Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt I Ca 565/19

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 26 lutego 2020 roku

Sąd Okręgowy w Sieradzu Wydział I Cywilny

w składzie:

Przewodniczący Sędzia Barbara Bojakowska

Sędziowie Elżbieta Zalewska-Statuch

Katarzyna Powalska

Protokolant sekretarz sądowy Elwira Kosieniak

po rozpoznaniu w dniu 26 lutego 2020 roku w Sieradzu

na rozprawie

sprawy z powództwa S. L.

przeciwko K. W. (1) prowadzącemu działalność pod nazwą (...) .H.U. (...) w R.

o zapłatę

na skutek apelacji powoda

od wyroku Sądu Rejonowego w Wieluniu

z dnia 17 października 2019 roku, sygnatura akt I C 1006/18

oddala apelację.

Sygn. akt I Ca 565/19

UZASADNIENIE

Zaskarżonym postanowieniem Sąd Rejonowy w Wieluniu, w sprawie z powództwa głównego S. L. przeciwko K. W. (1) prowadzącemu działalność pod nazwą (...) .H.U. (...) w R. o zapłatę, oddalił powództwo główne (pkt 1);

zwrócił z sum na zlecenie Skarbu Państwa - Sądu Rejonowego w Wieluniu na rzecz powoda głównego 43,68 zł tytułem nadpłaconej zaliczki na koszty sporządzenia opinii biegłego
(pkt 3) oraz zniósł wzajemnie między stronami koszty procesu (pkt 4).

Rozstrzygnięcie Sądu Rejonowego – odnośnie powództwa głównego – oparte zostało na następujących ustaleniach i wnioskach, których istotne elementy przedstawiały się następująco:

S. L. jest właścicielem samochodu osobowego marki R. (...). K. W. (1) prowadzi działalność gospodarczą w zakresie mechaniki pojazdowej.

W miesiącu lutym 2017 roku S. L. przekazał samochód do warsztatu K. W. (1), celem naprawy awarii. Usterka dotyczyła układu zasilania paliwem. Przed rozpoczęciem naprawy, K. W. (1) wykonał diagnostykę komputerową układu wtryskowego. Wyniki badania wskazywały na znaczne zużycie wtryskiwaczy paliwa,
które uniemożliwiało dalszą eksploatacje pojazdu. W związku z tym K. W. (1) poinformował S. L., że napraw pojazdu musi odbyć się w dłuższym czasie
i konieczna jest wymiana wszystkich wtryskiwaczy. S. L. zdecydował jednak, aby naprawić tylko jeden najbardziej zużyty wtryskiwacz, pomimo poinformowania go przez K. W. (1), iż nie jest to zgodne ze sztuką naprawy. Ostatecznie K. W. (1) tego samego dnia naprawił najbardziej zużyty wtryskiwacz. S. L. za naprawę zapłacił K. W. (1) 400 zł. S. L. zabrał samochód i po przejechaniu ok. 4 km, auto mu się zatrzymało i nie mógł uruchomić silnika.

W lipcu 2017 roku S. L. przekazał K. W. (1) ponownie auto do naprawy. W ramach wykonanej usługi pozwany wykonał czyszczenie zbiornika paliwa, regenerację wtryskiwaczy, regeneracje pompy paliwa wysokiego ciśnienia oraz naprawę alternatora. Za usługę powód zapłacił pozwanemu 2850 zł. Po naprawie powód eksplodował samochód do listopada 2017 roku. Powód w czasie eksploatacji samochodu miał problemy z uruchomianiem silnika, i dodatkowo samochód mocno ,,dymił”.

