Pełny tekst orzeczenia

Warszawa, dnia 6 września 2019 r.

Sygn. akt VI Ka 1259/18

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Sąd Okręgowy Warszawa-Praga w Warszawie VI Wydział Karny Odwoławczy w składzie :

Przewodniczący: Sędzia Anna Zawadka

Protokolant: protokolant sądowy-stażysta Maciej Martinek

przy udziale prokuratora Artura Oniszczuka

po rozpoznaniu dnia 6 września 2019 r. w Warszawie

sprawy S. H., syna A. i H. ur. (...) w W.

oskarżonego o przestępstwo z art. 284§2 kk w zw. z art. 12 kk

na skutek apelacji wniesionej przez obrońcę

od wyroku Sądu Rejonowego dla Warszawy Pragi-Południe w Warszawie

z dnia 4 czerwca 2018 r. sygn. akt III K 582/17

zaskarżony wyrok utrzymuje w mocy; zasądza od oskarżonego S. H. na rzecz oskarżycielki posiłkowej B. D. kwotę 840 zł tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego w postępowaniu odwoławczym; zasądza od oskarżonego na rzecz Skarbu Państwa kwotę 180 zł tytułem opłaty za II instancję oraz pozostałe koszty sądowe za postępowanie odwoławcze.

Sygn. akt VI Ka 1259/18

UZASADNIENIE

S. H. został oskarżony o to, że: w okresie czasu od dnia 4 października 2016 roku do dnia 1 grudnia 2016 roku w W., działając w krótkich odstępach czasu i w wykonaniu z góry powziętego zamiaru, dokonał przywłaszczenia powierzonego mu przez B. D. mienia w postaci pieniędzy w łącznej kwocie 47.400 złotych, działając tym samym na szkodę w/w pokrzywdzonej, tj. o przestępstwo z art. 284§2 KK w zw. z art. 12 KK

Sąd Rejonowy dla Warszawy Pragi Południe w Warszawie wyrokiem z dnia 4 czerwca 2018r. w sprawie III K 582/17

I.  oskarżonego S. H., w ramach zarzuconego mu czynu, uznał za winnego tego, że w dniu 05.10.2016r. w W., przywłaszczył powierzone mu przez B. D. mienie w postaci sumy pieniężnej w kwocie 50.000 zł, zdeponowanej na rachunku o nr (...), prowadzonym przez (...) Bank (...) S.A., działając na szkodę pokrzywdzonej B. D., co wyczerpuje znamiona występku z art. 284§2 KK, i za to na podstawie art. 284§2 KK wymierza mu karę 1 (jednego) roku pozbawienia wolności;

II.  na podstawie art. 69§1 i 2 KK w zw. z art. 70§1 KK wykonanie wymierzonej oskarżonemu kary pozbawienia wolności warunkowo zawiesił na okres 2 (dwóch) lat tytułem próby;

III.  na podstawie art. 46§1 KK zobowiązał oskarżonego do naprawienia wyrządzonej przestępstwem szkody, poprzez zapłatę na rzecz pokrzywdzonej B. D. kwoty 50.000 (pięćdziesięciu tysięcy) złotych;

IV.  na podstawie art. 627 KPK zasądził od oskarżonego na rzecz Skarbu Państwa koszty sądowe w wysokości 280 (dwustu osiemdziesięciu) złotych, w tym opłatę w wysokości 180 (stu osiemdziesięciu) złotych.

Apelację od wyroku wniosła obrońca oskarżonego, która zaskarżyła wyrok w całości na korzyść oskarżonego. Na podstawie art. 427 § 1 i 2 kpk i art. 438 pkt 2 kpk zarzuciła powyższemu wyrokowi:

- mogącą mieć wpływ na treść wyroku obrazę prawa procesowego art. 7 i 5 kpk polegającą na przekroczeniu zasady swobodnej oceny dowodów poprzez danie wiary zeznaniom pokrzywdzonej B. D., co w konsekwencji doprowadziło do naruszenia zasady in dubio pro reo czyli tłumaczenia wątpliwości na korzyść oskarżonego S. H..

