Pełny tekst orzeczenia

Sygn. I C 521/19

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 2 marca 2020 r.

Sąd Okręgowy w Słupsku I Wydział Cywilny

w składzie następującym:

Przewodniczący:

sędzia (del.) Hanna Kaflak-Januszko

Protokolant:

stażystka Agata Dauksza

po rozpoznaniu w dniu 17 lutego 2020 r. w Słupsku

na rozprawie

sprawy z powództwa G. K.

przeciwko D. K.

o zapłatę

I.  zasądza od pozwanego D. K. na rzecz powódki G. K. 140.989,45 zł (sto czterdzieści tysięcy dziewięćset osiemdziesiąt dziewięć złotych 45/100) z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od 12.04.2019r. do dnia zapłaty;

II.  oddala powództwo w pozostałym zakresie;

III.  zasądza od pozwanego na rzecz powódki 5.417,00 zł (pięć tysięcy czterysta siedemnaście złotych 00/100) zwrotów kosztu procesu;

IV.  nakazuje ściągnąć od powódki G. K. na rzecz Skarbu Państwa-Sądu Okręgowego w Słupsku z należności zasądzonej w pkt I sentencji 137,00 zł (sto trzydzieści siedem złotych 00/100) nieuiszczonych kosztów sądowych;

V.  nakazuje ściągnąć od pozwanego D. K. na rzecz Skarbu Państwa-Sądu Okręgowego w Słupsku 8.474,05 zł (osiem tysięcy czterysta siedemdziesiąt cztery złote 05/100) nieuiszczonych kosztów sądowych.

Sygnatura akt: I C 521/19

UZASADNIENIE

Powódka G. K. pozwała syna D. K. o 358 000 zł z odsetkami ustawowymi za opóźnienie zachowku ze spadku po swojej matce, która testamentem powołała go do dziedziczenia całości.

Pozwany wniósł o oddalenie powództwa, wskazując, że powódka została wydziedziczona.

1.  Ustalenia faktyczne

Na podstawie postanowienia z 28 listopada 2018 r. pozwany nabył na podstawie testamentu własnoręcznego z 9 czerwca 2017 r. w całości spadek po babce ze strony matki - H. G. (1), zmarłej 4 października 2017 r.

W chwili śmierci spadkodawczyni miała dwoje spadkobierców ustawowych – córkę (powódka) i syna K. G..

(bezsporne, dowody: ksero postanowienia – k. 5 i odpis (...) k. 11)

Spadkodawczyni ww. testamencie wydziedziczyła powódkę, jak i syna K., zarzucając, że się nie interesowała rodzicami uporczywie nie dopełniając obowiązków rodzinnych.

(bezsporne, treść w kserokopii – k. 109 w I Ns (...) SR w Człuchowie )

W skład spadku weszła:

- nieruchomość zabudowana domem mieszkalnym, położona w C. o wartości 306 900 zł,

- 117 057, 79 zł zgromadzone ogółem w banku.

(dowód: odpis z księgi wieczystej – k. 10, opinia biegłego – k. 215-321)

Nieruchomość została zakupiona, gdy H. G. (1) i F. G. wyprowadzili się z dotychczasowego miejsca zamieszkania, by zamieszkać w nowym miejscu na emeryturze. Początkowo nieruchomość została zakupiona na powódkę i jej męża, by uniknąć zmian spadkowych. Zmiana jednak nastąpiła na rzecz rodziców, gdy okazało się, że powódka i jej mąż muszą mieć wyklarowaną swoją sytuację majątkową przed urzędami w Niemczech. H. G. (1) i F. G. sporządzili także oświadczenie, że to oni ją sfinansowali zakup nieruchomości.

Powódka z mężem wyprowadziła się do Niemiec wiele lat temu po swoim ślubie. Rodzice negowali wybór męża przez powódkę. Doszło wówczas do zerwania kontaktów, które zostały odnowione, gdy urodziły się wnuki. A po ich nawiązaniu doszło z czasem do opisanego przedsięwzięcia z domem.

W C. rodzice powódki mieszkali sami. Powódka z mężem ze względu na odległość odwiedzała rodziców przy okazji świąt czy wakacji, poza tym pozostawali w kontakcie telefonicznym, listownym (powódka miała także kontakt z sąsiadami rodziców). Gromadziła w domu w Czarnym także swoje rzeczy, mając na uwadze, że kiedyś nieruchomość będzie jej i męża. Rodzice powódki byli osobami sprawnymi i samowystarczalnymi, a w razie potrzeby pomocy udzielali im sąsiedzi (np. gdy trzeba było dojechać do szpitala, bo oboje zaczęli z czasem chorować przewlekle). Dlatego też to także głównie sąsiedzi, będąc na miejscu, zajęli się organizacją pogrzebów rodziców powódki.