W listopadzie 2017 roku powód ponownie przekazał auto do naprawy do pozwanego. Pozwany zdemontował wtryskiwacze i stwierdził ich zniszczenie. Na powierzchniach wtryskiwaczy znajdowała się substancja rudej barwy; podobny nalot znajdował się
w zbiorniku paliwa. Pozwany poinformował powoda, iż konieczna będzie naprawa tych samych elementów co w lipcu, informując o podobnych kosztach naprawy. Auto stało
u pozwanego na warsztacie do stycznia 2018 roku, kiedy powód zlecił naprawę pozwanemu zobowiązując się do pokrycia kosztów naprawy. W ramach naprawy pozwany miał wykonać regeneracje wtryskiwaczy oraz wymienić zbiornik paliwa i paliwo. Powód z uwagi
na wysokie koszty naprawy, zrezygnował z regeneracji pompy wysokiego ciśnienia. Pozwany informował powoda, iż tak przeprowadzona naprawa nie będzie zgodna ze sztuką. Powód zapłacił za wykonana naprawę ostatecznie 600 zł. Koszt za wykonana usługę został przez pozwanego zaakceptowany. Powód odebrał samochód od pozwanego w lutym 2018 roku.

Pozwany w trakcie prowadzonych napraw auta powoda, zlecił rzeczoznawcy wykonanie oględzin przedmiotowego pojazdu i sporządzenie opinii. Zgodnie z opinią prywatną, rzeczoznawca stwierdził, iż w zbiorniku paliwa oraz w filtrze paliwa wystąpienie mętnej brązowej cieczy z opiłkami.

Powód po odebraniu auta w lutym 2018 roku nadal nie był zadowolony z naprawy samochodu. Auto ,,dymiło”. W związku z powyższym zlecił rzeczoznawcy sporządzenie opinii technicznej samochodu. Zgodnie z opinią silnik samochodu był niesprawny,
a zadymienie spalin przekraczało wielokrotnie wartości dopuszczalne.

Powód przekazał auto do naprawy do innego warsztatu. W marcu 2018 roku powód naprawił samochód w warsztacie w B.. W ramach tej usługi, warsztat
w B. dokonał regeneracji pompy wysokiego ciśnienia i naprawił turbosprężarkę
za 1400 zł.

Biegły sądowy z zakresu techniki samochodowej i ruchu drogowego K. B. wskazał, iż przyczyną uszkodzenia w miesiącu listopadzie 2017 roku układu zasilania w samochodzie R. C. było zastosowanie paliwa o niewłaściwym składzie chemicznym, bądź o niewłaściwych parametrach, Biegły podał, iż naprawa układu zasilania w pojeździe wykonana przez pozwanego w lipcu 2017 roku nie został wykonana zgodnie
z zaleceniami i technologią określoną przez producenta pojazdu. W przypadku takiego uszkodzenia układu C. R. (zniszczone pompa paliwa, zniszczone wtryskiwacze
oraz opiłki w układzie) producent samochodu zaleca wymianę wszystkich elementów układów: zbiornika paliwa, filtra paliwa, przewodów paliwowych niskiego ciśnienia, pompy paliwowej wysokiego ciśnienia, przewodów paliwowych wysokiego ciśnienia, szyny C. R. oraz wtryskiwaczy na fabryczne nowe. Producent tego pojazdu nie przewiduje regeneracji któregokolwiek z elementów układu paliwowego. Zwrócił też uwagę, że materiał dowodowy nie daje podstaw dla stwierdzenia, iż pomiędzy wykonaną przez pozwanego naprawa układu zasilania w lipcu 2017 roku a ponownym uszkodzeniem tego układu
w miesiącu listopadzie 2017 roku, istnieje normalny związek przyczynowo – skutkowo. Według biegłego koszt niezbędny do poniesienia w celu naprawy układu zasilania
przy uwzględnieniu stawki za roboczogodzinę w 2017 roku w nieautoryzowanych warsztatach w wysokości 100 zł, przy zastosowaniu do naprawy oryginalnych części zapasowych oraz uwzględnieniu technologii producenta pojazdu wynosił brutto 15176,83 zł. Biegły podał, iż koszt niezbędny do poniesienia w celu naprawy układu zasilania
przy uwzględnieniu stawki za roboczogodzinę w 2017 roku w nieautoryzowanych warsztatach w wysokości 100 zł, przy zastosowaniu do naprawy oryginalnych części zapasowych oraz uwzględnieniu technologii stosowanej przez warsztaty rzemieślnicze wynosił brutto 3 01,65 zł. Zdaniem biegłego, w przypadku takiego typu uszkodzenia układu C. R. tylko naprawa wykonana zgodnie z zaleceniami i technologia producenta pojazdu daje 100% pewności i gwarancji dalszej bezawaryjnej eksploatacji układu zasilania silnika pojazdu, oczywiście pod warunkiem stosowania paliwa o właściwych parametrach jakościowych.

