Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt : II AKa 434/10

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 20 stycznia 2011 r.

Sąd Apelacyjny w Katowicach w II Wydziale Karnym w składzie:

Przewodniczący

SSA Witold Mazur

Sędziowie

SSA Jolanta Śpiechowicz (spr.)

SSA Piotr Mirek

Protokolant

Dariusz Bryła

przy udziale Prokuratora Prok. Apel. Andrzeja Jużkowa

po rozpoznaniu w dniu 20 stycznia 2011 r. sprawy

Z. B. ( B. ), s. J. i L., ur. (...) w K.
oskarżonego z art. 197 § 4 k.k. i art. 156 § 1 pkt 2 k.k. przy zast. art. 11 § 2 k.k.

na skutek apelacji obrońcy

od wyroku Sądu Okręgowego w Katowicach

z dnia 2 czerwca 2010 r. sygn. akt. V K 255/08

1.  zmienia zaskarżony wyrok w ten sposób, iż uznaje oskarżonego Z. B. za winnego tego, iż w dniu 10 maja 2006 roku poprzez wkładanie do pochwy G. C. swojej ręki do wysokości połowy przedramienia, spowodował u niej ciężki uszczerbek na zdrowiu w postaci rozerwania krocza, pochwy, odbytnicy i esicy, uszkodzenia mięśni odbytu, krwiaka i rany tłuczonej prawej wargi sromowej większej, wypadnięcia sieci większej przez ranę krocza, które to obrażenia doprowadziły do ciężkiego kalectwa pokrzywdzonej, czym wyczerpał znamiona przestępstwa określone w art. 156 § 1 pkt 2 k.k. i za to na mocy tegoż przepisu wymierza mu karę 3 (trzech) lat pozbawienia wolności;

2.  zwalnia oskarżonego od ponoszenia kosztów postępowania odwoławczego i obciąża nimi Skarb Państwa.

Sygn. akt II AKa 434/10

UZASADNIENIE

Sąd Okręgowy w Katowicach, wyrokiem z dnia 2 czerwca 2010 r. sygn. akt
VK 255/08 uznał oskarżonego Z. B. za winnego tego, że w dniu
10 maja 2006 r. w K., wykorzystując bezradność G. C. wynikającą ze stanu upojenia alkoholowego, poprzez wkładanie do jej pochwy swojej ręki do wysokości przedramienia i wykonywanie ruchów posuwisto-zwrotnych, doprowadził ją do poddania się innej czynności seksualnej, czym spowodował u pokrzywdzonej ciężki uszczerbek na zdrowiu w postaci rozerwania krocza, pochwy, odbytnicy i esicy, uszkodzenia mięśni odbytu, krwiaka i ranę tłuczoną prawej wargi sromowej większej, wypadnięcia sieci większej przez ranę krocza, które to obrażenia doprowadziły pokrzywdzoną do ciężkiego kalectwa, czym wyczerpał ustawowe znamiona przestepstwa z art. 198 k.k. i art. 156 § 1 pkt. 2 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k. i za to, na mocy art. 156 § 1 pkt 2 k.k. wymierzył mu karę 4 lat pozbawienia wolności, zwolnił jednocześnie oskarżonego od ponoszenia kosztów sądowych w sprawie, obciążając nimi Skarb Państwa.

Apelację od tegoż wyroku wniósł obrońca oskarżonego, który zarzucił:

1.  błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę wyroku, mający wpływ na jego treść, a polegający na uznaniu oskarżonego winnym popełnienia przestępstwa z art. 198 k.k. w zw. z art. 156 § 1 pkt 2 k.k. poprzez:

przyjęcie, że Z. B. wykorzystał bezradność G. C.
i doprowadził ją do poddania się innej czynności seksualnej, podczas gdy
z okoliczności sprawy nie wynika, aby pokrzywdzona w chwili czynu znajdowała się w stanie, w którym nie miała sił czy możliwości, aby wyrazić swój sprzeciw wobec oskarżonego lub w ogóle nie była w stanie podjąć decyzji;

przyjęcie, że oskarżony spowodował u pokrzywdzonej ciężkie obrażenia ciała i nie uznanie w tym zakresie za wiarygodne wyjaśnień oskarżonego,
z których wynika, że będąc pod wpływem alkoholu nie odbył
z pokrzywdzoną stosunku płciowego, a także nie wkładał do odbytu
lub pochwy pokrzywdzonej swojej ręki, a tym samym nie mógł spowodować u niej ciężkiego kalectwa.