Podnosząc powyższe obrońca oskarżonego wnosiła o zmianę zaskarżonego wyroku poprzez uniewinnienie oskarżonego od przypisanego mu przestępstwa z art. 284 § 2 k.k.

Sąd Okręgowy zważył co następuje:

Apelacja nie mogła zostać uwzględniona i skutkować rozstrzygnięciem jakiego żądał skarżący.

Kontrola odwoławcza wykazała bowiem, że ocena materiału dowodowego dokonana została przez Sąd Rejonowy z zachowaniem zasad wynikających z art. 4, 5, 7 k.p.k., a więc jest bezstronna i nie narusza granic swobodnej oceny dowodów oraz jest zgodna z prawidłowym rozumowaniem, wskazaniami wiedzy i doświadczenia życiowego, zwłaszcza zaś nie zawiera błędów faktycznych i logicznych. Tym samym, a wbrew odmiennym twierdzeniom skarżącego, przeprowadzona przez ten Sąd ocena wszystkich dowodów zebranych w sprawie doprowadziła do trafnych ustaleń faktycznych i nie mamy w sprawie do czynienia z błędem w ustaleniach faktycznych. Taki błąd w orzekaniu zachodzi wtedy gdy treść dokonanych ocen i wniosków wyprowadzonych przez sąd nie odpowiada zasadom prawidłowego rozumowania, a błąd ten mógł mieć wpływ na treść orzeczenia. Zarzut takiego błędu nie jest uzasadniony, gdy sprowadza się do samego zakwestionowania stanowiska sądu czy do polemiki z ustaleniami sądu: jest skuteczny tylko wtedy, kiedy skarżący wykaże konkretne uchybienia w ocenie materiału dowodowego, jakich dopuścił się sąd I instancji, stosujący reguły logicznego rozumowania, zasady wiedzy i doświadczenia życiowego. Nie może on jednak osiągać celu zamierzonego przez wnoszącego środek odwoławczy, jeżeli sprowadza się w swej istocie do polemiki z rozważaniami sądu I instancji, zawartymi w pisemnych motywach wyroku” (por. wyrok z dnia 24.05.2007r. SA w Łodzi, opubl. Prok. i Pr. - wkł. 2008/7-8/55, KZS 2008/7-8/103). Taki właśnie - polemiczny charakter – ma wywiedziony przez obrońcę oskarżonego, w tym zakresie, środek odwoławczy w niniejszej sprawie.

Obrońca wskazuje, że pokrzywdzona B. D. posłużyła się w banku kłamstwem oświadczając, że wpłacona kwota pieniężna na rachunek bankowy oskarżonego S. H., stanowi zwrot pożyczki, a przecież żadnej pożyczki nie było. Zdaniem skarżącego wskazywać by to mogło na rzeczywistą darowiznę, której ze względów podatkowych obawiała się pokrzywdzona, a zatem nie można dać wiary pokrzywdzonej skoro zachowała się niezgodnie z prawem w celu uniknięcia należnego podatku i zaufanie do takiej osoby musi być osłabione.