W ocenie sądu, ustalony w sprawie stan faktyczny w zasadzie był bezsporny i oparty na zeznaniach stron i świadków oraz opinii sporządzonej przez biegłego K. S., którą to sąd uznał za wiarygodną, jasną i spójną.

Zdaniem sądu roszczenia zgłoszone w pozwie głównym podlega oddaleniu.

Sąd podkreślił przy tym, że okoliczności faktyczne niniejszej sprawy wysuwają
na pierwszy plan, rozważania jaka umowa łączyła strony.

Według sądu, w ustalonym stanie faktycznym powoda łączyła z pozwanym umowa
o świadczenie usług, do której stosuje się odpowiednio przepisy i zleceniu. Uzasadnieniem tego jest okoliczność, iż powód udał się do serwisu pozwanego, celem ustalenia przyczyn brania oleju w samochodzie i ,,dymienia” z tłumika. Po przeprowadzonej diagnozie pozwany ustalił, iż przyczyną jest awaria układu zasilania. Pozwany poinformował powoda o kosztach zamontowania wtryskiwaczy. To powód podjął ostatecznie decyzję, aby pozwany wymontował tylko jeden wtryskiwacz i go zregenerował. Podobne ustalenia były podczas naprawy w lipcu 2017 roku. Ostatecznie to powód decydował o zakresie naprawy samochodu, będąc uprzedzanym przez pozwanego, iż przeprowadzona naprawa z ograniczeniem
jej kosztów nie będzie zgodna ze sztuką.

Sąd podniósł ponadto, że do umów o świadczenie usług, które nie są uregulowane innymi przepisami stosuje się przepisy o zleceniu (art. 734 § 1 k.c.), zaś cechą charakterystyczną umowy o świadczenie usług jest to, że przyjmujący zlecenie nie bierze
na siebie ryzyka pomyślnego wyniku spełnianej czynności, zaś jego odpowiedzialność
za właściwe wykonanie umowy oparta jest na zasadzie starannego działania (art. 355 §1 k.c.),

Przenosząc powyższe na grunt niniejszej sprawy sąd stwierdził, że strony umówiły się jedynie na to, że pozwany po ustaleniu przyczyny brania oleju i ,,kopcenia” samochodu
ma zamontować przy pierwszej naprawie zregenerowany wtryskiwacz; przy drugiej naprawie ma dokonać czyszczenie zbiornika paliwa, regenerację wtryskiwaczy, regeneracje pompy paliwa wysokiego ciśnienia oraz naprawę alternatora.

Następnie sąd, w oparciu o orzecznictwo, odniósł się do problematyki zasady starannego działania, wskazując na problematykę prawną z art. 355 § 1 i 2 k.c. i stwierdzając, że zarzut z art. 355 k.c. może być podnoszony dopiero wówczas, gdy doszło do niewykonania lub nienależytego wykonania przez dłużnika obowiązków kontraktowych, co oznacza,
że powinien pojawić się przede wszystkim stan niewykonania lub nienależytego wykonania zobowiązania obciążającego pozwanego i wynikającego z zawartej umowy, a dopiero wówczas można dokonywać oceny tego stanu przy konstruowaniu odpowiedniego wzorca staranności dłużnika.

Zdaniem sądu, na tle łączącej strony umowy zlecenia (świadczenia usług), naprawę
w miesiącu lipcu 2017 roku wykonał nieprawidłowo, co potwierdza opinia biegłego
K. S.; nie wymienił wszystkich elementów układu zasilania zgodnie z zaleceniami producenta pojazdu.

