejmował prób ucieczki ani ukrycia się przed funkcjonariuszami Policji;

4.  Obrazę art. 7 kpk poprzez dokonanie dowolnej, a nie swobodnej oceny zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego, wyrażającej się w odmówieniu przyznania wiary wyjaśnieniom oskarżonego J. Z. z uwagi na ich rzekomą lakoniczność oraz zasadniczą sprzeczność z zeznaniami świadków M. C. i A. J., w sytuacji gdy oskarżony ten w toku postępowania przygotowawczego złożył obszerne i szczegółowe wyjaśnienia m.in. w zakresie zachowania M. O. w trakcie zdarzeń z dnia 11 listopada 2014r., a wyjaśnienia te były spójne i zbieżne z zeznaniami świadków D. W., R. Z., Ł. S. i T. K., jak również zbieżne z zeznaniami świadków M. C. i A. J. w zakresie dot. okoliczności istotnych dla rozstrzygnięcia o sprawstwie, jak np. braku ucieczki M. O. przed funkcjonariuszami Policji

5.  Obrazę art. 7 kpk poprzez dokonanie dowolnej, a nie swobodnej oceny zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego, wyrażającej się w dowolnym i niejako odgórnym odmówieniu wiary zeznaniom świadków D. W., R. Z., Ł. S. i T. K., jedynie na podstawie niczym nieuzasadnionych, całkowicie pozbawionych obiektywizmu spostrzeżeń Sądu takich jak np. „pozostawanie w różnych, lecz pozytywnych relacjach z oskarżonymi” , czy też „okolicznością ich osobistego udziału w przedmiotowych zdarzeniach (byli uczestnikami marszu)”, w sytuacji gdy osoby te były bezpośrednimi świadkami zdarzeń z dnia 11 listopada 2014r., w tym również interwencji funkcjonariuszy Policji, zachowania, a ich zeznania w sposób szczegółowy i spójny opisują zachowanie M. O.;

6.  Obrazę art. 410 kpk poprzez brak wszechstronnego rozważenia materiału dowodowego sprawy, a w konsekwencji wydanie wyroku przy pominięciu dowodów postaci pisemnych oświadczeń D. W., R. Z. i Ł. S. (z podpisami notarialnie poświadczonymi), w sytuacji gdy w oświadczeniach tych, złożonych w krótkim czasie po zdarzeniach z dnia 11 listopada 2014r., opisali oni szczegółowo okoliczności ww. zdarzenia, w tym również zachowanie M. O., a tym samym dotyczyły one okoliczności istotnych dla rozstrzygnięcia o jego sprawstwie;

7.  W konsekwencji ww. zarzutów, zaskarżonemu wyrokowi zarzucił również błąd w ustaleniach faktycznych mający wpływ na treść rozstrzygnięcia , a wyrażający się w niezasadnym przyjęciu, iż oskarżony M. O. w dniu 11 listopada 2014r. w W. na Al.(...) (...) a (...) na parkingu brał czynny udział w zbiegowisku, wiedząc, że jego uczestnicy dopuszczają się gwałtownego zamachu na funkcjonariuszy Policji biorących udział w zabezpieczaniu (...) oraz inne osoby tam przebywające poprzez rzucanie kamieniami, przy czym czynu tego dopuścił się działając publicznie i bez powodu, okazując przy tym rażące lekceważenia porządku prawnego, podczas gdy analiza materiału dowodowego prowadzi do wniosku, iż M. O. był jedynie postronnym obserwatorem ww. wydarzeń.

Mając na uwadze podniesione powyżej zarzuty obrońca wniósł o :

- zmianę zaskarżonego wyroku w zakresie dot. oskarżonego M. O. i uniewinnienie go od popełnienia zarzucanego mu czynu;

- ewentualnie o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi I instancji.

Sąd Okręgowy zważył co następuje:

Apelacje obrońców oskarżonych J. Z. i M. O., jak również apelacja prokuratora nie mogły zostać uwzględnione.