2.  obrazę przepisów postępowania, a w szczególności art. 4 k.p.k., art. 5 k.p.k.
i art. 7 k.p.k. co miało wpływ na treść wyroku przez nie rozważenie wszystkich okoliczności sprawy, a szczególnie tych, które przemawiały na korzyść oskarżonego, rozstrzygnięcie nieusuwalnych wątpliwości na niekorzyść oskarżonego, a także dowolną ocenę dowodów.

3.  rażącą niewspółmierność kary.

Wskazując na powyższe zarzuty obrońca wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku i uniewinnienie oskarżonego, ewentualnie o uchylenie zaskarżonego wyroku
i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi I instancji.

Sąd Apelacyjny uznał apelację obrońcy za częściowo zasadną, z tym iż powodem zmiany orzeczenia stały się uchybienia Sądu I instancji, które sąd odwoławczy winien był dostrzec niezależnie od granic zaskarżenia i podniesionych
w środku odwoławczym zarzutów, do czego obligował go przepis art. 440 k.p.k.
Na wstępie należy podkreślić, że Sąd Apelacyjny w składzie rozpoznającym niniejszą sprawę nie podziela stanowiska zaprezentowanego przez Sąd Apelacyjny poprzednio sprawę rozpoznający, jakoby poprzednia apelacja prokuratora wniesiona na niekorzyść oskarżonego od wyroku Sądu Okręgowego w Katowicach z dnia 09.06.2008 roku sygn. VK 223/06 pozwalała przy ponownym rozpoznaniu sprawy na dokonanie nowych, niekorzystnych dla oskarżonego ustaleń faktycznych i w konsekwencji na wydanie wyroku skazującego za przestępstwo z art. 198 k.k. i art. 156 § 1 pkt 2 k.k.
w zw. z art. 11 § 2 k.k. i to w dodatku na karę surowszą niż w wyroku uchylonym. Takiemu rozstrzygnięciu zdecydowanie sprzeciwia się zakaz reformationis in peius określony w art. 434 § 1 zd.2 k.p.k. oraz art. 443 k.p.k.

Artykuł 434 § 1 (zd. 2) k.p.k. jako zakreślający granicę orzekania na niekorzyść oskarżonego w postępowaniu odwoławczym, ma charakter gwarancyjny i jako taki nie podlega interpretacji rozszerzającej. Przy formułowaniu środka odwoławczego decydujące znaczenie ma wskazanie na konkretne uchybienie, ale zarzut stanowi jego słowne nazwanie. Podniesionym uchybieniem jest to, na co wskazuje słowne ujęcie zarzutu. Nie w uzasadnieniu lecz w werbalizacji zarzutu apelacji należy poszukiwać granic zaskarżenia na niekorzyść, których nie wolno przekroczyć. Odmienne podejście do tego zagadnienia, relatywizowałoby zakaz procesowy, wręcz zaprzeczałoby jego istocie

Należy podkreślić, że ustawodawca nakłada na podmioty profesjonalne powinność wskazania w środku odwoławczym zarzutów stawianych rozstrzygnięciu oraz przedstawienia uzasadnienia (art. 427 § 2 k.p.k.). Z treści uzasadnienia nie można jednak przy rozpoznawaniu tego środka wywodzić inne zarzuty, niż sformułowane
w petitum. Uzasadnienie powinno sprowadzać się wyłącznie do przedstawienia argumentacji za trafnością, już wcześniej wskazanych zarzutów, gdyż tylko one zakreślają dopuszczalną granicę orzekania na niekorzyść w postępowaniu odwoławczym. (por: postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 10.09.2008 r.
sygn. akt VKKn101/08, LEX nr 457931)

Z kolei orzekanie na niekorzyść oskarżonego w postępowaniu ponownym jest dopuszczalne tylko w granicy zaskarżenia pierwszego, uchylonego wyroku, środkiem odwoławczym wniesionym na jego niekorzyść, a w przypadku sporządzenia
i wniesienia środka odwoławczego przez oskarżyciela publicznego lub pełnomocnika, nadto tylko w razie stwierdzenia uchybień podniesionych w takim środku odwoławczym (art. 427 § 2 k.p.k. i art. 434 § 1 k.p.k.), chyba że ustawa stanowi inaczej (art. 439 § 1 k.p.k., art. 440 k.p.k., art. 455 k.p.k.).