Odnosząc się do tego zarzutu wskazać należy, iż pokrzywdzona B. D. od początku konsekwentnie zeznawała, że powodem wpisania takiego tytułu operacji na poleceniu przelewu „zwrot pożyczki” były pytania pracownicy banku, której nie chciała ujawniać rzeczywistego powodu swojej decyzji. Oskarżony także przyznał, że żadnej pożyczki nie udzielał wcześniej pokrzywdzonej. Wbrew zatem argumentom skarżącego powodem wskazania takiego tytułu operacji na przelewie nie była chęć uniknięcia podatku od darowizny, której przecież nie było. Intencją pokrzywdzonej B. D. nie było bowiem przeniesienie prawa własności pieniędzy w kwocie 50.000 zł na rzecz oskarżonego, lecz dokonanie rozrządzenia tą kwotą na wypadek jej śmierci. Pokrzywdzona od początku zastrzegła, że oskarżony będzie mógł swobodnie dysponować pieniędzmi na tym rachunku założonym na jego nazwisko dopiero po jej śmierci. W swojej naiwności wynikającej z braku wiedzy i dostatecznego rozeznania w sprawach dysponowania kontem bankowym, była przekonana, iż posiadając pełnomocnictwo ogólne przypisane do tego rachunku, to ona dysponuje środkami zgromadzonymi na tym koncie, a oskarżony bez jej wiedzy i zgody nie będzie mógł swobodnie dokonywać operacji z tego rachunku tj. przelewów i wypłat. Niewątpliwie podeszły wiek pokrzywdzonej (87 lat), brak bliskich osób i poczucie osamotnienia oraz zaufanie do oskarżonego, który w sposób umiejętny je wcześniej zdobył, tłumaczy tak daleko posuniętą naiwność pokrzywdzonej.

Wbrew twierdzeniom skarżącego od początku pokrzywdzona zastrzegła, że oskarżony będzie mógł korzystać z tego konta jedynie za jej zgodą i dopiero po jej śmierci będzie mógł swobodnie rozporządzać pieniędzmi, a zatem nie miał podstaw do uznania, że pieniądze zgromadzone na tym koncie stanowią jego własność, gdyż nie były przedmiotem darowizny.

Oskarżony S. H. nie mógł więc w sposób uzasadniony, tak jak twierdzi obrońca, poczuć się właścicielem tych pieniędzy. Zasadnie Sąd Rejonowy wskazał, iż na brak takiego przeświadczenia po stronie oskarżonego wskazuje bardzo szybkie rozdysponowanie znacznej części tej kwoty. Już bowiem kilka dni po założeniu rachunku bankowego na nazwisko oskarżonego, dokonał on przelewu na konto swojej żony łącznej sumy 44.750 zł z kwoty 50.000 zł, usuwając w ten sposób skutecznie te środki pieniężne poza zasięg pokrzywdzonej. Gdyby oskarżony -jak twierdzi obrońca - od początku czuł się właścicielem tych pieniędzy i uważał, że ma prawo nimi swobodnie rozporządzać, to nie miał powodu aby dokonywać tak szybko tych przelewów, lecz stopniowo korzystałby z konta, dokonując wypłat i przelewów na znacznie mniejsze kwoty. Nie ma także racji obrońca wskazując, że oskarżony i jego żona nie ukrywali faktu dyspozycji pieniędzmi przed pokrzywdzoną. W sposób bezsporny ze zgromadzonego materiału dowodowego wynika, że pokrzywdzona dowiedziała się o tym fakcie kilka miesięcy później- dopiero w marcu 2017r.- podczas telefonicznej rozmowy z żoną oskarżonego, która przypadkowo ujawniła, że pieniądze z tego konta są już na jej rachunku. Dopiero po tej rozmowie pokrzywdzona zaniepokoiła się, sprawdziła w banku stan konta i dowiedziała się, że oskarżony przelał oraz wypłacił przez ten okres niemal całą kwotę. Reakcja pokrzywdzonej po wizycie w banku, opisana przez świadka A. S. wskazuje, że ta wiadomość była wielkim i przykrym zaskoczeniem dla B. D., która zamierzała przeznaczyć te środki na operację ortopedyczną.