Na wstępie odnosząc się do apelacji obrońcy oskarżonego J. Z., nie sposób zgodzić się z apelującym, iż doszło do naruszenia reguł zawartych we wskazanych przepisach, a to z tego powodu, że Sąd Rejonowy, opierając się na prawidłowo zebranych i ujawnionych dowodach, wyjaśnił w toku rozprawy głównej całokształt okoliczności sprawy, następnie rozważył wszystkie okoliczności przemawiające zarówno na korzyść, jak i na niekorzyść oskarżonego, a dowody ocenił zgodnie z zasadami logiki, wskazaniami wiedzy i doświadczenia życiowego. Sąd pierwszej instancji w szczegółowym pisemnym uzasadnieniu wskazał, którym dowodom i w jakim zakresie dał wiarę ustalając stan faktyczny w sprawie, a którym odmówił waloru wiarygodności. Uczynił to w logiczny sposób, przejrzyście i wyczerpująco przedstawiając swój tok rozumowania wywiedziony z ujawnionego w sprawie materiału dowodowego. Uzasadnienie to spełnia, zatem wymogi wyznaczone przez art. 424 kpk.

W pierwszej kolejności nie można zgodzić się ze skarżącym, że zeznania świadków M. C. i A. J. zawierają rozbieżności co do okoliczności związanej z zatrzymaniem oskarżonego J. Z. i jego zachowania. Wbrew twierdzeniom skarżącego obaj funkcjonariusze policji opisali w zbieżny sposób okoliczności związane z zatrzymaniem J. Z. w toku dochodzenia. Z zeznań M. C. (k.7v akt IV K 526/15) wynika, że widząc jak jeden z demonstrantów znajdujących się w tłumie rzuca w kierunku policji kamieniami, przystąpił do jego zatrzymania. W trakcie którego mężczyzna zachowywał się agresywnie, nie stosował się do wydawanych poleceń oraz stosował czynny opór, dlatego zastosował wobec niego środki przymusu bezpośredniego w postaci siły fizycznej oraz pałki służbowej, a następnie kajdanek. Po wylegitymowaniu tym mężczyzną okazał się J. Z.. W toku rozprawy w trybie przyspieszonym, która odbyła się następnego dnia po zdarzeniu świadek M. C. odpowiadając na pytania stron doprecyzował jedynie, że jako pierwszego zatrzymali razem ze świadkiem J. innego mężczyznę, a dopiero potem sierżant J. podbiegł do oskarżonego J. Z., a świadek M. C. udzielił mu wsparcia w tym zatrzymaniu. Świadek A. J. opisał w identyczny sposób okoliczności związane z zatrzymaniem oskarżonego J. Z. i na rozprawie w trybie przyspieszonym dodał, że w pierwszej kolejności razem z M. C. dokonali zatrzymania M. O., a następnie oskarżonego J. Z.. Natomiast na rozprawie po upływie ponad 3 lat od zdarzenia świadek A. J. nie pamiętał już szczegółów związanych z zatrzymaniem obu oskarżonych i nawet nie kojarzył ich twarzy, ale potwierdził odczytane zeznania. Z kolei świadek M. C. opisał taką samą kolejność i sposób zatrzymania obu oskarżonych. Świadek dodał, że kamieniami rzucało wiele osób, ale on skupił się na jednej osobie, która była najbliżej i którą dogonił, a był to oskarżony M. O.. Obaj świadkowie byli zgodni co do tego, że zatrzymani mężczyźni rzucali wcześniej kamieniami w funkcjonariuszy policji.

W świetle tych zeznań nie sposób stwierdzić aby zeznania funkcjonariuszy policji zawierały rozbieżności co do okoliczności związanej z zatrzymaniem oskarżonego J. Z. i jego zachowania. Zeznania obu funkcjonariuszy policji są bowiem w tym zakresie zgodne i rację ma sąd rejonowy wskazując, że obaj policjanci nie mieli żadnego interesu w tym aby bezzasadnie pomówić obu oskarżonych o zachowanie sprzeczne z prawem. Wskazać należy, iż oskarżeni znajdowali się w kilkuosobowej grupie znajomych, spośród których tylko oni zostali zatrzymani, w szczególności D. W. i R. Z. zostali najpierw powaleni przez policję na ziemię, a następnie zwolnieni, z kolei Ł. S. razem z bratem P. S. zdołali uciec z miejsca zdarzenia.