W apelacji prokuratora, o której wyżej mowa podniesiony był jeden tylko zarzut – błędu w ustaleniach faktycznych mający wpływ na treść wyroku poprzez przyjęcie, że oskarżony nie dopuścił się przestępstwa zarzuconego mu w akcie oskarżenia, a więc przestępstwa z art. 197 § 4 k.k. w zw. z art. 156 § 1 pkt 2 k.k.
w zw. z art. 11 § 2 k.k.. Całe uzasadnienie apelacji sprowadzało się do wykazania, że oskarżony dopuścił się przestępstwa zgwałcenia. Zacytowane przez Sąd Apelacyjny procedujący poprzednio zdanie, zawarte w tymże uzasadnieniu, w żaden sposób nie wskazywało nawet, iż prokurator zarzucając błąd w ustaleniach faktycznych miał w polu widzenia także przestępstwo z art. 198 k.k., z tym, że jak już wyżej wskazano, nie ma to istotnego znaczenia, skoro to nie uzasadnienie , ale wskazane zarzuty zakreślają dopuszczalną granicę orzekania na niekorzyść w postępowaniu odwoławczym.

Sąd I instancji przy ponownym rozpoznaniu sprawy nie mógł więc,
przy tak sformułowanej apelacji prokuratora, o której wyżej mowa, poczynić nowych ustaleń faktycznych co do wypełnienia przez oskarżonego znamion przestępstwa
z art. 198 k.k., nie mówiąc już o tym, że nie mógł wymierzyć oskarżonemu surowszej kary niż wymierzona w wyroku uchylonym, skoro w apelacji prokuratora nie było zarzutu rażącej niewspółmierności kary.

Wyrok Sądu Okręgowego z dnia 09.06.2008 r. sygn. akt VK 223/06 został zaskarżony wprawdzie na niekorzyść oskarżonego, ale prokurator w swojej apelacji ograniczył się do postawienia zarzutu błędu w ustaleniach faktycznych, nie zawarł natomiast zarzutu rażącej niewspółmierności orzeczonej kary, co w świetle art. 434 § 1 k.p.k. czyni niedopuszczalną ingerencję w tę część zaskarżonego orzeczenia i to także w razie ponownego rozpoznania sprawy, gdyż sprzeciwia się temu art. 443 k.p.k.
(por. wyrok Sądu Apelacyjnego w Katowicach z dnia 11 marca 2010 r. II AKa 36/10).
Treść powołanych przepisów art. 434 § 1 k.p.k. i art. 443 k.p.k. przesądza
o tym, iż granice środka odwoławczego wniesionego na niekorzyść oskarżonego przez oskarżyciela publicznego określone treścią uchybień w tym środku podniesionych - decydują o uprawnieniach sądu odwoławczego w zakresie orzekania na niekorzyść oskarżonego, Sądu I instancji w dalszym postępowaniu po przekazaniu sprawy
do ponownego rozpoznania, jak też o dopuszczalnej możliwości zaostrzenia orzeczenia. (wyrok Sądu Apel. w Białymstoku z dnia 27.01.2003 r. sygn. akt
II AKa 375/02)