Ponownie nawiązane relacje rodzinne były utrzymywane mimo zwykłych pretensji, wynikających z rozżalenia rodziców na rzadki kontakt bezpośredni, zwł. gdy ojcu zaczęła dokuczać choroba nowotworowa i oboje stawali się starsi. H. G. (1) bywało, że skarżyła się na córkę i zięcia sąsiadom, m.in. miała im za złe, jak spędzają czas, gdy są u niej.

Testamentami notarialnymi z 3.01.2014 r. F. G. i H. G. (1) do całości spadku powołali powódkę, zastrzegając, że gdyby nie mogła lub nie chciała być spadkobiercą, to do spadku zostają powołane po połowie jej dzieci – pozwany i córka M.. Następnie zmienili testamenty powołując do spadku siebie wzajemnie. Ze względu na ograniczony kontakt z dziećmi liczyli na siebie nawzajem.

F. G. zmarł 26.12.2016 r.

H. G. (1) bardzo dotkliwe odczuła śmierć męża. Początkowo, gdy powódka była na miejscu po pogrzebie, matka przystąpiła do powierzenia jej części środków finansowych. Założyła konto na siebie i powódkę w (...) z 6-miesięczną lokatą terminową poczynając od 3.01.2017 r. Potem jednak zmieniała zdanie. Nastąpiło to w okresie, gdy doszło do spięcia z córką, która wnioskiem z 3.04.2017 r. wystąpiła o stwierdzenia nabycia spadku po ojcu. Wówczas okazało się, że H. G. (1) nabywa po spadek po mężu w całości na podstawie testamentu z 23.09.2016r. i zaczęła unikać kontaktu z córką.

Powódka była zaskoczona, gdy dowiedziała się, że doszło do zmiany testamentów. Najpierw dowiedziała się o zmianie testamentu ojca, gdy wystąpiła o stwierdzenie nabycia spadku.

Wkrótce H. G. (1) zmarła i wówczas powódka dowiedziała się, że matka do spadku powołała jej syna. Nastąpiło to w fazie spięcia na tle dziedziczenia po F. G.. Dlatego powódka wyjechała przed ceremonię pogrzebu matki. W sprawie o stwierdzenie nabycia spadku po matce kwestionowała prawdziwość testamentu.

Pozwany odwiedził dziadków, gdy założył rodzinę. Odwiedził ich kilka razy przed śmiercią, korzystając zwłaszcza z okazji, gdy przejeżdżał w czasie wakacji. Dzwonili także do siebie.

Z synem K. rodzice powódki mieli trudne relacje, niemal nie utrzymywali kontaktu. Z uwagi na to, że otrzymał darowiznę, rodzice sporządzili testamenty na powódkę.

(dowód: zeznania D. D. – k. 107, U. K. – k. 107v-108, E. K. – k. 108-109, K. K. – k. 109-110, S. B. k. 169-170, D. K. – k. 189-193, J. W. – k. 276, B. W. – k. 323, G. R. – k. 342/411-421, E. B. – k. 364-366, A. Ł. – k. 377-379, W. K. – k. 431v-433, zeznania stron – k. 433-438, kserokopia testamentu z 23.09.2016 r. H. G. – k. 61 w I Ns (...) SR w Człuchowie, akt notarialny z 4.01.2001 r. – k. 15-16, oświadczenie – k. 8, list H. G. z 21.04.2007 r. – k. 70, list powódki – k. 72-73, akty notarialne z testamentami – k. 17-18, postanowienie z 3.07.2017 r. – k. 79, wniosek – k. 74, potwierdzenie otwarcia rachunku – k. 14, wydruk protokołu ze sprawy spadkowej – k. 63-69)

8 listopada 2012 r. H. G. (1) z mężem na piśmie potwierdzili darowiznę na rzecz syna K. G. 140 000 zł (w papierach dłużnych) oraz upoważnili na wypadek swej śmierci do książeczki mieszkaniowej na 56 000 zł.