Uzupełniająco należy wskazać na jeszcze jeden istotny szczegół, a mianowicie z protokołu oględzin odzieży oskarżonego J. Z. wynika, że jego kurtka była mokra (k.29). Tymczasem z zeznań kolegów oskarżonego tj. T. K. (k.145v), Ł. S. (k.114-115) i R. Z. (k.116v) wynika, że nie mieli mokrych ubrań od płynu z armatek. Natomiast z zeznań funkcjonariuszy policji P. J. (k.80-81 akt IV K 526/15) i K. M. (k.82-84 akt IV K 526/15) wynika, że tylko wobec grup najbardziej agresywnych osób, które rzucały w policjantów kamieniami, butelkami i materiałami pirotechnicznymi, były używane armatki wodne w rejonie Ronda (...), ulicy (...). Policjanci nie stosowali armatek wodnych wobec osób postronnych, które obserwowały zajścia, a jedynie wobec tych agresywnych grup atakujących oddziały policji. W tej sytuacji mokra kurtka oskarżonego J. Z. wskazuje, że oskarżony musiał znajdować się w grupie osób czynnie atakujących funkcjonariuszy policji.

Sąd Okręgowy przychyla się więc do stanowiska Sądu Rejonowego, odnośnie wiarygodności zeznań funkcjonariuszy policji. Trzeba bowiem odwołać się i zwrócić uwagę, że obaj świadkowie nie mieli wątpliwości co do trafności zatrzymania oskarżonego J. Z. jako jednego ze sprawców opisywanych wydarzeń. Reasumując zatem tę cześć rozważań nie można zgodzić się ze skarżącym, że zeznania świadków M. C. i A. J. są ze sobą sprzeczne. Oczywiście różnią się one między sobą pewnymi szczegółami, które jednak niewątpliwie mają marginalny charakter i wynikają zarówno z upływu czasu, jak też z faktu, że świadkowie uczestniczą w podobnych akcjach stosunkowo często, co jest specyfiką ich zawodu. Fakt zaś, że na rozprawie głównej, przed sądem, świadkowie nie pamiętali już szczegółów tych wydarzeń, w szczególności z której strony leciały kamienie, ile osób z tej grupy rzucało w stronę policjantów kamieniami, czy oskarżony J. Z. w memencie zatrzymania stał czy też został zatrzymany w pościgu, wbrew argumentom skarżącego nie podważa wiarygodności wcześniejszych zeznań. Nie budzi bowiem wątpliwości Sądu, iż po upływie ponad 3 lat od zdarzenia świadkowie nie pamiętali już tak dokładnych szczegółów tego zdarzenia. Niewątpliwie funkcjonariusze policji złożyli zeznania w sposób swobodny, samodzielny i pewny, a zatem nie pozostający wątpliwości co do ich autentyczności, czyni te dowody, zgodnie z oceną dokonaną przez Sąd Rejonowy, wiarygodnymi i mogącymi stanowić podstawę ustaleń faktycznych pomimo niepamięci szczegółów wydarzeń na rozprawie.

Również kolejny zarzut nie wytrzymuje konfrontacji z analizą zeznań świadków D. W., R. Z. i Ł. S.. Wbrew twierdzeniom skarżącego Sąd Rejonowy zasadnie nie dał wiary zeznaniom tych świadków w zakresie w jakim zaprzeczyli aby oskarżeni J. Z. i M. O. nie rzucali kamieniami w funkcjonariuszy policji, a jedynie stali i przyglądali się grupie agresywnych osób, które atakowały policjantów. Rację ma Sąd Rejonowy, iż wskazani świadkowie wsparli linię obrony obu oskarżonych w uwagi na łączącą ich znajomość i wspólne uczestnictwo w (...). Niewątpliwie z ich punktu widzenia istotny jest fakt psychicznego i fizycznego zaangażowania się w jego przebieg i poczucie solidarności z innymi uczestnikami zbiegowiska. Ponadto analiza zeznań tych osób wskazuje na istotną rozbieżność ich relacji. Świadek D. W. zeznał, że początkowo policjanci, którzy zbiegli ze skarpy ominęli ich i dopiero gdy zobaczyli, że grupa, która rzucała kamieniami oddaliła się, to przystąpili do ataku na nich i powalili ich na ziemię (k.321). Z kolei świadkowie R. Z. i Ł. S. twierdzili, że policjanci , którzy biegli w ich kierunku, zaczęli od razu zatrzymywać napotkane osoby (k.321v-322). Świadkowie opisali więc w odmienny sposób zachowanie funkcjonariuszy policji. Rację ma więc Sąd Rejonowy wskazując, że zeznania świadków D. W., R. Z. i Ł. S.- a ten ostatni w ogóle nie widział mementu zatrzymania obu oskarżonych- nie mogą stanowić wartościowego i wiarygodnego materiału dowodowego w tej sprawie.