Należy także zauważyć, że w przedmiotowej sprawie nie mogło być mowy
o związaniu Sądu Okręgowego wyrażonymi przez Sąd Apelacyjny w uzasadnieniu wyroku uchylającego zapatrywaniami prawnymi w rozumieniu art. 442 § 3 k.p.k.
Przewidziany w tym przepisie wyjątek od zasady samodzielności jurysdykcyjnej sądu (art. 8 § 1 k.p.k.) musi być interpretowany w sposób ścisły. Niedopuszczalne jest rozszerzanie uregulowanego w nim zakresu związania sądu, któremu przekazano sprawę do ponownego rozpoznania na inne aniżeli zapatrywania prawne i wskazania co do dalszego postępowania poglądy i zalecenia sądu odwoławczego. Przepis ten w żadnej bowiem mierze nie ingeruje w zasadę swobodnej oceny dowodów. Sąd pierwszej instancji, rozpoznający ponownie sprawę, ocenia dowody na podstawie własnego przekonania, z uwzględnieniem wskazań, o których mowa w art. 7 k.p.k., a nie na podstawie sugestii co do kierunku ustaleń faktycznych lub oceny dowodów wyrażonych w uzasadnieniu orzeczenia sądu odwoławczego.
(por. postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 28.05.2008 r. sygn. akt IV KK 29/08)
Sąd I instancji miał obowiązek oceniać dowody na podstawie własnego swobodnego przekonania, z uwzględnieniem wskazań z art. 7 k.p.k., a nie na podstawie sugestii co do kierunku ustaleń faktycznych lub co do oceny dowodów wyrażonych w uzasadnieniu orzeczenia sądu odwoławczego. Sąd Apelacyjny wskazał zresztą wyraźnie, iż w razie nie wystąpienia nowych okoliczności, sąd ponownie rozpoznające sprawę ma być związany jedynie zapatrywaniem prawnym odnośnie braku po stronie oskarżonego wyczerpania znamion art. 197 k.k. i nic poza tym. Ewentualne sugestie sformułowane przez sąd odwoławczy nie są wiążące dla sądu, któremu przekazano sprawę do ponownego rozpoznania.

Odnosząc się natomiast do zarzutów sformułowanych w apelacji obrońcy oskarżonego od zaskarżonego wyroku Sądu Okręgowego w Katowicach to stwierdzić należy, że jedynie pierwszy jej zarzut, co do braku podstaw do przypisania oskarżonemu przestępstwa z art. 198 k.k. zasługiwał na uwzględnienie.

I aczkolwiek w związku z poczynionymi wyżej uwagami na temat powodów zmiany zaskarżonego wyroku rozważania te nie mają istotnego znaczenia, to jednak dla porządku należy kilka uwag na ten temat poczynić.

W odniesieniu do przestępstwa z art. 198 k.k. nie występuje atak na swobodę procesu decyzyjnego ofiary w sferze przyzwolenia seksualnego, jaki występuje
w przypadku przestępstwa zgwałcenia, lecz wykorzystanie tego, że ofiara nie jest
w stanie podjąć w sposób niezakłócony i swobodny decyzji woli
w powyższym względzie. O ile zatem w przypadku zgwałcenia sprawca wprost narusza samostanowienie ofiary w zakresie pożycia intymnego, o tyle na tle przestępstwa
z art. 198 k.k. wykorzystuje on istniejący stan braku możliwości ofiary sensownego lub swobodnego samostanowienia w tej sferze.

Trafnie wskazuje obrońca, że przecież żadne dowody w sprawie nie wskazują na to, że pokrzywdzona była w takim stanie, ze nie mogła podejmować swobodnych decyzji w tym zakresie. Oboje – tzn. pokrzywdzona i oskarżony byli w równym stopniu pijani, wspólnie nabrali ochoty na „bliższe poznanie” i w absolutnym konsensusie przystąpili do realizacji swoich pragnień, co wynika wprost z zeznań wszystkich świadków. To, że niemoc oskarżonego przeszkodziła im w spełnieniu tych zamierzeń i próbował on znaleźć środek zastępczy, jest już zupełnie inną kwestią.

Jest przy tym oczywiste, że skoro czyn zabroniony z art. 198 k.k. polega na wykorzystaniu bezradności albo niepoczytalności, to art. 198 k.k. nie może być odczytywany jako statuujący uniwersalny zakaz wszelkich stosunków seksualnych z osobami znajdującymi się w takich stanach.

Nawet gdyby przyjąć, że pokrzywdzona faktycznie w takim stanie się znajdowała, to w przedmiotowej sprawie nie można mówić o jakimkolwiek wykorzystaniu bezradności czy niepoczytalności pokrzywdzonej przede wszystkim jednak z powodu tego, że nie została wyczerpana strona podmiotowa przestępstwa
z art. 198 k.k.