W ocenie sądu, taka naprawa została zlecona przez powoda, który nie chcąc ponosić dużych kosztów naprawy, zlecił naprawę poprzez regenerację układu zasilania, a nie jego wymianę na nowy układ. Dodatkowo opinia biegłego K. S. wskazuje, że nie ma związku przyczynowo –skutkowego pomiędzy naprawą w lipcu 2017 roku, a uszkodzeniem pojazdu w listopadzie 2017 roku.

Z uwagi na powyższe sąd powództwo główne oddalił.

Na podstawie art. 84 ustawy o kosztach sądowych w sprawach cywilnych nakazał zwrócić kwotę nadpłaconych zaliczek na koszt opinii.

Apelację od wyroku – w zakresie powództwa głównego – wniósł powód, zaskarżając go w części - w pkt. 1. i 4. tj. części oddalającej powództwo co do kwoty 4565 zł (kosztów napraw, lawety oraz ekspertyzy) wraz z odsetkami ustawowymi od tej kwoty i w zakresie rozstrzygnięcia co do kosztów procesu, zarzucając:

1/ naruszenie prawa materialnego art. 734 § 1 k.c. – w zakresie jakim sąd uznał,
że umowa zawarta przeze mnie z mechanikiem, K. W. (1), to umowa zlecenia a był to klasyczny przykład umowy o dzieło z art. 627 k.c.

2/ przekroczenie zasady swobodnej oceny dowodów art. 233 § 1 k.p.c. poprzez bezzasadne danie wiary zeznaniom powoda wzajemnego K. W. (1),
jego pracownikom i konkubinie; bezzasadne odmówienie wiary zeznaniom moim i świadka U. S. i nieuwzględnienie opinii rzeczoznawcy sądowego dr inż. K. W. (2). Ponadto wniósł o zwrot kosztów procesu w kolejnej instancji według norm przepisanych.

W odpowiedzi na apelację pozwany wskazał i wyjaśnił, że żadna umowa o dzieło,
o której powód pisze, nigdy nie miała miejsca, jedynym dokumentem jaki został zawarty między nim a powodem było ustne zlecenie na naprawę wtryskiwaczy w jego samochodzie, które do tej pory działają bez zarzutu. Pozwany wskazał, że jego zeznania, pracowników
i konkubiny, którzy byli przy przyjmowaniu, naprawie i oddaniu samochodu klientowi,
były spójne i wiarygodne co udowodnił przewód sądowy i potwierdziła opinia rzeczoznawcy sądowego. Odnośnie U. S., na którą powołuje się powód, pozwany wskazał,
że nie była ona osobiście przy przyjmowaniu i naprawie samochodu.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja nie jest zasadna.

Odnosząc się do podniesionych w apelacji zarzutów naruszenia prawa materialnego
i procesowego, trzeba zwrócić uwagę, że prawidłowość zastosowania lub wykładnia prawa materialnego może być dopiero właściwie oceniona na podstawie prawidłowo ustalonej podstawy faktycznej rozstrzygnięcia. Dlatego właśnie skuteczne zgłoszenie zarzutu dotyczącego naruszenia prawa materialnego, zasługuje na uwzględnienie tylko wtedy,
gdy ustalony przez Sąd pierwszej instancji stan faktyczny, będący podstawą zaskarżonego wyroku, nie budzi zastrzeżeń (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 26 marca 1997 r., II CKN 60/97, OSNC 1997/9/128). Powyższe rodzi konieczność rozpoznania w pierwszym rzędzie zmierzających do zakwestionowania stanu faktycznego zarzutów naruszenia prawa procesowego (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 7 marca 1997 r., II CKN 18/97, OSNC 1997/8/112).

Trzeba pamiętać, że skuteczne postawienie zarzutu naruszenia przepisu o ocenie dowodu art. 233 § 1 k.p.c. wymaga wykazania jakie dyrektywy oceny wyrażone w tym przepisie sąd naruszył. Dlatego też swobodna dyskusja z ustaleniami sądu czyniona w ten sposób, że przedstawimy własną wersję stanu faktycznego nie jest wystarczająca. Oczywiście swobodna ocena dowodów nie może być dowolna. Sąd powinien dążyć do wyprowadzenia
z zebranego w sprawie materiału dowodowego wniosków logicznie prawidłowych. Sąd może dawać wiarę tym lub innym dowodom, czyli swobodnie je oceniać, nie może jednak na tle tych dowodów budować wniosków, które z nich nie wynikają.