Wymierzona oskarżonemu J. Z. kara 6 miesięcy pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem jej wykonania na okres 3 lat próby musi być uznana za stosunkowo łagodną, gdyż art. 254 § 1 k.k. przewiduje zagrożenie karą pozbawienia wolności do lat 3. Sąd Okręgowy nie znalazł przesłanek do dalszego złagodzenia tak orzeczonej kary gdyż Sąd Rejonowy w sposób dostateczny uwzględnił wszystkie dyrektywy wymiaru kary zawarte w art. 53 k.k., a co za tym idzie, odpowiednio wyważył je we wzajemnym do siebie stosunku, nie dopuszczając się w tym zakresie żadnej dowolności. Oskarżony J. Z. jest osobą niekaraną (k.400), ale dopuścił się czynu w warunkach występku o charakterze chuligańskim, przy czym stopień społecznej szkodliwości tego czynu jest znaczny z uwagi na znaczne zagrożenie dla porządku publicznego oraz zagrożenie dla życia i zdrowia funkcjonariuszy policji. Niewątpliwie oskarżony J. Z. ma problem ze zrozumieniem przyjętych i akceptowanych w społeczeństwie zasad korzystania z wolności zgromadzeń, a swoim zachowaniem przyczynił się do niekotrolowanego przebiegu wydarzenia oraz nasilenia agresji tłumu. Do przyjęcia odpowiedzialności za przestępstwo z art. 254 § 1 nie jest niezbędne ustalenie, czy poszczególny uczestnik zbiegowiska dokonał indywidualnego aktu gwałtu i zranił jakąkolwiek osobę bądź zniszczył konkretne mienie. Wystarczające jest bowiem wzięcie udziału w zbiegowisku ze świadomością, że uczestnicy tego zbiegowiska dopuszczają się wspólnymi siłami gwałtownego zamachu na osobę lub mienie. Orzeczone wobec oskarżonego J. Z. nawiązka w kwocie 2000 złotych oraz kara grzywny, także nie noszą cech rażącej surowości i są adekwatne do właściwości oraz warunków osobistych oskarżonego. Należy wziąć pod uwagę, iż w czasie popełnienia czynu oskarżony J. Z. miał już w pełni ukształtowaną osobowość, jako mężczyzna blisko 32- letni, mający na utrzymaniu żonę i dziecko. Trudno zrozumieć motywację oskarżonego do udziału w takim zdarzeniu, gdyż oskarżony jej nie ujawnił. Natomiast tropem w tym zakresie może być jedynie emblemat (...) umieszczony na bluzie, w którą był wówczas ubrany oskarżony (k.29,32), co może wskazywać na utożsamianie się oskarżonego ze środowiskiem tzw. chuliganów stadionowych i pseudokibiców, dla których udział w (...) w dniu 11 listopada 2014r. stanowił doskonałą okazję do starć z policją. Okolicznością mającą wpływ na wymiar kary był także stan nietrzeźwości oskarżonego, który jak wykazało badanie miał 0,29 mg/l alkoholu w wydychanym powietrzu (k.2 akt IV K 526/15). Dotychczasowa niekaralność oskarżonego nie stanowi więc wystarczającej przesłanki do złagodzenia kary wymierzonej J. Z..

Przechodząc do apelacji obrońcy oskarżonego M. O., obrońca starał się wykazać, że zeznania świadków M. C. i A. J. były zbieżne z wyjaśnieniami oskarżonego i świadków D. W., R. Z., Ł. S. i T. K. w zakresie okoliczności dotyczących braku podejmowania przez M. O. prób ucieczki przed interweniującymi policjantami. Tymczasem z zeznań świadka M. C. wynika, że tylko część osób spośród grupy rzucającej w policjantów kamieniami, zaczęła uciekać w stronę torów kolejowych za (...) (...). Natomiast świadek skupił się na mężczyźnie, który rzucał kamieniami w stronę policjantów i był najbliżej, dlatego świadek dobiegł do niego i obalił na ziemię, po czym zatrzymanym okazał się M. O.. Obaj funkcjonariusze policji opisali w sposób zbieżny zachowanie oskarżonego i okoliczności jego zatrzymania. Potwierdzili, że oskarżony rzucał wcześniej kamieniami w policjantów, a podczas zatrzymania zachowywał się agresywnie, nie podporządkował się wydawanym poleceniom i stawiał czynny opór. W tych okolicznościach oskarżony M. O. nie miał możliwości podejmowania prób ucieczki, gdyż został zatrzymany w pierwszej kolejności.