(dowód: ksero pisma – k. 12-13, polecenie przelewu 140 000 zł z 7.11.2012 r. – k. 80)

Środki po H. G. (1) z (...) otrzymał pozwany jako jej spadkobierca w łącznej kwocie 117 057,79 zł.

(dowód: dokumenty bankowe – k. 82-93)

Opisana nieruchomość ma wartość 306 900,00 zł.

(dowód: opinia biegłego – k. 206-252)

H. G. (1) sfinansowała nagrobek.

(dowód: dokumenty - k. 94-96)

Pismem z 28 stycznia 2019 r. powódka wezwała pozwanego do zapłaty spornej należności i mimo wymiany pism nie doszło do rozliczenia.

(fakt przyznany, dowód: korespondencja – k. 19-25, 97-99)

2.  Ocena dowodów

W sprawie przede wszystkim sporne było, czy powódka została skutecznie wydziedziczona z zachowku. Należało także zweryfikować wartość nieruchomości, wielkość zasobów pieniężnych zgromadzonych w banku, w tym z uwzględnieniem, czy syn K. otrzymał całość darowizny, czyli czy poza 140 000 zł – także środki zastrzeżone na wypadek śmierci rodziców.

W ocenie sądu dowody były wiarygodne, z tym że w przypadku zeznań należało dokonać ich oceny pod kątem niezbędności do ustalenia okoliczności istotnych do rozstrzygnięcia. W naturalny sposób było bowiem obciążone subiektywizmem zeznających, zakresową wiedzą o sprawach rodzinnych, jak i upływem czasu. Dlatego zbiorczo przywołano dowody, by opisać relacje badane w sprawie i poczynione w związku z tym rozliczenia.

3. Ocena prawna

Wobec poczynionych ustaleń należało stwierdzić, że na podstawie art. 991 kc powódka była uprawniona do żądania od pozwanego zachowku wysokości ¼ spadku po zmarłej matce.

W ocenie sądu nie zostały spełnione przesłanki do wydziedziczenia powódki z art. 1008 kc. W orzecznictwie i doktrynie jest oczywiste, że w toku procesu można negować zasadność wydziedziczenia. Treść tego przepisu wskazuje na przesłankę wymagającą dużej naganności w zachowaniu, złej woli. Użyto słowa „uporczywie” lub uzależniono skutek od popełnienia przestępstwa istotnie godzącego w szczególnie chronione dobra jak życie, zdrowie, wolność, cześć. Przy tym należy mieć na uwadze, że co do zasady przyjęto w naszym systemie zasadność instytucji zachowku. Mając na uwadze argumenty przeciw jej podważaniu1, należy dodatkowo dodać przy wykładni, że życie rodzinne to ciąg zdarzeń i ich suma powinna być odpowiednio zważona przy ocenie bezpośrednio stanu, który ma stanowić podstawę wydziedziczenia. Trudno wymagać idealnej postawy przez całe życie, a nawet ustawodawca przewidział, że spadkodawca może przebaczyć.