Określonej tymi granicami rzeczowej polemiki z oceną sądu nie może więc zastąpić przedstawienie oceny własnej przeprowadzonych w sprawie dowodów i wynikających z niej wniosków w zakresie ustaleń, które to ustalenia (uznawane przez autora zarzutu
za odpowiadające rzeczywistemu stanowi rzeczy) są przeciwne konstatacjom faktycznym dokonanym przez sąd.

Zarzut ten nie jest usprawiedliwiony nawet wówczas, gdy wnioski w zakresie ustaleń sformułowane przez apelującego - oparte na dowodach zgromadzonych w postępowaniu rozpoznawczym były równie usprawiedliwione jak te, które chociaż odmienne, sformułował sąd na potrzeby orzeczenia poddanego kontroli instancyjnej. Swobodna ocena dowodów
jest bowiem jednym z podstawowych atrybutów kompetencji jurysdykcyjnej sądu rozstrzygającego sprawę.

Tak rozumianej argumentacji skarżący jednak nie przedstawił, forsując jedynie swoje subiektywne stanowisko odnośnie oceny zeznań stron i powołanych w sprawie świadków,
nie poparte żadnymi usprawiedliwionymi okolicznościami.

W tych warunkach nie można zgodzić się ze skarżącym, że Sąd Rejonowy naruszył art. 233 § 1 k.p.c. poprzez dokonanie wadliwej oceny zebranego w sprawie materiału dowodowego.

W zakresie natomiast badania prawidłowości zastosowanego norm prawa materialnego należy wskazać, iż Sąd Okręgowy nie podziel oceny prawnej jaką wywiódł Sąd Rejonowy, gdyż w realiach sprawy stosunek prawny jaki łączył strony procesu należało rozpatrywać w oparciu o regulacje prawne odnoszące się do umowy o działo
(art. 627 k.c. i nast.), a nie w oparciu przepisy dotyczące umowy zlecenia (art. 734 k.c.
i nast.).

Wskazanie złej podstawy prawnej, wbrew jednak stanowisku skarżącego,
nie rzutowało w ostateczności na trafność decyzji Sądu Rejonowego, której konsekwencją było oddalenie powództwa wniesionego przez stronę skarżącą.

Nie ulegało wątpliwości Sądu Okręgowego, iż na skutek zlecenia przez powoda naprawy samochodu osobowego marki R. (...) doszło pomiędzy stronami do zawarcia umowy o dzieło, której przedmiotem była naprawa rzeczonego pojazdu.