Nie można zgodzić się ze skarżącym, że Sąd Rejonowy całkowicie bezkrytycznie przyznał walor wiarygodności zeznaniom funkcjonariuszy policji. Niewątpliwie rację ma obrońca podnosząc, że do zatrzymania oskarżonego doszło w warunkach ograniczonej widoczności tj. w ciemności, w dużej grupie osób, a ubiór oskarżonego M. O. niczym szczególnym go nie wyróżniał z tłumu (k.11). Nie były to więc okoliczności sprzyjające rozróżnieniu osób atakujących funkcjonariuszy policji. Tym niemniej świadkowie A. J. i M. C. zbiegając ze skarpy skupili swoją uwagę na poszczególnych najbardziej agresywnych osobach, które jednocześnie znajdowały się w najbliższej odległości. W związku z powyższym nie można zasadnie twierdzić, iż obaj funkcjonariusze policji pomylili osobę oskarżonego, który jak twierdzi obrońca był jedynie obserwatorem wydarzeń, z inną osobą rzucającą kamieniami w stronę policjantów. Wskazać należy, iż obaj funkcjonariusze w tym czasie pracowali w Wydziale do Walki z Przestępczością Samochodową Komendy Stołecznej Policji i tego dnia zostali skierowani do służby w ramach zabezpieczenia (...) w rejonie (...) (...). Obaj świadkowie przeszli więc odpowiednie przeszkolenia do działania w takich właśnie trudnych warunkach, a zatem także jak dokonywać skutecznych, a przed wszystkim trafnych zatrzymań.

Trzeba podkreślić, że opisywane zdarzenia miały gwałtowany przebieg, a zatem także działanie policjantów musi być szybkie i stanowcze, gdyż część agresywnych osób zaczęła uciekać. Nie dziwi więc, że obaj funkcjonariusze policji dokonali wspólnego zatrzymania najpierw oskarżonego M. O., a następnie J. Z., gdyż okres wspólnej pracy w jednym wydziale wyuczył w nich działania, bez wyraźnego porozumienia. Rację ma zatem obrońca, że oskarżony nie podejmował próby ucieczki i w tym zakresie zeznania świadków M. C. i A. J. to potwierdzają, gdyż oskarżony po prostu nie zdążył uciec i został zatrzymany jako pierwsza osoba.

Niewątpliwie wyjaśnienia oskarżonego M. O. w zakresie jego udziału w (...) i trasy przemieszczania się tego dnia były obszerne. Ponadto rację ma obrońca, że wyjaśnienia oskarżonego pozostają w zgodzie z zeznaniami świadków D. W., R. Z. i Ł. S., w zakresie tego, że nie rzucał kamieniami w policjantów. Tym niemniej wyjaśnienia oskarżonego i zeznania wskazanych świadków pozostają w sprzeczności z zeznaniami funkcjonariuszy policji wobec których oskarżony zachowywał się agresywnie. Przy czym funkcjonariusze policji nie mieli żadnego racjonalnego powodu aby wybrać akurat M. O. z tłumu osób obserwujących te zdarzenia i go zatrzymać pod fałszywym pretekstem. Oskarżony nie wyróżniał się ubiorem ani wzrostem czy sylwetką. Żaden z funkcjonariuszy policji nie znał wcześniej oskarżonego i nie miał z nim żadnego zatargu. Na rozprawie po upływie ponad 3 lat od zdarzenia świadkowie nie pamiętali już szczegółów tego zdarzenia i twarzy oskarżonych, a treść ich zeznań nie wskazuje na żadne osobiste zaangażowanie w tej sprawie. Natomiast okoliczność, że obecnie nie pamiętają oni dokładnie jak doszło do wspólnego wytypowania oskarżonego M. O. do zatrzymania, podczas gdy obaj nie mają wątpliwości, że był on czynnym uczestnikiem opisywanych wydarzeń, pozostaje kwestią drugorzędną. Również w konfrontacji ze zgromadzonym materiałem dowodowym upada argument, że widoczność ograniczał dym z eksplodujących w okolicy petard, a przez obserwowany teren w okolicy (...) (...) przeszło kilkaset lub kilka tysięcy osób i policjanci obserwowali grupę mężczyzn miotających w ich kierunku kamienie i butelki z odległości kilkudziesięciu metrów tj. z nasypu przy Al. (...), zza tarcz towarzyszących im uzbrojonych funkcjonariuszy policji, a część mężczyzn na parkingu była podobnie ubrana w kurtki i spodnie ciemnego koloru.