Przestępstwo z art. 198 k.k. popełnione być może jedynie z zamiarem bezpośrednim. Po pierwsze, przesądza o tym znamię "wykorzystując". Wykorzystanie określonego stanu rzeczy (bezradności bądź niepoczytalności
ofiary) zakłada bowiem świadomość po stronie sprawcy, że dany stan rzeczy zachodzi (na pewno bądź przypuszczalnie). Ponadto nie można doprowadzić do określonego aktu seksualnego bez nastawienia woli w tym właśnie kierunku, a więc sprawca
ów uświadomiony stan rzeczy traktuje jako środek do osiągnięcia celu.

W przedmiotowej sprawie, jak już wyżej wskazano, oskarżony nie obejmował swoją świadomością ani stanu głębokiego opilstwa pokrzywdzonej, sam bowiem był w stanie podobnym, ani tym bardziej nie traktował go jako elementu, który umożliwi mu osiągnięcie celu, czyli doprowadzenia pokrzywdzonej do poddania się innej czynności seksualnej.

Co do pozostałych zarzutów apelacji, to uznać je należy ca całkowicie bezzasadne.

W świetle zebranego materiału dowodowego nie może być żadnych wątpliwości co do tego, ze sprawcą obrażeń stwierdzonych u pokrzywdzonej był nikt inny jak tylko oskarżony.

Nie ulega wątpliwości, że oskarżony udał się wraz z pokrzywdzona w pobliskie krzaki w celu oczywistym. Mówią o tym wszyscy świadkowie i fakt ten trafnie został zinterpretowany jako okoliczność wyłączająca możliwość przypisania oskarżonemu zarzuconego mu przestępstwa z art. 197 k.k.

Nikt też nigdy nie stwierdził, iż pokrzywdzona wzywała pomocy, czy też krzyczała na skutek odczuwanego bólu, ale też takie zachowanie pokrzywdzonej w żadnym razie nie przeczy dokonanym ustaleniom. Pokrzywdzona była tak mocno pijana, że nawet nie wiedziała o tym co się stało, była wręcz zdziwiona, gdy w szpitalu dowiedziała się o doznanych obrażeniach.

Krzyki, o których mówi świadek E. K. (k. 34-35) i J. L. (k. 57-58) nie wskazują na to, że to właśnie wtedy miałoby dojść do zdarzenia, na skutek którego powstały obrażenia stwierdzone u pokrzywdzonej. Obie panie mówiły jedynie o bliżej nie zidentyfikowanych krzykach, kłótni pijanych osób, przy czym nic bliżej na ten temat nie wiedziały i wbrew wywodom obrońcy, Sąd I instancji tymi dowodami się zajął i ocenił ich wartość. (str. 9 uzasadnienia).

Podobnie świadkowie M. K. (k.330, 6170, a także A. F. (k.326-329, 603) niczego innego do sprawy nie wnoszą. Widzieli oni leżącą na trawie, częściowo obnażoną pokrzywdzoną, a że nie widzieli krwi i obrażeń, to przecież jest naturalne w sytuacji, gdy była noc, a miejsce to było słabo oświetlone (k.603). Sąd Okręgowy także tymi dowodami się zajął (k.3 uzasadnienia) i nie pominął ich
w swoich rozważaniach, stąd tez zarzut obrazy art. 4 k.p.k. okazał się całkowicie nieuzasadniony.

Twierdzenie obrońcy jakoby te dowody wskazywały na możliwą inną wersję zdarzenia jest nie do przyjęcia.

W każdej nieomal sprawie można wymyślić inną, hipotetyczną wersję przebiegu zdarzeń, ale przecież nie mogą to być całkowicie nieprawdopodobne sytuacje, dopuszczające niesamowite zbiegi okoliczności i stawianie ich w opozycji do ustalonego na podstawie dostępnego materiału sprawy stanu faktycznego nie może przynieść oczekiwanego efektu.

Podnieść w tym miejscu należy, że wątpliwości jakie przedstawia obrońca co do możliwego przebiegu zdarzenia nie mogą powodować, iż skutecznie sądowi I instancji można zarzucić obrazę art. 5 § 2 k.p.k.