Zgodnie z treścią art. 627 k.c. przez umowę o dzieło przyjmujący zamówienie zobowiązuje się do wykonania oznaczonego działa, a zamawiający do zapłaty wynagrodzenia. Łącząca strony umowa, spełnia warunki przedmiotowo istotne dla uznania jej za umowę o dzieło. W wypadku umowy o dzieło istotne jest bowiem osiągnięcie umówionego rezultatu, w tym wypadku naprawienie samochodu. Niezbędne jest również,
aby starania przyjmującego zamówienie doprowadziły w przyszłości do uzyskania z góry określonego, samoistnego, obiektywnie osiągalnego i subiektywnie pewnego rezultatu ludzkiej pracy czy twórczości, mającego postać materialną lub też niematerialną,
ale ucieleśnioną w jakimś nośniku (por. m.in. P. M. [w:] E. G. (red.) Kodeks cywilny, Tom II, W. 2004, s.395; M. S., „Umowy o świadczenie usług
z art. 750 k.c.”, Państwo i Prawo 1981/5/s.65). Wykonanie dzieła najczęściej przybiera postać wytworzenia rzeczy czy też dokonania zmian w rzeczy już istniejącej (naprawienie, przerobienie, uzupełnienie). Dzieło musi przy tym istnieć w postaci postrzegalnej, pozwalającej nie tylko odróżnić je od innych przedmiotów, ale i uchwycić istotę osiągniętego rezultatu (por. np. wyrok Sądu Apelacyjnego w Katowicach z 11.06.2015r., III.AUa.1284/14, LEX nr 1768692). Dokonując prawnej oceny konkretnej umowy nie można decydującego znaczenia przypisywać „nazwie”, którą nadały jej strony, ani też ich stanowisku
i oczekiwaniom odnośnie charakteru umowy, choćby były one zbieżne. Należy natomiast zbadać treść zgodnych oświadczeń woli stron i ustalić, czy świadczenie będące przedmiotem zobowiązania miało cechy dzieła w przedstawionym wyżej znaczeniu. Kodeks cywilny
nie wymaga dla zawarcia umowy o dzieło szczególnej formy prawnej. Należy podzielić
w tym zakresie pogląd wyrażony w wyroku Sądu Apelacyjnego w Poznaniu z 10 grudnia 2003 r. (I ACa 1144/03, OSA 2005, z. 3, poz. 14), zgodnie z którym: "do zawarcia umowy
o dzieło stosuje się ogólne zasady dotyczące zawierania umów konsensualnych. W Kodeksie cywilnym nie ma szczególnych postanowień odnoszących się do zawarcia umowy o dzieło. Nie wymaga ona zachowania formy szczególnej. Do zawarcia umowy może dojść zatem także ustnie, a nawet w sposób dorozumiany". W orzecznictwie przyjmuje się ponadto,
że umowa o naprawę samochodu ma mieszany charakter, natomiast w tym znaczeniu,
że do tego rodzaju stosunku prawnego należy stosować przepisy umowy o dzieło i umowy przechowania (por. wyrok Sądu Najwyższego z 25.11.2004r., V CK 235/04, LEX 148150 ).

W tych warunkach, poprzez przyjęcie samochodu powoda do swojego warsztatu
i zobowiązanie się do przeprowadzenia jego naprawy pozwany na podstawie art. 627 k.c., jako przyjmujący zamówienie, zawarł z powodem umowę o dzieło, a powód jako zamawiający zobowiązał się do zapłaty wynagrodzenia za wykonaną naprawę pojazdu.

Rzeczą istotną było natomiast ustalenie zakresu zleconej naprawy w odniesieniu do zakresu wykonanych przez pozwanego czynności w kontekście zaakceptowanego przez powoda ich kosztu.

Wypada podkreślić, że w realiach sprawy powód udał się do warsztatu pozwanego celem ustalenia przyczyn brania oleju w samochodzie i ,,dymienia”. Pozwany dokonując diagnozy usterki ustalił, że przyczyna tkwi w układzie zasilania, informując jednocześnie powoda o kosztach związanych z kosztami naprawy dotyczących wtryskiwaczy.
Strony umówiły ponadto, że pozwany po ustaleniu przyczyny awarii samochodu
ma zamontować przy pierwszej naprawie zregenerowany wtryskiwacz, zaś przy kolejnej
ma wyczyścić zbiornika paliwa, zregenerować wtryskiwacze, zregenerować pompę paliwa wysokiego ciśnienia oraz naprawić alternator. Pozwany informował też powoda, że taki zakres napraw nie będzie zgodny ze sztuką. Okoliczność tę potwierdził biegły
K. S., stwierdzając w opinii, ze naprawa w lipcu 2017 roku była nieprawidłowa, gdyż mechanik nie wymienił wszystkich elementów układu zasilania zgodnie z zaleceniami producenta pojazdu. Powyższe należało jednak ocenić także w odniesieniu do stanu technicznego pojazdu wynikającego z jego rocznika i ekonomicznej opłacalności możliwych do wykonania napraw, czasu w jakim naprawa była wykonywana oraz kosztu napraw.

Jeśli powód konsekwentnie przedstawiał samochód do naprawy pozwanemu i płacił za naprawę to logicznym jest, iż potwierdzał zakres napraw. Jeśli z kolei biegły potwierdził, że naprawy zostały wykonane to pozwanemu co do zasady należało się wynagrodzenie.