W kontekście powyższego lektura zeznań, uzupełniona faktami wynikającymi z dokumentów, była dodatkowym potwierdzeniem dla przedstawionego przekonania ustawodawcy, by utrzymać regulację zachowku. Dziedziczenie powódki zostało bowiem przekreślone w końcowej fazie życia jej matki, gdzie skumulowały się najgorsze doznania spadkodawczyni– odejście męża, utrata sił także wskutek chorób i wieku i żal w związku z powstałą wokół niej pustką, która wynikała z konsekwencji przebiegu życia. Zdecydowała się więc w ostatnim momencie uczynić beneficjentem wnuka, który pojawił się w jej życiu dość przelotnie. W rodzinie były bowiem niełatwe relacje, a znaczna odległość zamieszkiwania stanowiła dodatkowe utrudnienie. Przy tym w zeznaniach pojawiały się informacje o lepszych i gorszych przejawach w relacjach rodzinnych, ale problemy nie zachodziły tylko z jednej strony i mimo tego w miarę możliwości zarówno rodzice, jak i powódka ze swoim mężem starali się je podtrzymywać. Mimo wcześniejszych żali rodzice powódki dokonali darowizny na rzecz syna, a testamenty zmienili wpierw na swą rzecz, by dalej małżonek pozostały przy życiu miał samodzielność w dysponowaniu majątkiem. Nie dokonywali przy tym wydziedziczenia. Zbędne przy tym jest ustalania wpływu innych osób na decyzję spadkodawczyni, do czego zmierzał W. K., gdyż opis jej samopoczucia, pogarszający się od momentu, gdy chciała córkę uczynić beneficjentem środków po pogłębiające się rozgoryczenie osamotnienia, ujawnienie zmian testamentowych, które były zaskoczeniem, wskazuje, że spadkodawczyni chciała podjąć taką decyzję, a to że ja konsultowała jak ją przeprowadzić, nie zmienia tego. Świadek zżyta ze spdakodawczynią z zamierzchłych czasów wypowiadała się wprawdzie o powódce dość niepozytywnie, ale w widoczny sposób pozostawała pod wpływem czci do matki powódki, a z innych zeznań wynikało, że spadkodawczyni nie ukrywała pretensji wobec członków rodziny (choćby dostępny w sprawie list spadkodawczyni do powódki wskazywał na duży problem w relacjach, który mógł mocno dotykać córkę i nawet uzasadniać unikanie kontaktów, co nie zostało zarzucone, jak i potwierdzone). Jednocześnie bowiem sąsiedzi mający kontakt z rodzicami powódki, nie zauważali zachowań nagannych, wykraczających poza częste i typowe problemy wynikające z odległego zamieszkiwania, gdzie same koszty przejazdu, jak i czas, stwarzają duże utrudnienie. Podali, że był kontakt z powódką, by zawiadamiać o problemach rodziców i podkreślali ich samodzielność. Z konieczności zajmowali się organizacją pogrzebu, gdyż byli na miejscu. Można także usprawiedliwić emocjonalną decyzję powódki, by nie wziąć udziału w ceremonii pogrzebu, gdy poznała ocenę, jaką zostawiła jej matka poprzez oświadczenie o wydziedziczeniu. Przy zauważalnej zmienności dobrych i złych relacji doświadczenie wskazuje, że był to jednak cios życiowy. Konieczność zmierzenia się z obecnością gości na ceremonii mogła być także trudna. Był to moment życia, który powinien być dopełniony, ale zakłócenie mogło być silne, skoro brat K. niemal zrezygnował z kontaktu z rodzicami. Podsumowując należy stwierdzić, że zarzuty uzasadniające wydziedziczenie nie znalazły potwierdzenia, a zwłaszcza że nie było złej woli po stronie powódki. Realizowała kontakt z rodzicami na miarę możliwości. Mimo braku bezpośredniej styczności i tęsknoty więź była podtrzymywana. Niespełnione oczekiwanie bezpośredniego towarzyszenia w chorobie, w żałobie nie stanowi samoistnie porzucenia czy odrzucenia, braku wsparcia czy nieudzielenia pomocy. Ze sprawy nie wynikało, by powódka odwróciła się od matki, gdy tymczasem spadkodawczyni po pierwszej próbie finansowego związania się z powódką wspólnym kontem po śmierci męża, poczuła się zagrożona przystąpieniem przez powódkę do regulowania spraw spadkowych. Widać, że nastąpiła tu jakaś utrata zaufania matki do córki, ale jednocześnie nie było oznak, że było ono uzasadnione, w tym że powódka chciała wykorzystać matkę, działać na jej szkodę lub by w przeszłości w ten sposób postępowała. Pojawienie się nowej osoby, z którą powódka zaczęła wiązać nadzieję na wsparcie na miejscu, które wywołało tak szybką zmianę decyzji spadkowej, było dość typowym przejawem w podobnych sprawach, gdy osoba starsza stara się uzyskać pewność relacji, na jaką może liczyć, gdy zaczyna czuć utratę sił, szczególnie dojmująco w końcowym etapie swego życia. Dodatkowo więc zmiana testamentowa , jaka nastąpiła potwierdza wniosek o niezasadności oceny powódki w uzasadnieniu wydziedziczenia.

W rezultacie zsumowano wartość nieruchomości, środków uzyskanych z banku i wartość darowizny (art. 993 kc) i z tego zasądzono połowę z ½ zgodnie z art. 991 w zw. z art. 931 § 1 kc. Należy stwierdzić, że wobec zarzutu pozwanego, popartego przedłożoną dokumentacją z banku, nie zostało wykazane, że syn K. otrzymał resztę darowizny zastrzeżonej na wypadek śmierci rodziców, czy dodatkowe wartości do pełnej kwoty 200 000 zł. Dlatego zarachowano jako darowiznę tylko wykazaną wykonaniem poprzez przelew darowiznę w wysokości 140 000 zł.