Argumentacja obrońcy odnosząca się do braku dokumentacji potwierdzającej planowany przez pokrzywdzoną zabieg operacji wstawienia endoprotezy biodra, jest chybiona. Zeznania pokrzywdzonej w tym zakresie zostały skutecznie potwierdzone zeznaniami świadków A. S. i E. S.. Niewątpliwie lekkomyślnością ze strony pokrzywdzonej było powierzenie pieniędzy oskarżonemu z przekonaniem, że do czasu jej śmierci nie będzie nimi rozporządzał. Tym niemniej pokrzywdzona pozostawała w błędnym przekonaniu, że posiadając pełnomocnictwo ogólne do tego konta, to ona będzie nimi swobodnie rozporządzać, a oskarżony według niej był człowiekiem godnym zaufania. Oczywistym błędem pokrzywdzonej był brak sporządzenia umowy w formie aktu notarialnego przez notariusza, który mógł dokonać tych czynności w miejscu jej zamieszkania bądź zadysponowanie tymi środkami pieniężnymi w formie zapisu bankowego. Rację ma obrońca wskazując, że istnieją prawne rozwiązania, o których każdy pracownik banku mógł poinformować pokrzywdzoną tj. o rozporządzeniu na wypadek śmierci. Tym niemniej Sąd Rejonowy w sposób logiczny wykazał jak pokrzywdzona, która nie miała zaufania do banku i chciała uniknąć zbędnych w jej mniemaniu formalności związanych ze sporządzeniem aktu notarialnego, wpadła na pomysł takiego zadysponowania swoim majątkiem na wypadek śmierci. Z zeznań pokrzywdzonej wynika, że zawarła ustną umowę z oskarżonym, że nie będzie dokonywał żadnych wypłat z konta bez jej zgody, licząc na jego uczciwość i mając do niego zaufanie, przelała kwotę 50.000 zł na jego konto bankowe, dokonując w ten sposób nieznanego ustawie rozrządzenia na wypadek śmierci w formie depozytu bez prawa do rozporządzania przekazaną mu sumą pieniężną do momentu jej śmierci.

Nie ma przy tym racji obrońca, że Sąd mając wątpliwości co do formy prawnej otrzymanych przez oskarżonego pieniędzy (czy była to darowizna), powinien zastosować regułę in dubio pro reo i rozstrzygnąć te wątpliwości na korzyść oskarżonego.

Odnośnie zarzutu obrazy art. 5 § 2 k.p.k. to stwierdzić należy, że przepis ten dotyczy wątpliwości, które ma i nie jest w stanie rozstrzygnąć sąd orzekający, nie zaś wątpliwości oskarżonego i jego obrońcy co do prawidłowości rozstrzygnięcia dokonanego przez sąd. Nie należą do nich przy tym wątpliwości związane z problemem oceny dowodów, a więc który ze wzajemnie sprawczych dowodów zasługuje na wiarę, a który tego waloru nie ma. Jeżeli sąd dokona ustaleń na podstawie swobodnej oceny dowodów, odpowiadającej zasadom wiedzy i doświadczenia życiowego oraz zgodnie z przepisem art. 410 k.p.k., a ustalenia te są stanowcze, to nie może zachodzić obraza art. 5 § 2 k.p.k.

Wbrew twierdzeniom obrońcy Sąd Rejonowy nie zinterpretował uprawnienia oskarżonego do nie składania wyjaśnień pod przysięgą jako okoliczności świadczącej przeciwko oskarżonemu, a jedynie skonstatował, iż świadek B. D. składała swoją relację pod groźbą odpowiedzialności karnej z art. 233 kk, art. 234 kk oraz art. 238 kk, zaś w przypadku oskarżonego brak było tego typu ograniczeń. Powyższe stwierdzenie w żadnym jednak stopniu nie posłużyło Sądowi do podważenia oceny wiarygodności wyjaśnień oskarżonego. Depozycje S. H. Sąd Rejonowy podważył w sposób skuteczny wykazując ich sprzeczność z zeznaniami pokrzywdzonej i świadków oraz obiektywnymi dowodami w postaci dokumentów, nie naruszając przy tym zasady swobodnej oceny dowodów.