Jak się przyjmuje, zwykłym wynagrodzeniem za dzieło danego rodzaju jest wynagrodzenie, jakie strony stosowały już między sobą (w umowach o dzieło tego rodzaju) lub przeciętne wynagrodzenia stosowane w praktyce obrotu cywilnoprawnego (w podobnych stosunkach), a z kolei wynagrodzenie odpowiadające uzasadnionemu nakładowi pracy oraz innym nakładom przyjmującego zamówienie obejmuje wynagrodzenie za typowe, przeciętne czynności niezbędne do prawidłowego wykonania dzieła oraz takiego rozmiaru koszty (w tym typowe koszty osobowe) i nakłady, z uwzględnieniem kwalifikacji przyjmującego zamówienie oraz przeciętnego zysku.

W okolicznościach sprawy powód nie negował wysokości i zasadności kosztów naprawy, gdyż uregulował zobowiązania względem pozwanego. To z kolei uprawdopodabnia wniosek, iż powód był zainteresowany wykonaniem naprawy minimalizującej jej koszty.
O tym, że naprawa miała być wykonana jak najtańszym kosztem świadczy rodzaj użytych materiałów i sekwencja podejmowanych czynności.

Czym innym jest natomiast to czy zastosowany sposób naprawy mógł prowadzić do oczekiwanego przez powoda efektu skoro naprawa zgodna ze sztuką kosztować mogła przy technologii stosowanej przez warsztaty rzemieślnicze 3 601 zł a przy zachowaniu technologii naprawy określanej przez producenta 15 176 zł (opinia biegłego K. s. k. 118).

Logicznym jest więc wniosek, że powód oczekiwał tańszego rozwiązania i akceptował zamienne sposoby naprawy wykonane przez pozwanego, które sprowadzały się do usunięcia jedynie skutków awarii a nie usunięciu przyczyn problemu. Taki wniosek wynika również
z pisma biegłego J. A., który wskazywał na przyczyny niemożności wykonania wiarygodnej opinii w zakresie zleconym przez Sąd (pismo k. 85). Opinia rzeczoznawcy samochodowego K. W. (2) – na której powód się opiera – wbrew twierdzeniu apelującego potwierdza natomiast jedynie to, iż wykonane naprawy nie usunęły przyczyn wadliwie działającego silnika, ale nie wyjaśnia tychże przyczyn ani nie wskazuje, iż podjęte czynności przez pozwanego były bez żadnego związku z problemem zgłaszanym przez powoda.

Powód nie ma więc racji żądając zwrotu od pozwanego zapłaconych mu pieniędzy za wykonaną przez niego pracę. Oczywistym dla sądu drugiej instancji jest, iż w takich okolicznościach strony umówiły się wyłącznie na zastępcze usunięcie skutków awarii a nie usunięcie ich przyczyn, ponieważ te mogła usunąć tylko naprawa wykonana zgodnie z zaleceniami i technologią producenta samochodu, która daje 100 % pewność i gwarancję dalszej bezawaryjnej eksploatacji układu zasilania silnika pod warunkiem stosowania oleju napędowego o właściwych parametrach jakościowych i właściwej czystości (opinia biegłego K. S. (2) k. 120)

Jeżeli podstawą dochodzonego roszczenia jest twierdzenie powoda o wadliwie wykonanych przez pozwanego umówionych czynnościach to powód na podstawie art. 471 kc musiałby wykazać, że naprawa była wadliwa i mógłby dochodzić jedynie naprawienia szkody odpowiadającej kosztom wykonania ponownej naprawy. Ponowna naprawa to wydatek powoda na poziomie 1 400 zł a nie kwota z pozwu.

Istotne jest jednak, że zakres naprawy zleconej innemu podmiotowi, który dokonał naprawy pompy paliwowej wysokiego ciśnienia za 700 zł oraz naprawy turbosprężarki za 700 zł - wychodził poza zakres prac pozwanego, gdyż ten nie naprawiał turbosprężarki, zatem w tym zakresie nie ma wymaganej przedmiotowej tożsamości tych czynności.