Zawarty w tym przepisie nakaz rozstrzygnięcia wątpliwości na korzyść oskarżonego naruszony jest jedynie wówczas, gdy to sąd nabierze wątpliwości co do przebiegu inkryminowanego zdarzenia, lub co do interpretacji podlegającego zastosowaniu w sprawie przepisu, a następnie wobec braku możliwości usunięcia tych wątpliwości, rozstrzygnie je na niekorzyść oskarżonego. Tylko nie dające się usunąć wątpliwości (a nie wszystkie) i to wątpliwości, które zrodzą się u organu procesowego (sądu orzekającego), a nie te, które istnieją w ocenie stron postępowania, rozstrzyga się na korzyść oskarżonego.(por. wyrok SN z dnia 08.09.2009 r. sygn. akt WA 26/09 OSNwSK 2009/1/1844).

Także i ostatni z zarzutów apelacji – obrazy art. 7 k.p.k. nie zasługiwał na uwzględnienie.

Sąd orzekający, sporządzając uzasadnienie, ma obowiązek nie tylko uwzględnić wszystkie dowody przeprowadzone w sprawie, lecz jednoznacznie dokonać ich oceny z uwzględnieniem wymogów art. 7 k.p.k. Przekonanie sądu o wiarygodności określonych dowodów pozostaje pod ochroną zasady wyrażonej w art. 7 k.p.k. tylko wtedy, kiedy spełnione są warunki: ujawnienia całokształtu okoliczności sprawy
(art. 410 k.p.k.) w granicach respektujących zasadę prawdy obiektywnej (art. 2 § 2 k.p.k.), rozważenia wszystkich okoliczności zgodnie z zasadą określoną
w art. 4 k.p.k. oraz wyczerpującego i logicznego – z uwzględnieniem wskazań
wiedzy i doświadczenia życiowego - uzasadnienia przekonania sądu.(por. wyrok SN
z dnia 28.02.2008 r. sygn. akt WA 7/08)

I niewątpliwie tak stało się w rozpoznawanej sprawie.

Wbrew gołosłownym twierdzeniom obrony, sąd miał w polu widzenia wszystkie zebrane w sprawie dowody (o czym była już mowa wyżej), dokonał ich kompleksowej oceny i przekonująco uzasadnił dlaczego te dowody, w połączeniu
z pierwszymi wyjaśnieniami oskarżonego, które dokładnie pasują do opinii biegłych, stwierdzających takie a nie inne obrażenia ciała pokrzywdzonej, pozwoliły na przypisanie oskarżonemu przestępstwa z art. 156 § 1 pkt 2 k.k.

Mając to wszystko na uwadze, Sąd Apelacyjny zmienił zaskarżony wyrok
w ten sposób, że uznał oskarżonego za winnego tego, że w dniu 10 maja 2006 r.
w K., poprzez wkładanie do pochwy swojej ręki, spowodował
u pokrzywdzonej G. C. ciężki uszczerbek na zdrowiu w postaci rozerwania krocza, pochwy, odbytnicy i esicy, uszkodzenia mięśni odbytu, krwiaka i ranę tłuczoną prawej wargi sromowej większej, wypadnięcia sieci większej przez ranę krocza, czym wyczerpał ustawowe znamiona przestepstwa z art. 156 § 1 pkt. 2 k.k.
i za to, na mocy tegoż przepisu wymierzył mu karę 3 lat pozbawienia wolności.

Kara ta z jednej strony uwzględnia wysoki stopień społecznej szkodliwości przypisanego oskarżonemu czynu, wynikającego m.in. z bardzo dotkliwych jego skutków, z drugiej zaś – fakt, iż oskarżony prowadził w miarę ustabilizowany tryb życia, pracował. Kara wymierzona oskarżonemu jest karą łagodną, ale wobec wymogu art. 443 k.p.k. nie można było jej orzec w większym wymiarze.

Sąd Apelacyjny zwolnił oskarżonego od ponoszenia kosztów postępowania odwoławczego, uznając, że ich uiszczenie byłoby dlań zbytnią dolegliwością, zważywszy, że jest on od dłuższego już czasu pozbawiony wolności i nie posiada żadnego majątku.