Sąd nie uwzględniał w rozliczeniu informacji, że część domu została zakupiona dzięki środkom z książeczki powódki, która umożliwiła wykup lokalu rodzicom powódki, z którego sprzedaży mieli także środki na sfinansowanie zakupu domu, gdyż nie został on wykazany w sposób umożliwiający ocenę wysokości oraz jak kolejne ustalenia dotyczące dysponowania nieruchomością mogły wpływać na ewentualne rozliczenie. Zwraca jednak uwagę, że kwestia ta mogła być motywacją, by powódka była beneficjentką spadku, zwłaszcza że syn został wcześniej wyposażony mimo także trudnych relacji.

Sąd stwierdził, że nie zostało wykazane, że do rozliczenia pozostały koszty związane z pochówkiem, zwłaszcza wobec świadczeń społecznych do realizacji tego celu oraz zeznań pozwanego, że były pieniądze na dobra dopłatę w domu spadkodawczyni (generalnie w sprawie mówiono, że wraz z mężem dysponowali środkami).

Zbędne stało się omawianie roszczenia sformułowanego alternatywnie na wypadek stwierdzenia zasadności wydziedziczenia (wówczas w ustalonych w sprawie składników spadku, należałoby ująć udział ½ F. G. w małżeńskiej wspólności majątkowej z H. G. (1) dla obliczenia zachowku należnego po nim).

Wymagalność wynikająca z wezwania do zapłaty zachowku, poprzedzającego wniesienie pozwu nie budziła wątpliwości (art. 455 kc) i na podstawie art. 481 § 1 i 2 kc zasądzono odsetki. Sytuacja była pozwanemu znana na tyle, by ryzyko zapłaty na podstawie wyroku obciążało go obowiązkiem zapłaty odsetek, jak i całej należności - jednorazowo bez wydania rozstrzygnięcia na podstawie art. 320 kpc, o co wnosił. Pozwany pobrał w wyniku spadku znaczne środki finansowe, jak i jako członek rodziny powinien mieć rozeznanie, na ile decyzja o wydziedziczeniu mogła być zasadna i dążyć do pozasądowego rozwiązania sporu. Dlatego skoro zdecydował się na drogę sądową z ewentualnością dalszego przedłużania terminu zapłaty poprzez kontynuowanie postępowania, to nie powinien uzyskiwać dalszych korzyści, wynikających z upływu czasu.

4. Koszty

O kosztach rozstrzygnięto na podstawie art. 100 w zw. z art. 102 kpc i art. 113 ust. 1 i 2 pkt. 1 ustawy o kosztach sądowych w sprawach cywilnych w zw. z § 2 pkt. 6 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie / Dz.U. 2015.615 ze zm. /. Mając na uwadze, że powódka wygrała proces co do zasady, a wysokość mogła tylko miarkować, nie znając dokładnie wartości spadku, sąd uznał za zasadne zasądzić na jej rzecz zwrot kosztów, jakie byłyby należne, gdyby od początku dochodziła zasądzonej kwoty (czyli tej, która mogła poznać dopiero po uzyskaniu pełnych informacji od pozwanego). Jedynie co do dowodu z opinii biegłego sąd rozdzielił koszty po połowie, gdyż obie strony przyczyniły się do powstania tego wydatku wobec rozbieżności co do wartości nieruchomości. Dlatego na rzecz powódki zasądzono zwrot kosztów zastępstwa procesowego z opłatą skarbową od pełnomocnictwa – 5 417 zł, nie obciążano kosztami nieuiszczonej opłaty od przegranej części powództwa oraz nakazano ściągnąć 137 zł. Koszt opinii biegłego wyniósł bowiem 2 390,13 zł, z czego powódka wpłaciła 1 058,05 zł zaliczki. Natomiast pozwany powinien zapłacić na rzecz Skarbu Państwa 5 % od zasądzonej kwoty nieuiszczonej opłaty, połowę kosztów opinii biegłego i zwrot dojazdu dla świadków (ten koszt w całości, skoro przegrał powództwo co do zasady, bo w tym zakresie zeznawali świadkowie). Podane kwoty zaokrąglono do wysokości umożliwiającej zapłatę dostępnymi nominałami, kierując się matematycznymi zasadami zaokrąglania wyników z obliczeń, by odpowiadały kwotom wydatkowanym.

1 zob. wywody w uzasadnieniu wyroku TK z 25.07.2013 r., P(...)