Apelujący zdaje się nie dostrzegać i pomijać milczeniem okoliczności jakie wynikają z dowodu z zeznań świadka A. S., która opisała reakcję oskarżonego na wysunięte przez pokrzywdzoną żądanie zwrotu swoich pieniędzy, a także wyjaśnień oskarżonego, który wprost odmówił zwrotu pieniędzy pokrzywdzonej, oświadczając, że je wszystkie wydał. Tymczasem powyższa depozycja oskarżonego pozostaje w sprzeczności nawet z zeznaniami jego żony H. H., która przyznała, że na jej koncie pozostała jeszcze kwota 15.000 zł z tej kwoty 40.000 zł, które przelał na jej konto mąż. Powyższe dowody dobitnie wskazują na rzeczywisty cel i zamiar działania podsądnego, a tym samym obalają tezę stawianego zarzutu. Jak bowiem podał S. H., nie oddał pokrzywdzonej pieniędzy, bo już ich nie ma, gdyż cała kwota 50.000 zł została zużyta przez niego i jego rodzinę, nie ma też zamiaru zwracać tych pieniędzy w ratach (k.63v).

W przypadku przywłaszczenia, obiektywne okoliczności czynu sprawcy będą potwierdzać zamiar włączenia posiadanej rzeczy do swojego majątku. Wydaje się przy tym, że w większości przypadków, zamiar dokonania przestępstwa przywłaszczenia powinien być de facto łatwy do oceny. Jako okoliczność świadczącą o zamiarze przywłaszczenia wskazać można odmowę wydania posiadanej rzeczy ( Kodeks karny. Komentarz, red. prof. dr hab. R. S., 2017, wydanie 17). Zachowanie oskarżonego, który po wezwaniu do zwrotu powierzonych rzeczy pozostał bierny i korzystał z nich w dalszym ciągu, świadczy o braku woli zwrotu tych rzeczy (pieniędzy), a co za tym idzie – o woli ich przywłaszczenia. Wbrew bowiem argumentom obrońcy okoliczności, w których zostały oskarżonemu powierzone pieniądze pokrzywdzonej, nie wskazują na przeniesienie własności tych środków na sprawcę. Przelanie przez pokrzywdzoną pieniędzy na konto oskarżonego było powierzeniem mu tych rzeczy ruchomych w swoisty depozyt do momentu śmierci pokrzywdzonej, z zastrzeżeniem braku możliwości swobodnego nimi dysponowania wcześniej. Przekazanie w ten sposób tych pieniędzy było wyrazem zaufania do przechowującego. Natomiast odmowa wydania całej powierzonej kwoty i powody niezwrócenia, świadczą o woli oskarżonego włączenia tych pieniędzy do swojego majątku, czyli woli postępowania z nimi jak z własnymi środkami pieniężnymi.

Wymierzona przez Sąd Rejonowy kara roku pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem ma 2 lata próby nie jest rażąco niewspółmierna, prawidłowo uwzględnia dyrektywy wymiaru kary opisane w art. 53 k.k. W ocenie Sądu Okręgowego kara wymierzona przez Sąd I instancji jest w pełni adekwatna zarówno do społecznego niebezpieczeństwa czynu, jak i stopnia winy. Kara ta z pewnością nie razi surowością i nie przekracza stopnia winy. Wymierzenie tej kary poprzedzone zostało, ze strony Sądu I instancji, właściwą oceną i uwzględnieniem wszystkich okoliczności mających wpływ na jej intensywność. Przekonuje o tym obszerna argumentacja przytoczona - na ten temat - w uzasadnieniu zaskarżonego orzeczenia, którą należało uznać za trafną. Na marginesie należy dodać, iż Sąd Rejonowy trafnie nałożył także na oskarżonego obowiązek naprawienia wyrządzonej szkody przez zapłatę na rzecz pokrzywdzonej kwoty 50.000 zł, co ma znaczenie kompensacyjne.

Z powyższych względów Sąd Okręgowy utrzymał w mocy zaskarżony wyrok, albowiem brak było podstaw do jego zmiany. Jednocześnie obciążył oskarżonego kosztami sądowymi za postępowanie odwoławcze, nie znajdując przesłanek do zwolnienia oskarżonego od tych kosztów.

Biorąc powyższe pod uwagę orzeczono jak w części dyspozytywnej wyroku.