Powód nie przedstawił materiału pozwalającego na wniosek, iż dokonane w lutym 2017 roku czyszczenie zaworka wtryskiwaczy oraz wymiana jednego zaworu wtryskowego nie zostało w ogóle wykonane. Niespornym było przecież dla stron, iż uszkodzenia wtryskiwaczy często objawiają się w samochodach z silnikami diesla dymieniem. Brak jest więc podstaw do żądania zwrotu 400 zł skoro praca została wykonana i pozostawała w związku z podjętą próbą usunięcia skutku dymienia.

Powód nie wykazał również przyczyn dla których pozwanemu nie należała się zapłata 2850 zł za czynności wykonane w dniu 17 lipca 2017 roku skoro nie zaprzeczał, że pozwany dokonał regeneracji 4 wtryskiwaczy, regeneracji pompy wysokiego ciśnienia, wymiana łożysk pompy wtryskowej, wałka pompy, rolki jezdnej, wymiany filtru paliwa czy wymiany uzwojenia alternatora. Naprawa poprzez regenerację to przecież tylko często dokładne czyszczenie tychże części. Regeneracja wtryskiwaczy nie zawsze zatem pomaga na długo. Bardzo często konieczne są również wymiana pompy wtryskowej oraz czyszczenie zbiornika paliwa i pozostałych elementów układu zasilania, ponieważ jedną z przyczyn zniszczenia wtryskiwaczy to łuszczenie się metalu, z którego wykonano elementy pompy wtryskowej. Powstające w wyniku tego opiłki rozprowadzane są po całym układzie zasilania i niszczą również wtryski. Wnioski te potwierdza opinia biegłego K. S. (2).

Wniosków tego biegłego nie dyskwalifikuje nieprzeprowadzenie oględzin samochodu. Apelujący nie wskazuje nawet jakie znaczenie dla oceny prawidłowości zaskarżonego wyroku miałoby okazanie biegłemu samochodu po dokonaniu jego naprawy przez osobę trzecią, ani ustalenia jakich faktów na tej podstawie powód oczekiwałby. Naprawiony samochód na tym etapie postepowania nie stanowi już dowodu przydatnego dla rozstrzygnięcia sprawy.

Brak jest także materiału dyskwalifikującego związek czynności podjętych przez pozwanego w ramach naprawy podjętej w lutym 2018 roku w ramach której pozwany dokonał diagnostyki wtryskiwaczy oraz pompy wysokiego ciśnienia pozwalającej na wniosek o ponownym zanieczyszczeniu tych elementów oraz ich uszkodzeniu. Opinia rzeczoznawcy techniki motoryzacyjnej, który dokonał oględzin samochodu z wymontowanym zbiornikiem paliwa oraz poszczególnymi elementami układu zasilania a także paliwa w zbiorniku paliwa - przedstawiona przez pozwanego wyklucza by jakość naprawy wykonanej w lipcu 2017 roku była przyczyną kolejnej awarii naprawianej w lutym 2018 roku. Stan części potwierdza także świadek K. K. (2). Biegły K. S. (2) nie miał żadnych zastrzeżeń co do spełniania wymagań technicznych przez wtryskiwacze zamontowane przez pozwanego w lipcu 2017 roku i styczniu 2018 roku po ich regeneracji.. Także ten biegły wykluczył na podstawie materiału zgromadzonego w sprawie by pomiędzy naprawą wykonaną w lipcu 2017 roku a następnym uszkodzeniem pojazdu do jakiego doszło w listopadzie 2017 roku istniał normalny związek przyczynowo – skutkowy.

Nie ma zatem podstaw by żądać od pozwanego zwrotu także kwoty 600 zł oraz kosztu lawety w wysokości 250 zł, a także kosztu ekspertyzy w kwocie 615 zł, skoro powód nie udowodnił samej zasady powództwa .

Wobec powyższego apelacja powoda, jako całkowicie bezzasadna, na podstawie
art. 385 k.p.c. podlegała oddaleniu, o czym orzeczono jak w sentencji.