Powyżej wskazane przez obrońcę okoliczności niewątpliwie utrudniały obu funkcjonariuszom policji obserwację, ale nie ma racji skarżący, gdyż obaj świadkowie obserwowali grupę osób rzucających kamieniami i butelkami zbiegając nasypem. Świadek M. C. zeznał, że skupił uwagę na najbliżej stojącym mężczyźnie, który rzucał kamieniami. Pomiędzy świadkiem i oskarżonym nie było więc żadnych przeszkód ograniczających widoczność, a zmniejszająca się między nimi odległość także umożliwiała dokonanie trafnych spostrzeżeń. Również w konfrontacji ze zgromadzonym materiałem dowodowym upada argument, że z uwagi na panujące warunki policjanci nie mogli zaobserwować sprawcy, a następnie zatrzymać go na miejscu zdarzenia. Ta relacja znajduje potwierdzenie w dowodzie z zeznań świadka A. J. biorącego udział w tym zatrzymaniu. Wbrew zatem argumentom skarżącego obaj policjanci byli w stanie jednoznacznie ocenić, które z osób przebywających na parkingu w okolicy (...) (...) zachowywały się agresywnie, a które z nich byli jedynie obserwatorami, co potwierdza także fakt niezatrzymania świadków D. W. i R. Z., którzy również znajdowali się w tej grupie, ale zostali wypuszczeni przez policję.

Nie można także zgodzić się z argumentacją obrońcy, że zeznania świadków D. W., R. Z., Ł. S. i T. K. w sposób szczegółowy i spójny opisują zachowanie M. O.. Świadek T. K. został zatrzymany w Parku (...) dwie godziny przed tym zdarzeniem i w ogóle nie był bezpośrednim świadkiem zachowania oskarżonego tuż przed jego zatrzymaniem. Zatem jego zeznania opierają się tylko na relacji jego kolegów (k.333). Podobnie świadek Ł. S., który na widok biegnących policjantów uciekł z tego miejsca wraz ze swoim bratem P. S. i nie widział momentu zatrzymania M. O.. Wprawdzie świadek twierdził, że nie uczestniczyli w zamieszkach i byli tylko biernymi obserwatorami, jednak w tym zakresie zeznania świadka pozostają w sprzeczności z zeznaniami funkcjonariuszy (k.322). Z kolei świadek R. Z. i D. W., którzy zgodnie zeznali, że żaden członek ich grupy nie rzucał kamieniami w funkcjonariuszy policji, byli osobiście zainteresowani wynikiem tego postępowania. Świadek R. Z. jest bowiem bratem oskarżonego J. Z. i w trakcie tego zdarzenia został spryskany gazem po twarzy, a zatem nie jest bezstronnym obserwatorem tych zdarzeń, lecz osobą zaangażowaną emocjonalnie po stronie brata i pozostałych osób, które tego dnia wspólnie brali udział w marszu. Ponadto może kierować się poczuciem krzywdy na skutek użycia wobec niego gazu. Z kolei świadek D. W. jako dziennikarz prowadzący wówczas relację z (...) dla tygodnika (...), po zakończeniu marszu spotkał się z grupą znajomych, w której byli obaj oskarżeni. Sposób postępowania tego świadka wobec R. Z., którego uratował przed zatrzymaniem przez policję, wskazuje na zaangażowanie po stronie znajomych oraz identyfikację z pozostałymi członkami tej grupy osób. Natomiast zeznania świadka odnośnie braku agresywnych zachowań M. O. wobec policji, pozostają w sprzeczności z zeznaniami policjantów. W tym więc zakresie zeznania D. W., zostały słusznie uznane przez Sąd za niewiarygodne ze względu na pozostawanie w pozytywnych relacjach z oskarżonymi. Należy bowiem mieć na uwadze, że w złożeniu zeznań korzystnych dla oskarżonych świadek może kierować się chęcią ochrony znajomych osób oraz poczuciem solidarności z oskarżonymi, a tym samym świadek ten nie jest bezstronny.

Rację ma skarżący zarzucając pominięcie przez Sąd Rejonowy dowodów w postaci pisemnych oświadczeń D. W., R. Z. i Ł. S. (z podpisami notarialnie poświadczonymi) zawierających relacje tych zdarzeń (k.78-84). Sąd Rejonowy wprawdzie na wniosek obrońcy zaliczył te oświadczenia do materiału dowodowego na rozprawie (k.334). Tym niemniej dokonując analizy materiału dowodowego zupełnie pominął treść tych depozycji, a tym samym uchylił się od ich oceny. Wskazać jednak należy, iż powyższe przeoczenie nie miało żadnego znaczenia dla rozstrzygnięcia tej sprawy, albowiem treść tych pisemnych oświadczeń pokrywa się z treścią zeznań świadków złożonych na protokół. Brak więc podstaw do uznania, że pisemne oświadczenia świadków dotyczyły jeszcze jakiś innych okoliczności istotnych dla rozstrzygnięcia w tej sprawie. Wskazać należy, iż zgodnie z treścią przepisu art. 174 k.p.k. dowodu z zeznań świadka nie wolno zastępować treścią pism, zapisków lub notatek urzędowych. Natomiast tego typu pisemne oświadczenia nie stanowią dowodu w ścisłym tego słowa znaczeniu, lecz dopuszczalne jest wykorzystanie takich oświadczeń w celu weryfikacji zeznań świadka. W takim układzie procesowym tego typu zapiski powinny być traktowane jak dokumenty wymienione w dyspozycji art. 393 § 3 k.p.k. Wobec zaś zbieżności treści pisemnych oświadczeń z zeznaniami świadków spisanymi w formie protokołu, które zostały ujawnione i ocenione przez Sąd Rejonowy, zarzut pominięcia tych dowodów, okazał się chybiony, gdyż nie miało to żadnego znaczenia dla rozstrzygnięcia tej sprawy.

Na wiarę nie zasługiwały również, co trafnie ocenił Sąd meriti, w znacznej mierze wyjaśnienia oskarżonego M. O.. Pozostawały one bowiem w sprzeczności z zeznaniami M. C. i A. J., które, co wykazano już wyżej, były wiarygodne, wbrew twierdzeniom obrońcy oskarżonego. Nieprawdopodobne jest, aby policjanci zatrzymywali tylko osoby, które nie uciekały, przez co łatwo je było złapać. Wyżej wymienieni świadkowie zgodnie stwierdzili, że widzieli oskarżonego w tłumie, jak rzucał przedmiotami w policjantów, znajdował się w najbliższej odległości, dlatego został wytypowany do zatrzymania. Nie można więc podzielić argumentacji obrońcy, że oskarżony był jedynie obserwatorem, a policjanci dokonali jego przypadkowego zatrzymania tylko dlatego, że nie uciekał, a co za tym idzie – łatwym celem dla interweniujących policjantów. Tak się jednak nie stało, gdyż z tej grupy osób policjanci dokonali zatrzymania tylko obu oskarżonych, a pozostałe osoby uciekły bądź zostały puszczone przez interweniujących policjantów, którzy nie mieli pewności co do ich roli w tym agresywnym zajściu.

W świetle powyższych rozważań należy, zatem podsumować, iż kontrola odwoławcza wykazała, że ocena materiału dowodowego dokonana została przez Sąd Rejonowy z zachowaniem zasad wynikających z art. 4, 5, 7 k.p.k. Oceny wartości poszczególnych dowodów dokonano pod względem ich wewnętrznej spójności, wzajemnych relacji, z uwzględnieniem zasad prawidłowego rozumowania oraz wskazań wiedzy i doświadczenia życiowego, bez wykroczenia poza ramy przysługującej Sądowi swobodnej oceny dowodów. Do takiej konkluzji prowadzić musi analiza pisemnych motywów zaskarżonego orzeczenia, w których Sąd zaprezentował tok swojego rozumowania oraz wskazał, którym dowodom, w jakim zakresie i dlaczego dał wiarę, a którym i na jakiej podstawie tego waloru odmówił. Zwrócić uwagę także należy i na to, że Sąd meriti z dowodami tymi, w tym z dowodami o charakterze fundamentalnym, miał bezpośredni kontakt, co niewątpliwie ułatwiło właściwą ich ocenę. Tak przedstawionemu przez ten Sąd tokowi rozumowania i wyprowadzonym wnioskom nie sposób zarzucić niespójności, rażącej sprzeczności, czy też braku logiki. Stąd też omówione zarzuty i ich uzasadnienie zaprezentowane przez apelującego okazały się nietrafionymi, a twierdzenia skarżącego to wyłącznie projekcja własnych ocen, sugestii i przekonań nieznajdujących jednak koniecznego potwierdzenia w zgromadzonych dowodach. Sama polemika ze stanowiskiem Sądu Rejonowego i przedstawienie subiektywnych zapatrywań, co do oceny dowodów, w dodatku tylko ich części, nie może skutecznie podważyć dowodowych i faktycznych podstaw zaskarżonego wyroku.

Wymierzona oskarżonemu M. O. kara 6 miesięcy pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem jej wykonania na okres 3 lat próby musi być uznana za stosunkowo łagodną, gdyż art. 254 § 1 k.k. przewiduje zagrożenie karą pozbawienia wolności do lat 3. Wątpliwości nie nasuwa także wymiar orzeczonej kary grzywny i wysokość nawiązki, stanowiące dodatkowe dolegliwości o charakterze ekonomicznym. Wskazać należy, że M. O. jest osobą trzykrotnie karaną za przestępstwo innego rodzaju (k.403). Sąd Okręgowy nie znalazł przesłanek do dalszego złagodzenia tak orzeczonej kary, gdyż Sąd Rejonowy w sposób dostateczny uwzględnił wszystkie dyrektywy wymiaru kary zawarte w art. 53 k.k., a co za tym idzie, odpowiednio wyważył je we wzajemnym do siebie stosunku, nie dopuszczając się w tym zakresie żadnej dowolności.

W ostatniej kolejności należy odnieść się do apelacji prokuratora, która także nie zasługuje na uwzględnienie. Nie można zgodzić się ze skarżącym, że Sąd powinien zastosować wobec obu oskarżonych przepisy obecnie obowiązujące, regulujące kwestie warunkowego zawieszenia wykonania kary, a w konsekwencji obligatoryjnie nałożyć na oskarżonych przynajmniej jeden z obowiązków wymienionych w przepisie art. 72 § 1 k.k. Analiza podstawy prawnej warunkowego zawieszenia wykonania kary pozbawienia wolności, w szczególności przepisu art. 70 § 1 pkt 1 k.k. powołanego w punkcie 2 wyroku, wskazuje, że Sąd Rejonowy zasadnie zastosował przepisy prawa karnego materialnego obowiązujące w dacie popełnienia czynu, jako względniejsze dla obu oskarżonych. Zgodnie bowiem z przepisem art. 72 § 1 k.k. obowiązującym przed dniem 1 lipca 2015r., zawieszając wykonanie kary pozbawienia wolności sąd mógł zobowiązać oskarżonego do stosownego postępowania w okresie próby, nakładając na niego obowiązek bądź obowiązki wymienione w tym przepisie. Nie musiał jednak obligatoryjnie nakładać obowiązku probacyjnego. Natomiast zgodnie z przepisem art. 72 § 1 k.k. w brzmieniu ustalonym przez ustawę z dnia 20 lutego 2015r., o zmianie ustawy -Kodeks karny oraz niektórych innych ustaw (Dz. U. z 20 marca 2015r.; poz. 396), która weszła w życie z dniem 1 lipca 2015r., nałożenie przynajmniej jednego z obowiązków probacyjnych przy zastosowaniu warunkowego zawieszenia wykonania kary, jest obligatoryjne.

Sąd Rejonowy pominął jednak zarówno w podstawie prawnej skazania, jak i przy rozstrzygnięciach dotyczących zastosowania warunkowego zawieszenia wykonania kary, wskazania jakie konkretnie przepisy stosuje (obowiązujące w dacie popełnienia czynu czy w dacie orzekania) oraz nie powołał przepisu art. 4 § 1 k.k., który reguluje zasady stosowania ustawy karnej względniejszej dla sprawcy. Wobec powyższego Sąd odwoławczy zmienił zaskarżony wyrok w ten tylko sposób, że uzupełnił kwalifikację prawną czynu przypisanego oskarżonym w punkcie 1, w szczególności podstawę skazania oraz podstawę prawną rozstrzygnięć z pkt 2, 3, 4, 5 i 6 o zapis „w brzmieniu obowiązującym w dniu 11 listopada 2014r. w zw. z art. 4 § 1 kk”, utrzymując wyrok w mocy w pozostałym zakresie.

Jednocześnie Sąd Odwoławczy uznał za zasadne zwolnienie oskarżonych od kosztów sądowych za postępowanie odwoławcze. Oskarżony J. Z. uzyskuje niskie dochody, a ma na utrzymaniu rodzinę (k.397). Natomiast brak informacji o aktualnych dochodach oskarżonego M. O. (k.396), trudno więc ustalić czy obecne możliwości zarobkowe oskarżonego pozwalają na uiszczenie opłaty i wydatków sądowych.

Biorąc powyższe pod uwagę, orzeczono jak w części dyspozytywnej wyroku.